ArchitekturA � MiAsto � Pi�kno � toM 2 Pami�ci profesora Wojciecha kosi�skiego praca zbiorowa pod redakcj� Artura Jasi�skiego, Macieja Skazy krak�w 2021 IN MEMORIAM Magdalena kozie�-Wo�niak dr hab. in�. arch., prof. Pk Politechnika krakowska, Wydzia� Architektury, katedra Projektowania Architektonicznego oRCiD: 0000-0003-3102-4876 Niezwyk�y rocznik 1943 our masters born in 1943 Wydzia� Architektury Politechniki krakowskiej zawsze by� miejscem pe�nym osobo-wo�ci, indywidualno�ci, talent�w. Gdy profesorowie i mistrzowie odchodzili z Wy�dzia�u, mieli�my �wiadomo��, �e tu nigdy ju� nie b�dzie tak samo. Wydzia� jednak trwa� i trwa jak pi�kno miasta, kt�re jest przecie� dzie�em zbiorowym, o nak�ada�j�cych si� warstwach, wzmacniaj�cych i tworz�cych jego to�samo��. Tak te� kolej�ne pokolenia kontynuuj� i buduj� histori� Wydzia�u. Wydzia� pe�en jest wspomnie� i anegdot. W fotografiach, ksi�gach, obrazach, meblach kryj� si� opowie�ci. Wyj�tkow� osobowo�ci� Wydzia�u by� profesor Wojciech kosi�ski � Wojtek, jak wszyscy mieli�my do niego m�wi�. Posta� barwna i �ywio�owa; zawsze u�miechni�ty i pe�en optymizmu. �wietny architekt i rysownik, badacz i teoretyk. Zachwyca� swoj� erudycj� i wiedz�, ale te� ciekawo�ci�, ci�g�ym poszukiwaniem inspiracji. Za�wsze nas wspiera�, zach�ca�, nieustannie chwali�. Z Wydzia�em zwi�zany by� ponad pi��dziesi�t lat, najpierw jako student, dyplom obroni� w 1967 roku, a nast�pnie jako nauczyciel i badacz architektury, dyrektor instytutu Architektury krajobrazu, kierow�nik Pracowni Projektowania Architektury krajobrazu � do roku 2014. Tak naprawd� nigdy nas nie opu�ci�. Wspomnienie profesora Wojciecha kosi�skiego przywo�uje w pami�ci karty hi�storii zapisane przez niego, ale te� jego pokolenie: naszych profesor�w i mistrz�w urodzonych w tym samym co on 1943 roku. Profesor Wojciech kosi�ski studiowa� bowiem na jednym roku razem z profesorami Aleksandrem B�hmem i Wac�awem Serug�. By� r�wie�nikiem profesor�w Andrzeja kad�uczki i Dariusza koz�owskiego, a tak�e doktora Marka kozienia. Jak�e bogate i wa�ne s� to osoby. opowie�ci o nich wi��� si� z sob�, przeplataj�. Tworz� histori� Wydzia�u. Pozna�am Wojciecha kosi�skiego, wtedy jeszcze doktora, w 1989 roku, gdy zo�sta�am studentk� Wydzia�u Architektury. By� moim pierwszym nauczycielem pro�jektowania, wtedy prowadzonego w zespole profesora Janusza Bogdanowskiego. Zaczynali�my od szkicu: brama do miasta. W szybkim ge�cie mieli�my uchwyci� dwa elementy: lini� sylwety krajobrazu i granic� miasta. Dziesi�tki rysunk�w, dyskusje, wskaz�wki pi�rem. By� to fascynuj�cy pocz�tek studi�w. Gdy w 2000 roku utwo�rzono kierunek architektura krajobrazu, kt�rego inicjatorem by� profesor Aleksander B�hm, d�ugoletni dyrektor instytutu Architektury krajobrazu, nast�pca profesora Ja�nusza Bogdanowskiego, pomy�la�am, �e to wielka szansa, ale te� strata dla studen�t�w architektury i urbanistyki: doktor Wojciech kosi�ski nie mia� ju� prowadzi� tam zaj�� projektowych na pierwszym roku. �Rocznik Wydzia�u Architektury Politechniki krakowskiej� by� bardzo wa�n� po�zycj� publikacyjn�, gdy dziekanem by� profesor Wac�aw Seruga (1999�2005). By� to bogato ilustrowany album najlepszych projekt�w i osi�gni�� studenckich, kronika wydarze� na Wydziale, spis informacji i niezb�dnych danych. Profesor Wojciech ko�si�ski zosta� zast�pc� redaktora naczelnego, profesora Andrzeja kad�uczki, w 2001 roku, a nast�pnie przez dwa lata by� redaktorem naczelnym �Rocznika�. Wtedy r�w�nie� ja zosta�am zaproszona do pracy w redakcji. Przez trzy lata mog�am towarzyszy� i przygl�da� si� pracy Profesora, ju� nie jako studentka, lecz wsp�pracownik. By�y to godziny sp�dzone na rozmowach, analizach, doborze materia��w i uk�adzie tekst�w. Profesor by� niezwykle dok�adny. Zadziwia�a mnie jego wra�liwo�� w opowiadaniu o relacjach mi�dzyludzkich, �yciu spo�ecznym Wydzia�u. Te zagadnienia stanowi�y wa�ny element kroniki, jak� by� �Rocznik�. Dzi�ki niemu wiele z nich pozosta�o w pa�mi�ci. My�l�, �e warto wr�ci� do idei rocznika Wydzia�u. W 2005 roku zosta�am zaproszona przez profesora Dariusza koz�owskiego do zespo�u dzieka�skiego. Przez kolejne siedem lat by�am prodziekanem do spraw dy�daktyki na kierunku architektura i urbanistyka. Pami�tam, jak w 2009 roku dziekan koz�owski podejmowa� decyzj�, kto ma wyg�osi� najbli�szy wyk�ad inauguracyjny. Poprosi� wtedy w�a�nie profesora Wojciecha kosi�skiego, wyk�adowc� o niezwyk�ej erudycji i swobodzie wypowiedzi, porywaj�cego s�uchacza w �wiat wielkiej architek�tury, zasypuj�cego go obrazami z fotografii, kt�re robi� podczas swoich wyjazd�w studialnych. Taki te� by� temat wyk�adu maj�cego w ten �wiat wprowadzi� zaczyna�j�c� studia m�odzie�: Tw�rczo�� architektoniczna jako niespodzianka. Cz�sto mijali�my si� na parterze siedziby Wydzia�u Architektury przy ulicy War�szawskiej, gdzie oboje pracowali�my, Profesor w instytucie Architektury krajobrazu, ja w instytucie Projektowania Architektonicznego. Zawsze pyta� o pracowni� projek�tow� i zesp� � ojca i siostr�. Z entuzjazmem m�wi�, jak �ledzi nasze sukcesy. Wie�dzia� o ka�dym konkursie, publikacji, rozpocz�tej budowie. W czerwcu 2019 roku w jednej z sal katedry Historii Architektury i konserwacji Za�bytk�wodby�a si� publiczna obrona pracydoktorskiej CarlaBerizziego zw�oskiej Pawii, po�wi�conej wsp�czesnym przestrzeniom w historycznych miastach Europy. Jej pro�motorem by� profesor Piotr obracaj z Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy. Profesor Wojciech kosi�ski by� jednym z recenzent�w pracy. Zapa�mi�ta�am jego porywaj�c� dyskusj� z profesorem Andrzejem kad�uczk�, jaka odby�a si� podczas posiedzenia komisji doktorskiej. M�wiono o architekturze jako formie zapisu pami�ci historycznej. Rozmawiano o odbudowie Star�wki w Warszawie, o wy�burzaniu wsp�czesnej architektury w centrum Frankfurtu nad Menem i rekonstruk�cji zabytkowych form. Wtedy widzia�am profesora kosi�skiego po raz ostatni. Aleksander B�hm prof. dr hab. in�. arch. Podhala�ska Pa�stwowa Uczelnia Zawodowa w nowym Targu, instytut nauk Technicznych oRCiD: 0000-0001-5442-7489 Dawno temu na Politechnice once upon a time in Polytechnic W 1961 roku spotkali�my si� na sali rysunkowej. Wojtek przyszed� na studia z ksyw� �Bazyli�, by� chwilowo ostrzy�ony na je�a i podobnie jak ja � absolwent m�skiego wy���cznie gimnazjum � rozgl�da� si� za pi�knem w architekturze. P�niej zainteresowa� si� te� geometri� wykre�ln�, w czym istotn� rol� odegra�o to, i� przedmiot ten pro�wadzi� w�wczas profesor Szersze�, niegdysiejszy asystent profesora Bartla � a wi�c sami Lwowiacy. Rodzice Wojtka cz�sto wspominali przedwojenne czasy i Wojtek, cho� zaledwie zd��y� urodzi� si� we Lwowie, zawsze o tym pami�ta�. il. 1a. Wojtek z autorem w czasie studi�w; 1b. Wojtek w czasie g�rskiej w�dr�wki, fot. z archiwum rodziny kosi�skich Po wst�pnym oszo�omieniu atmosfer� studi�w, nowymi znajomo�ciami oraz tym, �e wreszcie bez k�opot�w wpuszczali nas do �Jaszczur�w�, nadesz�a pierwsza sesja eg�zaminacyjna. Studia nas wci�ga�y i ma�ymi kroczkami zbli�ali�my si� do projektowania. Buszowali�my po czytelniach, por�wnywali�my korekty, podpatrywali�my starszych koleg�w i t�umnie przychodzili�my na obrony ich prac dyplomowych. Te najpowa��niejsze dla nas wydarzenia w �yciu Wydzia�u raz tylko zak��ci� zaskroniec, �pi�cy na zielonym suknie przed Wysok� komisj�, kt�ra bra�a go za plastikow� imitacj� � dop�ki si� nie obudzi�. By�y to czasy, kiedy dziedziniec Politechniki pokrywa� walcowany �u�el, na kt�rym gdzieniegdzie parkowa�y skody, wartburgi, warszawa profesora Zina i dekawka Wojt�ka Hy�y. na �rodku � tam gdzie dzi� stoi ko�ciuszko � by� zbiornik przeciwpo�arowy, a czwarte pi�tro Wydzia�u Architektury dopiero co zosta�o nadbudowane i pachnia�o �wie�ym tynkiem. Wchodzi�o si� przez pot�ne koszarowe wrota, skrzypi�ce schody i drewniane pod�ogi, czarne od oleju, kt�ry mia� je konserwowa�, w niekt�rych salach sta�y jeszcze piece kaflowe. Grafiony ostrzyli�my na rogu Szlaku i Warszawskiej. P�niej pojawi�y si� grafosy, a jeszcze p�niej rapidografy, kt�rych te� ju� dzi� nikt nie pa�mi�ta � podobnie jak �yletek s�u��cych i do golenia, i do wycinania �le narysowanych kresek na bristolu. Podczas ka�dej wycieczki w Tatry zaopatrywali�my si� po s�owackiej stronie w o��wki koh-i-noora, gumy chlebowe, werniksy i pastelov� kriedy. Znakiem rozpoznawczym studenta architektury by�a wtedy tuba. il. 2. koledzy ze studi�w na poligonie nad Gop�em, stoj� (od lewej): Rafa� Molin, Tadeusz Dziedzic, Jacek Jagoda, n.n., Jerzy Grzymek, n.n., n.n., Andrzej k�osak, Janusz Longawa, Wojtek (kl�czy), siedz� (od le�wej): Stanis�aw Drabczy�ski, n.n., Jacek or�owski, 1963 rok, fot.: autor Wojtka wsz�dzie by�o pe�no i wsz�dzie by�o go s�ycha�. By� oczytany i os�ucha�ny, wi�c mia� o czym opowiada� i lubi� to robi�. niezwyczajne emocje wywo�ywa�y konkursy, przy kt�rych czasem, w drodze wyr�nienia, pracowali�my po nocach jako pomocnicy w zespo�ach naszych profesor�w. By�a to okazja do nawi�zania z nimi bli�szego kontaktu. Podobnie by�o w czasie praktyk. ich organizacja zapewne prze�razi�aby dzisiejsz� administracj� uczelni z powodu braku preliminarza koszt�w, um�w przedwst�pnych, harmonogramu, zapotrzebowania na materia�y i zgody na wykorzy�stanie �rodk�w transportu. o RoDo te� nikomu si� wtedy nie �ni�o. Profesor Cio�ek na przyk�ad umawia� si� z nami przed budynkiem, po czym wycho�dzi� na ulic� Warszawsk� i �apa� ci�ar�wki jad�ce w interesuj�cym nas kierunku, a jak z�apa�, �adowa� si� do szoferki � a my na pak�. Je�dzili�my okazjami, spali�my po cha�u�pach albo na sianie, jadali�my i pijali�my to, co uda�o si� kupi� w wiejskich GS-ach albo u lito�ciwych gospodarzy. Tylko jeden z koleg�w �y� jak kr�l, dzi�ki obietnicy o�enku z c�rk� gospodarza, ale to nie by� Wojtek. natomiast poligony wojskowe to by�a zupe��nie inna bajka, tam wszystkie sorty mundurowe by�y ponumerowane, opiecz�towane i wydawane za pokwitowaniem, chyba �e kto� mia� numer stopy 46, to wtedy mia� po�zwolenie na s�u�b� we w�asnych sanda�ach. Mimo ofiarno�ci dow�dc�w � zw�aszcza majora kukawki � nie byli�my w stanie zorientowa� si�, o co w tym wszystkim chodzi � poza tym, �e jeste�my w kompanii saper�w, a z tym nie by�o �art�w. Gdy przyszed� czas wyboru promotor�w, Wojtek zafascynowany osobowo�ci� pro�fesora Gruszczy�skiego i jego ekipy poszed� do �Gruchy� i zaraz po obronie zosta� jego asystentem. To by� dla Wojtka trudny czas � zmar� mu ojciec. il. 3. Profesor Gruszczy�ski ze swoim dyplomantem Wojtkiem ju� po dyplomie w roku 1967, fot. z archi�wum rodziny kosi�skich Ze student�w stawali�my si� kadr�. Ale nie zmieni�o to naszych nawyk�w. Dalej cho�dzili�my po g�rach, je�dzili�my na nartach i �owili�my pstr�gi. Wojtek by� niezr�wnanym kompanem tych przyjemno�ci. Czasy by�y siermi�ne, narty te�, sypiali�my w ci�kich unrowskich namiotach bez pod�ogi, za to z drewnianymi masztami, do prymitywnych wi�za� narciarskich wprowadzali�my w�asne patenty, jedli�my byczki w �tomacie� i ma�rzyli�my o wielkim �wiecie. Wreszcie uda�o si� � Wojtek dosta� paszport i wyrwa� si� do norwegii, a ja do kanady. kupili�my sobie po fiacie 850 i wr�cili�my do krakowa � r�wnie� do wsp�lnych projekt�w. Wa�nym miejscem spotka� by�a te� filharmonia � obydwaj lubili�my muzyk� sym�foniczn�, a przy okazji szpanowali�my przed osobami towarzysz�cymi. Wojtek lubi� Wagnera, ja Haydna, ale to nam nie przeszkadza�o. W zaciszu domowym obok warsz�tatu doskonalenia sprz�tu turystycznego d�ubali�my przy peerelowskich gramofonach, usi�uj�c zrobi� z nich co najmniej enerdowskie ziphony. A p�niej za�o�yli�my rodziny, urodzi�y si� dzieci. A jeszcze p�niej u Wojtka pojawi�y si� k�opoty ze zdrowiem. Spa-d�o to na niego w czasie podr�y samochodowej z Wroc�awia do krakowa jak grom z jasnego nieba. Przez kilkana�cie lat zmaga� si� z chorob�, ani na chwil� nie ograni�czaj�c swoich rozleg�ych aktywno�ci. Wyk�ada�, projektowa�, je�dzi� na konferencje, pisa�, redagowa�. niezale�nie od uci��liwej terapii intensywna praca trzyma�a Go przy �yciu. Podobnie jak zara�liwy optymizm, kt�ry towarzyszy� Mu zar�wno w sprawach drobnych i codziennych, jak i przedsi�wzi�ciach zakrojonych na d�u�sz� met�. Do ta�kich nale�a�a szczeg�lna uwaga, jak� po�wi�ca� m�odym ludziom, kt�rych najpierw przygotowywa� do egzaminu rysunkowego, a p�niej cz�sto wspomaga� w pierwszych krokach zawodowych i naukowych. Ta nieformalna i niepodlegaj�ca �adnym sprawoz�daniom dydaktyka pozostawi�a trwa�e �lady w �yciorysach wielu m�odych architekt�w i w naszej pami�ci. il. 4a. i b. Wojtek w trakcie obron projekt�w kursowych na kierunku architektura krajobrazu na Wydziale Architektury Politechniki krakowskiej, fot.: J. Zych (il. 4a), M. kr�l (il. 4b) Andrzej Wy�ykowski prof. dr hab. in�. arch. emerytowany profesor Politechniki krakowskiej Moje spotkania z Wojtkiem My encounters with Wojtek Miasto: Pozna� Jest rok 1986. Bierzemy udzia� w konkursie zamkni�tym SARP na koncepcj� planu szczeg�owego zagospodarowania przestrzennego dzielnicy mieszkaniowej Strzeszyn w Poznaniu1. W pracowni, w�wczas jeszcze doktora architekta, Wojciecha kosi�skie�go rozpocz�li�my dyskusj� nad wizj� wsp�czesnego miasta. Du�y zakres terytorialny konkursu pozwoli� na podj�cie pr�by interpretacji wybranych historycznych uk�ad�w urbanistycznych i przed�o�enie propozycji projektowej. Jak si� pracowa�o z Wojtkiem? Bardzo dobrze, wiedzia�em, �e b�dzie �wietnym partnerem w dyskusji, cz�sto popartej szybkimi szkicami. Potrafi� ust�pi�, zgodzi� si� z kontrpropozycjami, ale te� poszukiwa� potwierdzenia swoich s�usznych przemy�le�. B�d�c spod znaku Wagi, �atwo mi by�o adaptowa� si� do nowych pomys��w czy idei i przyzna� racj� partnerowi. Mi�o wspominam to do�wiadczenie. Architektura: IBA Berlin Jest rok 1984. Jeste�my z Wojtkiem w Aarhus w Danii, prowadz�c mi�dzynarodo�we warsztaty studenckie EASA2. Budujemy makiety, szkicujemy, zwiedzamy. Wojtek, m�l ksi��kowy, przegl�da ksi��ki o architekturze w studenckiej czytelni. Znalaz� jak�� nowo�� i natychmiast ca�� jej zawarto�� skserowa�. Ten grzech mo�na mu wybaczy�, bowiem w tych czasach m�wi�o si�, �e najbli�sza ksi�garnia z profesjonaln� literatur� 1 Zesp� autorski: Wojciech kosi�ski, Andrzej Wy�ykowski; wsp�praca: Andrzej Cho�dzy�ski, Tomasz P�czek. 2 EASA: European Architecture Students Assembly. znajduje si� w Berlinie Zachodnim. Poznajemy innych wyk�adowc�w. W�r�d nich niemca, z kt�rym nawi�zujemy bli�szy kontakt. Wkr�tce dostajemy zaproszenie do Berlina Zachodniego z propozycj� wyk�adu o architekturze polskiej. Byli�my w�w�czas jednymi z pierwszych architekt�w, kt�rzy tam dotarli, bo �atwiej by�o wtedy wyjecha� do Republiki Federalnej niemiec ni� do Berlina Zachodniego. Zwiedzali��my, co by�o mo�liwe, w tym m.in. muzeum przy Checkpoint Charlie, w kt�rym by�a eksponowana wystawa �od Gandhiego po Wa��s�. Wojtek podszed� nawet pod sam� Bram� Brandenbursk�. Po powrocie dali�my wiele prelekcji o Berlinie Zachod�nim, na Uczelni, w SARP-ie, kt�re cieszy�y si� ogromnym zainteresowaniem. Dzi�ki nawi�zanym kontaktom ju� w 1986 roku wzi�li�my udzia�, jako dwuosobowy team, z czterema innymi zespo�ami w warsztatach, kt�re dotyczy�y propozycji architekto�nicznej wybranego fragmentu kwarta�u miejskiego w Berlinie w ramach organizo�wanej kolejnej Mi�dzynarodowej Wystawy Budownictwa iBA3 (poprzednia w 1958 roku dotyczy�a dzielnicy Hansaviertel). Wybrali�my do zaprojektowania naro�nik ulic Stresemann/Dessauer Strasse, przyjmuj�c za�o�enie, �e poszukiwa� b�dziemy inspi�racji w architekturze krakowa (il. 1, 2). i nie jest tu istotne samo rozwi�zanie, istotny by� spos�b, w jaki pracowali�my i to jak wygl�da�a prezentacja prac przed szanown� komisj�, kt�rej przewodnicz�cym by� profesor Josef Paul kleihues (il. 3). Wojciech, tytan pracy, workoholic, spi�ty, ale opanowany, da� popis swej erudycji, �wietnie wyartyku�owa� nasze przes�anie ideowe, przywo�uj�c nawet kurz� Stopk� z Wawelu. Potwierdzam w tym miejscu talent profesora Wojciecha kosi�skiego jako doskona�e�go wyk�adowcy, prezentuj�cego zawsze istot� problemu w spos�b jasny, inteligentny i profesjonalny (il. 4). Pi�kno: wolno�� Jest rok 1982. Stan wojenny w kraju. Zwi�zki tw�rcze zawieszone, ale SARP funkcjo�nuje. Wojciech bywa w Warszawie i przywozi mi zawsze serie znaczk�w Solidarno�ci podziemnej (il. 5, 6). nie wiem, jak je zdobywa�, nie wiem, jak� mia� strategi� wo�enia nielegalnych materia��w. Ale wiem, �e by�a w nim odwaga, i wiem, �e urodzi� si� we Lwowie. W ka�dym razie chcia� wolno�ci, a wolno�� kojarzy si� zawsze z pi�knem. Dokumentation Entwurfsseminar Block 2 Berlin Suedl. Friedrichstadt, internationale Bauausstellung Berlin 1987. Fotos: iBA � Bildarchiv: katrin E. neumann, Marget nissen, Uwe Rau. il. 1. Szkice koncepcyjne. Szkic detalu, inspiracja z Wawelu. �r�d�o: iBA-Bildarchiv: katrin E. neuman, Marget nissen, Uwe Rau il. 2. Plan wy�szej kondygnacji. Widok od strony ulicy Stresemann. �r�d�o: iBA-Bildarchiv: katrin E. neuman, Marget nissen, Uwe Rau il. 3. W trakcie prezentacji (od lewej): St. De�ko, A. Wy�ykowski, W. kosi�ski, J.P. kleihues, Moldenhauer, n.n., k. George, G. Schlusche, H. Machleidt. �r�d�o: iBA-Bildarchiv: katrin E. neuman, Marget nissen, Uwe Rau il. 4. Wojciech kosi�ski prezentuje koncepcje. �r�d�o: iBA-Bildarchiv: katrin E. neuman, Marget nissen, Uwe Rau il. 5, 6. Znaczki Poczty Podziemnej, z archiwum autora katarzyna Pluta dr hab. in�. arch., prof. PW Politechnika Warszawska, Wydzia� Architektury, katedra Projektowania Urbanistycznego i krajobrazu Wiejskiego oRCiD: 0000-0001-8069-5153 Profesor Wojciech Kosi�ski i pi�kno Professor Wojciech kosi�ski and beauty Profesora Wojciecha kosi�skiego pozna�am w po�owie lat 90. na konferencji w krako�wie, w czasie, kiedy rozpoczyna�am dzia�alno�� naukow� i prezentowa�am publicznie pierwsze przemy�lenia dotycz�ce wynik�w moich bada�. Profesor by� tak�e cz�stym go�ciem na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej jako prelegent na konfe�rencjach i recenzent rozpraw doktorskich. W okresie p�niejszym regularn� wymian� my�li umo�liwi�y mi spotkania podczas konferencji organizowanych w r�nych o�rod�kach akademickich pod nazw� Forum Architektury krajobrazu oraz cykl mi�dzynaro�dowych konferencji naukowych po�wi�conych miastu, organizowanych od 2004 roku przez instytut Projektowania Urbanistycznego Wydzia�u Architektury Politechniki krakowskiej. otrzyma�am wtedy od Profesora wiele cennych wskaz�wek dotycz�cych moich prac, ale przede wszystkim mog�am pozna� bli�ej Jego charyzmatyczn� osobo�wo�� i wybitn� dzia�alno�� naukow�. Wojciech kosi�ski by� te� recenzentem mojej monografii habilitacyjnej Przestrzenie publiczne miast europejskich. Projektowanie urba�nistyczne, wydanej w 2012 roku przez oficyn� Wydawnicz� Politechniki Warszawskiej. nast�pnie otrzyma�am od Profesora jako redaktora naczelnego czasopisma naukowe�go �Teka komisji Urbanistyki i Architektury oddzia�u Polskiej Akademii nauk w krako�wie� zaproszenie do publikowania w nim artyku��w. Profesor Wojciech kosi�ski mia� wiele pasji, ale najistotniejsz� cech� Jego dzia�alno��ci jako architekta, naukowca, rysownika, artysty i dydaktyka, jak r�wnie� cech� Jego osobowo�ci, by�a wra�liwo�� na pi�kno. Profesor �y� pi�knem otaczaj�cego Go �wiata, potrafi� dostrzec je wsz�dzie: w mie�cie, budowli, widoku, literaturze, sztuce, muzyce, w twarzy, ubiorze i duszy drugiego cz�owieka. Wybitna zdolno�� odr�niania porz�dku i pi�kna od chaosu i brzydoty pozwala�a Wojciechowi kosi�skiemu zar�wno na ba�dania naukowe, kt�rych owocem by�y ksi��ki i artyku�y, jak i na tw�rcze kreacje oraz dyskusje na forum publicznym i w kameralnym gronie. Studia nad pi�knem �wiata zewn�trznego wp�ywa�y na kszta�towanie poczucia pi�kna �wiata wewn�trznego Profesora, a �wiat wewn�trzny obejmuj�cy w znacze�niu szerokim tak�e wdzi�k, subtelno�� i wznios�o�� promieniowa� na zewn�trz, przede wszystkim na ludzi, kt�rych Profesor spotyka� na swojej drodze. Profesor Wojciech kosi�ski wra�liwo�� na pi�kno �wiata, a przede wszystkim pi�kno architektury, prze�kaza� wielu pokoleniom. Zw�aszcza Jego wyk�ady, rozmaite prelekcje i prezentacje oraz udzia� w dyskusjach by�y niezwyk�ymi spotkaniami z pi�knem, by�y �muzyk� dla du�szy�, kt�ra wznosi�a s�uchaczy na wy�yny wzruszenia i podziwu, zar�wno dla tre�ci, jak i dla mistrzowskiej formy. Wyk�ady Profesora cechowa�a erudycja i interdyscypli�narno��, zagadnienia zawsze prezentowane by�y w szerokim kontek�cie historycznym. Jednak�e mnogo�� fakt�w i dat przedstawiana by�a w formie przyst�pnej i ciekawej. Mia�o si� wra�enie, jakby Profesor wsta� przed chwil� od bankietu w towarzystwie naj�znakomitszym i relacjonowa� s�uchaczom my�li i pogl�dy, kt�re tam przedyskutowa�, oraz obserwacje, kt�re poczyni�. Ta unikatowa cecha sprawia�a, �e nie by�y to zwyk�e wyk�ady, ale wypowiedzi wybitne. Zawsze powstawa� po nich �al, �e to ju� koniec, �e mog�oby by� du�o wi�cej, oraz rodzi�o si� pytanie: kiedy znowu b�dzie okazja do spo�tkania i pos�uchania? Szczeg�lne miejsce w badaniach naukowych prowadzonych przez Wojciecha kosi�skiego zajmowa�o pi�kno miasta. Dzisiejsze miasta to rozleg�e i skomplikowane struk�tury przestrzenne, w kt�rych bez zaplanowania kierunk�w rozwoju, zapewniaj�cych opr�cz w�a�ciwego funkcjonowania miasta tak�e �ad przestrzenny, powsta�y dzi�ki komponowaniu przestrzeni, nie mo�e by� mowy o harmonijnym (czy te� zr�wnowa�o�nym) rozwoju. Profesor Wojciech kosi�ski uwa�a�, �e �g��bokie rozumienie idei zr�w�nowa�enia niew�tpliwie prowadzi do miernika jako�ci przestrzeni, kt�rym jest pi�kno wynikaj�ce z odpowiedniego skomponowania krajobrazu miejskiego�1. Uwa�a� tak�e, �e �mo�liwo�� zaspokojenia estetycznych potrzeb ludzkich poprzez pi�kne widoki to tworzenie pi�kna w mie�cie��2. Wojciech kosi�ski by� wybitnym intelektualist�, kt�ry przekracza� granice dyscyplin naukowych. W przemy�leniach Profesora dotycz�cych zagadnienia pi�kna widoczne s� odniesienia zar�wno do architektury i urbanistyki, jak i do historii, filozofii, literatury oraz muzyki. Potrafi� harmonijnie ��czy� pogl�dy r�nych wybitnych postaci, co w re�zultacie prowadzi�o do analiz i wniosk�w o charakterze uniwersalnym. Przedstawia� najciekawsze postawy i nurty reprezentowane przez wybitnych tw�rc�w i uczonych w formie przyst�pnej i zrozumia�ej. Przeprowadza� szczeg�owe, ale jednocze�nie syn�tetyczne analizy obiekt�w, za�o�e� urbanistycznych i krajobrazowych, plan�w miast, kt�re stanowi�y obiektywn� ocen�, ale te� nacechowane by�y w narracji osobowo�ci� autora. Liczne podr�e i badania in situ wielu historycznych i wsp�czesnych za�o�e� 1 W. kosi�ski, Czy kompozycja urbanistyczna ma sens dzi� i jutro?, [w:] Kazimierz Wejchert. Teoria kompozy� cji urbanistycznej, red. S. Gzell, �Urbanistyka. Mi�dzyuczelniane Zeszyty naukowe� 2003, R. Vii, s. 71, za: D. Clark, Issues of Sustainability / The future Urban World/Global city, [w:] The City Reader, new York 2002, s. 579�589. 2 W. kosi�ski, Czy kompozycja urbanistyczna ma sens..., op. cit., s. 70. il. 1. Profesor Wojciech kosi�ski, iX Forum Architektury krajobrazu �Woda w krajobrazie�, Szczecin, 21�23.09.2006, fot.: autor miast, g��wnie europejskich, ale tak�e na innych kontynentach, pozwala�y Wojciecho�wi kosi�skiemu na wnikliw� analiz�, podpart� w badaniach dyskursem z innymi bada�czami. Dowodzi�, �e na podstawie r�norodnych bada� nad miastem mo�na stwierdzi�, �e pi�kno miasta ma cechy wielowarstwowe, a jako przedmiot bada� stanowi problematyk� wielow�tko�w�, poniewa� prze�ycie estetyczne, czyli odczuwanie pi�kna w przypadku miasta posiada r�norodne uwarunkowania, kt�re mog� spowodowa�, �e cz�owiek uznaje dane miasto za pi�kne3. intelekt Profesora promieniowa� na wszystkich, wzbudza� podziw, wzruszenie, stawa� si� zaproszeniem do dyskusji na poziomie najwy�szym, a wyj�tkowa wra��liwo�� pozwala�a na wielow�tkowe oceny. Czytaj�c jedno z najwybitniejszych dzie� Profesora, Miasto i pi�kno miasta, do�wiadczamy poczucia obcowania z postaci�, kt�r� mo�na nazwa� cz�owiekiem renesansu � nie tylko posiada� rozleg�� wiedz�, ale tak�e umiej�tnie z niej korzysta�. Profesor by� cz�owiekiem zafascynowanym kreacj� pi�kna w mie�cie. Pisa�: Idem, Miasto i pi�kno miasta, krak�w 2011, s. 155. Czynnik estetyczny miast jest odwiecznym �r�d�em poszukiwa� tw�rczych, pozostaj��cym dot�d w gestii bada� historycznych. Jest jednak r�wnie� uzasadnionym polem badaw�czym, istotnym w XXI wieku, wobec rozregulowania � w ci�gu trwania cywilizacji przemy�s�owej � pogl�d�w na temat potrzeby pi�kna miast4. Profesor Wojciech kosi�ski by� architektem, naukowcem, artyst�, dydaktykiem. Ale by� przede wszystkim niezwyk�ym cz�owiekiem. Cz�owiekiem, kt�ry zawsze wznosi� si� ponad przeci�tno��, ponad zwyk�e sprawy i ograniczenia oraz troski. �y� ponad czasem, ponad problemami i chorobami, o kt�rych cz�sto wspomina�, ale one zawsze by�y obok, by�y ma�o istotne. Ta m�dro�� pozwala�a cieszy� si� ka�d� chwil� i w pe�ni korzysta� z czasu, kt�ry zosta� Mu dany, pozwala�a tak�e utrzymywa� r�wnowag� i by� aktywnym. To chyba najwa�niejsza cecha Jego charakteru � wytrwanie w dobrym na�stroju, u�miechu, �yczliwo�ci dla innych i rado�ci, czyli wytrwanie w pi�knie do ko�ca swoich dni. Takiej postawy �ycz� wszystkim, kt�rzy osobi�cie znali Profesora i t� posta�w� pami�taj�, jak i tym, kt�rzy w przysz�o�ci b�d� czyta� te wspomnienia. Ibidem, s. 15. Leszek Wojnar prof. dr hab. in�. Politechnika krakowska, Wydzia� Mechaniczny, katedra informatyki Stosowanej oRCiD: 0000-0001-8786-3535 Z wiatrem i pod wiatr z Wojciechem Kosi�skim With the wind and against the wind with Wojciech kosi�ski Moje kontakty z profesorem Wojciechem kosi�skim w bardzo ma�ym stopniu mia��y zwi�zek z tym, �e obaj pracowali�my na Politechnice krakowskiej. Po��czy�o nas g��wnie zami�owanie do sportu, a konkretnie � do �eglarstwa. na jachcie, szcze�g�lnie podczas regat, nie ma czasu na formu�ki w stylu: �Czy pan profesor by�by uprzejmy wzi�� i mocno poci�gn�� szoty foka?�. niezale�nie od r�nicy wieku czy liter przed nazwiskiem us�yszymy raczej kr�tkie: �Wybieraj foka!�. Mog� te� pojawi� si� dodatkowe okre�lenia maj�ce na celu wzmocnienie uwagi i przyspieszenie reakcji, ale nie b�d� ich w tym miejscu przytacza�. Tak czy inaczej, nasze kontakty nie mia��y charakteru s�u�bowego. Poniewa� szybko si� zaprzyja�nili�my, b�d� o profesorze kosi�skim m�wi� po prostu: Wojtek. Je�eli u�ywa�bym innej formy, to by�oby to po prostu sztuczne i nieprawdziwe. niew�tpliwie zami�owanie do sportowej rywalizacji bardzo nas zbli�y�o, a niekt�rzy nawet dopatrywali si� wr�cz fizycznego podobie�stwa. Czy by�o w tym ziarno prawdy, mo�na oceni� na podstawie naszego wsp�lnego zdj�cia z 2009 roku wyko�nanego na Jeziorze Czorszty�skim. Gdy po raz pierwszy spotka�em si� z Wojtkiem kosi�skim, prowadzi� lekcj� rysun�ku. Z tego spotkania zosta�y mi w pami�ci jego dwie uwagi skierowane do dziewczy�ny przedstawiaj�cej swoje prace. Pierwsza z nich brzmia�a mniej wi�cej tak: �Drogie dziecko, musisz tak rysowa�, �eby tw�j rysunek rzuca� si� w oczy, a nie gin�� w t�u�mie. Dlatego zmie� o��wek z twardego na bardzo mi�kki. Tw�j rysunek stanie si� od razu bardziej wyrazisty i w dodatku wykonasz go znacznie szybciej. A na egzaminie z rysunku b�dzie ma�o czasu�� Druga uwaga by�a komentarzem do rysunku, na kt�rym trzeba by�o narysowa� le-c�cy samolot: �Twoim zadaniem by�o narysowanie samolotu, kt�ry leci. Tymczasem tw�j samolot stoi w miejscu, jak na lotnisku. Je�eli chcesz, �eby lecia�, to wystarczy zrobi� ten sam rysunek na przekrzywionej kartce. Po jej wyprostowaniu oka�e si�, �e narysowa�a� samolot, kt�ry leci�. Dwie uwagi � kr�tkie i proste, a trafiaj�ce w sedno sprawy. My�l�, �e nie bez po�wodu je zapami�ta�em, bo celnie odzwierciedlaj� psychik� i spos�b dzia�ania Wojtka. Zawsze szuka� wyzwa� i skutecznych rozwi�za�, a tak�e by� g�odny sukcesu. Dlatego bardzo cieszy�o go, �e trwa�� pami�tk� jego m�odzie�czej pasji do wspinania pozosta�a nazwa �zaci�cie kosi�skiego�, kt�r� nosi jeden z wariant�w trudnych dr�g wspinaczko�wych na tatrza�skim Mnichu. �eglarstwem zaj�� si� do�� p�no, ale sprawia�o mu ono wiele rado�ci. R�wnie� i w tej dziedzinie chcia� by� w czo��wce, czego symbolicznym wyrazem by�o nazywanie jego jacht�w �Asami�. Swoje jachty Wojtek trzyma� na Jeziorze Czorszty�skim, kt�re jest nie tylko pi�knie po�o�one i mniej zat�oczone od innych akwen�w, ale r�wnocze��nie nie wymaga d�ugiego dojazdu od weekendowego domu, kt�ry Wojtek wyczarowa� ze starej stodo�y ko�o by�ego m�yna w �opusznej. il. 2. Dwa �Asy�, ale nie w r�kawie, tylko na wodzie. Pierwszy �As� nieco dalej, po prawej stronie pomostu. Pod niebieskimi �aglami �As 2�, 2008 r., fot. autor Pierwszym �Asem� by�o przepi�knej urody kabinowe Tango, s�ynna konstrukcja Andrzeja Skrzata, kt�ra odnios�a wiele sukces�w w regatach jacht�w turystycznych. Egzemplarz, kt�ry kupi� Wojtek, zosta� zbudowany dla potrzeb firmy czarterowej. Mia� niemal pancern� budow�, kt�ra zabezpiecza�a przed uszkodzeniem jachtu przez ma�o wprawnych �eglarzy czarteruj�cych jacht. niestety, podnosi�o to mas� jachtu, a w po���czeniu z wyposa�eniem go ze wzgl�d�w bezpiecze�stwa w obni�ony maszt oraz zredukowane o�aglowanie przesta� by� gro�n� maszyn� regatow�. Gdy pop�yn�li�my razem na regaty, pr�bowa�em bardziej agresywnego wykorzystania jachtu, ale jednak odstawa� od czo��wki. Wielk� mi�o�ci� Wojtka by� �As 2�, czyli po prostu poczciwa omega. W regatach na Jeziorze Czorszty�skim nie obowi�zuj� przepisy klasowe i ka�dy mo�e startowa� na prototypowej jednostce. Wojtek wyposa�y� �Asa 2� w nowe �agle, kt�re do maksi�mum wykorzystywa�y geometri� takielunku. Dzi�ki temu ��dka by�a naprawd� szybka i zapewni�a Wojtkowi ca�kiem poka�ny zbi�r puchar�w. �As 2� do dzisiaj p�ywa po Jeziorze Czorszty�skim, gdy� Wojtek przekaza� go w prezencie bosmanowi przystani, kt�ry przez wiele lat opiekowa� si� jego jachtami. Pomimo swoich niew�tpliwych wa�lor�w nie by�a to jednak ��dka zapewniaj�ca dominacj� w klasyfikacji generalnej regat. Dlatego Wojtek kupi� regatow� maszyn� Delphia 24, kt�rej nada� imi�, jak �atwo zgad�n�� � �As�. Mo�na powiedzie�, �e by�o to spe�nienie jego marze� o wygrywaniu regat. Wielk� rado�� sprawia�y mu sukcesy jachtu nawet wtedy, gdy pogorszenie stanu zdro�wia spowodowa�o, �e najcz�ciej regaty ogl�da� z pomostu lub pok�adu motor�wki. W 2009 roku po raz pierwszy pojawi�em si� na regatach na Jeziorze Czorszty�skim z moim jachtem o imieniu �Barba�. By� to jacht mi�dzynarodowej klasy Mikro. Zrobi��em nieco zamieszania, gdy podp�ywa�em do przystani YkP w niedzicy. W�r�d sta�ych bywalc�w regat pojawi�a si� bowiem nieznana do tej pory ��dka, w dodatku jeszcze oklejona reklamami i numerami startowymi, gdy� w�a�nie wr�ci�em z mistrzostw �wia�ta klasy Mikro, kt�re odbywa�y si� w Moskwie. obawy przeciwnik�w okaza�y si� w du��ym stopniu s�uszne, gdy� na ka�dych regatach p�ywali�my w czubie. Zgodnie z nazw� klasy ��dka by�a kr�tka. Mia�a 5,5 metra d�ugo�ci, co od razu stawia�o j� na przegranej pozycji w por�wnaniu z Delphi�, kt�rej kad�ub ma 7,3 metra d�ugo�ci i mo�e nie�� dwu�krotnie wi�ksz� powierzchni� �agli. Pomimo tej r�nicy do�� za�arcie k�sali�my �Asa�. na jednych regatach po dw�ch godzinach walki byli�my na czele jeszcze 100 metr�w przed met�. niestety, Delphia pierwsza dosta�a silny podmuch wiatru i minimalnie nas wyprzedzi�a. nie trzeba chyba dodawa�, �e to zwyci�stwo na ostatnich metrach bar�dzo Wojtka ucieszy�o. Wsp�zawodnictwo regatowe sprawi�o, �e Wojtek przekona� si� do moich umiej�t�no�ci �eglarskich i kilkakrotnie zaprasza� mnie na wsp�lne wypady na wod� na pok�a�dzie �Asa 2�. Przyjmowa�em te zaproszenia z rado�ci�, bo zawsze darzy�em poczciw� omeg� du�ym sentymentem, a Wojtek potrafi� ciekawie opowiada� i nigdy nie nudzi�li�my si� na wodzie. Baz� do regat by� dla Wojtka najcz�ciej wspomniany ju� adoptowany ze stodo�y dom w �opusznej. Lokalizacja jest urokliwa. nie ma wprawdzie imponuj�cych wido�k�w, ale wysokie drzewa daj� ch��d podczas upa��w, a p�yn�cy kilkana�cie metr�w od domu Dunajec koi nerwy swoim szumem. oczywi�cie w przypadku wysokiej wody po�trafi podnie�� poziom adrenaliny i wedrze� si� do najni�szych partii budynku. Gdy si� do niego wchodzi, od razu czuje si�, �e to rezydencja architekta. Wn�trze jest proste, niemal surowe, ale ciekawie rozwi�zane. Wszechobecne drewno sprawia, �e staje si� bardzo przytulne pomimo do�� oszcz�dnego, w sensie liczby mebli, wyposa�enia. Spo�tykali�my si� tam nie tylko przy okazji regat. Co prawda na pi�trze nie ma zbyt wielu ��ek, ale do dyspozycji jest du�a pod�oga, wi�c nie ma problemu z roz�o�eniem mate�racy i wygodnym spaniem. W celu zaoszcz�dzenia miejsca w niewielkim domu Wojtek wprowadzi� bardzo strome schody z asymetrycznymi stopniami. okaza�y si� ca�kiem wygodne i nie wymaga�y ma�piej sprawno�ci. Stanowi�y jednak doskona�e zabezpie�czenie przed nadu�ywaniem p�yn�w zawieraj�cych w swoim sk�adzie alkohol etylowy. Wojtek przyje�d�a� do �opusznej ze swoj� �yw� maskotk�, kt�r� by� syberyjski kot o wiele m�wi�cym imieniu Ga�gan. Jak przysta�o na zwierz� przystosowane do sybe�ryjskich mroz�w, Ga�gan lubi� ciep�o. Jego ulubionym miejscem w zimowe wieczory by�a przestrze� pod kominkiem, w kt�rej panowa�a naprawd� wysoka temperatura. Tolerowa� inne osoby, ale tylko u gospodarza z lubo�ci� mo�ci� si� na kolanach. �opuszna jest miejscem, w kt�rym Wojtek lubi� pracowa�. Siada� przy niskim sto�liku, rozk�ada� laptopa i pisa� ksi��ki lub recenzje. niewiele rzeczy przeszkadza�o mu w tw�rczej pracy, bo wszechobecna telefonia kom�rkowa ma w tym miejscu jedynie szcz�tkowy zasi�g, za� o internecie mo�na zapomnie�. niejednokrotnie zdarza�o nam si� d�ugo pogwarzy� w tym magicznym miejscu. Trudno by�oby mi napisa�, co zyska��em dzi�ki znajomo�ci z Wojtkiem i chyba nie ma wi�kszego sensu sili� si� na takie podsumowanie. My�l�, �e wystarczy, je�li powiem, �e po prostu mi go brakuje. Magdalena Jagie��o-kowalczyk prof. dr hab. in�. arch. Politechnika krakowska, Wydzia� Architektury, katedra kszta�towania �rodowiska Mieszkaniowego oRCiD: 0000-0002-3971-839X Moje wspomnienie My memory Profesor Wojciech kosi�ski. Wojtek. Poznali�my si� tak dawno, �e ju� nawet nie pa-mi�tam, w jakich okoliczno�ciach. Ale pami�tam, �e urzek�a mnie Jego otwarto��, serdeczno��, poczucie humoru i pot�na dawka luzu. Cz�owiek z tak wielk� wiedz�, do�wiadczeniem i zdolno�ciami by� bezpo�redni, weso�y i po prostu uroczy. Do ostat�nich chwil� Tydzie� przed swoim odej�ciem zadzwoni� do mnie � a cz�sto rozmawiali�my � i powiedzia�, �e mia� sen. �ni�o mu si�, �e poprosi�am Go, aby zrobi� mi recenzj� mo�jego projektu� concorde�a. Bo zaprojektowa�am w tym Jego �nie samolot. Mia� ten samolot czerwone skrzyd�a i diamenciki na dziobie. i Wojtek zrobi� mi t� recenzj�. kiedy Bogusia (�ona) dwa dni przed Jego �mierci� zadzwoni�a, �e Wojtek os�ab� bar�dzo i nie ma si�y rozmawia�, ale chce jakiego� kontaktu, nawet po�rednio, wys�a�am mu taki �photoshopowy projekt� tego concorde�a. Cieszy� si� bardzo, a ja naiwnie my�la�am, �e ta Jego s�abo�� to stan przej�ciowy. �e minie. �e jak ju� bywa�o, Wojtek i teraz si� podniesie� Wys�a�am Mu te� wtedy mas� wsp�lnych zdj�� � moich i nades�anych przez Be�at� (Malinowsk�-Petelenz), Mariusza (Twardowskiego) i Ma�ka (Skaz�). od lat spoty�kali�my si� z Wojtkiem w tym sk�adzie. Toczyli�my d�ugie, weso�e rozmowy. Anegdoty Wojtka, podszyte zawsze doz� humoru i bajkowo�ci, by�y absolutnie unikatowe, wzbu�dza�y to salwy �miechu, to przera�enie, to podziw. Anegdoty pojawia�y si� przy ka�dej okazji. ka�da bowiem sytuacja, rozmowa � czy to prywatna, czy bardziej s�u�bowa, naukowa, zawodowa, dydaktyczna � przywodzi�a Mu na my�l jakie� wydarzenia, kt�re nale�a�o wskrzesi�, nieco ubarwi� i zaczarowa� nimi s�uchaczy. Mistrz s�owa, Mistrz pi�ra i rysunku. Wszyscy, kt�rzy Go znali, wiedz�, �e nie ma w tym ani odrobiny prze�sady. Ale by� te� niezwykle wdzi�cznym s�uchaczem. Uwielbia� opowie�ci o naszych podr�ach, projektach, ksi��kach, wystawach, obrazach, zdj�ciach. o koniach, �aglach, naszych rodzinach, dzieciach i� kotach. Sam te� uwielbia� koty i opowie�ci z nimi w ro�lach g��wnych ubarwia�y r�wnie� nasze spotkania. Ale mi�o�ci� jego �ycia byli: Marysia (c�rka), Jasiek (syn) i Bogusia. nasze prywatne spotkania z Wojtkiem cz�sto przeradza�y si� w naukowe dysputy. Mo�e raczej bardziej popularnonaukowe, bior�c pod uwag� okoliczno�ci. Ale te na�ukowe te� wspominam z rozrzewnieniem. Wojtek by� moim mentorem. Mia� dosko�na�e wyczucie naukowo�ci. i umia� je przekaza�. Jego wskaz�wki w tym zakresie by�y niezwykle cenne: czytelne, �atwo przyswajalne, ale przede wszystkim profesjonalne. Jestem i b�d� mu za nie ogromnie wdzi�czna. Wdzi�czni te� jeste�my wraz z Beat�, Mariuszem, Ma�kiem, Bogdanem (Siedleckim), Przemkiem (Markiewiczem), krzy�kiem (Ludwinem) i Sebastiano (Giorgim) za wspania�e recenzje naszych ksi��ek. Recenzje, kt�re same w sobie s� dzie�ami sztuki. Wojtek mia� niesamowit� �atwo�� pisania, ubie�rania swoich my�li w pi�kne s�owa. Mimo i� ju� szkice Jego tekst�w wydawa�y si� sko�czonymi opracowaniami, zawsze je cyzelowa�, poprawia�, starannie dobiera� epi�tety, cytaty, odniesienia. niezapomnianym prze�yciem dla mnie by�o prowadzenie z Wojtkiem �benefisu� profesora Serugi podczas naszej zakopia�skiej konferencji w 2013 roku. nie musia�am d�ugo prosi� Wojtka o wsp�prowadzenie tego wieczoru. Zgodzi� si� natychmiast i bar�dzo ucieszy�. Wzruszali�my si� i bawili�my przy tej okazji. Wojtek jak zwykle porwa� publiczno�� wspomnieniami prze�y� ze swoim koleg� Wackiem (Serug�), a opowie�ci ubarwi� eksponatami (sprz�tem wspinaczkowym). Pozosta�o mi po tym �benefisie� wie�le wsp�lnych zdj�� Przez wszystkie trudne przecie� dla niego lata Wojtek by� tak pe�en optymizmu, wiary, nadziei, �e to Jego pozytywne my�lenie udziela�o si� nam, mnie. Jego odej�cie by�o wi�c dla mnie szokiem. Jecha�am zap�akana przez puste ulice miasta do ca�kowi�cie pustych budynk�w naszej uczelni, �eby wywiesi� nekrologi. �wieci�o s�o�ce, wok� nie by�o nikogo. Pierwsza fala pandemii. Znak czas�w. Znak pustki, znak przemijania� Wojtek. W naszych sercach by�, jest i pozostanie ujmuj�c�, niezwykle barwn� po�staci�, serdecznym przyjacielem, kochanym Cz�owiekiem. Maria Ba�cik mgr Uniwersytet Jagiello�ski, instytut Geografii i Gospodarki Przestrzennej �r�dlany epizod w badaniach Profesora Springs � an episode in Professor�s research Streszczenie W latach 2010�2013 w Zak�adzie Hydrologii instytutu Geografii i Gospodarki Przestrzennej Uniwersyte�tu Jagiello�skiego realizowano projekt badawczy, kt�rego celem by�y interdyscyplinarne badania �r�de� Wy�yny krakowsko-Wielu�skiej i Miechowskiej. Profesor Wojciech kosi�ski wraz z zespo�em z instytutu Architektury krajobrazu Politechniki krakowskiej podj�� si� krajobrazowej oceny wybranych �r�de� oraz opracowania koncepcji projektowych ich zagospodarowania. krajobrazowa percepcja �r�de� by�a pionier�skim problemem badawczym. S�owa kluczowe: badania interdyscyplinarne, krajobraz, Wy�yna krakowsko-Wielu�ska, Wy�yna Mie� chowska, �r�d�o, zagospodarowanie przestrzenne Abstract in the years 2010�2013, a research project was carried out at the Department of Hydrology, institute of Geography and Spatial Management, Jagiellonian University, aimed at interdisciplinary research on the springs of the krak�w-Wielu� and Miech�w Uplands. Professor Wojciech kosi�ski, together with a scien�tific team from the Landscape Architecture institute at the Tadeusz ko�ciuszko University of Technology in krak�w, undertook a landscape assessment of selected springs and the development of design concepts for their development. Landscape perception of springs was a pioneering research problem. key words: interdisciplinary research, landscape, krakow-Wielu� Upland, Miechowska Upland, spring, spatial development Cho� to szale�stwo, Lecz jest w nim metoda William Shakespeare, Hamlet Zaproszenie profesora Wojciecha kosi�skiego � architekta i urbanist�, specjalist� od zagadnie� miast � do wsp�pracy w badaniach �r�de� by�o decyzj� przemy�lan�. Wielokrotne spotkania podczas konferencji krajobrazowych, organizowanych przez krakowski oddzia� PTTk, gdzie Profesor da� si� pozna� r�wnie� jako mi�o�nik natury, pi�kna krajobrazu, dawa�y nadziej�, �e wsp�praca przyniesie dobre rezultaty. Pomys� wsp�pracy narodzi� si� wraz z planami podj�cia interdyscyplinarnego projektu badania �r�de� Wy�yny krakowsko-Wielu�skiej i Miechowskiej. i chocia� od dawna istnia�a �wiadomo�� potrzeby prowadzenia takich bada�1, to przez d�ugi czas nie udawa�o si� ich zorganizowa�. W 2009 r., po niespe�na 40 latach od pierwszych prac, z�o�ono wniosek o realizacj� interdyscyplinarnych bada� �r�de� Wy�yny. kierow�nikiem projektu, do kt�rego po raz pierwszy zaproszono do wsp�pracy specjalist�w spoza kr�gu hydrograf�w, by� prof. Wojciech Che�micki. interdyscyplinarno�� bada� by�a atutem tego projektu, stanowi�a o jego warto�ci. Projekt badawczy �Przyrodnicze i antropogeniczne przemiany �r�de� Wy�yn kra�kowsko-Wielu�skiej i Miechowskiej oraz ich rola w krajobrazie naturalnym i kulturo�wym� realizowany w latach 2010�20132 by� kontynuacj� bada�, zapocz�tkowanych w latach 70. XX w. w Zak�adzie Hydrografii instytutu Geografii UJ3 oraz prowadzonych p�niej, w latach 1999�20004. obiektem bada� por�wnawczych by�o 246 �r�de� wy��yn, dla kt�rych w latach 70. XX w. sporz�dzono szczeg�owe zestawienie wynik�w bada� terenowych wraz z dokumentacj� fotograficzn�. Wcze�niejsze badania �r�de� opr�cz dok�adnej charakterystyki wyp�yw�w, obejmowa�y tylko ich podstawowe w�a��ciwo�ci fizyczne i chemiczne. W interpretacji oceny funkcjonowania ekosystem�w �r�dlanych pozostawa� jednak niedosyt. Tym razem zaplanowano kompleksowe badania �r�de� w zakresie hydrologii, hydro�chemii, hydrobiologii oraz w zakresie aspekt�w krajobrazowych. Badania w dziedzinie architektury krajobrazu mia�y pos�u�y� do okre�lenia optymalnego sposobu zagospo�darowania przestrzennego �r�de� i ich otoczenia. 1 M. Ba�cik, W. Che�micki, �r�d�o jako obiekt bada� interdyscyplinarnych, [w:] Przyroda � cz�owiek � B�g, red. B. izmai�ow, krak�w 2004, s. 149�170; Eidem, Interdyscyplinarne badania �r�de�, [w:] Regionalne studia ekologiczno-krajobrazowe, cz. 1, red. A. Richling et al., Warszawa 2006, s. 339�350. 2 Projekt badawczy �Przyrodnicze i antropogeniczne przemiany �r�de� Wy�yn krakowsko-Wielu�skiej i Miechowskiej oraz ich rola w krajobrazie naturalnym i kulturowym� przyznany przez Ministra nauki i Szkolnictwa Wy�szego, nr umowy 0236/B/P01/2011/40 (PSP k/PBW/00734), realizowany w latach 2010�2013 w Zak�adzie Hydrologii instytutu Geografii i Gospodarki Przestrzennej UJ, przy wsp� udziale instytutu Botaniki PAn oraz instytutu Architektury krajobrazu Pk. 3 i. Dynowska, �r�d�a Wy�yny Krakowsko-Wielu�skiej i Miechowskiej, Wroc�aw 1983, s. 244. 4 �r�d�a Wy�yny Krakowsko-Wielu�skiej i Miechowskiej. Zmiany w latach 1973�2000, red. W. Che�micki, krak�w 2001, s. 128. Poproszony o udzia� w projekcie profesor Wojciech kosi�ski, pocz�tkowo nieco zaskoczony, szybko jednak podj�� decyzj� o wsp�pracy. By� cz�owiekiem bardzo otwartym na r�ne dzia�ania, a swoim entuzjazmem i pozytywnym odbiorem �wiata dawa� nadziej�, �e nawet do�� nieoczekiwana propozycja dzia�a� na zupe�nie nowym dla niego polu badawczym przyniesie dobre rezultaty. Wraz z zespo�em przyrodnik�w z instytutu Architektury krajobrazu Politechniki krakowskiej podj�� si� krajobrazowej oceny wybranych �r�de� oraz opracowania pro�jekt�w koncepcyjnych ich zagospodarowania. nikt z nas nie mia� w�tpliwo�ci, �e jest to zadanie dla architekt�w krajobrazu. Wsp�praca ze specjalistami r�nych dziedzin umo�liwiaj�ca nowatorskie podej�cie do problematyki funkcjonowania ekosystemu �r�d�a w przestrzeni przyrodniczej i spo�ecznej by�a jednocze�nie du�ym, pozytyw�nym wyzwaniem dla ca�ego zespo�u badawczego. Jednym z cel�w projektu badawczego by�a ocena walor�w poznawczych, przy�rodniczych, krajobrazowych i kulturowych �r�de� Wy�yny krakowsko-Wielu�skiej i Miechowskiej oraz okre�lenie tempa i kierunku naturalnych oraz antropogenicznych przemian, kt�rym podlega�y w ostatnim okresie w odniesieniu do ich stanu z okresu wcze�niejszych bada�. Profesor znany by� z tego, �e z ogromn� pasj� realizowa� podj�te zadania. A co wa�ne � by� mi�o�nikiem natury i pi�kna. Posiada� umiej�tno�� i potrzeb� tworzenia przyjaznego i pi�knego otoczenia, w kt�rym cz�owiek �yje. A �r�d�a w�a�nie takiego sposobu patrzenia potrzebowa�y. Ju� we wcze�niejszych publikacjach zwraca� uwa�g� na potrzeb� rozbudzenia powszechnej �wiadomo�ci, i� najwy�szym podmiotem troski oraz optymalnym jak dot�d modelem ochrony s� obszary obj�te w tej mierze liter� prawa. Uwa�a�, �e bardzo istotna jest rola samorz�du lokalnego w odniesieniu do zakre�lania granic ingerencji w obszary chronione, kt�ra jest prost� konsekwencj� poziomu �wiadomo�ci spo�eczno�ci lokalnej. Powszechna edukacja, r�wnie� doty�cz�ca pracownik�w samorz�dowych, winna podejmowa� misj� w kierunku krzewie�nia warto�ci wysokich, dumy z rodzimej przyrody. Wskazywa� te� na wa�n� rol� me�di�w, kt�re winny by� zaanga�owane w monitoring obszar�w chronionych i szybkie interweniowanie w sytuacjach ich zagro�enia. Podkre�la� te� rol� elit w u�wiadamia�niu spo�ecze�stwu, i� obszary chronione s� dobrem nieodnawialnym, dlatego zas�u�guj� na maksymaln� mo�liw� trosk�, opiek�, konserwacj� i kultywowanie5. Takie po-gl�dy potwierdza�y zbie�no�� sposobu patrzenia na przyrod� i konieczno�� ochrony cennych obiekt�w. ka�de �r�d�o winno by� chronione � tak m�wi Prawo wodne6, ale niezale�nie od niego powinno by� chronione, cho�by dlatego, �e stanowi dla cz�owieka nomen omen ��r�d�o �ycia�. niemniej jednak dodatkowo indywidualn� ochron� prawn� 5 W. kosi�ski, Granice ingerencji architektoniczno-urbanistycznej na obszarach chronionych, [w:] Granice ingerencji cz�owieka na obszarach chronionych. Zasady i modele gospodarowania, red. J. Partyka, ojc�w 2010, s. 21�62. 6 Ustawa z dnia 20 lipca 2017 r. � Prawo wodne, tekst jedn. Dz.U. z 2017 r. poz. 1566. nale�y obj�� najcenniejsze ekosystemy wodne, kt�re stanowi�yby �wiadectwo tych wa�nych element�w krajobrazu coraz bardziej przeobra�anego �rodowiska wy�yny7. Aplikacyjny aspekt projektu badawczego zak�ada� przygotowanie projekt�w rewita�lizacji wybranych wyp�yw�w oraz opracowanie projekt�w zagospodarowania ich oto�czenia, a tak�e przeprowadzenie aktualnej waloryzacji �r�de�, maj�cej na celu wyb�r najcenniejszych: najbardziej zagro�onych obiekt�w, dla kt�rych powinny by� przygoto�wane wnioski pozwalaj�ce podj�� prawne dzia�ania w zakresie ich ochrony. na pewnym etapie bada� konieczna by�a wsp�praca z gminami, na kt�rych terenie wyst�puj� cenne przyrodniczo �r�d�a, kt�re powinny by� obj�te ochron� indywidual�n�, a tak�e �r�d�a zagro�one i zdewastowane. od 1 sierpnia 2009 r. pomniki przyrody tworzone s� bowiem na mocy uchwa� i rozporz�dze� w�adz lokalnych; do nich te� na�le�y nadz�r nad tego typu chronionymi obiektami. W ramach realizowanego projektu zaproponowano r�wnie� wsp�prac� w zakresie ochrony, zagospodarowania i promocji �r�de� przedstawicielom w�adz ponad 40 gmin, a tak�e dyrekcjom ojcowskiego Parku narodowego, park�w krajobrazowych i regionalnym dyrekcjom ochrony �rodowiska. W ramach tej wsp�pracy z gminami odby�y si� cztery seminaria naukowe po�wi�cone problemom ochrony, rewitalizacji oraz zagospodarowania �r�de� Wy�yny kra�kowsko-Wielu�skiej i Miechowskiej. Zorganizowane zosta�y przez instytut Geografii i Gospodarki Przestrzennej UJ wraz z ojcowskim Parkiem narodowym, Zespo�em Par�k�w krajobrazowych Wojew�dztwa Ma�opolskiego oraz z Zespo�em Park�w krajo�brazowych Wojew�dztwa �l�skiego. Celem wsp�lnych dzia�a� by�o m.in. wdro�enie wynik�w bada� projektu. Wsp�organizatorami seminari�w by�y w�adze wybranych gmin po�o�onych w r�nych cz�ciach wy�yn, tj. Miechowa, Ska�y, Lelowa oraz Liso�wic. opr�cz przedstawicieli �wiata nauki uczestniczyli w nich reprezentanci gmin, na kt�rych obszarze prowadzone by�y badania w ramach projektu, przedstawiciele sta�rostw powiatowych i instytucji nadzoruj�cych ochron� przyrody. Profesor, chocia� sam bezpo�rednio nie uczestniczy� w tych seminariach, to wyka�zywa� du�e zainteresowanie ich przebiegiem i efektami tych dzia�a�. Z pe�nym zaufa�niem powierzy� to zadanie swoim asystentom, kt�rzy brali czynny udzia� we wszystkich seminariach zar�wno w sesjach naukowych, przedstawiaj�c tematyczne prezentacje i uczestnicz�c w dyskusji, jak i w interesuj�cych sesjach terenowych. nasze badania terenowe polega�y g��wnie na por�wnawczym kartowaniu kre�nologicznym8 246 badanych wcze�niej �r�de� wy�yny w zlewniach Rudawy, przy�rzecza Wis�y, D�ubni, Szreniawy, Przemszy, nidzicy, Pilicy i Warty. We wsp�lnych pracach terenowych, maj�cych na celu zapoznanie wszystkich uczestnik�w projektu z podmiotem bada� oraz wyborem �r�de�, dla kt�rych mia�y by� opracowane pro�jekty, uczestniczyli asystenci Profesora: Przemys�aw kowalski oraz Mi�osz Zieli�ski. 7 M. Ba�cik, Ochrona �r�de�. Stan i perspektywy, [w:] Przyrodnicze i antropogeniczne przemiany �r�de� Wy� �yn Krakowsko-Wielu�skiej i Miechowskiej oraz ich rola w krajobrazie naturalnym i kulturowym, red. J. Si� wek, M. Ba�cik, krak�w 2013, s. 185�226. 8 krenologia � nauka, kt�ra zajmuje si� geologicznymi i geomorfologicznymi warunkami powstawania �r�de�, opisuje ich zasilanie i wydajno��, a tak�e sk�ad chemiczny i stosunki termiczne. Wybrano �r�d�a reprezentuj�ce najwi�ksz� r�norodno�� charakteru wyp�yw�w Wy��yny krakowsko-Wielu�skiej i Miechowskiej i wykonano dla nich projekty koncepcyj�ne. opracowania te zosta�y wykonane przez student�w w Pracowni Projektowania Architektury krajobrazu w instytucie Architektury krajobrazu Wydzia�u Architektury Pk w ramach obowi�zkowego programu praktyk zawodowych oraz przygotowania prac dyplomowych od lipca do pa�dziernika 2012 r. ��cznie zrealizowano 17 projek�t�w zagospodarowania �r�de�, w tym: pi�� w zlewni D�ubni9, dwa w zlewni Pilicy10, jeden w przyrzeczu Wis�y11, dwa w zlewni Rudawy12, pi�� w zlewni Szreniawy13 oraz dwa w zlewni Warty14. opiek� nad projektami studenckimi sprawowa� bezpo�rednio profesor Wojciech kosi�ski, anga�uj�c si� przy tym mocno, jako �e kreacja ka�dej przestrzeni by�a dla niego bardzo wa�na, a dobre rezultaty prac przynosi�y Mu satysfakcj�. Projekty te by�y bardzo istotnym elementem programu badawczego, bowiem podkre�la�y jego utylitarny charakter. istotny element analiz krajobrazowych stanowi�y tak�e badania florystyczne, kt�re by�y cz�ci� projektu badawczego dotycz�cego przyrodniczych i antropogenicz�nych przemian �r�de�. Prowadzone by�y przez przyrodnik�w: �ukasza Moszkowicza i izabel� krzeptowsk�-Moszkowicz z instytutu Architektury krajobrazu, kt�rzy do���czyli do projektu badawczego oraz przez Przemys�awa kowalskiego. Badaniom flo�rystycznym poddano osiem �r�dlisk, w kt�rych zosta�a stwierdzona obecno�� ro�lin naczyniowych i mszak�w. By�y to �r�d�a o du�ych walorach krajobrazowych w zlew�niach D�ubni, Szreniawy oraz Pilicy, kt�re w niedalekiej przysz�o�ci mog� zosta� przekszta�cone i zagospodarowane pod k�tem wykorzystania ich potencja�u tury�stycznego, a co za tym idzie � zostan� poddane wp�ywowi dodatkowych czynnik�w wywo�uj�cych zmiany w sk�adzie florystycznym �r�de�15. Tak szczeg�owe badania flory s� bardzo cenne, jako �e zbiorowiska ciek�w wodnych oraz zbiornik�w w�d stoj�cych Wy�yny krakowsko-Wielu�skiej i Miechowskiej by�y do tej pory rozpozna�ne w niewielkim stopniu. Udzia� pracownik�w instytutu Architektury krajobrazu w projekcie badawczym sprawi�, i� wielu student�w tego kierunku wybra�o temat zagospodarowania �r�de� w ramach prac licencjackich i dyplomowych. Profesor bra� udzia� w zaj�ciach tereno�wych, by� przy kilku �r�d�ach, m.in. w iwanowicach, kt�re to �r�d�o by�o przedmiotem 9 Projekty zagospodarowania �r�de� w zlewni D�ubni: imbramowice � k. Bary�, imbramowice � W. Skocz, �ciborzyce � �. Przyby�owicz, Su�kowice � k. Brzykcy, iwanowice � M. Dro�d�al. 10 Projekty zagospodarowania �r�de� w zlewni Pilicy: D�browica � k. Tompolski, Lel�w � D. Jarosz. 11 Projekt zagospodarowania �r�d�a w Rusocicach � M. ko�cielniak. 12 Projekty zagospodarowania �r�de� w zlewni Rudawy: Jerzmanowice � i. Mucha, Czubrowice � A. kar� wowska. 13 Projekty zagospodarowania �r�de� w zlewni Szreniawy: Biskupice � M. kosakowska, Biskupice � P. Tu- raj, Biskupice � D. Wypi�r, Go�cza � M. Haliniak, S�awice Szlacheckie � P. krawczyk. 14 Projekty zagospodarowania �r�de� w zlewni Warty: Zaborze � n. Zborowska, kamyk � k. Pasternak. 15 �. Moszkowicz, i. krzeptowska-Moszkowicz, P. kowalski, Ro�linno�� �r�de�, [w:] Przyrodnicze i antropo� geniczne przemiany �r�de��, op. cit., s. 123�140. semestralnego projektu studenckiego. W instytucie Architektury krajobrazu powsta�a m.in. interesuj�ca praca magisterska o parku �r�dlanym w Lelowie16, kt�rej promoto�rem by� profesor Wojciech kosi�ski, a wsp�promotorem Przemys�aw kowalski. Pok�osiem udzia�u architekt�w krajobrazu w projekcie badawczym s� te� publikacje o krajobrazowym postrzeganiu �r�de�, kt�re ukaza�y si� w innych wydawnictwach na�ukowych17. Podsumowaniem projektu badawczego jest ksi��ka18 wydana w instytucie Geografii i Gospodarki Przestrzennej UJ, kt�ra w �rodowisku hydrolog�w i hydrobio�log�w w Polsce uznawana jest za przyk�ad bardzo dobrej wsp�pracy przyrodnik�w z przedstawicielami innych specjalizacji. Dwa rozdzia�y, kt�re znacznie wzbogaci�y jej tre��, s� autorstwa zespo�u, kt�rym kierowa� profesor Wojciech kosi�ski19. Profesor by� te� wsp�autorem jednego z rozdzia��w. niezale�nie od wymiernych efekt�w projektu badawczego jest jeszcze aspekt czy�sto ludzki. Wsp�praca specjalist�w z zakresu r�nych dyscyplin naukowych daje mo��liwo�� poszerzania wiedzy w spojrzeniu na przyrod�, dzielenia si� do�wiadczeniami, poznawania innych, nowych warsztat�w pracy terenowej i kameralnej. Wymiana my��li na temat obiektu bada�, rozbudzenie nowych zainteresowa� wydaj� si� warto�ci� nadrz�dn�, nie do przecenienia. Pozostaje podzi�kowa� losowi, �e przypadkowe kiedy� spotkanie z profesorem Wojciechem kosi�skim przynios�o po latach efekt w postaci interesuj�cych bada� na�ukowych i pozostawi�o trwa�y �lad w postaci publikacji, a tak�e dzia�a� aplikacyjnych. Trzeba mie� nadziej�, �e wyniki interdyscyplinarnych bada� �r�de� Wy�yny krakowsko�-Wielu�skiej i Miechowskiej b�d� sukcesywnie wdra�ane przez specjalnie powo�ane do tego instytucje. A wszystko po to, aby podkre�li� walory �r�de�, ich istotn� warto��, nie tylko w znaczeniu gospodarczym, ale r�wnie� jako bardzo cennych element�w kra�jobrazu przyrodniczego i kulturowego, kt�re nale�y obj�� ochron�, aby zachowa� ich pi�kno dla przysz�ych pokole�. nawi�zuj�c do motta artyku�u � kolejny raz okaza�o si�, �e nawet z pozoru szalony pomys�, w tym przypadku zaproszenie do wsp�pracy w badaniach krenologicznych lu�dzi spoza �rodowiska, przyni�s� nadspodziewanie dobre efekty. Profesor zaanga�owa� do tematu zesp� pracownik�w instytutu Architektury krajobrazu, kt�rym w pe�ni za�ufa�, jednocze�nie sam wykazuj�c du�e zainteresowanie tematem. nie tylko firmowa� badania swoim nazwiskiem, ale na r�nych etapach anga�owa� si� w r�ne prace, jako �e by� do ich idei absolutnie przekonany. 16 M. Go��biowska, �Park �r�dlany w Lelowie� � projekt zagospodarowania �r�de� rzeki Pilicy, praca dyplo�mowa magisterska, Wydzia� Architektury Politechniki krakowskiej, kierunek: architektura krajobrazu, krak�w 2013, 45 s., 8 plansz 100 � 70 cm. 17 P. kowalski, M. Zieli�ski, Krajobrazowe wska�niki wyst�powania �r�de�, �przestrze� i FoRMa� 2013, nr 20, s. 365�382; eidem, Spo�eczno-kulturowe uwarunkowania postrzegania �r�de� w krajobrazie, �prze�strze� i FoRMa� 2013, nr 19, s. 263�274. 18 Przyrodnicze i antropogeniczne przemiany �r�de��, op. cit., s. 315. 19 W. kosi�ski, P. kowalski, M. Zieli�ski, �r�d�a jako element krajobrazu � perspektywa architektury kra�jobrazu, [w:] Przyrodnicze i antropogeniczne przemiany �r�de��, op. cit., s. 227�260; �. Moszkowicz, i. krzeptowska-Moszkowicz, P. kowalski, Ro�linno��, op. cit., s. 123�140. W oficjalnych wypowiedziach wyra�a� zdanie, �e �rol� architekta krajobrazu jest do�cenianie pi�kna, a �r�d�o jest fascynuj�cym miejscem pod wzgl�dem krajobrazowym i nale�y go chroni�. Zwraca� uwag�, �e �istnieje konieczno�� obj�cia trosk� szczeg�l�nie tych �r�de�, kt�re s� poza obszarami chronionymi, i uwzgl�dnienie tego w miej�scowych planach zagospodarowania przestrzennego lub w studiach uwarunkowa�. Wyra�a� swoje zadowolenie z udzia�u w �r�dlanym projekcie badawczym i z udanej wsp�pracy, podkre�laj�c, i� �w dziedzinie badania wizualnych aspekt�w krajobraz�w �r�dliskowych praca by�a pionierska. Do tej pory nie by�o w literaturze przedmiotu opracowa� dotycz�cych zagadnie� krajobrazowej percepcji �r�de��20. Zwyk�o si� stawia� �pomniki� ludziom, kt�rzy odeszli, i kt�rzy pozostawili �lad w na�szym �yciu, z kt�rymi uda�o si� zrobi� co� interesuj�cego � w tym przypadku istotne opracowania dla rozwoju interdyscyplinarnych bada� krenologicznych. Mam nadziej�, �e uda�o mi si� tego unikn��. By�am winna to wspomnienie Profesorowi w podzi�ko�waniu, �e przyj�� zaproszenie do wsp�lnych bada� naukowych w dziedzinie zupe�nie Mu do tej pory nieznanej i zorganizowa� te� zesp� badawczy, z kt�rym wsp�praca zar�wno terenowa, jak i kameralna by�a komfortowa i tw�rcza. 20 O Wy�ynie Krakowsko-Wielu�skiej i Miechowskiej, audycja red. J. St�pnia z cyklu �W kr�gu nauki� z udzia��em M. Ba�cik, W. kosi�skiego, J. Partyki, 7.08.2013, www.radiokrakow.pl/audycje/w-kregu-nauki/o� -wyzynie-krakowsko-wielunskiej-i-miechowskiej [dost�p: 7.03.2021]. Ryc. 1. Projekt koncepcyjny zagospodarowania �r�d�a w Biskupicach w zlewni Szreniawy; rycina g�rna � cz�� studialna, rycina dolna � cz�� projektowa, aut.: P. Turaj, 2012 r. il. 1. Sesja terenowa seminarium �ochrona i zagospodarowanie �r�de� p�nocnej cz�ci wy�yny� w gminie Lel�w, fot.: A. ko�odziej il. 2. Asystenci Profesora przy �r�dle kamyk il. 3. Mi�osz Zieli�ski na terenie �r�dliska w Zby�w zlewni Warty, fot.: M. Ba�cik czycach w zlewni Pilicy, fot.: M. Ba�cik il. 4. Badania krajobrazowe niszy �r�dlanej �r�d�a il. 5. Architekci krajobrazu przy chronionym �r�dle ordon�wki w zlewni Warty, fot.: M. Ba�cik ireny w Wielkanocy w zlewni Szreniawy, fot.: M. Ba�cik il. 6. Dyskusja nad projektem zagospodarowania �r�de� w Lelowie podczas sesji terenowej. Autorka pro�jektu Maria Go��biowska, Przemys�aw kowalski oraz Jacek A. Lupa � w�jt Gminy Lel�w, fot.: M. Ba�cik il. 7. organizatorzy i uczestnicy seminarium �r�dlanego w gminie Ska�a przy �r�dle �w. kingi w Su�kowi�cach w zlewni D�ubni, fot.: A. ko�odziej il. 8. Dyrektor iGiGP UJ � Marek Drewnik, il. 9. Asystenci Profesora podczas spotkania na Przemys�aw kowalski i Mi�osz Zieli�ski na zako�czenie projektu badawczego w iGiGP UJ, seminarium w Skale, fot.: M. Ba�cik fot.: M. Ba�cik Bibliografia Ba�cik M., Ochrona �r�de�. Stan i perspektywy, [w:] Przyrodnicze i antropogeniczne przemiany �r�de� Wy�yn Krakowsko-Wielu�skiej i Miechowskiej oraz ich rola w krajobrazie naturalnym i kultu�rowym, red. J. Siwek, M. Ba�cik, krak�w 2013, s. 185�226. Ba�cik M., Che�micki W., Interdyscyplinarne badania �r�de�, [w:] Regionalne studia ekologiczno�-krajobrazowe, cz. 1, red. A. Richling et al., Warszawa 2006, s. 339�350. Ba�cik M., Che�micki W., �r�d�o jako obiekt bada� interdyscyplinarnych, [w:] Przyroda � cz�owiek � B�g, red. B. izmai�ow, krak�w 2004, s. 149�170. Dynowska i., �r�d�a Wy�yny Krakowsko-Wielu�skiej i Miechowskiej, Wroc�aw 1983, s. 244. Go��biowska M., �Park �r�dlany w Lelowie� � projekt zagospodarowania �r�de� Pilicy, praca dy�plomowa, Wydzia� Architektury Politechniki krakowskiej, kierunek: architektura krajobrazu, krak�w 2013, 45 s., 8 plansz 100 � 70 cm. kosi�ski W., Granice ingerencji architektoniczno-urbanistycznej na obszarach chronionych, [w:] Granice ingerencji cz�owieka na obszarach chronionych. Zasady i modele gospodarowania, red. J. Partyka, ojc�w 2010, s. 21�62. kosi�ski W., kowalski P., Zieli�ski M., �r�d�a jako element krajobrazu � perspektywa architektury krajobrazu, [w:] Przyrodnicze i antropogeniczne przemiany �r�de� Wy�yn Krakowsko-Wielu�skiej i Miechowskiej oraz ich rola w krajobrazie naturalnym i kulturowym, red. J. Siwek, M. Ba�cik, krak�w 2013, s. 227�260. kowalski P., Zieli�ski M., Krajobrazowe wska�niki wyst�powania �r�de�, �przestrze� i FoRMa� 2013, nr 20, s. 365�382. kowalski P., Zieli�ski M., Spo�eczno-kulturowe uwarunkowania postrzegania �r�de� w krajobrazie, �przestrze� i FoRMa�, nr 19, s. 263�274. Moszkowicz �., krzeptowska-Moszkowicz i., kowalski P., Ro�linno�� �r�de�, [w:] Przyrodnicze i antropogeniczne przemiany �r�de� Wy�yn Krakowsko-Wielu�skiej i Miechowskiej oraz ich rola w krajobrazie naturalnym i kulturowym, red. J. Siwek, M. Ba�cik, krak�w 2013, s. 123�140. O Wy�ynie Krakowsko-Wielu�skiej i Miechowskiej, audycja red. J. St�pnia z cyklu �W kr�gu na�uki� z udzia�em M. Ba�cik, W. kosi�skiego, J. Partyki, 7.08.2013, www.radiokrakow.pl/audy� cje/w-kregu-nauki/o-wyzynie-krakowsko-wielunskiej-i-miechowskiej [dost�p: 7.03.2021]. Przyrodnicze i antropogeniczne przemiany �r�de� Wy�yn Krakowsko-Wielu�skiej i Miechowskiej oraz ich rola w krajobrazie naturalnym i kulturowym, red. J. Siwek, M. Ba�cik, krak�w 2013. Ustawa z dnia 20 lipca 2017 r. � Prawo wodne, tekst jedn. Dz.U. z 2017 r. poz. 1566. �r�d�a Wy�yny Krakowsko-Wielu�skiej i Miechowskiej. Zmiany w latach 1973�2000, red. W. Che��micki, krak�w 2001. CZʌ� III � PI�KNO Przemys�aw Bigaj dr in�. arch. Politechnika krakowska, Wydzia� Architektury, katedra Projektowania Architektonicznego oRCiD: 0000-0003-0808-6286 Marek Pocz�tko dr in�. arch. Politechnika krakowska, Wydzia� Architektury, katedra Projektowania Architektonicznego oRCiD: 0000-0002-8907-289X Pi�kno architektury wsp�czesnej � zb�dny archaizm czy ponadczasowy cel tw�rczo�ci? The beauty of contemporary architecture � unnecessary archaism or a timeless purpose of creativity? Streszczenie Tekst w syntetyczny spos�b stara si� okre�li� znaczenie pi�kna we wsp�czesnej architekturze. G��wnym za�o�eniem pracy jest przedstawienie dw�ch odmiennych postaw tw�rczych daj�cych si� zauwa�y� w dzi�siejszej architekturze. Pierwsza traktuje pi�kno jako pewien historyczny archaizm, kt�ry zast�powany jest wizualn� atrakcyjno�ci� formy, wywodz�c� si� z oryginalno�ci wymy�lanych kszta�t�w. Druga postawa dostrzega w pi�knie istot� i g��wny cel tw�rczo�ci architektonicznej, kt�rego uniwersalno�� jest ponad�czasowa. S�owa kluczowe: architektura wsp�czesna, pi�kno, teoria architektury Abstract The text synthetically attempts to define the meaning of beauty in contemporary architecture. The main assumption of the work is to present two different creative attitudes that can be seen in today�s architec�ture. The first treats beauty as a kind of historical archaism, which is replaced with the visual attractiveness of the form, come from the originality of the invented shapes. The second attitude sees beauty as the essence and main purpose of architectural creativity, the universal nature of which is timeless. key words: contemporary architecture, beauty, architectural theory Wprowadzenie ilekro� dyskutuje si� dzi� o zjawisku pi�kna w kontek�cie nie tylko samej architektu�ry wsp�czesnej, ale i innych sztuk, to pojawiaj� si� g�osy, z kt�rych krystalizuj� si� dwie zasadnicze postawy tw�rcze prezentuj�ce odmienne podej�cia i spojrzenia na to zagadnienie. Pierwsze traktuje pi�kno jako pewn� historyczn� zasz�o��, kt�ra jest obecnie marginalizowana na rzecz dora�nie pojmowanej atrakcyjno�ci, wynikaj�cej przede wszystkim z efektownej oryginalno�ci formy dzie�a i jej zdolno�ci do zaska�kiwania czy wprowadzania widza-odbiorcy w zachwyt. nie oznacza to, �e pi�kno nie mo�e sta� si� elementem oficjalnie obowi�zuj�cych w �wiecie pomodernistycznych doktryn projektowych, b�d�cych kontynuacj� r�nych ods�on wizji stylu mi�dzyna�rodowego. Pi�kno bywa tu r�nie wykorzystywane, cho�by jako element wzmacnia-j�cy inne d��enia lub przekazy narracyjne architektury i sztuki wsp�czesnej, cz�sto o prowokacyjnym czy wr�cz aroganckim charakterze. Pi�kno nie decyduje tu o osta�tecznej warto�ci postrzegania dzie�a, lecz bywa nosicielem innych idei wyra�anych w sztukach wsp�czesnych. Drugie podej�cie skupia wok� siebie tw�rc�w, kt�rzy widz� w pi�knie odwiecz�ny cel g��wnych d��e� artysty-architekta potrzebny do osi�gni�cia w wymy�lanych rzeczach czy budynkach doskona�o�ci harmonii i proporcji. To konserwatywne spoj�rzenie postuluje zasad� kontynuacji i ci�g�o�ci przerwanego przez modernizm pro�cesu rozwoju sztuki i architektury na podstawie tradycyjnych wzorc�w i najcz�ciej figuratywnego j�zyka form, przy jednoczesnym wykorzystaniu technologicznych i materia�owych osi�gni�� cywilizacji. Znu�enie ekstrawaganckimi i cz�sto rozrzut�nymi bry�ami wsp�czesnej architektury komercyjnej sprzyja spo�ecznej nostalgii za architektur� przesz�o�ci i za czytelnie zdefiniowan� przestrzeni� tkanek miast, a tak��e utrwalonymi w �wiadomo�ci wizualnymi kodami kulturowymi. Sprawia to, i� pomi�mo marginalizacji przez oficjalny dogmat i nurty architektury mi�dzynarodowej czy opiniotw�rcze o�rodki krytyki pogl�dy te zyskuj� coraz bardziej na sile, zw�aszcza w oczach lokalnych spo�ecze�stw. Cele pracy Tekst stanowi pr�b� odpowiedzi na tytu�owe pytania: Czy pi�kno jest traktowane dzi� jako zb�dny archaizm? Czy mo�e dalej stanowi ponadczasowy cel tw�rczo�ci architek�tonicznej? Wszak wydaj� si� one wci�� otwarte, przyjmuj�c argumenty z r�nych stron. Zaw�aj�c zakres dyskusji do pewnych zjawisk i dzia�a� z kr�gu dzisiejszej architektu�ry, mo�liwa staje si� prezentacja og�lnych tendencji kszta�tuj�cych si� po�r�d plura�listycznych postaw tw�rczych w kontek�cie r�nych spojrze� na zagadnienie pi�kna. Metoda Przedstawiono dwa przeciwstawne spojrzenia na zagadnienie g��wne, por�wnuj�c oba sposoby interpretacji pi�kna wsp�czesnej architektury. Daje to mo�liwo�� konfron�tacji pogl�d�w z przesz�o�ci i tera�niejszych w r�nym uj�ciu postaw teoretycznych i praktycznych. Pogl�d tw�rczy, przekaz i potrzeba pi�kna lub jej brak obrazuj� jedn� z najwa�niejszych w�tpliwo�ci �rodowiska tw�rczego, ale i odbiorc�w architektury. Stan bada� Pi�kno nierozerwalnie zwi�zane jest ze sztuk� i architektur�. To zagadnienie w bez-po�redni lub po�redni spos�b dotyczy wi�kszo�ci wywod�w w tej dziedzinie. Zbi�r doktryn architektonicznych Architectural Theory. From the Renaissance to the Present1 obrazuje, jak wa�ne by�o i nadal jest ono dla teorii architektury. nieco inaczej Ernst Gombrich w ksi��ce O sztuce2 analizuje to zagadnienie w szerokim kontek�cie, w kt�rym poszukiwanie pi�kna jest czym� oczywistym. Podobnie Historia pi�kna pod redak�cj� Umberta Eco3 stanowi analiz� tytu�owego w�tku na przestrzeni czasu w sztuce. Przekrojowe opracowanie ukazuje r�ne aspekty poj�cia i wielorako�� postrzegania i rozumienia pi�kna. Zwi�zane jest ono r�wnie� z odczuciami i warto�ciami estetyczny�mi. Tu nale�y przywo�a� dzie�a W�adys�awa Tatarkiewicza Dzieje sze�ciu poj��4 i Marii Go�aszewskiej Zarys estetyki. Problematyka, metody, teorie5, ujmuj�ce poj�cie pi�kna, kt�re s� skomplikowane w jednoznacznej definicji. Do stanu bada� nale�y zaliczy� r�wnie� inne pozycje zawarte w bibliografii artyku�u. Pi�kno � zb�dny archaizm dzisiejszej architektury? Budz�ca kontrowersje, stworzona z pisuaru przez Marcela Duchampa Fontanna z 1917 roku, sygnowana podpisem R. Mutt, zapowiada�a nieuchronn� marginalizacj� pi�kna jako g��wnego celu d��e� tw�rczych i artystycznych realizowanych przez przedstawi�cieli post�powych ruch�w modernizuj�cych �wiat sztuki na przestrzeni XX wieku. Dzia��ania te mia�y przebiega� wed�ug kreowanych na nowo warto�ci estetycznych, zdecy�dowanie odcinaj�cych si� od dorobku historycznej przesz�o�ci. Zjawiska te podwa�a�y tak�e konieczno�� istnienia pi�kna w architekturze wsp�czesnej. Pi�kno nie by�o ju� warunkiem koniecznym, a czasem stawa�o si� zjawiskiem niepo��danym w uznawaniu rzeczy artystycznej za wsp�czesne dzie�o sztuki. Tomasz koz�owski pisze, �e swoim dzie�em Duchamp �zapocz�tkowa� �mier� pi�kna w sztuce�. Jego zdaniem: By�o to dzie�o, kt�re mia�o doprowadzi� do nowego spojrzenia nie tylko na sztuk�, ale w konsekwencji i architektur�. Nic, co mia�o nast�pi� po tej artystycznej demonstracji, nie mia�o by� ju� takie jak kiedy�. Sztuka zmienia�a si�, a wraz z ni� architektura6. Fontanna Duchampa jest oczywi�cie jednym z wymownych symboli sztuki ready-made rozpoczynaj�cych proces przemian postrzegania pi�kna w sztuce i archi�tekturze, kt�ry nast�pi� w okresie ostatniego stulecia. 1 B. Evers, Ch. Thoenes, Architectural Theory. From the Renaissance to the Present, k�ln 2011. 2 E.H. Gombrich, O sztuce, t�um. M. Doli�ska et al., Pozna� 2009. 3 Historia pi�kna, red. U. Eco, t�um. A. kuciak, Pozna� 2012. 4 W. Tatarkiewicz, Dzieje sze�ciu poj��, Warszawa 1988. 5 M. Go�aszewska, Zarys estetyki. Problematyka, metody, teorie, krak�w 1973. 6 T. koz�owski, Pi�kno a realno�� architektury, �Teka komisji Urbanistyki i Architektury oddzia�u Polskiej Akademii nauk w krakowie� 2019, t. 47, s. 64. kluczowy dla narodzin ruch�w modernistycznych tw�rca � Le Corbusier � wskazy�wa�, kiedy mo�na do�wiadczy� pi�kna w architekturze: Architekt poprzez uk�ad form tworzy porz�dek b�d�cy czystym wytworem jego umys�u; poprzez formy dociera do naszych zmys��w, budz�c plastyczne emocje; tworzone przez nie�go relacje wywo�uj� u nas g��boki odd�wi�k, przekazuje miar� porz�dku zestrojonego z po-rz�dkiem �wiata, wp�ywa na ruch naszego serca i umys�u; to wtedy do�wiadczamy pi�kna7. Jego zdaniem �pierwotne formy s� pi�kne, gdy� daj� si� jasno odczyta�8. Pi�kno odkrywane w syntetycznej czytelno�ci przekazu sta�o si� fundamentem purystycznej wizji modernizacji �wiata form architektury nowoczesnej, uwzgl�dniaj�cej Corbusie�rowsk� definicj� architektury pochodz�c� z dzie�a Vers une architecture, kt�ra m�wi, �e �architektura to przemy�lana, bezb��dna, wspania�a gra bry� w �wietle�9. Corbusierow�ska wizja pi�kna wsp�czesnego wynika�a z odpowiedniej relacji form tworz�cych eks�presj� wyrazu, kt�r� nazwano �gr� bry��, z nieodzownym udzia�em �wiat�a budz�cym plastyczne emocje powstaj�ce w bezpo�redniej konfrontacji widza z dzie�em-budowl�. Ewolucja Corbusiera od pi�kna czysto�ci form, z ich purystyczn� elegancj�, przez in�y�nierskie pi�kno i logik� domu-maszyny do mieszkania, po okres brutalizmu o ekspre�syjnym charakterze, dowodzi, i� stosunek do pi�kna i roli estetyki architektury mo�e si� zmienia� w okresie �ycia i tw�rczych eksperyment�w. To w tych poetyckich formach Corbusiera Wojciech kosi�ski upatrywa� pi�kna; wsp�czesne formy i odwa�ne kszta��ty, nowoczesny materia� � beton uznawa� za no�niki jej wielko�ci, ukazuj�c za ka�dym razem ich klasyczny rodow�d. Potrzeb� pi�kna architektury nowoczesnej, zgodnej z duchem czasu dostrzegali tak�e inni czo�owi tw�rcy epoki. Pi�kno mia�o jednak ewoluowa� na podstawie nowe�go zestawu warto�ci estetycznych, tworz�cych sp�jny obraz �wiata zbudowanego na miar� nowej rewolucyjnej epoki. Jeden z za�o�ycieli Bauhausu � Walter Gropius � ju� w przedmowie do ksi��ki Pe�nia architektury porusza� kwestie pi�kna. Jego zdaniem Tworzenie i umi�owanie pi�kna umo�liwiaj� odczuwanie szcz�cia. Epoka odrzucaj��ca t� podstawow� prawd� nie jest zdolna do graficznego wyra�enia siebie � jej obraz pozostaje rozmyty, wytwory nie wzbudzaj� zachwytu. Ju� w czasach wczesnej m�odo�ci u�wiadomi�em sobie, jak chaotyczne brzydkie wydaje si� �rodowisko wsp�cze�nie kszta��towane przez cz�owieka w por�wnaniu z harmoni� i pi�knem miast dawnych, sprzed epoki przemys�owej10. Podkre�lenia wymaga tu tak�e spostrze�enie Gropiusa o potrzebie sta�ej redefinicji pi�kna w kontek�cie ci�g�o�ci rozwoju danej epoki tak, aby nie popada� w pu�apk� estetycznego zastoju nieid�cego z duchem czasu. Gropius pisa�: Jak wiemy z historii, poj�cie �pi�kna� zmienia si� wraz z rozwojem my�li i technologii. Za ka�dym razem, gdy cz�owiek ulega� przekonaniu, i� znalaz� �pi�kno wieczne�, popada� w imitacj� i stagnacj�. Prawdziwa tradycja jest wynikiem ci�g�ego rozwoju; jej natura nie 7 Le Corbusier, W stron� architektury, t�um. T. Swoboda, Warszawa 2012, s. 59. 8 Ibidem. 9 Ibidem, s. 80. 10 W. Gropius, Pe�nia architektury, t�um. k. kopczy�ska-Rojek, krak�w 2014, s. 9. mo�e by� statyczna, lecz dynamiczna, tak aby stanowi� dla cz�owieka �r�d�o niewyczer�panych bod�c�w11. Rozw�j ten opiera si� w architekturze na dzie�ach prze�omowych, kt�rych naj�wi�ksz� si�� jest oryginalno�� i atrakcyjno�� formy. By� mo�e skomplikowane, eks�presyjne formy da�y architektom tworz�cym w nurcie dekompozycji rozg�os i s�aw� niekoniecznie na podstawie pi�kna, lecz bazuj�c na poczuciu zachwytu zawi�o�ci� formy. Wcze�niej postmodernizm wykorzystywa� dystans i ironi� historycznego j�zyka form, tworz�c niejednokrotnie surrealistycznie bajkowy �wiat, kreuj�c �opero�w�� scenografi� dla �ycia cz�owieka. Dzi� pluralizm doktryn tw�rczych jeszcze bar�dziej utrudni� prac� teoretykom i krytykom sztuki architektonicznej. Roger Scruton w swoich rozwa�aniach nad pi�knem podkre�la� �modernistyczne usprawiedliwie�nie� wypierania pi�kna i ucieczk� od niego we wsp�czesnych dzia�aniach tw�rczych. Jak pisa� Scruton: Wyparcie si� pi�kna wynika ze szczeg�lnej wizji sztuki nowoczesnej i jej historii. Zdaniem wielu wsp�czesnych krytyk�w dzie�o sztuki usprawiedliwia si� przez sam fakt, �e og�asza si� jako przybysz z przysz�o�ci. Warto�� sztuki jest warto�ci� szokow�: jej celem jest u�wia�damia� nam nasze k�opoty z histori� i przypomina� o nieustannej zmianie, kt�ra paradok�salnie jest jedyn� sta�� rzecz� w ludzkiej naturze12. Aspekt pi�kna od wiek�w by� przedmiotem rozwa�a� wielu architekt�w, artyst�w, filozof�w czy krytyk�w sztuki. nie inaczej jest i dzi�. By� mo�e pi�kno wymaga wsp�cze�nie jeszcze wi�kszej uwagi ze wzgl�du na panuj�cy relatywizm i pluralizm postaw tw�rczych. o tej potrzebie za�wiadczaj� cho�by takie wydarzenia jak to z 2007 roku: na Wydziale Architektury Politechniki krakowskiej w ramach Vii Mi�dzynarodowej konferencji naukowej z cyklu �Definiowanie przestrzeni architektonicznej� postawio�no pytanie: Co z tym pi�knem architektury wsp�czesnej? owoce licznych rozwa�a� na ten temat opublikowano w �Czasopi�mie Technicznym�. Postawione w�wczas w te�zach konferencyjnych przez Mari� Misi�giewicz i Dariusza koz�owskiego kolejne py�tania wydaj� si� po zaledwie kilkunastu latach dostarcza� jeszcze wi�kszych rozterek i zawi�o�ci dotycz�cych miejsca pi�kna w dzisiejszej architekturze. Pytania te brzmi� nast�puj�co: Czy najwa�niejsz� kategori� wsp�czesnej estetyki architektury, jak i w innych sztukach, sta�a si� oryginalno��? Czy najwa�niejsz� potrzeb� tw�rcy jest ch�� zadziwienia? Czy pi�k�no zosta�o zast�pione w architekturze innymi kategoriami estetyki? Czy odbiorca architek�tury wsp�czesnej potrzebuje pi�kna, czy pragnie obcowa� z architektur� oryginaln�? Czy architektura potrzebuje pi�kna? Czy pi�kno sta�o si� obelg� dla sztuki wsp�czesnej?13. Pr�ba odpowiedzi wci�� pog��bia refleksj� nad istot� i rol� pi�kna w dzisiejszej ar�chitekturze. 11 Ibidem, s. 103. 12 R. Scruton, Pi�kno, t�um. S. krawczyk, A. Rejniak-Majewska, ��d� 2018, s. 161. 13 D. koz�owski, M. Misi�giewicz, Co z tym pi�knem architektury wsp�czesnej? Fragment tez konferencyj� nych, �Czasopismo Techniczne� 2007, R. 104, z. 13, s. 5. Pi�kno jako ponadczasowy cel tw�rczo�ci architektonicznej Potrzeba pi�kna architektury wci�� jednak istnieje w naturze ludzkiej i jest istotnym aspektem ci�g�o�ci kulturowej. Ju� Claude-nicolas Ledoux, uznawany za prekursora funkcjonalizmu i puryzmu architektury nowoczesnej, twierdzi�, �e �pi�kno, kt�re jest niczym innym jak tylko proporcj�, sprawuje nad ludzko�ci� swe panowanie, przed kt�rym nie spos�b si� obroni�: figury o czystej i nieskazitelnej doskona�o�ci zdobi� oto�czenie budynku�14. Jest ono warto�ci�, o kt�r� zabiega si� w wielu spo�eczno�ciach oddolnie, cz�sto wbrew i pod pr�d g��wnym nurtom ideologicznym prezentowanym przez �rodowiska mainstreamowych tw�rc�w, architekt�w, krytyk�w czy przedstawi�cieli innych �rodowisk kojarzonych ze sztuk� wsp�czesn�. Zjawisko to jest widoczne w�r�d spo�ecze�stw maj�cych mo�liwo�� partycypacji i podejmowania inicjatyw lob�buj�cych na rzecz okre�lonych dzia�a� tw�rczych w nowe urbanistyczne decyzje, po�dejmowane w ramach lokalnych inwestycji samorz�dowych czy miejskich. Za wymow�ny przyk�ad mo�e pos�u�y� tu niedawno odbudowana (2014�2018) we Frankfurcie nad Menem star�wka, kt�ra zosta�a zburzona podczas wojny. Pomimo krytyki wielu dzisiejszych niemieckich architekt�w i oskar�e� o kiczowato��, a nawet o nacjonalizm, Frankfurt zyska� najm�odsze historyczne centrum. Christoph Bartmann � dyrektor Go�ethe-institut w Warszawie � podkre�la, �e �je�li zosta�oby zorganizowane referendum w sprawie starego miasta, mieszka�cy w przewa�aj�cej wi�kszo�ci opowiedzieliby si� za odbudow�15�. nie dziwi� zatem komentarze pytanych mieszka�c�w, na kt�re wska�zuje Marcin Szczodry w tek�cie Nowe Stare Miasto. Jak pisze: Na H�hnermarkt, niewielkim placu w sercu dzielnicy, zagaduj� starszego m�czyzn�. Na pytanie, jak mu si� podoba odbudowana Star�wka, odpowiada z ogromnym entuzjazmem: �Teraz to jest przynajmniej pi�knie! Pami�tam, co tu sta�o wcze�niej, i prosz� mi wierzy�, dobrze, �e wyburzyli to betonowe paskudztwo!�. Podobn� opini� s�ysz� tego dnia wielo�krotnie. Wszyscy, z kt�rymi rozmawiam, chwal� odbudow� i m�wi�, �e powsta�a wspania�a wizyt�wka miasta. Kiedy dopytuj�, czy nie przeszkadza im, �e wszystko wok� jest troch� udawane, odpowiadaj�, �e przecie� nikogo to nie interesuje16. nale�y tu wspomnie�, �e wcze�niej teren ten zosta� zdominowany przez brutali�styczn� bry�� ratusza technicznego (budowa 1972�1974, wed�ug plan�w architek�t�w Wolfganga Bartscha, Anselma Th�rw�chtera i Gerharda Webera) przeznaczone�go do wyburzenia. Pomimo konkursu architektonicznego prezentuj�cego mo�liwo�ci nowego sposobu organizacji przestrzeni dla tego miejsca na popularno�ci zyskiwa�y jeszcze bardziej spo�eczne inicjatywy lobbuj�ce za odbudow� star�wki. Wbrew kryty�ce i nowoczesnym doktrynom architektury historyczne pi�kno europejskiego miasta powr�ci�o do centrum Frankfurtu za spraw� zr�cznie prowadzonej lokalnej polityki 14 C.n. Ledoux, Architektura rozpatrzona pod wzgl�dem sztuki, obyczaj�w i prawodawstwa [1804], [w:] E. Grabska, M. Poprz�cka, Teoretycy, arty�ci i krytycy o sztuce 1700�1870, Warszawa 1974, s. 139. 15 Ch. Bartmann, O co chodzi z� now� star�wk� we Frankfurcie nad Menem? Nowe Stare Miasto, lipiec 2018, www.goethe.de/ins/pl/pl/kul/mag/21319846.html [dost�p: 9.03.2021]. 16 M. Szczodry, Nowe Stare Miasto, 22.12.2018, https://przekroj.pl/spoleczenstwo/nowe-stare-miasto -marcin-szczodry [dost�p: 9.03.2021]. i spo�ecznym inicjatywom. W tym kontek�cie zyskuj� na znaczeniu s�owa Wojciecha kosi�skiego zwi�zane z pi�knem, kt�re to poj�cie jego zdaniem �w modernizmie by�o spraw� wstydliw� � gdy� modernizm nie tylko dystansowa� sam siebie od pi�kna, ale i dystansowa� ludzi od poj�cia pi�kna jako naiwno�ci�17. A jego klasyczna posta� by�a odniesieniem dla kosi�skiego do czas�w najnowszych; zawsze widzia� w tera�niej�szo�ci przesz�o��. Sytuacj� t� mog� wyja�ni� s�owa XViii-wiecznego artysty Williama Gilpina, kt�ry rozr�nia� pi�kno i malowniczo�� i jej zale�no�� od punktu widzenia: Idee pi�kna zmieniaj� si� wraz z przedmiotami i z okiem ogl�daj�cego. Murarz pracuj�cy w kamieniu widzi pi�kno w dobrze spojonej �cianie, umyka ono architektowi, kt�ry ogl�da budynek co innego maj�c na uwadze; i tak malarz, kt�ry por�wnuje wybrany przez siebie przedmiot z regu�ami swej sztuki, inaczej go widzi, ni� cz�owiek o przeci�tnym smaku, kt�ry przygl�da mu si� tylko jako przedmiotowi pi�knemu18. Jak pokaza� ostatni czas, pi�kno architektury sta�o si� tak�e kwesti� polityczn� w USA. Ust�puj�cy z urz�du Donald Trump u schy�ku prezydentury podpisa� dekret (Promoting Beautiful Federal Civic Architecture, 21 grudnia 2020 r.) odnosz�cy si� do estetyki budynk�w publicznych, kt�re mia�y zn�w powstawa� jako pi�kne i tworzone wed�ug preferowanych styl�w architektonicznych z klasycyzmem na czele19. G��wne przes�anie tego rozporz�dzenia wskazywa�o, i� nowoczesna architektura nie powin�na by� stosowana w przypadku form budynk�w publicznych (federalnych). Dorobek modernizmu z osi�gni�ciami brutalizmu, dekonstruktywizmu oraz innymi, bezpo��rednio zwi�zanymi z tymi nurtami, dzie�ami by� negowany za nieatrakcyjno�� wizu�aln�, kt�ra by�a odczuwana w powszechnym odbiorze spo�ecznym. Dekret by� raczej sugesti� ni� nakazem i wyra�nie wskazywa�, �e �nale�y zadba� o to, aby wszystkie projekty budynk�w federalnych budzi�y szacunek opinii publicznej za ich pi�kno i wi�zualne uciele�nienie idea��w Ameryki�20. Rozporz�dzenie i przyj�te w nim za�o�enia szybko przybra�y jednak efemeryczny charakter po przegranej prezydenturze Trumpa i fali krytyki ze strony �rodowisk zawodowych, wskazuj�cych na sprzeczno�� zapis�w dekretu z warto�ciami demokratycznymi, ograniczaj�cymi wolno�� tw�rcz�. Przypa�dek ten dowodzi, i� si�a poj�cia i oddzia�ywania pi�kna na cz�owieka mo�e sta� si� tak�e kwesti� polityczn�. Walka o powr�t pi�kna do tw�rczego mainstreamu wsp�czesno�ci sta�a si� dla wielu architektonicznych konserwatyst�w nie tylko celem, ale i ideologi�, kt�r� nale�a�o udowodni� w praktyce i wbrew g��wnym nurtom maj�cym swe �r�d�a w modernizmie i jego kontynuacjach. Warto tu przywo�a� wizerunkow� osobowo�� 17 W. kosi�ski, Miasto i pi�kno miasta, krak�w 2011, s. 174. 18 W. Gilpin, Esej I. O pi�knie malowniczym, czyli estetyka praktyczna [1792], [w:] E. Grabska, M. Poprz�cka, Teoretycy, arty�ci i krytycy�, op. cit., s. 61. 19 Donald Trump or�downikiem pi�kna w architekturze, 11.01.2021, https://sztuka-architektury.pl/artic� le/14329/donald-trump-oredownikiem-piekna-w-architekturze [dost�p: 9.03.2021].. 20 k. k�pi�ski, Donald Trump i pi�kno architektury. Polityka odlana w betonie, 23.12.2020, www.architektu� raibiznes.pl/polityka-architektury-trumpa,5230.html [dost�p 10.03.2021]. i jednego z g��wnych tw�rc�w stoj�cych za tym ruchem � Leona kriera � kt�ry w swych wyst�pieniach publicznych, prelekcjach, publikacjach, a tak�e praktyce zawodowej poddaje mocnej krytyce wsp�czesne tendencje w projektowaniu tzw. architektury dla architekt�w. Swoistym eksperymentem urbanistycznym na polu po�wrotu do praktyki realizacyjnej wed�ug tradycyjnej architektury i urbanistyki, ho�du�j�cej potrzebie pi�kna, sta�a si� wie� Poundbury w Anglii zlokalizowana w hrabstwie Dorset. Tu na podstawie plan�w kriera od 1993 roku sukcesywnie realizowane jest miasteczko zaprojektowane wed�ug za�o�e� postmodernistycznego nurtu nowej urbanistyki. Wzorce architektury klasycyzuj�cej i wernakularnej odegra�y tu klu�czow� rol� w osi�ganiu nowej jako�ci urokliwego pi�kna tradycji i archetypu form. nowy urbanizm Poundbury okaza� si� namacalnym sukcesem, kt�rego wizualny aspekt spotyka si� z coraz szersz� akceptacj� i aprobat� spo�eczn�. niejako w �lad za dokonaniami w Poundbury na ca�ym �wiecie zacz�y powstawa� struktury miej�skie budowane wed�ug wzorc�w pi�kna tradycyjnych miast i architektury. Tak jest w przypadku kolejnych projekt�w pozostaj�cych w zaawansowanej fazie realizacji, np. Paseo Cayal� (Leon krier, masterplan dla czterech dzielnic miasta Gwatemali, od 2003 r., wsp�praca: Mar�a S�nchez i Pedro Pablo Godoy). Tradycyjnie pojmowane pi�kno historycznych wzorc�w architektury i jego rola we wsp�czesno�ci wydaje si� aspektem pobocznym w g��wnych o�rodkach kszta�cenia przysz�ych architekt�w poza przedmiotami �ci�le zwi�zanymi z histori� i konserwacj� architektury. Jednak�e bywaj� o�rodki piel�gnuj�ce tradycyjne wzorce architektury, np. The University of notre Dame School of Architecture w USA, gdzie pi�kno wydaje si� wci�� jednym z g��wnych element�w stosowania witruwia�skiej triady w procesie dydaktycznym. nale�y w tym miejscu przypomnie�, i� dla Witruwiusza pi�kno, wraz z trwa�o�ci� i celowo�ci�, by�o nieodzownym elementem tej triady definiuj�cej na ca�e stulecia rozumienie architektonicznej poprawno�ci budowli. Pisa� on, �e �pi�kno b�dzie za�pewnione, je�li wygl�d budowli b�dzie mi�y i wykwintny, a wymiary poszczeg�lnych cz�on�w oparte b�d� na w�a�ciwych zasadach symetrii�21. Gottfried Semper, chc�c zerwa� z historyczn� triad�, jako warunki pi�kna formalnego uzna� �symetri�, propor�cjonalno�� i kierunek�22. Wydaje si�, �e pi�kno w swym tradycyjnym i historycznie rozumianym znaczeniu stanowi dzi� ponadczasowy cel tw�rczo�ci architektonicznej dla grupy architekt�w projektuj�cych i realizuj�cych budynki wed�ug starych doktryn kompozycyjnych, pos�uguj�cych si� detalem i figuratywnym j�zykiem form, z udzia��em rzemios�a budowlanego. Dorobek ten jest zazwyczaj mocno negowany i kryty�kowany przez przedstawicieli nowoczesnych nurt�w w architekturze i opiniotw�r�cze �rodowiska krytyk�w dzisiejszej sztuki, zyskuje za to sympati� i przychylno�� spo�eczn�, zw�aszcza tam, gdzie namacalne sta�o si� bezpo�rednie do�wiadczenie widza-odbiorcy z tego rodzaju zbudowan� architektur�. Dla wielu pi�kno architek�tury w klasycznym rozumieniu tego poj�cia by�o zawsze w nierozerwalnym zwi�zku z u�yteczno�ci� lub przynajmniej nie pozostawa�o w sprzeczno�ci z ni�. 21 Witruwiusz, O architekturze ksi�g dziesi��, t�um. k. kumaniecki, Warszawa 2004, s. 32. 22 G. Semper, Styl w sztukach technicznych i tektonicznych, czyli estetyka praktyczna [1974], [w:] E. Grabska, M. Poprz�cka, Teoretycy, arty�ci i krytycy�, op. cit., s. 493. Adolf Loos pisa�, �e: Pod poj�ciem pi�kna rozumiemy najwy�sz� doskona�o��. Jest wi�c wykluczone, aby co� niepraktycznego mog�o by� pi�knym. Pierwszym zasadniczym warunkiem dla przed�miotu, kt�ry aspiruje do miana �pi�knego�, jest to, aby pi�kno nie narusza�o jego u�ytecz�no�ci. [�] przedmiot jest pi�kny, gdy jest tak doskona�y, �e nie mo�na ani do niego nic do�da�, ani niczego mu uj��, aby na tym nie straci�. To by�aby najdoskonalsza, najpe�niejsza harmonia23. Takie rozumienie pi�kna wywodzi si� z antycznych korzeni arystotelesowskiej Me�tafizyki i ma obiektywne podstawy oparte na jego zupe�nej i absolutnej kompletno�ci, w kt�rej to jakakolwiek interwencja umniejsza�aby doskona�o�ci takiego dzie�a. Ten rodzaj uniwersalnego pi�kna od stuleci dla wielu tw�rc�w pozostaje ponadczaso�wym celem architektonicznej dzia�alno�ci cz�owieka, trzymaj�cej si� z dala od g��w�nych �wiatowych tendencji i doktryn. R�wnie� dla wielu dzisiejszych tw�rc�w o wybitnym dorobku, potwierdzonym cho�by nagrod� Pritzkera, temat pi�kna jest wci�� �ywy i wa�ny we wsp�czesnej architekturze. Peter Zumthor nale�y z pewno�ci� do tego grona. Dowodzi znaczenia pi�kna nie tylko w swojej praktyce projektowej i realizacyjnej, ale i w rozwa�aniach teoretycznych. W ksi��ce My�lenie architektur� stara si� dociec niejednoznacznej istoty pi�kna, kt�re jego zdaniem jest rodzajem doznania � �iskry� powsta�ej mi�dzy odbiorc� a do�wiadczan� form�, rozpalaj�c� �szczeg�lne podniecenie i g��bi� ostro��ci uczucia�24, stanowi�c o nieodzownym elemencie prze�ywania pi�kna. W rozdziale Czy pi�kno posiada form�? Zumthor stawia pytania istotne z punktu widzenia tw�rcy: Czy pi�kno mo�na zaprojektowa� albo wytworzy�? Gdzie s� regu�y, kt�re zagwaran�tuj� nam pi�kno naszych wytwor�w? Nie wystarczy wiedza o kontrapunkcie, harmonii, barwach, z�otym podziale oraz has�o �forma wynika z funkcji�. Metody i �rodki pomocni�cze, te pi�kne narz�dzia, ani nie zast�pi� tre�ci, ani nie zdo�aj� zapewni� czaru pi�knego kszta�tu25. W odpowiedzi na te pytania nie ma gotowej odpowiedzi czy recepty � jak tworzy� pi�kno architektury? Pod�wiadomie mo�na domy�la� si�, �e chodzi zapewne o ta�lent, czyli zdolno�� jednostki do tworzenia rzeczy pi�knych przy u�yciu wiedzy, zna�jomo�ci regu� kompozycyjnych, umiej�tno�ci formowania idei w okre�lonej materii. Zumthor ujmuje to jako pi�kno milcz�ce: Istnieje dla mnie pi�kne milczenie budowli, kt�re ��cz� z poj�ciami takimi, jak opa�nowanie, oczywisto��, trwanie, obecno�� i sp�jno��, ale tak�e ciep�o i zmys�owo��; by� samym sob�, by� budynkiem, nie przedstawia� czego�, tylko czym� by�26. 23 A. Loos, Siedziska [1898], [w:] idem, Ornament i zbrodnia � eseje wybrane, t�um. A. St�pnikowska-Berns, Tarn�w 2013, s. 66. 24 P. Zumthor, My�lenie architektur�, t�um. A. ko�uch, krak�w 2010, s. 77. 25 Ibidem, s. 78 26 Ibidem, s. 34. Wnioski Przeciwstawne spojrzenie na rol� pi�kna wsp�czesnej architektury przez pryzmat dok�tryn i realizacji dzie� w r�nej skali pozwala utrzyma� jego istot�, wa�no�� i celowo��. To, co w tradycji by�o rzecz� elementarn�, pomimo zasadniczych zmian w pojmowaniu architektury, nadal jest wa�nym wyznacznikiem dzie� realizowanych dzisiaj. oczekiwa�nia odbiorc�w s� bardziej rozbudowane, niejednokrotnie ukierunkowane na nowocze�sno�� i u�yteczno��, wszechstronno�� i ekologi�, lecz tw�rcy nadal czuj� odwieczn� potrzeb� pi�kna, poszukuj� jego uniwersalnej akceptowalnej przez og� definicji. Mimo up�ywu czasu i post�pu jest to ci�g�e odniesienie do tradycji i nowoczesno�ci dla no�wej wsp�czesno�ci. Szcz�liwie, nawet je�li tw�rcy od�egnuj� si� od tej motywacji, ich dzie�a oceniane s� przez pryzmat pi�kna. Daje to nadziej�, �e architektoniczna kreacja nie ko�czy si� tu i teraz, a nowoczesno�� nie eliminuje ponadczasowych warto�ci ar�chitektury. Podsumowanie Pi�kno jako warto�� nie jest w pe�ni mierzalne, a jako cel � trudne do jednoznacznego okre�lenia. To intencja tw�rcy, kt�rej efekty nie s� weryfikowane w spos�b mierzalny. To by� mo�e tylko kwestia odczu� odbiorcy o ugruntowanym poczuciu i kategorii pi�k�na. nie spos�b okre�li�, czym to pi�kno si� charakteryzuje: klasycznym opanowaniem proporcji, stosowno�ci� formy do funkcji i otoczenia, odpowiednim kanonem stylizacji architektury dla danego obiektu? A mo�e jest to uniwersalne poj�cie o dostosowaniu do kontekstu czasu, miejsca, funkcji, lokalizacji, klimatu, potrzeb u�ytkownika? Tego nie jeste�my w stanie jednoznacznie rozstrzygn��. Bibliografia Bartmann Ch., O co chodzi z� now� star�wk� we Frankfurcie nad Menem? Nowe Stare Miasto, lipiec 2018, www.goethe.de/ins/pl/pl/kul/mag/21319846.html [dost�p: 9.03.2021]. Donald Trump or�downikiem pi�kna w architekturze, 11.01.2021, https://sztuka-architektury.pl/ article/14329/donald-trump-oredownikiem-piekna-w-architekturze [dost�p: 10.03.2021]. Evers B., Thoenes Ch., Architectural Theory. From the Renaissance to the Present, k�ln 2011. Gilpin W., Esej I. O pi�knie malowniczym, czyli estetyka praktyczna [1792], [w:] E. Grabska, M. Po� prz�cka, Teoretycy, arty�ci i krytycy o sztuce 1700�1870, Warszawa 1974. Gombrich E.H., O sztuce, t�um. M. Doli�ska et al., Pozna� 2009. Go�aszewska M., Zarys estetyki. Problematyka, metody, teorie, krak�w 1973. Gropius W., Pe�nia architektury, t�um. k. kopczy�ska-Rojek, krak�w 2014. Historia pi�kna, red. U. Eco, t�um. A. kuciak, Pozna� 2012. k�pi�ski k., Donald Trump i pi�kno architektury. Polityka odlana w betonie, 23.12.2020, www. architekturaibiznes.pl/polityka-architektury-trumpa,5230.html [dost�p: 10.03.2021]. kosi�ski W., Miasto i pi�kno miasta, krak�w 2011. koz�owski D., Misi�giewicz M., Co z tym pi�knem architektury wsp�czesnej?, �Czasopismo Tech�niczne� 2007, z. 13, s. 4�5. koz�owski T., Pi�kno a realno�� architektury, �Teka komisji Urbanistyki i Architektury oddzia�u Polskiej Akademii nauk w krakowie� 2019, t. 47, s. 63�70. Le Corbusier, W stron� architektury, t�um. T. Swoboda, Warszawa 2012. Ledoux C.n., Architektura rozpatrzona pod wzgl�dem sztuki, obyczaj�w i prawodawstwa [1804], [w:] E. Grabska, M. Poprz�cka, Teoretycy, arty�ci i krytycy o sztuce 1700�1870, t�um. M. Po�prz�cka, Warszawa 1974, s. 138�142. Loos A., Siedziska [1898], [w:] idem, Ornament i zbrodnia � eseje wybrane, t�um. A. St�pnikowska�-Berns, Tarn�w 2013, s. 66�71. Scruton R., Pi�kno, t�um. S. krawczyk, A. Rejniak-Majewska, ��d� 2018. Semper G., Styl w sztukach technicznych i tektonicznych, czyli estetyka praktyczna [1974], [w:] E. Grabska, M. Poprz�cka, Teoretycy, arty�ci i krytycy o sztuce 1700�1870, Warszawa 1974. Szczodry M., Nowe Stare Miasto, 22.12.2018, �Przekr�j�, https://przekroj.pl/spoleczenstwo/no� we-stare-miasto-marcin-szczodry [dost�p: 9.03.2021]. Tatarkiewicz W., Dzieje sze�ciu poj��, Warszawa 1988. Witruwiusz, O architekturze ksi�g dziesi��, t�um. k. kumaniecki, Warszawa 2004. Zumthor P., My�lenie architektur�, t�um. A. ko�uch, krak�w 2010. Manezha Dost dr in�. arch. Politechnika krakowska, Wydzia� Architektury, katedra Projektowania Architektonicznego oRCiD: 0000-0002-4670-2927 Pi�kno jako inspiracja dla projektowanej architektury Beauty as an inspiration for designed architecture Streszczenie Potrzeba do�wiadczania pi�kna jest nieroz��cznie zwi�zana z �yciem cz�owieka. Analizuj�c budynki po�przednich epok, wida� wyra�nie, �e d��enie do pi�kna by�o wa�nym elementem determinuj�cym ich for�m�. Dzisiejsi architekci staj� przed wi�kszymi wyzwaniami, gdy� otaczaj�ca przestrze� wype�niona jest odniesieniami do kultury globalnej i ulega procesowi unifikacji. Zauwa�alna od pewnego czasu tendencja do projektowania uwzgl�dniaj�cego kontekst i tradycj� kulturow� rzuci�a �wiat�o nadziei na bardziej przy�jazn� cz�owiekowi przestrze�. Czy jednak w procesie nauczania architektury jest miejsce na kszta�towanie wra�liwo�ci na pi�kno? Przedstawione przyk�ady inspiracji, kt�re prowadzi�y student�w architektury do stworzenia w�asnej, autorskiej koncepcji, ukazuj�, jak indywidualne odczuwanie pi�kna wp�ywa na kre�owanie nowej architektury. S�owa kluczowe: architektura, inspiracja, nauka projektowania, pi�kno, proces projektowy Abstract The need to experience beauty is inseparable from human life. When analyzing buildings from previous eras, it is clear that it was an important element determining their form. Today�s architects face greater challenges as the surrounding space is filled with references to global culture and undergoes the process of unification. The tendency to design taking into account the context and cultural tradition, which has been noticeable for some time, shed the light of hope on a more human-friendly space. However, is there any room for shaping sensitivity to beauty in the process of teaching architecture? The presented exam� ples of inspirations that led architecture students to create their own, original concept show how the individual feeling of beauty influences the creation of new architecture. key words: architecture, beauty, design process, inspiration, learning to design Wprowadzenie Pierwsze znane ludzko�ci dzie�o o architekturze obok u�yteczno�ci i trwa�o�ci pod�kre�la znaczenie pi�kna, okre�laj�c je jako przyjemn�, kszta�tn� powierzchowno�� bu�dynku oraz trafnie rozporz�dzony stosunek jego cz�ci1. W zale�no�ci od epoki i uwa�runkowa� spo�eczno-kulturowych zmienia�y si� przypisywane pi�knej architekturze atrybuty. By�y to na przyk�ad proporcje, doskona�o�� struktury, umiar, �ad, harmonia, symetria, ornament lub jego brak, uporz�dkowanie czy funkcjonalno��. Tworzono ka�nony pi�kna, wedle kt�rych powstawa�y kolejne budynki, lub odrzucano je jako bunt przeciwko konwenansom. Miros�aw Bogdan wskazuje, �e o zaistnieniu obiektu architektonicznego decyduje jego funkcja jako podstawowa potrzeba organizacji przestrzeni. Jest ona realizowa�na w wymiarze wizualnym przez form� o okre�lonej strukturze plastycznej i budowie technicznej. Sumaryczne pi�kno formy architektonicznej sk�ada si� natomiast z odpo�wiedniej proporcji pi�kna formy (kszta�tu) oraz pi�kna odpowiednio�ci (stosowno�ci), rozumianej jako funkcjonalno�� przestrzeni2. My�l�c szerzej o pi�knie ca�ych miast, zastanawiamy si� nad ich lokacj� i otocze�niem naturalnym jako czynnikach wp�ywaj�cych na walory estetyczne i odczuwanie przestrzeni. Aspekt ten, maj�cy kiedy� racjonalne wyt�umaczenie (ochrona mieszka�c�w przed czynnikami �rodowiska), dzi� w dobie zr�wnowa�onego rozwoju i rosn��cej potrzeby miejsc otwartej rekreacji ponownie zyskuje na znaczeniu. Wyj�tkowy efekt mo�e da� wsp�granie natury i architektury. na odczucie pi�kna miasta wp�y�waj� wszystkie sk�adowe planu urbanistycznego, szczeg�lnie przestrzenie publiczne, sie� ulic i plac�w, w po��czeniu z odpowiednim planowaniem obszar�w zielonych i wodnych. Jednak najbardziej uchwytnym elementem jest jego zabudowa. Zar�wno zwyczajne, powtarzaj�ce si� budynki, jak i wyj�tkowe, historyczne czy nowoczesne dzie�a architektoniczne s� dowodem tradycji kulturowej oraz charakterystycznej es�tetyki w danym regionie czy okolicy. Poczynaj�c od og�lnego wra�enia architektury, stopniowo spostrzegamy coraz bardziej szczeg�owe jej cz�ci, by wreszcie skupi� si� na poszczeg�lnych detalach. i to w�a�nie odczucie pi�kna, czasem tajemniczo�ci lub ciekawo�ci, sprawia, �e chcemy wej�� do budynku i prze�ywa� go ca�ym sob�3. W przeciwie�stwie do dawnej architektury, w kt�rej stosowano wy��cznie naturalne materia�y, dzi� posiadamy do dyspozycji ich ogromn� ilo��. Dawne, okre�lone �ci�le za�sady projektowania zast�pi�a wi�ksza swoboda w kszta�towaniu stylu. Mo�e to jednak prowadzi� do pu�apki architektury nastawionej na efekciarstwo i indywidualizm. Wa��nym etapem w projektowaniu sta�o si� obecnie badanie kontekstu otaczaj�cej zabudo�wy w skali bezpo�redniej i dalszej. Pi�kna poszczeg�lnych budynk�w nie mo�na zatem 1 Witruwiusz, O architekturze ksi�g dziesi��, t�um. k. kumaniecki, Warszawa 1956, s. 16. 2 M. Bogdan, Pi�kno formy i odpowiednio�ci w architekturze, �Zeszyty naukowe Politechniki �l�skiej. Ar� chitektura� 1992, z. 19, s. 10. 3 W. kosi�ski, Preliminaria bada� nad problematyk�: pi�kno miasta, �przestrze� i FoRMa� 2008, nr 10, s. 18�40. rozpatrywa� wy��cznie indywidualnie, ale zawsze jako element architektonicznego kli�matu danego miejsca. Odczuwanie pi�kna odczuwanie pi�kna jest wpisane w nasz m�zg. nie dzieje si� to w �oku patrz�cego�, jak dawniej twierdzono, ale jest to proces anga�uj�cy ca�y uk�ad nerwowy i hormonalny. W ksi��ce European Art: A Neuroarthistory John onians przedstawia sposoby, kt�rymi sztuka odzwierciedla wzorce poznawcze i ewoluuje sieci neuronowe w m�zgach lu�dzi z r�nych kultur i �rodowisk od okresu paleolitu po wsp�czesno��4. Zaskakuj�ce jest, �e ornament, przez wiele teorii architektonicznych traktowany jako rzecz zb�dna, jest z punktu widzenia psychologii tak samo potrzebny jak inne elementy budynku. neuronauka dowiod�a, �e wzory, tekstury i artykulacja kraw�dzi dostarczaj� potrzeb�nych wskaz�wek, kt�re pozwalaj� ludziom odnajdywa� si� i ocenia� otoczenie. neurobiolog Vittorio Gallese oraz architekt i pedagog Juhani Pallasmaa zainicjo�wali wsp�prac� mi�dzy podobnie my�l�cymi naukowcami i projektantami z ca�ego �wiata, z kt�rych wielu popiera teori� uciele�nionego poznania. Celem wsp�lnego przedsi�wzi�cia jest przekazanie szerszemu gronu odbiorc�w naukowych aspekt�w bezpo�redniego do�wiadczania przestrzeni przez zaanga�owanie wielozmys�owej percepcji. Dzi�ki temu b�dzie mo�na zmieni� spos�b, w jaki patrzy si� na projekto�wane �rodowisko5. kontynuuj�c kierunek, kt�ry wyznaczy� wiele lat temu Pallasmaa, Harry Francis Mallgrave w swojej ksi��ce From Object to Experience: The New Culture of Architectural Design6 zach�ca projektant�w do przyj�cia do�wiadczenia architektury tak, jak robi� to jej u�ytkownicy, oraz porzucenia wieloletniej obsesji na punkcie form i cech przed�miotu. Zamiast tego nak�ania do skupienia si� na spo�ecznym wymiarze projektowa�nia, podkre�laj�c, �e nic nie jest wa�niejsze od ludzkiego szcz�cia i wyra�ania mi�o�ci. Mallgrave pisze, �e zami�owanie do rytualizacji, gest�w i zabawy, kultywowanie pi�kna i poczucie wsp�lnoty ��cz� si� w wsp�lny etos spo�eczny, fundamentalny dla naszej istoty. W przeciwie�stwie do opinii socjolog�w z po�owy XX wieku ludzie we wszyst�kich kulturach maj� wsp�lne poczucie tego, co pi�kne, a piel�gnowane jest ono przez do�wiadczenie. Miejsce i specyficzne cechy �rodowiska wp�ywaj� na rozw�j �preferen�cji estetycznych� cz�owieka. Mo�na zauwa�y�, �e tradycyjne artefakty i sztuka ludo�wa, w tym architektura, oparte s� na materia�ach i kolorach okre�lonego �rodowiska, w kt�rym �yj� ich tw�rcy7. Powstaje zatem pytanie, czy architekt w procesie tworzenia koncepcji nowego obiektu jest w stanie wczu� si� w t� lokaln� wra�liwo�� estetyczn� cechuj�c� mieszka�c�w danego regionu. 4 J. onians, European Art: A Neuroarthistory, London 2016. 5 J. Pallasmaa, Between Art and Science: Reality and Experience in Architecture and Olafur Eliasson�s Art, �intertwining � Unfolding Art and Science� 2018, no. 1, s. 17�37. 6 H.F. Mallgrave, From Object to Experience: The New Culture of Architectural Design, London 2018. 7 Ibidem. Christopher Alexander w swoim czterotomowym traktacie The Nature of Order8 po��czy� odkrycia biologii ewolucyjnej z architektur�, analizuj�c potrzeb� pi�kna w biosferze. Wskazuje, �e rozw�j ewolucyjny pozwoli� nam przetrwa� i rozwija� si� w�a�nie dzi�ki przyj�ciu okre�lonych preferencji dotycz�cych pi�knych, naturalnych rzeczy. Te naprawd� pi�kne posiadaj� �yw� struktur�, a ich podobie�stwo do na�turalnych form nie polega na powierzchownym wygl�dzie, lecz jest znacznie g��b�sze. Czujemy si� bezpo�rednio zwi�zani z konkretnym szczeg�em, obiektem lub otoczeniem w taki sam spos�b, w jaki zespalamy si� z cz�ci� natury � odruchowo, bez my�lenia. Reagujemy na struktur� �ycia wewn�trznie, a nie intelektualnie. Ca�e nasze cia�o ��czy si� zmys�ami z pi�knym miejscem, budynkiem czy przedmiotem. To, co jest powszechnie podziwiane, ma bardzo szczeg�lne cechy, kt�re s� wyj�t�kowe, poniewa� wszyscy ludzie niezmiennie reaguj� na nie w ten sam pozytywny spos�b. Alexander rozwija praktyczne techniki projektowania, kt�re pomagaj� po���czy� autora z tym, co jest tworzone. Twierdzi, �e ka�dy szczeg� i cz�� wy�aniaj�cej si� ca�o�ci musi ��czy� si� z w�asnym �ja�. W przeciwnym razie to, co stworzymy, b�dzie martwe9. Proces tw�rczy Architektura od wielu lat jest dziedzin� o wa�nym znaczeniu spo�ecznym, ekonomicz�nym i ekologicznym. niezb�dne jest kszta�cenie profesjonalnych, kompetentnych i uformowanych etycznie architekt�w, kt�rzy potrafi� kreowa� przestrze� przyjazn� cz�owiekowi. Jak wskazywa� Wojciech kosi�ski, zaw�d architekta zas�uguje na spo��eczne uznane i zaufanie, poniewa� jest w stanie znacz�co podnosi� standardy kulturo�we otoczenia i dlatego niezb�dna jest potrzeba dobrego, dojrza�ego i szeroko poj�tego nauczania architektury w zakresie nie tylko nowoczesnej formy, ale r�wnie� odpowie�dzialnego post�powania w nowej rzeczywisto�ci10. Aby pogodzi� cz�sto sprzeczne wi�zje inwestor�w i architekt�w oraz poprawi� poziom spo�ecznej akceptacji dla dobrych projekt�w, konieczne jest sukcesywne zwi�kszanie �wiadomo�ci warto�ci estetycz�nych otaczaj�cej przestrzeni. Kapitaln�, a wci�� niedostateczn� rol� w tej dziedzinie, winna odgrywa� spo�eczna edukacja i promocja architektury oraz zagadnie� pokrewnych zwi�zanych z estetyk� prze�strzeni. Winno si� to odbywa� zar�wno powszechnie � poprzez media, jak te� w spos�b adresowany � poprzez szkolenia samorz�d�w i innych grup docelowych11. Chc�c dokonywa� najlepszych wybor�w projektowych, wsp�czesna architektu�ra stawia przed jej tw�rcami wysokie wymagania. niezb�dna jest znajomo�� wiedzy 8 Ch. Alexander, The Nature of Order, Book 4: The Luminous Ground, Berkeley 2004, s. 1�50. 9 Ibidem. 10 W. kosi�ski, Nauczanie profesji � kszta�cenie profesjonalist�w, �Czasopismo Techniczne. Architektura� 2007, z. 5-A, s. 212�215. 11 Idem, Nauczanie projektowania � symulacja realnej praktyki zawodowej, �przestrze� i FoRMa� 2009, nr 11, s. 11. historycznej, kultury regionu, potrzeb lokalnej spo�eczno�ci, talent artystyczny czy kre�atywno��, nie wspominaj�c o wiedzy czysto technicznej oraz znajomo�ci zmieniaj��cych si� przepis�w i norm12. niezwykle trafnie wskaza� kosi�ski, �e Fascynuj�cym segmentem nauczania kunsztu projektowego jest przemy�lanie, uzasad�nianie i podejmowanie tw�rczej decyzji. Wymaga to od m�odego adepta osobistej odwagi intelektualnej oraz si�y duchowej, a tak�e u�wiadomienie skutk�w takiej decyzji, z zasady nieodwracalnej13. Ponadto kosi�ski wskazuje, �e �tradycja i innowacja to jeden z fundamentalnych dyferencja��w postawy m�odego adepta projektowania, kt�rej go nale�y nauczy�14. Aby architektura o�y�a, proces tw�rczy powinien zacz�� si� od ustanowienia osobi�stego zwi�zku z jej materi�. Takie podej�cie nie jest obecnie powszechne, gdy� spo�e�cze�stwo przekonuje nas do ignorowania i t�umienia naszych wewn�trznych instynk�t�w ��czenia si� z �yciem i kierowania pi�knem, poniewa� wydaj� si� one prymitywne, a nawet dziecinne. W ramach wsp�czesnej edukacji architektonicznej uczy si� stu�dent�w patrzenia poza siebie w poszukiwaniu wiedzy, podczas gdy to, co naprawd� wa�ne, le�y w nich samych. Tym samym odcina si� ich od wra�liwo�ci w�asnego cia�a, kt�re generuje i ocenia struktur� materii. Poczucie pi�kna architektury to zdecydowa�nie emocjonalne prze�ywanie, odczuwanie przyjemno�ci w kontakcie z jej konkretn� form�. Wydaje si� wi�c konieczne, aby ten rodzaj wra�liwo�ci piel�gnowa� i uwydat�nia� w trakcie pracy dydaktycznej. Jak napisa� Peter Zumthor: Si�a dobrego projektu tkwi w nas i w naszej zdolno�ci postrzegania �wiata za pomoc� uczucia i rozumu. Dobry projekt architektoniczny jest zmys�owy. Dobry projekt archi�tektoniczny jest m�dry. Ka�dy z nas ulega� oddzia�ywaniu architektury, zanim nawet pozna� znaczenie samego s�owa. Korzenie naszego jej zrozumienia tkwi� we wczesnych do�wiadczeniach15. Wskazuje tak�e, �e Sens, kt�ry nale�y nada� materialnemu tworzywu, le�y poza granicami regu� kompo�zycyjnych, a namacalno��, zapach i spos�b akustycznego wyra�ania si� materia��w to jedynie sk�adniki j�zyka, w kt�rym mamy si� wypowiada�. Sens rodzi si� w�wczas, gdy w projektowanych przeze mnie budynkach udaje mi si� wydoby� specyficzne znaczenia okre�lonych materia��w, kt�re w ten konkretny spos�b odczuwane b�d� tylko w tym jed�nym jedynym projekcie16. 12 Idem, Dydaktyka � uwarunkowania i utrudnienia, �Czasopismo Techniczne. Architektura� 2007, z. 5-A, s. 210�212. 13 Idem, Nauczanie projektowania..., s. 16. 14 Ibidem. 15 P. Zumthor, My�lenie architektur�, t�um. A. ko�uch, krak�w 2010, s. 65. 16 Ibidem, s. 10. Inspiracja � koncepcja Aby stworzy� architektur� szczer�, ukierunkowan� na konkretne miejsce, niezb�dne jest, aby jej tw�rca podj�� pr�b� rozpoznania swoistych cech identyfikacji kulturowej i lokalnego pi�kna. Jak wskazuje Ewa Rewers: �musimy by� �wiadomi, �e w ca�ej prze�strzeni, na wszystkich jej poziomach, architektura jest nie tylko dzia�aniem technicz�nym, ale prezentuje co� wi�cej: �wiat ludzkich d��e�, warto�ci, w ten spos�b staj�c si� czytelnym tekstem kultury�17. Potrzeba takiej analizy jest jednym z element�w, na kt�ry powinno zwraca� si� uwag� podczas nauki projektowania. Przedstawione w niniejszym artykule fragmenty prac student�w 3. i 4. roku architektury ukazuj� ele�menty przestrzenne, architektoniczne i kulturowe, kt�re wp�yn�y na wybran� przez nich �cie�k� prowadz�c� do koncepcji projektowej. ka�dy z nich wybra� miejsca, kt�re urzek�y go swym pi�knem, atmosfer� i wyj�tkowo�ci�. Punktem odniesienia dla tworzonych koncepcji by� krajobraz naturalny i panora�ma otoczenia. Malownicze okolice, blisko�� lasu, jeziora czy wznosz�ce si� nieopodal szczyty g�r stanowi�y �r�d�o inspiracji tw�rczej i specyficznego klimatu uwzgl�d�nionego w projektach niezale�nie, czy by�a to surowa bry�a lodowca w norwegii, s�oneczne greckie Cyklady, czy plantacje winoro�li, drzew oliwnych i rz�dy cyprys�w w Toskanii. Charakterystyczne elementy przyrodnicze lub krajobrazowe mog� zosta� starannie zaakcentowane dzi�ki odniesieniom architektonicznym. Podkre�lano pi�k�no ro�linno�ci zdobi�cej ulice miast, elewacje czy wej�cia do budynk�w. Przyk�adem wyj�tkowego podej�cia do zieleni s� Chiny, gdzie w dawnych czasach projektowano ogromne parki z pi�knymi pawilonami, a na podw�rkach dom�w planowano miejsca na ro�linno�� o geometrycznych kszta�tach. kolejnym �r�d�em inspiracji w przedstawionych projektach by� sam krajobraz miej�ski z jego uk�adem urbanistycznym. Bia�e elewacje w kaskadowej zabudowie, w�skie przej�cia, grube mury i p�askie lub kopu�owe dachy wyra�nie kojarz� si� z grecki�mi miasteczkami. Analiza rejonu Toskanii ukazuje zdj�cia fragmentu miasta w pe�nej okaza�o�ci � widok z g�ry na �ciany budynk�w, wyko�czone w r�nych kolorach, jednak pasuj�ce do siebie i kontrastuj�ce z odcieniami ceglastej dach�wki. Uj�cia z perspektywy ciasnej uliczki wywo�uj� w nas zupe�nie inne odczucia. Efektowne staj� si� wyj�cia na wszechstronny, uporz�dkowany dziedziniec czy punkt widoko�wy, z kt�rego mo�na podziwia� okoliczn� architektur�. inspiracja architektoniczna Twierdz� k�odzko ukazuje za�o�enie urbanistyczne, kt�re przez zespolenie z terenem stopniowo wy�ania si� z gruntu, aby potem zn�w si� z nim po��czy�, czego efektem jest wra�enie naturalnej struktury ukszta�towanej przez przyrod�. To przyk�ad archi�tektury �yj�cej w symbiozie z otoczeniem. Tradycyjna architektura, obiekty zabytkowe i historyczne by�y g��wnym elemen�tem stanowi�cym o walorach estetycznych i kulturowych analizowanych miejsc. W architekturze greckiej autorka zaakcentowa�a jej cechy, takie jak: doskona�o�� form i kszta�tu, osiowo��, plan centralny, czytelny rzut, rytm, monumentalno�� czy 17 E. Rewers, J�zyk i przestrze� w poststrukturalistycznej filozofii kultury, Pozna� 1996, s. 38. czytelno�� kompozycji. Przedstawione historyczne budynki Chin tworzy�y cz�sto za�o�enia pa�acowe i swego rodzaju miasto w mie�cie. Do ich �rodka prowadzi�y zjawiskowe, zdobione bramy. Szczeg�ln� uwag� przyci�gaj� dachy � wielkie, drew�niane konstrukcje o specyficznej krzywi�nie i gzymsach. Analiza architektury norwe�gii nawi�zuje do obiekt�w charakteryzuj�cych si� prostot� oraz harmoni� z natur�. Przedstawia r�wnie� dwa budynki b�d�ce przyk�adem stylu dragestil, kt�ry zawiera� elementy nordyckie i nawi�zywa� do sztuki i architektury wiking�w i �redniowiecz�nej Skandynawii. Plansza z centrum kultury Hiszpanii ukazuje inspiracje r�norodno��ci� tego kraju, podzielonego na autonomiczne wsp�lnoty terytorialne. Zestawienie obiekt�w �redniowiecznych ze wsp�czesnymi pozwoli�o autorce okre�li� elementy zaczerpni�te z dawnej architektury i przek�adane na wsp�czesny j�zyk architek�toniczny. Wyra�ne jest wed�ug niej przywi�zanie do motyw�w galerii, loggii, arkad i balkon�w. Wskaza�a na wyst�powanie tych samych motyw�w w nowoczesnym wy�daniu. Realizacje Rafaela Moneo s� pe�ne gry �wiat�a i cienia, r�norodnych form loggii, wn�trz oraz cofni�tych elewacji. Rz�dy filar�w na fasadzie ratusza w Murcji stanowi� swojego rodzaju odbicie �redniowiecznych arkad. Zestawienie organicz�nych form i detali oraz stosowanej mozaiki Antonia Gaud�ego z Miastem kultury Ga�licji Petera Eisenmana pokazuj� poszukiwania odniesie� do tego, co lokalne, pi�kne i niepowtarzalne. Pi�kno architektury wsp�czesnej, jej charakter i spos�b architektonicznej ekspre�sji sta�y si� r�wnie� przedmiotem inspiracji w innych przedstawionych projektach. na planszy domu kultury we W�oszech ukazano nawi�zania nowoczesnych obiekt�w do tradycyjnych zabudowa� Toskanii. Budynki wyko�czone kamieniem elewacyjnym i naturalnymi tynkami posiadaj� du�e przeszklenia i stylowe, lecz charakteryzuj��ce si� nowoczesn� form�, drewniane okiennice. Wyj�tkowymi obiektami s� tak�e znajduj�ce si� w tym regionie bodegi ��cz�ce tradycje winiarskie, poszanowanie dla krajobrazu naturalnego oraz najnowsze technologie. Wsp�czesna architektura Chin jest z�o�ona i wielop�aszczyznowa. Cz�� reali�zowanych za�o�e� kompletnie odchodzi od tradycji, powstaj� biomorficzne, dyna�miczne formy z du�� ilo�ci� przeszkle�, np. Wangjing Soho autorstwa Zahy Hadid. Z drugiej strony realizowane s� projekty nawi�zuj�ce dialog z przesz�o�ci�, takie jak pawilon chi�ski na Expo w Szanghaju czy Guangzhou Circle w Guangzhou. Autorka w tej w�a�nie wielowymiarowo�ci architektury upatruje niepowtarzalnego pi�kna. inspiracje czerpie tak�e z obiekt�w reprezentuj�cych kultur� Chin na �wiecie czy charakterystycznych wn�trz chi�skich restauracji. B�d�c obserwatorem i u�ytkownikiem architektury, zdarza si�, �e wyj�tkow� im�presj� wywo�a w nas jaki� konkretny detal lub ornament. W projekcie centrum kultu�ry Grecji autorka zwr�ci�a uwag� na kszta�t i proporcje okien charakterystyczne dla greckich dom�w. Zdj�cia ukazuj� surowe, bia�e budynki z niebieskimi okiennicami oraz drewniane konstrukcje i niebieskie ornamenty pokryte zieleni�. inspiracje za�czerpni�te z Hiszpanii przedstawiaj� zdobienia elewacji, wn�trz czy r�kodzie�a ma-j�ce swoje �r�d�a w tradycyjnej sztuce kraju. Plansza motelu w D�bowinie zwraca uwag� na detale dw�ch k�odzkich kamienic � pilastry korynckie na ma�ych wa�ko�wych wspornikach biegn�ce przez dwie kondygnacje, fryz figuralny zdobi�cy elewa�cj� oraz wykusze okienne z charakterystycznymi ornamentami. W projekcie motelu w norwegii autorka przedstawia koncepcj� powstania unikatowego dachu budynku, wywodz�c� si� z ornament�w stosowanych przez wiking�w. oparty zosta� na modu�le kwadratu z przek�tnymi, w kt�rym ka�dy powsta�y tr�jk�t stanowi nast�pnie pew�n� cz�� po�aci, tworz�c sp�jn� struktur�. W projekcie zlokalizowanym w Chinach wida� r�wnie� szczeg�ln� inspiracj� detalami i ornamentyk�. Tradycyjne zdobienia, specyficzny kszta�t dach�w, budynk�w, bram czy most�w mimo swojej z�o�ono�ci zosta�y odwzorowane w postaci prostych, minimalistycznych rysunk�w lub rze�b. Podobnie jak w przypadku zdobie� norweskich autorka czerpie natchnienie z pisma i kaligrafii, kt�re s� no�nikiem kultury od tysi�cy lat. Przedmiotem inspiracji estetyk� lokaln� mog� by� te� tradycyjnie u�ywane ma�teria�y, zar�wno w budownictwie, jak i sztuce czy r�kodziele. Chi�ska architektu�ra oparta by�a na drewnianym systemie s�up�w i belek, kt�re tworzy�y ram�. na po�udniu kraju cienkie �ciany zyskiwa�y lekko�� i a�urowo��, natomiast na p�nocy by�y odpowiednio grubsze, aby izolowa� wn�trza. Charakterystyczne dachy pokryte by�y dach�wk� ceramiczn�, a kamienne elementy stanowi�y cz�� pi�knych ogro�d�w. W budynkach hiszpa�skich widoczne jest stosowanie od najdawniejszych cza�s�w kamienia oraz ceramiki. Zdj�cia z analizy ukazuj� j� w wyrobach ceramicznych w postaci naczy�, ok�adzinach �ciennych oraz elementach dekoracyjnych wn�trz. Fotografie elewacji greckich budynk�w eksponuj� kamie� i bia�y tynk, kt�ry posia�da specyficzn�, chropowat� struktur� zapraszaj�c� do do�wiadczania jej dotykiem. Projekt norweski czerpie inspiracj� z tradycyjnej architektury drewnianej. Autorka wymienia podczas analizy materia��w drewno, kamie� i wszechobecn� wod�, kt�r� przekszta�ca w swojej nowoczesnej interpretacji na szklan� tafl�. Analizuj�c przestrze� w kontek�cie pi�kna, nie spos�b nie zauwa�y� palety barw, kt�re silnie oddzia�uj� na odbiorc�w i tworz� specyficzny klimat miejsca. W toska�skich uliczkach dominuj� odcienie koloru be�owego i ceglastego. Greckie pastelo�we, bia�o-niebieskie budynki przeplatane s� br�zem drewnianych konstrukcji, zieleni i mnogo�ci odcieni kwiat�w. W norwegii kolory zieleni, b��kit�w i szaro�ci urozma�icone s� pojawiaj�cymi si� lokalnie plamami �nie�nej bieli oraz br�zowego i wi�nio�wego drewna. W kulturze Chin podstawowych pi�� kolor�w (czerwie�, z�oto, biel, czer� i niebieskozielony) posiada swoj� symbolik� i znaczenie, jest wi�c niezb�dnym elementem w �yciu spo�ecznym, projektowaniu przestrzeni i architekturze. Pi�kno miejsca to jego codzienno��, kultura i panuj�ce zwyczaje. odczuwamy je wszystkimi zmys�ami. Te odniesienia do wielozmys�owo�ci znalaz�y si� w fotografiach tradycyjnych w�oskich potraw i wina, kt�re jest znakiem rozpoznawczym regionu Toskanii. na planszy centrum kultury Hiszpanii widzimy popularny taniec flamenco wraz z jego wielobarwnymi, niecodziennymi strojami oraz nawi�zanie do hiszpa�skiej kinematografii. Podsumowanie Christopher Alexander twierdzi, �e proces tw�rczy zaczyna si� od ustanowienia oso�bistego zwi�zku z materi� oraz �e wra�liwi malarze, muzycy czy architekci potrafi� widzie� �wewn�trzne �wiat�o� zawarte w sztuce czy architekturze, kt�re stanowi znacznie wi�cej ni� sp�jno�� oddzia�uj�ca na nasz uk�ad nerwowy. Powstaje pytanie, czy dostrzeganie go jest domen� jedynie wybranych, czy ka�dy cz�owiek, je�li tylko uwolni si� od nadmiaru wiedzy i wpojonych mu metod post�powania, jest w stanie odnale�� w sobie t� wra�liwo��? na przedstawionych planszach widzimy, jak rozleg�� perspektyw� posiadaj� stu�denci � przyszli architekci podczas analizy miejsc, w kt�rych lokalizuj� swoje pro�jekty. W trakcie rozm�w przeprowadzonych z nimi podczas zaj�� dydaktycznych wielokrotnie wspominali, �e wybory, kt�rych dokonali, podyktowane by�y ich we-wn�trznymi przekonaniami oraz szczer� fascynacj� danym krajem i jego kultur�. �y�wi� g��bok� nadziej�, �e takie podej�cie b�dzie im towarzyszy�o przez ca�� karie�r� zawodow�. Juhani Pallasmaa uwa�a, �e zdolno�� empatii jest fundamentalna dla tworzenia g��bokiej architektury i niezb�dna w naszej praktyce. Architektura rodzi si� z tw�rczej empatii, a zdolno�� wsp�czucia jest r�wnie wa�na jak wyobra�nia formy18. odnalezienie w sobie intuicji tw�rczej, doskonalenie wra�liwo�ci spo�ecznej i kulturowej oraz poczucia estetyki mog� sta� si� najcenniejszymi umiej�tno�ciami przysz�ych architekt�w. 18 H.F. Mallgrave, From Object to Experience�, op. cit., s. 182�190. il. 1. Centrum kultury greckiej, plansza, stud.: kinga �ysejko (materia�y w�asne autorki) il. 2. Motel w norwegii, plansza, stud.: Joanna Markiewicz (materia�y w�asne autorki) Manezha Dost � Pi�kno jako insPiracja dla Projektowanej architektury il. 3. o�rodek kultury chi�skiej, plansza, stud.: Patrycja Betlejewska (materia�y w�asne autorki) il. 4. Motel w D�bowinie, plansza, stud.: klaudia Majewska (materia�y w�asne autorki) Manezha Dost � Pi�kno jako insPiracja dla Projektowanej architektury il. 5. Dom kultury we W�oszech, plansza, stud.: Patrycja Malisz (materia�y w�asne autorki) il. 6. Centrum kultury hiszpa�skiej, plansza, stud.: izabela �lazyk (materia�y w�asne autorki) Manezha Dost � Pi�kno jako insPiracja dla Projektowanej architektury Bibliografia Alexander Ch., The Nature of Order, Book 4: The Luminous Ground, Berkeley 2004, s. 1�50. Bogdan M., Pi�kno formy i odpowiednio�ci w architekturze, �Zeszyty naukowe Politechniki �l��skiej. Architektura� 1992, z. 19, s. 9�25. kosi�ski W., Dydaktyka � uwarunkowania i utrudnienia, �Czasopismo Techniczne. Architektura� 2007, z. 5-A, s. 210�212. kosi�ski W., Nauczanie profesji � kszta�cenie profesjonalist�w, �Czasopismo Techniczne. Architek�tura� 2007, z. 5-A, s. 212�215. kosi�ski W., Nauczanie projektowania � symulacja realnej praktyki zawodowej, �przestrze� i FoRMa� 2009, nr 11, s. 7�27. kosi�ski W., Preliminaria bada� nad problematyk�. Pi�kno miasta, �przestrze� i FoRMa� 2008, nr 10, s. 13�42. Mallgrave H.F., From Object to Experience: The New Culture of Architectural Design, London 2018. onians J., European Art: A Neuroarthistory, London 2016. Pallasmaa J., Between Art and Science: Reality and Experience in Architecture and Olafur Eliasson�s Art, �intertwining � Unfolding Art and Science� 2018, no. 1, s. 17�37. Rewers E., J�zyk i przestrze� w poststrukturalistycznej filozofii kultury, Pozna� 1996. Witruwiusz, O architekturze ksi�g dziesi��, t�um. k. kumaniecki, Warszawa 1956. Zumthor P., My�lenie architektur�, t�um. A. ko�uch, krak�w 2010. S�awomir Gzell prof. dr hab. in�. arch. Politechnika Warszawska, Wydzia� Architektury, katedra Projektowania Urbanistycznego i krajobrazu Wiejskiego oRCiD: 0000-0003-4924-2679 Kompozycja urbanistyczna a pi�kno miasta w tekstach i rozmowach z Wojciechem Kosi�skim Urban composition and beauty of the city in texts and talks with Wojciech kosi�ski Streszczenie kompozycji urbanistycznej Wojciech kosi�ski, po�wi�ci� wiele ze swoich prac. Szczeg�lnie, jak si� wydaje, interesowa�o go jej znaczenie dla analiz urody miast, niewa�ne jak rozumianej � obiektywnie czy subiek�tywnie. obiektywnie, czyli widzianej przez m�drca szkie�ko i oko, subiektywnie, czyli widzianej tak samo, ale bez wspomagaj�cego oko narz�dzia, jakim jest nauka. Rozmowy z Wojciechem na ten temat dowodzi� �y, �e do widzenia rzeczy pi�knych, a konkretnie pi�kna pi�knego miasta, nauka nie by�a Mu potrzebna, ale te� nie ucieka� od argument�w naukowych, gdy trzeba by�o ich u�y�. S�owa kluczowe: kompozycja, urbanistyka, pi�kno Abstract Wojciech kosi�ski, in many of his works special attention was giving to the subject of urban composition, specially it meaning for beauty of the city. it was not important for him if the beauty was understood as something objectively existing, or just subjectively propagated. Talks with Wojciech proofed, that to see the beauty of the city the scientific apparatus is not so much necessary, however he knows how to use scientific arguments when it was needed. key words: composition, urban design, beauty Wprowadzenie kompozycji urbanistycznej Wojciech kosi�ski po�wi�ci� wiele ze swoich prac. Szcze�g�lnie, jak si� wydaje, interesowa�o go jej znaczenie dla analiz urody miast, niewa�ne jak rozumianej � obiektywnie czy subiektywnie. obiektywnie, czyli widzianej przez m�drca szkie�ko i oko, subiektywnie, czyli widzianej tak samo, ale bez wspomagaj�ce�go oko narz�dzia, jakim jest nauka. Rozmowy z Wojciechem na ten temat dowodzi�y, �e do widzenia rzeczy pi�knych, a konkretnie pi�kna pi�knego miasta, nauka nie by�a mu potrzebna, ale te� nie ucieka� od argument�w naukowych, gdy trzeba by�o ich u�y�. Uwa�a�, �e kiedy pojawia�si� kryzys przekonania do tradycyjnej przestrzeni miejskiej, do potrzeby jej pi�kna, pojawia�y si� te� opinie o ko�cu zapotrzebowania na kompozy�cj� urbanistyczn�. Pogl�dy te pojawia�y si� najcz�ciej wraz z nowymi technologiami, maj�cymi wp�yw na kszta�towanie miast. Mia� to by� jakoby triumf nowoczesno�ci nad dawnym porz�dkiem. kosi�ski uwa�a�, �e takich kryzys�w by�o kilka. Po raz pierwszy podczas rewolucji przemys�owej w XiX wieku, co doprowadzi�o do tragicznego stanu setek dzielnic i kolonii robotniczych. By�o to dramatycznie opisywane i da�o impuls dla powstania ruchu socjalistycznego. Po raz drugi bardzo silnie zakwestionowano zasady tradycyjnego miasta europejskiego przez modernizm w swojej wst�pnej postaci, reali�zowany w projektach awangardowych pracowni europejskich. Wystarczy przypomnie� sobie Corbusierowski plan Voisin przedstawiaj�cy wie�owce i autostrady nad wybu�rzonym Pary�em czy koncepcj� Ludwiga Hilberseimera ukazuj�c� historyczne centrum Berlina podobnie wyburzone i zabudowane gigantycznym, programowo monotonnym blokowiskiem. Ciekawa jest opinia kosi�skiego, �e dwie kolejne pr�by odrzucenia zasad kompozy�cji miast to najpierw powojenna fala modernizmu z lat 50. i 60. z jej futurologi� urbani�styczn�, zape�niaj�ca stronice modnych wydawnictw, a potem od�ywaj�ce dzi� widmo antymiejsko�ci i antyurbanistyczno�ci, wi�zane z rozpraszaniem si� miasta. nie bez znaczenia jest tu wp�yw rewolucji elektroniczno-informatycznej i globalizacji. nowe (neoliberalne) awangardy dla cel�w komercyjnych kwestionuj� tradycj� miasta w og�le, a miasta europejskiego w szczeg�lno�ci, jego cechy scalaj�ce ludzkie spo�eczno�ci, a st�d p�yn�ce zasady kompozycyjne, daj�ce od zawsze tym spo�eczno�ciom identy�fikuj�ce poczucie to�samo�ci i oferuj�ce prze�ycia estetyczne, czyli pi�kno. W czasie naszych rozm�w na ten temat zgadzali�my si� co do trafno�ci takiej diagnozy, obydwaj stawiali�my j� w swoich tekstach. Wojciech dodawa�, �e argumentacja jest podobna do stosowanych poprzednio: triumf nowych technik eliminuje zapotrzebowanie na klasyczne miasto, przyczynami s� usprawnienia komunikacji fizycznej i wirtualnej, elektronicznej. W tym �wietle �ad i pi�kno miasta, a mo�e nawet miasto w og�le, nie s� ju� potrzebne. Skutki oddzia�y�wania tych doktryn odczuwamy do dzi�. Tu zadawali�my sobie samym nieretoryczne pytanie: Czy kompozycja urbanistyczna ma sens dzi� oraz jutro? Wz�r Wejchertowski w epoce neoliberalizmu na pytanie postawione jak wy�ej Wojciech kosi�ski przywo�ywa� w odpowiedzi, co bardzo mi odpowiada�o, tw�rczo�� Hanny Adamczewskiej-Wejchert i kazimierza Wej�cherta. obydwaj wiele im zawdzi�czali�my, kosi�ski spotyka� ich bardzo cz�sto, ja u nich pracowa�em. kosi�ski s�usznie zauwa�a�, �e Wejchertowie jak ma�o kto czuli i rozumieli urbanistyk� w ka�dej skali i byli w tym wybitnie kompetentni, i dodawa�, �e nie �atwo wskaza� por�wnywalnych z nimi znawc�w miast. Wiedza na ten temat wymaga�a wed�ug Wojtka czego� wi�cej ni� studia. kluczowe mia�o by� zaanga�owa�nie Wejcherta w problematyk� tradycyjnych miasteczek w okresie przed i po wojnie, a przed socrealizmem. Tutaj przypomina� jego ksi��k� Miasteczka polskie jako zagadnie�nie urbanistyczne, pisan� podczas wojny i wydan� w 1947 roku. W okresie socrealizmu Wejchertowie silnie anga�owali si� w teori� i praktyk� odbudowy ma�ych miast, co jest udokumentowane w archiwalnych numerach czasopism �Architektura� i �Miasto� z lat 50. Aktywnie dzia�ali na tej niwie przez ca�y nast�pny czas, r�wnolegle z licznymi innymi zaj�ciami, co pointowali kolejnymi ksi��kami. Znaj�c dobrze Wejchert�w, zgadzali�my si�, �e jak ma�o kto lubili i rozumieli jed�nocze�nie i to, co historyczne, i to, co nowoczesne. obok zabytkowych miasteczek fascynowa�a ich wielka skala modernistycznych osiedli, co pokazali, wprowadzaj�c w �ycie przez kilka dziesi�cioleci projekt miasta nowe Tychy. Wejchertowskie opus magnum � tyski �kwadrat� przeci�ty symetrycznie osiami tak jak castrum romanum � stanowi� wielkie wyzwanie dla klasycznej urbanistycznej kompozycji w czasach estety�ki nowoczesnej, podobnie jak Czandigarh i Bras�lia. i niestety, podobnie jak w przypad�ku tych s�ynnych �wiatowych przyk�ad�w, pion teorii zosta� dramatycznie odchylony przez praktyk� tak jak prosto stoj�ce drzewo zgi�te przez wiatr rzeczywisto�ci. kosi�ski rozumia�, �e narastaj�ce do�wiadczenia urbanistyczne owocuj� spostrze��eniami Wejcherta, przenoszonymi nast�pnie do teorii w postaci teorii element�w kompozycji urbanistycznej. Dotyczy ona potrzeby istnienia czynnika kompozycyjnego jako kulturowego zwie�czenia rozwoju cywilizacyjnego organizm�w urbanistycznych. Wejchert bynajmniej nie tkwi� w estetyce historycznej, znajdowa� miejsce dla kompo�zycji wywo�anej nowymi, tak�e modernistycznymi, cechami artystycznymi i og�lnokul�turowymi miast. By�y to argumenty na rzecz zasad kompozycji tradycyjnego miasta europejskiego jako niepokonanego wzorca. Tu Wojtek wraca� do zarysowanej wcze�niej kwestii o aktualnej potrzebie kom�pozycji urbanistycznej w erze ponowoczesno�ci. Stawia� tez�, �e kompozycja urba�nistyczna b�dzie potrzebna tak d�ugo, dop�ki cz�owiek b�dzie podmiotem miejskiej przestrzeni, ze sw� potrzeb� �adu oraz pi�kna, czyli prze�ycia estetycznego. By� optymist�, bowiem wed�ug niego ludzie nowocze�ni, dynamiczni i zasobni, wyma�gaj�cy wiele od �ycia i nadzwyczaj mobilni wykazuj� coraz wi�ksze zapotrzebowanie na miejsca atrakcyjne, pi�kne, o�ywione lub spokojne i bezpieczne. Po intensyw�nym wysi�ku intelektualnym b�d� fizycznym maj� ch�� na spacer dla relaksu, ogl��danie r�nych okolic i obiekt�w, na sprawiaj�ce przyjemno�� zakupy oraz kreatywne rozrywki w przestrzeni publicznej. niekt�rym wystarczaj� w tych celach podmiej�skie zespo�y supermarket�w, ale dla coraz wi�kszych spo�eczno�ci potrzeby te mo�e zaspokoi� tylko �rodowisko prawdziwie miejskie, starannie skomponowane, pi�knie zbudowane i wyposa�one. il. 1. Ulica Zyblikiewicza w krakowie, rys. autora Przyznawa�em Wojtkowi racj�, �e nasza cywilizacja jest wi�c wci�� urbanistyczna i nic nie zapowiada, �e nie b�dzie ni� nadal, chocia� rzeczywi�cie ludzie rozgrywaj� mn�stwo spraw w przestrzeni wirtualnej, ale po jej opuszczeniu maj� wy�sze wymaga�nia co do konkretnej przestrzeni urbanistycznej w warstwie prze�y� estetycznych, bo to one s� konkretn� rzeczywisto�ci�. Wsp�czesne miasto mo�na wi�c uzna� za amal�gamat cyberprzestrzeni i przestrzeni urbanistycznej. Tu� obok przestrzeni wirtualnej znajduje si� i samochodowa przestrze� przep�ywu, i publiczna przestrze� placu i ulicy dla siedz�cych, pieszych i rowerzyst�w. Wz�r Wejchertowski w przysz�o�ci Chcemy, m�wi� kosi�ski, �eby kompozycja urbanistyczna pojawia�a si� jako element deweloperskiego warsztatu tam, gdzie dawne dzielnice przemys�owe poddane zo�staj� przekszta�ceniom, tak�e tam, gdzie powstaj� miejskie parki i ogrody. Jako�� es�tetyczna tych nowo odzyskanych dla u�ytkownika przestrzeni jest niezb�dna, aby j� dobrze sprzeda�. A wi�c nie tylko idealizm, ale ca�kiem wymierny konkret finansowy przemawia (powinien przemawia�) za konieczno�ci� kontynuowania sztuki kompo�nowania miasta. Wojciech zgadza� si� tu ze mn�, �e wiele lat temu ukszta�towa� si� pogl�d, �e w go�spodarce, aby coraz lepiej si� mia�a, nale�y pozwoli� na wolno�� poczyna�, na swoisty entuzjazm i nieograniczon� konkurencj� w dzia�aniu. Tak kr�tko scharakteryzowana ekonomiczna doktryna by�a i jest przeciwstawiana pr�bom jakiejkolwiek interwencji na rynku. Ten ostatni, wraz ze swoimi prawami, pojawia� si� wsz�dzie tam, gdzie wy�kryto istnienie towaru, na kt�ry by� popyt mo�liwy do zaspokojenia przez poda�. Przy czym towarem stawa�o si� ka�de dobro bez wzgl�du na to, czy wyst�powa�o masowo, czy te� by�o jednostkowe. W rezultacie w u�ytkowaniu d�br zatracono wszelk� miar�, a uzasadnieniem wystarczaj�cym w gospodarce liberalnej dla coraz wi�kszej poda�y by� zwi�kszaj�cy si� popyt na niekt�re dobra. W po�owie ubieg�ego wieku zauwa�ono jednak, �e ten spos�b dzia�ania prowadzi do wyczerpania si� tzw. d�br nieodnawialnych � taki by� pocz�tek doktryny zr�wno�wa�onego rozwoju. Zrobi�a ona wielk� karier�. To bardzo dobrze, problem jest tylko w tym, �e ma�o kto zauwa�a, i� dobrem, kt�re wyczerpuje si� najszybciej � i by� mo�e bezpowrotnie � jest przestrze�. Jest ona u�ywana bez zastanowienia, nikt tego u�ywa�nia nie chce prowadzi� planowo. Prawda jest taka, �e w polskiej neoliberalnej gospo�darce po 1989 roku: 1) planowanie uznano za narz�dzie opresji, 2) zakwestionowano potrzeb� projektowania urbanistycznego, zw�aszcza tam, gdzie prowadzi� mog�o do kreacji przestrzeni publicznych, 3) wymy�lano mechanizmy paraplanistyczne pozwa�laj�ce budowa� co kto chce w dowolnym miejscu, 4) wymy�lano mechanizmy finan�sowe maj�ce przyspiesza� dop�yw pieni�dzy do najprostszych w formie i najkr�tszych w czasie sposob�w zabudowywania teren�w. W rezultacie wiele projekt�w powstaje bez zwracania uwagi na to, co jeszcze istnieje, przez co pog��bia si� ba�agan w miej�skiej przestrzeni. To nie jest ju� maj�ca przewr�ci� tradycyjn� miejsk� przestrze� gra o wielo�� i g�sto��, to budowa �rzeczywisto�ci r�wnoleg�ej� do istniej�cej � resztki dawnego miasta sobie, a my sobie. Miasto staje si� fabryk� pieni�dzy. Przestaje by� obrazem zbiorowej pami�ci, a jako palimpsest �wiadomie pozbawiane jest warstwy wi���cej wsp�czesno�� z przesz�o�ci�. Z powy�szych rozwa�a� wynika, �e w urbanistyce potrzebna jest dzi� doktryna har�monijnego rozwoju miast. Mo�e ona brzmie� tak: Dzia�ania nios�ce zmiany w prze�strzeni miasta nie mog� sw� intensywno�ci� wyj�� poza przyj�ty dla niego poziom, ustalany w procesie ustawicznego planowania i projektowania urbanistycznego jako harmonijny zwi�zek mi�dzy �rodowiskiem zbudowanym i naturalnym oraz pomi�dzy nimi obydwoma a potrzebami ekonomicznymi i socjalnymi mieszka�c�w. kosi�ski do�dawa�, �e w nowych demokracjach nowe osiedla i nowe centra us�ugowe to cz�sto nowa kolonizacja w duchu najbardziej prymitywnego modernizmu ameryka�skiego, w kt�rym miasto to tylko zbi�r lokali. Dramatycznie wi�c wp�ywaj� na nasze nowe pej�za�e amerykanizmy w�a�nie: supermarkety, kondominia i rozproszone zabudowywanie przedmie��. Rozproszenie chaotycznej i monotonnej zabudowy jednorodzinnej na amorficznych przedmie�ciach polskich miast jest tyle� og�lno�wiatow� plag� rodem z ameryka�skie�go Levittown, ile naszym w�asnym dowodem anarchii i przys�owiowego, gombrowi�czowskiego braku poczucia formy u Polak�w. Walka o �ad przestrzenny w Polsce by�a jedn� z wa�niejszych misji wype�nianych przez Hann� i kazimierza Wejchert�w, st�d kosi�ski przywo�ywa� ich dokonania na polu miejskiej kompozycji urbanistycznej. Razem przypominali�my, �e wszelkie nowe inwestycje urbanistyczne, od gigantycz�nych centr�w komercyjnych po najmniejsze kolonie kilku domk�w rodzinnych, poci��gaj� za sob� wym�g upi�kszania otoczenia, szerzej ujmuj�c � zakomponowania frag�mentu miasta, w kt�rym powstaj�. Przyk�ady: w USA, a tak�e Anglii, ojczy�nie miast ogrod�w, sukces odnosi nowa urbanistyka, de facto stara, gdy� nawi�zuj�ca w�a�nie do klasycznej europejskiej urbanistyki przedmodernistycznej. Wzruszaj�ce dla Euro�pejczyka s� jej sukcesy w �rodowiskach ameryka�skich, wskazuj�ce, �e ca�a historia budowy i kompozycji miast sprzed Manhattanu jest tam nieznana. obu nam jednak�e nie wydawa�o si� s�uszne wi�zanie przysz�o�ci budowy, przebu�dowy i rozbudowy miast z kopiowaniem wzorc�w historycznych. nurty zachowawcze i rewizjonistyczne w przysz�ych nowych za�o�eniach urbanistycznych winny by� tylko alternatyw� wobec dominuj�cych trend�w o charakterze poszukiwa� awangardowych, odpowiadaj�cych nowym objawom kultury lub zapowiadaj�cym t� kultur�. i tu znowu pytali�my si� nawzajem: Co b�dzie z kompozycj� urbanistyczn� w przy-sz�o�ci? kosi�ski by� zdania, �e przemo�ny i kreatywny czynnik pi�kna i kompozycji w nowej architekturze zdominuje wszystkie inne tak zwane obiektywne kryteria jej oceny. Podobna b�dzie przysz�o�� w odniesieniu do urbanistyki, a wi�c w odpowiednio wi�kszej skali przestrzennej i skali problemu, wi�kszej z�o�ono�ci, mnogo�ci czynnik�w i konflikt�w, dlatego w urbanistyce b�dzie to niepor�wnanie trudniejsze do osi�gni�cia w por�wnaniu ze skal� architektury. Wz�r Wejchertowski w dzia�aniu W pewnym momencie zacz�a si� wymiana tekst�w pomi�dzy Wojtkiem kosi�skim a mn�. W 2011 roku napisa� ksi��k� Miasto i pi�kno miasta wydan� w Wydawnictwie Politechniki krakowskiej. Zanim do tego dosz�o, dyskutowali�my i o jej tre�ci, i o tytu�le. Doradza�em taki tytu�, w kt�rym b�dzie s�ycha� rytm odpowiadaj�cy pulsuj�cemu rytmowi miasta. Potem pisa�em opini� wydawnicz� do tej ksi��ki. napisa�em w niej nie tylko, �e ksi��k� przeczyta�em z prawdziw� przyjemno�ci�. nie poprzestawa�em na og�lnej ocenie, na przyk�ad, �e mia�a wszystkie cechy, kt�rych spodziewa� si� mo�na po dziele przygotowanym przez wybitnego znawc� problem�w architektonicznych i urbanistycznych. Stwierdzi�em, �e autor po raz kolejny udowodni�, i� jest erudyt� swobodnie w�adaj�cym s�owem, wybitnym tw�rc� profesjonalnej lite�ratury, subtelnym znawc� przedmiotu, o kt�rym pisze, refleksyjnym badaczem i �ycz�liwym krytykiem miasta. W recenzji odnios�em si� przede wszystkim do poruszanych przez kosi�skiego w�tk�w zwi�zanych z kompozycj� urbanistyczn�. Wa�ne by�o to, �e struktura ksi��ki jest bardzo prosta � i s�usznie, pi�kno wynikaj�ce z urbanistycz�nej kompozycji nie znosi komplikacji ani nie daje si� przedstawi� w postaci matema�tycznego wzoru. ksi��ka pokazywa�a, �e system demokratyczny wraz z gospodarcz� polityk� liberaln� nie musi by� rujnuj�cy dla miejskiej przestrzeni. Uwypukli� przy tym Wojciech kosi�ski, �e je�li zale�y nam na urodzie miasta, to konieczne jest budowanie w nim wielkich za�o�e� urbanistycznych, co najmniej porz�dkuj�cych przestrze� i po�wi�zanych z jednej strony z szeroko pojmowanym krajobrazem, a z drugiej strony wy�pe�nionych niebanaln� architektur�. Autor podkre�la� przy tym, �e w gospodarowaniu miastem brakuje wielu narz�dzi z wejchertowskiej teorii kompozycji urbanistycznej. nie istnieje o� miejska, nie istnieje poj�cie dominanty, w og�le ma�o co istnieje. Trzy lata p�niej sytuacja si� odwr�ci�a. Po wielu rozmowach poprosi�em go o na�pisanie wst�pu do jednej z moich ksi��ek. Zale�a�o mi zw�aszcza na ocenie fragmentu, gdzie pisa�em o pi�knie w�oskich miast. Mia�y to by� ��wiczenia z podziwiania architek�tonicznej urody�. opisywa�em je m.in. tak: Podr�e do Italii powinny by� dla architekt�w obowi�zkowe [�]. Tam bowiem naro�dzi�a si� i istnieje bellezza [�] i s�owa tego w architektonicznym �rodowisku nie trzeba t�umaczy�. Bellezza to narkotyczny [�] widok Neapolu z Posillipo, piniowe lasy Maremmy, znieruchomia�a w marcu wenecka laguna, rzymski barok i klocki EUR-u, �wiadkowie fa�szystowskich szale�stw, agrarny porz�dek Toskanii, mediola�skie pokazy mody, wszelkie smaki, zapachy i ciep�o, Orvieto wbite absurdalnie w A1 (a raczej odwrotnie, A1 wbite w ska�� tego miasta, obdarowanego przez los nieprawdopodobn� w skali i urodzie ka�tedr�), wisz�ce mi�dzy niebem a morzem Amalfi i Cinque Terre, lubie�nie r�owe dachy ko�cio��w w Palermo [�]. [Te miasta] mia�y by� wed�ug Sittego przyk�adem miast budo�wanych �wed�ug zasad artystycznych�. Docenili�my ten fakt w naszej epoce: Kazimierz Wejchert, tworz�c teori� element�w kompozycji urbanistycznej, stale ilustruje je zdj�cia�mi ze swoich w�oskich podr�y1. S. Gzell, O architekturze. Szkice pisane i rysowane, Warszawa 2014, s. 95, 96. Podsumowanie tego fragmentu (przytoczonego tu w skr�cie) przez Wojciecha wy�gl�da�o tak: Autor przywo�uje poj�cie w�oskie bellezza jako pi�kno krajobrazowe [�]. Przy u�yciu tej perfekcyjnej metody i narz�dzia, autor bada historyzmy [�], poprzez stylizacje post�modernist�w i new urbanism, przechodz�c do radykalnej i wielkoskalowej architektury wsp�czesnych celebryt�w spod has�a �fuck the context� [�]. W�tek w�oski pozwala au�torowi przypomnie� Kazimierza Wejcherta, kt�ry w pi�knych miastach w�oskich odnajdy�wa� eternaln� harmoni� kompozycji urbanistycznej, kt�r� wspaniale umia� prze�o�y� na modernizm, kt�ry by� przecie� jego g��wnym nap�dem intelektualnym i emocjonalnym; pomimo romantycznej, polskiej natury. W zako�czeniu S. Gzell jak�e szczerze i trafnie przyznaje, �e wobec rozd�wi�k�w ideowych istnieje kryzys w konstruowaniu wsp�cze�snego miasta europejskiego2. kosi�ski zauwa�y� te�, �e bez umiej�tno�ci zapisu tego, co w italii si� ogl�da, wypra�wy do niej b�d� niepe�ne. Pisa�: Najlepszym przyk�adem i uzupe�nieniem tej analizy jest spojrzenie � wgl�d do ksi�gi, w g��b dzie�a. Zestaw rysunk�w [zawartych w ksi��ce] stanowi�by zupe�nie osobn� i kon�trastuj�c� opowie��, gdyby nie by�y one tak bardzo do tekst�w podobne. W jednych i dru�gich jest ta sama Gzellowska ambiwalencja: �cis�a rzetelno�� i polot � lekki odlot� Jest w tym proustowskie �widzenie jasno w zachwyceniu�. Wielka, francuska jakby, klasa� Mo��na pozazdro�ci�3 Mog� doda�, �e przyzwyczajenie do rysowania wzi�o si� z przyzwyczajenia do my��lenia obrazami, jakby w bezustannym my�leniu o kompozycji widzianego obrazu. Ten sam spos�b patrzenia odnajdowa�em w rozmowach i tekstach Wojciecha kosi�skiego. Powraca tu pytanie, jakie zadawali�my sobie z Wojtkiem wiele razy: Czy kompozycja urbanistyczna ma sens dzi� oraz jutro? najch�tniej trzymaliby�my si� optymistycznej wersji odpowiedzi, �e tak, oczywi�cie. Ale widzimy przecie�, i� wsp�cze�nie tempo i ilo�� zachodz�cych i daj�cych si� obserwowa� proces�w w mie�cie jest tak wielka, �e wydaje si�, �e jeste�my zanurzeni w chaosie, nad kt�rym nie ma jak zapanowa�. Proces ten dodatkowo zosta� wzmocniony powracaj�cymi co rusz kryzysami ekono�micznymi, a ostatnio pandemi�, kt�ra obj�a ca�y �wiat. Planowanie miasta za pomoc� tradycyjnych narz�dzi okazuje si� nieefektywne, gdy� trudno jest planowa� na lata, kiedy niepewne jest jutro. A pami�tajmy, �e komponowanie miejskiej przestrzeni jest cz�ci� planowania. W obliczu narastaj�cego chaosu warto zwr�ci� uwag� na fenomen tymczasowego u�ytkowania, kt�ry pojawi� si� jaki� czas temu. Jest to koncepcja zarz�dzania miastem, staraj�ca si� wykorzysta� potencja� le��cy w spontanicznych i oddolnych dzia�aniach w jego przestrzeni na rzecz rewitalizacji zagro�onych upadkiem obszar�w. Wedle niej stworzenie nowego typu u�ytkowania terenu, tymczasowego, otwiera drzwi dla 2 W. kosi�ski, S�awomir Gzell i jego nowe dzie�o. O architekturze ksi�g trzyna�cie, [w:] S. Gzell, O architektu� rze, op. cit., s. 17. 3 Ibidem, s. 19. nowych aktor�w, zdolnych niewielkim kosztem znacz�co poprawi� jako�� przestrzeni, na nowo pobudzi� j� do �ycia. W�adza miejska zaczyna pe�ni� rol� gwaranta i mediato�ra mi�dzy w�a�cicielami teren�w a aktywistami (tw�rcami?). Wyj�tkowo�� tymczasowego u�ytkowania polega g��wnie na uznaniu i podj�ciu wsp�pracy z osobami, przestrzeniami i procesami, kt�re do tej pory by�y wyrzucane poza margines i uznawane za �b��dy systemowe�. Jest to zmiana jako�ciowa w sposo�bie my�lenia o mie�cie � rodzi sie nowa logika, zostaj� zmienione zasady gry. Przefor�mu�owaniu ulega spos�b my�lenia o pustkach miejskich (nieu�ytkach), o samowolnych dzia�aniach (uznaniu dla miejskiej �guerilli�) oraz planowaniu, kt�re zmierza w kierunku koordynacji zachodz�cych proces�w, wprowadzaj�c mediacj� w miejsce nadzoru i wy�konywania planu. Jak tu znale�� miejsce dla kompozycji i pi�kna? Chyba �e b�dzie to nowe pi�kno. nie pi�kno Wersalu, ale inne, pi�kno z ludzk�, obywatelsk� twarz�. il. 2. Scalea w kalabrii, rys. autora Przyznam si�, �e chcia�bym mieszka� w mie�cie luksusowym. Ale nie ma to by� luk�sus taki jak ten, �eby pozosta� przy w�oskich przyk�adach, widoczny go�ym okiem na przyk�ad w Forte dei Marmi, niewielkim miasteczku toska�skim, gdzie po raz kolejny sp�dzi�em wrze�niowe wakacje. Sta�ych mieszka�c�w jest oko�o 4 tys., w letnim se�zonie ludno�� ro�nie kilkakrotnie. Wi�kszo�� ma tu w�asne lub wynaj�te okaza�e wille i samochody � olbrzymy nieznanych mi marek. S� tu domy towarowe najdro�szych krawc�w �wiata. �atwo jest od wczesnego rana kupi� w Forte zegarek z brylancikami, ale niech kto� spr�buje kupi� bochenek chleba. Baseny przy pla�y maj� podgrzewa�n� morsk� wod�, spotykane na ulicach damy maj� od �niadania do �niadania powieki ci�kie od wielokolorowego tuszu. Ca�a ta masa bogatych zas�ania bogactwem prze�strze� tak, �e prawie jej nie wida�. Jednym s�owem jest luksusowo, ale co� mi kaza��o ucieka� z Forte do pobliskiej Pietrasanty, miasteczka, gdzie tworzy� mi�dzy innymi igor Mitoraj. niedawno miasto przenios�o z pracowni na ulice kilkana�cie jego rze�b. nijaka Pietrasanta sta�a si� nagle salonem wystawowym, zw�aszcza �e i dzie�a innych mistrz�w rozrzucone s� po uliczkach, placykach i parkach. Dzi�ki temu mo�emy sta� si� �wiadkami sceny, w kt�rej zamy�lony, przepi�kny Dedal Mitoraja nie zauwa�a ku-sz�cej nago�ci Adoratorki S�o�ca, co z nawi�zk� wynagradza jej pulchny, u�miechni�ty i wpatrzony w ni� Wojownik Fernando Botero. A wszystko dzieje si� na parkingu przed ratuszem, z tym �e autorzy Dedala, Adoratorki i Wojownika si�� swojej sztuki zakrywaj� wszelk� brzydot� i zmieniaj� przestrze� nijak� w luksusow�, w najlepszym znaczeniu tego s�owa, dla mnie przynajmniej. Dzi� bowiem luksusem jest jako�� zakomponowanej przestrzeni, kt�r� ma si� do dyspozycji. Space is luxury � to powiedzenie przewija si� przez konferencyjne wyst�pie�nia; uwa�aj�c je za prawdziwe, powtarzam je i dzi�, wsp�lnie z Wojciechem kosi�skim. Andrzej kad�uczka prof. dr hab. in�. arch. Politechnika krakowska, Wydzia� Architektury, katedra Historii Architektury i konserwacji Zabytk�w oRCiD: 0000-0001-7009-5330 Wojciecha Kosi�skiego odkrywanie absolutu w architekturze Wojciech kosi�ski�s discovering the absolute in architecture Streszczenie Architektura, b�d�c istotn� cz�ci� domeny sztuk plastycznych, ale r�wnocze�nie narz�dziem kszta�towa�nia przestrzeni jako dobra wsp�lnego, by�a zawsze rozumiana przez Wojciecha kosi�skiego jako emiter idei - bytu duchowego, etosu doskona�o�ci i pi�kna uniwersalnego. Autor, analizuj�c g��wne my�li Woj�ciecha kosi�skiego zapisane w jego publikacjach, interpretuje poszukiwanie, odkrywanie i definiowanie fenomenologicznego (ontologicznego) modelu absolutu opartego na roli �wiadomo�ci w percepcji cz�o�wieka, jego rzeczywisto�ci przestrzennej w aspekcie naturalnym i kulturowym. S�owa kluczowe: absolut, architektura, pi�kno Abstract Architecture, being an essential part of the domain of visual arts, but at the same time a tool for shaping space as a common good, was always understood by Wojciech kosi�ski as the emitter of the idea - spiritual being, ethos of perfection and universal beauty. The author, analyzing the main ideas of Wojciech kosi�ski recorded in his publications, interprets the search, discovery and definition of a phenomenolog� ical (ontological) model of the absolute based on the role of consciousness in human perception of its spatial reality in a natural and cultural aspect. key words: absolute, architecture, beauty Chocia� poj�cie absolutu (�ac. absolutus - �zupe�ny�, �bezwgl�dny�) jest co najmniej tak stare jak tradycja filozoficzna, kt�ra absolut traktowa�a jako �byt wolny od niedoskona��o�ci, [�] pojmowany na og� jako wieczna, jedyna i konieczna podstawa rzeczywisto�ci, od kt�rej wszystko inne jest zale�ne (nous, absolutny duch, absolutna idea, B�g)�1, to ma ono szczeg�lne implikacje w rozumieniu architektury jako �sztuki kszta�towania prze�strzeni�2, w kt�rym to procesie tw�rczym nadawane s� jej cechy wyr�niaj�ce, okre�lo�ne przez Witruwiusza jako firmitas, utilitas i venustas3, a mo�liwe do osi�gni�cia przez cz�owieka dzi�ki szczeg�lnym predyspozycjom, takim jak umiej�tno��, talent, zr�czno�� lub specjalne kwalifikacje, maj�cego do dyspozycji niezb�dne �rodki i narz�dzia. To, co mo�e wyr�nia� architektur� spo�r�d wielu �rzeczy zbudowanych� maj�cych cechy firmitas i utilitas, to cecha venustas, czyli pi�kno, kt�re wed�ug Wojciecha ko�si�skiego odr�nia najbardziej nawet doskona�� rzecz materialn� od jej ontologiczne�go bytu duchowego, kt�ry pi�kno uto�samia z dobrem. Pisa� o tym Wojciech kosi�ski w eseju Idea miasta i pi�kna. Od zarania do progu nowoczesno�ci: Idea �pi�kna� zosta�a w efektowny spos�b przedstawiona � by� mo�e najwcze�niej -w szczeg�lnie fascynuj�cej postaci tre�ciowej budz�cej wyobra�ni� i podziw, a tak�e w for�mie literackiej wywo�uj�cej u wra�liwych os�b wyj�tkowe emocje, na pierwszych stroni�cach Biblii w pierwszej Ksi�dze Genesis. Nowe badania biblistyczne wskazuj� bowiem, �e powszechnie znane (u rzymskich katolik�w, z �aci�skiego przek�adu Biblii zwanego Vulgata) boskie s�owo w zwrocie powtarzanym przez Stw�rc� po kolejnych dniach Stworzenia: �to jest dobre�, znaczy�o w oryginalnych j�zykach Genesis � aramejskim i hebrajskim � zar�wno �dobre�, jak i �pi�kne4. Tak wi�c dla kosi�skiego odkrywanie absolutu w architekturze to poszukiwanie jej ponadczasowych warto�ci: dobra i pi�kna, i to niezale�nie od p�aszczyzny czy punk�tu obserwacji, tak jak u Hansa-Georga Gadamera, kt�ry wyk�ada�, �e aby okre�li�, co jest pi�kne: [...] wystarczy na to spojrze�, przeczyta� lub zmys�owo odczu� i niemal r�wnocze�nie odwo�a� si� do w�asnego gustu. Nie s� potrzebne definicje ani abstrakcyjne kryteria, wska�zuj�ce drog� w�a�ciwego wyboru. Je�li co� ukazuje si� naszym oczom jako pi�kne, jest takie w spos�b oczywisty5. 1 Absolut [has�o], [w:] Encyklopedia PWN, https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/absolut;3865271.html [do� st�p: 15.03.2021]. 2 P. Biega�ski, Architektura, sztuka kszta�towania przestrzeni, Warszawa 1974. 3 Witruwiusz, O architekturze ksi�g dziesi��, t�um. k. kumaniecki, Warszawa 1999. 4 W. kosi�ski, The Idea of the City and Beauty / Idea miasta i pi�kna. Od zarania do progu nowoczesno�ci, �Technical Transactions. Architecture / Czasopismo Techniczne. Architektura� 2015, z. 12-A, s. 139. 5 Cyt. za: D. Czakon, �Pi�kno� w filozoficznej hermeneutyce Hansa-Georga Gadamera, �Miscellanea Anthro� pologica et Sociologica� 2013, nr 14 (1), s. 197; autorka przywo�uje te� zbie�ne rozumienie pi�kna przez W�adys�awa Str�ewskiego, kt�ry poszukuj�c istoty pi�kna, jako jego pierwszy sta�y czynnik wymienia moment konieczno�ci (co nie r�wna si� wspominanej oczywisto�ci, ale z ni� korespondu� je), przez co rozumie, �e �staj�c w obliczu arcydzie�a [�] do�wiadczamy sytuacji, w kt�rej nie mamy najmniejszych w�tpliwo�ci, �e wszystko, z czym mamy tu do czynienia, jest takie, jak by� powinno�, W. Str�ewski, O pi�knie, [w:] idem, Wok� pi�kna. Szkice z estetyki, krak�w 2002, s. 164, cyt. za: D. Cza�kon, �Pi�kno� w filozoficznej hermeneutyce�, op. cit., s. 197. W Aktualno�ci pi�kna Gadamer w swej definicji pi�kna wyra�nie nawi�zuje do jego spo�ecznego, praktycznego znaczenia jako warto�ci, kt�ra jest powszechnie rozumiana i akceptowana, nawi�zuj�c do kantowskiej interpretacji intuicyjno�ci pi�kna6. Wojciech kosi�ski, ��cz�c poj�cie dobra i pi�kna i wywodz�c je z ksi�gi Rodzaju, jest zarazem na �cie�ce filozofii plato�skiej, kt�ra traktuje obie te warto�ci jako iunc�tim i podobnie jak teologiczna scholastyka Tomasza z Akwinu conservatio est continua creatio jest podstaw� wsp�czesnej europejskiej filozofii pomimo aktualnych pr�b za�st�pienia ontologii metafizycznej i poszukiwania absolutu w badaniach rzeczywisto�ci na rzecz tzw. filozofii sko�czono�ci7. Dla kosi�skiego poszukiwanie absolutu przez de�finiowane dobra i pi�kna w architekturze ma wymiar Gadamerowskiego prawdziwego hermeneutycznego do�wiadczenia estetycznego prowadz�cego do spotkania z pi�kn�, prawdziw� sztuk�, kt�re pozwala odr�ni�, co sztuk� jest, a co jest niesztuk�. Daje tak�e wskaz�wki dla poszukiwania absolutu w architekturze i jest wyk�adni� uwarun�kowania jej jako dziedziny sztuki: Spotkanie ze sztuk� jest bowiem w uj�ciu hermeneutycznym procesem komunikacji, a ten wymaga pewnego wysi�ku, zwi�zany jest z trudem konstruowania utworu po to, by sta� si� w pe�ni zrozumia�y i aby wzbogaci� nasze poznanie rzeczywisto�ci oraz siebie nawzajem8. Jak ju� wcze�niej powiedziano, poszukiwanie absolutu przez kosi�skiego jest moc�no osadzone w Jego wewn�trznej kulturze i intelekcie opartych na g��bokim, wszech�stronnym rozumieniu i krytycznym akceptowaniu tradycji, do�wiadcze� przesz�o�ci i lokalnego regionalizmu. Jest to widoczne w Jego Pos�owiu do polskiego wydania ksi���ki Charlesa Jenksa Architektura postmodernistyczna9. kosi�ski nie ukrywa swojej rezer�wy do tego nurtu, zw�aszcza w jego pierwotnej postaci, kt�ra cho� pe�na �tekturowej mody i weso�kowato�ci�, powoli dojrza�a do powa�niejszej oceny, przyczyniaj�c si� do: [...] prze�amania modernistycznego bezw�adu: dlatego powstawa�a architektura jak�by felietonowa, papierowa lub blaszana, szybka (fast food) i kr�tkotrwa�a. W po�owie lat osiemdziesi�tych takie zabiegi nie s� ju� potrzebne, tworzona jest powoli dojrza�a, trwa�a architektura dla przysz�o�ci10. Udowodni� to tak�e swym w�asnym wk�adem do polskiej wsp�czesnej kultu�ry architektonicznej, realizuj�c wiele uznanych projekt�w, np. ko�ci� �Ecce Homo� w krakowie (z Marzen� Pop�awsk�), hal� Mercedesa w krakowie i pawilon na Zapo�rze Czorszty�skiej (z Aleksandrem B�hmem), czy Dom Dobrego Pasterza w krakowie, w kt�rych jego postmodernizm cechuje si� �powag� i kamienn� ponadczasowo�ci�� 6 H.-G. Gadamer, Estetyka i hermeneutyka, [w:] idem, Rozum, s�owo, dzieje. Szkice wybrane, t�um. M. �uka� siewicz, Warszawa 1971; �kant powiedzia�, �e s�dom smaku przys�uguje powszechna wa�no��, cho� uznania ich nie mo�na wymusi� racjami dowodowymi. To s�uszne stwierdzenie stosuje si� do ka�dej interpretacji dzie�a sztuki, do czynnej interpretacji odtw�rcy lub czytelnika w tym samym stopniu, co do interpretacji naukowej�, cyt. za: ibidem, s. 120. 7 W. Str�ewski, Ontologia, krak�w 2004; por tak�e: W. Lorenc, Filozofie sko�czono�ci, Warszawa 2016. 8 D. Czakon, �Pi�kno� w filozoficznej hermeneutyce�, op. cit., s. 206. 9 Ch. Jenks, Architektura postmodernistyczna, t�um. B. Gadomska, Warszawa 1987. 10 Ibidem, s. 171. i reprezentuje �dba�o�� o wkomponowanie w kontekst urbanistyczno-krajobrazowy�11. kontekst kulturowo-krajobrazowy jest tu dla Wojciecha kosi�skiego paradygmatem w kreacji architektonicznej ��cz�cej tradycj� z nowoczesno�ci� w spos�b nie dycho�tomiczny, ale ze �wiadomo�ci�, �e jej wyj�tkowo�� i niezwyk�o�� polega na tym, �aby przebrzmia�� i zamieraj�c� tradycj� uczyni� na powr�t �yw� i aktualn�; a wi�c aby to, co stare, tw�rczo przyporz�dkowa� nowemu�12. Racjonalno�� tego paradygmatu opie�ra si� na znanej konstatacji Gadamera, �e nie wszystko, co nowe, jest nowatorskie, a to, co stare, jest zawsze przestarza�e, dlatego �trwa tylko stare, kt�re jest nowe � i tylko nowo��, kt�ra si� nie starzeje�13. U kosi�skiego jest to wyra�nie widoczne w jego w�a�snych projektach i realizacjach, w kt�rych wyzwala� pasj� kreacji zgodnie z pogl�dem, �e tw�rczo�� architektoniczna jest tworzeniem rzeczy niezwyk�ych14. Poszukuj�c owe�go absolutu, Wojciech kosi�ski w g��bokim studium analitycznym si�ga do przesz�o�ci, kt�ra jest dla niego dziedzictwem do�wiadcze�, my�li i idei architektonicznej, w kt�rej �niespodzianka� interpretowana tam jako ma�o zbadany czynnik behawioralnego od�dzia�ywania architektury i urbanistyki �od zarania do chwili obecnej, [�] by�a obok ci�g�o�ci i tradycji drugim � przeciwstawnym, ryzykownym i niepokoj�cym sk�adnikiem estetyki architektury�15. Pisze on, �e celem architektury jest wprowadzenie projekto�wanego obiektu � Bytu � jako nowego materialnego sk�adnika realnej przestrzeni, ale nie chodzi tu wy��cznie o aspekt materialny aktu tw�rczego: dope�nienia lub prze�kszta�cenia miejsca w przestrzeni przez nowy, fizyczny obiekt architektoniczny, bo: Niemniej wa�nym celem [�] jest [�] ofiarowanie ludziom i �rodowisku Bytu wy�szego rz�du, kt�ry mo�e przynie�� autorowi zas�u�one miejsce w kulturze. W tej sytuacji postawa tw�rcza mo�e prezentowa� dwa zupe�nie przeciwstawne kierunki poszukiwa�, ze wzgl�du na za�o�ony diametralnie odmienny stopie� innowacyjno�ci16. kosi�ski nawi�zuje w tym miejscu do swoich wcze�niejszych bada� kontynuowa�nych przez wiele lat w ramach mi�dzynarodowej konferencji prowadzonej na Politech�nice krakowskiej przez profesora Dariusza koz�owskiego �Definiowane przestrzeni architektonicznej� na temat kontekstu i kontrastu, opublikowanych w 2008 roku17, rozwijaj�c w cytowanym eseju aspekt rzadziej badany, bo te� i bardziej kontrowersyjny i trudniejszy w analizie i ocenie - aspekt kontrastu, oparty na odmienno�ci, negacji ide�owo-artystycznej i materialno-strukturalnej18, cz�sto w stopniu zaskakuj�cym. Esej ko�si�skiego Tw�rczo�� architektoniczna � jako niezwyk�o�� jest jednak nie tylko pasjonuj�c� 11 W. kosi�ski, Architektura wsp�czesna, [w:] S. krzysztofowicz-kozakowska et al., Dzieje sztuki polskiej, krak�w 2004, s. 540. 12 D. Czakon, �Pi�kno� w filozoficznej hermeneutyce�, op. cit., s. 208. 13 H.-G. Gadamer, To, co stare i to, co nowe, t�um. P. Sosnowska, [w:] idem, Teoria, etyka, edukacja. Eseje wybrane, t�um. A. Przy��bski et al., Warszawa 2008, s. 219. 14 W. kosi�ski, Tw�rczo�� architektoniczna � jako niezwyk�o��, �przestrze� i FoRMa� 2009, nr 12, s. 7-68. 15 Ibidem, s. 7. 16 Ibidem, s. 8. 17 Idem, Kontekst i kontrast, [w:] Definiowanie przestrzeni architektonicznej, red. D. koz�owski, M. Misi�gie� wicz, krak�w 2008, s. 79-85. 18 A. kad�uczka, Problemy integracji architektury wsp�czesnej z historycznym �rodowiskiem kulturowym, krak�w 1982. i perfekcyjn� w swej czasoprzestrzennej narracji wyk�adni� filozofii architektonicznej Autora i przewodnikiem po drogach, ale i bezdro�ach w poszukiwaniu tytu�owego Absolutu; jest tak�e przyk�adem doskona�ego warsztatu badawczego, wynikaj�cego z umiej�tno�ci prze�o�enia w�asnych do�wiadcze� tw�rczych na teori�. W zako�cze�niu eseju Wojciech kosi�ski definiuje pola badawcze nad kontrastem w architekturze, kt�rych przebycie pozwala na poznanie zjawiska i fascynacj� nim: Intelektualne u�adzenie istniej�cych wieloznaczno�ci poj�ciowych, pr�by wprowadzenia typologii roboczych u�atwiaj�cych stratyfikacje byt�w (zjawisk i obiekt�w), aksjologiczna waloryzacja przedmiot�w badanych, wreszcie � ostro�ne i skromne, niepozbawione w�t�pliwo�ci ekstrapolowanie perspektywiczne w powi�zaniu z og�lno�wiatowymi tendencjami kulturowymi oraz ekologicznymi. Jest ono jednak niezb�dne, jest przecie� swoistym, intelek�tualnym projektowaniem19. Wojciech kosi�ski pi�kno w architekturze ��czy z odczytywaniem i utrwalaniem pi�kna miasta w z�o�ono�ci jego czasoprzestrzennych transformacji, dlatego pi�kno miasta jest interpretowane z perspektywy do�wiadcze� przesz�o�ci. Jego ksi��ka Mia�sto i pi�kno miasta20 to fundamentalna praca na miar� kluczowych s�ynnych mi�dzyna�rodowych pozycji kevina Lyncha Image of the City czy Alda Rossiego The Architecture of the City. Jest to g��boka, perfekcyjna analiza komponent�w miasta oparta na do��wiadczeniach ich tw�rc�w w r�nych epokach historycznych i r�nych kr�gach kul�turowych. kosi�ski daje bogat� faktografi� dotycz�c� zar�wno krajobrazowego podej��cia do budowy miasta, jego ideowych za�o�e�, jak i typologii miast historycznych, od Jerozolimy, przez miasta antyku i �redniowiecza, miasta renesansu i baroku, po miasta epoki industrialnej i postindustrialnej, si�gaj�c do fenomenu architektonicznych ar�tefakt�w b�d�cych znakami szczeg�lnymi w strukturze miasta. na tak nakre�lonym z gigantycznym rozmachem tle przedstawia pe�n� naukowej erudycji rekapitulacj� i re�fleksj� na temat pi�kna czystej formy i pi�kna tre�ci21, pi�kna niematerialnych warto�ci kulturowych22, pi�kna miast a komfortu �ycia w nich23 czy pi�kna definiowanego pod pr�d reali�w politycznych w Polsce po 1945 roku, gdzie �ontologiczna� siermi�no�� rzeczywisto�ci nie przeszkodzi�a pojawieniu si� �wieszcz�w� nowoczesnej urbanisty�ki24 uparcie poszukuj�cych genius loci: W�odzimierza Gruszczy�skiego25, kazimierza Wejcherta26 i Janusza Bogdanowskiego27. Zawsze jednak pojawia si� wsp�lne pytanie, jakie cechy stanowi� wyk�adni� pi�kna miasta, zw�aszcza �e jest ono z�o�one z indywidualnych komponent�w, kt�re same w sobie zawieraj� indywidualne warto�ci. na czym polega i czy istnieje co� takiego 19 W. kosi�ski, Tw�rczo��, op. cit. s. 47-48. 20 Idem, Miasto i pi�kno miasta,�Krak�w 2011. 21 Ibidem, s. 155. 22 Ibidem, s. 156. 23 Ibidem. 24 Ibidem, s. 158. 25 Ibidem, s. 159. 26 Ibidem, s. 161. 27 Ibidem, s. 163. jak trudno uchwytny i niedefiniowalny genius loci, kt�rego wed�ug Daniela Libeskinda �poszukiwanie [�] to dotykanie absolutu�28? To pytanie wydaje si� szczeg�lnie uzasadnione, je�li wzi�� pod uwag� badania wsp�czesnej mediewistyki nad miastem �redniowiecznym postrzeganym holistycz�nie i ��cz�cym jego struktur� przestrzenn� z uwarunkowaniami spo�eczno-religijny�mi, socjologicznymi czy z obszaru psychologii i antropologii kulturowej29. Badania te ukazuj� zaskakuj�ce swym nowatorstwem �redniowieczne my�lenie o �rodowisku miejskim i jego organizacji, kt�re mo�na znale�� w pracach teologicznych hiszpa�skie�go franciszkanina Francesca Eiximenisa (1330-1409), kt�ry jako dobro powszechne postrzega� przestrze� miejsk� i obecno�� w tej przestrzeni sacrum30, kt�r� uwa�a� za kluczow� - si�gaj�c do autorytetu �w. Augustyna, kt�ry pisa�, �e �miasto materialne, dobrze zorganizowane na [tym] �wiecie jest obrazem i figur� miasta niebia�skiego i przedstawia je nam w obecnym �yciu na spos�b lustra, ukazuj�cego obraz tego, co si� w nim przegl�da�31. Podobnie urodzony na prze�omie XiV i XV wieku pionier no-wo�ytnej urbanistyki Antonio di Pietro Averlino, zwany Filaretem, w swym traktacie o architekturze Trattato d�architettura (1460�1464) stworzy� teoretyczny projekt mia�sta idealnego Sforzindy. Cho� Sforzinda zaprojektowana na zlecenie ksi�cia Mediolanu Francesco Sforzy zapewne oko�o 1430 roku nigdy nie zosta�a zrealizowana, to traktat Filareta pozwala na analiz� idei i szczeg��w tego pomys�u na miasto idealne, kt�rego kompozycja urbanistyczna by�a oparta na wpisanej w ko�o o�mioramiennej gwie�dzie i zawiera�a czytelne ikoniczno-symboliczne konotacje wywodz�ce si� z talizmanowej geometrii i niebia�skiej astrologii32. W ko�cu przypomn�, �e niezwykle g��boka refleksja Wojciecha kosi�skiego na te�mat postrzegania architektury i urbanistyki jako procesu sta�ego, radykalnego tworze�nia rzeczy nowych i wywo�ywania zachwytu nad ich pi�knem nie przez powierzchowne i przelotne odwo�ania do aktualnie modnych wzorc�w, ale przez mocne, bezkompro�misowe, cho� nie bezkrytyczne zakorzenienie w tradycji, zosta�a tak�e zadeklarowana w swoistym manife�cie pochodz�cym od wielkiego wsp�czesnego architekta polskie�go pochodzenia Daniela Libeskinda, kt�ry te fundamentalne my�li przekaza� na pu�blicznym kongresie TED w 2009 roku. Tak w�a�nie zbudowana jest ksi��ka kosi�skiego Miasto i pi�kno miasta. Jak m�wi� Libeskind: Zachwyt, zdumienie, niepok�j nie polega na pustym u�miechu, lecz na si�gni�ciu przez otch�a� historii, dotarciu do nieznanych miejsc, kt�re inaczej pozosta�yby nieodkryte. Za� 28 J.T. kr�likowski, Chrze�cija�ska interpretacja ducha miejsca, �Prace komisji krajobrazu kulturowego� 2011, nr 15, s. 29. 29 G. Althof, Pot�ga rytua�u. Symbolika w�adzy w �redniowieczu, t�um. A. Gadza�a, Warszawa 2011. 30 R. Hryszko, Sacrum w p�no�redniowiecznej koncepcji miasta idealnego Francesca Eiximenisa, [w:] Sacrum w mie�cie, t. 1: �redniowiecze i wczesna epoka nowo�ytna. Wymiar religijny, kulturalny i spo�eczny, red. D. Quirini-Pop�awska, �. Burkiewicz, krak�w 2016, s. 39-52. 31 Cyt. za: R. Hryszko, Sacrum w p�no�redniowiecznej koncepcji�, op. cit., s. 41. 32 A. kad�uczka, Zamo�� � miasto idealne. Europejsko�� rozwi�za� urbanistycznych citta di fortezza Rzeczpo� spolitej Obojga Narod�w / Zamo�� � an Ideal City: The European Character of the Urban Planning Solutions of a Commonwealth of Both Nations Citta Di Fortezza, �Wiadomo�ci konserwatorskie / Journal of Heri�tage Conservation� 2020, nr 63, s. 9�10. tem radykalizm kontra konserwatyzm. Radykalizm to co� g��boko zakorzenionego w trady�cji. Taka w�a�nie jest architektura. To nie konserwowanie martwych form w formalinie. Ale ci�g�e ��czenie si� z kosmiczn� histori�, kt�rej cz�ci� jeste�my, z histori�, kt�ra wci�� trwa i nie ma dobrego czy z�ego zako�czenia33. i wreszcie ta cz�� wypowiedzi Libeskinda, kt�ra mo�e sta� si� mottem niniejszego artyku�u, kt�ra jest jego �wyznaniem wiary� - m�wi, czym jest dla niego architektura - i dokumentuje zarazem dokonania tw�rcze i naukowe Wojciecha kosi�skiego w jego postrzeganiu wiedzy o wielkich dokonaniach cz�owieka w przesz�o�ci jako �r�dle inspi�racji dla przysz�o�ci: Dla mnie architektura opowiada histori�. Jest to historia zbudowana z mocnych mate�ria��w. A tak�e opowie�� o wysi�ku i walce z niemo�liwym. Pomy�lcie o wspania�ych bu�dynkach, �wi�tyniach, piramidach, pagodach, miastach w Indiach itd. Niewiarygodne, �e zbudowali to ludzie, a nie sama abstrakcyjna idea34. Bibliografia Absolut [has�o], [w:] Encyklopedia PWN, https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/absolut;3865271. html [dost�p: 15.03.2021]. Althof G., Pot�ga rytua�u. Symbolika w�adzy w �redniowieczu, t�um. A. Gadza�a, Warszawa 2011. Biega�ski P., Architektura, sztuka kszta�towania przestrzeni, Warszawa 1974. Czakon D., �Pi�kno� w filozoficznej hermeneutyce Hansa-Georga Gadamera, �Miscellanea Anthro� pologica et Sociologica� 2013, nr 14 (1), s. 196-208. Gadamer H.-G., Rozum, s�owo, dzieje. Szkice wybrane, t�um. M. �ukasiewicz, Warszawa 1971. Gadamer H.-G., To, co stare i to, co nowe, t�um. P. Sosnowska [w:] idem, Teoria, etyka, edukacja. Eseje wybrane, t�um. A. Przy��bski et al., Warszawa 2008, s. 211�219. Hryszko R., Sacrum w p�no�redniowiecznej koncepcji miasta idealnego Francesca Eiximenisa, [w:] Sacrum w mie�cie, t. 1: �redniowiecze i wczesna epoka nowo�ytna. Wymiar religijny, kulturalny i spo�eczny, red. D. Quirini-Pop�awska, �. Burkiewicz, krak�w 2016, s. 39-52. Jenks Ch., Architektura postmodernistyczna, t�um. B. Gadomska, Warszawa 1987. kad�uczka A., Problemy integracji architektury wsp�czesnej z historycznym �rodowiskiem kulturo�wym, krak�w 1982. kad�uczka A., Zamo�� � miasto idealne. Europejsko�� rozwi�za� urbanistycznych citta di fortezza Rzeczpospolitej Obojga Narod�w / Zamo�� � an Ideal City: The European Character of the Urban Planning Solutions of a Commonwealth of Both Nations Citta di Fortezza, �Wiadomo�ci kon�serwatorskie / Journal of Heritage Conservation� 2020, nr 63, s. 7-16. kosi�ski W., Architektura wsp�czesna, [w:] S. krzysztofowicz-kozakowska et al., Dzieje sztuki polskiej, krak�w 2004, s. 522�543. kosi�ski W., Kontekst i kontrast, [w:] Definiowanie przestrzeni architektonicznej, red. D. koz�owski, M. Misi�giewicz, krak�w 2008, s. 79-85. 33 Cytaty z wyst�pienia Libeskinda na TED Conference (Technology, Entertainment & Design) w 2009 roku organizowanej przez fundacj� Sapling Foundation w t�umaczeniu Marty krzemi�skiej, �r�d�o: Daniel Libeskind i 17 s��w o inspiracji w architekturze, February 2009, https://ted.com/talks/daniel_libe� skind_17_words_of_architectural_inspiration?language=pl [dost�p: 15.03.2021]. 34 Ibidem. kosi�ski W., Miasto i pi�kno miasta, krak�w 2011. kosi�ski W., The Idea of the City and Beauty / Idea miasta i pi�kna. Od zarania do progu nowocze�sno�ci, �Technical Transactions. Architecture� / �Czasopismo Techniczne. Architektura� 2015, z. 12-A, s. 121�156. kosi�ski W., Tw�rczo�� architektoniczna � jako niezwyk�o��, �przestrze� i FoRMa� 2009, nr 12, s. 7-68. kr�likowski J.T., Chrze�cija�ska interpretacja ducha miejsca, �Prace komisji krajobrazu kulturo�wego� 2011, nr 15, s. 29-37. Libeskind D., Daniel Libeskind i 17 s��w o inspiracji w architekturze, February 2009, https://ted. com/talks/daniel_libeskind_17_words_of_architectural_inspiration?language=pl [dost�p: 15.03.2021]. Lorenc W., Filozofie sko�czono�ci, Warszawa 2016. Str�ewski W., O pi�knie, [w:] idem, Wok� pi�kna. Szkice z estetyki, krak�w 2002, s. 155-180. Str�ewski W., Ontologia, krak�w 2004. Witruwiusz, O architekturze ksi�g dziesi��, t�um. k. kumaniecki, Warszawa 1999. Tomasz koz�owski dr hab. in�. arch., prof. Pk Politechnika krakowska, Wydzia� Architektury, katedra Projektowania Architektonicznego oRCiD: 0000-0002-4548-9490 Czy architektura wsp�czesna potrzebuje pi�kna?1 Does modern architecture need beauty? Streszczenie Pi�kno architektury i pi�kno miasta z�o�onego z pi�knej architektury jest trudne do przedstawienia w jed�noznacznej definicji. Tw�rcy od wiek�w pr�buj� je zdefiniowa� i jednoznacznie opisa�. kolejne epoki w po�szukiwaniu nowo�ci neguj� jednak dzie�a poprzednik�w, tworz�c w�asne, nowe teorie. My�li filozof�w, poet�w, pisarzy czy teoretyk�w nie zawsze s� zgodne. Architektura � ta najbardziej techniczna i zwi�zana ze swoj� funkcjonalno�ci� sztuka, ma najwi�kszy problem z opisaniem swojego pi�kna. S�owa kluczowe: architektura, pi�kno, teoria sztuki Abstract The beauty of architecture and the beauty of a city composed of beautiful architecture is difficult to express in an unambiguous definition. For centuries, the creators have been trying to define and clearly describe it. The subsequent epochs, in search of novelty, negate the works of their predecessors, creating their own new theories. The thoughts of philosophers, poets, writers and theorists are not always consist� ent. Architecture, as the most technical and related to functionality kind of art, has the biggest problem with describing its beauty. key words: architecture, beauty, theory of art na podstawie: T. koz�owski, Architektura a sztuka, krak�w 2018. Wprowadzenie Temat rozwa�a� Architektura � Miasto � Pi�kno ��czy architektur� z pi�knem. Przez wiele stuleci takie twierdzenie wydawa�o si� proste do udowodnienia, jednak wybuch ruch�w wielkiej awangardy z pocz�tku XX wieku zanegowa� takie podej�cie do tworze�nia. Fontanna Marcela Duchampa zmieni�a podej�cie do pi�kna dzie�a sztuki. okaza�o si�, �e artysta mo�e ka�dy przedmiot pospolity niepredestynuj�cy wcze�niej do miana sztuki przeistoczy� w dzie�o sztuki. We wsp�czesnych opracowaniach dotycz�cych architektury, z kt�rymi nie zawsze trzeba si� zgadza�, jednak maj� one ogromny wp�yw na dzisiejszy �wiat, pod has�em �architektura� mo�emy odnale�� opis jej sk�adowych. Maj� by� to: ogrodzenie, chodnik, droga, p�niej dopiero pojawiaj� si�: trwa�o��, u�ytecz�no��, pi�kno. Ten dualizm funkcji i formy w architekturze mo�e zmusza� nas do zadania pytania, czym jest pi�kno. Trzeba tak�e w naszych rozwa�aniach przyj�� przedzia� cza�sowy dla okre�lenia wsp�czesno�ci jako czasu nast�puj�cego po modernizmie i post�modernizmie, o ile oczywi�cie one ju� si� zako�czy�y. Architektura istnieje w przestrzeni publicznej. Jest wi�c skazana na codzienny od�bi�r i codzienn� konfrontacj� z przypadkowym widzem, przechodniem, mieszka�cem, podr�nikiem. Za�o�enie, i� architektura jako taka powinna by� pi�kna, jest atrakcyj�ne dla badaczy, jednak do�� trudne do udowodnienia. Podobnie karko�omne bywa�y twierdzenia, �e wszystko powinno by� pi�kne. Mo�na wi�c nasze rozwa�ania zacz�� od pi�knego, lecz wyimaginowanego, spotkania opisanego przez Michai�a Bu�hakowa. Pisarz przedstawia dyskusj� dw�jki bohater�w swej powie�ci � Wolanda i Mateusza Lewity. Sp�r dotyczy dobra, a Woland-Szatan broni si� tak: �B�d� tak uprzejmy i spr�buj przemy�le� nast�puj�cy problem � na co by si� zda�o twoje dobro, gdyby nie ist�nia�o z�o i jakby wygl�da�a ziemia, gdyby z niej znikn�y cienie?�2. Mo�e to by� dobry pocz�tek do podobnych dyskusji o sztuce. Dla naszych rozwa�a� mo�emy przyj��, �e powszechne pi�kno jest w og�le mo�liwe. Zacznijmy od filozoficznej teorii warto�ci i pewnych uog�lnie� dotycz�cych sztuki i dzie�a sztuki, co mo�e by� tu przydatne. Przyjmijmy, �e 1. Istnieje i da si� pozna� warto�� absolutna, kt�r� uznajemy ze wzgl�du na ni� sam�, jako cel sam w sobie; 2. Istnieje norma obowi�zuj�ca wszystkich ludzi, kt�r� mo�na pozna� i uzasadni�; 3. �ycie wedle tej warto�ci i normy wyposa�one jest w bezwzgl�dny sens3. Takie uniwersalne podej�cie w architekturze wsp�czesnej niestety ju� nie obo�wi�zuje. W architekturze pi�kno4 przesta�o by� obiektem zainteresowania tw�rc�w ju� dawno (podobnie jak w innych sztukach), a zosta�o �zabite� przez tw�rc�w awan�gardy pocz�tk�w XX wieku. kolejne pokolenia architekt�w w d��eniu do nowo�ci 2 M. Bu�hakow, Mistrz i Ma�gorzata, t�um. i. Lewandowska, W. D�browski, Warszawa 1988, s. 457�458. 3 k. kurowska, R. Rudzi�ski, Filozofia i warto��, Warszawa 1981, s. 122. 4 S�ownik j�zyka polskiego podaje definicj�: �Pi�kno �zesp� cech takich jak proporcja kszta�t�w, harmo� nia barw, d�wi�k�w, kt�ry sprawia, �e co� si� podoba, budzi zachwyt; tak�e: wysoka warto�� moralna�: Pi�kno przyrody. Pi�kno muzyki. Pi�kno rze�b, obraz�w, kilim�w. Podziwia� pi�kno kwiat�w. Zachwy� ca� si� pi�knem g�r, las�w, morza, rzek. Umi�owanie pi�kna�, za: S�ownik j�zyka polskiego, t. 2: L�P, red. M. Szymczak, Warszawa 1979, s. 663. i zanegowania poprzednik�w zapominaj� o kiedy� najwa�niejszym wyznaczniku sztu�ki � kompozycji. kompozycja upraszcza�a (pozornie) tworzenie pi�knego dzie�a sztuki. Trudno�� w odnalezieniu takich poj�� w dzisiejszym budowaniu staje si� wr�cz po�wszechna. W naszych poszukiwaniach pomocne mog� by� teorie oddalone pozornie od architektury. Teoria Heinrich W�lfflin w swej ksi��ce Podstawowe poj�cia historii sztuki5 cz�sto odwo�ywa� si� do por�wna� renesansu z barokiem. Przedstawia� dzie�a z obu okres�w, t�umacz�c r�nice pojmowania formy architektonicznej. W �wiecie wsp�czesnym po postmoder�nizmie (lub podczas) zauwa�amy podobie�stwa w takim postrzeganiu na przyk�adzie modernizmu klasycznego i dekompozycji, czyli dekonstruktywizmu. Mo�emy postrze�ga� modernizm z jego racjonalnym podej�ciem do projektowania jako kontynuacj� renesansu z jego poszukiwaniem klasycznej harmonii oraz co�, co mo�na nazwa� de�konstruktywizmem (trudnym do okre�lenia lub wygas�ym ca�kiem) jako wsp�czesnym barokiem. Modernizm mimo swych czytelnych regu� kompozycyjnych by� nie�atwy do odbioru spo�ecznego, a wsp�czesna architektura �w pi�ropuszu� staje si� czym� zwyczajnym. Modernizm tworzony wed�ug zasad wydawa� si� czym� ponadczasowym. W�lfflin pisa�: Kiedy wydawa�o si�, �e klasyczna architektura znalaz�a ostateczny wyraz okre�lania �cia�ny i cz�onowania, kolumny i belkowania, element�w podtrzymywanych i no�nych, nadszed� moment, w kt�rym wszystkie te sformu�owania zosta�y odczute jako co� przymusowego, skostnia�ego i nie�yciowego. Zmiana dokonuje si� nie tu i �wdzie, w szczeg�ach, lecz w za�sadzie. Jest rzecz� niemo�liw� � brzmia�o nowe credo � wznosi� rzeczy sko�czone i osta�teczne. �ywotno�� i pi�kno architektury polegaj� na niewyko�czeniu jej formy zjawiskowej, na wiecznym stawaniu si� i jawieniu si� widzowi w zawsze nowych obrazach6. i tu mo�na zacz�� zastanawia� si� nad znaczeniem kompozycji i podej�cia do pi�k�na. Z kompozycj�, przynajmniej tak� w architekturze, sprawa wydaje si� prostsza ni� z pi�knem. ono (pi�kno) w sztukach wsp�czesnych traci sens dos�owny. nie mo�emy opisa� jednoznacznie za�o�e� architektury wsp�czesnej, nie ma w niej jednoznaczno��ci, a �klasyczn� jasno�ci� nazywa si� przedstawianie w ostatecznych sta�ych formach, barokow� niejasno�ci� � przejawianie formy jako czego� zmiennego, staj�cego si�7. i takie okre�lenie � �barokowa niejasno�� � mimo trudno�ci w wyt�umaczeniu mo�e sta� si� mottem wsp�czesnej (szczeg�lnie tej z ko�ca XX wieku) architektury. W rozwa�aniach o architekturze zawsze pomocni mog� by� teoretycy literatury. oni zawsze pi�kniej pisz� o sztuce ni� architekci. Charles Baudelaire poszukiwa� teorii pi�kna w czym� niezmiennym, oderwanym od materii dzie�a. T�umaczy� to tak: 5 H. W�lfflin, Podstawowe poj�cia historii sztuki. Problem rozwoju stylu w sztuce nowo�ytnej, t�um. D. Ha� nulanka, Wroc�aw 1962. 6 Ibidem, s. 275. 7 Ibidem. [�] pi�kno zawsze i nieuchronnie sk�ada si� z dw�ch element�w, cho� wra�enie, jakie wywiera, jest jedno [�]. Pi�kno sk�ada si� z elementu wiecznego, niezmiennego, kt�rego ilo�� jest nader trudna do okre�lenia i elementu zmiennego, zale�nego od okoliczno�ci, kt�rym b�dzie moda, moralno��, nami�tno��, wzi�te oddzielnie lub wszystkie razem. [�] Przyj�mijmy, �e element wiecznie istniej�cy jest dusz� sztuki, zmienny za� jej cia�em8. W architekturze mo�na doszukiwa� si� podobnej dwoisto�ci. To, co przemijaj�ce lub zmienne, to mo�e by� funkcja, to, co sta�e i odnajdywane nawet po latach, to forma � niezmienny kszta�t budynk�w. Pi�kno nie daje si� jednoznacznie zdefiniowa� r�wnie� dlatego, i� jest ono odbierane w spos�b odmienny w r�nych okresach oraz przez r�ne pr�dy artystyczne, dlatego: z powodu przeciwstawnych i r�norodnych definicji pi�kna pos�dzano si� nawzajem o brak charakteru, wrogo�� ideow� czy odst�pstwo od elementarnych zasad przyzwoito�ci. Pi�kno by�o bowiem i jest, jak z tego wynika, nie abstrakcyjn�, oderwan� od �ycia katego�ri� estetyczn�, lecz dynamicznym sposobem warto�ciowania estetycznego, kt�re podlega historycznie uzasadnionym przemianom. Dlatego te� w r�wnym stopniu jak r�norodne przejawy pi�kna interesuj� nas kryteria oraz czynniki determinuj�ce ich zmienno��, zwi�zek pi�kna z filozofi�, z innymi typami warto�ci oraz ocen, a tak�e z problematyk� spo�eczn�9. Dzie�a artyst�w odcinaj�cych si� od pi�kna mo�emy wsp�cze�nie ogl�da� w muze�ach czy galeriach, burz�c w ten spos�b ich ogl�d �wiata sztuki, nie umniejszaj�c nic ich teoriom czy dzie�om. Herbert Read stara� si� oddzieli� znaczenie sztuki i pi�kna. Pisa�: Wi�kszo�� naszych mylnych poj�� o sztuce wynika z braku konsekwencji w pos�ugiwa�niu si� s�owami sztuka i pi�kno. Mo�na by powiedzie�, �e jeste�my konsekwentni jedynie w b��dnym ich u�ywaniu. Zak�adamy zwykle, �e wszystko, co jest pi�kne, jest sztuk�, lub �e wszelka sztuka jest pi�kna; �e to, co nie jest pi�kne, nie jest sztuk� i �e brzydota jest zaprze�czeniem sztuki10. To jednak nie u�atwia nam odnalezienia sensu s�owa �sztuka�, ale jeszcze bardziej komplikuje dochodzenie do jego sensu. Cho� oczywi�cie wiemy, �e pi�kny krajobraz nawet na obrazie nie musi by� sztuk�, a nawet przewa�nie nie jest. obra�liwe s�owo �landszaft� jest tego dowodem. Taki sam problem tw�rcy maj� z rozr�nieniem budo�wania i architektury. Mo�na tak�e przytoczy� przydatne dla nas s�owa teoretyka dramatu Henryka �yczy�skiego: Estetyka dawniejsza by�a nauk� o pi�knie albo o pi�knych przedmiotach. Pi�kno�� uwa��ano za w�asno�� pewnych przedmiot�w i przedmioty te badano, poddawano analizie. P�niej zrozumiano, �e nie ma przedmiot�w bezwzgl�dnie pi�knych; istniej� tylko przedmioty zdolne w pewnych warunkach stawa� si� �r�d�em estetycznej rozkoszy. Wszelkie pi�kno jest wyrazem stosunku naszego do przedmiotu, gdzie wiele zale�y od nas samych, od zdolno�ci 8 Ch. Baudelaire, O sztuce, t�um. J. Guze, Wroc�aw 1961, s. 194. 9 A. kuczy�ska, Pi�kno mit i rzeczywisto��, Warszawa 1977, s. 9. 10 H. Read, Sens sztuki, t�um. k. Tarnowska, Warszawa 1965, s. 9. zaj�cia wobec przedmiotu odpowiedniego punktu widzenia. Stosunek ten mo�emy nazwa� postaw� albo kontemplacj� estetyczn�11. Mog� one wyja�nia� nam zmieniaj�ce si� podej�cie do pi�kna i przy tym oczywi��cie do pi�kna architektury. Moda zast�puj�ca dzi� pi�kno i bardzo szybkie przemijanie sztuki staj� si� podstaw� nowego podej�cia odbiorc�w do wsp�czesnej architektury. Dla architektury pomocna mo�e by� inna teoria bezpo�rednio z ni� niezwi�zana. Hi�storycznie pi�kna poszukiwano w dzie�ach daj�cych si� przedstawi� w postaci wzor�w matematycznych, czasem samych cyfr. Mo�na to zilustrowa�: [�] na dowolnej sztuce, ale najlepiej na architekturze: w my�l tej teorii o pi�knie portyku stanowi� ilo��, wielko�� i rozstaw kolumn. [�] w w�szej postaci twierdzi�a, �e stosunek cz�ci stanowi�cy o pi�knie daje si� wyrazi� liczbowo. W jeszcze w�szej: �e pi�kno pojawia si� jedynie w przedmiotach, kt�rych cz�ci maj� si� do siebie jak liczby proste: jeden do jed�nego, jeden do dw�ch, dwa do trzech itd. Jest podstawa do tego, by teori� t� nazywa� Wiel�k� Teori�. [�] T� Wielk� Teori� zapocz�tkowali pitagorejczycy. Wed�ug nich pi�kno rzeczy polega�o na doskona�ej strukturze, ta za� na proporcji cz�ci. A wi�c na czym�, co si� daje ustali�: �ci�le liczbowo. Zapocz�tkowali wi�c Wielk� Teori� w jej w�skiej postaci12. Rol� i wp�yw tej teorii na sztuk� kolejnych pokole� artyst�w podkre�la w ksi��ce Sztuka jako zwierciad�o czasu Stanis�aw Mossakowski13. Pisze on: �pitagorejska teoria proporcji i harmonii by�a wsp�lnym mianownikiem nie tylko dla sztuk i nauk. Ju� w mo�mencie powstawania mia�a ona charakter uniwersalny w najszerszym, dos�ownym zna�czeniu tego terminu� i dalej: �Ta matematyczna koncepcja �wiata zosta�a przej�ta przez renesansowy humanizm� oraz �e ta �matematyczna koncepcja wszech�wiata odegra�a r�wnie� zasadnicz� rol� w g��wnym kierunku renesansowej filozofii, w neoplatoni�zmie�14. nawet w modernizmie mo�na zobaczy� jej wp�yw w d��eniu do projektowania opartego na powtarzalno�ci czy modularno�ci. Modu�y konstrukcyjne czy modularno�� okien w otworach mog� okaza� si� wi�c drog� do poszukiwa� pi�kna. oczywi�cie nie w sensie dos�ownym. Jacomo Barozzi da Vignola w 1562 roku w ksi��ce O pi�ciu porz�dkach w architektu�rze15 pi�kno pokaza� na rysunkach, a t�umaczy� je za pomoc� matematycznych wzor�w, tworz�cych nieosi�gni�te kanony pi�kna. Dla tw�rc�w awangardy z pocz�tku XX wie�ku takie podej�cie nie by�o ju� oczywisto�ci�. W 1919 roku Stanis�aw kubicki w eks�presjonistycznym duchu nawo�ywa�, aby wyrwa� cz�owieka ze szpon�w rachunk�w i liczb16, co mia�o sta� si� sposobem dla powstania nowej drogi do tworzenia i mo�e do nowego dzie�a sztuki. Wsp�cze�nie mo�e by� to droga do budowy pi�knej abstrakcyj�nej architektonicznej rze�by. 11 H. �yczy�ski, Zasady kompozycji i techniki dramatycznej, Wroc�aw 1947, s. 9�10. 12 W. Tatarkiewicz, O filozofii i sztuce, Warszawa 1986, s. 179�180 13 S. Mossakowski, Sztuka jako zwierciad�o czasu, Warszawa 1980. 14 Ibidem, s. 52. 15 J. Barozzi da Vignola, O pi�ciu porz�dkach w architekturze, t�um. k. Tymi�ski, Warszawa 1955. 16 S. kubicki, Tamtym co� nieco� [1919], [w:] J. Ratajczak, Krzyk i ekstaza. Antologia polskiego ekspresjoni� zmu, Pozna� 1997, s. 84. Wiek XVi przyni�s� jeszcze inne teorie pi�kna. Cesare Ripa by� autorem wydanej w 1593 roku Ikonologii (Iconologia overo Descrittione dell�Imagini universali)17, w kt�rej przedstawi� oko�o czterystu najwa�niejszych (doskona�ych) poj�� alegorycznych swych czas�w. ksi��ka sk�ada�a si� z opis�w, potem zosta�a uzupe�niona o rysunki przedsta�wiaj�ce idealne symbole znanych poj��. Mamy tu zatem rysunki Wdzi�ku, Symetrii, Sztuki, Poezji i � co najwa�niejsze dla tej cz�ci � Pi�kna. Pi�kno jest opisane, potem naszkicowane. Zosta�o przedstawione jako: [�] niewiasta, kt�rej g�owa ma by� ukryta w chmurach, a reszta cia�a � s�abo widzialna wskutek spowijaj�cego je blasku. Z owej jasno�ci wysuwa si� r�ka dzier��ca lili�; w drugiej ma trzyma� kul� i cyrkiel. Pi�kno maluje si� z g�ow� w chmurach, bo chyba o niczym innym nie jest tak trudno m�wi� w j�zyku �miertelnik�w i chyba nic innego nie jest tak trudno poznawa� ludzkim rozumem jak pi�kno, w rzeczach stworzonych b�d�ce wszak � m�wi�c przeno�nie � jedynie odblaskiem wspania�o�ci, jak� ja�nieje oblicze Boga. Tak to ujmuj� pla�tonicy, ile �e pierwotne Pi�kno jest z Nim to�same18. na zako�czenie tego w�tku rozwa�a� mo�emy nawi�za� do magicznego aspektu sztuki. Adekwatne mog� tu by� s�owa Baudelaire�a, i� �ka�dy zdrowy cz�owiek mo�e oby� si� przez dwa dni bez jedzenia � bez poezji, nigdy!�19. S�owa te staj� si� �artem w �wiecie wsp�czesnym, kt�ry potrafi oby� si� bez jakiejkolwiek poezji. Sztuka po okresie awangardy z pocz�tku XX wieku tak�e wyzwala si� z potrzeby poezji. Bo czy w pisuarze lub kole rowerowym Marcela Duchampa mo�emy odnale�� jak�� poezj�? Jednak pi�kno antycznej �wi�tyni jest dla architekt�w wzorem niedo�cig�ym, pojawia�j�cym si� w r�nych epokach. Anthony Ashley-Cooper, hrabia Shaftesbury, pisa�: To, co pi�kne, to, co w�a�ciwe, stosowne � nigdy nie tkwi w materii, ale w sztuce i za�miarze, nigdy w samym ciele, lecz w formie b�d� sile formuj�cej. Czy� tego nie wyra�a pi�k�na forma, nie obwieszcza pi�kno zamiaru zawsze, gdy ci� uderza? C� ci� uderza, je�li nie zamiar? C� oto podziwiasz, je�li nie ducha, b�d� to, czego jest on �r�d�em? To duch sam formuje20. Tu mo�emy odczyta� wa�n� dla architekt�w tez� o potwierdzeniu oderwania funk�cjonalno�ci od pi�kna. Duch pi�knych budowli nie przemija pomimo przemijania ich funkcji. Villa Rotonda, pomimo �e nie mieszka ju� w niej kanonik Paolo Almerico, stra�ci�a swoj� pierwotn� funkcj�, jednak nie straci�a nic ze swego pi�kna. Schiller pisa�, nawi�zuj�c do kanta: �Pi�kno formy albo przedstawienia jest sam� sztuk�. Pi�kno natury, jak s�usznie powiedzia� kant, �jest pi�knem rzeczy; pi�kno sztuki jest pi�knym przedstawieniem rzeczy�. idea� pi�kna, je�eli mo�na zauwa�y�, jest pi�k�nym przedstawieniem pi�knej rzeczy�21. Jest wi�c jeszcze niezwi�zany z dzia�alno�ci� cz�owieka idea� pi�kna przyrody. U Schillera jest: 17 C. Ripa, Ikonologia, t�um. i. kania, krak�w 2013. 18 Ibidem, s. 128. 19 Ch. Baudelaire, Sztuka romantyczna. Dzienniki poufne, t�um. A. kijowski, Warszawa 1971, s. 43. 20 A. Grzeli�ski, Angielski sp�r o istot� pi�kn�, Toru� 2001, s. 160. 21 F. Schiller, Kallias, czyli o pi�knie, t�um. Translatorium Filozofii niemieckiej instytutu Filozofii Uniwersy� tetu Miko�aja kopernika, k�ty 2006, s. 68. [�] wyrazem wolno�ci, ale nie tej wolno�ci, kt�ra wznosi nas ponad moc natury i uwal�nia od wp�ywu wszelkiej cielesno�ci, lecz tej, kt�r� rozkoszujemy si� jako ludzie w obr�bie natury. Wobec pi�kna czujemy si� wolni, poniewa� pop�dy zmys�owe pozostaj� w harmonii z prawem rozumu; wolni czujemy si� wobec wznios�o�ci, poniewa� pop�dy zmys�owe nie maj� wp�ywu na prawodawstwo rozumu, poniewa� duch dzia�a tu tak, jak gdyby nie podle�ga� �adnym innym prawom, jak tylko w�asnym22. Pi�kno przyrody jest dla tw�rc�w trudne do nazwania, gdy� nie mo�na go opisa� matematycznie � musimy w nie uwierzy�. Adolf Loos tak�e poszukiwa� wznios�o�ci mi�dzy drzewami, pisz�c: �Je�li w lesie natkn�liby�my si� na ma�y kopiec w formie pira�midy, d�ugi na sze�� st�p, szeroki na trzy, weso�o�� by nas opu�ci�a i stwierdziliby�my: widzimy czyj� gr�b. To w�a�nie jest architektura�23. S�owa te napisane przez architekta mog� ��czy� pi�kno natury z czym� przecie� zbudowanym � grobem. W przeciwie�stwie do teorii Schillera staj� architekci, staraj�c si� wywie�� w�asne odpowiednie do opisu architektury definicje. Wojciech kosi�ski w swych rozwa�aniach o pi�knie miasta poszukiwa� jeszcze pi�kna tre�ci architektury: Jednym z najwa�niejszych aspekt�w, zw�aszcza z profesjonalnego punktu widzenia ba�dacza-architekta, jest �czysta forma�, czyli geometria, kompozycja, proporcja, forma, kolory i ich �wiadoma analityczna percepcja zwie�czona ocen� oraz pod�wiadome odczuwanie ewentualnie p�niej u�wiadomione24. Jednak trzeba pami�ta�, �e czasem �pi�kne miasto� sk�ada si� z �brzydkich budyn�k�w�. i takie u�wiadamianie sobie mo�e wywodzi� si� od s��w kanta: Teza, s�d smaku nie opiera si� na poj�ciach; w przeciwnym bowiem razie mo�na by by�o o nim dysputowa� (rozstrzyga� na podstawie dowod�w). Antyteza. S�d smaku opiera si� na poj�ciach; w przeciwnym bowiem razie nie mo�na by � mimo r�nicy w tych s�dach � nawet na ich temat si� spiera� (ro�ci� sobie pretensje do tego, �e inni musz� koniecznie zgodzi� si� na ten s�d)25. Jednak utopia awangardy odcina si� od pi�kna. nawet dzie�o awangardowe � abs�trakcyjne � jest odbierane wsp�cze�nie jako dzie�o sztuki, mimo i� �artysta� (tu pisany w cudzys�owie) zdecydowanie si� od tego odcina�. Tadeusz Paw�owski podkre�la� jesz�cze jeden wa�ny aspekt ruch�w zwanych awangardowymi, czyli ich inno�ci wzgl�dem siebie. Pisa�, �e: [�] w�asno�ci sztuki przedawangardowej zanegowane przez jedne z tych pr�d�w mog�y by� nadal uznawane przez inne. M�wi�c o zakwestionowaniu pewnych cech sztuki, mam na my�li ich odrzucenie przez jaki� pr�d awangardowy, chocia� inne pr�dy mog�y te cechy nadal uznawa�, a przynajmniej realizowa� je w swych dzia�aniach26. 22 Idem, Listy o estetycznym wychowaniu cz�owieka i inne rozprawy, t�um. i. kro�ska, J. Prokopiuk, Warsza� wa 1972, s. 178. 23 A. Loos, Ornament i zbrodnia, t�um. A. St�pnikowska-Berns, Tarn�w 2013, s. 154. 24 W. kosi�ski, Miasto i pi�kno miasta, krak�w 2011, s. 155. 25 i. kant, Krytyka w�adzy s�dzenia, t�um. J. Ga�ecki, Warszawa 1986, s. 279. 26 T. Paw�owski, Awangarda i warto�ci estetyczne, �Studia Filozoficzne� 1982, nr 11�12 (204�205), s. 75. nie u�atwia to opisania awangardowego podej�cia do sztuki jako takiej. Dla naszych rozwa�a� wa�ne mo�e by� rozumienie sztuki czy pi�kna jako czystej formy. Paw�owski t�umaczy� to bardziej spo�ecznie ni� artystycznie: Wydaje si�, i� odegra�y tutaj rol� dwa czynniki. To w�a�nie w du�ej mierze wymienione wy�ej pozytywne warto�ci estetyczne nadawa�y wytworom sztuki przedawangardowej ce�chy poszukiwanego na rynku towaru. Dzi�ki tym warto�ciom pe�ni�y one funkcj� wyrafino�wanej ozdoby, podnosz�cej presti� spo�eczny jej w�a�ciciela. Uzale�nia�o to sztuk� od mece�natu finansowego i politycznego. Drugi czynnik wi��e si� z obecnym w wielu pr�dach sztuki wsp�czesnej ostrym, krytycznym nastawieniem do zastanej rzeczywisto�ci artystycznej i spo�ecznej. Surowa krytyka jest jednak nie do pogodzenia z wytwarzaniem pozytywnych, harmonijnych warto�ci estetycznych27. Awangarda ma szokowa� spo�ecze�stwo mieszcza�skie i by� sposobem do jego na�wr�cenia na prawdziw� drog� sztuki. My�li na koniec Mo�emy rozwa�ania o pi�knie zako�czy� utopijn� my�l�, �e wszystko powinno by� po�zornie proste do udowodnienia. Jednak w sztuce dowody matematyczne nie zawsze s� jej wyznacznikami, a mo�e nawet nigdy. Mo�emy wi�c si�gn�� do przekornej deklaracji Fryderyka Schillera, i� �pi�kno [�] jest form�, kt�ra nie wymaga �adnego wyja�nienia, b�d� jest tak� form�, kt�r�, daje si� wyja�ni� bez poj��28. Dla architektury oderwanie si� od wszelkich obja�nie� mo�e by� trudne. Chcieliby�my jednak odnale�� definicj� i stara� si� prze�o�y� j� na j�zyk zrozumia�y w budownictwie, o ile jest to w og�le mo��liwe. Przy braku mo�liwo�ci ustalenia jednoznacznej definicji mo�emy znowu si�gn�� do poezji. W takiej niewyt�umaczalno�ci lub braku potrzeby poszukiwania wyja�nie� mo�e utwierdzi� nas angielski poeta John kaets. Przedstawi� on swoj� definicj�, skrom�n�, ale mog�c� przekonywa� badaczy: �Beauty is truth, truth beauty � that is all Ye know on earth, and all ye need to know�29. Ta my�l poety mo�e by� bliska my�li filozofa, kt�ry jak zwykle dla tych ostatnich j� komplikuje: B�dziemy musieli udowodni�, �e to, co niesko�czone, jest bezwarunkow� zasad� sztu�ki. Jak dla filozofii absolut jest prawzorem prawdy, tak dla sztuki jest prawzorem pi�kna. Dlatego b�dziemy musieli pokaza�, �e prawda i pi�kno s� tylko dwoma r�nymi sposobami rozpatrywania jednego absolutu30. Dla architektury wsp�czesnej prawda, odbierana kiedy� jako potrzeba d��enia do funkcjonalnej poprawno�ci, nie jest ju� interesuj�ca. Mo�e prowadzi� to do smutnej dla badaczy konstatacji, �e pi�kno tak�e nie jest ju� celem budowniczych. Jednak miejmy 27 Ibidem. 28 F. Schiller, Kallias�, op. cit., s. 48. 29 �Pi�kno jest prawd�, prawda pi�knem � oto co wiesz na ziemi i co wiedzie� trzeba� (t�um. Z. Przesmyc� ki). J. keats, Ode on a Grecian Urn, [w:] The Complete Poetical Works of John Keats, Boston�new York 1899, s. 135. 30 F.W.J. von Schelling, Filozofia sztuki, t�um. k. krzemieniowa, Warszawa 1983, s. 29�30. nadziej�, �e po okresie wielkich dekonstruowanych, abstrakcyjnych rze�b, w kt�re zmieniaj� si� wsp�czesne budynki, nadejdzie kiedy� w tw�rcach potrzeba powrotu do klasycznego pi�kna i projektowania dom�w z elewacjami. Dlatego chyba mo�emy za�ko�czy� niniejsze rozwa�ania s�owami Charlesa Baudelaire�a, przekornie t�umacz�cego my�l Stendhala. Przedstawia on pi�kno jako co� nieistniej�cego, pisz�c: ��e Pi�kno jest tylko obietnic� szcz�cia�31, ale przecie� obietnica nie zawsze si� mo�e spe�ni�. Tak wi�c na razie pami�tajmy, �e Beauty is truth, truth beauty. Bibliografia Barozzi da Vignola J., O pi�ciu porz�dkach w architekturze, t�um. k. Tymi�ski, Warszawa 1955. Baudelaire Ch., O sztuce, t�um. J. Guze, Wroc�aw 1961. Baudelaire Ch., Sztuka romantyczna. Dzienniki poufne, t�um. A. kijowski, Warszawa 1971. Bu�hakow M., Mistrz i Ma�gorzata, t�um. i. Lewandowska, W. D�browski, Warszawa 1988. Grzeli�ski A., Angielski sp�r o istot� pi�kn�, Toru� 2001. kant i., Krytyka w�adzy s�dzenia, t�um. J. Ga�ecki, Warszawa 1986. keats, Ode on a Grecian Urn, [w:] The Complete Poetical Works of John Keats, Boston�new York 1899, s. 135. kosi�ski W., Miasto i pi�kno miasta, krak�w 2011. kubicki S., Tamtym co� nieco� [1919], [w:] J. Ratajczak, Krzyk i ekstaza. Antologia polskiego ekspre� sjonizmu, Pozna� 1997, s. 84. kuczy�ska A., Pi�kno, mit i rzeczywisto��, Warszawa 1977. kurowska k., Rudzi�ski R., Filozofia i warto��, Warszawa 1981. Loos A., Ornament i zbrodnia, t�um. A. St�pnikowska-Berns, Tarn�w 2013. Mossakowski S., Sztuka jako zwierciad�o czasu, Warszawa 1981. Paw�owski T., Awangarda i warto�ci estetyczne, �Studia Filozoficzne� 1982, nr 11�12 (204�205), s. 73�90. Pi�kno [has�o], [w:] S�ownik j�zyka polskiego, t. 2: L�P, red. M. Szymczak, Warszawa 1979. Ratajczak J., Krzyk i ekstaza. Antologia polskiego ekspresjonizmu, Pozna� 1997. Read H., Sens sztuki, t�um. k. Tarnowska, Warszawa 1965. Ripa C., Ikonologia, t�um. i. kania, krak�w 2013. Schelling F.W.J. von, Filozofia sztuki, t�um. k. krzemieniowa, Warszawa 1983. Schiller F., Kallias, czyli o pi�knie, t�um. Translatorium Filozofii niemieckiej instytutu Filozofii Uni� wersytetu Miko�aja kopernika, k�ty 2006. Schiller F., Listy o estetycznym wychowaniu cz�owieka i inne rozprawy, t�um. i. kro�ska, J. Proko� piuk, Warszawa 1972. Tatarkiewicz W., O filozofii i sztuce, Warszawa 1986. W�lfflin H., Podstawowe poj�cia historii sztuki. Problem rozwoju stylu w sztuce nowo�ytnej, t�um. D. Hanulanka, Warszawa 1962. �yczy�ski H., Zasady kompozycji i techniki dramatycznej, Wroc�aw 1947. 31 Ch. Baudelaire, O sztuce�, op. cit., s. 195. Jan kurek dr hab. in�. arch. krakowska Akademia im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego, Wydzia� Architektury i Sztuk Pi�knych oRCiD: 0000-0002-0853-5312 W poszukiwaniu pi�kna� in search of beauty� Streszczenie Wsp�czesna architektura obfituje w zaskakuj�ce formy wype�niaj�ce otaczaj�c� przestrze�. Przestrze� ta, wp�ywaj�c skutecznie m.in. na wra�liwo�� estetyczn� i charakter cz�owieka, kszta�tuje indywidualn� i zbiorow� �wiadomo��. Je�li przyjmiemy za filozofami greckimi, �e kosmos swoim uporz�dkowaniem za�pewnia pi�kny widok, odzwierciedlaj�c zarazem boski porz�dek � Logos, mo�emy za�o�enie to odnie�� tak�e do sztuki, w tym do architektury. Pi�kno nie jest jednak wy��cznie kategori� estetyczn�. Zdaniem Stanis�awa niemczyka pi�kno jest tak�e poj�ciem metafizycznym, a trudno�� w ocenianiu pi�kna stanowi o jego randze we wszech�wiecie. niesko�czono�� i wielo�� form architektury wsp�czesnej coraz bardziej jednak oddalaj� j� od porz�dku naturalnego. Autor poddaje analizie charakterystyczne cechy tw�rczo��ci wybranych architekt�w i stawia pytanie: czy architektura wsp�czesna potrafi si� odnale�� w realiach wsp�czesnego �wiata. S�owa kluczowe: architektura, pi�kno, porz�dek naturalny Abstract Contemporary architecture is replete with a multitude often surprising forms that fill the space that sur�rounds us. This space shapes individual and collective conscious that effectively affects our aesthetic sensitivity and our character overall, among other things. if we accept, following Greek philosophers, that the universe, with its order, is a beautiful sight that also reflects Divine order � the Logos � then we can also refer this statement to art � including architecture. However, beauty is not a solely aesthetic category. Stanis�aw niemczyk argued that also deal with metaphysics here, and the difficulty in assessing beauty de�termines its rank within the Universe. However, the endlessness and multitude of forms of contemporary architecture is becoming increasingly distant from the natural order. Author analyzes the characteristic features of the works of selected architects and asks the question whether contemporary architecture can adapt to the realities of the modern world. key words: architecture, beauty, natural order Definiowanie pi�kna Wsp�czesna architektura obfituje w nieraz zaskakuj�ce formy wype�niaj�ce otacza�j�c� przestrze�. Przestrze� ta � w my�l znanego twierdzenia karola Marksa1 � kszta��tuje indywidualn� i zbiorow� �wiadomo��, wp�ywaj�c skutecznie m.in. na wra�liwo�� estetyczn� cz�owieka. Je�li przyj�� za filozofami greckimi, �e kosmos swoim uporz�d�kowaniem sprawia pi�kny widok, odzwierciedlaj�c zarazem boski porz�dek � Logos, to mo�na by to stwierdzenie odnie�� tak�e do sztuki � w tym tak�e do architektury. Pi�kno nie jest jednak wy��cznie kategori� estetyczn�� Zdaniem Stanis�awa niem�czyka pi�kno jest tak�e poj�ciem metafizycznym, a trudno�� w ocenianiu pi�kna sta�nowi o jego randze we wszech�wiecie, w kt�rym nie ma dw�ch identycznych li�ci czy p�atk�w �niegu. niesko�czono�� form architektury coraz bardziej jednak oddala j� od porz�dku naturalnego � od natury. Pr�by definiowania pi�kna podejmowali filozofowie i arty�ci, a tak�e teoretycy � ba�dacze historii, sztuki, antropologii, socjologii, psychologii i� szkolnictwa2. Szkolnictwo, jako publiczne, istnia�o ju� w Grecji od czas�w Solona, p�niej koncentrowa�o si� w za�konach i klasztorach, nast�pnie uniwersytety i akademie ponownie przywr�ci�y dawne filozoficzne dysputy o strukturze i roli pi�kna w �yciu cz�owieka. Poj�cie pi�kna jest to�same z doskona�o�ci�. Pitagorejczycy uwa�ali, �e pi�kno po�lega na doskona�ej strukturze, wynikaj�cej m.in. z odpowiednich proporcji poszcze�g�lnych cz�ci sk�adowych formy i harmonijnego ich uk�adu. Arystoteles g�osi�, �e pi�knem jest wszystko �to, co b�d�c dobrem, jest przyjemne�3 � tak�e przyjemne dla wzroku i s�uchu. �w. Tomasz z Akwinu w swej teorii metafizycznej pi�kno zalicza� do podstawowych, powszechnych cech bytu. Poj�cie pi�kna mo�na odnosi� nie tylko do materii � obrazu, rze�by, architektury � ale tak�e do warto�ci ducha i umys�u, cechuj�cych r�ne osobowo�ci. Umys� jest wy�nikiem struktury biologicznej, proces�w chemicznych zachodz�cych w ludzkim m�zgu i jego interakcji ze �wiatem zewn�trznym4. Wed�ug Adama kazimierza Czartoryskiego �rozum, umys�, umiej�tno�� etc., jest [...] pierworodn� w cz�eku w�adz� rozpoznawania rzeczy, czyli macica idei porz�dnych�5. Umys� jest swoistym systemem poznawczym w�a�ciwym cz�owiekowi � jest narz�dziem poznawczym, pomocnym w przetwarzaniu informacji odbieranych w r�nych kodach. To rodzaj indywidualnego komputera u�atwiaj�cego rozwi�zanie danego pro�blemu. W funkcjonowaniu umys�u podstawow� rol� odgrywa wielo�� kod�w � j�zy�k�w � dzi�ki kt�rym wzbogaca si� on o informacje z zewn�trz oraz steruje zachowaniem 1 �Byt kszta�tuje �wiadomo�� � to skr�towe zdefiniowanie marksistowskiej teorii spo�ecznej odnosi�o si� do ekonomicznej determinanty ludzkich zachowa�, ale z powodzeniem odnie�� je mo�na r�wnie� do innych sfer dzia�alno�ci cz�owieka � tak�e do wp�ywu sztuki (w tym architektury) na wra�liwo�� estetyczn�. 2 Pi�kno [has�o], https://pl.wikipedia.org/wiki/Pi�kno [dost�p: 26.04.2021]. 3 Ibidem. 4 Umys� [has�o], https://pl.wikipedia.org/wiki/Umys� [dost�p: 26.04.2021]. 5 A.k. Czartoryski, My�li o pismach polskich, za: ibidem. cz�owieka w otoczeniu6. Jednym z takich kod�w jest kod wizualno-obrazowy, porz�d�kuj�cy informacje na temat obiekt�w w przestrzeni � ich jako�ci, kszta�tu, barwy, wiel�ko�ci, ruchu itp. J�zyk wizualno-obrazowy jest bardziej zrozumia�y ni� j�zyk werbalny. oczywi�cie cz�owiek dysponuje tak�e innymi zmys�ami uczestnicz�cymi w poznaniu otoczenia, takimi jak w�ch, smak czy dotyk, ale w sferze poznania architektury pe�ni� one jedynie rol� uzupe�niaj�c�. Funkcjonowanie umys�u zwi�zane jest z wyobra�ni�. Dominuj� tu wyobra�enia wizualne. Umys� pozwala r�wnie� na tworzenie poj�� obiekt�w niewyobra�alnych, umo�liwia tak�e rozumienie otaczaj�cej rzeczywisto�ci naturalnej i kulturowo-spo�ecz�nej. Jest to proces z�o�ony, to dostrzeganie sensu w ca�o�ci zwi�zk�w, struktur i posta�ci � tam, gdzie pocz�tkowo by� on trudno dostrzegalny. A il. 1a�c. Przyk�ady kod�w w architekturze: a � kod kulturowy odwo�uj�cy si� do orna�mentyki orientalnej, institut du monde arabe (instytut �wiata Arabskiego w Pary�u), proj.: J. nouvel, fot.: autor; b i c � zesp� kilku ko�d�w w jednym obiekcie m.in. kod: wizual�no-obrazowy (kszta�t i barwa), zapachowy (ro�liny przed wej�ciem), dotykowy � dla niewidomych, na pokrytych naturaln� sk�r� �cianach wewn�trznej rampy, z t�oczonymi mapami i napisami, Mus�e de quai Branly (Muzeum Sztuki kultur Pozaeuropejskich w Pary�u), proj.: J. nouvel, fot.: autor Umys� [has�o], https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/umysl;3991250.html [dost�p: 26.04.2021]. niew�tpliwie kody proporcji, rytm�w i form, generowane w rozwoju i przemianach architektury przez poszczeg�lne style architektoniczne formowa�y przez tysi�clecia umys�y ludzkie, tworz�c kolejne kody wizualno-obrazowe, kszta�tuj�c w umys�ach � tak jej kreator�w, jak i odbiorc�w � wsp�lny j�zyk odczuwania i oceny jako�ciowej �regularno�ci� i pi�kna form architektonicznych. nieco wi�cej problem�w nastr�cza dzi� znalezienie wsp�lnego kodu w definiowa�niu i ocenie jako�ci form architektury wsp�czesnej. Tradycyjne materia�y konstrukcyj�ne, kt�re zwykle by�y jednocze�nie wyko�czeniem budynku, wzbogacone s� obecnie o ca�� gam� nowych rozwi�za� konstrukcyjno-materia�owych i technologicznych. Brak jednolitych, obowi�zuj�cych powszechnie styl�w daje wsp�czesnym projek�tantom wr�cz nieograniczon� swobod� w kszta�towaniu formy i elewacji budynk�w. nowym trendem jest dzi� architektura ekologiczna i zr�wnowa�ona, nawi�zuj�ca do natury i harmonijnie wpisuj�ca si� w zastane �rodowisko. na dob�r kompozycji ma-teria�owych przegr�d zewn�trznych i usytuowanie budynk�w (i ich zespo��w) coraz wi�kszy wp�yw maj� stale zaostrzane wymagania i rygory z zakresu fizyki budowli, kt�rych zadaniem jest oszcz�dno�� energii i podnoszenie komfortu ich u�ytkowania. niepokoi jednak, �e wsp�czesna architektura bez umiaru poszukuje nowo�ci i ory�ginalno�ci, nie dbaj�c przy tym o otoczenie i tradycje miejsca i regionu. Ludzie zwykle nie zastanawiaj� si� nad tym, jak wielki wp�yw ma ona na nich otoczenie. We wsp�czesnym �wiecie � w zurbanizowanym �rodowisku � to architektura gra pierwsze skrzypce. Jej percepcja mo�e by� mniej lub bardziej �przyjemna�, ale na pi�kno zawsze jednak reaguje si� rado�ci�7. Bior�c pod uwag� powy�sze, wydaje si� uzasadnione przeprowadzenie dalszej ana�lizy w formie por�wnawczej, popartej autorsko dobranymi casusami, odwo�uj�cymi si� do tw�rczo�ci kilku zr�nicowanych charakterologicznie i estetycznie architekt�w, np. Juliusza ��rawskiego. Kryteria jako�ci i pi�kna w architekturze Wed�ug Wernera Heisenberga �pi�kno okre�la si� jako w�a�ciw� zgodno�� cz�ci ze sob� nawzajem i z ca�o�ci��8. ian Stewart uwa�a z kolei, �e prawda jest pi�kna, ponie�wa� wszystko, co b��dne w fizyce i matematyce jest brzydkie9. Jak wida�, poj�cie pi�k�na funkcjonuj�ce w sztuce czy poezji mo�e by� tak�e stosowane w ocenie dowod�w matematycznych, kt�rym mo�na r�wnie� przypisa� takie kryteria jak estetyka i elegan�cja. Wybitny matematyk10 pytany, jaki dow�d matematyczny mo�na nazwa� pi�knym, odpowiedzia�, �e taki, kt�ry jest kr�tki, i taki, kt�ry korzysta z twierdze� pochodz�cych 7 Wed�ug opinii socjologa z pocz. XX w., zob.: F.M. Padelford, The Civic Control of Architecture, �American Journal of Sociology� 1908, Vol. 14, no. 1, s. 45�46. 8 M. Szyd�owski, P. Tambor, Pi�kno w teorii nauki. Estetyczne kryteria w ocenie i wyborze teorii naukowych, �Humanistyka i Przyrodoznawstwo� 2013, nr 19, s. 56. 9 Zob. ibidem, s. 55. 10 Ibidem, s. 57; chodzi o Andrzeja Schinzla. z innych obszar�w matematyki� Takie poj�cie pi�kna zawiera wi�c w sobie kilka kohe�rentnych cech. Wydaje si�, �e taki spos�b pojmowania pi�kna mo�na z powodzeniem odnie�� r�wnie� do architektury. Grecy okre�lali pi�kno jako symetri� i prostot�, pitagorejczycy poszukiwali w pi�k�nie odwzorowania pewnych proporcji, za� Sokrates szuka� dla pi�kna uzasadnienia teo�logicznego � dana rzecz jest pi�kna, kiedy w�a�ciwie realizuje swoje przeznaczenie11. Platon i Arystoteles zgadzali si� co do tego, �e pi�kno nie zale�y od podmiotu, kt�ry je odkrywa. Tomasz z Akwinu widzia� w pi�knie doskona�o��, proporcje i blask. W prze�y�waniu pi�kna wa�n� rol� pe�ni emocja � zar�wno ta b�d�ca elementem procesu tw�r�czego, jak i ta, kt�r� prze�ywa odbiorca-widz-u�ytkownik dzie�a tw�rczego. Podobne zreszt� emocje towarzysz� badaniom i odkryciom naukowym. Henri Poincar� uwa�a�, �e �gdyby natura nie by�a pi�kna, to nie by�aby warta poznania�12. Pi�kna nie da si� jednak opisa� i zdefiniowa� wy��cznie obiektywnie. Wa�nym ele�mentem takiej oceny jest zawsze subiektywne odczucie estetyczne, uzupe�niaj�ce � stowarzyszone z takimi cechami jak prostota, symetria, sp�jno��, rytm czy harmonia. A wed�ug Plotyna13 duch pi�kna wyra�a si� tak�e w wywo�ywaniu stanu oczarowa�nia, zachwytu i przyjemno�ci. Jego zdaniem �je�eli pi�kna jest ca�o�� [zesp� form], to pi�kne musz� by� tak�e cz�ci [�], pi�kno musi obejmowa� je wszystkie [�] i r�wnie� barwy [�], poniewa� s� pojedyncze i nie posiadaj� pi�kna wynikaj�cego z symetrii� 14. Wojciech kosi�ski poddawa� analizie i ocenie pi�kno miasta15 � i tego historyczne�go, i tego podlegaj�cego nieustannemu naporowi wsp�czesno�ci. Uwa�a�, �e pi�kno i dobro mog� by� czynnikami sprawczymi w kszta�towaniu miast i miejsc przyjaznych mieszka�com16, a za miasto odkupione przez pi�kno ze stalinowskiego �grzechu pier�worodnego� uzna� projekt robotniczej nowej Huty � miasta, kt�re w za�o�eniu mia�o by� przeciwwag� dla inteligenckiego krakowa. W innym miejscu kosi�ski zada� jednak pytanie: Czy pi�kno ocali �wiat?17 W kolejnych stylach znajdowa� ca�� palet� okre��le� � od racjonalno�ci, regularno�ci i artystycznej skromno�ci po irracjonalno��, niere�gularno�� i artystyczne �rozpasanie�, a we wsp�czesno�ci dostrzega� etyczny dualizm minimalizmu i (dekonstruktywistycznego) maksymalizmu. By� mo�e nie jest to jednak �wiadectwo r�norodno�ci i wewn�trznego bogactwa wsp�czesnej architektury, a ra�czej przejaw jej niezdecydowania i zagubienia oraz nieokre�lono�ci epoki? Jak zauwa�a badaj�cy kryterium pi�kna w architekturze Janusz Barna�, wzo�ry pi�kna nie s� sta�e i mog� by� inne w r�nych kr�gach kulturowych. Tym samym 11 Ibidem, s. 58. 12 Ibidem, s. 60. 13 Plotyn � filozof staro�ytny (204�270), tw�rca neoplatonizmu, swoje pogl�dy wy�o�y� w 54 rozpra� wach, zredagowanych pod tytu�em Enneady. 14 Enneady [1.3], za: M. Szyd�owski, P. Tambor, Pi�kno w teorii nauki�, op. cit., s. 59. 15 W. kosi�ski, Miasto i pi�kno miasta, krak�w 2011. 16 Idem, Dobro i pi�kno � miejsca przyjazne cz�owiekowi w miastach modernistycznych. Idee, projekty, realiza� cje, �przestrze� i FoRMa� 2013, nr 19, s. 7�38. 17 Idem, Czy pi�kno ocali �wiat? Filozofia i tw�rczo��, [w:] Pi�kno w architekturze � tradycja i wsp�czesno��. Koncepcje, red. B. Szuba, T. Drewniak, nysa 2018, s. 23�38. pi�kno widziane przez artyst� postrzegane jest jako subiektywne i zale�ne od gustu czy upodoba�. i na koniec m�wi za Johnem keatsem, i� pi�kno jest prawd�, prawda jest pi�knem � tylko tyle mo�na wiedzie� i warto wiedzie� tu na ziemi18. Casus ��rawskiego Juliusz ��rawski (1898�1967) nale�a� do najwybitniejszych tw�rc�w polskiej archi�tektury wsp�czesnej � w latach 1930�1939 zrealizowa� ok. 30 obiekt�w oraz uzyska� ��cznie 10 nagr�d (i i ii ��cznie) w konkursach architektonicznych. Te do�wiadczenia tw�rcze zach�ci�y go do podj�cia prac teoretycznych nad zastosowaniem teorii psy�chologii postaci autorstwa Paula Guillaume�a19 do sztuki, do architektury. Dosz�o wi�c do wydarzenia w skali �wiatowej � powsta�a praca o budowie formy architektonicznej umo�liwiaj�ca naonczas �nowe, racjonalistyczne rozumienie architektury i t�umaczenie jej oddzia�ywania na cz�owieka oraz systematyzowa�a prac� rozumow� w dziedzinie kompozycji architektonicznej�20. W�adys�aw Tatarkiewicz uwa�a�, �e: [�] obiektywnie przyjmuje si�, �e pewne proporcje i formy s� pi�kne, bo taka jest pro�porcja �wiata, tak jest zbudowany [�]. Natomiast subiektywne t�umaczenie powiada: to cz�owiek tak jest zbudowany, �e pewne formy i uk�ady mu odpowiadaj�, dzia�aj� na niego przyjemnie, podobaj� mu si� i wtedy nazywa je pi�knymi21. My�l t� przywo�a� Tatarkiewicz w Przedmowie do pracy ��rawskiego O budowie for�my architektonicznej. Sam ��rawski, jak si� wydaje, sk�ania� si� w swych rozwa�aniach ku racjonalnemu subiektywizmowi i twierdzeniu, �e [�] pi�kno formy jest wytworem my�li, wytworem m�zgu, [�] �e pi�kno jest warto�ci� przez cz�owieka przydan� materii drog� formowania tworzywa i �e nie mo�e by� czym� sta�ym, zawsze tak samo trwaj�cym, zale�nym jedynie od wiecznie jednakowych regu� ma�tematycznych czy te� geometrycznych wykres�w. Odwrotnie, pi�kno jest zmienne w czasie i przestrzeni, tak jak w przestrzeni i w czasie zmienny jest jego tw�rca � cz�owiek22. ��rawski uwa�a�, �e forma architektoniczna powsta�a jako wynik dzia�ania cz�o�wieka i tym samym musi by� zale�na od jego budowy psychofizycznej i od historii spo�eczno�ci, a jej uformowania podlegaj� takim samym cyklicznym procesom roz�wojowym, jakim ulega cz�owiek. Uwa�a� tak�e, �e forma architektoniczna to jedno�� przeciwie�stw � polega na grze cech i warto�ci, kt�re stanowi� antynomie, a jednocze��nie dope�niaj� si� nawzajem23. nie podawa� regu� pi�kna, ale przekonywa�, �e bardziej zgodna z pierwotnymi tendencjami ludzkiego soma jest ta architektura, kt�ra zmierza 18 J. Barna�, Kryterium pi�kna w architekturze, �Czasopismo Techniczne. Architektura� 2007, R. 104, z. 6-A, s. 174. 19 P. Guillaume, La psychologie de la forme, Paris 1937. 20 B. Lisowski, Przedmowa, [w:] J. ��rawski, O budowie formy architektonicznej, wyd. 2, Warszawa 1973, s. 7. 21 W. Tatarkiewicz, Przedmowa, [w:] J. ��rawski, O budowie formy architektonicznej, Warszawa 1962, s. 6. 22 J. ��rawski, O budowie�, op. cit., s. 17. 23 Ibidem, s. 16. w kierunku formowania uk�ad�w jasnych, dobitnych, jednoznacznych, zrozumia�ych, zwyk�ych, prostych i �atwych do uj�cia, a tendencja odwrotna jest niezgodna z pier�wotnymi tendencjami soma. il. 2. Przyk�ady autorskich interpretacji teorii Juliusza ��rawskiego w analizach form tradycyjnych i w stu�dium projektowym budownictwa jednorodzinnego, opracowanie w�asne ��rawski upowszechnia� swoj� teori� w nauczaniu na Wydziale Architektury Po�litechniki krakowskiej, przyczyniaj�c si� walnie do kreacji nowego my�lenia archi�tektonicznego. kontynuatorem jego pracy dydaktycznej by� w krakowie Bohdan Li�sowski. Dzi� wydaje si�, �e takie metodologiczne, uporz�dkowane my�lenie o formie architektonicznej zesz�o w nauczaniu i praktyce projektowej na plan dalszy. �atwiej jest dzi� bowiem epatowa� w projektach coraz dziwniejszymi formami b�d� wykazy�wa� ekologiczno��, energooszcz�dno�� architektury i realizowa� wymogi tzw. zr�w�nowa�onego rozwoju ni� wykazywa� swoj�, mniej lub bardziej wyszukan� i przemy�la�n�, wra�liwo�� estetyczn�. Wielu badaczy przywo�ywa�o metodologi� proponowan� przez ��rawskiego, ma�o kto jednak �wiadomie wdra�a� j� w projektowaniu. Problem obiektywizacji oceny formy architektonicznej jawi si� jako zadanie trudne, szczeg�lnie je�li chodzi o irracjonalny w�tek tej oceny. nie powinno to jednak zniech�ca� do optymalizacji rozwi�za� projektowych � w zale�no�ci od zmieniaj�cych si� po�trzeb, nowych rozwi�za� materia�owych i technologicznych, zmiennych m�d i nowych wymog�w Prawa budowlanego. Forma domu mieszkalnego przez stulecia wolniej podlega�a nowym modom, a kry�teria oceny jej jako�ci by�y nieomal sta�e i bezdyskusyjne. Prze�om XX i XXi wieku przyni�s� tu jednak przy�pieszony rozw�j, zwi�zany z gwa�townym post�pem w tech�nologiach wytwarzania i rosn�cym popytem na mieszkania. Zdaniem Christophera Aleksandra �dotychczasowy mechanizm samoregulacji formy architektonicznej prze�sta� w zasadzie funkcjonowa�24. nast�pi�o powszechne zerwanie z tradycj� regionu, ��cz�c� si� dot�d ze sfer� duchow� cz�owieka i z jego emocjami, co zaburzy�o ugrun�towane dotychczas rozumienie i odczuwanie pi�kna w architekturze. Ma�o kto bra� pod uwag� w swoich projektach takie elementy analiz formalnych ��rawskiego: jak forma matka i formy cz�ci, spoisto�� form, formy lu�ne a formy spoiste, forma a t�o czy rytm w zespo�ach form. Jednoczesne upowszechnianie zwartych form zabudowy da�o asumpt do pr�b adaptacji teorii ��rawskiego do nowych potrzeb i warunk�w25. Casus Talowskiego Andrzej Wojda, pisz�c o projektowaniu w architekturze, podnosi� znaczenie intuicji i ol�nienia jako wa�nego dope�nienia poznania rozumowego. Znaczy to, �e w procesie tw�rczym wa�n� rol� mog� odgrywa� cechy psychiczne tw�rcy i indywidualna charak�terystyka procesu tw�rczego26. Architektem, kt�ry w swojej tw�rczo�ci ��czy� praco�wito��, wra�liwo�� i talent plastyczny, by� krakowski tw�rca Teodor Talowski (1857� 1910). Tw�rczo�� Talowskiego obejmuje szerokie spektrum budowli o r�nych funkcjach i r�nej wielko�ci. Jego dorobek projektowy jawi si� na tle prze�omu XiX i XX wieku jako szczeg�lnie interesuj�cy i wyr�niaj�cy si� zw�aszcza w sferze kszta�towana de�talu i formy. Si�a jego oddzia�ywania, swoista tajemniczo�� i romantyzm sprawiaj�, �e 24 na Ch. Alexandra powo�uje si� A. Wojda; zob.: idem, O projektowaniu w architekturze, krak�w 1984, s. 92. 25 J. kurek, Problemy obiektywizacji oceny formy architektonicznej (na przyk�adzie budownictwa jednorodzin�nego), �Teka komisji Urbanistyki i Architektury oddzia�u Polskiej Akademii nauk w krakowie� 1990, t. 24, s. 83�89. 26 A. Wojda, O projektowaniu w architekturze�, op. cit., s. 79�80. i dzi� nie mo�na obok realizacji Talowskiego przej�� oboj�tnie27. Zdaniem analizuj�cej tw�rczo�� Talowskiego Anny So�tysik �by� on twardo st�paj�cym po ziemi architek�tem-poet�, [�] a odbi�r jego architektury do dzi� nast�puje poprzez zmys�y, maj�ce te same mo�liwo�ci i te same ograniczenia, co przed tysi�cami lat�. Casus Niemczyka Dzi�, podobnie jak tw�rczo�� Talowskiego, mo�na ocenia� i� odczuwa� dzie�a Sta�nis�awa niemczyka (1943�2019), kt�rego ponadczasowa i uniwersalna tw�rczo�� prezentuje arystotelesowskie cechy pi�kna. Bo pi�knem jest wszystko �to, co b�d�c dobrem, jest przyjemne�28 � tak�e przyjemne dla wzroku i s�uchu. niemczyk w swojej filozofii budowania podobny by� do �redniowiecznych tw�r�c�w � budowniczych i rzemie�lnik�w. Dla niego wa�ny by� materia�, z kt�rego budo�wa� � nie stosowa� konkretnego j�zyka form. W trakcie budowy zabiega� o zrozumie�nie u wykonawcy (rzemie�lnika: murarza, kamieniarza i cie�li) � wr�cz budowa� razem z nimi� Uwa�a�, �e widzialnym znakiem architektury jest budulec � budulec wzi�ty z ma�terii wszech�wiata. opr�cz materia��w tradycyjnych u�ywa� r�wnie� �elbetu, a tak��e wszelkich nowoczesnych rozwi�za� izolacji i materia��w ognioodpornych. Swoimi realizacjami wchodzi� w interakcj� z otoczeniem, wci�gaj�c przechodnia do wn�trza projektowanego za�o�enia � zespo�u budynk�w29. 27 A. So�tysik, J�zyk form Teodora Talowskiego a wsp�czesna kompozycja architektoniczna [dysertacja dok�torska], Politechnika Wroc�awska, Wroc�aw 2012, s. 9. 28 Ibidem. 29 Ibidem, s. 221. W kszta�towaniu bry�y i detalu wa�na by�a u niego nie tylko funkcja, ale tak�e po�mys� na rozwi�zania idei � tak Domu Bo�ego, jak i koncepcji integruj�cych u�ytkowni�k�w-mieszka�c�w wn�trz urbanistycznych. il. 4a�c. Silny indywidualizm i arystotelesowskie cechy pi�kna w tw�rczo�ci Stanis�awa niemczyka � ko��ci� Franciszkan�w w Tychach i jego autorska prezentacja na Biennale Architektury w krakowie w 2017 roku, fot.: autor Casus Le�nikowskiego Cech� dobrej architektury jest umiej�tno�� godzenia �wiata idei i abstrakcji oraz po�trzeby jego podporz�dkowania w duchu �adu naturalnego tak, aby obiekt � dzie�o ar�chitektury, spe�niaj�c swe podstawowe funkcje, by�o jednocze�nie no�nikiem warto��ci wykraczaj�cych poza dominuj�ce obecnie pragnienie do�wiadczania i otrzymania od �ycia wszystkiego tu i teraz30. Tak� postaw� prezentowa� Wojciech Le�nikowski 30 J. kurek, W poszukiwaniu pi�kna � rzecz o tw�rczo�ci Wojciecha Le�nikowskiego, �przestrze� i FoRMa� 2013, nr 19, s. 40. (1938�2014), absolwent Politechniki krakowskiej31, przedk�adaj�cy racjonalizm nad postawy formalistyczne. Le�nikowski, publikuj�c swoje projekty i wiele pisz�c o architekturze w rozlicznych czasopismach i w kilku wydawnictwach ksi��kowych, objawi� dar g��bokiej syntezy oraz prostego i jasnego przekazu w�asnego odczytywania i odczuwania architektury � tak historycznej, jak i wsp�czesnej. Z du�ym powodzeniem przekaz ten wzbogaca�, uatrakcyjnia� i dynamizowa� jego wyk�ady, seminaria i warsztaty projektowe, przyspa�rzaj�c mu wielu wdzi�cznych s�uchaczy. Le�nikowski by� tw�rc� humanizuj�cym stech�nicyzowany, skomputeryzowany i zglobalizowany �wiat32. il. 5a�c. Autorskie szkice architektoniczne, archiwum w�asne il. 6a-b. Zrealizowane projekty biurowc�w w Chicago (po lewej) i w Pary�u w dzielnicy La D�fense, fot.: autor 31 Idem, Wojciech Le�nikowski � architekt � obywatel �wiata, krak�w 2012. 32 Ibidem, s. 47. Konkluzje Podstaw� poni�szych wniosk�w s� uwagi formu�owane w analizach cech tw�rczo�ci (casusach) wybranych architekt�w. By�o to konieczne z uwagi na konieczno�� zacho�wania przejrzysto�ci tych rozwa�a�. Tempo wsp�czesnych przemian powoduje, �e coraz mniej czytelne staj� si� r�ni�ce mi�dzy pi�knem a brzydot�, harmoni� a chaosem. Sami architekci cz�sto gubi� si� w meandrach filozoficzno-estetycznych. Potrafi� bez ko�ca budowa� w�asne defini�cje terminu �architektura�, a nie potrafi� przekonuj�co artyku�owa� swych koncepcji w formie autorskiego szkicu, poprzestaj�c jedynie na wizualizacjach komputerowych � tym samym zubo�aj�c swoj� wra�liwo�� plastyczn� i zdolno�ci manualne. Cz�sto wi�c wsp�czesny projekt architektoniczny wybrzmiewa kakofoni� �le zestrojonych instru�ment�w, miast dawa� rado�� harmonii brzmienia zgranej (w sensie pozytywnym) or�kiestry. Pojawia si� wi�c dylemat, czy architektura ta, pozostaj�c przy por�wnaniach muzycznych, jest �piewem przysz�o�ci, czy te� zwyk�� kakofoni� decybeli? krzysztof Penderecki m�wi�, �e walczy muzyk� o lepszy �wiat33. M�wi� to, wyst�puj�c kilkaset metr�w od mur�w moskiewskiego kremla. Jego muzyka nie by�a prosta, �atwa i przyjemna� i nie od razu by�a akceptowana przez jego krytyk�w i samych mu�zyk�w. W jednym z miast hiszpa�skich miejscowa orkiestra pocz�tkowo odmawia�a udzia�u w koncercie, ostatecznie jednak owacja publiczno�ci na stoj�co pokaza�a, kto mia� racj�34. A jak b�dzie ze wsp�czesn� architektur�? Czy wytrzyma krytyk� i pr�b� czasu? Architektura jest sztuk� i tak jak ona nie potrafi si� odnale�� w realiach zmienia-j�cego si� w post�pie geometrycznym wsp�czesnego �wiata, a jej odczuwanie jest nieraz efektem swoistej �wiadomej manipulacji architekta �tw�rcy�, czasem tak�e manifestacj� jego niskiej wra�liwo�ci estetycznej i niewiedzy w sferze technologiczno�-materia�owej. Trudno przewidzie�, na ile tendencje te s� trwa�e, a w jakim stopniu s� tylko chwilow� aberracj� naszych, atakowanych przez czynniki zewn�trzne zmys��w. Z pewno�ci� cz�� tego �wiata znajdzie w�a�ciwe miejsce na wysypisku dziej�w�35 �wiadomie lub nie cz�owiek pragnie i poszukuje pi�kna � poszukuje dobrych prze��y� i pozytywnych emocji przez ca�e �ycie. na r�nych jego etapach prze�ywa je od�miennie. Wra�liwo�� ludzka tak�e si� zmienia � czasem in minus� niepokoj�ce dzi� trendy w �wiecie i w sztuce prowadz� do swoistej barbaryzacji postaw i st�pienia wra�liwo�ci spo�ecznej. Zglobalizowany i skomputeryzowany �wiat �ogarn��� r�wnie� warsztat architekta36, sprawiaj�c, �e zapomina si�, i� � jak g�osi� wielki i ponadczasowy 33 Krzysztof Penderecki wyst�pi� w Moskwie. �Walcz� muzyk� o lepszy �wiat�, 14.11.2014, https://muzyka. dziennik.pl/news/artykuly/475070,krzysztof-penderecki-w-moskwie-publicznosc-entuzjastycznie -witala-polskiego-kompozytora.html [dost�p: 26.04.2021]. 34 Relacja krakowskich muzyk�w uczestnicz�cych w tym koncercie przedstawiona w rozmowie z auto� rem przed kilkunastu ju� laty. 35 J. kurek, W poszukiwaniu pi�kna�, op. cit., s. 44. 36 Ibidem, s. 47. Leonardo da Vinci � wszelka wiedza ma pocz�tek w zmys�ach, czyli s�ugach naszych dusz, a szczytem wyrafinowania jest prostota. il. 6a�b. ko�ci� �w. J�zefa, krak�w, nowa Huta � au�torska pr�ba pogodzenia funkcji i wpasowania pro�jektowanych nowych form w zastany kontekst urbani�styczny, w nawi�zaniu do tradycji lokalnej, projekt: Jan kurek i Zofia �uczy�ska, fot.: autor Bibliografia Barna� J., Kryterium pi�kna w architekturze, �Czasopismo Techniczne. Architektura� 2007, R. 104, z. 6-A, s. 173�176. Guillaume P., La psychologie de la forme, Paris 1937. kosi�ski W., Czy pi�kno ocali �wiat? Filozofia i tw�rczo��, [w:] �Pi�kno w architekturze � tradycja i wsp�czesno��. Koncepcje, red. B. Szuba, T. Drewniak, nysa 2018, s. 23�38. kosi�ski W., Dobro i pi�kno � miejsca przyjazne cz�owiekowi w miastach modernistycznych. Idee, projekty, realizacje, �przestrze� i FoRMa� 2013, nr 19, s. 7�38. kosi�ski W., Miasto i pi�kno miasta, krak�w 2011. kurek J., Problemy obiektywizacji oceny formy architektonicznej (na przyk�adzie budownictwa jed� norodzinnego), �Teka komisji Urbanistyki i Architektury oddzia�u Polskiej Akademii nauk w krakowie� 1990, t. 24, s. 83�89. kurek J., Wojciech Le�nikowski � architekt � obywatel �wiata, krak�w 2012. kurek J., W poszukiwaniu pi�kna � rzecz o tw�rczo�ci Wojciecha Le�nikowskiego, �przestrze� i FoRMa� 2013, nr 19, s. 39�50. Lisowski B., Przedmowa, [w:] J. ��rawski, O budowie formy architektonicznej, wyd. 2, Warszawa 1973, s. 7�9. Padelford F.M., The Civic Control of Architecture, �American Journal of Sociology� 1908, Vol. 14, no. 1, s. 38�51. So�tysik A., J�zyk form Teodora Talowskiego a wsp�czesna kompozycja architektoniczna [dyserta�cja doktorska], Politechnika Wroc�awska, Wroc�aw 2012, s. 9. Szyd�owski M., Tambor P., Pi�kno w teorii nauki. Estetyczne kryteria w ocenie i wyborze teorii na�ukowych, �Humanistyka i Przyrodoznawstwo� 2013, nr 19, s. 55�73. Tatarkiewicz W., Przedmowa, [w:] J. ��rawski, O budowie formy architektonicznej, Warszawa 1962, s. 6. Wojda A., O projektowaniu w architekturze, krak�w 1984. ��rawski J., O budowie formy architektonicznej, wyd. 2, Warszawa 1973. �r�d�a internetowe Krzysztof Penderecki wyst�pi� w Moskwie. �Walcz� muzyk� o lepszy �wiat�, 14.11.2014, https:// muzyka.dziennik.pl/news/artykuly/475070,krzysztof-penderecki-w-moskwie-publicznosc -entuzjastycznie-witala-polskiego-kompozytora.html [dost�p: 26.04.2021]. Pi�kno [has�o], https://pl.wikipedia.org/wiki/Pi�kno [dost�p: 26.04.2021]. Umys� [has�o], https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/umysl;3991250.html [dost�p: 26.04.2021]. Umys� [has�o], https://pl.wikipedia.org/wiki/Umys� [dost�p: 26.04.2021]. Beata Malinowska-Petelenz dr hab. in�. arch., prof. Pk Politechnika krakowska, Wydzia� Architektury, katedra kszta�towania �rodowiska Mieszkaniowego oRCiD: 0000-0001-9042-8139 Pi�kno miasta: zobaczy�, zrozumie�, narysowa� The beauty of the city: to see, to understand, to draw Streszczenie Rysunek stanowi doskona�e medium notacji i dokumentacji. To spos�b widzenia formy, materializowania my�li we wszystkich obszarach sztuk wizualnych, a tak�e formu�owania idei i wizji artystycznych. To r�w�nie� narz�dzie potrzebne do kszta�towania wra�liwo�ci i klucz do zrozumienia, czym jest pi�kno. Dla pro�fesora Wojciecha kosi�skiego rysunek i szkic stanowi�y najlepsz� lekcj� oswajania przestrzeni i fundament architektonicznej edukacji, a tak�e najprostszy spos�b zapisu obrazu miasta jako z�o�onej struktury, jego to�samo�ci oraz formy zbiorowego �ycia. S�owa kluczowe: Wojciech kosi�ski, miasto, pi�kno miasta, rysunek, szkic, genius loci Abstract Drawing is an excellent medium for notation and documentation. it is a way of seeing form, materializing thoughts in all areas of visual arts, as well as formulating ideas and artistic visions. it is also a tool needed to shape sensitivity and a key to understanding what beauty is. For Professor Wojciech kosi�ski, drawing and sketch were the best lessons in taming space and the foundation of architectural education, as well as the easiest way to record the image of the city as a complex structure, its identity and a form of collective life. key words: Wojciech kosi�ski, city, city beauty, drawing, sketch, genius loci Zamiast wst�pu Rysunek to emocje. To bogactwo kreski. [�] I najwspanialszy spos�b na zapisanie obserwowanej przestrzeni: jej ducha miejsca i ducha czasu1. Wojciech kosi�ski Rysunek. Szkic. Wypowied� artystyczna. Medium materializuj�ce pierwsz� my�l, zapi�suj�ce tr�jwymiarowy �wiat na p�aszczy�nie. najszybszy, najta�szy i najbardziej oso�bisty spos�b utrwalenia ulotnej chwili, idei, emocji i zamys�u tw�rczego, wra�enia czy chwilowego ol�nienia. Jedno z narz�dzi poznawczych i badawczych w kontek�cie eks�plorowania przestrzeni miasta, a tak�e wieloletniego procesu kszta�towania wra�liwo��ci. To w ko�cu pl�tanina kresek buduj�ca tr�jwymiarow� przestrze�. To r�wnie� klucz do zrozumienia, czym jest pi�kno, a zw�aszcza pi�kno miasta, czym jest miasto jako dzie�o sztuki. il. 1. Montefiascone, Lacjum, rys. autorki �Pi�kno zbawi �wiat� powiedzia� ksi��� Myszkin2. Te s�owa pojawiaj� si� w wielu tekstach profesora kosi�skiego, dla kt�rego miasto i jego pi�kno sta�y si� fascynuj��cym polem badawczym. niezwyk�a wra�liwo�� na wszelkie przejawy pi�kna, ale tak�e �wiadomo�� wyzwa� i zagro�e� stwarzanych przez wsp�czesno�� stanowi�y si�� na�p�dow� nie tylko Jego dzia�alno�ci architektonicznej, naukowej i pedagogicznej, ale tak�e artystycznej. To w�a�nie w miastach, w intensywnej rzeczywisto�ci metropolii � podobnie jak w pi�knie tatrza�skich wierch�w � odnalaz� inspiracj� dla swej tw�rczo��ci plastycznej: malarskiej, fotograficznej, rysunkowej, a tak�e ciekawych eksperymen�t�w z dziedziny grafiki3. Jako czciciel sztuki i mi�uj�cy pi�kno artysta Wojciech kosi�ski 1 W. kosi�ski, mowa otwieraj�ca wernisa� wystawy rysunk�w autorki �nie jed� do Wenecji�, krak�w, Galeria Trzecie oko, 9.01.2020. 2 F. Dostojewski, Idiota, t�um. J. J�drzejewicz, Warszawa 1987, s. 424. 3 Ze szkicownika architekta, wystawa Wojciecha kosi�skiego, krak�w, Galeria Trzecie oko, 26.10�17.11. 2017. w szczeg�lny spos�b ukocha� rysunek, odr�czny szkic, ceni�c go bardzo wysoko, cze�mu dawa� wyraz niejednokrotnie podczas wyk�ad�w, dyskusji i wernisa�y. Dla Wojciecha kosi�skiego kanoniczn� podstaw� rysunkowej edukacji stanowi�y prace Stanis�awa noakowskiego, charakteryzuj�ce si� lapidarnym przedstawieniem tematu, �mia�� kresk�, trafnym wyborem istotnych detali i �wiadomie stosowanymi zniekszta�ceniami. Podobnie pe�ne rozmachu szkice architektury wzruszeniowej W�o�dzimierza Gruszczy�skiego, kt�rego Profesor by� wielkim entuzjast� i propagatorem. R�wnie� tw�rczo�� Wiktora Zina, kt�ry uczula� na warto�ci krajobrazu, zatrzymuj�c w kadrach pi�kno miast i miasteczek, zw�aszcza pi�kno niedostrzegane lub utraco�ne, stanowi�a dla Wojciecha kosi�skiego wzorzec warsztatu rysunkowego opartego na perfekcyjnej, �czu�ej� kresce. Jako wielbiciel mistrz�w warszawskiej szko�y rysun�ku oraz szko�y krakowskiej, kt�rej by� absolwentem i aktywnym kontynuatorem, ceni� w rysunku pedanteri� i dyscyplin� tw�rcz� z jednej strony, z drugiej � rozmach, wy�obra�ni� i dynamik�. kocha� szkice koncepcyjne takich architekt�w jak Renzo Piano, Zaha Hadid i �lvaro Siza � szybkie, emocjonalne, nerwowe, czasem szorstkie, ods�a�niaj�ce szkieletow� struktur� �wiata, a tak�e szkice Franka Gehry�ego, ekspresyjne, �barokowe�, ukazuj�ce kompozycj� pi�trz�cych si� bry�, poci�gni�te jedn� faluj�c� kre�sk�. Fascynowa�a Go lakoniczno�� zapisk�w oscara niemeyera, sp�jnie korespondu�j�ca z charakterystycznym poszukiwaniem czystych form. Wielkim szacunkiem darzy� r�wnie� specyficzny nurt autonomicznych rysunk�w architektonicznych4, kt�rego ko�rzenie si�gaj� jeszcze mistrzowskich imaginari�w Giambattisty Piranesiego, a manife�stuj�cy si� w niezwyk�ej tw�rczo�ci takich architekt�w jak Massimo Scolari, Aldo Rossi, John Hejduk czy Lebbeus Woods. il. 3. Los Angeles, rys. autorki Rysunek architektoniczny Zapis przestrzeni architektonicznej jest po pierwsze: nie�uniknionym wst�pnym szkicem ukazuj�cym koncepcj� projektow�, p�yn�c� wprost z pod�wiadomo�ci, poprzez �wiadomo�� autora. Po drugie jest cennym, immanentnym dzie�em sztuki architektoniczno-rysunkowo-malarskiej ukazuj�cym architektoniczne fantazje w zast�pstwie reali�zacji lub ponad mo�liwo�ciami realizacyjnymi5. Wojciech kosi�ski Rysunek to wolno�� i swoboda wypowiedzi. Analiza i synteza, precyzja i rozmach. Lek�ki i zwiewny, robiony napr�dce lub wypieszczony i wystudiowany. Jedna z najpopu�larniejszych technik artystycznych, dzi�ki kt�rej tworzy si� wizualn� kompozycj� na p�aszczy�nie. 4 M.in.: M. Misi�giewicz, O prezentacji idei architektonicznej, krak�w 1999; L. Maluga, Autonomiczne ry�sunki architektoniczne, Wroc�aw 2006. 5 W. kosi�ski, Dynamicznie, [w:] Definiowanie przestrzeni architektonicznej. Zapis przestrzeni architekto�nicznej, t. 1, red. M. Misi�giewicz, D. koz�owski, krak�w 2013, s. 95. Szczeg�lnym rodzajem tej wypowiedzi artystycznej jest rysunek architektoniczny, kt�ry zyska� status autonomicznego dzie�a sztuki do�� p�no, bo dopiero w drugiej po�owie XX wieku, jednak�e ju� Witruwiusz, rozwin�wszy wiedz� filozof�w greckich, jako pierwszy nawi�zywa� do tematu rysunku odr�cznego stosowanego w pracy pro�jektanta. W Ksi�dze pierwszej De architettura libri decem pisa�, �e architekt �musi zna� rysunek aby przy pomocy szkic�w �atwo stworzy� obraz zamierzonego dzie�a�6. W rzymskim malarstwie pojawiaj� si� sporadycznie uj�cia perspektywiczne obiek�t�w architektonicznych lub fragment�w krajobrazu. Dekoracja mia�a wprowadzi� wra��enie wi�kszych przestrzeni, s�u�y�a tak�e rozwini�ciu tektoniki �ciany. W epoce wielkich katedr nast�pi� intensywny rozw�j rysunku, za� pozycja architek�ta � ju� nieanonimowego � znacznie wzros�a w hierarchii spo�ecznej dzi�ki posiadaniu wiedzy technicznej, niedost�pnej dla og�u7. S�ynny szkicownik pikardyjskiego mistrza strzechy budowlanej Villarda de Honnecourta stanowi do dzi� bezcenne �r�d�o wiedzy architektonicznej, in�ynierskiej i przyrodniczej. il. 4. Vernazza, Cinque Terre, rys. autorki nowatorskie freski Giotta zacz�y �ama� dotychczasow� konwencj� w�oskiego ma�larstwa i perspektywy, staj�c si� inspiracj� dla kolejnych tw�rc�w. W scenie L�Appro�vazione della regola mistrz trecenta nie tylko akceptuje tr�jwymiarow� przestrze�, ale stosuje zabiegi, kt�re podkre�laj� jej g��bi�: zbiegaj�ce si� podzia�y posadzki czy pod�pieraj�ce sufit konsole. Jednak to fresk Masaccia Tr�jca �wi�ta (1425) we florenckim 6 Witruwiusz, O architekturze ksi�g dziesi��, t�um. k. kumaniecki, Warszawa 1956, s. 11�12. 7 A. Bia�kiewicz, O rysunku architektonicznym, �Teka komisji Architektury, Urbanistyki i Studi�w krajo�brazowych� 2006, t. 2, s. 54. ko�ciele Santa Maria novella jest pierwszym obrazem z geometrycznie wykre�lon� perspektyw� zbie�n�. Rewolucyjne odkrycie przez Filippa Brunelleschiego i Leona Battisty Albertiego zasad perspektywy pozwoli�o na wej�cie w trzeci wymiar: logiczn� reprezentacj� �wiata widzialnego i precyzyjne opracowanie systemu przedstawienia projektu. Powolna emancypacja rysunku, przez zwracanie uwagi na jego warto��, zacz�a si� w epoce renesansu. Giorgio Vasari w XVi wieku stworzy� poj�cie �sztuki rysunkowe� ��cz�ce wielk� triad�: malarstwo � rze�b� � architektur�, oddzielaj�c je od rzemios�a i nauki jako profesje artystyczne. Wnioskowa�, �e �rysunek nie jest niczym innym jak wyrazem i uwidocznieniem poj�cia, jakie si� ma w swym umy�le lub jakie kto� inny wymy�li i wedle swej idei wytworzy�8. Z kolei Alberti, cz�owiek wielu talent�w � au�tor Palazzo Rucellai oraz ten, kt�ry ukry� za renesansow� fasad� gotycki ko�ci� Santa Maria � wzmocni� pozycj� rysunku, uwalniaj�c go od roli na�ladowczej, a przypisuj�c mu cechy projektu. Artysta nada� mu wymiar intelektualny, konstatuj�c, i� rysunek ar�chitektoniczny to nie tylko zbi�r poszczeg�lnych linii, lecz przede wszystkim dzie�o umys�u wyra�one w�a�nie przez te linie9. Rysunek u wielkich teoretyk�w renesansu, Albertiego, Brunellescchiego, Leonarda czy Cennina Cenniniego, osi�gn�� wi�c niepo�r�wnanie wy�sz� pozycj�, ani�eli mia� jeszcze w wiekach �rednich. Disegno to skom�plikowany zapis, a wr�cz my�l tw�rcza zapocz�tkowana w umy�le artysty. W�adys�aw Tatarkiewicz wspomina�, i� u Cenniniego disegno to czynnik aktywny sztuki posiadaj�cy ��r�d�o nie w przedmiocie, lecz w podmiocie, w arty�cie, w jego projekcie, zamiarze, pomy�le, koncepcji�10. Z kolei Federico Zuccari, manierystyczny teoretyk sztuki, precy�zyjnie rozr�nia� disegno esterno, czyli rysunek zewn�trzny, materialn� podstaw� dzie��a, kresk� na papierze (�cia�o� rysunku), i disegno interno, rysunek wewn�trzny, zawart� w nim ide� artysty (�dusz� rysunku). o rysunku perspektywicznym i proporcjach ludz�kiego cia�a pisa� r�wnie� D�rer11. Dopiero w drugiej po�owie XX wieku rysunek zyska� status niezale�no�ci, a wsp�cze�nie jest jednym z najpopularniejszych �rodk�w komunikacji wykorzystywanym w obszarach wsp�czesnych sztuk wizualnych, pocz�wszy od takich dziedzin jak archi�tektura, malarstwo, rze�ba, design czy scenografia, a ko�cz�c na graffiti, dzie�ach mul�timedialnych czy sztuce filmowej. Rysunek bowiem �z �atwo�ci� asymiluje si� z innymi formami wypowiedzi, nadaj�c im szczeg�lny, wyrazisty, cielesny rys�12, przez co mo�e by� wielowymiarowym i uniwersalnym narz�dziem badawczym, m.in. jako: � element tw�rczego rozumowania w procesie projektowania, � metoda zapisu informacji; rysunek budowany zgodnie z regu�ami teorii perspekty�wy, rysunek intuicyjny budowany na podstawie naturalnej wra�liwo�ci i obserwacji, 8 A. Blunt, Artistic Theory in Italy 1450�1600, oksford 1956, s. 100. 9 W. Tatarkiewicz, Historia estetyki, t. 3, Warszawa 2009, s. 111. 10 Ibidem, s. 42. 11 W latach 1523�1528 ukaza�y si� traktaty Albrechta D�rera: Nauka o mierzeniu i Cztery ksi�gi o propor� cjach. By�y one wynikiem jego d�ugoletnich studi�w i s�u�y�y jako podstawa nauki malarstwa. 12 M. Ryczkowska, Rysunki, notatki wizualne, szkice � pierwotny spos�b uwieczniania �wiata, 27.02.2014, http://magazyn.o.pl/2014/marta-ryczkowska-rysunki-notatki-wizualne-szkice/2/ [dost�p: 9.08.2020]. � element w procesie poznawczym podczas rysowania in situ � wp�ywaj�cy na rozu�mienie rzeczywisto�ci, zaanga�owanie percepcji wzrokowej oraz proces�w identyfi�kacji i interpretacji zjawisk i ich wp�yw na rozumienie rzeczywisto�ci, � �rodek wyra�ania cech materialnych tr�jwymiarowej przestrzeni, jak r�wnie� nie�materialnych aspekt�w otaczaj�cej przestrzeni � genius loci. il. 5. krak�w, ul. �w. Jana, rys. autorki Rysunek i obraz miasta Uwielbiam Manhattan. Gdybym dosta� w prezencie miesz�kanie w dowolnym miejscu �wiata, to wybra�bym t� dziel�nic� Nowego Jorku13. Wojciech kosi�ski Wojciech kosi�ski bada� i opisywa� miasta. By� ich piewc�. Zapytany kiedy� o naj�pi�kniejsze miasto wymieni� najpierw Wenecj�, a potem Barcelon�, Pary� i Florencj�. i oczywi�cie krak�w. Zachwyca� si� Rio de Janeiro zwie�czonym pos�giem Chrystusa d�uta Paula Landowskiego. 13 M. Bartosik, Prof. Wojciech Kosi�ski: mam wielki problem z Krakowem [wywiad], 2.11.2012, https:// gazetakrakowska.pl/prof-wojciech-kosinski-mam-wielki-problem-z-krakowem/ar/690033 [dost�p: 10.08.2020]. Te wszystkie, kt�re wymieni�em [podkre�la�] na takie okre�lenie absolutnie zas�uguj�. W nich zawarty jest ogromny �adunek pozytywnych emocji. Nie tylko estetycznych. Te mia�sta maj� przecie� nies�ychanie ciekawe historie, s� po prostu frapuj�ce. W tych miastach dobrze si� mieszka [�], bo s� �adne widoki, du�o zieleni, zbiorniki wodne i wiele wybitnej architektury. Razem to wszystko tworzy dzie�o sztuki14. Uznawa� miasta za najznakomitszy wyraz ludzkiej kultury i cywilizacji. niekt�re z nich podni�s� do rangi dzie�a sztuki. Dawa� temu wyraz w dziesi�tkach fascynuj��cych publikacji, w ksi��kach, podczas wyk�ad�w, dyskusji i wyst�pie� konferencyjnych, za� Jego ksi��ka Miasto i pi�kno miasta zyska�a status kultowej. Mistrzowska forma opowie�ci, a tak�e kunszt i erudycja Autora sprawiaj�, i� lektura � opr�cz g��bokiej wiedzy � dostarcza odbiorcy wielkiej przyjemno�ci poznawania analizowanych miejsc i przestrzeni, a tak�e porz�dkowania warsztatu �wiadomego obcowania z pi�knem miasta. Autor uczy, jak postrzega� miasto w spos�b rozumny, ale jednocze�nie emo�cjonalny, tak by jednocze�nie prze�ywa� jego tre�ci przyrodnicze, przestrzenne, histo�ryczne, kulturowe i spo�eczne. il. 6. Mikulov, rys. autorki Dla odczuwania, analizowania i intelektualnego procesu porz�dkowania miasta jako obiektu estetycznego istotny wp�yw i znaczenie, opr�cz oczywistego pi�kna �czystej formy�, maj� czynniki takie jak duch miejsca � genius loci � oraz duch czasu, czyli ele�menty funkcjonuj�ce na pograniczu byt�w materialnych, a tak�e tre�ci i znacze� nie�materialnych. Tutaj zrozumia��, siln� pozycj� uzyskuj� miasta europejskie dzi�ki swym cechom historycznym i warstwie zabytkowej, jak r�wnie� na�o�onej na� atrakcyjnej warstwie wsp�czesnej. 14 Ibidem. Wed�ug Wojciecha kosi�skiego analiz� i ocen� pi�kna miasta nale�y rozpatrywa� w kontek�cie trzech poziom�w � pi�kna miasta wynikaj�cego: � z jego po�o�enia, usytuowania w krajobrazie, � z uk�adu urbanistycznego, � z architektonicznej artykulacji zabudowy. Poziomy te wi��� si� ze sob�, wnikaj� w siebie, fluktuuj� i mieszaj�, pozostaj�c w bli�skich relacjach. W efekcie tworz� komplementarny byt � zapis przestrzeni miasta i jej wysokich warto�ci. Ten zapis mo�e mie� r�ne formy: s�own�, cyfrow�, a tak�e zapis obrazowy (analogowy), kt�rego podstaw� jest rysunek. Miasto jako struktura przestrzenna jest wci�� ch�tnie �obrysowywane�. W tematy�k� �miejsk��, poza sam� architektur�, w istotnej mierze wkroczy�o �ycie: ruch, ludzie i interakcje zachodz�ce mi�dzy nimi, co nie jest nowo�ci�, bowiem obraz przestrzeni miejskiej jest mocno zakorzeniony w tradycji malarstwa europejskiego, pocz�wszy od Giotta, przez Piera della Francesca, a� po Giovanniego Antonia Canala, Francesca Gu�ardiego, Giambattist� Piranesiego i innych. klasyk� z lat 60. ubieg�ego wieku stanowi� rysunki Gordona Cullena15, kt�ry podobnie jak kazimierz Wejchert zwi�za� postrzega�nie miasta z percepcj� serii obraz�w: wn�trz krajobrazowych, przestrzeni publicznych, zespo��w architektonicznych, ulic, plac�w itp., powi�zanych dziesi�tkami zale�no�ci funkcjonalno-przestrzennych i fizjonomicznych. Zapisa� obraz miasta, jego to�samo�� i skomplikowane pi�kno w formie pasjonuj�cej opowie�ci: za pomoc� ci�gu rysunko� wych (i fotograficznych) obraz�w. Rysunek w tym przypadku sta� si� niezast�pionym narz�dziem badawczym. il. 7. Rio de Janeiro, ipanema, rys. autorki 15 G. Cullen, Townscape, London 1961. Szkic, szybki rysunek jest dzi� podstawowym i coraz bardziej popularnym narz�dziem zapisu �miejskich motyw�w�. Social media, a zw�aszcza ukierunkowany obrazowo insta�gram, tak�e sprzyjaj� rysowaniu, a pod hasztagiem #drawing znale�� mo�na obecnie niemal 200 milion�w post�w. W ostatnich latach powsta� nieformalny artystyczno-spo��eczny ruch � urban sketching16 � kt�rego cz�onkowie tworz� syntetyczne, ekspresyjne zapisy przestrzeni miasta. Pot�ga i powszechno�� instagrama umo�liwia szybkie �ledze�nie tw�rczo�ci architekt�w-urbansketcher�w z ca�ego �wiata, takich jak: Maurice Bren�nan, klaus Meier-Pauken czy Simone Ridyard, lub rysownik�w-akwarelist�w i malarzy jak Jeremy Mann, Jacek krenz, Marek Badzy�ski, Miros�aw orzechowski czy krzysztof Ludwin. ich malarskie i rysunkowe arcydzie�a, niczym Cullenowskie opowie�ci, ucz�, jak rozczyta� i postrzega� miasto jako pi�kn� i z�o�on� form� zbiorowego �ycia. Rysunek jako opowie�� o przestrzeni Rysunku nale�y si� uczy� przed wszystkim innym. Jest on kluczem sztuk pi�knych, on otwiera wej�cie do innych czꭜci malarstwa, jest to organ naszych my�li, instrument na�szych do�wiadcze� i �wiat�o naszego pojmowania. To prze�cie� od niego m�odzi uczniowie nie tylko winni zaczyna�, lecz tak�e zarazi� si� mocnym nawykiem, a�eby z wi�ksz� �atwo�ci� nabywa� znajomo�� innych cz�ci, kt�rych sta�nowi on fundament17. Roger de Piles Rysunek i szkic mog� by� traktowane zar�wno jako medium meandruj�ce pomi�dzy dziedzinami, mog� by� te� samodzieln� wypowiedzi� artystyczn�. Stanowi� pierwszy krok do materializowania my�li, b�d�c najszybszym i intymnym zapisem ulotnych emo�cji. Czasem szkic pozostaje na tym etapie, bowiem ma w sobie szczeg�ln� aleatorycz�no�� i potencjalno��, kt�ra mo�e si� rozwin��, ale r�wnie� mo�e trwa� w swej fazie zal��kowej, pierwotnej. Rysunek to tak�e lekcja patrzenia i oswajania przestrzeni. W biografiach wielkich artyst�w pojawiaj� si� podr�e i pobyty w wa�nych centrach artystycznych, kt�re sta�y si� punktami zwrotnymi w ich tw�rczo�ci. Alberti wyjecha� do Wiecznego Miasta, aby zapozna� si� z antycznymi budowlami, za� Vasari, pisz�c swoje �ywoty, musia� prze�mierzy� ca�e W�ochy, aby zobaczy� dzie�a swoich bohater�w. Mania podr�owania � grand tour, jeden z podstawowych element�w kultury o�wiecenia, pozwoli�a zrozumie�, jak wielk� warto�� poznawcz� ma obserwacja. M�odzi angielscy gentlemani, niemieccy ksi���ta, rosyjscy i polscy arystokraci wysy�ani byli w wielomiesi�czn� podr� edukacyj�n�, podczas kt�rej poznawali i ch�on�li ustalony kanon miejsc i dzie� sztuki. 16 Ruch urban sketching zosta� zapocz�tkowany w 2007 r. przez dziennikarza Gabriela Campanaria. 17 R. de Piles, Wyk�ad zasad malarstwa 1708, brak t�um., [w:] Teoretycy, historiografowie i arty�ci o sztuce 1600-1700, red. M. Poprz�cka, A. Ziemba, Warszawa 1994, s. 589. il. 8. Murano, rys. autorki Podr�uj�cy dzi� architekt wyposa�ony w szkicownik (i aparat fotograficzny) jako wzrokowiec gromadzi materia�, tworz�c swoj� �bibliotek� pami�ci�. Ten swoisty bank informacji dotyczy wszystkich skal � od otwartego krajobrazu, przez wn�trza urbani�styczne, architektur�, a� po detal. Skomplikowany proces zachodz�cy pomi�dzy okiem, m�zgiem, r�k� a kartk� papieru jest taki sam podczas rysowania panoramy w�oskiego Montefiascone, Pitigliano czy Sorano, wn�trza ulicznego w Chartres, detali portalu za�chodniego katedry w Tours, ale i dyskretnie urokliwych zak�tk�w kazimierza Dolnego lub Zamo�cia. Jak zapisa� przestrze�? Jak uchwyci� jej pi�kno? Jak zrozumie� pi�kno miasta? �Trzeba najpierw zobaczy� [�]. Trzeba patrze� i widzie�. Trzeba widzie�, �eby wiedzie�, jak zapisa�18. W przypadku krajobrazu wa�ne jest zobiektywizowanie wyrazu estetycznego pej�za�u kulturowego przez logiczne eksponowanie poszczeg�lnych jego sk�adnik�w: t�a i dominant � rze�by terenu, wody, zespo��w zieleni. Pojawiaj� si� linie, punkty, p�asz�czyzny, bry�y oraz ich uk�ady: wzajemne relacje, perspektywa powietrzna. i oczywi�cie �wiat�o. 18 J.T. kr�likowski, Zapis przestrzeni architektonicznej krajobrazu, [w:] Definiowanie przestrzeni architek�tonicznej: Zapis przestrzeni architektonicznej, t. 1, red. M. Misi�giewicz, D. koz�owski, krak�w 2013, s. 107. il. 9. San Francisco, rys. autorki Czynnik urbanistyczny pi�kna miasta, o kt�rym pisa� Wojciech kosi�ski, zawiera si� w strukturze ca�o�ci, ale r�wnie� poszczeg�lnych element�w, czyli geometrii pla�nu, wype�nionego sieci� urbanistyczn� ulic, plac�w, zieleni, wody, a tak�e w kompozy�cji, proporcjach i relacjach mi�dzy nimi. Prze�o�enie tych element�w na j�zyk rysunku rz�dzi si� tymi samymi prawami: wychwycenia i �zapisania� charakterystycznych cech strukturalnych. Analogicznie dzieje si� w skali architektonicznej, na kt�r� sk�adaj� si�: charakter zabudowy, ukszta�towanie kompozycji zespo��w architektonicznych, budyn�k�w oraz detali. Podczas procesu rysowania elementy te poddawane s� ci�g�ej emo�cjonalno-intelektualno-zmys�owej analizie �fizycznych i psychicznych� w�a�ciwo�ci przestrzeni, takich jak nastr�j, proporcje czy kolorystyka. Przestrze� bowiem � w ka��dej skali � jest nie tylko �geometryczna�, opisana przez punkt, lini� i p�aszczyzn� (oraz ich zbiory), b�d�ce podstaw� materialn� dzie�a, ale r�wnie� pojawia si� w mnogo�ci konkretyzacji zmys�owych, tworz�c przestrze� intencjonaln�19 zawieraj�c� w sobie znaczenia, warto�ci, nastr�j, a tak�e to, co najwa�niejsze � genius loci. Ten czynnik mo��na zaobserwowa� w syntetycznych, akwarelowych szkicach weneckich Charles�a Mal�le�a lub rysunkach Jeana Cocteau czy Andr� Hambourga. istota rysowania � uwarunkowana procesami intelektualnymi � znajduje si� za�tem w szczeg�lnym, w�z�owym punkcie, w �centrum� wymiany informacji pomi�dzy 19 Ibidem, s. 109. postrzeganiem, refleksj� i rozumieniem postrzeganego, a nast�pnie jego interpretowa�niem. Wtedy powstaje rysunek. Rysunek z natury nie jest bezmy�lnym kopiowaniem, lecz raczej aktem tw�rczej interpretacji. Jest te� metod� intelektualnej koncentracji. Bezsprzecznie sam akt ryso�wania � podobnie jak ka�da inna tw�rczo�� � jest ci�g�� prac�, zmaganiem z materi� i w�asnymi poszukiwaniami, prac� ci�k� i cz�sto frustruj�c�, daj�c� jedynie tylko cza�sami satysfakcj� i poczucie spe�nienia. i cho� szkicowanie nie jest do ko�ca samo�wia�domym procesem, ale czym� w rodzaju tw�rczego wy�adowania, to stanowi doskona�e medium notacji i dokumentacji. Bardzo skutecznie przyspiesza umiej�tno�� rysowania i malowania, pomaga w syntetyzowaniu, wydobywa kluczowe elementy wymagaj�c sta�ej koncentracji i nieustannego podejmowania szybkiej decyzji. Paradoksalnie umie�j�tno�� t� � szkicowanie � osi�ga si� wt�rnie, posiad�szy ju� sztuk� rysowania. Dobry szkic jest bytem tylko pozornie niedoko�czonym: �pokazuj�c najdobitniej dany wyci�nek rzeczywisto�ci, trzyma si� jednocze�nie daleko od realizmu, mimo odrealnienia wci�� pozostaj�c �rafinowan�� prawd� o tym, co i jak rysownik dostrzega w otocze�niu�20. Szkic to istota rysowania. 20 J. P�tkowska-Hankel, Szkic jako skondensowana informacja, [w:] R.J. Balcerzak et al., Rysunek architekto�niczny w praktyce czyli jak patrze� ze zrozumieniem, Warszawa 2019, s. 192. Rysunek (i szkic) jest jednak iluzj�, mo�e k�ama� i oszukiwa� � jest szczeg�lnie su�biektywn�, emocjonaln� informacj� o wra�eniach, jakie odni�s� autor, ogl�daj�c wyci�nek rzeczywisto�ci. odtworzenie �wiata zar�wno w skali krajobrazowej, urbanistycz�nej, architektonicznej czy w skali detalu nigdy nie jest mechanicznie skonstruowanym modelem. ka�da bowiem z tych przestrzeni wspomnie� zostaje g��boko przefiltrowa�na, przetworzona, a czasem zniekszta�cona przez �przyrz�dy�, kt�re j� deformuj�, czyli oko, p�dzel, pi�rko, o��wek czy patyk. W rysunkach z podr�y Tadeusza kulisiewicza daje si� zauwa�y�, �e artystyczna, autorska rzeczywisto�� jest mieni�cym si� kalejdoskopem i dog��bnie przefiltrowa�nym wspomnieniem wzrokowym21. Burano w rysunkach kulisiewicza jest nierealne, jest zsyntetyzowanym powidokiem, a w�a�ciwie transpozycj� Burano � opowie�ci� utworzon� z charakterystycznych obraz�w sylwety miasta, z kontrast�w, uwa�nej 21 np. cykle �Laguna wenecka�, �Brazylia�. obserwacji ludzi, barwy atmosfery i rybackich sieci, z gry �wiat�a i cienia. Podobnie tw�rczo�� rysunkowa Stanis�awa noakowskiego to cz�sto intuicyjne fantazje archi�tektoniczne: wszak wi�ksza cz�� jego rysunk�w przedstawia architektur�, kt�rej nie ma i nigdy nie by�o. Charakterystyczn�, rozwian� kresk� tworzy� swoist� architektur� pami�ci � mo�na w niej dostrzec charakterystyczne cechy architektury krakowskiej, wile�skiej czy weneckiej, lecz niekoniecznie doprecyzowa� czy zlokalizowa� konkretne obiekty. Lubi� tworzy� zestawienia fantastyczne: obok Pa�acu Do��w w miejscu realnie istniej�cej Biblioteki �w. Marka wrysowa� koronkowy pa�ac gotycki w typie Ca� d�oro lub usytuowa� Palazzo Vendramin Calergi obok ko�cio�a Santa Maria dei Miracoli, cho� ka�dy z nich le�y nad innym kana�em i nie s� r�wnocze�nie nigdy widoczne. W ten spos�b tworzy� obraz-syntez� Wenecji gotyckiej lub renesansowej, zgodnej z duchem epoki. Z kolei g��boko intelektualne rysunki konrada kuczy-kuczy�skiego, szczeg�lnie cenione przez Wojciecha kosi�skiego, s� przyk�adem konsekwentnego poszukiwania istoty przedmiotu przez z jednej strony powolne odczytywanie struktur i form, z dru�giej � ��czenie wra�e� wzrokowych z procesem my�lenia analitycznego. W efekcie rysunki stopniowo zamieniaj� si� w nieomal abstrakcyjn� grafik�. Autor perfekcyjnie wychwytuje charakter przedmiotu, miejsca i przestrzeni. Jego kreacje San Gimignano, Betlejem, Toledo czy polskich, rodzimych pejza�y to zawsze dzie�a o wyrafinowanej kompozycji, doskona�ych proporcjach, transformuj�ce obraz rzeczywisto�ci i g��boko oddaj�ce � przez poczucie szczeg�lnej z nimi wi�zi � ich genetyk�, a jednocze�nie two�rz�ce nowe, artystyczne byty. Podsumowanie �kocham pi�kne rysunki odr�czne i lubi� pi�kne artystyczne renderingi�22 � m�wi� pro�fesor Wojciech kosi�ski. Robi� notatki i szkice. Ceni� rysunek in situ. Rysunek b�d�cy zapisem wra�e� i wzrusze�. Podkre�la� jego wag� jako elementarnego i podstawowego narz�dzia potrzebnego do kszta�towania wra�liwo�ci na pi�kno i urod� miasta w ka��dej jego skali. Jako artysta, tw�rca, naukowiec i pasjonat wszystko robi� w spos�b wyrazisty i in�tensywny. W swej szerokiej dzia�alno�ci naukowo-artystycznej mierzonej warto�ciami Pi�kna i Dobra wielokrotnie podkre�la� wag� rysunku i wst�pnych szkic�w, zar�wno dotycz�cych przewidywanego projektu realizacyjnego, jak te� tego, kt�ry pozosta�nie w sferze fantazji. W eseju Dynamicznie23 wspomina� o dw�ch rodzajach zapisu intencjonalnej architektonicznej przestrzeni: statycznym i dynamicznym, kt�rych do��wiadczy� w formie rysunku odr�cznego, b�d�c jeszcze studentem Wydzia�u Archi�tektury. Tworzy� spontaniczne rysunki, ze znakomitym wyczuciem graficznym, prefe�ruj�c szerokie kadry: �mia�ym, pe�nym emocji gestem zapisywa� przestrze� pejza�ow� 22 D. kronowski, Wywiad z profesorem Wojciechem Kosi�skim, 31.10.2002, http://w-a.pl/aktualnosci. php?artykul=2038 [dost�p: 10.08.2020]. 23 W. kosi�ski, Dynamicznie�, op. cit., s. 95. i architektoniczn�. kresk� prowadzi� dynamicznie, ostro, syntetycznie. W swej o��w�kowej Fantazji na temat architektury g�rskiej24 przekaza� rado�� i warto�� poszukiwania formy, eufori� inwencji tw�rcy z ch�ci przekroczenia pu�apu poprawno�ci, zaryzyko�wania w�asnego �adu i porz�dku, osi�gaj�c finalnie czysty rysunek kreacyjny, b�d�cy jednocze�nie autorsk� syntez� uj�cia i tematu. Rys. 12. Wiede�, Peterskirche � o�tarz, rys. autorki Rysunek uczy pokory, dyscypliny i precyzji, za� szkicownik to codzienna gimnastyka oka, r�ki i wyobra�ni. Jest nie tylko zapisem na papierze tego, co zobaczone lub pomy��lane, lecz jest przede wszystkim sposobem widzenia formy. Profesor kosi�ski doce�nia� wysi�ek tw�rcy rysuj�cego. By� aktywnym uczestnikiem �ycia kulturalnego w kra�kowie, sta�ym bywalcem wernisa�y, na kt�rych nie szcz�dzi� autorom s��w wsparcia. Wiedzia�, �e ten, kto rysuje, patrzy uwa�niej, du�o wi�cej widzi i trafniej zapami�tuje. 24 �Architekci polscy � dla Japonii�, wystawa i aukcja rysunk�w i innych prac plastycznych architekt�w polskich, na rzecz pomocy poszkodowanym w Japonii organizowana z inicjatywy Zarz�du G��wnego Stowarzyszenia Architekt�w Polskich i konsula Honorowego Japonii w krakowie, katalog prac � au�kcja, Galeria SARP, Warszawa ul. Foksal 2, 8.06.2011. Dla Profesora rysunek stanowi� emocjonalno-intelektualn� przygod�. Ceni� go na�wet w formie roboczego szkicu, kt�ry chwytaj�c my�l, stawa� si� sko�czonym i au�tonomicznym dzie�em, samodzieln� kreacj� wci�gaj�c� odbiorc� w sw�j niezwyk�y quasi-fabularny �wiat, ka��c szuka� kszta�t�w, my�li, wra�e� i do�wiadcze� ukrytych w fascynuj�cej pl�taninie linii. Linii opowiadaj�cych o pi�knie. Tak�e o pi�knie miasta. Rysunek i szkic. nieustanne d��enie do oswajania �wiata i intymna strona tworze�nia. kreska i jej ekspresja silnie obrazuj� sylwetk� i charakter tw�rcy, zwykle nios�c wielk� intensywno��: intensywno�� prze�ywania, obcowania i dialogu ze �wiatem zewn�trznym, intensywno�� prze�ycia estetycznego. Zapisuj� w pami�ci wspomnie�nia wzrokowe w postaci bazy danych zawieraj�cej znajomo�� zjawisk zachodz�cych w przestrzeni rzeczywistej. Ten zapami�tany obraz to kapita� do�wiadczenia, z kt�rego mo�na czerpa� niesko�czone niemal inspiracje. i to w�a�nie kocha� Wojciech kosi�ski. Bibliografia Bia�kiewicz A., O rysunku architektonicznym, �Teka komisji Architektury, Urbanistyki i Studi�w krajobrazowych� 2006, t. 2, s. 53�60. Blunt A., Artistic Theory in Italy 1450�1600, oksford 1956. Cullen G., Townscape, London 1961. Dostojewski F., Idiota, t�um. J. J�drzejewicz, Warszawa 1987. kosi�ski W., Dynamicznie, [w:] Definiowanie przestrzeni architektonicznej. Zapis przestrzeni archi� tektonicznej, t. 1, red. M. Misi�giewicz, D. koz�owski, krak�w 2013, s. 95�102. kr�likowski J.T., Zapis przestrzeni architektonicznej krajobrazu, [w:] Definiowanie przestrzeni ar�chitektonicznej: zapis przestrzeni architektonicznej, t. 1, red. M. Misi�giewicz, D. koz�owski, krak�w 2013, s. 107�110. Maluga L., Autonomiczne rysunki architektoniczne, Wroc�aw 2006. Misi�giewicz M., O prezentacji idei architektonicznej, krak�w 1999. P�tkowska-Hankel J., Szkic jako skondensowana informacja, [w:] R.J. Balcerzak et al., Rysunek architektoniczny w praktyce, czyli jak patrze� ze zrozumieniem, Warszawa 2019, s. 192�193. Piles R. de, Wyk�ad zasad malarstwa 1708, brak t�um., [w:] Teoretycy, historiografowie i arty�ci o sztuce 1600-1700, red. M. Poprz�cka, A. Ziemba, Warszawa 1994, s. 589�603. Tatarkiewicz W., Historia estetyki, t. 3, Warszawa 2009. Witruwiusz, O architekturze ksi�g dziesi��, t�um. k. kumaniecki, Warszawa 1956. �r�d�a internetowe Bartosik M., Prof. Wojciech Kosi�ski: mam wielki problem z Krakowem [wywiad], 2.11.2012; https:// gazetakrakowska.pl/prof-wojciech-kosinski-mam-wielki-problem-z-krakowem/ar/690033, [dost�p: 10.08.2020]. kronowski D., Wywiad z profesorem Wojciechem Kosi�skim, 31.10.2002, http://w-a.pl/aktualno� sci.php?artykul=2038 [dost�p: 10.08.2020]. Ryczkowska M., Rysunki, notatki wizualne, szkice � pierwotny spos�b uwieczniania �wiata, 27.02.2014, http://magazyn.o.pl/2014/marta-ryczkowska-rysunki-notatki-wizualne-szkice/2 [dost�p: 10.08.2020]. Anna Mielnik dr in�. arch., prof. Pk Politechnika krakowska, Wydzia� Architektury, katedra Projektowania Architektonicznego oRCiD: 0000-0001-8702-6016 Pi�kno w architekturze racjonalistycznej Beauty in rationalistic architecture Streszczenie Motywacj� do podj�cia tematu sta�a si� sprzeczno��, i� pomimo deestetyzacji sztuki wsp�czesnej, w tym sztuki architektury i bezradno�ci tradycyjnych kategorii estetycznych w jej dyskursie, emocjonalna po�trzeba prze�ycia pi�kna nadal pozostaje realna. W pracy podj�to pr�b� analizy kategorii estetycznej, jak� jest pi�kno wsp�cze�nie, na przyk�adzie nurtu racjonalistycznego, wspieraj�c si� przyk�adami najbardziej reprezentatywnych stanowisk w estetyce, szeroko poj�tej kulturze oraz teorii architektury. Wyniki bada� potwierdzaj�, �e cz�� tw�rc�w �wiadomie dba o to, by pi�kno nadal by�o przedmiotem tw�rczo�ci, my�li i do�wiadcze�, by trwa�o, a nie sta�o si� jedynie przypisem do historii architektury. S�owa kluczowe: kategoria estetyczna, pi�kno, tendencje racjonalistyczne w architekturze Abstract The reason for taking up the topic has been the contradiction that, despite the de-aestheticisation of contemporary art, including architecture and the helplessness of traditional aesthetic categories in its dis�course, the emotional urge to experience beauty still remains genuine. The paper focuses on an attempt at analysing the aesthetic category of beauty today, through the example of the rationalist trend, with the examples of some representative standpoints in aesthetics, broadly defined culture and the theory of architecture. The research findings confirm that some creators consciously attach importance to beauty as the subject of creativity, thoughts and experiences. For beauty lasts, and does not become just a footnote to the history of architecture. key words: aesthetic category, beauty, rationalist tendencies in architecture Wst�p Wraz z rozwojem kultury wsp�czesnej, a w szczeg�lno�ci wraz z tw�rczo�ci� awan�gardy artystycznej, pojawi�y si� w�tpliwo�ci co do sensowno�ci estetyki. krytyka doty�czy jej warsztatu i tradycyjnych kategorii, dzi�ki kt�rym staje si� ona bezradna wobec sztuki najnowszej. W zwi�zku z tym, �e w sztuce coraz mniejsz� wag� przypisuje si� walorom estetycznym, zmieni�a si� koncepcja i praktyka jej odbioru. Dotyczy to r�w�nie�, a mo�e szczeg�lnie, warto�ci estetycznej, jak� jest pi�kno. kategoria pi�kna sta�a si� mniej przydatna do analizowania sztuki wsp�czesnej. Pi�kno uznano za katego�ri� przestarza�� i pozbawiono je niegdysiejszej roli. nie ulega w�tpliwo�ci, �e defini�cja pi�kna w architekturze r�wnie� musia�a ulec modyfikacjom, uwzgl�dniaj�c zmiany kulturowe i spo�eczne. Pi�kno, czyli przyjemno�� dostarczana przez sztuk�, r�wnie� sztuk� architektury, jest zast�powane innymi warto�ciami. Jak wskazuje Bohdan Dzie�midok1, dwie tendencje � deestetyzacja sztuki wsp�czesnej oraz estetyzacja �ycia co�dziennego � doprowadzi�y do cz�ciowej zmiany g��wnych form zaspokajania potrzeb estetycznych. Bez w�tpienia pi�kno nie odgrywa ju� tak istotnej roli w architekturze wsp�czesnej. Czy zosta�o jednak wykluczone ca�kowicie? Czy s� nurty bardziej lub mniej odnosz�ce si� do tej kategorii? Czy architekci nadal mog� kierowa� si� pi�knem w swoich projektach? Pi�kno zawsze by�o przedmiotem analizy prowadzonej przez my�licieli, kt�rych pogl�dy wywiera�y wp�yw na estetyk�, teori� architektury oraz praktyk� architekto�niczn�. W badaniach przydatne mog� by� wi�c prace prezentuj�ce r�ne podej�cie do tematu. Wa�ne mog� by� publikacje odnosz�ce si� do pi�kna jako kategorii es�tetycznej autorstwa Bohdana Dziemidoka (G��wne kontrowersje estetyki wsp�cze�snej2), Miros�awa �elaznego (Estetyka filozoficzna3), nicka Zangwilla (The Metaphysics of Beauty4), W�adys�awa Tatarkiewicza (O filozofii i sztuce; Dzieje sze�ciu poj��5), Rogera Scrutona (Pi�kno. Kr�tkie wprowadzenie)6, a tak�e te odnosz�ce si� do poj�cia racjona�lizmu w filozofii (Aisthi�sis. Zmys�owo�� i racjonalno�� w estetyce tradycyjnej i wsp�cze�snej7; Wybrane filozoficzne koncepcje rozumu ludzkiego i racjonalno��8) oraz do estetyki architektury (The Aesthetics of Architecture9). Wa�ny zbi�r stanowi� opracowania do�tycz�ce racjonalizmu w architekturze (The Rationalist Reader: Architecture and Rationa�lism in Western Europe 1920�1940, 1960�199010; Architettura Razionale 1973�200811, 1 B. Dziemidok, G��wne kontrowersje estetyki wsp�czesnej, Warszawa 2002, s. 301�311. 2 Ibidem. 3 M. �elazny, Estetyka filozoficzna, Toru� 2009. 4 n. Zangwill, The Metaphysics of Beauty, ithaca (nY) 2018. 5 W. Tatarkiewicz, O filozofii i sztuce, Warszawa 1986; idem, Dzieje sze�ciu poj��, Warszawa 1988. 6 R. Scruton, Pi�kno. Kr�tkie wprowadzenie, t�um. S. krawczyk, A. Rejniak-Majewska, ��d� 2018. 7 A. Bandura, Aisthi�sis. Zmys�owo�� i racjonalno�� w estetyce tradycyjnej i wsp�czesnej, krak�w 2013. 8 E. Morawiec, Wybrane filozoficzne koncepcje rozumu ludzkiego i racjonalno��, Stare ko�cieliska 2014. 9 R. Scruton, The Aesthetics of Architecture, London 1979. 10 A. Peckham, T. Schmiedeknecht, The Rationalist Reader: Architecture and Rationalism in Western Europe 1920�1940, 1960�1990, London 2014. 11 F. Visconti, R. Capozzi, Architettura Razionale 1973�2008, napoli 2008. The Anti-rationalists and the Rationalists12, Rationalist Traces13). Prace dotycz�ce szero�kiego spektrum sztuki i czasem niezwi�zane z architektur� mog� by� interesuj�ce dla og�lnego zrozumienia znaczenia pi�kna w sztuce i pr�by prze�o�enia jej og�lnych teorii na dziedzin� architektury. W pracy podj�to pr�b� analizy kategorii estetycznej, jak� jest pi�kno, w uj�ciu wsp�czesnym na przyk�adzie nurtu racjonalistycznego, wspieraj�c si� przyk�adami naj�bardziej reprezentatywnych stanowisk w estetyce, szeroko poj�tej kulturze oraz teorii architektury. kontynuuj�c metod� estetyki filozoficznej, praca nie ma na celu przypi�sywania s�dom estetycznym kryterium prawdy i fa�szu, a jedynie zrekonstruowanie zasad, prawid�owo�ci, kt�rymi kieruj� si� tw�rcy w kontek�cie pi�kna. Praca nie ma r�wnie� na celu okre�lenia, czy architektura nurtu racjonalistycznego jest pi�kna lub czy jest �pi�kniejsza� ni� dzie�a innych wsp�czesnych nurt�w. nale�y bowiem przyj�� za�o�enie, �e estetyka jako nauka nie jest w stanie cech przedmiot�w empirycznych opisa� jako cech �cis�ych obiektywnych, poniewa� nie da si� ich zmierzy� i obliczy�. Celem autora artyku�u jest pr�ba analizy kategorii pi�kna w architekturze nurtu racjo�nalistycznego. Badania i kwerenda literatury maj� pom�c odpowiedzie� na nast�puj��ce pytania: Czy tradycyjne pojmowanie pi�kna jest u�yteczne przy opisie architektury nurtu racjonalistycznego? Czy pi�kno jest poj�ciem istotnym w kreacji i odbiorze tej architektury? Czy po do�wiadczeniach sztuki abstrakcyjnej klasyczne kanony pi�kna s� zbyt w�skie dla zrozumienia wsp�czesnej sztuki architektury i czy w poszukiwaniach wyja�nienia pi�kna s� nadal u�yteczne? Czy pi�kno jest motywacj�, pretekstem, przy�czyn� dla tw�rc�w, a mo�e konsekwencj� dzia�a� artystycznych? Wa�n� pozycj� dotycz�c� pi�kna w architekturze najnowszej jest specjalne wydanie magazynu �Architectural Design� � Beauty Matters: Human Judgement and the Pursuit of New Beauties in Post-Digital Architecture. W artykule wprowadzaj�cym Yael Reisner pisze: Przez wi�kszo�� XX wieku w sztukach wizualnych i naukach humanistycznych � w tym w architekturze, polityce, psychologii, poezji i muzyce � pi�kno sta�o si� zjawiskiem dyskwa�lifikowanym, s�owem tabu. Jednak jego emocjonalne prze�ycie pozosta�o realne, a ludzie wci�� na co dzie� si� do niego odnosz�14. Ta w�a�nie sprzeczno�� sta�a si� motywacj� do podj�cia tematu. Wprowadzenie Poj�cie pi�kna przez stulecia towarzysz�ce tw�rczo�ci artystycznej przechodzi�o du�e przemiany. Zawsze istnia�a potrzeba, by pi�kno uczyni� bardziej okre�lonym, co dowo�dzi, �e by�o poj�ciem potrzebnym i wa�nym. Stanis�aw Latour i Adam Szymski wskazuj� nawet, �e o istocie zmian w sztuce stanowi przede wszystkim zmienna rola kategorii 12 J.M. Richards, The Anti-rationalists and the Rationalists, oxford 2000. 13 �Architectural Design� 2007, Vol. 77, iss. 5, Special issue. 14 Y. Reisner, Architecture and Beauty: A Symbiotic Relationship, �Architectural Design� 2019, Vol. 89, iss. 5, Special issue, s. 7. estetycznych w ocenie warto�ci pi�kna i w jego pojmowaniu15. �Pi�kno nie jest abstrak�cj� i oderwan� od �ycia �kategori� ponadestetyczn��, lecz dynamicznym sposobem warto�ciowania estetycznego, kt�re podlega, tak jak ka�de ludzkie warto�ciowanie, historycznie uwarunkowanym przemianom�16. istnieje wiele odmiennych warto�ci es�tetycznych i w r�nych okresach historycznych raz jedne, raz drugie s� aktualizowane i wysuwaj� si� na plan pierwszy. Pi�kno mie�ci w sobie bowiem przejawy sprzeczne. R�norodno�� jest nieodzown� cz�ci� naturalnego porz�dku rzeczy, r�wnie� �wia�ta kultury i sztuki. Rozumienie pi�kna zmienia�o si� przez wieki i kultury. Poszczeg�lne rozbie�no�ci w pojmowaniu tej kategorii, definicje i teorie pi�kna istnia�y r�wnolegle, przenika�y si� lub czasowo zanika�y, bywa�y modne lub stawa�y si� pass�. najtrwal�sz� i panuj�c� nad ca�� rozleg�� dziedzin� pi�kna by�a tzw. wielka teoria, g�osz�ca, �e pi�kno polega na proporcji cz�ci, jednak i ona przesta�a by� jedyn�. istniej� zatem przeciwno�ci: pi�kno subiektywne i obiektywne; pi�kno jako indywidu�alne do�wiadczenie estetyczne i pi�kno uwarunkowane spo�ecznym oraz historycznym kontekstem do�wiadczenia; pi�kno jako kwestia smaku i pi�kno o racjonalnych podsta�wach; pi�kno to�same z dobrem i pi�kno amoralne; pi�kno klasyczne i romantyczne; pi�kno formy17 i pi�kno ekspresji. Wszystkie te sposoby pojmowania pi�kna mog� ist�nie� jednocze�nie. Jak zauwa�y� W�adys�aw Tatarkiewicz, wi�kszo�� ludzi u�ywa wyrazu �pi�kno�, nie sil�c si� na jego definicj�, traktuj�c go najpro�ciej � jako co�, co si� podoba18. W XViii wieku, kiedy estetyka zosta�a usankcjonowana, s�dzono, �e sens sztuki po�lega na dostarczaniu przyjemno�ci dzi�ki ofiarowaniu pi�kna. Pi�kno, rozkosz i smak stanowi�y atrakcyjn� triad�19, lecz arty�ci pocz�tku XX wieku wyrzekli si� tej w�a�ciwo��ci, kt�ra wcze�niej uchodzi�a za niezb�dn� dla sztuki. D��yli do uwolnienia estetyki od jej tradycyjnej troski o pi�kno i zwi�zanych z tym ogranicze�. W kolejnych latach dadaizm i popart usun�y z poj�cia sztuki warunek pi�kna uznawany dot�d za nieod���czn� cz�� jej natury. To, �e co� mo�e by� dzie�em artystycznym, ale nie by� pi�kne, nale�y do wielkich odkry� XX wieku20. �Wsp�cze�nie, smak jest opcjonalny, z�y smak artystycznie akceptowalny, za� �kallosofobia� � awersja, je�li nie wstr�t do pi�kna � co najmniej uznawana�21. Wielkie teksty estetyczne poprzednich epok traktuj�ce o pi�k�nie wydaj� si� mie� coraz mniejsze znaczenie dla sztuki wsp�czesnej. R�wnie� w ar�chitekturze pi�kno w pewnym momencie przesta�o by� kategori� konieczn�. Pomimo deestetyzacji sztuki wsp�czesnej poj�cie pi�kna nie zosta�o zupe�nie wy�eliminowane z teorii estetyki i wci�� cieszy si� zainteresowaniem, szczeg�lnie w es�tetyce filozoficznej oraz w dyskusjach o ludzkich do�wiadczeniach i s�dach o sztuce, r�wnie� o architekturze (w kontek�cie poszukiwa� lub braku pi�kna). Pi�kno nadal jest 15 S. Latour, A. Szymski, Rozw�j wsp�czesnej my�li architektonicznej, Warszawa 2019, s. 6. 16 A. kuczy�ska, Pi�kno. Mit i rzeczywisto��, Warszawa 1977, s. 9. 17 W. Tatarkiewicz, Ekspresja w sztuce, za: B. Dziemidok, Teoretyczne i praktyczne k�opoty z warto�ciami i warto�ciowaniem, Gda�sk 2013, s. 261. 18 W. Tatarkiewicz, Dzieje�, op. cit., s. 140. 19 A.C. Danto, Czym jest sztuka, t�um. A. kunicka, Warszawa 2016, s. 11. 20 Ibidem, s. 48. 21 Ibidem, s. 159. trwa�ym przedmiotem ludzkich my�li i do�wiadcze�. Stanowi cz�� cz�owiecze�stwa. Pozostaje kwesti� nie tylko upodoba�, lecz kategori� estetyczn� b�d�c� tematem dys�kursu naukowego. Wydaje si�, �e ta w pewnym sensie upad�a warto�� jest nadal nie-zb�dna do produktywnego my�lenia o sztuce, r�wnie� o architekturze. Pi�kno zosta�o uwolnione od okre�lonych norm stylowych i przesta�o by� miernikiem wszystkich dzie�dzin i dzie� sztuki. i cho� poj�cia sztuki i pi�kna zosta�y od siebie oddzielone, to pi�kno nie zosta�o ca�kowicie wyeliminowane. Kategoria pi�kna w architekturze racjonalistycznej Wsp�czesnemu wsp�istnieniu odmiennych kszta�t�w architektury r�wnie� towarzy�szy r�ny stosunek do definicji i teorii pi�kna jej tw�rc�w i odbiorc�w. Rytm historii sztuki wsp�czesnej, w tym architektury, wyznacza konfrontacja dw�ch tendencji. Jedn� stanowi architektura racjonalistyczna, operuj�ca uzasadnionymi wzgl�dami formalny�mi, funkcjonalnymi i konstrukcyjnymi. Drug� stanowi architektura ekspresjonistyczna, w kt�rej dominuje emocjonalizm i indywidualizm, d��enie do nowo�ci, silnych wra��e� i oryginalno�ci pomys��w. Ta polaryzacja postaw jest wyrazem z�o�onych potrzeb cz�owieka. Z jednej strony u cz�owieka pojawia si� pragnienie realizmu, zakotwiczenia w rzeczywisto�ci, t�sknota za sta�o�ci� i �adem, ci�g�o�ci� tradycji, a z drugiej � t�sknota za abstrakcj�, oderwaniem, wolno�ci�, swobod� artystyczn�, nowo�ci� i zanegowaniem poprzednik�w. T� dwoisto�� natury ludzkiej odnale�� mo�na w odmiennych aktach tw�rczych. kategoria pi�kna jest interpretowana inaczej przez pokolenia architekt�w reprezentuj�cych te dwie tendencje architektury wsp�czesnej. W dzisiejszych poszuki�waniach pi�kna mo�na za�o�y�, �e to poj�cie jest nadal wa�nym wyznacznikiem archi�tektury nurt�w racjonalistycznych, natomiast w nurtach ekspresjonistycznych dominuj� inne warto�ci estetyczne, a cz�� artyst�w wr�cz odcina si� od pi�kna. Pomimo i� architekci tworz�cy w nurcie racjonalistycznym nie odnosz� si� mo�e bezpo�rednio do tej kategorii estetycznej, to �lady poszukiwania, rozpatrywania wci�� na nowo pi�kna mo�na znale�� po�rednio w ich d��eniach. Pi�kno powi�zane jest z in�nymi estetycznymi i pozaestetycznymi poj�ciami, w�asno�ciami, celami i warto�ciami architektury tego nurtu. Poj�cie pi�kna rozumiane jest przez racjonalist�w jako konty�nuacja tradycji wielkiej teorii. Jak wskazywa� W�adys�aw Tatarkiewicz, tzw. wielka teoria by�a g�oszona ��cznie z pewnymi tezami, m.in. o racjonalno�ci pi�kna. M�wi ona, �e prawdziwe pi�kno mo��na pozna� przez rozum, a nie przez zmys�y, a na pewno nie przez same zmys�y22. inne tezy m�wi�y o ilo�ciowej naturze pi�kna (proporcjach), jego metafizycznym pod�o�u (w liczbach i proporcjach widziano prawo natury, zasad� bytu), obiektywno�ci i wyso�kiej warto�ci (triada: pi�kno, dobro, prawda). Tezy te wydaj� si� niew�tpliwie zbie�ne z rozumowaniem racjonalistycznym w architekturze. W niniejszej analizie podj�to pr�b� uchwycenia proces�w towarzysz�cych projek�towaniu obiekt�w architektonicznych powsta�ych pod wp�ywem my�lenia racjonali�stycznego, a tak�e pr�b� odpowiedzenia na pytanie, czy pi�kno jest ich cz�ci�. 22 W. Tatarkiewicz, Dzieje�, op. cit., s. 147. Pi�kno poznawane przez rozum Poj�cie racjonalno�ci jako cechy my�lenia, post�powania, sprowadzaj�cej si� do celo-wo�ci i sensowno�ci23 u�ywane potocznie wydaje si� zrozumia�e, natomiast okre�le�nie �racjonalizm� wprowadza ju� pewn� poj�ciow� niepewno��. Termin �racjonalno�� funkcjonuje w dziedzinie architektury najcz�ciej w kontek�cie okre�lenia architektury rozs�dnej, skutecznej, uzasadnionej, poprawnej, w kt�rej przewa�aj� aspekty funkcjo�nalne i ekonomiczne. W powszechnym odbiorze racjonalno�� to synonim architektu�ry, w kt�rej wymiar artystyczny, oryginalno�� i innowacyjno�� s� s�abiej rozwini�te. Racjonalno�� mo�e by� zatem cech� architektury r�nych czas�w, miejsc i tendencji, a stawiana w parze z funkcjonalizmem zalicza si� do g��wnych cech modernizmu. Racjonalizm oznacza nominalnie filozoficzny kierunek w teorii poznania przyznaj�cy naczelne miejsce rozumowi. Jest jednym ze sposob�w odnoszenia si� do rzeczywisto��ci. kryteriami warto�ci poznawczej racjonalizmu s�: jasno��, sta�o��, ograniczenie re�gu�, czytelne zasady, artykulacja, sp�jno�� i wyrazisto��. istot� racjonalizmu dookre�la si� przez jego opozycje: empiryzm, irracjonalizm i intuicjonizm. Szeroko poj�ty racjona�lizm obejmuje nie tylko kierunki filozoficzne, pocz�wszy od klasycznego, ale i sposoby my�lenia, pogl�dy na �wiat itp., dla kt�rych filozofie racjonalistyczne stanowi� swojego rodzaju modele czy wzorce24. idea racjonalizmu przejawia si� zatem w wielu odmianach w r�nych sferach ludzkich dzia�a� i przekona�, tak�e w architekturze. Racjonalizm to, najpro�ciej m�wi�c, spos�b ujmowania i porz�dkowania �wiata, orientacja wobec rze�czywisto�ci, r�wnie� kulturowej. Racjonalizm w architekturze budzi skojarzenia g��wnie z o�wieceniowymi teoria�mi opata Marca-Antoine�a Laugiera, kt�ry twierdzi�, �e �architekt musi by� w stanie rozumowo uzasadni� wszelkie swoje dzia�anie�25 oraz z dzia�alno�ci� XX-wiecznych tw�rc�w w�oskich zwi�zanych z Gruppo 7 (ich manifest z 1926 roku prezentowa� pierwsz� pr�b� zdefiniowania architettura razionale, w kt�rym domagano si� archi�tektury opartej na regu�ach porz�dku, racjonalno�ci, czysto�ci i logiki oraz wsp�cze�snej transformacji tradycji), a tak�e z p�niejszym ruchem La Tendenza, okre�lanym mianem historyzmu racjonalistycznego, kt�rego dzia�ania wynika�y z d��enia do po�szukiwania nowego sposobu budowania, odnosz�cego si� jednocze�nie do kszta��t�w z przesz�o�ci. Dla tw�rc�w obydwu ruch�w bycie nowoczesnym znaczy�o wi�dzenie wsp�czesno�ci w ramach porz�dku kontinuum historii26. Mo�na zauwa�y�, �e te XX-wieczne nurty racjonalistyczne, podkre�laj�ce porz�dek, pewno��, jasno��, poszukuj�ce oparcia na uniwersalnych zasadach i regu�ach oraz odkrywaj�ce trady�cj� na nowo, szuka�y inspiracji w klasycznej przesz�o�ci. nale�y jednak podkre�li�, �e pod��a�y one w kierunku klasycyzuj�cym, unikaj�c historycznego eklektyzmu. 23 W. Str�ewski, Istnienie i sens, krak�w 1994, s. 397. 24 Ibidem, s. 398. 25 Za: Ch. Jencks, Architektura p�nego modernizmu i inne eseje, t�um. B. Gadomska, Warszawa 1989, s. 131. 26 E. Rogers, [w:] T. Granham, Architecture Re-assembled: The Use (and abuse) of History, new York 2013, s. 153. o zainteresowaniu tendencj� racjonalistyczn� �wiadczy tw�rczo�� takich archi�tekt�w jak Antonio Monestiroli, oswald Mathias Ungers, Livio Vacchini. �lady my��li racjonalistycznej odnale�� mo�na r�wnie� w dzie�ach m�odszych tw�rc�w, m.in. Davida Chipperfielda, Maxa Dudlera czy Hansa kollhoffa. W racjonalizmie rozum nie tylko stanowi �r�d�o wiedzy, ale odgrywa rol� ostatecz�nej instancji w ocenie warto�ci poznania ludzkiego oraz stanowi czynnik organizuj�cy to poznanie dzi�ki temu, �e podmiot poznaj�cy jako refleksywny odr�nia w przedmio�cie to, co jest sta�e, od tego, co jest zmienne i przypadkowe27. Dotyczy to r�wnie� po-j�cia pi�kna. Ju� �w. Tomasz z Akwinu uwa�a�, �e prawdziwe postrzeganie (percepcja) pi�kna wszystkich rzeczy jest dzie�em ludzkiego rozumu, bowiem �wy��cznie rozum ludzki jest zdolny nie tylko postrzega�, ale i rozeznawa� we w�a�ciwy spos�b porz�dek mi�dzy rzeczami, jak i porz�dek znajduj�cy si� w samych rzeczach�28. Pi�kne w architekturze racjonalistycznej nie jest po prostu to, co mo�e si� podo�ba�. Pi�kno w procesie rozumowym musi zosta� okre�lone, uporz�dkowane zasadami. W racjonalizmie pi�kno analizowane jest intelektualnie. Jest to bardziej pi�kno formy ni� ekspresji. Pi�kno jest tu poszukiwane wed�ug wcze�niej wymienionych kryteri�w, takich jak: jasno��, sta�o��, ograniczenie regu�, czytelne zasady, artykulacja, sp�jno�� czy wyrazisto��. Pi�kno jest jednak przede wszystkim wynikiem poszukiwania prawdy oraz jest ��czone ze zgodno�ci� z celem budowania. Pi�kno a prawda �Pi�kno jest prawd�, prawda pi�knem� � tylko tyle mo�na wiedzie� i warto wiedzie�, tu na ziemi29. John keats idea poszukiwania pi�kna w prawdzie pojawia�a si� od zawsze. Wed�ug Tomasz z Akwinu pi�kno jest po��czeniem prawdy (anga�uj�cej intelekt � poznanie) i dobra (anga�uj�cego wol�). �Mo�na wi�c uzna�, �e pi�kno jest odblaskiem prawdy, gdy� sprawia, �e byt mo�e by� �atwiej poznany, a tak�e jest takim rodzajem dobra, kt�re sprawia przyjemno�� intelektualn� i po��dawcz��30. nawet matematycy i fizycy pod�kre�laj� znaczenie pi�kna w dochodzeniu prawdziwo�ci sformu�owa�, a tym samym do zrozumienia prawd o wszech�wiecie, zanim zostan� one sprawdzone eksperymental�nie31. Teorie kognitywistyczne g�osz�, �e g��wn� funkcj� sztuki jest funkcja poznawcza. Zadaniem sztuki jest dotarcie i zilustrowanie prawdy o rzeczywisto�ci, a do�wiadcze�nie estetyczne jest �konstytutywne dla naszego poznawania i zachowania w �wiecie�32. 27 E. Morawiec, Wybrane filozoficzne koncepcje�, op. cit. s. 170. 28 B. krzych, O pi�knie w my�li �w. Tomasza z Akwinu, �Forum Filozoficzne� 2017, nr 12, s. 30. 29 J. keats, Oda na urn� greck�, [w:] Historia pi�kna, red. U. Eco, t�um. A. kuciak, Pozna� 2005, s. 315. 30 B. krzych, O pi�knie�, op. cit., s. 29. 31 S. Zeki, Beauty in Architecture Not a Luxury � Only a Necessity, �Architectural Design� 2019, Vol. 89, iss. 5, s. 16. 32 W. Welsch, Estetyka poza estetyk�. O now� posta� estetyki, t�um. k. Guczalska, krak�w 2005, s. 91. Czym�e jest bowiem poznanie jak nie poszukiwaniem prawdy? R�wnie� poszukiwanie pi�kna u racjonalist�w nale�y rozumie� w znaczeniu plato�skim, jako pewien etap po�szukiwania prawdy. Pi�kno, nieb�d�ce subiektywn� kreacj�, jest warunkowane praw�d�, autentyczno�ci� danej rzeczy. Prawda jest naturalnym celem poznania racjonalnego. Prawda, r�wnie� ta estetycz�na, osi�gni�ta na drodze racjonalnej, poznana w spos�b pewny i doskona�y, przez idee jasne i wyra�ne, zapewnia autentyczne, uniwersalne poznanie. Zdaniem kartezjusza prawd nale�y szuka� w ludzkiej my�li: �Prawd� trzeba odkry�, a nie konstruowa�33. Za gwarancj� kryterium prawdy uznawa� on jasno�� i wyrazisto��. R�wnie� kant stawia� rozum w roli trybuna�u: �Tylko zasady rozumu mog� nada� zgodnym z nimi zjawiskom walor praw�34. Cechy takie jak prawda, rozum, uniwersalizm, obiektywizm wzajemnie si� warunkuj�. ka�de odst�pienie od celu poznania, kt�rym jest prawda, prowadzi do irracjonalizmu, absurdu. Tw�rcy architektury nurt�w racjonalistycznych, szczeg�lnie przez tzw. typy, po�szukuj� uniwersalnych prawd architektonicznych. Widz� �r�d�a dla architektonicznej kreacji w ramach ustanowionego w przesz�o�ci repertuaru architektonicznych form, typ�w i sposob�w ich relacji. Poszukuj� esencji architektury ukrytej w formach nie�zmiennych, uniwersalnych, rozpoznawalnych, opartych na sta�ych i czytelnych zasa�dach. odnosz� si� do zagadnienia typologii i typ�w: typ�w zamieszkania, typ�w prze�strzeni (publicznych i prywatnych), typ�w budynk�w, typ�w konstrukcji. odwo�anie si� do typ�w b�d�cych konsekwencj� �cis�ego po��czenia celu z form� pozwala na ukazanie to�samo�ci obiektu i miejsca, a odbiorcom u�atwi� mo�e ich odczytywanie i identyfikacj�. Typologia kojarzy si� z porz�dkiem, pow�ci�gliwo�ci�, podkre�leniem przestrzennej i czasowej ci�g�o�ci. Ma stanowi� wynik poszukiwania esencji budowa�nego obiektu i ogranicza� niesko�czono�� wybor�w w�r�d istniej�cych potencjalnie wielu kszta�t�w. My�lenie to jest bliskie definicji Alda Rossiego, wed�ug kt�rego �typ jest ide� architektury, najbli�sz� jej esencji�35. okre�lenie typu budynku wydaje si� pierwszym dzia�aniem, w kt�rym ustala si� og�lny charakter obiektu. Przez typ przy�czyny obranej formy, kompozycje staj� si� czytelne. Typy stanowi� wzory zamierze�. nast�pnym etapem jest dopiero wyb�r j�zyka. Roger Caillois pisa�: �ka�dy artysta chce robi� inaczej czy zrobi� lepiej, nie tylko powtarza�, imitowa�, ale te� si�ga� w g��b i od�kry� pod nawarstwionymi pok�adami podstawowe, fundamentalne akordy pi�kna�36. Wydaje si�, �e w typach racjonali�ci widz� w�a�nie te podstawowe, ponadczasowe akordy pi�kna. Typy stanowi� idealny spos�b pojmowania rzeczywisto�ci. Pi�kno ma tu zatem �r�d�o w wyobra�eniu doskona�ej idei, kt�r� nast�pnie w akcie tw�rczym architekt stara si� wcieli� w zjawisko empiryczne, materialne. nast�puje ma�terializacja prawdy architektonicznej. 33 G. Rodis-Lewis, Kartezjusz i racjonalizm, t�um. S. Cichowicz, Warszawa 2000, s. 12. 34 i. kant, Krytyka czystego rozumu, za: Z. Bauman, Prawda nauki, prawda sztuki, [w:] Ponowoczesno�� jako �r�d�o cierpie�, Warszawa 2000, s. 202�203. 35 A. Rossi, The Architecture of the City, Cambridge (MA)�London 1982, s. 41. 36 R. Caillois, Odpowiedzialno�� i styl. Eseje o formach wyobra�ni, t�um. J. B�o�ski et al., Warszawa 2019, s. 289. Pi�kno geometryczne Albowiem architektura jest t� sztuk�, kt�ra naj�mielej sta�ra si� odtworzy� swoim rytmem porz�dek wszech�wiata, przez staro�ytnych nazwanego kosmos37. Umberto Eco, Imi� r�y Pr�by uj�cia pi�kna w sp�jne regu�y podejmowano od zawsze. W�a�nie takie uniwer�salne, autentyczne pi�kno podlega�oby s�dom poznania jasnego i rozumowego. Takie pi�kno, ugruntowane w czym� zewn�trznym, wiecznym, obiektywnym, chroni przed chaosem poj�ciowym. Takie by�o pi�kno istoty wymarzone przez pitagorejczyk�w, pi�kno harmonii i proporcji, przenikaj�ce zar�wno dzie�a sztuki, jak i ca�y wszech�wiat38. Platon umie�ci� ponad wej�ciem do swojej akademii sentencj�: �kto nie zna geometrii, nie mo�e wej�� do mego domu�39. Zak�ada� bowiem, �e tylko geometria odnosi si� do podstawowych uniwersali�w, kt�re istniej� poza przemijalno�ci� i wielopostaciowo��ci� rzeczy. Wed�ug Arystotelesa nawet rytm, jeden z poetyckich �rodk�w wyrazu, mia� na�ladowa� ludzkie emocje. Dla wielu tw�rc�w porz�dek staje si� �r�d�em zachwytu, a matematyka, geometria staj� si� �szkieletem pi�kna�40. Tak jak XX-wieczna filozofia analityczna szuka�a prawdy w intelektualnym rygorze, k�ad�a nacisk na jasno�� wywo�du, logik� struktury i czerpa�a z matematyki, tak tw�rcy nurtu racjonalistycznego, po�szukuj�c architektury zwi�zanej z rzeczywisto�ci�, warto�ci uniwersalnych, idealnego porz�dku tkwi�cego w rzeczy i pi�kna, wprowadzaj� do projekt�w precyzyjne zasady organizuj�ce formy i elementy architektoniczne. Ju� Tomasz z Akwinu uj�� istot� ta�kiego pi�kna, m�wi�c, aby jaka� rzecz, kt�r� postrzega si� w spos�b zmys�owy, mog�a okaza� si� pi�kna, musi zawiera� w sobie harmoni� i porz�dek. Tw�rcy odwo�uj�cy si� do tendencji racjonalistycznej ch�tnie poddaj� si� �cis�ym regu�om zgodnie z maksym� Paula Val�ry�ego, �e �najwi�ksza wolno�� rodzi si� z naj�wi�kszych rygor�w�41. Widz� w porz�dku rodzaj wyzwolenia, o ogromnych potencjal�nych mo�liwo�ciach kszta�towania formy architektonicznej. Wizja sta�ego, uniwersal�nego, absolutnego porz�dku jako przeciwie�stwa chaosu i nadmiaru staje si� dla wielu architekt�w kluczowa w procesie projektowym. Geometryczne formy i liczbowe rela�cje rz�dz�ce struktur� s� wyrazem poszukiwania porz�dku �wiata. Architektura nurtu racjonalistycznego ma charakter tektoniczny o zwartym porz�dku i jasnej prawid�o�wo�ci. Proste, zamkni�te formy geometryczne p�askie i przestrzenne, sze�ciany, pro�stopad�o�ciany, walce, linie, okr�gi stanowi� alfabet wykorzystywany przez tw�rc�w 37 U. Eco, Imi� r�y, t�um. A. Szymanowski, Warszawa 2020, s. 45. 38 M. �elazny, Estetyka�, op. cit., s. 60. 39 Ch. Jencks, Ruch nowoczesny w architekturze, t�um. A. Morawi�ska, H. Pawlikowska, Warszawa 1987, s. 122. 40 o �uk�adzie kostnym� i �cia�u� jako dw�ch sk�adowych zjawiska pi�kna � zob.: M. �elazny, Ruch nowo�czesny�, op. cit., s. 64, 105. 41 P. Val�ry, Eupalinos, czyli architekt, [w:] idem, Rzeczy przemilczane. Z pism o sztuce, t�um. J. Guze, Warsza�wa 1974, s. 46. pracuj�cych w tym nurcie. Budynki ��czy poddanie si� zasadom porz�dkuj�cym � sy�metrii, powt�rzeniom, modularno�ci, dotycz�cej zar�wno bry�, elewacji, jak i plan�w. Projekty charakteryzuje niezwyk�e uporz�dkowanie kompozycji, kt�ra zespolona jest ze struktur� budynku. Porz�dek strukturalny ma prze�o�enie na uporz�dkowanie po�dzia��w funkcjonalnych, komunikacji, kompozycji element�w architektonicznych ta�kich jak okna czy loggie. Powtarzalno��, jednorodno�� to cechy najbardziej zwracaj�ce uwag� obserwatora. Wzrost z�o�ono�ci (funkcjonalnej, technologicznej) wsp�czesnej architektury skutkuje z�o�ono�ci� formaln�, kt�ra wi��e si� z trudno�ci� jej odczyty�wania. Architektura nurtu racjonalistycznego o formach niezmiennych, uniwersalnych, rozpoznawalnych, opartych na sta�ych i czytelnych zasadach mo�e wprowadzi� porz��dek w chaotyczny kontekst urbanistyczno-architektoniczny. Taka postawa artystyczna stanowi powr�t do klasycznego pojmowania sztuki, w kt�rej za kryterium pi�kna uznawano matematyczn� harmoni�, proporcje � wspo�mniany �uk�ad kostny�. Czynnikami kluczowymi dla oceny estetycznej budynku sta�j� si� w tej architekturze: r�wnowaga, harmonia, proporcje, podzia�y, modularno�� i rytm. klarowno�� wynikaj�ca z u�ycia zasad czystej, ch�odnej geometrii, za pomoc� kt�rej zdefiniowano wszystkie aspekty budynku, jest czytelna od razu. Roger Caillois, przeciwstawiaj�c sztuk� imituj�c� (przedstawiaj�c�, dyskursywn�) sztuce konstrukcyj�nej, wskazywa�, �e oparcie i podstaw� tej drugiej stanowi geometria jawna lub ukry�ta. Sztuka konstrukcyjna zestawia figury abstrakcyjne. Usi�uje ona zjedna� oko jak�� regularno�ci�, rozwini�ciem jakiego� szyku odpowiadaj�cego prostym czy z�o�onym prawom. Do zastosowanych przez siebie form dochodzi dzi�ki dedukcji42. Pojmowanie pi�kna wizualnego powi�zane jest ze zrozumieniem intelektualnym. Pi�kno a celowo�� S�dzi�em niekiedy, �e doznanie pi�kna rodzi si� z dok�ad�no�ci; i �e cudowna niemal zgodno�� przedmiotu i jego funkcji darzy czym� na kszta�t rozkoszy. Doprowadzona do doskona�o�ci budzi w duszy poczucie, �e to, co pi�kne, i to, co u�yteczne, z��czone jest pokrewie�stwem; �atwo�� za� czy prostota rezultatu, por�wnana ze z�o�ono�ci� proble�mu, wprawia nas w zachwycenie43. Paul Val�ry Dzia�anie jest racjonalne, gdy jest motywowane trafnie rozpoznanym celem, a rozum pozwala dokona� s�usznego wyboru mi�dzy �rodkami prowadz�cymi do niego. To, co jest racjonalne, ma zawsze racj� swego istnienia. Paul Souriau w eseju Pi�kno racjo�nalne pisa�: �Wszelka rzecz jest w swoim rodzaju doskona�a, je�li jest dostosowana do 42 R. Caillois, Odpowiedzialno��, op. cit., s. 296. 43 P. Val�ry, Eupalinos�, op. cit., s. 45. swego celu. Stopie� doskona�o�ci mierzy si� wzgl�dn� warto�ci� cel�w�44. Georg Wil�helm Friedrich Hegel rozumia� racjonalizm w architekturze jako wynikaj�c� z celowo�ci redukcj� form skutkuj�c� czystym obrazem architektury jako takiej. W Wyk�adach o es�tetyce, w rozdziale dotycz�cym architektury klasycznej, widzia� go zgodnie z w�a�ciw� im prawdziw� miar� i prawid�owo�ci�, w mechanicznych proporcjach mi�dzy d�wigaj�c� podpor� a d�wiganym ci�arem, [�] w stosunku szeroko�ci do d�ugo�ci i wysoko�ci budynku, w stosunku wysoko�ci kolumn do ich grubo�ci, w liczbie kolumn i wiel�ko�ci odst�p�w mi�dzy nimi, w rodzaju i bogactwie lub prostocie element�w dekoracyjnych45. Za�o�enie o racjonalno�ci implikuje, i� cz�owiek podejmuje dzia�ania, kt�re, zgod�nie z jego wiedz�, w najlepszy spos�b prowadz� do zak�adanych cel�w. nadrz�dny jest zatem cel i zdolno�� jego racjonalnego wyznaczenia. Racjonalno�� tkwi w zwi�zku mi�dzy celami a �rodkami w ramach dost�pnej wiedzy. Dzi� wydaje si�, �e nie jest to w dziedzinie architektury takie oczywiste. W przypadku wielu wsp�czesnych obiek�t�w nasuwa si� pytanie o zasadno�� rozwi�za�, bowiem dla wielu tw�rc�w celem jest nowo��, zaskoczenie, szok, brawura. Wiele przyk�ad�w wsp�czesnej architektury przekracza granic� racjonalno�ci, inspiruj�c do pytania o sens rozwi�za� technicznych i formalnych. inne, trwaj�c przy idei racjonalizmu, nie odcinaj� si� od prawdziwego celu architektury. Tu mo�na zwr�ci� si� ku s�owom Antonia Monestirolego, kt�ry twierdzi�, �e dopiero �po poznaniu i okre�leniu tego, co ma by� zbudowane, nale�y poszuka� w�a�ciwych form tego, co ma by� zbudowane�46. Szuka� rozwi�za� zgodnych z celem, form przedstawiaj�cych racj� ich istnienia. S�owo �cel� mo�na zast�pi� okre�leniem �przyczyna budowania�. Tej przyczynie budowania podporz�dkowane maj� by�: typ, struktura, j�zyk, forma, materia, a nie na odwr�t. Wyb�r konstrukcji, formy i materii niewynikaj�cych z celu architektury � wykra�czaj�cych poza przyczyn� techniczn�, strukturaln�, funkcjonaln� � sprzecznych z za�sad� decorum, postuluj�c� zgodno�� formy i tre�ci, powoduje przesuni�cie architek�tury w stron� pustego formalizmu. Podkre�li� nale�y, �e chodzi o architektur�, kt�rej nadrz�dnym celem staje si� funkcja, lecz taka, kt�ra zdolna jest do wykraczania poza ograniczenia funkcjonalnej konieczno�ci. okre�lenie cel�w budowania pozwala na roz�r�nienie mi�dzy: prawd� a fa�szem; tym, co rzeczywiste, a tym, co zmy�lone; tym, co istotne, a tym, co zb�dne; tym, co racjonalne, a tym, co irracjonalne. W tym tkwi pi�kno. Architektura dzi�ki aspektom funkcjonalnym wyr�nia si� na tle innych sztuk, wymagaj�c stosownego podej�cia estetycznego zar�wno od tw�rc�w, jak i odbior�c�w. Gdy kant pr�bowa� definiowa� pi�kno, powo�ywa� si� na przyk�ady �wiat sztu�ki i natury. Filozof wprowadzi� rozr�nienie na pi�kno naturalne, wolne, przynale�ne przyrodzie wy�szego rz�du i pi�kno zale�ne, tworzone przez cz�owieka, artystyczne. 44 P. Souriau, Pi�kno racjonalne, t�um. M. Szpakowska, [w:] Antologia wsp�czesnej estetyki francuskiej, Warszawa 1980, s. 190. 45 G.W.F. Hegel, Wyk�ady o estetyce, t. 2, t�um. J. Grabowski, A. Landman, Warszawa 1966, s. 376�377. 46 A. Monestiroli, Tryglif i metopa. Dziewi�� wyk�ad�w o architekturze, t�um. U. Pytlowany, A. Por�bska, krak�w 2008, s. 13. Wi�za� pi�kno zale�ne z celowo�ci� przedmiotu. Jako jego istot� wskazywa� jego zgod�no�� z intelektem. W powszechnej my�li estetycznej pi�kno budowania i wype�nie�nie funkcji nie s� dwoma oddzielnymi czynnikami. S� ze sob� splecione. na tw�rcach architektury ci��y przymus kompromisu, kt�rego wymagaj� aspekty funkcjonalne ze wszystkimi swoimi prawami i wymogami. Roger Scruton w ksi��ce The Aesthetics of Architecture opisa� tzw. rze�biarskie spoj�rzenie na architektur�, kt�re wi��e si� z b��dnym, w jego mniemaniu, za�o�eniem, �e mo�na w jaki� spos�b oceni� pi�kno rzeczy in abstracto, nie wiedz�c, czym obiekt jest. Scruton twierdzi�, �e poczucia pi�kna form architektonicznych nie da si� oddzieli� od zrozumienia koncepcji budynk�w i funkcji, kt�re pe�ni�47. W podej�ciu racjonalistycz�nym w architekturze pi�kno zdaje si� wynika� ze zgodno�ci celu z form�. Budynek ma estetycznie wyra�a� funkcj� obiektu. Poszukiwane jest pi�kno r�wnowagi mi�dzy �rodkami artystycznymi a wymaganiami funkcjonalnymi danej grupy typologicznej. Podsumowanie Wbrew twierdzeniom antyestetyk�w, �e warto�� pi�kna we wsp�czesnej sztuce si� wyczerpa�a, kategoria ta niezmiennie istnieje w centrum intelektualnej �wiadomo�ci cz�ci tw�rc�w, a chc�c okre�li� wiod�ce w dzisiejszych czasach upodobania estetycz�ne, nie mo�na jej pomin��. nale�y jednak zaakceptowa�, �e pi�kno, by nad��y� za roz�wojem sztuki, w tym architektury, jest stale redefiniowane. Poj�cie pi�kna nigdy nie zosta�o okre�lone raz na zawsze, lecz bezustannie ewoluuje, kszta�tuj�c si� w skompli�kowanym dialektycznym procesie. Pi�kno nieustannie wymyka si� pr�bom zrozumienia, a mimo to wci�� ludzie d��� do jego poznania. Umys� ludzki, poddaj�c je analizie, rozk�ada dzie�a na elementy. Pi�k�no jest cz�ci� zwi�zku pomi�dzy przedmiotem, jego w�a�ciwo�ciami a jego percepcj�. Trudno jest uciec od s�d�w estetycznych, pomimo i� ich prawdziwo�� zawsze mo�e zosta� podwa�ona. Ludzie stale polemizuj� na temat estetycznych ocen i stale pr�buj� osi�gn�� w tej kwestii konsensus, poniewa� potrzeba wsp�lnego poj�cia warto�ci jest wpisana w nasz� racjonaln� natur�. David Hume pisa�, �e za pi�kne ludzie uznaj� co�, czemu warto�� pi�kna przypi�sywali jacy� znawcy i co jako pi�kne akceptowane jest nast�pnie w ramach pewnej �wiadomo�ci zbiorowej48. Mi�dzynarodowa renoma i zainteresowanie, jakimi ciesz� si� tw�rcy oraz dzie�a nurt�w racjonalistycznych, budowane przez magazyny, prace naukowe, projekty konkursowe i wystawy, legitymizuj� pr�b� analizy estetycznej tych architektonicznych dzie� sztuki. Estetyczna warto�� dzie�a sztuki jest r�wnie� bowiem efektem pewnej umowy spo�ecznej. Racjonalizm jako postawa estetyczna i intelektualna w architekturze nieod��cznie wi��e si� z poj�ciem pi�kna � pi�kna, kt�re wynika z potrzeby poszukiwania i d��enia 47 R. Scruton, The Aesthetics�, op. cit., s. 9�10. 48 M. �elazny, Estetyka�, op. cit., s. 54. do prawdy, podtrzymywania zwi�zk�w z rzeczywisto�ci�, obron� autonomii dziedziny i do zgodno�ci z celem architektury. Pi�kno w architekturze nurtu racjonalistycznego to pi�kno racjonalne i intelektualne. nie jest jednak zaprzeczeniem wolnego ducha sztuki. Rozumne dzia�anie w procesie tw�rczym przejawia si� w r�norodno�ci rozwi��za� formalnych, kt�re zapewniaj� odczuwanie zmys�owo-wra�eniowe tej architektury. W zakres definicji pi�kna racjonalistycznego wchodz� warto�ci i cechy czysto formal�ne: jedno�� w wielo�ci, porz�dek, sp�jna regu�a, proporcje, symetria czy harmonia. Te warunki pi�kna zawieraj� si� w przedmiocie. Charles Batteux, XViii-wieczny my�liciel francuski, tw�rca poj�cia �sztuki pi�k�ne�, w swoim dziele Les Beaux-Arts r�duits a un meme principle pisa�: �Celem nauki jest prawda, za� celem sztuki dobro i pi�kno, dwa poj�cia, kt�rych znaczenie, gdyby si� im dok�adnie przyjrze�, nieomal si� ze sob� pokrywaj��49. Architektura, ��cz�c ze sob� nauk� ze sztuk�, zawsze powinna realizowa� oba te cele. Architektura tendencji racjo�nalistycznych wydaje si� t�, kt�ra szczeg�lnie d��y do prawdy, dobra i pi�kna. Pi�kno staje si� konsekwencj� przyj�tej idei w zmaterializowanej formie architektonicznej. Powy�sze dociekania stanowi� potwierdzenie, �e pragnienie, by zrozumie� fenomen pi�kna, mo�e nadal kszta�towa� nasz� wiedz� o wsp�czesnej architekturze i sam� ar�chitektur�. Roger Scruton we wst�pie do ksi��ki Pi�kno� wskazywa� na kryzys hu�manistyki, spowodowany w�tpliwo�ciami co do zasadno�ci studiowania artystycznego i kulturowego dziedzictwa, spowodowanego przez niemo�no�� oparcia os�du warto�ci wy��cznie na obiektywnych podstawach racjonalnych, a przecie� �nauka o sztuce, mu�zyce, literaturze czy architekturze pozbawiona wymiaru estetycznego os�du traci swo�je osadzenie w tradycji i znajomo�� metody�50. Wydaje si�, �e my�lenie racjonalistyczne w architekturze stanowi g�os sprzeciwu w stosunku do wsp�czesnego sceptycznego podej�cia do pi�kna. Bibliografia �Architectural Design� 2007, Vol. 77, iss. 5, Special issue. Bandura A., Aisthi�sis. Zmys�owo�� i racjonalno�� w estetyce tradycyjnej i wsp�czesnej, krak�w 2013. Bauman Z., Prawda nauki, prawda sztuki, [w:] idem, Ponowoczesno�� jako �r�d�o cierpie�, Warsza� wa 2000, s. 217�244. Beauty Matters: Human Judgement and the Pursuit of New Beauties in Post-Digital Architecture. Special Issue, �Architectural Design� 2019, Vol. 89, iss. 5. Caillois R., Odpowiedzialno�� i styl. Eseje o formach wyobra�ni, t�um. J. B�o�ski et al., Warszawa 2019. Danto A.C., Czym jest sztuka, t�um. A. kunicka, Warszawa 2016. Dziemidok B., G��wne kontrowersje estetyki wsp�czesnej, Warszawa 2002. Dziemidok B., Teoretyczne i praktyczne k�opoty z warto�ciami i warto�ciowaniem, Gda�sk 2013. Eco E., Imi� r�y, t�um. A. Szymanowski, Warszawa 2020. 49 C. Batteux, Les Beaux-Arts r�duits a un meme principle, za: M. �elazny, Estetyka�, op. cit., s. 74. 50 R. Scruton, Pi�kno�, op. cit., s. 8. Granham T., Architecture Re-assembled. The Use (and abuse) of History, new York 2013. Hegel G.W.F., Wyk�ady o estetyce, t. 2, t�um. J. Grabowski, A. Landman, Warszawa 1966. Historia pi�kna, red. U. Eco, t�um. A. kuciak, Pozna� 2005. Jencks Ch., Architektura p�nego modernizmu i inne eseje, t�um. B. Gadomska, Warszawa 1989. Jencks Ch., Ruch nowoczesny w architekturze, t�um. A. Morawi�ska, H. Pawlikowska, Warszawa 1987. keats J., Oda na urn� greck�, [w:] Historia pi�kna, red. U. Eco, t�um. A. kuciak, Pozna� 2005, s. 315. krzych B., O pi�knie w my�li �w. Tomasza z Akwinu, �Forum Filozoficzne� 2017, nr 12, s. 28�30. kuczy�ska A., Pi�kno. Mit i rzeczywisto��, Warszawa 1977. Latour S., Szymski A., Rozw�j wsp�czesnej my�li architektonicznej, Warszawa 1985. Monestiroli A., Tryglif i metopa. Dziewi�� wyk�ad�w o architekturze, t�um. U. Pytlowany, A. Por�b�ska, krak�w 2008. Morawiec E., Wybrane filozoficzne koncepcje rozumu ludzkiego i racjonalno��, Stare ko�cieliska 2014. Peckham A., Schmiedeknecht T., The Rationalist Reader: Architecture and Rationalism in Western Europe 1920�1940, 1960�1990, London 2014. Reisner Y., Architecture and Beauty: A Symbiotic Relationship, �Architectural Design� 2019, Vol. 89, iss. 5, Special issue, s. 6�13. Richards J.M., The Anti-rationalists and the Rationalists, oxford 2000. Rodis-Lewis G., Kartezjusz i racjonalizm, t�um. S. Cichowicz, Warszawa 2000. Rossi A., The Architecture of the City, Cambridge (MA)�London 1982. Str�ewski W., Istnienie i sens, krak�w 1994. Scruton R., Pi�kno. Kr�tkie wprowadzenie, t�um. S. krawczyk, A. Rejniak-Majewska, ��d� 2018. Souriau P., Pi�kno racjonalne, t�um. M. Szpakowska, [w:] Antologia wsp�czesnej estetyki francu�skiej, Warszawa 1980, s. 180�194. Scruton R., The Aesthetics of Architecture, London 1979. Tatarkiewicz W., Dzieje sze�ciu poj��, Warszawa 1988. Tatarkiewicz W., O filozofii i sztuce, Warszawa 1986. Welsch W., Estetyka poza estetyk�. O now� posta� estetyki, t�um. k. Guczalska, krak�w 2005. Val�ry P., Eupalinos, czyli architekt, [w:] idem, Rzeczy przemilczane. Z pism o sztuce, t�um. J. Guze, Warszawa 1974, s. 9�57. Visconti F., Capozzi R., Architettura Razionale 1973�2008, napoli 2008. Zangwill n., The Metaphysics of Beauty, ithaca (nY) 2018. Zeki S., Beauty in Architecture Not a Luxury � Only a Necessity, �Architectural Design� 2019, Vol. 89, iss. 5, s. 14�19. �elazny M., Estetyka filozoficzna, Toru� 2009. Anna Palej dr hab. in�. arch., prof. kAAFM krakowska Akademia im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego, Wydzia� Architektury i Sztuk Pi�knych oRCiD: 0000-0001-6330-3154 Pi�kno miasta. Paradygmaty historyczne i ich rola we wsp�czesnej praktyce projektowej1 the beauty of the city: historical paradigms and their role in contemporary design practice Streszczenie Dla dawnych budowniczych miast pi�kno wynika�o z harmonijnych element�w i przemy�lnej kompozycji. Stosowano uznane pryncypia projektowe, kt�re stanowi�y r�wnie� niezb�dn� podbudow� �ycia spo�ecz�nego. Dzisiaj, w dobie utraty oparcia, zabezpieczanego do tej pory przez trwa�e struktury fizyczne i spo��eczne, coraz cz�ciej wielu ludzi t�skni za tradycj�, stabilnymi spo�eczno�ciami oraz przestrzeniami, gdzie zachowane zosta�y delikatne zwi�zki pomi�dzy poszczeg�lnymi komponentami miasta. Artyku� podejmuje temat modeli historycznych przestrzeni miejskich i ich nowej roli zar�wno w praktyce projektowej, jak i w dydaktyce. S�owa kluczowe: modele historyczne, pi�kno miasta, pryncypia projektowania urbanistycznego Abstract For the ancient city builders, beauty came from harmonious elements and clever composition. Recognized design principles were applied, which also constituted the necessary foundation for social life. Today, in the era of losing foothold, so far secured by permanent physical and social structures, we miss tradition, stable communities and spaces where delicate relationships between the various components of the city have been preserved. This article will discuss the interest in historical models of urban spaces and their new role in both design practice and didactics. key words: city beauty, historical models, principles of urban design Wi�cej na ten temat zob. A. Palej, Historic Paradigms and Their Role in Contemporary Teaching and Design Practice, [w:] Cities of Information Civilization. New Challenges, krak�w 2019, s. 208�221. Dzisiaj, aby stawi� czo�o tera�niejszo�ci, ludzie ogl�daj� si� za siebie � w przesz�o��, pok�adaj�c r�wnocze�nie ogrom�ne nadzieje w przysz�o�ci2. Anthony C. Antoniades Dla Witruwiusza, Palladia czy Albertiego pi�kno wynika�o z pi�knych form i w�a�ciwe�go stosunku ca�o�ci do poszczeg�lnych element�w, a zasadom tym podlega�o zar�wno wznoszenie pojedynczych obiekt�w, jak i budowa miast. Widoczne w pi�knych mia�stach pryncypia projektowe, harmonia, dobrze dobrane proporcje, odpowiednie relacje pomi�dzy budynkami, kontynuacja przestrzeni publicznych, jedno�� i r�norodno��, odnosi�y si� jednak nie tylko do struktur fizycznych. Wp�ywa�y one tak�e na poczucie trwa�o�ci, by�y symbolem uczu�, sprawiedliwo�ci i perfekcji rozumowania, stanowi�c niezb�dn� podbudow� �ycia spo�ecznego. Dzisiaj, w dobie wielkiego przyspieszenia, wolno�ci wyboru, mobilno�ci i ekscy�tuj�cych wra�e�, coraz cz�ciej wielu ludzi t�skni za tradycj�, spokojem i trwa�ymi �yciowymi pryncypiami3, a wymienione warto�ci kojarz� si� niezmiennie ze stabilny�mi spo�eczno�ciami oraz przestrzeniami, gdzie zachowane zosta�y delikatne zwi�zki pomi�dzy poszczeg�lnymi komponentami miasta: �zwi�zki dr�g z budynkami, budyn�k�w z budynkami, z drzewami, z porami roku, z ornamentyk�, ze zdarzeniami, z inny�mi lud�mi�4. Sprawdzone zwi�zki dr�g z budynkami, budynk�w z budynkami� z ornamentyk�� ze zdarzeniami � rozwi�zania modelowe Zwarta tkanka miejska a monumenty Analizuj�c struktur� przestrzenn� miast historycznych, trudno nie zauwa�y� motywu zwartej, neutralnej w swym wyrazie tkanki miejskiej oraz wyr�niaj�cych si� na jej tle 2 A.C. Antoniades, Architecture and Allied Design: An Environmental Design Perspective, Dubuque (iA) 1992, s. 377 [t�um. A. Palej]. 3 Przed dzisiejszym spo�ecze�stwem otwiera si� wiele mo�liwo�ci wyboru �yciowych pryncypi�w. Znaj�dowanie w�a�ciwej drogi jest jednak znacznie utrudnione, poniewa� w ka�dej prawie sytuacji wybiera� trzeba pomi�dzy przeciwstawnymi tendencjami, kt�re zdeterminowa� mog� w trudny dzi� do przewi�dzenia spos�b styl i jako�� �ycia w przysz�o�ci. Tendencje zwi�zane z budow� nowej cywilizacji to: glo�balizacja, masowo��, afirmacja jednostki, interesowno��, kult nowo�ci, modus posiadania, fetyszyzacja informacji, lu�ne zwi�zki, praca typu �projekt�, rz�dy w r�kach wybranych. Tendencje alternatywne, wci�� cz�owiekowi bliskie z racji silnych zwi�zk�w z kultur� i tradycj� oraz z charakterem kszta�tuj��cych cz�owieka proces�w ewolucyjnych, to: to�samo�� lokalna, ochrona jako�ci, wi� spo�eczna, wy��sze warto�ci, kontynuacja tradycji, modus bycia, trwa�a m�dro��, stabilna rodzina, d�ugoterminowa kariera, dyskurs publiczny. Szerzej o dylematach wsp�czesnego cz�owieka zob.: A. Palej, Miasta cywi�lizacji informacyjnej. Poszukiwanie r�wnowagi pomi�dzy �wiatem fizycznym a wirtualnym, krak�w 2003, s. 180�182. 4 Z manifestu grupy Team 10, za�o�onej w latach 50. XX w. przez przedstawicieli postawy humanistycz�nej w projektowaniu przestrzeni miejskich, zob.: A. Smithson, P. Smithson, Team 10 Primer, Cambridge (MA) 1968. budowli o charakterze monumentalnym b�d� przestrzeni odgrywaj�cych szczeg�ln� rol� publiczn� Taka by�a bowiem przez wieki, akceptowana przez wszystkie praktycz�nie spo�ecze�stwa preindustrialne, specyfika budowy miast. na homogeniczn� tkan�k� podstawow�, �wiadcz�c� o piel�gnowaniu zasady r�wno�ci mieszcza�skiej, sk�a�da�y si� domy mieszkalne z wbudowanymi w nie miejscami pracy takimi jak sklepy czy warsztaty. Wszelkie odst�pstwa od tej zasady rezerwowane by�y dla element�w wa�nych ze spo�ecznego punktu widzenia i to zar�wno tych okaza�ych, �wiadcz�cych o pot�dze w�adcy, roli ko�cio�a czy bogactwie miasta, jak i tych drobniejszych w skali, ale niezb�dnych dla sprawnego funkcjonowania kolektywnego �ycia codziennego. Wyodr�bnianie w budowie miasta tkanki zwartej i obiekt�w o indywidualnym cha�rakterze, ugruntowywane jeszcze dodatkowo przez nadawanie tym ostatnim symbo�licznych znacze� (np. zamek, bramy miejskie � w�adza; �wi�tynie � szacunek dla Boga, ale te� duma miasta; rynek � miejsce wymiany towar�w i informacji), by�o tak dalece zakodowane w �wiadomo�ci spo�ecznej, i� znajdowa�o cz�sto swe odzwierciedlenie tak�e w sposobie zapisywania plan�w, w kt�rych wa�ne obiekty traktowano jako ele�menty tr�jwymiarowe, dominuj�ce w�r�d �p�askich� kwarta��w zabudowy mieszkanio�wej, zaznaczanych jedynie obrysem. Wraz ze zmianami cywilizacyjnymi niekt�re funkcje miejskie i zwi�zane z nimi symbole uleg�y znacznym transformacjom. Pojawi�y si� tak�e nowe funkcje zajmuj�ce wa�ne pozycje w zmieniaj�cym si� systemie warto�ci. Stacja kolejowa, bank, szko�a czy muzeum zgodnie z ich nowym statusem otrzyma�y rang� uprawniaj�c� je do zaist�nienia jako obiektu wyr�niaj�cego si� z t�a. Zasada ta zacz�a by� jednak, szczeg�lnie w XX wieku, mocno nadu�ywana. idee zwi�zane z rozlu�nieniem zabudowy w my�l higienizacji miast, �potrzeby� reklamowej, a tak�e w wielu wypadkach z pr�no�ci� architekt�w (nieprzyjmuj�cych do �wiadomo�ci, i� wpisanie projektowanego budyn�ku w tkank� miejsk� w niczym nie umniejsza powagi zadania projektowego) wp�yn�y na mno�enie si� pojedynczych obiekt�w niezas�uguj�cych na wyeksponowanie z racji swej skromnej roli spo�ecznej. Nie mo�emy budowa� naszych miast jako kolekcji obiekt�w, demonstruj�cych nachalnie swoje znaczenie. By�oby to jak budowanie domu z r�nych pr�bek, nagromadzonych w biu�rze architektonicznym5. Projektuj�c nowe elementy kubaturowe w mie�cie i podejmuj�c decyzje co do ich charakteru, projektant nie jest jednak�e skazany na dokonywanie wyboru spo�r�d dw�ch tylko mo�liwo�ci, tkanki lub obiektu. Zdarza si� bowiem cz�sto, i� najw�a�ciw�szym rozwi�zaniem jest wpisanie budynku w tkank� miejsk� i nadanie indywidualnego wyrazu jednej z jego cz�ci lub tylko jednej z fasad, kt�re z racji swego usytuowania w strukturze miasta s� do tego predestynowane. W��czaj�c si� do dyskusji na temat omawianego kompromisu, Pierre von Meiss, w swej ksi��ce Elements of Architecture. From Form to Place, jako najlepszy przyk�ad takiego rozwi�zania przytacza budynek State Banku Maria Botty, powsta�y we Fryburgu w latach 1977�1981. Meiss pisze P. von Meiss, Elements of Architecture. From Form to Place, new York 1990, s. 78. tak�e: �gdyby budynek ten projektowany by� w latach 60. na tej samej dzia�ce by�by najprawdopodobniej potraktowany jako �obiekt� z uszczerbkiem dla ci�g�o�ci tkanki miejskiej�6. Wypowied� ta �wiadczy niew�tpliwie o mo�liwej do zaobserwowania zmia�nie w sposobie podej�cia do struktury miasta i metod jej rehabilitacji, zapocz�tkowa�nej pod koniec lat 60. XX wieku. Upadek idei modernistycznych i liczne w tym czasie dyskusje rozrachunkowe przyczyni�y si� bowiem do odkrywania na nowo tradycyjnych komponent�w struktury miast. il. 1. Plan Rzymu z 1748 roku, kt�rego autorem by� Giovanni Batistta nolli, pokazuje w bardzo czytel�ny spos�b relacje pomi�dzy zwart� tkank� miejsk�, monumentami i przestrzeniami publicznymi miasta. �r�d�o: Mapping Cultural Space across Eurasia, http://dighist.fas.harvard.edu/projects/eurasia/items/ show/206 [dost�p: 16.07.2019]. najwarto�ciowsz� niew�tpliwie lekcj� historyczn�, kszta�tuj�c� ogromn� wra�li�wo�� na kontekst urbanistyczny, a tak�e wynikaj�c� z niej umiej�tno�� elastycznego dzia�ania na rzecz sp�jnej struktury miejskiej, mo�e by� dla nas poznanie planu Rzymu z 1748 roku, kt�rego autorem by� Giovanni Battista nolli. Plan ten stanowi wyj�tkowo interesuj�cy dokument typologiczny, kt�ry powinien tak�e szeroko inspirowa� rozwi��zania wsp�czesne. Wida� na nim wn�trza wi�kszych obiekt�w publicznych, o funkcji religijnej, spo�ecznej czy pa�stwowej, w taki sam spos�b i z tak� sam� dok�adno�ci� jak ulice i place miejskie (na bia�o, z zaznaczeniem konstrukcji budynk�w i sposob�w urz��dzenia przestrzeni otwartej), w odr�nieniu od generalnej tkanki miejskiej, obejmuj�cej zasoby mieszkaniowe i komercyjne miasta oraz miejsca pracy (zaznaczonej na planie g�stym szrafem). �atwo mo�na tutaj zaobserwowa�, i� kubatura g�stej tkanki pod�stawowej nadaje kszta�t oraz zdecydowan� tr�jwymiarow� definicj� przestrzeniom Ibidem, s. 77. miejskim, bardziej nawet figuraln� ni� ta, kt�r� posiada sama tkanka. Budynki publicz�ne rzadko wyst�puj� jako obiekty wolno stoj�ce. ich rola zaznaczona jest najcz�ciej przez poszerzenie ich przedpola i nadanie mu formy placu. Fasada stanowi wtedy za�powied� rozwini�cia przestrzeni na zewn�trz i do wewn�trz w celu integracji i wzajem�nego o�ywienia wszystkich przenikaj�cych si� �pokoi miejskich�, a �dla nollego i ludzi jemu wsp�czesnych przestrzenie publiczne i wn�trza obiekt�w publicznych by�y nie�rozerwalnie zwi�zane, stanowi�c jedno�� my�li i do�wiadczenia�7. R�norodno�� w jedno�ci W miastach historycznych, opartych podobnie jak pojedyncze budowle na �adzie hie�rarchicznym, formu�ach por�wnywalno�ci, porz�dkach i kanonach pi�kna, udawa�o si� z �atwo�ci� osi�ga� r�norodno�� w jedno�ci, czyli harmoni� i kontynuacj� przestrze�ni publicznych przy jednoczesnym zachowaniu silnej indywidualno�ci poszczeg�lnych obiekt�w. Pi�kno wynika� mia�o �z pi�knych form i w�a�ciwego stosunku ca�o�ci do cz�ci, cz�ci pomi�dzy sob� oraz cz�ci do ca�o�ci, albowiem budowla powinna si� przedstawia� jako ca�kowity i sko�czony organizm, w kt�rym jeden cz�onek odpowiada drugiemu, a wszystkie s� potrzebne w zamierzonej ca�o�ci�8. Podobnie rozumiano pi�k�no w przypadku kszta�towania miast9. Miasto, jako ca�o��, podzielone by�o na cz�ci. Regulacyjna siatka ulic i plac�w wyznacza�a kwarta�y zabudowy, kt�re z kolei podzie�lone na dzia�ki stanowi�y ramy dla sukcesywnego wprowadzania mniejszych elemen�t�w. Przy takich za�o�eniach generalnych nie by�o miejsca na dzia�ania przypadkowe, nale�a�o jedynie wype�nia� przestrzenie uprzednio ju� przygotowane. Dodatkowym gwarantem w�a�ciwego stosunku ca�o�ci do cz�ci, cz�ci pomi�dzy sob�� itd. by� po�wszechnie stosowany j�zyk form informuj�cy o wszystkich charakterystycznych punk�tach ca�ego miasta i ka�dego budynku. Obiekty wyj�tkowe m�wi�y o roli i znaczeniu miasta; rozbudowane naro�niki dom�w zlo�kalizowanych na skrzy�owaniach ulic wskazywa�y na ich znaczenie przestrzenne. Ka�dy, niezale�nie od wykszta�cenia, architekt, majster czy rzemie�lnik, wiedzia�, �e buduj�c dom, musi podkre�li� wszystkie kraw�dzie ko�cz�ce bry�� i oznaczy� g��wne wej�cia oraz otwory okienne wed�ug gradacji ich wa�no�ci� niezale�nie, czy by�o to w gotyku, roma�szczy�nie czy rokoko10. Znanymi i podziwianymi przyk�adami przestrzeni miejskich, wok� kt�rych wszyst�kie budynki wznoszone by�y w spos�b �wiadcz�cy zar�wno o znajomo�ci symbolicz�nego kodu, jak i �wiadomej odpowiedzialno�ci za wsp�ln� przestrze�, mo�e by� ulica kramgasse w Bernie, szwedzkie miasteczko Visby, Rynek Wielki w Zamo�ciu, D�ugi Targ w Gda�sku czy zabudowa nad brzegiem zatoki w male�kim mie�cie Hydra na greckiej wyspie o tej samej nazwie. Takich przyk�ad�w jest wiele w r�nych miejscach 7 E.n. Bacon, Design of Cities, new York 1968, s. 147. 8 A. Palladio, Cztery ksi�gi o architekturze, t�um. M. Rzepi�ska, Warszawa 1955, s. 10. 9 �Dom jest ma�ym miastem. Buduj�c go trzeba wzi�� pod uwag� wszystko to, co odnosi si� do budowy miasta�, zob.: L.B. Alberti, Ksi�g dziesi�� o sztuce budowania, t�um. i. Biega�ska, Warszawa 1960, s. 189. 10 J. Wujek, Mity i utopie architektury XX wieku, Warszawa 1986, s. 104. w Europie. ka�de z tych miejsc jest inne, budowane w innym okresie, warunkach i zgodnie z r�nymi upodobaniami, wszystkie jednak charakteryzuj� si� jednorodno��ci� � ujednolicona konstrukcja bowiem, stosowane materia�y i detal architektoniczny skutecznie r�wnowa�� indywidualne cechy obiekt�w, ich wielko��, proporcje, rozwi��zanie elewacji. Miasto rozwija si� w ci�gu wiek�w, w jego obliczu mo�na zazwyczaj dostrzec odbicie r�nych nast�puj�cych po sobie styl�w. Ich zmienno�� bywa �r�d�em bogactwa i uroku kra�jobrazu miejskiego, je�eli kamyki mozaiki sk�adaj� si� na ca�o�� harmonijn�, je�eli wra�eniu r�norodno�ci towarzyszy odczucie �adu11. il. 2. Historyczna zabudowa wok� zatoki w Hydrze jest podziwianym przyk�adem na to, jak jednorodna struktura, tradycyjne materia�y i architektoniczny detal skutecznie r�wnowa�� indywidualny charakter poszczeg�lnych obiekt�w � ich wielko��, proporcje i rozwi�zanie fasady � tworz�c wyj�tkowo harmonijn� ca�o��, fot.: D. Briggs 11 W. ostrowski, Wprowadzenie do historii budowy miast. Ludzie i �rodowisko, Warszawa 1996, s. 240. Jedno�� �cian i posadzki przestrzeni publicznej Skala i nastr�j przestrzeni publicznej, a co za tym idzie spos�b ich odbierania przez u�ytkownik�w, zale�y w ogromnej mierze od proporcji i charakteru ich �cian (stop�nia otwarcia, rodzaju otwor�w, detalu) oraz od relacji tych �cian do powierzchni ulicy czy placu, kt�re ograniczaj�. niebagatelne znaczenie ma te� spos�b rozwi�zania sa�mej posadzki i ustawiania zar�wno dominant, jak i element�w drobnych, np. zieleni, rze�by czy akcentu wodnego. Wspomniana problematyka ilustrowana jest w spos�b modelowy przez wiele spo�r�d znanych rozwi�za� historycznych. Piazza del Campo w Sienie to wspania�y przyk�ad na to, jak g�sta zabudowa, two�rz�ca tr�jwymiarowe kraw�dzie placu, wzmaga wizualnie jego otwarto��. id�c ciasny�mi, kr�tymi uliczkami, nikt nie spodziewa si�, i� w pewnym momencie nast�pi eksplo�zja przestrzeni otwartej. kszta�t placu, wynikaj�cy z konfiguracji otaczaj�cych go ulic, wzmocniony jest przez promienisty wz�r i opadanie posadzki w kierunku najwa�niej�szego obiektu Palazzo Publico z dominant� w postaci wysokiej i smuk�ej wie�y � zwor�nika kompozycji. Ujednolicenie charakteru i wysoko�ci zabudowy otaczaj�cej plac pod�kre�la rol� tej zabudowy w utrzymywaniu sp�jno�ci placu jako przestrzeni publicznej. Piazza del Campidoglio w Rzymie stanowi z kolei najlepsz� ilustracj� mistrzowskie�go dzia�ania Micha�a Anio�a, kt�ry przez uzupe�nienia i zmian� charakteru istniej�cych fragment�w ��cian� (wybudowanie muzeum, b�d�cego symetrycznym odpowiedni�kiem pa�acu konserwator�w � Palazzo dei Conservatori) oraz wprowadzenie �pod�o�gi� z charakterystycznym wzorem i zr�nicowaniem poziom�w, jednocz�cej wszystkie elementy kompozycji, przekszta�ci� miejsce nieuporz�dkowane w mocn� i harmonijn�, a zarazem wyrafinowan�, ca�o��. inn� jeszcze lekcj� mo�e nam da� rozwi�zanie Piazza Ducale w Vigevano. Ten plac miejski ukszta�towany by� ju� wcze�niej, a trzy jego pierzeje otoczone by�y, dla uzyska�nia jednolitego wyrazu, arkadowaniem. W drugiej po�owie XVii wieku podj�to decy�zj� o budowie Cattedrale Sant�Ambrogio, kt�ra mia�a stanowi� czwart� pierzej� placu, zajmowan� do tamtego czasu przez przedpole g��wnego wej�cia do letniej rezydencji Sforz�w. Dzia�ka, na kt�rej powsta� mia� ko�ci�, charakteryzowa�a si� geometri� po�zostaj�c� w pewnym konflikcie z geometri� placu. Budowniczowie zadecydowali, i� najwa�niejsz� rol� obiektu jest wsp�tworzenie przestrzeni publicznej, tote� elewa�cja ko�cio�a podporz�dkowana zosta�a tej w�a�nie funkcji. nie zawahano si� nada� jej znacznej niezale�no�ci, a nawet przed�u�y� j� poza bry�� budynku tak, �e na�o�ona zosta�a cz�ciowo na obiekty s�siaduj�ce. Jednym z pierwszych teoretyk�w, kt�ry podkre�la� pozytywne psychologiczne efekty, jakie wywo�uj� czytelnie zdefiniowane �cianami, harmonijne i pi�kne przestrze�nie miejskie, by� Camillo Sitte. W swej ksi��ce Der Stadtebau nach seinem kunstlerischen Grundsatzen12, kt�ra ukaza�a si� w 1889 roku, wyst�powa� on przeciwko typowemu dla praktyki budowlanej drugiej po�owy XiX wieku podzia�owi terenu na dzia�ki budowla�ne (nielicz�cemu si� zazwyczaj z zastanymi warunkami naturalnymi czy kulturowymi) 12 C. Sitte, Der Stadtebau nach seinem kunstlerischen Grundsatzen, Wien 1889. i nawo�ywa� do zdobywania do�wiadcze� w drodze bacznej analizy modeli historycz�nych. Jego, niezrealizowana niestety, propozycja przekszta�ce� i uzupe�nie� w rejonie katedry, zlokalizowanej w wa�nym rejonie Wiednia przy Ringstrasse, proponowa�a nie tylko wytworzenie kameralnego dziedzi�ca przed ko�cio�em, ale tak�e do zwi�zanie omawianego fragmentu miasta w harmonijn� ca�o�� z otoczeniem. Sama koncepcja sta�a si� rozwi�zaniem modelowym, kt�re wywar�o wielki wp�yw na zrozumienie zasad �artystycznego� kszta�towania wsp�czesnych przestrzeni miejskich. il. 3. Piazza Ducale w Vigevano � harmonijna ca�o�� zosta�a tutaj osi�gni�ta dzi�ki arkadowaniu wzd�u� trzech pierzei placu, wprowadzeniu spajaj�cego wzoru posadzki i podporz�dkowaniu fasady ko�cio�a geo�metrii przestrzeni publicznej. �r�d�o: La Piazza di Vigevano, [w:] T. Montanari, 2017: per la rivoluzione della bellezza, www.patriaindipendente.it/persone-e-luoghi/servizi/2017-per-la-rivoluzione-della-bellezza [do� st�p: 16.07.2019]. Wielkie ulice � ��cie�ki� i �miejsca� Ulice to niezwykle wa�ny komponent struktury miejskiej. To nie tylko znane z pla�n�w dwuwymiarowe, linearne elementy, kt�re pozwalaj� ludziom przemieszcza� si� z miejsca na miejsce, zapewniaj�c r�wnie� nieskr�powany, publiczny dost�p do nieruchomo�ci, lecz tak�e tr�jwymiarowe przestrzenie pe�ni�ce w mie�cie wie�le odpowiedzialnych funkcji spo�ecznych, po�r�d kt�rych wyr�ni� mo�na tak��e funkcje edukacyjne. Wyniki bada� prowadzonych r�wnolegle w wielu o�rod�kach naukowych potwierdzaj�, i� przez konfiguracj� ulic i plac�w, uformowanie i funkcj� budynk�w, ich estetyk� i wyra�ane przez nie tre�ci mo�na w niezwykle skuteczny spos�b przekazywa� takie warto�ci jak pi�kno, konsekwencja, szacunek czy sprawiedliwo��. Do budowania dobrych miast i sprzyjaj�cych �yciu spo�ecznemu ulic potrzebne jest zebranie pewnych generalnych pryncypi�w projektowych, do kt�rych mo�na by odno�si� si� w praktyce. opr�cz klasycznych pryncypi�w kompozycyjnych przypomnie� tu nale�y kilka innych podstawowych zasad, kt�rych stosowanie jest zazwyczaj widoczne w ulicach ocenianych jako zdecydowanie lepsze ni� inne. najwa�niejsze z nich to: ja�sne zdefiniowanie ulicy, okre�lenie jej granic, pocz�tku i ko�ca; zaproszenie do wej�cia i przebywania na ulicy; utrzymanie ludzkiej skali dzi�ki odpowiedniemu dobraniu wy�soko�ci �cian do odleg�o�ci pomi�dzy pierzejami; dba�o�� o komfort, czyli ustosun�kowanie si� do warunk�w klimatycznych oraz stosowanie materia��w u�atwiaj�cych wygodne korzystanie z ulicy i bie��ce utrzymywanie jej w dobrym stanie; prze�roczy�sto��, czyli przenikanie si� domeny publicznej i prywatnej; zapewnienie interesuj�cych, anga�uj�cych zmys� wzroku obraz�w, kt�re nie wprowadzaj� jednak chaosu i poczucia dezorientacji. Wydawa� by si� mog�o, �e zalecenia odno�nie do skali, harmonii, porz�dku, jedno��ci i rozmaito�ci oraz okre�lenie charakteru funkcjonalnego ulic, wynikaj�cego z ich miejsca w mie�cie, to wystarczaj�ca podstawa do budowania modeli i okre�lania naj�w�a�ciwszych w danych warunkach parametr�w fizycznych i funkcjonalnych ulic. naj�lepsze proporcje i detal, najlepsze po�o�enie i najefektywniejsza dost�pno�� (atrybuty dobrej ��cie�ki�) nie wystarcz� jednak, aby przestrze� publiczn� nazwa� �miejscem� � �miejsca i zdarzenia [bowiem] powstaj� dopiero wtedy, gdy dodamy ludzi do czasu i przestrzeni�13. Ludzie potrzebni s� przestrzeni publicznej, o�ywiaj� j�, nadaj� jej sens, charakter i to�samo��. Przestrze� publiczna potrzebna jest z kolei ludziom jako zaple�cze ich codziennej rutyny, ale te� jako miejsce daj�ce cz�owiekowi oparcie psychiczne i sprawiaj�ce, �e ludzkie do�wiadczenia nabieraj� intensywno�ci i g��bi. Aby ulice i place mog�y pe�ni� tak� rol�, musz� by� przez ludzi dostrzegane i �a�two zapami�tywane, musz� przyci�ga� � sprawia�, by chcia�o si� na nich by�. kryte�ria zwi�zane z percepcj� miasta przy udziale zmys��w i zagadnienia zwi�zane z ludzk� psychik� wi��� si� cz�sto ze s�owem �magia�, bo to w�a�nie ulotne, nierzeczywiste warto�ci sprawiaj� r�wnie�, �e ludzie s� przyci�gani przez niekt�re ulice i znajduj� si� na nich w�a�nie nie dlatego, �e musz�, ale dlatego, �e chc� tam by�. Jest pewna magia w wielkich ulicach [�], najlepsze z nich spe�niaj�c role u�ytkowe s� r�wnocze�nie pe�ne rado�ci. Oferuj� rozrywk�, s� dost�pne dla wszystkich. Pozwalaj� na anonimowo�� i na rozpoznanie. S� symbolem spo�ecze�stwa i jego historii [�]. S� miejscami ucieczki i romantycznych prze�y� [�]. Na wielkich ulicach wolno jest marzy�, wspomina� rzeczy, kt�re mog�y nie wydarzy� si� nigdy, i oczekiwa� na te, kt�re by� mo�e nie wydarz� si� wcale14. 13 Aldo van Eyck � znany architekt holenderski, zob.: A.C. Antoniades, Architecture�, op. cit., s. XXV. 14 A.B. Jacobs, Great Streets, Cambridge (MA)�London, s. 11. i to powy�sze sformu�owanie wydaje si� najtrafniejsz� definicj� �wielkich ulic�, szczeg�lnie �e stanowi jedynie ramy, w kt�re wpisywa� mo�na to, co namacalne, obiek�tywne, u�ytkowe, i to, co nierzeczywiste, subiektywne i magiczne. Wielkich ulic s� setki na ca�ym �wiecie � w Pittsburghu, Rzymie, Barcelonie, Pary�u czy Pekinie. Trudno by�oby wybra� jedn� lub kilka z nich, kt�re mo�na by uzna� za roz�wi�zania modelowe, dlatego warto w tym przypadku pos�u�y� si� wielk� ksi��k� na ten temat, kt�r� jest niew�tpliwie Great Streets Allana B. Jacobsa. Wielkie sekwencje urbanistyczne � wra�liwo�� na kontekst i dynamiczny odbi�r Sekwencje urbanistyczne tworz� na og� wydzielon� kategori� w klasyfikacji przestrze�ni publicznych. Zaliczane s� do niej ci�gi sk�adaj�ce si� z wi�kszej liczby element�w, kt�re razem dopiero tworz� inspiruj�c� ca�o��, czego przyk�adem mo�e by� system ka-na��w w Amsterdamie, francuska dzielnica w nowym orleanie, wiele kilometr�w prze�krytych arkadami chodnik�w, b�d�cych wyr�nikiem ulic Bolonii, czy zapami�tywane zawsze ��cznie z innymi kameralne w skali uliczki Bath. Droga kr�lewska w krakowie � trakt, kt�rym przeje�d�ali kr�lowie polscy udaj�cy si� na Wawel � wymyka si� nieco z tak definiowanej kategorii. Jest ona bowiem niew�tpliwie jedn� z najpi�kniejszych na �wiecie wielkich sekwencji urbanistycznych, pozwalaj�c r�wnocze�nie swym g��wnym komponentom � ulicy Floria�skiej, Rynkowi G��wnemu czy ulicom Grodzkiej i kanoni�czej � zachowa� status odr�bnych wielkich ca�o�ci15. krakowska Droga kr�lewska jako przyk�ad wielkiej sekwencji urbanistycznej nie pojawia si� w literaturze zagranicznej wcale, mimo i� kontekst dla niej stanowi unikalny zesp� Starego Miasta o ogromnej warto�ci, doceniony mi�dzy innymi przez umiesz�czenie go w 1978 roku na pierwszej Li�cie �wiatowego dziedzictwa UnESCo. inne za to za�o�enie, z polskim akcentem, sk�adaj�ce si� z kilku posiadaj�cych indywidualne cechy i nanizanych na wsp�ln� o� wn�trz urbanistycznych, doczeka�o si� wielu nie�zwykle pochlebnych opinii. Mowa tu o grupie plac�w w nancy, kt�ra zaprojektowana zosta�a przez Emmanuela H�r�ego i zbudowana w rekordowo kr�tkim czasie w latach 1752�1755 z inicjatywy i wed�ug wskaz�wek kr�la polskiego Stanis�awa Leszczy�skie�go. Grupa sk�ada si� z regularnego w kszta�cie Place Royale po��czonego przez kr�tk� ulic� i monumentalny pawilon bramny z wyd�u�onym i wype�nionym zieleni� Place de la Carriere (placu przed Palais de l�intendance � obecnie: Palais du Gouvernement) o p�kolistych kolumnadach oraz z otwartym dla spo�ecze�stwa ogrodem za pa�acem, dost�pnym z g��wnej osi dzi�ki a�urowemu prze�witowi pod budynkiem. Za�o�enie � zwane jako ca�o�� placem Stanis�awa (Place Stanislas) � wci�� uzna�wane jest za jeden z najwa�niejszych modeli historycznych i opisywane jest jako dzie��o najwy�szej architektury. Szczeg�lnie godne podziwu okaza�y si� tutaj nast�puj�ce warto�ci: niezwyk�a wra�liwo�� na kontekst urbanistyczny (za�o�enie scali�o w jeden 15 Wi�cej o krakowskiej Drodze kr�lewskiej zob.: A. Palej, B. Malinowska-Petelenz, G. Berry, Wielkie ulice � ich kr�tka charakterystyka i wsp�czesna rola w mie�cie, �kwartalnik Architektury i Urbanistyki. Teoria i Historia� 2000, t. 45, s. 167�178. organizm dwie odwr�cone od siebie cz�ci miasta); wykorzystanie zastanych cech miejsca (z pe�n� konsekwencj� nawi�zano tutaj do kierunku i szeroko�ci starego �re�dniowiecznego placu turniej�w, zachowano te� funkcj� bramy przez wprowadzenie do nowej kompozycji plac�w pawilonu w kszta�cie �uku triumfalnego); idea wzbogace�nia zespo�u architektonicznego o og�lnodost�pne funkcje publiczne (administracyjne, o�wiatowe, kulturalne, zdrowotne i rekreacyjne); nadanie szczeg�lnej roli zieleni i udo-st�pnienie jej spo�ecze�stwu, a tak�e, a mo�e przede wszystkim, to, i� �nowe elementy zastosowano w taki spos�b, aby stworzy� wraz z elementami istniej�cymi now�, inspi�ruj�c� i pe�n� �ycia przestrzenn� jedno��16. Rozcz�onkowanie za�o�enia, ludzka skala i zapisanie ju� w samej koncepcji zasad odbioru dynamicznego ruchu, przemieszczania si�, przechodzenia z jednego �pokoju miejskiego� do drugiego to cechy, kt�re charakteryzowa� powinny tak�e wsp�czesne kompozycje urbanistyczne, wykazuj�ce zbyt cz�sto jedynie warto�ci statyczne. il. 4. Droga kr�lewska w krakowie to jedna z najpi�kniejszych wielkich sekwencji urbanistycznych, w kt�rej g��wne komponenty � ulica Floria�ska, Rynek G��wny czy ulice Grodzka i kanonicza � zachowa�y status odr�bnych wielkich ca�o�ci, fot.: autorka 16 S. Giedion, [w:] R. Trancik, Finding Lost Space, new York 1986, s. 220. Mosty pe�ne �ycia Z ide� czytelnych sekwencji przestrzeni publicznych i zasad� dba�o�ci o utrzymanie ich kontynuacji wi��e si� idea most�w pe�nych �ycia znanych te� jako living bridges. Mosty buduje si� w miejscach, gdzie niezb�dne staje si� pokonanie bariery naturalnej, rzeki, jaru, w�wozu, b�d� bariery wzniesionej przez cz�owieka � kana�u, linii kolejowej czy drogi szybkiego ruchu. Prz�s�a mostu podparte przez konstrukcj� no�n� lub pomosty na niej zawieszone stwarzaj� mo�liwo�� �atwego umieszczania na nich obiekt�w, pe��ni�cych rozmaite zadania bez potrzeby ograniczania funkcji mostu tylko do u�atwiania przeprawy z jednej na drug� stron�. il. 5. Ponte di Rialto w Wenecji to jeden z pierwszych i niew�tpliwie najbardziej znanych living bridges, kt�ry jest podtrzymywany przez jeden �uk o d�ugo�ci 28 metr�w i wysoko�ci 7,5 metra przerzucony nad Canal Grande. Trzy r�wnoleg�e biegi schod�w obs�uguj� most. �r�d�o: Ponte Rialto created by ea8322, www. pxleyes.com/photography-picture/5b4b74abbe0f9/Ponte-Rialto.html [dost�p: 16.07.2019]. Historia most�w pe�ni�cych r�ne funkcje rozpocz�a si� w 1141 roku, kiedy to Wielki Most (Grand Pont, dzisiaj w tym miejscu Most Wymiany � Pont au Change) w Pary�u sta� si� punktem wymiany pieni�dzy. W �redniowieczu na mostach wnosi� zacz�to m�yny, sklepy, karczmy, kaplice. Stanowi�y one te� cz�sto bram� do miasta, pe�ni�c� funkcj� obronn� i wtedy to kwaterowano na nich czasowo za�ogi. S�awny, stoj�cy do dzi� Stary Most (Ponte Vecchio) we Florencji, wzniesiony z kamienia w 1345 roku, mie�ci� w sobie w pierwszym okresie po wybudowaniu sklepy, zabezpieczaj�ce podstawowe potrzeby mieszka�c�w miasta zast�pione p�niej przez funkcje luksu�sowe, takie jak handel z�otem czy srebrem. Z nastaniem renesansu spontanicznie budowane mosty �redniowieczne ust�pi� musia�y projektom bardziej formalnym, klasycznym, powierzanym zazwyczaj konkretnym budowniczym. Antonio dal Pon�te to autor zuchwa�ego, jak na owe czasy, jednoprz�s�owego rozwi�zania Ponte di Rialto w Wenecji, kt�re od czasu uko�czenia w 1591 roku zachwyca sw� elegancj� i funkcjonalno�ci�. Warto przypomnie�, �e swoj� wersj� tego mostu zaprojektowa� tak�e Andrea Palladio w 1570 roku i w�a�nie jego rozwi�zanie inspirowa�o przez wie�ki malarzy i architekt�w. Wieki XViii i XiX obfitowa�y w wielk� liczb� projekt�w � najcz�ciej niezrealizo�wanych � most�w triumfalnych, most�w sk�adowo-handlowych, most�w b�d�cych �wiadectwem fascynacji nowymi wynalazkami. Pojawienie si� nowych materia��w i technologii wymusi�o niejako, po raz pierwszy w historii, rozdzielenie kompeten�cji pomi�dzy architektami i in�ynierami, a w zwi�zku z tym tak�e konieczno�� ich �cis�ej wsp�pracy. Pocz�tek XX wieku to kontynuacja eksperyment�w, pojawiaj� si� projekty most�w b�d�cych zarazem galeri� sztuki, most�w zwi�zanych z zabu�dow� mieszkaniow� o wielkiej skali, most�w kryszta�owych, most�w-gara�y. Prawie wszystkie jednak z wymienionych koncepcji pozosta�y jedynie w sferze projektowej. Podobny los spotka� propozycje most�w wielofunkcyjnych lat 60., wyst�puj�cych w postaci megastruktur zawieszonych nad dachami Pary�a, Salzburga czy Tunisu. ini�cjatyw� jednak, kt�ra przyczyni�a si� w najwi�kszym stopniu do rozpropagowania koncepcji most�w o wielu r�nych funkcjach, by� niew�tpliwie konkurs na most nad Tamiz�17 oraz wielka wystawa �Living Bridges� zorganizowana po jego rozstrzygni�ciu pod koniec 1996 roku w Galerii kr�lewskiej Akademii Sztuki (Royal Academy of Arts) w Londynie. odwiedzana t�umnie, nie tylko przez architekt�w, sta�a si� du�ym wydarzeniem tamtego sezonu. W dzisiejszych miastach wielofunkcyjne mosty, przerzucane nie tylko nad, ale tak�e pod przeszkod�, pomagaj� w utrzymaniu ci�g�o�ci przestrzeni publicznych i przywr�ceniu im charakteru miejsc intensywnie u�ytkowanych i zdominowanych przez ruch pieszy. �atwo te� mo�na zauwa�y�, i� w coraz wi�kszym stopniu celebruj� one r�norodno��, multiplikowanie element�w, zestawianie funkcji, technologii, materia��w, a tak�e sposob�w zarz�dzania obiektami w spos�b odbiegaj�cy od utartych norm, zna�nych typologii i przyzwyczaje�, kt�re to cechy s� cechami hybryd � nowych elemen�t�w, kt�re pojawiaj� si� w strukturze miast. Znakiem nowych czas�w staje si� hybrydyzacja18. Czy zmieni ona spos�b my��lenia o mie�cie? Czy poda w w�tpliwo�� zasadno�� posi�kowania si� modelami 17 Do udzia�u w konkursie zaproszono siedmiu najznamienitszych �wiatowych architekt�w wraz z zespo� �ami. Pierwsz� nagrod� ex aequo otrzymali Zaha Hadid i Antonio Grumbach. Ch�tnych do zapoznania si� z pracami konkursowymi odsy�am do architektonicznych periodyk�w z roku 1996�1997. 18 Zob. szerzej: M. Palej, Hybrydy � nowe elementy w strukturze miast, �Czasopismo Techniczne. Architek� tura� 2010, z. 6-A, s. 57�64. historycznymi? W odpowiedzi na te pytania pom�c mog� przytoczone ni�ej stwier�dzenia, zaczerpni�te z The Metapolis Dictionary of Advanced Architecture: Nadszed� czas hybrydyzacji [�]. W �wiecie, kt�ry zmienia si� w ka�dej sekundzie [�] mu�simy opracowa� systemy, procesy i mechanizmy, kt�re pozwol� nam na zebranie wszystkich informacji i utworzenie z nich z�o�onej, nowej kreacji architektonicznej. Ze wzgl�du na du�� skal� wsp�czesnych hybryd strategie zwi�zane z kompozycj� urbanistyczn� powinny by� tak�e w ich przypadku stosowane. Dlatego te� definicja hy�brydy powinna zawiera� takie �intelektualne narz�dzia projektowe� jak perspektywa, siat�ka urbanistyczna, dialog z punktami orientacyjnymi czy zgodno�� z otaczaj�c� przestrze�ni� publiczn�19. Wsp�czesne zadania modeli historycznych Poznawanie przesz�o�ci, wykorzystywanie nagromadzonych w niej do�wiadcze�, �wspinanie si� na ramiona poprzednik�w� jest naturalnym mechanizmem gwarantu�j�cym rozw�j wszystkich dziedzin wiedzy. Wp�ywa na lepsze zrozumienie problem�w dnia dzisiejszego, jest te� niezb�dnym przygotowaniem do ka�dej pr�by przewidywa�nia jutra. Jeste�my kar�ami, kt�rzy wspi�li si� na ramiona olbrzym�w. Widzimy od nich wi�cej i si�gamy spojrzeniem dalej nie dlatego, �e wzrok nasz jest ostrzejszy albo wzrost wy�szy. To oni dzi�ki swej gigantycznej wielko�ci pozwolili nam wznie�� si� wysoko ponad ziemi�20. Zainteresowanie si� przyk�adami historycznymi i nadawanie im ponadczasowego wymiaru sta�o si� ostatnio widoczne zar�wno we wsp�czesnych koncepcjach teore�tycznych, jak i w praktyce projektowej. nie znaczy to wcale, i� mo�na wzorowa� si� wprost na akceptowanych ci�gle przez spo�ecze�stwa rozwi�zaniach historycznych. nie da si� tak po prostu cofn�� wskaz�wek zegara, gdy� mimo wielu element�w sta��ych w �yciu ludzkim i kulturze s� te� i takie, kt�re ulegaj� g��bokim i trwa�ym trans�formacjom. niezale�nie jednak od post�puj�cych przeobra�e� wsp�czesnego �wiata projektowanie urbanistyczne bazowa� ci�gle musi na znajomo�ci procesu historycz�nego, aby zrozumie� aktualn� struktur� miast i m�c odpowiednio wp�ywa� na jej dal�szy rozw�j. Powr�t do teorii i modeli przestrzeni miejskich funkcjonuj�cych w prze-sz�o�ci pozwala r�wnie� dostrzec niezb�dn� potrzeb� ustanowienia regu� w postaci przestrzennej siatki ulic, plac�w i zdefiniowanych przestrzeni otwartych, stanowi�cej ramy dla wprowadzania pojedynczych obiekt�w architektonicznych. Zapis tych regu� zapewnia� powinien odpowiednio du�� elastyczno��, dopuszczaj�c� r�norodno�� styl�w i form, skali i charakteru budynk�w, oraz pozwala� na wytwarzanie interesuj��cych, sp�jnych po��cze� pomi�dzy starym i nowym. 19 The Metapolis Dictionary of Advanced Architecture. City, Technology and Society in the Information Age, Barcelona 2003. 20 W. ostrowski, Wprowadzenie do historii�, op. cit. s. 15. Trzeba czego� wi�cej ani�eli tylko dobrych architekt�w czy architekt�w krajobrazu, aby tworzy� dobre miasta; trzeba dobrych regu�, kt�re niekoniecznie b�d� w stanie zagwaranto�wa� najwy�sz� jako�� w ka�dym calu, ale pomog� zapobiec katastrofom21. Dobre miasta jednak to nie tylko miasta rozwijaj�ce si� wed�ug regu�. To te� takie, kt�re uwzgl�dniaj� ludzkie potrzeby wynikaj�ce z niezmiennej pod wieloma wzgl�da�mi, a ukszta�towanej na drodze ewolucji, ludzkiej natury i takie za�o�enie pozwala wie�rzy� w to, i� historyczne modele przestrzeni miejskich oraz reprezentowane przez nie warto�ci d�ugo jeszcze nie strac� wiele ze swojej aktualno�ci22. We wsp�czesnej edukacji i praktyce architektonicznej rozwi�zaniom historycznym, kt�re zyska�y rang� rozwi�za� modelowych, nadaje si� now�, szczeg�ln� rol�. Uwa��ane s� one nie tylko za �r�d�o inspiracji i punkt odniesienia, niezb�dny w przypadku oceny rozwi�za� dawnych i nowych. S� tak�e postrzegane jako niezwykle efektywne narz�dzie porozumiewania si�. ilustruj�c w trakcie prezentacji swe zamierzenia pro�jektowe przyk�adami znanych, sprawdzonych przez u�ytkownik�w realizacji, architekt wywo�uje u s�uchaczy jednoznaczne skojarzenia dotycz�ce obrazu miejsca, jego skali, proporcji, nastroju, a tak�e odbioru spo�ecznego, wyra�aj�cego si� przez cz�stotliwo�� i intensywno�� u�ytkowania przestrzeni. Jest to prosty, a zarazem skuteczny, spos�b czytelnego okre�lania swych intencji projektowych, a wyrobienie tego rodzaju umie-j�tno�ci wydaje si� szczeg�lnie wa�ne w sytuacji coraz wi�kszej integracji system�w edukacji architektonicznej i globalnego rynku pracy. Zach�canie student�w do sukce�sywnego powi�kszania przedstawionej w tym artykule kolekcji o inne, uznane przez nich za wa�ne, warto�ci i pomocne w ich zrozumieniu rozwi�zania, zaowocowa� mo�e wzbogaceniem warsztatu projektowego przysz�ych architekt�w, a co za tym idzie � mo�e przyczyni� si� do powstawania rozwi�za� przestrzeni publicznych w miastach o wysokiej jako�ci funkcjonalno-przestrzennej i szerokiej akceptacji spo�ecznej. Bibliografia Alberti L.B., Ksi�g dziesi�� o sztuce budowania, t�um. i. Biega�ska, Warszawa 1960. Antoniades A.C., Architecture and Allied Design: An Environmental Design Perspective, Dubuque (iA) 1992. Bacon E.n., Design of Cities, new York 1968. Campbell R., The Choice: Learn from the Past or Fail in the Future, �The Boston Globe Magazine�, 11.11.1984. Jacobs A.B., Great Streets, Cambridge (MA)�London 1996. Meiss P. von, Elements of Architecture. From Form to Place, new York 1990. 21 Za: R. Campbell, The Choice: Learn from the Past or Fail in the Future, �The Boston Globe Magazine�, 11.11.1984, s. 35. 22 Zob. szerzej: A. Palej, Historyczne modele przestrzeni ulicznej a nowe manifesty, [w:] Przestrze� dla komu�nikacji w mie�cie. VIII Og�lnopolska III Mi�dzynarodowa Konferencja Instytutu Projektowania Urbanistycz�nego, Krak�w, 10�12 maja 2002, red. W. Wicher, krak�w 2002, s. 227�238 oraz eadem, Wsp�czesna problematyka przestrzenna miast i jej historyczne t�o, [w:] k. Bojanowski et al., Elementy analizy urbani�stycznej, krak�w 1998, s. 31�112. ostrowski W., Wprowadzenie do historii budowy miast. Ludzie i �rodowisko, Warszawa 1996. Palej A., Historic Paradigms and Their Role in Contemporary Teaching and Design Practice, [w:] Cities of Information Civilization. New Challenges, krak�w 2019, s. 208�221. Palej A., Historyczne modele przestrzeni ulicznej a nowe manifesty, [w:] Przestrze� dla komunikacji w mie�cie. VIII Og�lnopolska III Mi�dzynarodowa Konferencja Instytutu Projektowania Urbani�stycznego, Krak�w, 10-12 maja 2002, red. W. Wicher, krak�w 2002, s. 227�238. Palej A., Miasta cywilizacji informacyjnej. Poszukiwanie r�wnowagi pomi�dzy �wiatem fizycznym a wirtualnym, krak�w 2003. Palej A., Wsp�czesna problematyka przestrzenna miast i jej historyczne t�o, [w:] k. Bojanowski et al., Elementy analizy urbanistycznej, krak�w 1998, s. 31�112. Palej A., Malinowska-Petelenz B., Berry G., Wielkie ulice � ich kr�tka charakterystyka i wsp�cze�sna rola w mie�cie, �kwartalnik Architektury i Urbanistyki. Teoria i Historia� 2000, t. 45, z. 2, s. 167�178. Palej M., Hybrydy � nowe elementy w strukturze miast, �Czasopismo Techniczne. Architektura� 2010, z. 6-A, s. 57�64. Palladio A., Cztery ksi�gi o architekturze, t�um. M. Rzepi�ska, Warszawa 1955. Sitte C., Der Stadtebau nach seinem kunstlerischen Grundsatzen, Wien 1909. Smithson A., Smithson P., Team 10 Primer, Cambridge (MA) 1968. The Metapolis Dictionary of Advanced Architecture. City, Technology and Society in the Information Age, Barcelona 2003. Trancik R., Finding Lost Space, new York 1986. Wujek J., Mity i utopie architektury XX wieku, Warszawa 1986. Zbigniew W�adys�aw Paszkowski prof. dr hab. in�. arch. Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny w Szczecinie, Wydzia� Architektury, katedra Historr i Teorii Architektury oRCiD: 0000-0002-7506-0185 Paradygmat pi�kna miasta The beauty paradigm of the city Streszczenie Pi�kno jest cech� ch�tnie przypisywan� architekturze. Stanowi odniesienie do oceny dzie� architektonicz�nych, cech� po��dan�, cho� nie do ko�ca jednoznacznie okre�lon�. kategoria pi�kna w architekturze jest te� poj�ciem eliminowanym w trendach funkcjonalnego modernizmu. Paradygmat pi�kna znalaz� swoje poczesne miejsce w tw�rczo�ci naukowej profesora Wojciecha kosi�skiego, tworz�c swoist� o� narracji, trop badawczy i cel poszukiwa�. S�owa kluczowe: architektura, dzie�o architektury, Wojciech kosi�ski, paradygmat, pi�kno Abstract Beauty is a quality that is eagerly ascribed to architecture. it is a reference to the assessment of architec�tural works, a desired feature, although not fully defined. The category of beauty in architecture is also a term eliminated from the trends of functional modernism. The beauty paradigm found its prominent place in the scientific work of Professor Wojciech kosi�ski, creating a specific axis of narration, investiga�tion trail and the goal of his research. key words: architecture, artwork of architecture, beauty, Wojciech kosi�ski, paradigm Rozs�dn� rzecz� jest my�le�, �e cz�owiek tworzy czy to dla swego cia�a � i tu jest element konstytuuj�cy zwany u�y�teczno�ci� � czy dla swojej duszy � i tu jest to, czego szuka pod nazwa pi�kna1. Paul Val�ry Wprowadzenie na temat pi�kna napisano ju� wiele. Jeden z wielkich dzia��w filozofii, estetyka, jest po�wi�cony wy��cznie rozwa�aniom i definicjom pi�kna oraz jego percepcji. Czy wi�c mo�na jeszcze powiedzie� co� wi�cej ponad to, co ju� zosta�o powiedziane? Wydaje si�, �e tak, gdy� analiza i ocena miasta (estetyki miasta) jest obszarem estetyki opra�cowanym dotychczas w minimalnym stopniu, a z pewno�ci� w niekorzystnej dyspro�porcji wzgl�dem innych dziedzin tw�rczo�ci artystycznej ni� architektura, urbanisty�ka i kszta�towanie krajobrazu2. Szczeg�lnie w przypadku analizy estetycznej miasta pi�kno jest przymiotem, kt�ry mo�e by� nieustannie odkrywany w niesko�czonej liczbie uformowa� i zestawie�, a tak�e przymiotem, kt�ry mo�e cechowa� tw�rcz� dzia�alno�� cz�owieka, a wi�c r�wnie� w tw�rczo�ci architektonicznej, urbanistycznej i w kreowaniu krajobrazu. Architektura jest tym rodzajem sztuki, kt�ra na trwale wpi�suje si� w struktur� miasta, poddaj�c si� przez lata zmieniaj�cym si� ocenom este�tycznym, stosownie do zmieniaj�cych si� preferencji estetycznych i subiektywnego odczuwania pi�kna. kwestia pi�kna w architekturze ma te� charakter tak obiektyw�ny (pi�kno klasyczne, proporcje, symetria, rozmiar), jak i subiektywny (indywidualne odczucia obserwatora, jego przygotowanie estetyczne, stan psychiczny). Czym jest pi�kno w architekturze? Czym jest pi�kno miasta? Jak je odkry�? Jak je stworzy�? Czy jest potrzebne? Bior�c pod uwag� r�ne drogi poznawania, kreowania, odczuwania i prze�ywania pi�kna, �atwo spostrzec, �e jest o czym pisa�. W moich rozwa�aniach na temat pi�kna chcia�bym odnie�� si� w pewnym zakresie do publikacji profesora Wojciecha kosi�skiego, kt�ry wiele ze swych opracowa� naukowych po�wi�ci� w�a�nie tej problematy�ce � w kontek�cie architektury, kompozycji urbanistycznej oraz krajobrazu naturalnego i antropogenicznego. Wiele z tych publikacji ukaza�o si� w recenzowanym czasopi��mie naukowym �przestrze� i FoRMa�3. nale�y wspomnie� i podkre�li� wyj�tkowe 1 P. Val�ry, Eupalinos, czyli architekt, [w:] idem, Rzeczy przemilczane, t�um. J. Guze, Warszawa 1974, s. 45. 2 Maria Go�aszewska przedstawia zagadnienia estetyki wsp�czesno�ci, omawia w metodologiczny spo�s�b poj�cia pi�kna, estetyki, wprowadza systematyk� poj�� i wi��e je ze zjawiskami wsp�czesnymi. niestety, poj�cia �architektura� czy �miasto� wymykaj� si� z przeprowadzonego systematycznie wy�wodu estetycznego, mimo funkcjonowania w nim poj��, jak by si� wydawa�o bardzo architektonicz�nych, jak: awangarda, projekt, plan dzie�a, kreacja wizja a nawet Bauhaus. M. Go�aszewska, Estetyka wsp�czesno�ci, krak�w 2001. 3 Czasopismo �przestrze� FoRMa� jest wydawane od 2005 r., ostatnio przez Wydzia� Architektury Za�chodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie, w dwuj�zycznej wersji j�zyko�wej � zar�wno drukiem, jak i w wersji on-line. zaanga�owanie Profesora w dzia�alno�� publikacyjn� i recenzenck� �przestrzeni i FoR-MY�, jego niezwyk�� erudycj� i �atwo�� wypowiedzi na z�o�one w swej istocie tematy problemowe zwi�zane z badaniem i kszta�towaniem krajobrazu miejskiego. Cele pracy Celem g��wnym pracy jest wskazanie niezbywalno�ci roli, jak� odgrywa czynnik este�tyczny w architekturze, kompozycji urbanistycznej i kszta�towaniu krajobrazu miasta, jak r�wnie� wykazanie dwoisto�ci paradygmatu pi�kna � jako immanentnej cechy po-rz�dkuj�cej rzeczywisto�� antropogeniczn� i sposobu odczuwania, percepcji przestrze�ni zbudowanej, dzie� sztuki architektury i �rodowiska naturalnego. Metoda badawcza W niniejszym opracowaniu przyj�to metod� analiz literaturowych, analizy odniesie� do zagadnie� architektury, miasta i krajobrazu w literaturze zwi�zanej z estetyk�, w szczeg�lno�ci w zakresie tw�rczo�ci publikacyjnej profesora Wojciecha kosi�skiego. Badania teoretyczne zosta�y wsparte wnioskami z empirii moich w�asnych do�wiad�cze� w poszukiwaniu pi�kna podczas projektowania i realizacji dzie� architektury oraz zagospodarowaniu przestrzeni urbanistycznej. W badaniach uwzgl�dniono wyzwania, jakie stawiaj� architekturze w kwestiach estetycznych i estetyczno-etycznych zlece�niodawcy dzie� � deweloperzy i inwestorzy. Stan bada� nad poj�ciem pi�kna Badania nad pi�knem, a w szerszym uj�ciu nad zagadnieniami estetyki, prowadzone s� niemal od pocz�tku historii filozofii. Skr�tow� analiz� stanu bada� nad poj�ciem pi�kna chcia�bym ograniczy� do tych wybranych, najbardziej aktualnych i przystaj�cych do powszechnego rozumienia istoty poj�cia pi�kna, a w szczeg�lno�ci do jego asocjacji ze sztuk� architektury i kszta�towania krajobrazu. W latach 70. XX wieku w Polsce zarysowywa� si� prze�om w postrzeganiu (a ra�czej pomijaniu) pi�kna architektury i krajobrazu. Mo�na zawdzi�cza� to m.in. audycjom telewizyjnym profesora Wiktora Zina Pi�rkiem i w�glem, w kt�rych wyczarowywa� na �ywo przed widzami pi�kne formy architektury historycznej i krajobrazu kulturowego. Cz�� jego rysunk�w i opowie�ci o pi�knie zapisana zosta�a w kilku jego ksi��kach4 traktuj�cych o r�nych aspektach pi�kna w architekturze i krajobrazie � historycznym i przemijaj�cym. Z kart ksi��ek Zina i z jego rysunk�w przebija wyra�nie osobiste zaan�ga�owanie emocjonalne, wspomnieniowe w odniesieniu do rzeczywisto�ci lat 70. Zin si�ga� do obraz�w, kt�re na trwale zapisa�y si� w jego pami�ci dzi�ki silnemu oddzia��ywaniu emocjonalnemu pi�kna, kt�re w nich znajdowa�. Jego poetycki j�zyk w formie Trzy tomy wydane przez W. Zina to: idem, Pi�kno niedostrzegane, Warszawa 1970; idem, Pi�kno pot�ne, Warszawa 1972; idem, Pi�kno utracone, Warszawa 1974. �nie wprost�, stanowi� w tym szczeg�lnym czasie wo�anie o jako�� przestrzeni i wy-pe�niaj�cej j� blokowej architektury. Wyra�one przez Zina rysunkiem i tekstem frazy o pi�knie podkre�laj� subiektywno�� pi�kna i konieczno�� budowania w sobie zdolno��ci do jego odczuwania, o czym jest jeszcze mowa w dalszej cz�ci artyku�u. W zakresie rozwa�a� filozoficznych mamy do czynienia z pr�bami wyja�niania isto�ty pi�kna w postaci systematycznych rozwa�a� naukowych. Wed�ug Hegla �pi�kno jest pi�knem artystycznym wynik�ym z ducha i pi�kno przyrody mo�e otrzyma� swoje miano tylko w odniesieniu do tego elementu. Pi�kno przyrody jest odbiciem ducha�5. Pi�kno tak�e: [...] ��czy si� nie z r�wnowag� jako samym rezultatem, ale zawsze r�wnie� z napi�ciem, kt�re do tego rezultatu prowadzi. Harmonia, kt�ra jako rezultat neguje napi�cie, jakie w niej powstaje, zmienia si� przez to w co� przeszkadzaj�cego, fa�szywego, mo�na by rzec dysonansowego6. Hegel w swojej teorii estetycznej rozr�nia pi�kno natury od pi�kna wytworzonego przez cz�owieka. W odniesieniu do architektury Hegel twierdzi, �e �ca�e pi�kno wyst�puje w trzech formach: symbolicznej, klasycznej, romantycznej�7. Tatarkiewicz podawa� trzy poj�cia pi�kna, jakimi operowano na przestrzeni historii. S� to poj�cia: �pi�kna w najszerszym znaczeniu� � pi�kna estetycznego i etycznego (moralnego), zgodnie ze �redniowiecznym powiedzeniem �pulchrum et perfectum idem est, pi�kna w znaczeniu wy��cznie estetycznym�, a wi�c ograniczonym do zagadnie� wywo�uj�cych jedynie prze�ycia estetyczne, obejmuj�ce sfer� wizualn�, d�wi�kow� i abstrakcyjn� (my�l). To uj�cie definicji pi�kna jest najszerzej stosowane w kulturze eu�ropejskiej. Trzecie poj�cie pi�kna zaw�a wy��cznie do �sfery estetyki zwi�zanej z po�strzeganiem wzrokowym�8. Str�ewski uwa�a�, �e �adekwatna ocena dzie�a sztuki, a wi�c oddanie mu pe�nej aksjologicznej sprawiedliwo�ci, wymaga przede wszystkim zdania sobie sprawy z war�to�ci, jakie w nim wyst�puj� lub jakie dzi�ki niemu staj� si� nam dost�pne�9. najpe��niejsz�, jego zdaniem, teori� warto�ci artystycznych i estetycznych, opracowa� ingar�den10. Str�ewski w swej ksi��ce Wok� pi�kna11 zamie�ci� om�wienie teorii ingardena, przytaczaj�c jego podstawowe twierdzenia. ingarden uwa�a�, �e dzie�o sztuki jest zbu�dowane z neutralnego szkieletu warto�ci artystycznych, nadbudowanego warto�ciami estetycznymi, stanowi�cymi estetyczn� konkretyzacj� dzie�a. Traktowa� warto�ci artystyczne jako narz�dzia, �rodki s�u�ebne wobec warto�ci es�tetycznych, umo�liwiaj�ce pojawienie si� tych warto�ci. Jednak�e warto�ci estetyczne 5 G.W.F. Hegel, Filozofia sztuki albo estetyka. Wyk�ady z semestru letniego 1826 w transkrypcji Victora von Kehlera, t�um. M. Pa�k�w, Warszawa 2001, s. 2. 6 Za: T. Adorno, Teoria estetyczna, t�um. k. krzemieniowa, Warszawa 1994, s. 85�86. 7 G.W.F. Hegel, op. cit., s. 202. 8 W. Tatarkiewicz, Dzieje sze�ciu poj��, Warszawa 1988. 9 W. Str�ewski, Wok� pi�kna, krak�w 2002, s. 180. 10 R. ingarden, Warto�ci artystyczne i warto�ci estetyczne, [w:] idem, Prze�ycie, dzie�o, warto��, krak�w 1966 oraz: idem, Studia z estetyki, t. 2, Warszawa 1958, s. 115�160. 11 W. Str�ewski, Wok� pi�kna, op. cit., s. 181�182. s� pochodn� warto�ci artystycznych. o ile warto�ci artystyczne s� bezpo�rednim re�zultatem dzia�ania tw�rcy, o tyle warto�ci estetyczne dla swojego zaistnienia i oceny jako�ci artystycznej (pi�kna) wymagaj� �aktywnego wsp�dzia�ania perceptora wsp�konstytuuj�cego przedmiot estetyczny�12. Str�ewski zwraca uwag� na ujawnianie si� warto�ci artystycznych w dychotomicznym opisie �dobre�z�e�, natomiast warto�ci estetyczne ujawniaj� si� w analogicznym opisie jako�ci warto�ci �pi�kne�brzydkie�. Poj�cie pi�kna jest w tym uj�ciu poj�ciem partycypowanym, do�wiadczanym przez odbiorc� dzie�a � bez jego oceny, samo dzie�o nie posiada bowiem kwalifikacji este�tycznej. Zauwa�a r�wnie�, �e kategoria estetyczna pi�kna jest mo�liwa do percepcji w r�nych odcieniach swego pozytywnego wyrazu, np. wdzi�ku, �adno�ci, dramatycz�no�ci, wznios�o�ci, s�odyczy itp. Podobnie Stanis�aw ossowski rozwarstwia� ocen� estetyczn� dzie�a, nadaj�c poj�ciu pi�kna psychologiczn� interpretacj�, przez rozdzielanie na warto�ci przypisywane przedmiotom (dzie�om sztuki) ze wzgl�du na ich cechy estetyczne i pi�kno (ka�dy od�biorca ma prawo dokona� oceny, gdy� warto�ci te s� demokratyczne) oraz ze wzgl�du na warto�ci zwi�zane z artyzmem, czyli wynikaj�ce ze zdolno�ci wytw�rczych artysty (architekta), kt�re maj� charakter arystokratyczny, a wi�c o kt�rych zaistnieniu decyduj� znawcy13. Warto�ci te ��cz� si� i pi�kno wzbudzaj�ce prze�ycia estetyczne zazwyczaj do�tyczy dzie� o wysokich walorach artystycznych, chocia� jak wskazywa� Zin, pi�kna mo��na doszuka� si� w stogu siana, tataraku oraz w ruinach zamk�w i drewnianych chat14. Pi�kno ��czone jest cz�sto z sakralno�ci�. Wspomina o tym Go�aszewska nazywaj�c to zjawisko �estetyk� duchowo�ci�15. Przytacza wsp�czesne przyk�ady architektury sakralnej o nowej, awangardowej interpretacji stylistycznej: [...] wyj�tkowo�� architektury sakralnej polega na immanentnym wpisaniu w to poj�cie efektu silnego oddzia�ywania emocjonalnego, zwi�zanego z pobudzeniem odczu� religij�nych. To oddzia�ywanie realizowane jest za pomoc� wielu �rodk�w wyrazu artystycznego, pocz�wszy od lokalizacji w terenie, kompozycji ca�o�ci dzie�a i jego poszczeg�lnych cz�ci, a na detalu i materiale ko�cz�c. W architekturze sakralnej d��enie do pi�kna wyra�a si� w kreowaniu form oddzia�uj�cych na widza, zaostrzaj�cych percepcj� u�ytkownika prze�strzeni w spos�b wielostronny. Architektura sakralna to nie p�aska percepcja obrazu, w kt�rej istot� jest wy��cznie wizualna interakcja form, barw, iluzji lub skojarze�. Architektura sakralna niesie ze sob� tr�jwymiarowo�� przestrzeni wraz z ca�ym spektrum wielosenso�rycznego oddzia�ywania za po�rednictwem atrybut�w tej przestrzeni: skali, �wiat�a, detalu, dekoracji, rytmu, artykulacji, kszta�t�w, sekwencji wn�trz, odczu� akustycznych, zapach�w, temperatury, dotyku materia��w, faktur itd. To niezmierzone bogactwo dozna� zmys�owych, gdy jest sprz�one razem w jeden system percepcyjny, tworzy i wzmacnia wyj�tkowo�� for�my architektonicznej i jej sensorycznej wielostronno�ci16. 12 W. Str�ewski, Wok� pi�kna, op. cit., s. 181. 13 S. ossowski, U podstaw estetyki, Warszawa 1958, s. 285. 14 W. Zin pisze o tym w ksi��kach: idem, Pi�kno niedostrzegane, op. cit.; idem, Pi�kno utracone, op. cit. 15 M. Go�aszewska, op. cit., s. 213�217. 16 Z. Paszkowski, Pi�kno architektury sakralnej, �przestrze� i FoRMa� 2017, nr 29, s. 19�20. Dla kosi�skiego architektura sakralna by�a najwy�sz� form� dzie�a architektonicz�nego, wywo�uj�cego odczucia wysokiej egzaltacji religijno-estetycznej, ��cz�cej misty�cyzm z pi�knem, przybieraj�cym w wielu przyk�adach architektury sakralnej niewy�obra�alnie silnie oddzia�uj�ce uformowania. il. 1. Florencja � nocny widok fasady katedry Santa Maria del Fiore i dzwonnicy, przyk�ad architektury stanowi�cej dzie�o sztuki o wyj�tkowej formie i od�dzia�ywaniu emocjonalnym. Budow� rozpocz�to w Xiii wieku wed�ug projektu Arnolfa di Cambio. kopu�� zaprojektowa� i zrealizowa� Filippo Bruneleschi w latach 1420�1434. kolejne projekty elewacji wielokrotnie odrzucano. W 1871 roku konkurs na projekt elewacji katedry wygra� Emilio de Fabris. Budow� elewacji uko�czono w 1887 roku. ��cznie budowa katedry Santa Maria del Fiore trwa�a blisko 600 lat, fot.: autor il. 2. Mediolan � Bosco Verticale, wysoko�cio�we budynki mieszkalne z balkonami z zieleni�, paradygmat wsp�czesnej architektury miesz�kaniowej projektowanej w symbiozie z natur�. Projektant obiektu Stefano Boeri otrzyma� za t� realizacj� kilka presti�owych nagr�d. W 2014 roku Bosco Verticale wyr�niono w konkursie international Highrise Award, w 2015 roku otrzyma� tytu� najlepszego budyn�ku �wiata wed�ug Best Tall Building Worldwide, fot.: autor odczucia bosko�ci przez wysokiej jako�ci sztuk� t�umaczy w pewien spos�b Ernesto S. Mainoldi17 na przyk�adzie bogatej sztuki bizantyjskiej. Mainoldi opisuje osobliwo�� bi�zantyjskiej koncepcji pi�kna i sztuki, kt�rej �lady odczyta� mo�na w pojmowaniu wsp�czesnej katolicko-postmarksistowskiej teorii poznania. Wed�ug zachodnioeuropejskiej 17 E.S. Mainoldi, Deifying Beauty. Toward the Definition of a Paradigm for Byzantine Aesthetics, �Aisthesis. Pratiche, Linguaggi E Saperi dell�estetico� 2018, Vol. 11, no. 1, s. 13�29. filozofii �redniowiecznej pi�kno jest zrozumia�ym modelem, istniej�cym w sobie jako autonomiczny byt. Wykraczaj�c poza noetyczn�18 perspektyw� ustanowion� przez my�l plato�sk�, w�a�ciwa wizja bizantyjska pojmuje pi�kno jako bosk� energi�. impli�kacje tej perspektywy prowadz� do bada� nad zwi�zkami niekt�rych, najbardziej ory�ginalnych osi�gni�� filozoficznych bizantyjskich spekulacji, takich jak: ontologia hipo�statyczna, teologia deifikacji, my�lenie eikoniczne, a zw�aszcza gnoseologia19 sofia�ska. Te odmienne uj�cia filozofii poznania pozwalaj� przezwyci�y� dychotomi� mi�dzy do�men� inteligentn� a �domen� wra�liw�� w otaczaj�cej rzeczywisto�ci. Przek�ada si� to na pojmowanie pi�kna w dwojaki spos�b � z perspektywy racjonalnej, mierzalnego sposobu analizy architektury i krajobrazu, i z perspektywy sensorycznej, semantycznej, charakteryzuj�cej si� osobist� wra�liwo�ci� obserwatora w akcie percepcji. il. 3. ko�ci� �w. Wojciecha w krakowie. Pi�kno miasta zakl�te w symbolicznych budowlach otaczaj�cych magiczn� przestrze� Rynku G��wnego, fot.: autor 18 noetyka (gr. noetik�s � dos�. �dotycz�cy poznania intelektualnego�) � w filozofii rodzaj poznania, nazywa�ny noetycznym, intelektualnym, poznaniem serca lub intuicj�, u kt�rego podstaw znajduje si� uznanie ist�nienia rzeczywisto�ci ponadzmys�owej oraz zdolno�ci cz�owieka do jej bezpo�redniego poznania. noety�ka jest umiej�tno�ci� (sztuk�) uchwycenia g��bokiej i nieprzemijalnej prawdy, swoistym wgl�dem w istot� rzeczy. Cho� przys�uguje z natury ka�demu cz�owiekowi, domaga si� � podobnie jak talent � odkrycia i piel�gnowania, zob.: Noetyka [has�o], https://pl.wikipedia.org/wiki/noetyka [dost�p: 21.04.2021]. 19 Gnoseologia to dzia� filozofii zajmuj�cy si� teori� poznania, czyli badaj�cy, sk�d pochodzi nasza wiedza, na ile jest wiarygodna i jakie s� jej granice. Badania nad pi�knem miasta istotn� cz�ci� niniejszego artyku�u jest charakterystyka zaanga�owania naukowego profesora Wojciecha kosi�skiego w badania nad pi�knem, w szczeg�lno�ci nad pi�k�nem krajobrazu i miasta, ale nie tylko. Pi�kno by�o wiod�cym tematem badawczym w Jego pracach naukowych, wypowiedziach na wyk�adach i opublikowanych artyku��ach. kosi�ski opisywa� miasto pod wieloma postaciami i w r�nych aspektach jego istnienia, historii, przekszta�ce� i oddzia�ywania emocjonalnego, zawsze odnosz�c swoje spostrze�enia do ukochanego krakowa. W rozwa�aniach nad miastem, nad kra�jobrazem miejskim, podkre�la� czynnik estetyczny, kwesti� pi�kna jako cechy, kt�ra nieod��cznie powinna towarzyszy� miejscom koncentracji zamieszkania i dzia�alno�ci ludzkiej. Pisa�, �e problematyka pi�kna miasta jest fascynuj�cym polem badawczym20. il. 4. Lizbona � �uk triumfalny Arco da Rua Augusta w osi dzielnicy Baixa, powsta�ej po kataklizmie w 1755 roku jako symboliczny wyraz zwyci�stwa nad �ywio�em i sukces organizacyjny markiza de Pombala w neo�klasycystycznej odbudowie zrujnowanej stolicy Portugalii. Budowla zwie�czona alegoryczn� rze�b�, wy�konan� przez francuskiego rze�biarza C�lestina�Anatole�a Calmelsa, reprezentuj�c� chwa��, m�stwo i umys�. Pi�kno architektury o formie symbolicznej, porz�dkuj�cej i dominuj�cej, fot.: autor 20 W. kosi�ski, Preliminaria bada� nad problematyk�: pi�kno miasta, �przestrze� i FoRMa� 2008, nr 10, s. 13�42; zob. idem, Pi�kno miasta � dzie�o boskie i ludzkie. Dni Papieskie 2008 � Politechnika Krakowska, sesja panelowa �Pi�kno � Cz�owiek � Technika�, krak�w 2008. Wa�n� wypowiedzi� naukow� w kwestii pi�kna miasta jest niezwykle wa�ny w bi�bliografii kosi�skiego artyku� Preliminaria bada� nad problematyk�: pi�kno miasta21. kosi�ski stwierdza�, �e: �kultura ponowoczesna szcz�liwie przywr�ci�a szacunek dla bytu pi�kna. By�o ono zaniedbane, a nawet wzgardzone w czasach modernizmu, przesyconego w�sko poj�t� pragmatyk��22. na podstawie w�asnych do�wiadcze� i obserwacji architektury funkcjonalnej XX wieku wyrazi� przekonanie, �e architektura ogarni�ta zosta�a obsesyjn� normatywno�ci�, fetyszyzacj� przepis�w, ekonomizmem i poczuciem ni�szo�ci kultury (do kt�rej niew�tpliwie nale�y zaliczy� Architektur� pi�san� przez du�e A) wobec innych dziedzin reprezentuj�cych wsp�czesn� cywilizacj�. kosi�ski przedstawi� w Preliminariach� program badawczy ukazuj�cy r�ne aspek�ty problematyki tematu wiod�cego � pi�kna miasta. Zaleca� prowadzenie bada� nad pi�knem miast dwoma uzupe�niaj�cymi si� metodami: w zakresie bada� empirycz�nych nad struktur� miasta i krajobrazu oraz metodami bada� chronologiczno-histo�rycznych. Przedmiotem bada� empirycznych s�: krajobraz jako pi�kno wynikaj�ce z topografii terenu i czynnika przyrodniczego; pi�kno jako rezultat kompozycji urba�nistycznej i wymiaru planistycznego zagospodarowania; oraz pi�kno architektury b�d�ce wynikiem artykulacji miejskiej przez budowle, a wi�c pi�kno trzeciego wymiaru. niew�tpliwie bogactwo naturalnych warunk�w �rodowiskowych, w kt�rych zloka�lizowane jest miasto, przyczynia si� do postrzegania krajobrazu miejskiego w takim �rodowisku jako pi�knego: ze wzg�rzami, p�aszczyznami wody, p�yn�cymi rzekami i zieleni� wysok�. Panorama Lizbony widoczna z poziomu rzeki Tag nie by�aby tak pi�kna, gdyby miasto nie by�o zlokalizowane na wzg�rzach. Siedem wzg�rz Rzymu nadaje miastu przestrzenno�ci i kompozycyjnego �adu pomi�dzy zabudow� a topo�grafi�. Zamek kr�lewski na Wawelu w krakowie nie posiada�by tak wspania�ej ekspo�zycji, gdyby nie by� zlokalizowany w zakolu Wis�y itp. kompozycja urbanistyczna mia�sta, uk�ad ulic s� odpowiedzialne za splot antropogenicznego komponentu krajobrazu ze �rodowiskiem naturalnym, za harmoni� zabudowy kubaturowej oraz wytyczenie obszar�w wolnych od zabudowy (np. krakowskich B�o�), daj�cych dalekie widoki na panoram� miasta, a tak�e miejskich przestrzeni publicznych � plac�w, rynk�w, skwe�r�w, park�w, ci�g�w ulic z ich skrzy�owaniami i rondami czy bulwar�w, z kt�rych zabudowa miasta w formule 3D i jej kompozycja mo�e by� obserwowana i oceniana w kategorii pi�kna. Zak�adane od Xiii wieku w Europie �rodkowo-Wschodniej na prawie magdeburskim miasta �kolonialne� uzyskiwa�y klarown� form� urbanistycz�n�, charakteryzuj�c� si� centralnie po�o�onymi rynkami z szachownicowym uk�adem kwarta��w, na kt�rych wytyczano pozosta�� zabudow� miasta. Apogeum z�o�ono�ci i wielko�ci za�o�e� urbanistycznych wynikaj�cych ze �redniowiecznych zasad roz�planowania miast osi�gni�te zosta�o w takich miastach jak Wroc�aw czy krak�w. Wspania�e kompozycje przestrzeni publicznych (rynk�w i plac�w) wraz z tworz�c� je zabudow� �r�dmiejsk� s� podziwiane do dzi�. 21 Prof. W. kosi�ski w przypisie 1 do tego 28-stronnicowego artyku�u napisa�, �e dedykuje sw� prac� nad tym artyku�em �drogim kole�ankom i kolegom ze �rodowiska szczeci�skiego, zaanga�owanym i zas�u� �onym dla 10 ju� zeszyt�w �Przestrzeni i Formy��. Idem, Preliminaria bada�..., op. cit., s. 13�42. 22 Idem, Preliminaria bada�..., op. cit., s. 13. kosi�ski zwraca� uwag� na fakt �ladowego i niszowego zakresu analiz i ocen pi�k�na uk�ad�w urbanistycznych pomimo atrakcyjno�ci przedmiotu bada�. o ile ocena estetyczna poszczeg�lnych element�w sk�adowych miast pojawia si� sporadycznie w literaturze, o tyle niemal brak jest kompleksowych opracowa� dotycz�cych estetyki miast23. By� mo�e taki stan wynika ze z�o�ono�ci problematyki planowania miast i mar�ginalno�ci (niestety) zagadnie� estetyki planu wobec innych, wa�nych zagadnie� � g��wnie natury funkcjonalnej i ekonomicznej. kosi�ski widzia� szans� na powr�t do ba�da� nad pi�knem miast w badaniach prowadzonych w okresie ponowoczesnym, kt�ry przywr�ci� pi�knu jego poczesne miejsce w r�nej skali i wymiarach: �od cia�a poprzez mod�, przedmioty, pojazdy, wn�trza i domy � a� po przestrzenie publiczne miasta�24. il. 5. Szczecin � panorama krajobrazu miejskiego Podzamcza nad odr�. Widoczna nowa zabudowa zre�alizowana na starych fundamentach najstarszej cz�ci miasta zburzonego w wyniku nalot�w alianckich w okresie ii wojny �wiatowej, fot.: autor W empirycznym badaniu struktury miasta drug� zalecan� przez kosi�skiego spraw�dzon� metod� jest uj�cie chronologiczno-historyczne wskazuj�ce na rozw�j miasta w poszczeg�lnych okresach i jego osi�gni�cia w kreowaniu pi�kna zapisanego w bu�dowlach, przestrzeniach publicznych i og�lnym uk�adzie urbanistycznym miasta, 23 Idem, Czy kompozycja urbanistyczna ma sens dzi� i jutro, �Urbanista. Mi�dzywydzia�owe Zeszyty nauko�we� 2003, R. 7, nr 7, s. 69�72. 24 Idem, Preliminaria bada�..., op. cit., s. 15. a tak�e relacji po�o�enia miasta wzgl�dem topografii i systemu przyrodniczo-geo�graficznego. Metoda ta ma jednak pewn� wad�, polegaj�c� na pokusie subiektyw�nej interpretacji znaczenia wydarze� historycznych. Fetyszyzacja historii i zwi�zana z ni� negacja nowoczesno�ci jest bowiem tropem r�wnie b��dnym co zag��bienie si� w nurtach nowoczesno�ci i ponowoczesno�ci, z wynikaj�c� z tej opcji negacj� warto�ci dziedzictwa historycznego jako warto�ci istotnej dla wsp�czesnego miasta. optymal�ne uwzgl�dnienie wszystkich istotnych czynnik�w sk�adaj�cych si� na pi�kno miasta wynika ze zdystansowanego ogl�du rzeczy i spraw oraz asertywno�ci ocen. niemniej jednak historia miasta zakl�ta w obiektach zabytkowych lub reliktach dawnych obiek�t�w, a nawet ruinach, przynosi miastu pi�kno wynikaj�ce z obecno�ci w jego obszarze relacji historycznej, zawartej w dziedzictwie materialnym i w pami�ci zbiorowej. Brak cz�ci historycznej w mie�cie lub jej utrata w wyniku wojennej anihilacji prowokuje do odbudowy tych warto�ci. Przyk�adem mo�e by� Warszawa ze sw� odbudowan� Star�wk�, bez kt�rej miasto utraci�oby sw� dusz� i istotny aspekt pi�kna. innym przy�k�adem jest zabudowa wok� rynku R�merberg we Frankfurcie nad Menem, gdzie ro�zebrano modernistyczn� zabudow� powojenn�, wzniesion� po zniszczeniach z ii wojny �wiatowej, rekonstruuj�c zabudow� historyczn� od wielu lat nieistniej�c�. Zastanawia fakt odbudowy miast Pomorza Zachodniego, Ziemi Lubuskiej czy Warmii, czyli na ob�szarach przy��czonych do Polski po ii wojnie �wiatowej. Zamieszkuj�ce te miasta spo��ecze�stwo polskie nie ma w zbiorowej pami�ci ich obrazu sprzed 1945 roku. Znaj�c te miasta jedynie z materia��w ilustracyjnych, odbudowano jednak najstarszy fragment Szczecina, G�ogowa, Elbl�ga i innych miast, uzyskuj�c niezwykle pi�kny, z�o�ony i in�tryguj�cy innowacyjno�ci� obraz zabudowy, sk�adaj�cy si� z zachowanych relikt�w, odbudowanych struktur i zabudowy stricte wsp�czesnej25. kosi�ski w d��eniu do optymalnego wywa�enia analiz estetycznych usi�owa� odko�dowa� paradygmat pi�kna miasta, stosuj�c analiz� zjawiska (cech) pi�kna w poszcze�g�lnych okresach historycznych. Wyr�nia� podstawowy podzia� na okresy: pierwotny, nowo�ytny, nowoczesny i ponowoczesny, w kt�rym paradygmat pi�kna postrzegany by� w odmienny spos�b. W ramach tych podstawowych okres�w wyr�nia� podokresy charakterystyczne dla rozwoju miast, styl�w �ycia i architektury, w kt�rych w r�ny spos�b warto�ciowano pi�kno i wyra�ano potrzeby estetyczne. kosi�ski podkre�la� konieczno�� holistycznego spojrzenia na rozw�j miast ze szczeg�lnym uwzgl�dnieniem czynnika ludzkiego, mieszka�c�w i przyjezdnych, kt�ry w poszczeg�lnych okresach nadawa� i wsp�cze�nie nadaje miastu szczeg�lny charakter i wydobywa na �wiat�o dzienne wyr�niaj�ce je pi�kno. Pi�kno dzisiejszych miast europejskich to przecie� nie tylko pi�kno budowli i uk�ad�w urbanistycznych, ale r�wnie� �genialnie zorga�nizowane sceny dla ludzkiego spektaklu (por. ang. festive city)�26 i przede wszystkim 25 odbudowa Podzamcza w Szczecinie stanowi realizacj� za�o�e� konkursu urbanistycznego TUP z 1984 roku (autorzy: S. Latour, B. Paszkowska, Z. Paszkowski, M. P�otkowiak, Z. Wanag) i temat pracy doktorskiej Z. Paszkowskiego z 1986 roku, wydanej w 2008 roku przez Politechnik� Szczeci�sk�, zob.: idem, Restrukturalizacja miasta historycznego jako a metoda jego wsp�czesnego kszta�towania, na przyk�a� dzie Starego Miasta w Szczecinie, Szczecin 2008. 26 W. kosi�ski, Preliminaria�, op. cit., s. 17. ludzie � zamieszkuj�ce te miasta spo�eczno�ci, ich zwyczaje, koloryt, warto�ci � kreu�j�cy pi�kno miasta przez okre�lon� jako�� �ycia27. kosi�ski wyznacza� jeszcze jedn� wa�n� sfer� badawcz� �na pograniczu byt�w ma�terialnych oraz tre�ci i znacze� niematerialnych�28. W strefie tej umie�ci� czynniki pi�k�notw�rcze takie jak duch miejsca (genius loci, spirit of the place) czy duch czasu (por. niem. Zeitgeist). W strefach tych kosi�ski umieszcza� r�wie� niematerialne znaczenie przesz�ych wydarze� i specyfik� miejsc w kontek�cie nostalgii, wspomnie�, podr�y do �r�de� itp. nawi�za� tym samym do filozofii miejsca Davida Cantera29, dla kt�rego to��samo�� miejsca mo�e zaistnie� przez okre�lenie przestrzeni i podejmowanych w niej przez cz�owieka dzia�a�, nadaj�cych temu miejscu okre�lone znaczenia. W swoich wypowiedziach o pi�knie miejskiego krajobrazu (por. ang. townscape, ci�tyscape) kosi�ski przytacza� liczne przyk�ady miejsc i ca�ych miast uwa�anych za pi�kne i analizowa� ich po�o�enie, struktur� i form� przestrzenn� oraz ich specyfik� zwi�zan� z histori� i wsp�czesn� jako�ci� �ycia (krak�w, Praga, Rzym, Rio de Janeiro, Jerozolima i inne). Pi�kno przestrzeni miejskiej nie ma bowiem jednej definicji � rodzi si�, generuje i pomna�a w ka�dym indywidualnym przypadku na sw�j spos�b. Wydobycie pi�kna na �wiat�o dzienne nast�puje w wyniku filtrowania przez wiedz� i odczucia obserwatora, odkrywaj�cego zar�wno zamys�y tw�rcze architekt�w miasta, jak i pi�kno naturalne towarzysz�ce dzie�u ludzkiemu. odkrywane pi�kno naturalne jest wynikiem przypad�kowych zestawie�, uj�� widokowych, �wiat�a naturalnego, sztucznej iluminacji i wielu innych czynnik�w, kt�re maj� wp�yw na jego emergencj�. Dekodowanie paradygmatu pi�kna architektury Jak wspomniano wy�ej, pi�kno w architekturze ma charakter zar�wno obiektywny (immanentny, normatywny uzale�niony od znalezienia w�a�ciwych relacji z otocze�niem, proporcji formy, bry�y, wzajemnych zale�no�ci cz�ci obiektu, jego kolorystyki, faktury u�ytych materia��w itp.), jak i subiektywny (odczuwalny indywidualnie przez obserwatora). W procesie tw�rczym � od inkubacji idei architektonicznej do jej re�alizacji i oddzia�ywania wytworzonej architektury w przestrzeni krajobrazowej mia�sta � wyabstrahowa� mo�na dwa podstawowe etapy zdarze�, definiuj�ce mo�liwo�� powstawania cech pi�kna. Pierwszym etapem jest inkubacja ideowo-formalna dzie�a i okre�lenie koncepcji tw�rczej. Drugim jest realizacja budowlana obiektu z uwzgl�d�nieniem przestrzeni kontekstualnej (fizycznej i niematerialnej), jaka towarzyszy ka�dej realizacji architektonicznej. kosi�ski wskazywa� na g��wne cele projektuj�cego archi�tekta o ambicjach tworzenia warto�ci wy�szych (pomijaj�c architektur� komercyjn� i zwi�zane z tym ambicje tw�rcze)30. Za tw�rczo�� �najprawdziwsz�� uwa�a� tw�rczo�� 27 kosi�ski porusza zagadnienie jako�ci �ycia w mie�cie jako katalizatora odczuwania pi�kna, zob.: idem, Beauty of the City as Quality of Life, referat na konferencji PPS w krakowie, 9.03.2007. 28 Idem, Preliminaria�, op. cit., s. 17. 29 D. Canter, Psychology of Place, London 1977. 30 W. kosi�ski, Tw�rczo�� architektoniczna � jako niezwyk�o��, �przestrze� i FoRMa� 2009, nr 12, s. 8. realizacyjn�, gdy projektowanie ko�czy si� realizacj� obiektu. Realizacj� za� traktowa� jako pierwszy, najistotniejszy cel tw�rczego architekta, wprowadzaj�cego projektowa�ny obiekt w przestrze� realn�. Realizacja obiektu architektonicznego stanowi �akt dope�nienia lub przekszta�cenia miejsca w przestrzeni poprzez obiekt fizyczny�31. Drugim celem ambitnego architekta jest �wykonanie i wprowadzenie tego dzie�a jako kreacji obliczonej na ponadmaterial�ne, wysokie warto�ci�32. Stworzenie �nowego bytu wy�szego rz�du�33 w przestrzeni, mog�cego przynie�� swoim zaistnieniem warto�ci dodane w przestrzeni zbudowanej i krajobrazie, a autorowi � jako tw�rcy dzie�a architektonicznego � �zas�u�one miejsce w kulturze�34. To w�a�nie ten zakres stara� architekta jest obszarem tw�rczym, w kt�rym definiowane jest wykreowanie normatywnych (obiektywnych) cech pi�kna osi�ga�nych dzi�ki zastosowaniu odpowiednich proporcji, materia��w, kolor�w, formy w relacji do otoczenia, formy symbolicznej, architektury parlante itp. oraz antycypowanie pozy�tywnego oddzia�ywania obiektu, wywo�uj�cego u obserwator�w odczucia pi�kna � nie chwilowo, lecz w d�ugim okresie czasu. Dba�o�� o przetrwanie pi�kna w architekturze, o jego ponadczasowo��, pojawi�a si� w tek�cie kosi�skiego35, w kt�rym wyrazi� przeko�nanie, �e architektura minimalistyczna stanowi szans� na odnow� kultury przestrzennej, jest kontekstualna, nieinwazyjna psychicznie i przestrzennie, ponadczasowa36. Mimo u�ytkowego charakteru sztuki, jak� jest architektura, ka�dy projektowany obiekt mo�e spe�nia� zadane mu funkcje u�ytkowe w formie przestrzennej, kt�ra mo�e by� wyra�ona nieograniczon� liczb� rozwi�za�. W tej puli mo�liwych rozwi�za� archi�tekt ma prawo i obowi�zek wybra� rozwi�zania najbardziej, jego zdaniem, odpowiada-j�ce danej sytuacji, roli i wadze znaczeniowej obiektu. Ten wyb�r posiada podstawow� rozpi�to��: od form nawi�zuj�cych do otoczenia, wr�cz do mimikry formalnie zasta�nego �rodowiska, a� do form skrajnie kontrastuj�cych z otoczeniem, autonomicznych, autorskich, stanowi�cych ekstremum subiektywnego wyboru formy dzie�a. Wyb�r ten jest obarczony konieczno�ci� uzyskania aprobaty zlecaj�cego, poniewa� � co trud�no ukrywa� � tworzenie architektury jest sztuk� us�ugow�, kolegialn� i uzale�nion� w przeciwie�stwie do sztuk artystycznych, w kt�rych jedynym tw�rc� dzie�a i decy�dentem o jego postaci jest jego autor. Projektowanie architektury i krajobrazu zawsze odnosi si� do lokalizacji i otoczenia, gdy� odpowiada za w�a�ciwe uzupe�nianie istniej�cej przestrzeni. Jednak�e d��enie do wywo�ania napi�cia (w uj�ciu Hegla), aby wydoby� pi�kno, prowokuje do zaj�cia po�stawy negacji kontekstu istniej�cego. Postawa taka wyzwala nowe formy architektury, 31 Ibidem. 32 Ibidem. 33 Ibidem. 34 Ibidem. 35 W. kosi�ski, Architektura dzisiaj � na niewidzialnej granicy mi�dzy niezamierzon� przesz�o�ci� i nieznan� przysz�o�ci�, �Czasopismo Techniczne� 2010, z. 7-A/1, s. 146. 36 o ponadczasowych warto�ciach pi�kna w architekturze pisze Z. Paszkowski w artykule: Ponadczasowe warto�ci w architekturze, �Czasopismo Techniczne� 2011, 4-A/1, s. 300�309. dopuszczaj�c mo�liwo�� realizacji dzie� zaskakuj�cych, niespodzianek37, jak nazywa� je kosi�ski. Taka postawa ma swoj� genez� ju� w wielkich dzie�ach architektury histo�rycznej, poczynaj�c od piramid egipskich, wie� Babilonu, greckich i rzymskich za�o�e� urbanistycznych, po gigantyczne gotyckie katedry i wsp�czesne megaprojekty, reali�zowane w my�l teorii wielkich liczb lub przez niezwykle zaskakuj�ce formy. Do takich obiekt�w, redefiniuj�cych paradygmat pi�kna ��czonego z harmoni� (�adem i porz�d�kiem), nale�� niew�tpliwie dzie�a takich gwiazdor�w architektury ponowoczesnej jak Santiago Calatrava, Rem koolhaas, norman Foster, Jean nouvel, Zaha Hadid, Frank o. Gehry czy Daniel Libeskind. Do prac, kt�re znacz�co zmieni�y warto�ciowanie od�bioru estetycznego dzie�a architektonicznego, przesuwaj�c �suwak percepcji� w po�szukiwaniu pi�kna z pozycji �racjonalne� (sensowne, wywa�one, kontekstualne � wi�c pi�kne) w kierunku �emocjonalne� (niesamowite, zaskakuj�ce, podoba mi si� to, bo jest inne), zaliczy� mo�na: dwa europejskie projekty Franka o. Gehry�ego, zaprojektowany we wsp�pracy z Vlado Miluni�em ta�cz�cy dom, zwany te� �Ginger i Fred� w Pra�dze oraz Muzeum Guggenheima w Bilbao (z kt�rym wi��e si� s�ynny �efekt Bilbao� w rewitalizacji miast), Miasto kultury i nauki w Walencji projektu Santiago Calatravy, a na gruncie polskim � klasztor Zmartwychwsta�c�w w krakowie projektu Dariusza koz�owskiego, Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego projektu Marka Budzy�skie�go, wie�owiec mieszkalny Z�ota 44 projektu Daniela Libeskinda, o�rodek Dokumen�tacji Sztuki Tadeusza kantora Cricoteka przy ul. nadwi�la�skiej w krakowie projektu Stanis�awa De�ki, czy niekt�re domy Roberta koniecznego. Galeria wsp�czesnych niespodzianek architektonicznych ulega kolejnemu rozdwo�jeniu na nurt dionizyjski (dekonstruktywizm) i apolli�ski (minimalizm i racjonalizm), de�finiuj�c kolejne etapy przyspieszonego rozwoju w por�wnaniu do wieloletnich okre�s�w permanencji styl�w historycznych (gotyku, renesansu, baroku czy klasycyzmu). Pomi�dzy tymi skrajno�ciami, zdaniem kosi�skiego, bardzo cz�sto mamy do czynienia z postaw� kompromisow� � �kompromisem w formie wypadkowej pomi�dzy tymi eks�tremami, o r�nych proporcjach kontekstualizmu i kontrastowo�ci�38. kosi�ski okre�la� nurty w architekturze kompromisowej jako arcyciekawe, wyr�niaj�c spo�r�d nich nurt high-tech reprezentowany przez sir normana Fostera i biomorfizm Santiago Calatravy, Renza Piano i nicholasa Grimshawa39. Przechodz�c z kategorii wielkich dzie� architektury i ich tw�rc�w na grunt po�wszechnej praktyki architektonicznej, nale�y spojrze� pragmatycznie na rol� pi�kna i uwarunkowania umo�liwiaj�ce zaistnienie tego zjawiska w architekturze dzisiejszej. Zaw�d architekta ulega stopniowej deprecjacji. �wiadczy o tym s�abn�ce wi�zanie na�zwiska tw�rc�w z ich dzie�ami w popularnych publikatorach, reklamach deweloper�skich, ukrywanie tw�rc�w plan�w urbanistycznych za uchwa�ami samorz�d�w gmin�nych, a tak�e ograniczanie roli sprawczej (my�li tw�rczej) w budowie dzie� architektury 37 Ibidem. 38 Idem, Kontekst i kontrast, [w:] Definiowanie przestrzeni architektonicznej, red. D. koz�owski, M. Misi�gie� wicz, krak�w 2008, s. 79�85. 39 Idem, Tw�rczo�� architektoniczna�, op. cit., s. 44�45. r�nymi formami prawa (budowlanego, miejscowego, ochrony �rodowiska, ochrony konserwatorskiej itp.). nale�y doda�, �e architekt nie jest jedyn� osob�, od kt�rego zale�y ostateczny kszta�t wymy�lonej architektury, za�o�enia krajobrazowego, cho� niew�tpliwie oso�b� wiod�c� i obarczon� odpowiedzialno�ci� w tym procesie. Role sprawcze posiadaj� zar�wno inwestorzy, deweloperzy, zleceniodawcy, okre�laj�cy miejsce, zakres rzeczo�wo-finansowy i przedmiot zadania tw�rczego, a tak�e uwarunkowania budowlane � materia�owe, konstrukcyjne, wynikaj�ce ze zdolno�ci wytw�rczych i mo�liwo�ci finan�sowych inwestora (ewentualnego zwi�kszania bud�etu ponad planowany z uwagi na nieprzewidziane w projekcie trudno�ci wykonawcze). To jest moment, w kt�rym cz�sto pojawia si� zjawisko tzw. optymalizacji lub rozwi�zania zast�pczego, kt�re nie tyle jest kompromisem, co konieczno�ci�, by planowany obiekt m�g� w og�le powsta�. W wie�lu przypadkach zmiany te nast�puj� kosztem ogranicze� cech pi�kna, doprowadzaj�c do pauperyzacji formy architektonicznej. W tym miejscu warto podkre�li� rol� nad�zoru autorskiego architekta-tw�rcy obiektu nad realizacj� do samego ko�ca � g��w�nie w celu dopilnowania, by za�o�ona koncepcja obiektu, mimo ewentualnych zmian, utrzyma�a walory pi�kna, kt�re w zamy�le autorskim zosta�y jej nadane. Jest to rodzaj walki z przeciwno�ciami losu, walki o pi�kno, w kt�rej istotny jest presti� architekta i jego nieust�pliwa determinacja. Wnioski � Badania nad pi�knem miasta i wype�niaj�cej miasta architektury powinny by� kon�tynuowane, rozwijaj�c zar�wno metody i narz�dzia do kreowania pi�kna, jak i teori� estetyczn� architektury miasta. � Pi�kno architektury powinno by� integralnym elementem przestrzeni zbudowanej. Aby tak si� sta�o, konieczne jest zapewnienie dba�o�ci o pozytywny odbi�r architek�tury przez obserwator�w (mieszka�c�w i odwiedzaj�cych miasto). Jest to mo�liwe, gdy architektura wzbudza pozytywne emocje estetyczne, posiada jako�� artystycz�n� i implikuje pozytywne warto�ci emocjonalne. � Pi�kno miasta ma charakter z�o�ony i warto�� zmienn� w czasie. � Za warto�� krajobrazu miejskiego uznaje si� pi�kno naturalne uk�adu topograficz�nego i zieleni miejskiej w powi�zaniu z zagospodarowaniem przestrzennym, pozo�staj�cym w harmonii z krajobrazem naturalnym. � Zmienno�� (biologiczny cykl) szaty zieleni powoduje konieczno�� ci�g�ej piel�gnacji krajobrazu w celu utrzymania jego wysokiej jako�ci. � Zmienno�� preferencji estetycznych okre�la stopie� modernizacji przestrzeni krajo�brazu miejskiego. � Zmienno�� cel�w gospodarczych, spos�b ich funkcjonalnego ukszta�towania, defi�niuje poziom dyskusji o estetyce przestrzeni kulturowej. � obowi�zek estetyczny architekta i inwestora � to konieczno�� tworzenia przestrze�ni miejskiej i wype�niaj�cej j� zabudowy z dba�o�ci� o w�a�ciwy wygl�d estetyczny, o architektur� dobrej jako�ci, atrakcyjn�, pi�kn�, o warto�ciach unikalnych, wzbu�dzaj�cych pozytywne odczucia u obserwator�w lub o cechach podporz�dkowa�nych, wype�niaj�cych przestrze� pomi�dzy dominuj�cymi obiektami o wysokich warto�ciach przestrzennych. � ocena przyk�ad�w wsp�czesnej architektury wskazuje na niezbywalno�� kontekstu przy wszelkiej dzia�alno�ci inwestycyjnej w mie�cie, na zasadzie nie tyle budowy no�wego, co dodawania nowego do �rodowiska ju� istniej�cego. nie wyklucza to mo�li�wo�ci tworzenia okre�lonych form napi�� implikuj�cych pobudzenie estetyczne. � �wiatowa globalizacja zmienia diametralnie skal� wzajemnego oddzia�ywania zja�wisk w przestrzeniach zurbanizowanych i tendencji w ich kszta�towaniu. � Globalny kontekst problemowy (klimatyczno-spo�eczno-ekonomiczno-medyczny) odsuwa problematyk� estetyki przestrzeni �ycia cz�owieka na dalszy plan. Podsumowanie Tw�rczo�� profesora Wojciecha kosi�skiego wpisuje si� w nurty teorii architektury ponowoczesnej w trudnym okresie wielo�ci powstaj�cych dzie� i kierunk�w estetycz�nych w architekturze przy braku mo�liwo�ci ich oceny z perspektywy czasu. �wie�a refleksja w erudycyjnym wydaniu kosi�skiego pobudza do prowadzenia bada�, dywa�gacji, szukania por�wna� i rozwi�za� systemowych w filozofii i teoriach architektury. Ukierunkowuje odbiorc�w na badanie korzeni zjawisk i psychologii ich postrzegania. Ale zbyt wcze�nie jeszcze na podsumowania, gdy� przekszta�canie przestrzeni miast oczach wci�� trwa. By� mo�e dotychczasowy system warto�ci w architekturze i zwi��zany z nim paradygmat pi�kna na dobre odchodzi do lamusa tak jak snopki i strzechy rysowane przez profesora Zina. Metamorfoza przestrzeni zurbanizowanej, roli i roz�woju miast, krajobrazu kulturowego i naturalnego, ��cznie z dramatyczn� wycink� la�s�w, w kr�tkim okresie, po raz kolejny zmienia na naszych oczach paradygmaty pi�kna. oczekiwana jest architektura racjonalna, wywa�ona i funkcjonalna � niewywo�uj�ca napi��, szoku czy dyskusji, lecz poprawna. Dyskusja nad odpowiednio�ci� architektury i racjonalno�ci� zagospodarowania przestrzennego odwodzi od dywagacji nad form� i jej zmys�owym oddzia�ywaniem estetycznym. Wyst�puje coraz silniejsza tendencja ukierunkowuj�ca dzia�ania w prze�strzeni od architektury i kszta�towania krajobrazu par excellence w kierunku wyzwa� natury globalnej, w kierunku gry, w kt�rej najwi�ksz� stawk� nie jest jako�� �ycia, a mo�liwo�� prze�ycia. By� mo�e zbli�a si� zmierzch rozwa�a� estetycznych nad zmy�s�owo�ci� odczuwania pi�kna przestrzeni zbudowanej. By� mo�e w niedalekiej przy-sz�o�ci, mo�e ju� jutro, paradygmat pi�kna b�dzie polega� na zachowaniu naturalnego zasobu przyrodniczego, z kt�rego wynikn� mo�liwo�ci dostarczenia tlenu, energii od�nawialnej i �rodk�w do �ycia oraz skutecznej ochrony przed kataklizmami o nieznanej sile oddzia�ywania. Wsp�czesno�� zaskoczy�a ludzi sw� now� twarz�, w kt�rej zmie�ni�y si� zasady gry i paradygmaty. Bibliografia Adorno T., Teoria estetyczna, t�um. k. krzemieniowa, Warszawa 1994. Canter D., Psychology of Place, London 1977. Go�aszewska M., Estetyka wsp�czesno�ci, krak�w 2001. Gzell S., O architekturze. Szkice pisane i rysowane, Warszawa 2001. Hegel G.W.F., Filozofia sztuki albo estetyka. Wyk�ady z semestru letniego 1826 w transkrypcji Victo� ra von Kehlera, t�um. M. Pa�k�w, Warszawa 2001. ingarden R., O dziele architektury, [w:] Studia z estetyki, t. 2, Warszawa 1957, s. 115�160. ingarden R., Warto�ci artystyczne i warto�ci estetyczne, [w:] idem, Prze�ycie, dzie�o, warto��, kra�k�w 1966. kosi�ski W., Architektura dzisiaj � na niewidzialnej granicy mi�dzy niezamierzon� przesz�o�ci� i nie�znan� przysz�o�ci�, �Czasopismo Techniczne� 2010, z. 7-A/1. kosi�ski W., Beauty of the city as Quality of Life, referat na konferencji PPS w krakowie, 9.03.2007. kosi�ski W., Czy kompozycja urbanistyczna ma sens dzi� i jutro, �Urbanista. Mi�dzywydzia�owe Zeszyty naukowe� 2003, R. 7, nr 7, s. 69�72. kosi�ski W., Kontekst i kontrast, [w:] Definiowanie przestrzeni architektonicznej, red. D. koz�owski, M. Misi�giewicz, krak�w 2008, s. 79�85. kosi�ski W., Ma�e miasta w Polsce � potencja� rozwojowy � diagnoza i prognoza, [w:] Kongres Kul�tury Polskiej 2000. Wiedza o kulturze polskiej u progu XXI wieku. Architektura i dobra kultury. To�samo�� i kontynuacja tradycji, red. J. Bogdanowski, krak�w 2000, s. 87�100. kosi�ski W., Pi�kno miasta � dzie�o boskie i ludzkie. Dni Papieskie 2008 � Politechnika Krakowska, sesja panelowa �Pi�kno � Cz�owiek � Technika�, krak�w 2008. kosi�ski W., Preliminaria bada� nad problematyk�. Pi�kno miasta, �przestrze� i FoRMa� 2008, nr 10, s. 13�42. kosi�ski W., Tw�rczo�� architektoniczna � jako niezwyk�o��, �przestrze� i FoRMa� 2009, nr 12, s. 8. Mainoldi E.S., Deifying Beauty. Toward the Definition of a Paradigm for Byzantine Aesthetics, �Aisthesis. Pratiche, Linguaggi E Saperi dell�estetico� 2018, Vol. 11, no. 1, s. 13�29. Noetyka [has�o], https://pl.wikipedia.org/wiki/noetyka [dost�p: 21.04.2021]. ossowski S., U podstaw estetyki, Warszawa 1958. Paszkowski Z., Pi�kno architektury sakralnej, �przestrze� i FoRMa� 2017, nr 29, s. 9�22. Paszkowski Z., Ponadczasowe warto�ci w architekturze, �Czasopismo Techniczne. Architektura� 2011, z. 4-A/1, s. 300�309. Paszkowski Z., Restrukturalizacja miasta historycznego jako metoda jego wsp�czesnego kszta�to�wania, na przyk�adzie Starego Miasta w Szczecinie, Szczecin 2008. Str�ewski W., Wok� pi�kna, krak�w 2002. Tatarkiewicz W., Dzieje sze�ciu poj��, Warszawa 1988. Val�ry P., Eupalinos, czyli architekt, [w:] idem, Rzeczy przemilczane. Z pism o sztuce, t�um. J. Guze, Warszawa 1974, s. 9�57. Zin W., Pi�kno niedostrzegane, Warszawa 1970. Zin W., Pi�kno pot�ne, Warszawa 1972. Zin W., Pi�kno utracone, Warszawa 1974. Maciej Skaza dr in�. arch. Politechnika krakowska, Wydzia� Architektury, katedra Projektowania Architektonicznego oRCiD: 0000-0002-7461-5492 O percepcji sztuki. Wybrane zagadnienia z zakresu koherencji architektury i muzyki About perception of art. Selected issues in the field of architecture and music coherence Streszczenie W artykule skierowano uwag� na por�wnanie dw�ch � zdaje si� ca�kowicie r�nych � sztuk: muzyki i ar�chitektury. Ze wzgl�du na z�o�ono�� problematyki zakres bada� ograniczono do wybranych zagadnie�, w szczeg�lno�ci: zmienno�ci wra�e� i odbioru w czasie, a tak�e zestawienia cech wsp�lnych i r�nych w odniesieniu do formy i struktury dzie�. Wskazuj�c cechy, kt�re wydaj� si� wsp�lne, przedstawiono za-le�no�ci zwi�zane z istnieniem muzyki i architektury w przestrzeni. Por�wnanie tych cech stanowi in� tryguj�c� inspiracj� dla dokonania analizy por�wnawczej, zapocz�tkowanej wspomnieniem muzycznych zainteresowa� profesora Wojciecha kosi�skiego. S�owa kluczowe: architektura, kompozycja, muzyka, percepcja, teoria Abstract The article focuses on the comparison of two � seemingly completely different � arts: music and architec�ture. Due to the complexity of the subject matter, the scope of research was limited to selected issues � in particular: variability of impressions and perception over time, also comparisons of common and different features in relation to the form and structure of works. By indicating the features that seem to be com�mon, relationships related to the existence of music and architecture in space are presented. The compari� son of these features is an intriguing inspiration for a comparative analysis, initiated by the memory of the musical interests of professor Wojciech kosi�ski. key words: architecture, composition, music, perception, theory Wprowadzenie Profesor Jerzy Vetulani udowadnia�, �e to sztuka przes�dza o naszym cz�owiecze�stwie. Twierdzi�, �e bez niej nie byliby�my tu, gdzie jeste�my. B�d�c �wiadomymi jej istnienia nie do ko�ca zdajemy sobie spraw� z tego, �e prze�ycia, jakie towarzysz� ludzkiej percepcji muzyki, malarstwa czy architektury, umo�liwiaj� nam rozw�j, sty�muluj� i przyczyniaj� si� do ewolucji gatunku1. Sztuka nie istnieje jednak w oderwaniu od rzeczywisto�ci. Podzia� nie jest oczywisty ani jednoznaczny, a � pod��aj�c za my�lami Tima ingolta2 � wszelakie powinowac�twa wr�cz pozwalaj� �splata� otwarty �wiat�. i tak zwi�zki rze�by i architektury wydaj� si� oczywiste. Za�wiadczaj� o nich rze�by kazimierza Malewicza, ju� swymi nazwa�mi g�osz�ce przynale�no�� do �wiata architektury, kt�re pozbawione funkcji stanowi� wspania�� gr� bry� w �wietle. Udowadniaj� to tak�e rze�by Daniego karawana i pawi�lony ustawione w parku na Wyspie Muze�w Hombroich � nie s� one jedynie wizjami, lecz realnymi kszta�tami zbudowanymi w realnym �wiecie. o charakterze architektury i rze�by �wiadczy tak�e tw�rczo�� katarzyny kobro � jak�e jednoznacznie przekonuj��ca o tym, �e architektura rozgrywa si� nie tylko w przestrzeni, ale tak�e w czasie. Powinowactwa architektury i malarstwa potwierdzaj� prouny El Lissitzkiego � stacje na drodze konstruowania nowej formy� gdzie� pomi�dzy malarstwem a architektur�. Dzi� tak�e odnale�� mo�na wiele przyk�ad�w kompozycji na p�aszczy�nie p��tna lub elewacji� Literatura, a wraz z ni� s�owo, j�zyk � te niemal�e pierwotne, a na pewno podstawo�we formy komunikacji pozwalaj�ce na opisanie �wiata � istniej� samoistnie, a jedno-cze�nie nale�� do ka�dej ze sztuk. J�zyk stanowi bowiem platform� wsp�ln� dla opisa�nia przestrzeni, rzeczywisto�ci, a tak�e prze�y� i odczu� zwi�zanych z ludzk� percepcj�. Jeszcze bardziej jednoznacznie czyni to fotografia czy film, b�d�c niezale�nymi dzie�dzinami sztuki � w pojedynczych kadrach czy sekwencjach obraz�w ukazuj� czasem rzeczywisto��, a niekiedy tw�rcz� interpretacj� odmiennych stan�w tej rzeczywisto�ci3. W�r�d wielo�ci mo�liwych powinowactw sztuk wsp�istnienie architektury i muzy�ki nie jest tak jednoznaczne, a jednak dzi�ki ostatnim realizacjom obiekt�w dedykowa�nych muzyce w Polsce �wiadomo�� tej koegzystencji zaistnia�a szerzej w spo�ecznej �wiadomo�ci. Pomi�dzy architektur� a muzyk� Pomimo �e nie wydaje si� to tak oczywiste, istnieje wiele zwi�zk�w pomi�dzy architek�tur� a muzyk�. W pierwszej kolejno�ci nasuwa si� oczywi�cie spostrze�enie Friedricha 1 Por.: J. Vetulani, M�zg. Fascynacje, problemy, tajemnice, krak�w 2014, s. 9. 2 T. ingold, Splata� otwarty �wiat. Architektura, antropologia, design, t�um. E. klekot, D. W�sik, krak�w 2018. 3 Wskazuj� (nies�usznie) na prymarn� rol� zmys�u wzroku w postrzeganiu sztuk, por. m. in. W. Strzemi� ski, Teoria widzenia, krak�w 1958, s. 13�15. Schellinga, �e architektura to zamro�ona muzyka4. nie jest to wy��cznie kwestia tej jednej sentencji. Poszukuj�c paranteli pomi�dzy tymi dwoma rodzajami sztuk, skupio�no uwag� na wybranych zagadnieniach, dwukierunkowej relacji mi�dzy nimi, a wi�c na inspiracjach muzycznych w architekturze oraz na realizacjach budynk�w dedykowa�nych odtwarzaniu muzyki (co mo�na odnie�� tak�e do procesu tw�rczego). niezale��nym kierunkiem rozwa�a� by�a bilateralna analiza struktury dzie�a sztuki. opracowanie zosta�o ograniczone, pozostawiaj�c poza obszarem zainteresowania niniejszego badania zagadnienia zwi�zane z procesem tw�rczym, tak�e odbiorc�5 czy te� charakterystycznym dla muzyki � wykonawc� (odtw�rc�). Pozostawiono r�wnie� poza zakresem opracowania zagadnienia odnosz�ce si� do budownictwa, a zwi�za�ne z d�wi�kiem � akustyk�6, oraz odnosz�ce si� do zagadnie� percepcji � czyli rol� d�wi�ku w multisensorycznym odbiorze7 architektury. Architektura dla muzyki Spogl�daj�c z punktu widzenia architektury w kierunku muzyki, w pierwszej kolejno��ci nasuwaj� si� skojarzenia zwi�zane z u�yteczno�ci�. Architektura bowiem potrze�buje � przynajmniej na pocz�tku � funkcji. Mo�na wskaza� szereg obiekt�w dedyko�wanych muzyce, kt�re pojawi�y si� w ostatnim dziesi�cioleciu w Polsce. W�r�d tych realizacji mo�na mi�dzy innymi wymieni�: Filharmoni� im. Mieczys�awa kar�owicza w Szczecinie (projekt: Estudio Barozzi Veiga, 2014 r.), narodowe Forum Muzyki im. Witolda Lutos�awskiego we Wroc�awiu (projekt: kury�owicz & Associates i Towarzy�stwo Projektowe, 2015 r.), siedzib� narodowej orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w katowicach (noSPR, projekt: Tomasz konior z zespo�em, 2014 r.), Centrum kulturalno-kongresowe Jordanki w Toruniu (projekt: Fernando Menis, 2015 r.) czy Europejskie Centrum Muzyki krzysztofa Pendereckiego w Lus�awicach (projekt: Biu�ro Architektoniczne DDJM, 2013 r.), a tak�e zako�czon� w 2020 roku realizacj� sie�dziby Zespo�u Pa�stwowych Szk� Muzycznych nr 1 w Warszawie (projekt: Tomasz konior z zespo�em). Mo�na by nawet pokusi� si� o tez�, �e po okresie pojawiania si� nowych obiek�t�w muzealnych nasta� teraz w Polsce czas na budow� filharmonii i sal dedykowa�nych muzyce, o czym za�wiadcza� mog� kolejne konkursy architektoniczne na takie obiekty jak Sinfonia Varsovia Centrum (projekt: Atelier Thomas Pucher, rozstrzygni�cie konkursu w 2015 r.), Filharmonia Pomorska w Bydgoszczy (projekt rozbudowy: kozie� 4 Histori� tego stwierdzenia przedstawia szczeg�owo J. Rykwert w tek�cie na temat noSPR, zob.: idem, Tutta quella musica, [w:] Dotkn�� muzyki. Opowie�� o powstaniu nowej siedziby NOSPR w Katowicach, red. T. Malkowski, M. Szczelina, katowice 2014, s. 72�73. 5 Por. m.in. M. Go�aszewska, Zarys estetyki. Problematyka, metody, teorie, Warszawa 1984 oraz Psycholo�gia muzyki, red. M. Che�kowska-Zacharewicz, J. kale�ska-Rodzaj, Warszawa 2020. 6 Zagadnienie to zosta�o om�wione w wielu publikacjach odnosz�cych si� do akustyki, w�r�d kt�rych wymieni� mo�na m.in.: J. nurzy�ski, Akustyka w budownictwie, Warszawa 2018, tak�e E. ozimek, D�wi�k i jego percepcja. Aspekty fizyczne i psychoakustyczne, Warszawa 2018. 7 Por.: G.M. Wyburn, P.W. Pickford, Zmys�y i odbi�r wra�e� przez cz�owieka, t�um. H. Hoeflich-Pi�tkowska, S. Raczkiewicz, Warszawa 1970. Architekci, rozstrzygni�cie konkursu w 2020 r.), czy te� krakowskie Centrum Muzyki (projekt: BE DDJM, rozstrzygni�cie konkursu w 2020 r.). Wszystkie wymienione obiekty dedykowane s� muzyce, ale ka�dy z nich ukazuje odmienny spos�b budowania formy � od prostopad�o�ciennego noSPR-u do zde�rzenia rze�biarskich form w Jordankach; od pionowych rytm�w w Szczecinie do po�ziomych pas�w we Wroc�awiu; r�ne bry�y, odmienne wn�trza, inne podej�cie do materia�u, faktury, koloru, a�� do znacz�co odmiennych wra�e� ods�uchowych. We wszystkich tych projektach ujawnia si� r�norodno�� wsp�czesnych postaw tw�r�czych, kt�rym odpowiada� mo�e jedynie r�norodno�� d�wi�k�w �wiata muzyki8. nale�y podkre�li� tak�e spo�eczne znaczenie takich budynk�w � z jednej strony budowa sali dla 1500 s�uchaczy stanowi wyzwanie technologiczno-in�ynierskie, a z drugiej strony sprawia, �e muzyka, szczeg�lnie ta wykonywana na �ywo, staje si� bli�sza i bardziej dost�pna nie tylko dla wybranej cz�ci spo�ecze�stwa. Jeszcze dobitniej, bo w odniesieniu do historii, za�wiadczaj� o takim maria�u s�owa Davida Byrna9, kt�ry analizuj�c wybrane przyk�ady z historii, stawia hipotez�, �e to przestrze� architektoniczna � a dok�adnie jej zmiany � wp�ywa�a na rozwijanie si� mu�zyki, pozwala�a jej na poszukiwanie nowych �rodk�w wyrazu stosownych dla danego kontekstu przestrzennego: od dudni�cego d�wi�ku b�bn�w na sawannie, przez oper� Ryszarda Wagnera, a� do koncert�w muzyki rockowej na stadionach pi�karskich. Tak�e Leon Botstein10, spogl�daj�c z niemal�e przeciwleg�ego bieguna muzycznego, zwraca uwag� na r�wnoleg�o�� znacznego rozwoju architektury i muzyki w XiX wieku, ale tak��e odnosz�c si� do wielu podobie�stw pomi�dzy tymi sztukami, r�wnie� w odniesieniu do semantyki i lingwistyki. najdobitniej w tym kontek�cie brzmi� jednak s�owa: �Zro�zumieli�my, �e nie mo�emy po prostu nadal gra�, jak grali�my�11, kt�re wypowiedzia� Esa-Pekka Salonen, oceniaj�c, jak zmieni�y si� mo�liwo�ci muzyk�w, gdy przenie�li si� do The Walt Disney Concert Hall (proj. F.o. Gehry, 2003). Muzyka dla architektury Buduj�c kolejne obiekty przeznaczone dla muzyki, architektura pe�ni sw� rol� zale��n�, w kt�rej do jej zaistnienia niezb�dna jest u�yteczno��. Czy jednak jest mo�liwa relacja odwrotna? Czy muzyka mo�e przyczyni� si� do powstania architektury? W swoich rozwa�aniach teoretycznych Bernhard Leitner12 udowadnia, i� mo��liwe jest budowanie przestrzeni d�wi�kowej. Jak pisze Justyna Borucka, �wed�ug wspomnianej teorii poruszanie si� d�wi�ku w trzech wymiarach, czyli przestrze� 8 Por. D. Gwizdalanka, Symfonia na 444 g�osy, krak�w 2020. 9 Por.: D. Byrne, How Music Works, Edinburgh 2013. 10 Wyk�ad Music between Nature and Architecturewyg�oszonyna Uniwersytecie Stanforda 26 kwietnia 2011 roku wramach serii �Humanistyka isztuka�, zob.: www.youtube.com/watch?v=Al3QQC2HnWk&t=836s [dost�p: 7.04.2021]. 11 Za: E.P. Por�bska, Wsp�czesny symbol Katowic, [w:] Dotkn�� muzyki�, op. cit., s. 105. 12 Szerzej o praktycznym wykorzystaniu d�wi�ku do kreowania przestrzeni pisze J. Borucka, zob.: eadem, Muzyka jako element tw�rczy w architekturze na podstawie teorii B. Leitnera, �Zeszyty naukowe Politech� niki �l�skiej. Architektura� 2006, z. 44, s. 11�22. wykreowana poprzez poruszaj�cy si� d�wi�k, jest nie tylko obszarem do�wiadcza�nia za pomoc� zmys�u s�uchu, ale ram� dla r�norodnych aktywno�ci u�ytkowni�k�w przestrzeni, dla r�nych funkcji�13. Przytaczane przyk�ady pozwalaj�ce budowa� przestrze� drogi czy te� placu pozwalaj� stwierdzi�, �e d�wi�k mo�e by� elementem tw�rczym w architekturze � nie tak namacalnym jak ceg�a, ale r�wnie jednoznacznym jak sygna� d�wi�kowy informuj�cy o zielonym �wietle na przej�ciu dla pieszych14. Za niezale�ny kierunek poszukiwa� nale�y uzna� eksperymenty Aleksandry Sat�kiewicz-Parczewskiej zmierzaj�ce do transpozycji utworu muzycznego w form� architektoniczn�. Tworz�c i analizuj�c wykresy wra�e�, sporz�dzane w trakcie od�twarzania muzyki, w kolejnych krokach nast�puje transpozycja muzyki na wykres graficzny i finalnie � przekszta�cenie w kompozycj� przestrzenn�. Jak pisze autorka: �operowanie w odpowiedni spos�b muzyk� architektury mo�e dostarczy� odbior�cy niesko�czonych odcieni pozytywnych wzrusze� i nastroj�w, emocji okre�lonych dla danego miejsca i jego funkcji, wprowadzonych wed�ug wykresu wra�e� zgod�nie z podstawowymi prawami psychologii percepcji�15. Zapewne kolejnym krokiem by�oby przekszta�cenie zaprezentowanych modeli w form� budynku � wype�nionej funkcj� formy skomponowanej muzyk�. �r�de� inspiracji w muzyce poszukiwa� dla architektury r�wnie� iannis Xenakis. Wsp�pracowa� z Le Corbusierem mi�dzy innymi w trakcie tworzenia formy pawi�lonu Philipsa na wystaw� Expo 58 w Brukseli, ale tak�e przy projektach klasztoru La Tourette i budynk�w rz�dowych w Czandigarh. Utw�r Metastaseis przetworzony w nieregularny rytm podzia��w okiennych w klasztorze La Tourette stanowi chyba najlepszy przyk�ad. Jak zauwa�a Pawe� �uk � analizuj�c t� cz�� tw�rczo�ci Xena�kisa � muzyk ��czy w tej kompozycji teori� wzgl�dno�ci Alberta Einsteina, elementy matematyki, muzyk� i architektur�16. By� mo�e � w tym wyj�tkowym uj�ciu � spo�gl�daj�c na sekwencje podzia��w okien klasztoru, jako t�o d�wi�kowe nale�a�oby zastosowa� t� wzorcow� kompozycj�, a by� mo�e wystarczaj�cy by�by jednostajny szum otaczaj�cego klasztor zagajnika. inspiracje z zakresu innych sztuk wykorzystuje w swoje tw�rczo�ci Steven Holl, kt�ry odbi�r architektury przyr�wnuje do percepcji muzyki. Ernestyna Szpakowska�-Loranc t�umaczy, i� w przypadku obu sztuk relacj� mi�dzy dzie�em a jego odbiorc� mo�na opisa� jako: �dzia�ania na ludzkie emocje, bycia �wewn�trz� trwaj�cego w cza�sie, instynktownej percepcji bez znajomo�ci technicznych detali�17. W przypadku 13 Ibidem, s. 18. 14 Por. J. Pallasma, Oczy sk�ry. Architektura i zmys�y, krak�w 2012. 15 A. Satkiewicz-Parczewska, Autorska metoda transpozycji muzyki na architektur�, �przestrze� i FoRMa� 2013, nr 20, s. 100. 16 P. �uk, Iannis Xenakis. Czas i przestrze�, [w:] Architektura i nowoczesno��. Dyskusja w La Tourette, red. P. Gajewski, A. Por�bska, M. Skaza, krak�w 2016, s. 162�163; patrz tak�e: J. Cole, Music and Architec�ture: Confronting the Boundaries, 22.06.2007, www.gresham.ac.uk/lectures-and-events/music-and-ar� chitecture-confronting-the-boundaries-between-space-and-sound [dost�p: 10.03.2021]. 17 E. Szpakowska-Loranc, Motywacje muzyczne, malarskie i literackie w domach jednorodzinnych Stevena Holla, [w:] Architektura mieszkaniowa dzi�, red. T. koz�owski, krak�w 2016, s. 103. zespo�u mieszkaniowego Makuhari Housing w Chibie by� to zbi�r poezji haiku, a w przypadku zespo�u budynk�w Daeyang Gallery and House w Seulu podstaw� dla projektu architektonicznego sta� si� fragment Symphony od Modules stworzonej w 1967 roku przez kompozytora istv�na Anhalta. W tym projekcie uwidacznia si� zwrotne wsp�istnienie muzyki i architektury � przywo�any utw�r by� bowiem inspi�rowany architektur� brytyjsk�. W strukturze budynku architekt zawiera� wiele ko�lejnych muzycznych odniesie�, poszukuj�c relacji mi�dzy tymi dwiema dziedzinami sztuki w �wietle, czasie18, materii oraz � emocjach odbiorcy. Struktura Analizuj�c architektur� i muzyk� w kategoriach dzie�a sztuki, nale�y zwr�ci� uwag� na ich struktur�, kt�rej budowa mo�e by� rozpatrywana kompleksowo � jako z�o�ony sys�tem19. W tym zakresie odnale�� mo�na cechy nale��ce do obu dziedzin. Poj�cia takie jak proporcja, rytm, ale tak�e dynamika, artykulacja i faktura s� w�a�ciwo�ciami, kt�re przypisa� mo�na nie tylko budowlom, ale i melodiom. Cechy te b�d� charakterystycz�ne � ale i r�ne, stosownie do kierunk�w czy te� tendencji, w jakich tworzone by�y dane dzie�a � dla obiekt�w wsp�czesnych czy te� historycznych. Proporcja to relacja jednego elementu do drugiego, to tak�e stosunek cz�ci do ca�o�ci. W muzyce zale�no�� t� odnie�� mo�na do rozstawienia poszczeg�lnych nut czy interwa��w b�d� te� wskaza� na sprz�enie pomi�dzy nat�eniami czy cz�stotli�wo�ciami d�wi�k�w, cz�ciami utworu. Analogicznie � w architekturze � zale�no�� t� rozpatrywa� mo�na w odniesieniu do pojedynczych element�w czy wi�kszych cz�ci kompozycji, okien, drzwi, powierzchni, fragment�w budowli, kt�re z kolei pozostawa� b�d� w relacji do ca�o�ci. Za kolejny wsp�lny wyr�nik uzna� mo�na rytm, kt�ry � niezale�nie od rodzaju sztuki � mo�na zdefiniowa� jako powtarzaj�cy si� czytelny wz�r. W muzyce okre�lenie to mo�na odnie�� do powtarzanych sekwencji pojedynczych d�wi�k�w, uderze� kla�wiszy, tak�e cz�ci utworu (cho� nie nale�y myli� rytmu z wariacjami). W architekturze natomiast ta powtarzalno�� to uk�ad ustawionych w pewnym porz�dku (linii) kolumn (czy s�up�w lub filar�w), okien, prz�se� czy otwar�20. W obu dziedzinach odnale�� mo��na rytmy regularne lub nieregularne. W zmieniaj�cej si� rytmice podzia��w i otwor�w, na kolejnych kondygnacjach budynk�w, Charles Jencks odnajduje skojarzenie z melo�diami rozgrywaj�cymi si� na elewacji niczym zapis partytury dla wielu instrument�w na pi�ciolinii papieru nutowego kolejnych pi�ter21. 18 Zar�wno architektura, jak i muzyka �wydarzaj� si� w czasie, por. C. Dahlhaus, Estetyka muzyki, t�um. Z. Skowron, Warszawa 2021, s. 11. Pomimo, �e Dahlhaus pisze o muzyce, to jego rozwa�ania dotycz�� ce dzie�a sztuki mo�na tak�e odnie�� do architektury. 19 Por.: M. ostrowicki, Dzie�o sztuki jako system, krak�w�Warszawa 1997. 20 Por. J. ��rawski, O budowie formy architektonicznej, Warszawa 1962, s. 59�66. 21 Por.: Ch. Jencks, Architecture Becomes Music, 6.05.2013, www.architectural-review.com/essays/archi� tecture-becomes-music [dost�p: 16.03.2021]. Dynamika, kt�ra w za�o�eniu odnosi si� do si�y, energii, zmian i szybko�ci, w mu�zyce znajduje swoje bezpo�rednie odniesienie dotycz�ce zmiany nat�enia d�wi�ku. W przypadku architektury przywodzi� mo�e na my�l po wielokro� przytaczane s�o�wa22 Friedricha Schellinga i wt�ruj�cego mu Johanna Wolfganga Goethego, co jedno�znacznie wskazuje na moment zatrzymania tej zmiany, ruchu23. A jednak okre�lenie to pojawia si� cz�sto w odniesieniu do form architektonicznych, takich jak cho�by Walt Disney Concert Hall (projekt: Fraknk o. Gehry, 2003), Muzeum �ydowskie w Berlinie (projekt: Daniel Liebeskind, 1999 r.)24 czy budynek instytutu Filmowego EYE w Am�sterdamie (projekt: Delugan Meissl Associated Architects, 2011 r.). Szczeg�lnie bogata w przypadku muzyki wydaje si� artykulacja25. okre�laj�c spos�b wydobywania i kszta�towania d�wi�ku daje niemal niesko�czone mo�liwo�ci, z jednej strony sugestii autora dzie�a, a z drugiej � mo�liwo�ci ekspresyjno-interpretacyjnych, jakie ma wykonawca. W odniesieniu do architektury artykulacja wydaje si� dawa� pro�jektantowi nieograniczone mo�liwo�ci interpretacyjne � inne mo�na odnale�� w akcen�tuj�cej wertykalno�� gotyckiej �wi�tyni, inne w strukturze kierunk�w i form sklepie� opery w Sydney (projekt: Jorn Utzon, 1973 r.), a jeszcze inne w zderzeniu kontynuacji i kontrastu, artykulacji form i kszta�t�w buduj�cych form� Casa da Musica w Porto (projekt: oMA, 2005 r.). Z kolei okre�lenie �faktura� zdaje si� mie� niezliczon� liczb� sensualnych odpowied�nik�w w architekturze, szczeg�lnie w odniesieniu do struktury materia�u, zar�wno w zakresie dotyku, jak i wra�e� cieplnych � od chropowatej struktury barankowego tynku w celi klasztoru La Tourette (projekt: Le Corbusier, 1959 r.), a� do szklistej g�ad�ko�ci betonu w budynku DesignSign 21_21 w Tokio (projekt: Tadao Ando, 2007 r.). Poj�cie faktury w architekturze nieodzownie ��czy si� z materia�em, kt�rego cech� jest tak�e barwa, kolorystyka. Faktura w muzyce to warstwy d�wi�k�w r�nych instrumen�t�w nak�adaj�ce si� na siebie w utworach wykonywanych przez wieloosobowe zespo�y muzyczne26. Znaczenie harmonii w komponowaniu dzie�a sztuki podkre�la� Witruwiusz, kt�ry 70 lat przed nasz� er� po�wi�ci� wiele linii swego dzie�a, by wyja�ni� � wzoruj�c si� na pismach Arystotelesa � zasady, kt�rym podlega komponowanie d�wi�k�w, ale tak�e te odnosz�ce si� bezpo�rednio do budowy teatr�w zgodnie z prawami harmonii27. Struktura dzie�a architektonicznego i muzycznego to tak�e kwestia relacji pustki i pe�ni oraz granicy pomi�dzy nimi. W muzyce to r�nica mi�dzy d�wi�kami a cisz� 22 M.in. A. Satkliewicz-Parczewska, Autorska metoda transpozycji muzyki na architektur�, �przestrze� i FoRMa� 2013, nr 20, s. 96. 23 Patrz tak�e: R. Arnheim, Dynamika formy architektonicznej, t�um. A. Grzeli�ski, D. Juru�, ��d� 2016. 24 Por.: T. Trickett, Architecture as Music: A personal Journey through Time and Space, 07.2018, www.re� searchgate.net/publication/326566044_Architecture_as_Music_A_personal_journey_through_time_ and_space [dost�p: 15.03.2021]. 25 Por.: Encyklopedia muzyki, red. A. Chodkowski, Warszawa 1995. 26 Por.: A. Sendhil et al., Deciphering the Frozen Music in Building Architecture and vice-versa Process, �Mul� timedia Tools and Applications� 2020, no. 79, s. 13507. 27 Witruwiusz, O architekturze ksi�g dziesi��, t�um. k. kumaniecki, Warszawa 1956, s. 86�94. zawart� mi�dzy nimi. To nie tylko pauzy zapisane w partyturze, ale tak�e d�u�sze i kr�tsze fragmenty ciszy, o czym dobitnie za�wiadcza utw�r 4�33 Johna Cage�a28. Mo�na m�wi� o poetyce ciszy, na co zwraca uwag� Thomas Clifton29, ale tak�e o po�etyce przestrzeni30, a ta nieodzownie kieruje uwag� w stron� architektury oraz gra�nicy, kt�ra j� wyznacza. Wnioski We wsp�czesnej rzeczywisto�ci muzyki s�ucha si� w przestrzeni architektonicznej � niezale�nie od tego, czy jest to zacisze domu, ulica czy sala koncertowa31. Lecz istota powinowactwa architektury i muzyki nie le�y w tej truistycznej zale�no�ci. istot� tego wsp�istnienia jest to, �e obie te dziedziny s� formami sztuki. odnale�� mo�na wiele zale�no�ci i cech wsp�lnych, kt�re � zar�wno w architekturze, jak i muzyce � odnosz� si� do tw�rcy, odbiorcy czy struktury dzie�a. Jednocze�nie koegzystencja sztuk sk�ania do poszukiwania nowych dr�g w tw�rczo�ci, niekiedy zapo�ycze�, a cz�ciej inspiracji. Zapewne ta zale�no�� sta�a u podstawy stwierdzenia, i� architektura to zamro�ona muzyka, przynajmniej � niekiedy. Jak wygl�da ona z punktu widzenia muzyki? nale�a��oby o to zapyta� przedstawicieli tej najbardziej ulotnej32 ze sztuk. Wskazane w badaniach obszary, wsp�lne dla architektury i muzyki, odnosz� si� do trzech podstawowych �element�w� dzie�a sztuki: tw�rcy, przedmiotu, podmiotu oraz wytworzonych mi�dzy nimi relacji. ka�dy z fragment�w odkrywa mo�liwo�ci dla ko�lejnych bada�, zar�wno na polu tw�rczo�ci, jak i odbioru, ale tak�e � analizy struktury dzie�a. Architektura i muzyka pozostaj� zawsze w relacji do swego kulturowego rodo�wodu, co z kolei kieruje uwag� na ich relacje z antropologi�, materialnym i niematerial�nym dziedzictwem. niezale�nie jednak od tego, czy dane b�dzie odbiorcy do�wiadcza� architektury, czy muzyki, najistotniejsza pozostanie relacja z dzie�em sztuki, kt�re od�dzia�ywuj�c zmienia i czyni ka�de istnienie pi�kniejszym. To prowadzi do jak�e oczywi�stego stwierdzenia: sztuka, by zaistnie�, potrzebuje tw�rcy, by trwa� � odbiorcy. Apendyks � notatka na marginesie Pomi�dzy dwoma punktami granicznymi � radosnym pocz�tkiem i zawsze smutnym ko�cem � ka�dy z nas pod��a w�asn� drog�. Rzadko jest ona prosta, przypomina 28 Do tw�rczo�ci Johna Cage�a odnosili si� tak�e Ben van Berkel i Caroline Bos, analizuj�c notacje mu� zyczne � przywo�uj�c Imaginary Landscape nr 4 z 1951 roku dowodz�, �e kompozytor mo�e nie mie� wp�ywu na tre�� utworu, zob.: B van Berkel, C. Bos, Niepoprawni wizjonerzy, t�um. H. Szulczewska, Warszawa 2000, s. 115. 29 T. Clifton, The Poetic of Musical Silence, �The Musical Quarterly� 1976, Vol. 62, no. 2, s. 163�181. 30 G. Bachelard, The Poetics of Space, new York 2014. 31 Przedmiotem niezale�nych rozwa�a� winny by� zagadnienia po�redniej i bezpo�redniej percepcji, por. S. Sontag, Przeciw interpretacji i inne eseje, t�um. M. Pasicka, A. Skuci�ska, D. �ukowski, krak�w 2012. 32 M. Skaza, Ulotno�� nieulotnego, [w:] Architektura i nowoczesno��, op. cit., s. 128�137, tak�e Kultura d�wi�ku. Teksty o muzyce nowoczesnej, red. Ch. Cox, D. Warner, t�um. J. kuty�a et al., Gda�sk 2010. bardziej meandry rzeki, pe�ne zakr�t�w, przeszk�d, miejsc wartkiego nurtu codziennej walki z rzeczywisto�ci� i rzadkich rozlewisk spokoju. Cho� na tle pozosta�ych o�miu miliard�w istnie� drogi te mog� wydawa� si� podobne, to jednak ka�dy z nas wyznacza j� sam, na sw�j w�asny, indywidualny spos�b. Spogl�daj�c szerzej zauwa�ymy, �e owe drogi przecinaj� si� z innymi, niekiedy ��cz�, niekiedy przeplataj�, tworz� niezale�ny wz�r, siatk� po��cze�, niemal�e tak skompli�kowan� jak sie� neuronowa w m�zgu. Upraszczaj�c, mo�na by por�wna� t� sie� do widoku szarych �cie�ek wydeptanych w morzu traw krakowskich B�o�. Spogl�daj�c na te punkty, ��cz�ce moj� �cie�k� z t�, kt�rej �lad pozostawi� profesor Wojciech kosi�ski, widz� kilka takich punkt�w: konferencj� w klasztorze La Tourette, pod��anie �ladami architektury przez Wenecj�, kopenhag�, Lyon czy Monachium, wie�le innych spotka� na p�aszczy�nie naukowej, SARP-owskiej czy prywatnej. A jednak, pomimo wielo�ci punkt�w stycznych (nie tak zn�w licznych), w �wiadomo�ci pozostaje mi zawsze ten jeden najwa�niejszy element. W morzu powidok�w mo�na go wy�owi� bez wi�kszego trudu. W przypadku moich z profesorem kosi�skim kontakt�w to nie �adna z tych profesjonalnych aktywno�ci, lecz to ta prywatna, niemal�e intymna � ta, kt�ra dotyczy muzyki. To raptem kilka spotka�. na r�wni sporadycznych, co regularnych. W odniesieniu do ca�o�ci drogi i tej zako�czonej i tej nadal przemierzanej � to tylko chwila. Ale mo�e w tym w�a�nie tkwi sedno � wszak �w �yciu pi�kne s� tylko chwile�. Te, kt�re powracaj� na my�l o profesorze kosi�skim, pobrzmiewaj� wspomnieniami sobotniego popo�u�dnia, muzyki Christopha Glucka, Jeana Sibeliusia, d�wi�kami windy jad�cej na szafot oraz niecodzienno�ci� duetu Johna Lee Hookera i Milesa Daviesa. Profesor kosi�ski zabra� w swoj� ostatni� podr� minimalistyczny Major Carli Bley i Steva Swallowa, mi pozostawi� �wie�o odkryt� �cie�k� tw�rczo�ci krzysztofa Pende�reckiego i pokaza�, jak ni� pod��a�. nadal to czyni�, nie�mia�o i powoli� lecz z wi�ksz� odwag�. Dzi�kuj� Profesorze! Bibliografia Arnheim R., Dynamika formy architektonicznej, t�um. A. Grzeli�ski, D. Juru�, ��d� 2016. Bachelard G., The Poetics of Space, new York 2014. Berkel van B., Bos C., Niepoprawni wizjonerzy, t�um. H. Szulczewska, Warszawa 2000. Borucka J., Muzyka jako element tw�rczy w architekturze na podstawie teorii B. Leitnera, �Zeszyty naukowe Politechniki �l�skiej. Architektura� 2006, z. 44, s. 17�22. Byrne D., How Music Works, Edinburgh 2013. Clifton T., The Poetic of Musical Silence, �The Musical Quarterly� 1976, Vol. 62, no. 2, s. 163�181. Cole J., Music and Architecture: Confronting the Boundaries between Space and Sound, 22.06.2007 www.gresham.ac.uk/lectures-and-events/music-and-architecture-confronting-the-boun� daries-between-space-and-sound [dost�p: 10.03.2021]. Dahlhaus C., Estetyka muzyki, t�um. Z. Skowron, Warszawa 2021. Encyklopedia muzyki, red. A. Chodkowski, Warszawa 1995. Go�aszewska M., Zarys estetyki. Problematyka, metody, teorie, Warszawa 1984. Gwizdalanka D., Symfonia na 444 g�osy, krak�w 2020. ingold T., Splata� otwarty �wiat. Architektura, antropologia, design, t�um. E. klekot, D. W�sik, kra� k�w 2018. Jencks Ch., Architecture Becomes Music, 6.05.2013, www.architectural-review.com/essays/ar� chitecture-becomes-music [dost�p: 16.03.2021]. Kultura d�wi�ku. Teksty o muzyce nowoczesnej, red. Ch. Cox, D. Warner, t�um. J. kuty�a et al., Gda�sk 2010. Le Corbusier, W stron� architektury, t�um. T. Swoboda, Warszawa 2012. Music between Nature and Architecture, www.youtube.com/watch?v=Al3QQC2HnWk&t=836s [dost�p: 7.04.2021]. nurzy�ski J., Akustyka w budownictwie, Warszawa 2018. ostrowicki M., Dzie�o sztuki jako system, Warszawa�krak�w 1997. ozimek E., D�wi�k i jego percepcja. Aspekty fizyczne i psychoakustyczne, Warszawa 2018. Pallasmaa J., Oczy sk�ry. Architektura i zmys�y, t�um. M. Choptiany, krak�w 2012. Por�bska E.P., Wsp�czesny symbol Katowic, [w:] Dotkn�� muzyki. Opowie�� o powstaniu nowej siedziby NOSPR w Katowicach, red. T. Malkowski, M. Szczelina, katowice 2014, s. 102�107. Psychologia muzyki, red. M. Che�kowska-Zacharewicz, J. kale�ska-Rodzaj, Warszawa 2020. Rykwert J., Tuttu quella musica, [w:] Dotkn�� muzyki. Opowie�� o powstaniu nowej siedziby NOSPR w Katowicach, red. T. Malkowski, M. Szczelina, katowice 2014, s. 72�73. Satkiewicz-Parczewska A., Autorska metoda transpozycji muzyki na architektur�, �przestrze� i FoRMa� 2013, nr 20, s. 95�110. Sendhil A. et al., Deciphering the Frozen Music in Building Architecture and vice-versa Process, �Multimedia Tools and Applications� 2020, no. 79, s. 13501�13532. Skaza M., Ulotno�� nieulotnego, [w:] Architektura i nowoczesno��. Dyskusja w La Tourette, red. P. Gajewski, A. Por�bska, M. Skaza, krak�w 2016, s. 128�137. Sontag S., Przeciw interpretacji i inne eseje, t�um. M. Pasicka, A. Skuci�ska, D. �ukowski, krak�w 2012. Strzemi�ski W., Teoria widzenia, krak�w 1958. Szpakowska-Loranc E., Motywacje muzyczne, malarskie i literackie w domach jednorodzinnych Ste�vena Holla, [w:] Architektura mieszkaniowa dzi�, red. T. koz�owski, krak�w 2016, s. 101�116. Trickett T., Architecture as Music: A Personal Journey through Time and Space, 07.2018, www.re� searchgate.net/publication/326566044_Architecture_as_Music_A_personal_journey_thro�ugh_time_and_space [dost�p: 15.03.2021]. Vetulani J., M�zg. Fascynacje, problemy tajemnice, krak�w 2014. Witruwiusz, O architekturze ksi�g dziesi��, t�um. k. kumaniecki, Warszawa 1956. Wyburn G.M., Pickford R.W., Zmys�y i odbi�r wra�e� przez cz�owieka, t�um. H. Hoeflich-Pi�tkow� ska, S. Raczkiewicz, Warszawa 1970. ��rawski J., O budowie formy architektonicznej, wyd. 1, Warszawa 1962. �uk P., Iannis Xanakis. Czas i przestrze�, [w:] Architektura i nowoczesno��. Dyskusja w La Tourette, red. P. Gajewski, A. Por�bska, M. Skaza, krak�w 2016, s. 158�169. Grzegorz Twardowski mgr in�. arch. Politechnika krakowska, Wydzia� Architektury, katedra Projektowania Architektonicznego oRCiD: 0000-0001-6518-7580 Pi�kno architektury wytworem sztuki. Rytm fundamentem kompozycji The beauty of art in architecture. Rhythm the foundation of composition Streszczenie opracowanie koncentruje si� wok� zagadnie� estetycznych zwi�zanych z powstawaniem architektury. G��wny temat dotyczy pi�kna rytmu we wsp�czesno�ci. W celu pe�nego przedstawienia zagadnienia odniesiono si� do przesz�o�ci oraz innych sztuk plastycznych i muzyki. Wnioski ko�cowe skupiaj� si� na ukazaniu pi�kna w odniesieniu do og�lnie panuj�cych tw�rczych postaw architekt�w i odbiorc�w wsp�czesnego �wiata. S�owa kluczowe: forma i kompozycja architektoniczna, pi�kno, rytm Abstract The subject matter focuses on aesthetic issues related to creation of architecture. The main theme boils down to the beauty of rhythm in the present day, but for a complete presentation of the issue, reference is made to the past and references to other arts and music. The final conclusions focus on showing beauty in relation to the generally prevailing creative attitudes of architects and recipients of the contemporary world. key words: architectural form and composition, beauty, rhythm Poszukiwanie definicji pi�kna Rola rytmu w procesie tworzenia sztuki przekona�a autora o jego znaczeniu w architek�turze, kompozycji oraz w definiowaniu i odczytywaniu pi�kna. By� mo�e takie znacze�nie rytmu pozwoli na� spojrze� jako na specjalne narz�dzie w dziele tworzenia archi�tektury. Rozwa�ania zmierzaj� w kierunku wsp�czesnego okre�lenia definicji pi�kna i sposobu odczytywania architektury. Trzy przymioty nadane architekturze, kt�re przekazuje historia, sformu�owa� Witru�wiusz: firmitas (trwa�o��), utilitas (u�yteczno��) i venustas (pi�kno). Dzi� te s�owa nale�y traktowa� z pewnym dystansem, bowiem �architektura uleg�a przemianom i drama�tycznemu przedefiniowaniu; lecz pozostaj�c sztuk� u�omn� (jest rzecz� u�yteczn�), wci�� pragnie by� rzecz� pi�kn��1. Cz�owiek poszukuje pi�kna w nieznanym (pozornie), nast�puje �przeniesienie uwagi z wiedzy na najwi�ksz� przyjemno�� s�uchania, zast��pienie pragnienia prawdy i poznania spe�nieniem innego pragnienia, pragnienia g�osu fikcji�2. Mo�e oznacza� to odej�cie od jednoznacznego wyznacznika pi�kna i skierowa�nie uwagi na fantazj� i rozbicie zastanych form sztuki. Taka teoria zrywa z podej�ciem klasycznym. Arystoteles twierdzi�, �e �pi�kno jest w wielko�ci i �adzie�3, a Platon, �e �za�chowanie miary i proporcji jest zawsze pi�kne�4. W�adys�aw Tatarkiewicz, rozwa�aj�c definicj� pi�kna, spo�r�d szesnastu wybra� pi�� pewnych uog�lnie�: 1) Pi�kno jest prost� jako�ci� w�a�ciw� niekt�rym rzeczom; 2) jest szczeg�lnym kszta��tem w�a�ciwym niekt�rym rzeczom; 3) jest tym, co w ludziach wzbudza pewne szczeg�lne wzruszenia; 4) jest objawieniem si� w rzeczy czynnika powszechnego (typowego, idealnego); 5) jest ekspresj�. Jednak dalej pisze, �e twierdzenie 1) nie jest definicj� pi�kna, lecz twierdze�niem, �e definicji pi�kna nie ma i by� nie mo�e5. W �wiecie wsp�czesnym wyra�onym w tendencjach do rozbicia formy takie twier�dzenia nie brzmi� ju� jednoznacznie: �Zapewne mo�na zada� sobie pytanie: skoro tyle o pi�knie miast ju� wiemy, to po co dr��y� ten temat dalej?�6. Postrzeganie pi�kna w matematycznym uj�ciu Cz�owiek od zawsze poszukiwa�potwierdzenia swych teorii wliczbach. Leonardo da Vin�ci stara� si� odnale�� doskona�o�� proporcji cia�a ludzkiego. D��y� do matematycznego 1 D. koz�owski, M. Misi�giewicz, Racjonalistyczna czy intuicyjna droga do architektury � Definiowanie prze� strzeni architektonicznej. Tezy XVII Mi�dzynarodowej Konferencji Naukowej Katedry Architektury Mieszka� niowej i Kompozycji Architektonicznej IPA, WA PK, krak�w 2018. 2 L. Marin, Przyjemno�� opowiadania, [w:] idem, O przedstawianiu, t�um. P. Pieni��ek et al., Gda�sk 2011, s. 184. 3 W. Tatarkiewicz, Dzieje sze�ciu poj��, Warszawa 1975, s. 143. 4 Ibidem. 5 Ibidem, s. 138. 6 M. Zieli�ski, P. kowalski W stron� pi�kna architektury, urbanistyki i krajobrazu miasta � wprowadzenie do problematyki tomu, �Teka komisji Urbanistyki i Architektury oddzia�u Polskiej Akademii nauk w krako�wie� 2019, t. 47, s. iX. opisu pi�kna i stworzenia jego bezwzgl�dnego opisu, gdy� ��adne dociekanie ludzkie nie mo�e si� zwa� prawdziw� wiedz�, o ile nie przesz�o pr�by dowodu matematyczne�go�7. oko�o 1490 roku stworzy� jeden ze swoich najbardziej znanych rysunk�w, kt�ry przedstawia cz�owieka witruwia�skiego. Mia� on by� ilustracj� do pocz�tku Ksi�gi III traktatu Witruwiusza O architekturze ksi�g dziesi��. Witruwiusz po�wi�ci� t� cz�� opi�sowi proporcji cia�a ludzkiego i jego wp�ywowi na budow� formy architektonicznej: Kompozycja �wi�ty� polega na symetrii, kt�rej praw architekci �ci�le przestrzega� po�winni. Symetria rodzi si� z proporcji zwanej po grecku � analogia. Proporcj� nazywamy za�stosowanie ustalonego modu�u w ka�dym dziele zar�wno do cz�on�w budowli, jak i do jej ca�o�ci, z czego wynika prawo symetrii. �adna budowla nie mo�e mie� w�a�ciwego uk�adu bez symetrii i dobrych proporcji, kt�re powinny by� oparte �ci�le na proporcjach cia�a do�brze zbudowanego cz�owieka8. Leonardo nie do ko�ca trzyma� si� opisu Witruwiusza i troch� poprawi� propor�cje cia�a znane z klasycznego opisu. kwadrat i okr�g mijaj� si�, nadaj�c rysowanemu cz�owiekowi troch� bardziej normalne proporcje. Bardziej interesuj�cy dla architekt�w przyzwyczajonych do matematycznych rygorystycznych zapis�w wydaje si� rysunek zwany tak�e Cz�owiek witruwia�ski, ale wykonany ju� p�niej, bo w 1521 roku. Jego au�tor, Cesare Cesariano, w�oski architekt i teoretyk architektury, tak�e wydawca pierw�szego w�oskiego przek�adu dzie�a Witruwiusza, prezentowa� sylwetk� cz�owieka, �ry�gorystycznie wpisuj�c w siebie dwie bry�y konstrukcyjne, ale pojawia si� tu modularna kratka stanowi�ca t�o dla postaci idealnej�9. Rysunek jest ca�kiem inny, rygorystycznie wpisuj�cy w siebie dwie konstrukcyjne bry�y, pojawia si� tu tak�e modularna kratka stanowi�c� t�o dla idealnej postaci. obraz ca�o�ci zaburzaj� jednak monstrualne stopy modela, kt�re wydaj� si� troch� nieidealne, jednak ich wielko�� jest niezb�dna dla wy�pe�nienia kompozycji. Jak wida�, zmys� porz�dku zach�ca do odkrywania i stosowania regularno�ci, czyli pewnej racjonalno�ci obecnej w przestrzeni cz�owieka, b�d�cej nie�kiedy naszymi wymaganiami, a niekiedy z nimi wykluczaj�cymi si�. Tw�rczo�� Le Corbusiera nale�y do �wiata rytmizacji. Jego rytmiczne fasady �graj� rytmicznie, zestawiane z kolorowych, zr�nicowanych p�aszczyzn i przecinane stalo�wymi k�townikami i ryglami�10. Le Corbusier zwyk� mawia�, �e architektura i muzyka s� �siostrami w wymiarze czasu i przestrzeni�11. Studia nad rytmem i zasad� z�otego podzia�u Le Corbusier przeni�s� na wymiary cz�owieka stoj�cego z podniesion� r�k� �modulora. Przyj�� przeci�tn� wysoko�� Europejczyka -175 cm, a wymiar ten podzieli� na odcinki wed�ug z�otego podzia�u: 108,2 � 66,8 � 41,45 � 25,4 cm. Multiplikacja tej jednostki prowadzi�a do tworzenia niesko�czenie wielu kombinacji rytmicznych w jed�nym dziele architektonicznym. 7 L. da Vinci, Traktat o malarstwie, t�um. M. Rzepi�ska, Wroc�aw 1961, s. 3. 8 Witruwiusz, O architekturze ksi�g dziesi��, t�um. k. kumaniecki, Warszawa 1956, s. 43. 9 T. koz�owski, Architektura i sztuka, krak�w 2018, s. 65. 10 A. Satkiewicz-Parczewska, Rytm w Architekturze jako g��wny element kompozycji na tle analogii z muzyk�, Szczecin 1993, s. 91. 11 M. Pabich, Mario Botta. Nikt nie rodzi si� architektem, ��d� 2013, s. 143. Ku nowemu obliczu pi�kna Rytm w architekturze prze�omu XiX i XX wieku zosta� poddany wielu przemianom, aby wkr�tce sta� si� �ca�kowicie now� jako�ci� komponuj�c� wsp�czesne dzie�o sztuki w jego najr�norodniejszych przemianach i trendach stylowych�12. W XX wieku nie-ch�tnie korzystano ze znanych wzorc�w, wkraczaj�c w now� er� architektury idei i form, kt�re by�o �fizycznie celowym kszta�towaniem przestrzeni poprzez realizacj� estetycznej, wolnej od celowo�ci idei przestrzennej w rzeczywisto�ci tr�jwymiarowej. istotny by� zatem cel praktyczny i pewna idea estetyczna�13. Z kolei �jednym z ekstre�m�w ponowoczesno�ci jest minimalizm. Ten Apolli�ski nurt jest skrajnie lapidarny, ste�rylnie geometryczny, abstrakcyjny. nie ma absolutnie odwo�a� do jakiejkolwiek epoki historycznej przed modernizmem. Co najwy�ej ho�duje mniej odleg�ej tradycji �dobre�go pionierskiego modernizmu z ludzk� twarz���14. Znaczenie i potencjalne pi�kno tych podstawowych struktur tkwi�o w klasycznych aspektach formalnych: porz�dku, proporcji, mierze i rytmie. idea zredukowanej formy architektonicznej wyra�a�a wiar�, jak pisze Maria Misi�giewicz, �w doskona�o�� pro�stych bry� i architektury �minimum�, uchwyconej w lapidarnej formie stalowego szkie�letu i szk�a�15. Wsp�cze�nie architektur� minimum godnie reprezentuje Tadao Ando. Jego �racjonalizm architektury [�] wydaje si� wywodzi� z tamtego ducha, jakby omi�jaj�c do�wiadczenia Miesa van der Rohe�16. niezwyk�� warto�ci� tej tw�rczo�ci by�o poszukiwanie ascetycznej formy, idealnych proporcji, rytmicznych struktur i klarowno��ci bry�y oraz �ograniczenia �rodk�w wyrazu, czytelno�ci geometrii i uk�adu, czysto�ci materia��w [�] a ca�o�� g�osi prostot� i umiar�17. W latach 60. XX wieku przez antymodernistyczne manifestacje tw�rcy zacz�li wy�ra�a� swoje niezadowolenie. Byli to wyznawcy postmodernizmu, reprezentowanego przez Jamesa Stirlinga, Michaela Gravesa, Ricarda Bofilla, Hansa Holleina czy Dariu�sza koz�owskiego, na czele z Robertem Venturim i Denise Scott Brown. o nurcie tym Wojciech kosi�ski pisa�: �ekskluzywny [�] � postmodernizm progresywny � architek�ture parlante � architektura przemawiaj�ca�18. W dalszych s�owach podkre�la�: �szal� artyzmu i niespodzianki przewa�a�a wsp�czesna silnie autorska metafora, osobiste przetworzenie archetyp�w, nowatorska w�asna malowniczo��, rygorystyczna troska o jako�� warsztatow� pomimo fantazji formotw�rczej�19. Ruch ten przemieni� si� w de�konstruktywizm i ekspresjonizm, reprezentowany przez takich architekt�w jak Frank o. Gehry, Zaha Hadid, Peter Eisenman i Daniela Libeskind. 12 A. Satkiewicz-Parczewska, Rytm w Architekturze�, op. cit., s. 52. 13 P. krakowski, Tezy Problemowe. Architektura stosowna, [w:] Architektura stosowna. Materia�y pokonferen� cyjne z Og�lnopolskiego Konwersatorium Polskiej Architektury Wsp�czesnej � PAN Krak�w 1989, krak�w 1990, s. 13. 14 W. kosi�ski, Tw�rczo�� architektoniczna � jako niezwyk�o��, �przestrze� i FoRMa� 2009, nr 12, s. 45. 15 M. Misi�giewicz, Architektoniczna geometria, krak�w 2005, s. 104. 16 Ibidem, s. 105. 17 Ibidem, s. 106. 18 W. kosi�ski, Tw�rczo�� architektoniczna�, op. cit., s. 45. 19 Ibidem. Przeciwstawnym ekstremum ponowoczesno�ci jest Dionizyjski dekonstruktywizm. Wyr�s� z analizy filologicznej autorstwa Jacques�a Deriidy. Bazuje na teorii chaosu i geo�metrii fraktalnej, bywa wyrazem ekstrawaganckich mo�liwo�ci konstrukcyjno-materia�o�wych, �wiadomie �wbrew zdrowemu rozs�dkowi�20. W tym miejscu nale�y przywo�a� r�wnie� s�owa Tomasza koz�owskiego: Wydaje si�, �e architektura wysoka zmierza ku abstrakcji. Rzecz architektoniczna nie ma ju� przodu ani ty�u, widz nie mo�e zlokalizowa� przodu budowli, elewacje rozr�niane s� wg stron �wiata, lecz elewacja p�nocna jest tak samo wa�na jak wschodnia, s� nie do rozr�nienia, istniej� tylko na papierze, ty� staje si� tak samo wa�ny jak prz�d21. W �wiecie architektury �najwsp�cze�niejszej� nie istnieje jedna uznana teoria ar�chitektury oraz wiod�ca tendencja w sztuce. istnieje jednak d��enie do oryginalno��ci. Mo�na przytoczy� s�owa Dariusza koz�owskiego, �e [...] dzieje sztuki s� histori� poszukiwa� nowo�ci. Wyznaczaj� je prze�omy tworz�ce style, kierunki, maniery. W�r�d nich, a niekiedy poza nimi, jest tak�e miejsce tw�rczo�ci dla jednostek wybitnych, kt�rych dzia�alno�� nie mie�ci si� w g��wnych nurtach. Z czasem �agodne przemiany sztuk zast�pi�a epidemia oryginalno�ci, kt�ra wybuch�a ze szczeg�ln� moc� w ko�cu ubieg�ego stulecia i trwa do dzi�22. Antonio Monestiroli pisa�, �e �architektura wsp�czesna nie zako�czy�a jednak swoich poszukiwa�; stworzy�a r�ne j�zyki, lecz nie po��czy�a ich w styl�23. i te s�owa mog� sta� si� mottem wsp�czesnej architektury, bowiem �architektura dzi� istnie�je poza nurtami sztuki. W�r�d innych sztuk wyr�nia j� u�yteczno��. Architektura wsp�czesna pozostaje wci�� w kr�gu doktryn funkcjonalistycznych�24. Zatrzymuj�c si� nad definicj� s�owa �oryginalno��, nale�y przytoczy� s�owa Marii Go�aszewskiej, kt�ra pisa�a, �e ��oryginalne� dzie�o sztuki powsta�o bez inspiracji z zewn�trz�25, dalej kontynuuj�c my�l, �e �niemal zawsze okazuje si�, �e co� podob�nego ju� kiedy� by�o�26. Dalej, szukaj�c przyczyn tego zjawiska, przywo�a�a s�owa Carla Gustava Junga, �e �istnieje ograniczona liczba podstawowych typ�w zjawisk czy sytuacji�27, dlatego trudno m�wi� o oryginalno�ci, mo�na jedynie � o nowych ze�stawieniach element�w czy uk�ad�w. Wojciech kosi�ski, poszukuj�c pi�kna w mie��cie, pisa�: 20 Ibidem. 21 T. koz�owski, Architektura ekspresjonizmu i Ein Stein, �Pretekst. Zeszyty katedry Architektury Mieszka� niowej� 2010, nr 3, s. 64. 22 D. koz�owski, Projekty i budynki 1982�1992. Figuratywno�� i rozpad formy w architekturze dobie post- funkcjonalnej, krak�w 1992, s. 7. 23 A. Monestiroli, Tryglif i Metopa. Dziewi�� wyk�ad�w o Architekturze, t�um. U. Pytlowany, A. Por�bska, krak�w 2008, s. 59. 24 D. koz�owski, O pi�knie architektury (wsp�czesnej), �Pretekst. Zeszyty katedry Architektury Mieszka� niowej� 2010, nr 3, s. 33. 25 M. Go�aszewska, Estetyka i antyestetyka, Warszawa 1984, s. 109�110. 26 Ibidem, s. 110. 27 Ibidem. Jednym z najwa�niejszych aspekt�w, zw�aszcza z profesjonalnego punktu widzenia ba�dacza-architekta, jest �czysta forma�, czyli geometria, kompozycja, proporcja, forma, ko�lory i ich �wiadoma analityczna percepcja zwie�czona ocen� oraz �wiadome odczuwanie ewentualnie p�niej u�wiadomienie28. Jednak, jak pisze Tomasz koz�owski, �trzeba pami�ta�, �e czasem �pi�kne miasto� sk�ada si� z �brzydkich budynk�w��29. Powracaj�c do zjawiska rytmu, u progu nowo�czesno�ci zyska� on [...] nowe uj�cie ��cz�ce jego istot� ze zjawiskiem ruchu, z uwzgl�dnieniem relacji cza�soprzestrzennych. Antyczna, statyczna koncepcja idealnej symetrii i eurythmii zosta�a zast�piona przez dynamiczn� wizj� proces�w czasoprzestrzennej percepcji formy z w���czeniem zagadnienia rytmu30. Wypada zgodzi� si� z architektem Maxem Billem, kt�ry pisa�: �Jestem zdania, �e sztuka mo�e si� w du�ej mierze opiera� na my�leniu matematycznym�31, bowiem istot�n� rol� w kreowaniu �wiata architektury jest tworzenie jej na podstawie matematycz�nego my�lenia. Teoria Le Corbusiera, �e �k�t prosty rz�dzi kompozycj��, wydaje si� uza�sadniona, poniewa� �to w�a�nie lieux (l�angle droit - umiejscowienie k�ta prostego) j� reguluj��32. Dalej pisa�, ��e kompozycj� dzie� sztuki rz�dz� pewne zasady; mog� to by� �wiadome metody, wyszukane i subtelne, albo zasady ca�kiem proste i stosowane sza�blonowo. Mog� te� by� po prostu przejawem tw�rczego instynktu artysty, intuicyjnej harmonii�33. Tworzona we wsp�czesno�ci sztuka �nowa� brnie w kierunku na�ladow�nictwa wielkich tw�rc�w z ca�ego �wiata. Widoczna jest jednak pewna ci�g�o�� styli�styczna, nawi�zuj�ca do znanej wszystkim historycznej tw�rczo�ci. Wojciech kosi�ski przekonywa� nas, �e wsp�cze�nie pi�kno zosta�o przywr�cone: Nasza obecna globalna era i kultura ponowoczesna szcz�liwie przywr�ci�a szacunek dla bytu pi�kna. By�o ono zaniedbane, a nawet wzgardzone, w czasach modernizmu przesyco�nego w�sko poj�to pragmatyk�. Dominowa�y: funkcjonalizm, ekonomizm, obsesyjna norma�tywno��, fetysz przepis�w, ni�szo�� kultury wobec wszechogarniaj�cego kultu cywilizacji34. odpowiedzi� na t� optymistyczn� my�l powinny by� s�owa Tomasza koz�owskie�go, kt�ry pisze: Dla filozofa pi�kno by�o bytem idealnym, samoistn� ide�, niezmienn� i wieczn�. Wsp�cze�nie jest zwi�zane z pewnymi kanonami lub ich brakiem jak w sztuce abstrakcyjnej. Mo�emy twierdzi�, �e pi�kno nie jest ju� przynale�ne sztuce wsp�czesnej. Twierdzenie 28 W. kosi�ski, Miasto i pi�kno miasta, krak�w 2011, s. 155. 29 T. koz�owski, Architektura i sztuka, op. cit., s. 61. 30 J. Bondar, Ruch i rytm. Pi�kno klasyczne i pi�kno wsp�czesne, �Czasopismo Techniczne. Architektura� 2009, z. 1-A, s. 181. 31 M. Bill, Die mathematische Denkweise in der Kunst unserer Zeit [1949], za: k. Elam, Geometria w projekto� waniu. Studia z proporcji i geometrii, t�um. M. komorowska, krak�w 2019, s. 100. 32 Le Corbusier, Le Modulor [1948], za: k. Elam, Geometria�, op. cit., s. 43. 33 Ibidem. 34 W. kosi�ski, Preliminaria bada� nad problematyk�. Pi�kno miasta, �przestrze� i FoRMa� 2008, nr 10, s. 13. troch� przygn�biaj�ce, ale czy istniej� jeszcze pi�kne samochody? Wszak wszystkie s� takie same, podatne na mody i zaprojektowane w op�ywowy kszta�t, w tunelach35. By� mo�e uda si� dostrzec pi�kno w rytmie, pewnej powtarzalno�ci, uporz�dko�waniu kompozycji, jak robili to wielcy mistrzowie. nale�y mie� g��bok� nadziej�, �e przez ukazanie atrakcyjno�ci i pi�kna rytmu zostanie przywr�cone marzenie Wojcie�cha kosi�skiego o powrocie do szacunku dla bytu pi�kna, tworz�c specjaln� katego�ri� budowania w odniesieniu do og�lnie panuj�cych tw�rczych postaw architekt�w i odbiorc�w wsp�czesnego �wiata. Dyskusja Rudolf Arnheim wyra�a� jednoznaczne stanowisko w poszukiwaniu porz�dku w sztuce: Znaczenie poj�cia �porz�dek� zosta�o zniekszta�cone przez sp�r, kt�ry uto�sami� porz��dek z jednym tylko jego szczeg�lnym rodzajem, wychwalanym przez pewne pokolenie pro�jektant�w, artyst�w i architekt�w, przez inne za� � odrzucanym jako nadmiernie restryk�cyjny. Porz�dek mia�by oznacza� sprowadzenie wszystkiego do geometrycznego kszta�tu, powszechn� standaryzacj�, maj�c� zaspokoi� potrzeby ka�dego cz�owieka oraz przedk�a�danie podstawowej funkcji fizycznej ponad ekspresj� i wyb�r racjonalno�ci za cen� sponta�nicznej inwencji36. Jednak�e w dalszych s�owach podkre�la�: �Trzeba rozumie�, �e porz�dek jest niezb�dny dla funkcjonowania jakiegokolwiek zorganizowanego systemu zar�wno fi�zycznego, jak i poj�ciowego�37, dlatego rytm jest jedn� z najistotniejszych form kszta��towania kompozycji, zar�wno w formie muzycznej, malarskiej, jak i architektonicznej. Jak g�osi� Adolf Loos: S� dwie rzeczy, kt�re przynale�� do architektury, grobowiec i monument; wszystko inne, je�eli nawet s�u�y czemukolwiek, powinno by� wyrzucone ze �wiata sztuki. [�] W ca�ej prze�strzeni odnajdujemy pi�kno osiowej kompozycji, spokojnego i zrozumia�ego rytmu38. W obecnej erze ponowoczesno�ci mo�na dostrzec, �e zjawisko rytmu zosta�o istot�n� zasad� komponowania dzie�a i sta�o si� elementem kreacji formy architektonicznej, tworz�cej dzie�a sztuki. Wojciech kosi�ski pisa�: Idee dobra i pi�kna s� obiegowo przyjmowane jako marzycielskie i nierealne. Gdy s� jednak dobrze zrozumiane i wykorzystane, mog� by� idealnymi, pragmatycznymi miernika�mi jako�ci przestrzeni miejskiej. W �lad za tym mog� stanowi� istotne narz�dzia mentalne w kszta�towaniu dla cz�owieka dobrej miejskiej przestrzeni, we wszystkich potrzebnych ska�lach i zakresach dzia�ania39. 35 T. koz�owski, Architektura i sztuka, op. cit., s. 73. 36 R. Arnheim, Dynamika formy architektonicznej, t�um. A. Grzeli�ski, D. Juru�, ��d� 2016, s. 174. 37 Ibidem. 38 D. koz�owski, O detalu architektonicznym zb�dnym i niezb�dnym, �Czasopismo Techniczne. Architektu� ra� 2012, z. 5-A/1, s. 174. 39 W. kosi�ski, Dobro i pi�kno � miejsca przyjazne cz�owiekowi w miastach modernizmu po 1945. Idee, pro� jekty, realizacje, �przestrze� i FoRMa� 2013, nr 20, s. 73. W tym miejscu nale�y przytoczy� s�owa Thomasa Spiegelhaltera, kt�ry s�usznie pisa� o architektonicznych �rodkach wyrazu i ich w zwi�zku z przynale�no�ci� archi�tektury do �wiata sztuki: �Uwa�am, �e tradycyjny podzia� na architektur� i sztuk� jest ca�kiem przestarza�y, utrudniaj�c komunikowanie si� pomi�dzy r�nymi �rodkami wyrazu�40. Herbert Read przekonywa� z kolei, �e nie istnieje pi�kno doskona�e czy doskona�a droga do jego osi�gni�cia: Sztuka, musimy przyzna�, nie jest wyra�aniem w formie plastycznej jakiego� okre�lo�nego idea�u � jest wyra�aniem ka�dego idea�u, kt�remu artysta potrafi nada� plastyczn� form�. I chocia� s�dz�, �e ka�de dzie�o sztuki rz�dzi si� pewn� zasad� formy czy we�wn�trzn� zgodno�ci� struktury, nie k�ad�bym w jaki� oczywisty spos�b nacisku na ten w�a�nie czynnik, bo im d�u�ej badamy struktur� dzie� sztuki, kt�re �yj� dzi�ki swojej bez-po�redniej i instynktownej wymowie, tym trudniej jest sprowadzi� je do prostych i wyt�u�maczalnych prawide�41. Wypada zako�czy� te rozwa�ania s�owami Aleksandra Junoszy-Szaniawskiego, kt�ry uznawa� z wielkim przekonaniem �mier� sztuki za wsp�cze�nie dokonane zjawisko: Sztuka umar�a: albo zosta�a rozgrabiona przez wrog�w-wandali, albo sta�a si� markie�tank� wojny. Sztuka umar�a i nie ma co jej �a�owa�. Umar�a dlatego, �e nie nad��a�a za �yciem. Trzeba tworzy� now�. Dawna nie nadaje si� dla nowych czas�w42. Podsumowanie Warto�ci nadane architekturze, takie jak firmitas, utilitas i venustas, sformu�owane niegdy� przez Witruwiusza, dzi� trac� znaczenie. nie istnieje jedna teoria architek�tury i jedna tendencja w sztuce. Przeciwnie, istnieje d��enie do nowo�ci, pozornej oryginalno�ci czy inno�ci. niemniej jednak mo�na dostrzec pewn� ci�g�o��. Badania na temat pi�kna prowadz� do wniosku, �e dawniej dostrzegano go w dzie�ach, kt�re da�o si� przedstawi� w proporcjach i liczbach. Wsp�cze�nie geometryczne czy ma�tematyczne postrzeganie sztuki odchodzi w zapomnienie, w zamian eksponowany jest g��boki antyintelektualizm. naukowe postrzeganie sztuki zast�piono fantazj� tw�rcz�, a w przypadku architektury rozhukanym, niepohamowanym budowaniem. Tymczasem zjawisko pi�kna w architekturze wymaga nale�ytego szacunku. Aby takowy zaistnia�, nale�y ukaza� uporz�dkowanie kompozycji w spos�b atrakcyjny dla wsp�czesnych odbiorc�w. Rytm dla wsp�czesnych architekt�w mo�e sta� si� r�wnie istotny jak u wielkich mistrz�w, podkre�laj�c rol� sztuki jako no�nika pi�kna w architekturze. 40 P. Jodidio, Architektura dzisiaj, t�um. E. Tomczyk, k�ln 2003, s. 166. 41 H. Read, Sens sztuki, Warszawa 1965, s. 11. 42 A. Junosza-Szaniawski, W�odzimierz Majakowski, Warszawa 1964, s. 162. il. 1. Siedziba noSPR � narodowej orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia, projekt � konior Studio: To�masz konior, Aleksander nowacki, �ukasz Homan, katowice, 2014 r., fot.: G. Twardowski il. 2. Centrum nauki i Edukacji Muzycznej Akademii Muzycznej Symfonia, projekt � konior Studio: Tomasz konior, krzysztof Barycz, Andrzej Witkowski, katowice, 2007 r., fot.: G. Twardowski il. 3. Droga Czterech Bram � Wy�sze Seminarium Duchowne Zgromadzenia ksi�y Zmartwychwsta�c�w, projekt: Dariusz koz�owski, Wac�aw Stefa�ski, Maria Misi�giewicz, krak�w, 1988 r., fot.: G. Twardowski il. 4. Modular na bocznej �cianie jednostki mieszkaniowej Unit� d�Habitation, projekt: Le Corbusier, Berlin, 1958 r., fot.: Anna Mielnik Bibliografia Arnheim R., Dynamika formy architektonicznej, t�um. A. Grzeli�ski, D. Juru�, ��d� 2016. Bondar J., Ruch i rytm. Pi�kno klasyczne i pi�kno wsp�czesne, �Czasopismo Techniczne. Architek�tura� 2009, z. 1-A, s. 179�184. Elam k., Geometria w projektowaniu. Studia z proporcji i geometrii, t�um. M. komorowska, krak�w 2019. Ghyka M.C., Z�ota liczba. Rytua�y i rytmy pitagorejskie w rozwoju cywilizacji zachodniej, t�um. i. ka�nia, krak�w 2014. Go�aszewska M., Estetyka i antyestetyka, Warszawa 1984. Go�aszewska M., Kultura estetyczna, Warszawa 2001. Jodidio P., Architektura dzisiaj, t�um. E. Tomczyk, k�ln 2003. Junosza-Szaniawski A., W�odzimierz Majakowski, Warszawa 1964. kosi�ski W., Dobro i pi�kno � miejsca przyjazne cz�owiekowi w miastach modernizmu po 1945. Idee, projekty, realizacje, �przestrze� i FoRMa� 2013, nr 20, s. 35�94. kosi�ski W., Idea miasta i pi�kna � modernizm � otwarcie w przysz�o��, [w:] Nowe idee w planowa�niu rozwoju terytorialnego, red. E. W�c�awowicz-Bilska, krak�w 2017, s. 81�105. kosi�ski W., Miasto i pi�kno miasta, krak�w 2011. kosi�ski W., Preliminaria bada� nad problematyk�. Pi�kno miasta, �przestrze� i FoRMa� 2008, nr 10, s. 13�42. kosi�ski W., Tw�rczo�� architektoniczna � jako niezwyk�o��, �przestrze� i FoRMa� 2009, nr 12, s. 7�68. koz�owski D., O detalu architektonicznym zb�dnym i niezb�dnym, �Czasopismo Techniczne. Archi�tektura� 2012, z. 5-A/1, s. 170�179. koz�owski D., O pi�knie architektury (wsp�czesnej), �Pretekst. Zeszyty katedry Architektury Mieszkaniowej� 2010, nr 3, s. 33�38. koz�owski D., Projekty i budynki 1982�1992. Figuratywno�� i rozpad formy w architekturze dobie postfunkcjonalnej, krak�w 1992. koz�owski D., Misi�giewicz M., Racjonalistyczna czy intuicyjna droga do architektury � Definio�wanie przestrzeni architektonicznej. Tezy XVII Mi�dzynarodowej Konferencji Naukowej Katedry Architektury Mieszkaniowej i Kompozycji Architektonicznej IPA, WA PK, krak�w 2018. koz�owski T., Architektura ekspresjonizmu i Ein Stein, �Pretekst. Zeszyty katedry Architektury Mieszkaniowej� 2010, nr 3, s. 64�69. koz�owski T., Architektura i sztuka, krak�w 2018. koz�owski T., Tendencje ekspresjonistyczne w architekturze wsp�czesnej, krak�w 2013. krakowski P., Tezy Problemowe. Architektura stosowna, [w:] Architektura stosowna. Materia�y po-konferencyjne z Og�lnopolskiego Konwersatorium Polskiej Architektury Wsp�czesnej � PAN Kra�k�w 1989, krak�w 1990, s. 9�14. Loos A., Ornament i zbrodnia. Eseje wybrane, t�um. A. St�pnikowska-Berns, Warszawa�Tarn�w 2013. Misi�giewicz M., Architektoniczna geometria, krak�w 2005. Monestiroli A., Tryglif i Metopa. Dziewi�� wyk�ad�w o Architekturze, t�um. U. Pytlowany, A. Por�b�ska, krak�w 2008. Pabich M., Mario Botta. Nikt nie rodzi si� architektem, ��d� 2013. Rasmussen S.E., Odczuwanie architektury, t�um. B. Gadomska, krak�w 2015. Satkiewicz-Parczewska A., Rytm w Architekturze jako g��wny element kompozycji na tle analogii z muzyk�, Szczecin 1993. Tatarkiewicz W., Dzieje sze�ciu poj��, Warszawa 1975. Witruwiusz, O architekturze ksi�g dziesi��, t�um. k. kumaniecki, Warszawa 1956. Vinci L. da, Traktat o malarstwie, t�um. M. Rzepi�ska, Wroc�aw 1961. Zieli�ski M., kowalski P., W stron� pi�kna architektury, urbanistyki i krajobrazu miasta � wpro�wadzenie do problematyki tomu, �Teka komisji Urbanistyki i Architektury oddzia�u Polskiej Akademii nauk w krakowie� 2019, t. 47, s. Vii�XV. Mariusz Twardowski dr hab. in�. arch., prof. Pk Politechnika krakowska, Wydzia� Architektury, katedra kszta�towania �rodowiska Mieszkaniowego oRCiD: 0000-0001-5177-395X Pi�kno architektury na fotografii Beauty of architecture in photography Streszczenie Fotografia to medium szczeg�lnej eksploatacji. ka�dego dnia na instagramie udost�pnionych zostaje ok. 95 milion�w zdj��. W tek�cie analizie zostaj� poddane fotografie wybranych miast, ze szczeg�lnym uwzgl�dnieniem miejsc uznawanych za atrakcyjne. Autor w wyniku przeprowadzonych bada� wskazuje, w jaki spos�b fotografia architektury mo�e podkre�la� lub niwelowa� jej cechy prymarne. Analizuje tak�e otaczaj�cy budynki kontekst, kt�ry, r�wnie� eksponowany na fotografiach, wp�ywa na percepcj� i jako�� prezentacji budynk�w. Autor rozwa�a tak�e dylemat etyczny dotycz�cy jako�ci i pi�kna fotografii a pre�zentowanej na nim architektury. S�owa kluczowe: architektura, estetyka, fotografia, miasto, pi�kno Abstract Photography is a medium of peculiar exploitation. Every day, about 95 million photos are shared on instagram. The text analyzes photographs of selected cities, with particular emphasis on places considered attractive. As a result of the research, author shows how the photography of architecture can emphasize or eliminate its primary features. He also analyzes the context surrounding the buildings, which, also ex� posed in photographs, influences the perception and quality of the buildings� image. Author also considers an ethical dilemma regarding the quality and beauty of photography and the architecture presented in it. key words: architecture, aesthetics, beauty, city, photography Wprowadzenie XXi wiek to eksplozja wizualno�ci. Fotografia jako medium wyj�tkowe, b�d�ce dosko�na�ym po��czeniem nauki i techniki, realizmu i niesko�czonych artystycznych mo�liwo��ci, sta�a si� powszechna i dost�pna. Zdj�cia zast�puj� notatki, dokumentuj� podr�e, zapisuj� wspomnienia, s� czynnikiem maj�cym wp�yw na postrzeganie tzw. marki osobistej i zawodowej. Fotografia to medium codziennej wyj�tkowo�ci, zapisywanej chocia�by w social mediach � ka�dego dnia na instagramie pojawia si� ok. 95 milion�w zdj��. Jak pisze Susan Sontag w kultowym eseju O fotografii: Po raz pierwszy w dziejach wielu ludzi tak regularnie podr�uje, oddalaj�c si� na kr�tko z miejsca swego zamieszkania, ale podr�owanie dla przyjemno�ci, bez aparatu fotogra�ficznego, wygl�da nienaturalnie. Fotografie dostarczaj� niepodwa�alnego dowodu na to, �e podr� si� odby�a, program wykonano i bawiono si� dobrze1. i tak zar�wno stan zawieszenia codzienno�ci, jakim jest podr�, jak i sama codzien�no�� podlegaj� permanentnej produkcji obraz�w. Fotografia architektury to specyficzna ga��� sztuki i rzemios�a fotograficznego. Pozostaje zawieszona pomi�dzy uzusem reprezentacji a pragnieniem estetyzacji lub nawet tworzenia autonomicznej narracji o przestrzeni. Do historii przesz�y fotogra�fie XiX-wiecznego Wiednia autorstwa Andreasa Grolla2, uznawanego za pierwszego fotografa miasta. Dzi� profesjonalni fotografowie architektury maj� okre�lone zasady dzia�ania, ��cz� si� w stowarzyszenia (np. The Association of independent Architec�tural Photographers3) i wsp�pracuj� z gwiazdami architektury. Du�ski fotograf iwan Baan to jeden z najbardziej znanych i rozchwytywanych fotograf�w architektury wsp�czesnej, kt�ry wsp�pracowa� m.in. z Zah� Hadid, Remem koolhasem i biurem Herzog & de Meuron4. Architektura jest tak�e sta�ym elementem fotografii niepro�fesjonalnej. niemal ka�dy turysta w Rzymie marzy o zdj�ciu pod koloseum czy na Schodach Hiszpa�skich. ilo�� fotografii, na kt�rych znalaz�a si� wie�a Eiflla, mo�na liczy� w milionach. i tu pojawia si� pytanie � czy to rzeczywi�cie fotografie architek�tury? Czy raczej artefakty zdarze� i czasu? kategoria pi�kna architektury na fotografii domaga si� swoistej refleksji. Zakres rozwa�a� W poni�szej refleksji autor omawia przyk�ady architektury historycznej i nowoczesnej, koncentruj�c si� na budynkach � ikonach, kt�re wzbudzaj� zainteresowanie zar�wno turyst�w, jak i badaczy. Tekst ilustrowany jest fotografiami wykonanymi przez autora 1 S. Sontag, O fotografii, https://monoskop.org/images/8/85/Sontag_Susan_o_fotografii.pdf [dost�p: 2.03.2021]. 2 Wystawa �Andreas Groll. Wiens erster moderner Fotograf� odby�a si� w Wien Museum, 10.2015� 01.2016. 3 Association of independent Architectural Photographers, https://aiap.net [dost�p: 15.02.2021]. 4 S. Esterson, Interview with Photographer Iwan Baan, 14.03.2014, https://architectural-review.com/es� says/interview-with-photographer-iwan-baan [dost�p: 15.02.2021]. w trakcie bada�. Fotografie s� � bez wyj�tku � czarno-bia�e. Pozwala to na skupienie si� na p�aszczyznach, grze kontrast�w i linii. Przyk�ady, kt�re s� wyj�tkowo plastycznymi modelami dla fotograf�w, to budowle o rze�biarskich formach. ostre linie, za�amania kszta�t�w, zr�nicowania w fakturze zastosowanych materia��w daj� znakomite efekty pracy �wiat�ocieniem. Te kontrasty5 wzmacniaj� cechy charakterystyczne budynk�w. Pi�kno i efektowno�� zdj�cia s� wa��nymi parametrami w procesie publikowania fotografii w social mediach � algorytmy nie lubi� fotografii ze zbyt du�� ilo�ci� zastosowanych filtr�w � ale jednocze�nie zdj�cia md�e, pozbawione akcent�w i wyrazisto�ci tak�e nie zdobywaj� uwagi. istotnym elementem refleksji nad pi�knem architektury uchwyconym na fotografii jest tak�e kontekst, otoczenie budynk�w. Mo�e ono wp�ywa� pozytywnie lub ne�gatywnie na postrzeganie samego budynku, a fotografia mo�e celowo ten kontekst zniekszta�ci�. Architektura na fotografii kontekst, czyli wszystko Je�eli pi�kno, miasto i fotografia maj� spotka� si� w jednej przestrzeni, to t� prze�strzeni� powinna by� Wenecja. Miasto wybitne, wyj�tkowe, kt�re stanowi �niepod�wa�alny kanon miejskiego pi�kna, ukoronowanie formy architektonicznej i klasyczny przyk�ad koegzystencji dw�ch sfer: materii oraz ducha�6. Wenecja to miasto przez kultur� wizualn� kochane i przetwarzane od pokole�. W�r�d znanych fotograf�w portretuj�cych je wystarczy wspomnie� Willy�ego Ronisa, pokazuj�cego codzienno�� XX-wiecznej Wenecji z perspektywy klasy pracuj�cej, malarskie i skupione na budyn�kach fotografie Roberta Polilla, a tak�e cykl reporterski �italia� Wojciecha Plewi�skie�go7. W ka�dej z tych wizji architektura pe�ni rol� t�a, pierwszoplanowego bohatera lub towarzysza g��wnej narracji. Jak pisz� Jan Wrana i Agnieszka Fitta-Spelina, �kontekst to zale�no�� od otoczenia oraz jego wp�yw na odbi�r danego budynku � inaczej wygl�da i czyta si� wie�owiec w�r�d innych wie�owc�w, inaczej za� w otoczeniu parterowych dom�w�8. W przypad�ku Wenecji oczywistym kontekstem architektury (jak i w zasadzie cz�ci� jej samej) jest obecno�� wody i� turyst�w. na przyk�adzie poni�szego uj�cia bazyliki Santa Ma�ria della Salute i Punta della Dogana mo�na zauwa�y� wyra�nie, jak kontekst wp�ywa na postrzeganie architektury. W tym przypadku dominuj�cym kontekstem s� tury�ci � staj� si� jednolit� form�, zas�aniaj� Piazzett�, ca�kowicie uniemo�liwiaj�c skupienie si� 5 https://angiemcmonigal.com/2020/07/16/using-contrast-to-improve-your-architectural-images [do�st�p: 8.06.2021]. 6 B. Malinowska-Petelenz, La Serenissima: rzecz o pi�knie, to�samo�ci� i magii miasta, [w:] Wenecja. Poten�cja�, red. B. Malinowska-Petelenz, M. Skaza, M. Twardowski, krak�w 2017, s. 15. 7 T. niewiadomski, A. Plewi�ska, Poluj�c na to, co mo�e si� zdarzy� [wywiad], 31.08.2018, https://prze� kroj.pl/kultura/polujac-na-to-co-sie-moze-zdarzyc-tomasz-niewiadomski [dost�p: 21.03.2021]. 8 J. Wrana, A. Fitta-Spelina, Architektura a kontekst miejsca, �Budownictwo i Architektura� 2012, t. 11, nr2, s. 7. na budynkach i ich charakterystyce. Prawdopodobnie ogl�daj�cy fotografi� pierwsz� potwierdz� cz�st� ocen�, �e Wenecja to miasto, kt�re nie nadaje si� do zamieszkania. Jest m�cz�ce w odbiorze. Tymczasem ogl�daj�cy drugie zdj�cie, widz�c puste miasto, najpierw zobacz� architektur� i by� mo�e dostrzeg� genius loci � przestrze� pe�n� hi�storii i kultury oraz potencja� do umieszczenia tam nowej, w�asnej opowie�ci. Jednocze��nie prawdopodobnie b�d� �a�owa�, �e w dobie pandemii miasto jest puste i samotne. il. 1 i 2. Wenecja, widok na bazylik� Santa Maria della Salute i Punta della Dogana � Muzeum Sztuki Wsp�czesnej, od przodu Piazetta San Marco z turystami i bez nich, fot.: M. Twardowski W przypadku przedstawionych fotografii Wenecji zmienny kontekst mia� wp�yw na charakter i nastr�j zdj�cia oraz prezentacj� tkanki miejskiej. Zdarza si� jednak, �e ar�chitektura nie odznacza si� cechami wybitnej i ponadczasowej estetyki lub �e kontekst bywa problematyczny (czyli konkurencyjny gabarytowo, kolorystycznie, funkcjonal�nie, jako�ci� wykonania etc.). Przyk�adem ekstremalnego zmagania si� z kontekstem s� zdj�cia Malte Brandenburga9. W serii berli�skich fotografii (Stacked) portretuje on powojenne budynki mieszkalne, skupia si� na fragmentach budowli (kt�re zazwyczaj s� pot�nymi osiedlowymi blokami). Prezentuje je na fotografii osiowo, bez kontekstu, jedynie w otoczeniu b��kitnego nieba10. najcz�ciej i w najprostszy spos�b korygowanym elementem fotografii bywa niebo. korekta cienia, nasycenia, kontrastu fotografii czy manipulacje perspektyw� to kolejne cz�sto realizowane zmiany. Wykonywane s� regularnie r�wnie� przy in�nych tematach (niekoniecznie architektury) takich jak natura, fotografia uliczna (cho� ta zazwyczaj nosi znamiona fotografii reporterskiej, wi�c z za�o�enia podlegaj�cej mniejszej liczbie zmian). Cyfrowe instrumentarium swobodnie odrywa si� od obiektywno�ci przedmiotu odnie�sienia i przenosi w przestrze� obraz�w wizualnych manipulacji i subiektywnych przekszta��ce�. Realizuje Heideggerowsk� ide� obraz�w-�wiat�w � obrazo�wiat�w, kt�re w istocie nie 9 S. Bellini, Five Questions for� Malte Brandenburg, 20.07.2020, www.elsewhere-journal.com/blog/tag/ Malte+Brandenburg [dost�p: 23.03.2021]. 10 Malte Brandenburg Photography, https://maltebrandenburg.com/#/stacked/dost�p/access [dost�p: 23.03.2021]. istniej�. Umo�liwia kreowanie nowych przestrzeni wizualnych, ograniczonych jedynie wy�obra�ni� autor�w i mo�liwo�ciami oprogramowania11. Monument House (projekt: Josh Schweitzer) to przyk�ad architektury silnie zwi��zanej z kontekstem � kubikowy budynek zlokalizowano w okolicy Parku narodowe�go Joshua Tree. Schweitzer zastosowa� typowe dla otoczenia kolory � pomara�czowy, musztardowy, ceglany. nieregularno�� bry� przypomina fragmenty otaczaj�cych ska�, chaotycznie niemal rozmieszczone okna i wej�cia rozbijaj� struktur� �cian. Pojawia si� tu �dekonstrukcja tradycyjnej bry�y i funkcji, eksploduj�ce formy sta�y si� odpowiedzi� na nasze czasy, pe�ne zr�nicowania, sprzeczno�ci i niepewno�ci�12. Analiza ideogra�ficzna Jacka krenza wykaza�a te�, jak �forma architektoniczna mimetycznie interpre�tuje krajobraz skalistej pustyni: bry�y nawi�zuj� masywno�ci� i kolorystyk� do ska�, ci�cia i otwory w �cianach odzwierciedlaj� naturalne ukszta�towanie terenu. Surowe rze�biarskie formy podkre�laj� spektakularn� sceneri� otoczenia�13. W tym przypadku kontekst mia� niebagatelny wp�yw na projekt. il. 3. The Monument, Park narodowy Joshua Tree, projekt: Schweizer BiM, 1991 r., fot.: M. Twardowski 11 J. Musia�, Fotografia jako przestrze� kulturowa. Obraz � media � autor [praca doktorska], Uniwersytet �l�ski, katowice 2008, s. 62, www.sbc.org.pl/Content/20930 [dost�p: 12.02.2021]. 12 G. D�browska-Milewska, Dom prywatny jako architektura oparta na ideach, �Czasopismo Techniczne. Architektura� 2010, z. 7-A/1, s. 54-58. 13 J. krenz, Ideogramy architektury. Mi�dzy znakiem a znaczeniem, Pelplin 2010, s. 111. W przypadku powy�szej fotografii skorygowano kontrasty nieba oraz r�nice na-t�enia �wiat�a na poszczeg�lnych elewacjach. Tego miejsca w zasadzie nigdy nie opuszcza za dnia s�o�ce. Autor trafi� na zachmurzenie. niebo po korekcie otrzyma��o wi�cej dramaturgii. W po��czeniu z kamienistym pod�o�em tworzy nastrojow�, wr�cz gro�n� sceneri� dla budynku. Ze wzgl�du na to, �e bez s�o�ca na czarno-bia�ej fotografii kolorowe bry�y strac� na zr�nicowaniu, autor poprawi� nat�enie �wia�t�a na poszczeg�lnych elewacjach, �eby wydoby� wi�ksz� plastyczno�� budynku. Jednocze�nie eliminacja koloru pozwala na stworzenie zupe�nie nowego wra�enia estetycznego. Pi�kno pozostaje. S� te� przestrzenie, w kt�rych kontekst dominuje nad architektur�. To przestrze�nie przebod�cowane, prze�adowane formami, fakturami, przemieszaniem funkcji u�yt�kowych i estetycznych (kt�re tak�e zdaj� si� w pewnym stopniu wymienia� rolami) � przyk�adem mog� by� fawele w Rio de Janeiro, kt�rych charakter tworzony jest niemal p�aszczyznowo przez nadmiar rozdrobnionych budynk�w, sylwetek ludzi, kabli, bane�r�w reklamowych i innych element�w. Podobnie Tokio, kt�re s�ynie m.in. z okablo�wania ca�ego miasta. Takie instalacje pojawiaj� si� ze wzgl�du na niebezpiecze�stwo zniszczenia lub przerwania podczas cz�stych trz�sie� ziemi. S�upy i kable wprawdzie zas�aniaj� budynki, jednak bez nich zdj�cie straci�oby na uroku, a tak�e na pr�bie reali�stycznej narracji o miejscu. il. 4. Ulica w Tokio, fot.: M. Twardowski Budynek, czyli rze�ba intryguj�cym dla fotografa architektury przyk�adem budowli, kt�rej cechy prymarne s� tak silne, �e niemal nie wymagaj� dodatkowej postprodukcji14, jest budynek szpitala neurologicznego w Las Vegas projektu Franka o. Gehry�ego. Szpital powsta� z dw�ch budynk�w po��czonych podw�rcem. Zastosowano tu du�� liczb� okien-�wietlik�w zapewniaj�cych pacjentom naturalne �wiat�o. W cz�ci element�w (takich jak pylon, wyk�adzina, wybrane �ciany) wykorzystano wyraziste kolory podstawowe15. Rozrze�biona, p�kata bry�a budynku przyci�ga uwag� � poprzecznie zastosowane panele pogi�tej blachy na �cianach zwi�kszaj� wra�enie dynamiki. Faluj�ca bry�a szpi�tala koncentruj�cego si� na leczeniu i opiece nad pacjentami z chorob� Alzheimera wzbudzi�a liczne kontrowersje16. il. 5. Lou Ruvo Center for Brain Health, Las Vegas, projekt: Frank Gehry, 2009 r., fot.: M. Twardowski Gehry zadba� o rze�biarsko�� architektury, pojawia si� tu �wiadome wykorzystanie kontrastuj�cych materia��w, kt�re aktywnie reaguj� ze �wiat�em (odbicia w szybach, 14 Postprodukcja � edycja zdj�cia lub filmu przed publikacj�. 15 R. Etherington, Lou Ruvo Center for Brain Health by Frank Gehry, 17.06.2010, https://dezeen. com/2010/06/17/lou-ruvo-center-for-brain-health-by-frank-gehry [dost�p: 12.03.2021]. 16 Szpital jak hotel, 9.12.2013, http://synchronicity.beczmiana.pl/szpital-zdekonstruowany [dost�p: 13.02.2021]. b�yszcz�ca w s�o�cu stal). Powstaje wra�enie �ruszaj�cych si� �cian. To cechy, kt�re doskonale prezentuj� si� na fotografiach. W tym przypadku wi�c fotografia podkre�la prymarne cechy architektury. inne ciekawe przyk�ady zasadzaj� si� na wykorzystaniu zbieg�w i dynamiki w pro�jekcie i odwzorowaniu ich na fotografii. Budowla podkre�lona mo�e by� kilkoma ele�mentami w kolorze, jednak przedstawienie wyj�tkowo�ci bry�y nie wymaga przedsta�wienia jej na kolorowej fotografii. Jednym z takich przyk�ad�w jest realizacja projektu Willa Alsopa Sharp Centre for Design, ontario College of Art & Design w Toronto z 2004 roku. Budynek mieszcz�cy dwa pi�tra sal wyk�adowych, pracowni artystycznych, biur i przestrzeni wystawienni�czych wspierany jest przez 12 stalowych kolumn. Cz�� tych �n�g� jest czarna, cz�� pomalowano (na ���, czerwie�, biel czy granat), dzi�ki temu zwi�kszone zostaje wra��enie dynamiki. Wieczorem i noc� budynek wydaje si� jeszcze l�ejszy (czarne �nogi� staj� si� niemal niewidoczne). korpus budynku pomalowano na bia�o i czarno, r�wnie� zwi�kszaj�c wra�enie lekko�ci do�� masywnej przecie� bry�y. osi�gni�to efekt pikse�lizowanej budowli o nienachalnej rze�bie i mondrianowskiej kolorystyce17. Mimo �e wielka budowla si�ga ponad chodnik poza budynkiem g��wnym, przez rozdrobnienie bry�y czarnymi kwadratami i ustawieniu go na cienkich, odstawionych od pionu w��skich kolumnach wydaje si� ulotna. W przypadku poni�szej fotografii (il. 6) autor skorygowa� nieco trzeci zbieg. Zasto�sowanie bieli i czerni � mimo i� odbieraj�ce budowli cz�� jej charakteru � pozwala wci�� dostrzec jej g��wne cechy: form�, pikselizacj� kolorystyczn� korpusu, dynamik� i zr�nicowanie kolumn. Celowa manipulacja fotografi� (jak w powy�szym przyk�adzie) zmusza tak�e do re�fleksji nad etycznym wymiarem takich zmian. Czy fotografie cudzych prac wolno ko�rygowa�? Jakie s� granice takiej ingerencji? Czy fotografia obiektu � mog�ca stanowi� wszak niezale�ne dzie�o sztuki � to forma wizualnego cytatu lub tw�rczego przetwo�rzenia? Publikacje albumowe pe�ne s� korekt zbiegu, nasycenia, kontrastu i innych niewielkich ingerencji. Je�eli zmiany nie wp�ywaj� na przeinaczenie przekazu i narracji o danej przestrzeni, zdaniem autora mo�e to nawet podkre�la� osobliwy charakter prac danego fotografa i jego wizualn� wra�liwo��. korekty jednak zdarzaj� si�. obr�bce fotograficznej podlega niejednokrotnie nie sam budynek, a jego otoczenie. Lampy, kable, instalacje, znaki drogowe i inne elementy mog� skutecznie zepsu� fotografi�, cho� mog� te� stanowi� � co zosta��o wskazane � element tw�rczy estetycznie. Znacznie bardziej niepokoj�c� form� zmian s� postprodukcyjne korekty budynku. Zdarza si�, �e autor fotografii wymazu�je niechciany element, poprawia, a czasem wr�cz kopiuje z innego miejsca. Jest to jednak akt desperacji. Maj�c na uwadze proces projektowania, uzgodnie�, czasem 17 V. Belogolovsky, Will Alsop: �That�s the Art of Architecture � Putting Everything Together in Your Own Way�, 17.05.2018, https://archdaily.com/894634/will-alsop-thats-the-art-of-architecture-putting-every� thing-together-in-your-own-way [dost�p: 12.03.2021]. ust�pstw w urz�dzie lub z inwestorem, stara� architekta, by budowla by�a mo�liwie najpi�kniejsza � je�eli efekt okazuje si� mierny, pozostaje wsp�czu� autorowi pro�jektu. Wyra�ne ingerencje fotograficzne w sylwet� budynku nie s� jednak popraw�nym i uczciwym kierunkiem (il. 7 i 8). il. 6. Sharp Centre for Design, ontario College of Art & Design, Toronto, projekt: Will Alsop, 2004 r., fot.: M. Twardowski il. 7 i 8. Pr�ba niezbyt udanej korekty nieszczeg�lnie wysokiej warto�ci obiektu, �r�d�o: Photo Repair Art, www.coroflot.com/kanvik/Photoshop-Repair-Work [dost�p: 14.02.2021] Wnioski i podsumowanie Fotografia architektury to specyficzna forma komunikacji wizualnej. Architektura � z za�o�enia odczuwana przestrzennie � zostaje zredukowana do jednego wymiaru, staje si� zapisem pojedynczego wra�enia jednostki. To samotne spojrzenie staje si� opowie�ci�, dokumentem relacji autora z przestrzeni�, ale i cz�ci� historii budynku, cz�sto jedyn� okazj� dla wielu os�b, by dan� budowl� pozna�18. Autor decyduje o wyborze kadru (wyznaczeniu przedmiotowi roli decyduj�cej lub pod-rz�dnej w kadrze, przez co w sensie poznawczym przedmiotu nie jest ani wi�cej, ani mniej), wyborze �rodk�w formalnych (zakresu skali szaro�ci lub koloru, czasu ekspozycji, g��bi ostro�ci, perspektywy, akceptacji przypadku, wykorzystaniu niekonwencjonalnych i w�a�snych technik) oraz preferencji estetycznych, ideowych i uwarunkowa� zewn�trznych (kul�turowych, obyczajowych, politycznych etc.)19. Autor opowiada wi�c budynek na nowo, drugi raz � po autorze projektu. W przy�padku fotografii architektury pojawiaj� si� sprzeczne ze sob� potrzeby: � przedstawienia obiektu, � zachowania sp�jno�ci kontekstu, � zrealizowania �dobrej� fotografii, � pr�ba przekazania subiektywnego wra�enia pi�kna obiektu architektonicznego za pomoc� innej formy wizualnej (fotografia). Fotografia mo�e podkre�la� pi�kno architektury. kontekst i jego �wiadome wykorzy�stanie w kompozycji fotografii pozwalaj� na lepsze zrozumienie samego obiektu i jego cech charakterystycznych. Drobne ingerencje wizualne � zmiana kontrastu, nasycenia, poprawa linii perspektywicznych � wydaj� si� autorowi akceptowaln� form� dzia�ania w ramach tworzenia fotografii architektury. Zmiana kolorystyki jest ingerencj�, kt�ra mo�e, lecz nie musi, wp�ywa� na zmian� charakteru danej budowli na fotografii. Fotografia architektury mo�e tak�e podkre�li� lub zniwelowa� jej cechy prymarne. W przypadku architektury dynamicznej, rozrze�bionej, wykorzystuj�cej zr�nicowa�ne, kontrastuj�ce ze sob� elementy efektowna prezentacja pi�kna obiektu cz�sto nie wymaga dodatkowych postprodukcyjnych dzia�a�. Wreszcie fotografia mo�e stanowi� swoisty estetyczny ratunek, gdy architektura jest ni�szej jako�ci realizacyjnej � foto�grafia w takim przypadku mo�e (cho� nie powinna) okre�lone wady zamaskowa� i tym samym podnie�� walory obiektu. Bez fotografii, podobnie jak bez pi�kna, nie da si� �y�. 18 Zob.: M. Germen, Redesigning architecture through photography, EVA 2008 London Conference, 22�24 July 2008, https://research.sabanciuniv.edu/8830/1/EVA_08_murat-germen_full-paper.pdf [dost�p: 12.02.2021]. 19 A.P. Bator, Spo�eczny dyskurs sztuki � dylematy teoretyczne, [w:] Spo�eczne dyskursy sztuki fotografii, red. M. Micha�owska, P. Wo�y�ski, Pozna� 2010, s. 39. il. 9. Baku, miasto kontrast�w. Samochody r�wnie� wpisuj� si� w przedstawian� narracj�, fot.: M. Twar�dowski Bibliografia Bator A.P., Spo�eczny dyskurs sztuki � dylematy teoretyczne, [w:] Spo�eczne dyskursy sztuki fotogra�fii, red. M. Micha�owska, P. Wo�y�ski, Pozna� 2010, s. 39. Borden i., Imaging Architecture: The Uses of Photography in The Practice of Architectural History, �The Journal of Architecture� 2007, no. 12 (1), s. 57�77. Borowczyk J., Reasonably or against Rational Choice: Spaces for People with Perception Disorders / Rozwa�nie czy wbrew racjonalnemu wyborowi. Przestrzenie dla os�b z zaburzeniami percepcji, [w:] Defining the Architectural Space. Rationalistic or Intuitive Way to Architecture / Definiowa�nie przestrzeni architektonicznej. Racjonalistyczna czy intuicyjna droga do architektury, Vol. 4, krak�w 2018, s. 33�44. D�browska-Milewska G., Dom prywatny jako architektura oparta na ideach, �Czasopismo Tech�niczne. Architektura� 2010, z. 7-A/1, s. 54�58. krenz J., Ideogramy architektury. Mi�dzy znakiem a znaczeniem, Pelplin 2010. Malinowska-Petelenz B., La Serenissima. Rzecz o pi�knie, to�samo�ci� i magii miasta, [w:] Wenecja. Potencja�, red. B. Malinowska-Petelenz, M. Skaza, M. Twardowski, krak�w 2017, s. 13�80. Wrana J., Fitta-Spelina A., Architektura a kontekst miejsca, �Budownictwo i Architektura� 2012, t. 11, nr 2, s. 5�13. �r�d�a internetowe Association of independent Architectural Photographers, www.aiap.net [dost�p: 15.02.2021]. Bellini S., Five Questions for� Malte Brandenburg, 20.07.2020, www.elsewhere-journal.com/ blog/tag/Malte+Brandenburg [dost�p: 23.03.2021]. Belogolovsky V., Will Alsop: �That�s the Art of Architecture � Putting Everything Together in Your Own Way�, 17.05.2018, www.archdaily.com/894634/will-alsop-thats-the-art-of-architec� ture-putting-everything-together-in-your-own-way [dost�p: 12.03.2021]. Esterson S., Interview with Photographer Iwan Baan, 14.03.2014, www.architectural-review. com/essays/interview-with-photographer-iwan-baan [dost�p: 15.02.2021]. Etherington R., Lou Ruvo Center for Brain Health by Frank Gehry, 17.06.2010, www.dezeen. com/2010/06/17/lou-ruvo-center-for-brain-health-by-frank-gehry [dost�p: 12.03.2021]. Germen M., Redesigning architecture through photography, EVA 2008 London Conference, 22� 24 July 2008, https://research.sabanciuniv.edu/8830/1/EVA_08_murat-germen_full-paper. pdf [dost�p: 12.02.2021]. https://angiemcmonigal.com/2020/07/16/using-contrast-to-improve-your-architectural-ima�ges/ [dost�p: 8.06.2021]. Malte Brandenburg Photography, www.maltebrandenburg.com/#/stacked/ dost�p/access [do� st�p: 23.03.2021]. Musia� J., Fotografia jako przestrze� kulturowa. Obraz � media � autor [praca doktorska], Uniwer�sytet �l�ski, katowice 2008, www.sbc.org.pl/Content/20930 [dost�p: 12.02.2021]. niewiadomski T., Plewi�ska A., Poluj�c na to, co mo�e si� zdarzy� [wywiad], 31.08.2018, https://przekroj.pl/kultura/polujac-na-to-co-sie-moze-zdarzyc-tomasz-niewiadomski [do�st�p: 21.03.2021]. Photo Repair Art, Coroflot, https://www.coroflot.com/kanvik/Photoshop-Repair-Work [dost�p: 14.02.2021]. Sontag S., O fotografii, https://monoskop.org/images/8/85/Sontag_Susan_o_fotografii.pdf [do� st�p: 2.03.2021]. Szpital jak hotel, 9.12.2013, http://synchronicity.beczmiana.pl/szpital-zdekonstruowany [do�st�p: 13.02.2021]. Dorota Wantuch-Matla dr in�. arch. Uniwersytet Pedagogiczny im. komisji Edukacji narodowej w krakowie, instytut Geografii, katedra Przedsi�biorczo�ci i Gospodarki Przestrzennej oRCiD: 0000-0002-9636-4946 Uwra�liwianie na pi�kno i kultur� kszta�towania przestrzeni � spo�eczny wymiar idei Baukultur i nowego europejskiego Bauhausu Sensitizing to the beauty and culture of shaping space � the social dimension of the idea of Baukultur and the new European Bauhaus Streszczenie idea Baukultur i inicjatywa nowego europejskiego Bauhausu dotycz�ce kszta�towania zr�wnowa�onego �rodowiska zbudowanego nak�adaj� odpowiedzialno�� na wszystkich aktor�w zwi�zanych ze wsp�two�rz�cymi je procesami. Wezwanie do wskrzeszenia idei integracji dyscyplin w dzia�aniach na rzecz poprawy jako�ci przestrzeni i �ycia spo�eczno�ci wi��e si� tak�e z procesami komunikacji wiedzy poza kr�gi profe� sjonalne. Artyku� prezentuje zagadnienie g��wnych kana��w upowszechniania wiedzy o kulturze budowa�nia w wybranych krajach europejskich i w Polsce. S�owa kluczowe: powszechna edukacja architektoniczna, Baukultur, nowy europejski Bauhaus Abstract The concept of �Baukultur� and the �new European Bauhaus� initiative relate to the processes of shaping a sustainable built environment and place responsibility for it on all actors involved. The call to revive the idea of integrating various disciplines in efforts to improve the quality of space and community life is also associated with the processes of knowledge communication beyond professional circles. The article pre� sents the issue of the main channels of disseminating knowledge about the culture of building in selected European countries and in Poland. key words: built environment education, Baukultur, new European Bauhaus Wprowadzenie Proces upowszechniania wiedzy o �rodowisku zbudowanym Francuzi nazywaj� uwra��liwianiem (chc�c by� mo�e unikn�� u�ywania nieco pryncypialnie brzmi�cego s�owa �edukacja�). Wykorzystuje si� tam np. sformu�owanie la sensibilisation du jeune public a l�architecture1. Mo�na tam tak�e spotka� si� z innym wyra�eniem, transmettre l�archi�tecture, kt�re rozumie� mo�na jako przekazywanie, t�umaczenie wiedzy o architektu�rze. Coraz szersze zastosowanie ma tak�e poj�cie mediacji � m�diation et sensibilisation a l�architecture, oraz figura architekta mediatora � l�architecte m�diateur, tak�e w sensie edukacyjnym2. Francuskoj�zyczny dokument, tzw. Deklaracja z Davos3, podnosi kwe�sti� l��ducation et de la sensibilisation sur la culture du b�ti, czyli �edukacji i uwra�liwiania na kultur� budowania�. Wra�liwo�� to wedle s�ownika PWn �zdolno�� prze�ywania wra�e�, emocji�4, zatem uwra�liwianie na �rodowisko zbudowane to nauka �wiadomej percepcji w�asnego otoczenia, a w konsekwencji � tak�e kszta�towanie wra�liwych po�staw w procesach jego przekszta�cania. nawi�zuj�c do rozwa�a� profesora Wojciecha kosi�skiego na temat dwoisto�ci i przeciwstawno�ci tendencji w sztuce i architektu�rze, w tej wra�liwo�ci nie chodzi wy��cznie o powierzchowny odbi�r rzeczywisto�ci, ale o po��czenie dw�ch mentalnych postaw: ideowej, ponadracjonalnej (zmys�owej) oraz praktycznej (osadzonej w nie�atwej, z�o�onej rzeczywisto�ci)5. inaczej m�wi�c, wra�liwo�� ta s�u�y szeroko poj�tej uwa�no�ci � patrzeniu, obserwacji i poszukiwaniu przejaw�w pi�kna czy �adu lub ich przeciwie�stw � ale tak�e, w praktycznym wymia�rze, racjonalnemu d��eniu do uzyskania odpowiednich dla jako�ci �ycia proporcji mi�dzy kultur� a natur�, ingerencj� a jej zaniechaniem. W tym uj�ciu pi�kno mo�na rozu�mie� nie tylko jako warto�� estetyczn� i wizualn�, ale tak�e jako stan �adu na poziomie fizyczno-przestrzennym oraz wr�cz ekosystemowym. Tre�� niniejszego artyku�u bazuj� na rezultatach bada� prowadzonych przez autor�k� w latach 2018�2020 na temat do�wiadcze� zwi�zanych z edukacj� o �rodowisku zbudowanym w 12 krajach europejskich i w Polsce6. 1 S. Couralet, A. Grandguillot, P. nys, La sensibilisation du jeune public a l�architecture. �tude comparative dans six pays europe�ns recommandations pour la France, 2008, http://sites.ensfea.fr/escales/wp-con� tent/uploads/sites/7/2009/03/sensibilisation-architecture.pdf [dost�p: 1.03.2021]. 2 L�Architecte m�diateur, �d. C. Maniaque, D. Renault, Thonon-les-Bains 2020. 3 Polskie t�umaczenie dokumentu: Ku wysokiej jako�ci Baukultur dla Europy, 2018, http://niaiu.pl/wp-con� tent/uploads/2019/02/tlumaczenie_deklaracja_davos.pdf [dost�p: 1.02.2021]. 4 Wra�liwo�� [has�o], www.sjp.pwn.pl [dost�p: 5.03.2021]. 5 W. kosi�ski, Paradygmat miasta 21. wieku, krak�w 2016, s. 11. 6 Badania prowadzone by�y latach 2017�2019 i dotyczy�y sytuacji w Austrii, Belgii, Bu�garii, Danii, Fin� landii, Francji, Hiszpanii, Holandii, irlandii, niemczech, norwegii, Rumunii, Szwecji, W�grzech i Wielkiej Brytanii. ich efekty zosta�y m.in. zawarte w monografiach wsp�autorskich: D. Wantuch-Matla, A. Mar�tyka, Powszechna edukacja architektoniczna. Ewolucja idei i do�wiadczenia zagraniczne, krak�w 2020; oraz: D. Wantuch-Matla. A. Martyka, A. Ruchlewicz-Dzianach, Powszechna edukacja architektoniczna. Do�wiadczenia polskie i kszta�cenie incydentalne, krak�w 2021. W�tki o edukacji i spo�ecznym wymiarze w Baukultur i w nowym Bauhausie Spo�eczna edukacja o �rodowisku zbudowanym (BEE, ang. built environment educa�tion), inaczej zwana powszechn� edukacj� architektoniczn� (PEA), rozwija si� stopnio�wo w wielu krajach Europy i �wiata od kilku dekad, a apele o jej popularyzacj� zna�laz�y swoje miejsce w wielu strategicznych dokumentach mi�dzynarodowych. W�tek ten bywa cz�sto elementem krajowych polityk architektonicznych, bywa� dot�d tak�e przedmiotem dyskusji w ramach krajowych i zagranicznych konferencji architektonicz�nych oraz kulturalnych. na podstawie francuskiej ustawy o zawodzie architekta z 1977 roku jeszcze tego samego roku powo�ano do �ycia sie� tzw. Conseils d�Architecture, d�Urbanisme et de l�Environnement (CAUE)7. Jedn� z kluczowych misji CAUE, kt�rej siedziby rozsiane s� dzi� na obszarze ca�ego kraju, jest wzmacnianie spo�ecznej �wiadomo�ci i wcze�niej wspo�mniane uwra�liwianie na zagadnienia kultury budowania. Zagadnienie upowszechniania wiedzy o architekturze i szerzej � urbanistyce, �rodowisku zbudowanym � kie�kowa�o ju� tak�e od kilku dekad w niemczech i Austrii jako element koncepcji Baukultur. Cho� poj�cie to pojawi�o si� na forum mi�dzynarodowym ju� cho�by m.in. w Karcie lipskiej na rzecz zr�wnowa�onego rozwoju miast europejskich8, to dopiero w 2018 roku za spraw� Deklaracji z Davos jego wyd�wi�k sta� si� mocniejszy. Elementem d��enia do przytacza�nej w tytule i tre�ci dokumentu �wysokiej jako�ci Baukultur� jest aspekt upowszechnia�nia wiedzy o architekturze, urbanistyce, �rodowisku � przestrzeni w og�le. W Deklaracji z Davos z 2018 roku zdecydowanie wskazano, �e �istnieje pilna potrzeba ca�o�ciowego, skoncentrowanego na kulturze podej�cia do przestrzeni zabudowanej oraz przyj�cia hu�manistycznej perspektywy zar�wno w postrzeganiu zbiorowego kszta�towania miejsc, w kt�rych �yjemy, jak i pozostawionego przez nas dziedzictwa�9. Tre�� deklaracji bardzo silnie akcentuje konieczno�� uruchomienia interdyscyplinarnej, wielopoziomowej i mi�dzysektorowej wsp�pracy pomi�dzy decydentami politycznymi, w�a�ciwymi organami i specjalistami, a tak�e spo�eczny wymiar tego procesu � zaanga�owania �spo�ecze�stwa obywatelskiego oraz poinformowanej i uwra�liwionej opinii publicznej�10. Dokument na�wo�uje tak�e do podj�cia wysi�k�w edukacyjnych. Wymiar spo�eczny jest tak�e jedn� z istotnych sk�adowych nowo tworzonej ini�cjatywy nowego europejskiego Bauhausu (nEB) zaproponowanego przez Ursul� von der Leyen i powi�zanego z koncepcj� Europejskiego zielonego �adu11 dla Unii Europej�skiej (UE) i jej obywateli. Przewodnim mottem nEB jest sformu�owane przez analogi� do modernistycznego form follows function za�o�enie �the nEB wants form to follow 7 od 1980 roku skonsolidowanych w obr�bie tzw. F�d�ration nationale des Conseils d�Architecture, d�Urbanisme et de l�Environnement (Fn CAUE). 8 Karta lipska na rzecz zr�wnowa�onego rozwoju miast europejskich przyj�ta z okazji nieformalnego spotkania ministr�w w sprawie rozwoju miast i sp�jno�ci terytorialnej w Lipsku, w dniach 24�25 maja 2007 r., www. sarp.org.pl/pliki/karta_lipska_pl.pdf [dost�p: 10.03.2021]. 9 Pkt 3 Deklaracji z Davos, zob.: Ku wysokiej jako�ci�, op. cit. 10 Ibidem, pkt 16. 11 Komunikat Komisji � Zielony �ad, https://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/HTML/?uri=CE� LEX:52019DC0640&from=En [dost�p: 10.03.2021]. planet�. nEB w og�lnym uj�ciu ma stanowi� rodzaj ruchu integruj�cego trzy wymiary: zr�wnowa�ony rozw�j, jako�� i estetyk� oraz powszechno�� i inkluzyjno��, w kt�rym kreatywno�� ma by� drog� do osi�gania dost�pnych ekonomicznie, w��czaj�cych, a za�razem atrakcyjnych i proklimatycznych rozwi�za�12. na wag� dzia�a� edukacyjnych zwraca uwag� dokument Komunikat Komisji do Par�lamentu Europejskiego, Rady Europejskiej, Rady Komitetu Ekonomiczno-Spo�ecznego i Ko�mitetu Region�w � Czysta energia dla Europejczyk�w. Wskazuje si� w nim na istotn� rol� r�nego typu instytucji o�wiaty na r�nych etapach kszta�cenia13. G��wne kana�y rozpowszechniania wiedzy o �rodowisku zbudowanym W�r�d r�nych sposob�w edukacji przestrzennej mo�na wyr�ni� kilka g��wnych kana��w transmitowania wiedzy. Pierwszym z nich, gwarantuj�cym szerokie roz�propagowanie element�w PEA w�r�d dzieci i m�odzie�y, jest powszechny system o�wiaty. Samo umiejscowienie tre�ci o �rodowisku zbudowanym i architekturze w podstawach programowych nie gwarantuje jeszcze tego, �e b�d� one przekazy�wane w umiej�tny spos�b. W podstawach programowych dla nauczania obowi�zko�wego zwykle znajduj� si� nawi�zania do architektury, dziedzictwa, zabudowy miasta (szczeg�lnie historycznej), cz�sto jednak gin� w nat�oku innych zagadnie� i s� trak�towane marginalnie. nauczyciele nie chc� samodzielnie rozwija� podobnych tre�ci, nie czuj�c si� kompetentnymi w tej materii. nie wsz�dzie dostrzega si� innowacyjne instrumentarium mo�liwo�ci dydaktycznych, jakie daje wprowadzenie element�w warsztat�w PEA w zakres przedmiot�w szkolnych. W sukurs nauczycielom i systemowej edukacji idzie wiele instytucji, fundacji czy stowarzysze�. ogromny wyd�wi�k zyska�a 25-letnia ju� dzia�alno�� prywatnej fi�skiej szko�y architektury dla dzieci i m�odzie�y � Arkki, kt�ra obecnie dzia�a tak�e w wielu krajach poza Finlandi� (ma swoj� fili� np. w Seulu). W szko�ach wielu kra�j�w pojawiaj� si� go�cinnie architekci dzi�ki specjalnym programom realizowanym przez r�ne instytucje kultury i stowarzyszenia, w tym �rodowiska zawodowe archi�tekt�w. Przyk�adowo we Francji s� to Arc en Reve Centre d�Architecture i tamtejsze sieci tzw. dom�w architektury oraz CnoA (Conseil national de l�ordre des Archi�tectes). Domy i centra architektury dzia�aj� tak�e w Austrii, Holandii, Szwecji i Wiel�kiej Brytanii. W wi�kszo�ci kraj�w gros dzia�a� edukacyjnych inicjuj� �rodowiska zawodowe architekt�w. Zdarzaj� si� r�wnie� pewne paradoksy. W Rumunii, gdzie w�tki o architekturze i pokrewnych zagadnieniach nie wybrzmiewaj� praktycznie wcale w podstawach programowych, to w�a�nie determinacja �rodowiska architek�t�w doprowadzi�a do tego, �e ministerstwo przyj�o fakultatywny program z zakresu 12 Our conversations will shape our tomorrow, https://europa.eu/new-european-bauhaus/index_en [do� st�p: 27.02.2021]. 13 Zob.: Komunikat Komisji do Parlamentu Europejskiego, Rady Europejskiej, Rady Komitetu Ekonomiczno� -Spo�ecznego i Komitetu Region�w � Czysta energia dla Europejczyk�w, https://eur-lex.europa.eu/legal� content/PL/TXT/?uri=CELEX%3A52016DC0860%2801%29 [dost�p: 10.03.2021]. edukacji architektonicznej dla klas trzecich i czwartych szk� podstawowych. Pod���aj�c za sukcesem stworzone pod skrzyd�ami rumu�skiej izby architekt�w (ordinul Arhitec�ilor din Rom�nia, oAR) stowarzyszenie De-a Arhitectura, z niezwykle pr�n�, intensywn� dzia�alno�ci�, wprowadzi�o zaj�cia z zakresu PEA/BEE do szk� nie tylko w pierwszych klasach, ale i na r�nych etapach nauczania obowi�zkowego. instytucje kultury, a przede wszystkim muzea, staj� si� dzi� jednymi z wa�niej�szych platform rozpowszechniania PEA/BEE14. W Danii i Szwecji szczeg�lnie mocny�mi kana�ami popularyzacji wiedzy o PEA/BEE s� Danish Architecture Center (DAC) i szwedzki ArkDes. W Finlandii bardzo aktywnymi miejscami upowszechniania wie�dzy s� Muzeum Architektury Fi�skiej, Fi�skie Muzeum Dizajnu i Muzeum Alvara Aal�to. Wa�n� rol� w wielu krajach odgrywaj� tak�e platformy zajmuj�ce si� misj� PEA/ BEE, ale przy tym konsoliduj�ce �rodowiska zwi�zane z jej popularyzacj�, m.in. fi�skie Archinfo, austriackie Bink (initiative Baukulturvermittlung f�r junge Menschen), du�skie stowarzyszenie Realdania, francuskie CAUE, holenderski Het nieuwe insti�tuut (dawny nAi) i Dutch Creative Council, irlandzka irish Architecture Foundation czy szwedzka ARkiS (Arkitektur i skolan). W�r�d wielu wa�nych sposob�w przekazywania wiedzy o �rodowisku zbudowa�nym wskazuje si� tak�e dzia�ania partycypacyjne. inicjatywy tego rodzaju podejmo�wane s� w wielu krajach europejskich, podobne przyk�ady pojawiaj� si� stopniowo coraz cz�ciej tak�e w Polsce15. Poza wy�ej zarysowan� r�norodno�ci� platform przekazu nie mniej istotnym aspektem jest tak�e i to, kto i jak w��cza tre�ci PEA/BEE w tok prowadzonych przez siebie zaj��, wydarze� i inicjatyw. St�d te� wa�nym w�tkiem zwi�zanym z procesa�mi upowszechniania wiedzy i ich realizacji jest kszta�cenie nauczycieli szkolnych, ale tak�e edukator�w wywodz�cych si� zar�wno z instytucji publicznych, w tym kultury, jak i spo�r�d os�b prywatnych chc�cych zajmowa� si� popularyzacj� tego rodzaju zagadnie�. od 2001 roku kursy dla nauczycieli regularnie prowadzi znany Bauhaus�-Universit�t w Weimarze. inicjatywy tego rodzaju, w powi�zaniu z realizowanymi projektami grantowymi, podejmuje w Polsce m.in. Politechnika krakowska. kr�t�kie szkolenia dla nauczycieli realizuje polskie narodowe Centrum kultury w obr�bie programu Archi-przygody, a tak�e izba Architekt�w RP w ramach stale rozwijaj�cego si� programu Kszta�towanie przestrzeni. Powsta�y w Polsce w 2018 roku narodowy instytut Architektury i Urbanistyki (niAiU) w porozumieniu z wydzia�ami architek�tury z krakowa i Gda�ska oraz Uniwersytetem Pedagogicznym w krakowie uru�chamiaj� obecnie koncepcj� studi�w podyplomowych dla przysz�ych edukator�w architektonicznych. 14 M. Brkovi� Dodig, Built Environment Education for Children � Museums in Focus, �Urban Design and Planning� 2017, Vol. 171, iss. 1, s. 13�24. 15 B. Martela, Opis dobrych praktyk. Konsultacje z dzie�mi i m�odzie��, 2020, www.konsultacje.um.warsza� wa.pl/sites/konsultacje.um.warszawa.pl/files/konsultacje_z_mlodzieza_opracowanie_0.pdf [dost�p: 9.03.2021]; A. Cudny, Wp�yw kapita�u spo�ecznego mieszka�c�w na kszta�towanie przestrzeni wsp�lnych w �rodowisku mieszkaniowym, �Housing Environment� 2020, nr 31, s. 42�54. Tabela 1. G��wne kana�ypopularyzacji wiedzyoarchitekturze i�rodowisku zbudowanym G��wne kana�y upowszechniania wiedzy o PEA/BEE Typ Zakres dzia�a� kraje o�wiata Przedszkola/szko�y: podstawowe/�rednie/ zawodowe Elementy/tre�ci PEA/BEE w podstawach programowych na r�nych etapach kszta�cenia obowi�zkowego 1/2/3 Wszystkie badane kraje* Uczelnie wy�sze kursy dla dzieci, m�odzie�y; kursy dla nauczycieli; studia podyplomowe; publikacja materia��w dydaktycznych Polska, niemcy (drobne inicjatywy zdarzaj� si� w r�nych krajach) instytucje publiczne Muzea, domy kultury Wystawy tematyczne; kursy, zaj�cia dla dzieci, m�odzie�y; zaj�cia dla grup szkolnych; wydarzenia cykliczne i jednorazowe; publikacja materia��w dydaktycznych, popularyzatorskich Wszystkie badane kraje* instytucje wspierane przez rz�d, platformy upowszechniania wiedzy o PEA/BEE Wystawy tematyczne; kursy dla dzieci, m�odzie�y; zaj�cia dla grup szkolnych; wydarzenia cykliczne i jednorazowe; publikacja materia��w dydaktycznych, popularyzatorskich Austria, Dania, Finlandia, Francja, irlandia, niemcy, norwegia, Polska, Szwecja, W�gry, Wielka Brytania inne Prywatne szko�y architektury kursy dla dzieci, m�odzie�y; zaj�cia dla grup szkolnych; kursy dla nauczycieli; publikacja materia��w dydaktycznych Austria, Finlandia, W�ochy Sie� �dom�w/centr�w architektury� kursy dla dzieci, m�odzie�y; zaj�cia dla grup szkolnych; prelekcje, wyk�ady, spacery edukacyjne Austria, Holandia, Szwecja, Wielka Brytania Stowarzyszenia/organizacje pozarz�dowe kursy dla dzieci, m�odzie�y, doros�ych; zaj�cia dla grup szkolnych; prelekcje, wyk�ady; spacery edukacyjne; publikacja materia��w dydaktycznych, popularyzatorskich Wszystkie badane kraje* Dzia�alno�� �rodowiska zawodowego architekt�w kursy dla dzieci, m�odzie�y, doros�ych; zaj�cia dla grup szkolnych; prelekcje, wyk�ady; spacery edukacyjne; publikacja materia��w dydaktycznych Wszystkie badane kraje* Dzia�ania partycypacyjne Spotkania, warsztaty dla mieszka�c�w, wyk�ady; spacery edukacyjne; gry miejskie Wszystkie badane kraje* Dzia�alno�� wydawnicza, zabawki/gry edukacyjne �rodowisko rodzinne Publikacja materia��w dydaktycznych, popularyzatorskich: ksi��ek dla dzieci, m�odzie�y i doros�ych, gier, zabawek Wszystkie badane kraje* * w r�nym zakresie i na r�nych etapach. �r�d�o: opracowanie w�asne. Rozwa�aj�c mo�liwo�ci dotarcia do r�nych grup spo�ecznych i wiekowych z tre��ciami PEA/BEE, nie mo�na pomin�� tak�e nieformalnych, niejako �incydentalnych� sposob�w nabywania wiedzy � w czasie wolnym i w �rodowisku rodzinnym. Tu szczeg�ln� rol� odgrywaj� wszelkiego rodzaju publikacje literaturowe, gry planszo�we i komputerowe, filmy, animacje oraz publicznie dost�pne wydarzenia edukacyjne towarzysz�ce r�nym inicjatywom kulturalnym. Podsumowanie idea uwra�liwiania na pi�kno, ale tak�e na jako�� otoczenia, oraz komunikacja wie�dzy niezb�dnej dla odpowiedzialnego wsp�kszta�towania �rodowiska zbudowanego s� d�ugotrwa�ymi i ci�g�ymi procesami. �wiadomo�� Baukultur trzeba wypracowa� na wszystkich poziomach proces�w projektowych, inwestycyjnych, a tak�e w�r�d oby�wateli16. koncepcja powszechnej edukacji architektonicznej zyskuje w ostatnich la�tach coraz wi�ksz� no�no�� i bardziej ni� kiedykolwiek wydaje si�, �e otwieraj� si� mo�liwo�ci jej implementacji nie tylko w szko�ach, ale i poza nimi, w ramach dzia�ania rozlicznych instytucji publicznych i kulturalnych, tak�e w Polsce17. Holistyczne podej�cie do projektowania i budowania przy jednoczesnym dostrze�e�niu potrzeb �rodowiska le�y u podstaw nowego Bauhausu bior�cego swe �r�d�a w stu�letniej weimarskiej tradycji18. W obliczu wyzwa� przysz�o�ci wydaje si�, �e szeroko zakrojone procesy edukacyjne realizowane przez edukator�w, w tym samych archi�tekt�w i projektant�w, jako mediator�w w procesie komunikacji wiedzy o �rodowisku zbudowanym maj� do odegrania w spo�ecze�stwach znacz�c� rol�. Bibliografia Baukultur Report 2016/17. City and Village, 2016, https://bundesstiftung-baukultur.de/sites/de� fault/files/medien/82/downloads/bbk_bkb-e-201617-low.pdf [dost�p: 23.04.2021]. Brkovi� Dodig M., Built Environment Education for Children � Museums in Focus, �Urban Design and Planning� 2017, Vol. 171, iss. 1, s. 13�24. Couralet S., Grandguillot A., nys P., La sensibilisation du jeune public a l�architecture. �tude com�parative dans six pays europe�ns recommandations pour la France, 2008, http://sites.ensfea. fr/escales/wp-content/uploads/sites/7/2009/03/sensibilisation-architecture.pdf [dost�p: 1.03.2021]. Cudny A., Rozw�j kompetencji przysz�o�ci poprzez edukacj� architektoniczn� / Development of the competences of the future through architectural education, �Architectus� 2020, nr 4 (64), s. 111�125. 16 Baukultur Report 2016/17. City and Village, 2016, https://bundesstiftung-baukultur.de/sites/default/ files/medien/82/downloads/bbk_bkb-e-201617-low.pdf [dost�p: 23.04.2021]. 17 A. Martyka, Initiatives of Built Environment Education and The Popularisation of Architecture in Poland, �Technical Transactions� 2020, Vol. 117, iss. 1, s. 1�10. 18 A. Cudny, Rozw�j kompetencji przysz�o�ci poprzez edukacj� architektoniczn� Development of the compe�tences of the future through architectural education, �Architectus� 2020, nr 4 (64), s. 111�125. Cudny A., Wp�yw kapita�u spo�ecznego mieszka�c�w na kszta�towanie przestrzeni wsp�lnych w �ro�dowisku mieszkaniowym, �Housing Environment� 2020, nr 31, s. 42�54. Karta lipska na rzecz zr�wnowa�onego rozwoju miast europejskich przyj�ta z okazji nieformalnego spotkania ministr�w w sprawie rozwoju miast i sp�jno�ci terytorialnej w Lipsku, w dniach 24�25 maja 2007 r., www.sarp.org.pl/pliki/karta_lipska_pl.pdf [dost�p: 10.03.2021]. Komunikat Komisji do Parlamentu Europejskiego, Rady Europejskiej, Rady Komitetu Ekonomicz�no-Spo�ecznego i Komitetu Region�w � Czysta energia dla Europejczyk�w, https://eur-lex. europa.eu/legal-content/PL/TXT/?uri=CELEX%3A52016DC0860%2801%29 [dost�p: 10.03.2021]. kosi�ski W., Paradygmat miasta 21. wieku, krak�w 2016. Ku wysokiej jako�ci Baukultur dla Europy, 2018, http://niaiu.pl/wp-content/uploads/2019/02/ tlumaczenie_deklaracja_davos.pdf [dost�p: 1.02.2021]. L�Architecte m�diateur, �d. C. Maniaque, D. Renault, Thonon-les-Bains 2020. Martela B., Opis dobrych praktyk. Konsultacje z dzie�mi i m�odzie��, 2020, www.konsultacje. um.warszawa.pl/sites/konsultacje.um.warszawa.pl/files/konsultacje_z_mlodzieza_opraco� wanie_0.pdf [dost�p: 9.03.2021]. Martyka A., Initiatives of Built Environment Education and The Popularisation of Architecture in Poland, �Technical Transactions� 2020, Vol. 117, no. 1, s. 1�10. Our conversations will shape our tomorrow, https://europa.eu/new-european-bauhaus/index_en [dost�p: 27.02.2021]. Wantuch-Matla D., Martyka A., Powszechna edukacja architektoniczna. Ewolucja idei i do�wiad�czenia zagraniczne, krak�w 2020. Wantuch-Matla D. Martyka A., Ruchlewicz-Dzianach A., Powszechna edukacja architektoniczna. Do�wiadczenia polskie i kszta�cenie incydentalne, krak�w 2021. Wra�liwo�� [has�o], www.sjp.pwn.pl [dost�p: 5.03.2021]. Agata Zachariasz prof. dr hab. in�. arch. Politechnika krakowska, Wydzia� Architektury, katedra Architektury krajobrazu oRCiD: 0000-0002-9985-3083 Ogr�d na osi. O fragmencie alei R� w Nowej Hucie Garden on an axis: on a fragment of aleja R� in nowa Huta Streszczenie W artykule zaprezentowano przekszta�cenia odcinka kluczowego dla g��wnej osi nowej Huty, czyli alei R�. Pokazano plany niezrealizowane i zrealizowane � od ogrodu ciesz�cego si� popularno�ci� w�r�d mieszka�c�w przez plac z pomnikiem Lenina po wsp�czesny plac miejski. Zasadniczym tematem roz�wa�a� jest ogr�d na osi z t�em historycznym osadzonym w sztuce ogrodowej. Podniesiono te� kwesti� obecno�ci r� w alei R�. ogr�d znikn�� z przestrzeni miasta, ale teraz dzi�ki wygranemu w Bud�ecie obywatelskim w 2019 r. projektowi ma szans� powr�ci� na o�. S�owa kluczowe: tereny zieleni w mie�cie, kompozycja urbanistyczna, sztuka ogrodowa, architektura krajobrazu Abstract This paper presents the transformation of a key section to nowa Huta�s main axis � aleja R�. it features unrealised and realised plans � ranging from a garden popular with residents, a square with Lenin�s mon�ument, to a contemporary city square. The main subject discussed is a garden on an axis, with a historical background set in garden design. The presence of roses in aleja R� is also discussed. The garden has disappeared from the city�s space, and now, owing to a design selected for funding as a part of the 2019 Citizens� Budget, it has a chance to return to the axis. key words: urban greenery, urban composition, garden art, landscape architecture Profesor Wojciech kosi�ski mia� swoj� pracowni� na osiedlu Centrum A w tzw. starej nowej Hucie. Lubi� to miejsce. Przypadek zrz�dzi�, �e sta�o si� to dzi�ki autorce tego tekstu. Gdy szuka� nowej pracowni, ja � wiedz�c, �e znajomi chc� sprzeda� miesz�kanie � przekaza�am mu t� informacj�. W kr�tkim czasie zyska� nowe miejsce pracy. Wielokrotnie mi za to dzi�kowa�. Polubi� now� Hut�, doceni� jej genius loci. Teraz mam okazj� dedykowa� Profesorowi ten tekst dotycz�cy centrum nowej Huty. Przedstawi� histori� dw�ch wa�nych kompozycyjnie wn�trz urbanistycznych pomi�dzy placem Centralnym a placem przed niezrealizowanym ratuszem. Wprowadzenie Profesor Wojciech kosi�ski docenia� rozwi�zania mocne, wyraziste, monumentalne. Barok, kt�ry stanowi� jedn� z inspiracji dla tw�rc�w nowej Huty, podziwia� jako epok� wielkich za�o�e� osiowych i rozwijaj�cych si� miast otwartych z fenomenalnymi prze�strzeniami publicznymi1. Docenia� Waszyngton Pierre Charlesa L�Enfanta (1791�1792) i prace komisji McMillana (1901�1902) w ramach City Beautiful Movement, w kt�rych dla porz�dkowania r�norodnych krajobraz�w wykorzystano zasady perspektywy, po�dobnie jak p�niej w nowej Hucie. Pisa�: �Dobro (u�ytkowe) i pi�kno (wizualne) nowej Huty przejawia si� i w skali urbanistycznego uk�adu, i architektury budynk�w, i detali, urz�dze� terenowych � �umeblowania miejskiego�, wreszcie � szaty zielonej stano-wi�cej miejsca wypoczynku i sportu�2. Temat alei R� z placem Centralnym nurtowa� go. obserwowa� codzienne funkcjonowanie tej przestrzeni. kilkakrotnie prowadzi� na kierunku architektura krajobrazu na Wydziale Architektury Politechniki krakowskiej prace dyplomowe po�wi�cone osi nowej Huty3. St�d te� dla pokazania ogrodowego charakteru tego fragmentu alei R� podj�ty przeze mnie temat ogrodu na osi, kt�ry pojawi� si� w pierwszych niezrealizowanych wariantach z ratuszem. Rozplanowany osiowo ogr�d to cecha znana z wielu kultur i okres�w historycznych. W czasach nowo�ytnych, w renesansie, a przede wszystkim w baroku, projektanci ch�tnie si�gali po ten model kszta�towania wn�trz ogrodowych. ozdobne partery, ar�chitektonizacja ro�linno�ci � szpalery i �ywop�oty � czyni�y natur� podporz�dkowan� geometrii i niejednokrotnie podkre�la�y osie. W Jardin de Plaisir (1651 r.) Andr� Mollet opisa� klasyczny kanon francuskich ogrod�w, hierarchi� parter�w haftowych i trawia�stych oraz boskiet�w aran�owanych w rygorystyczne, geometryczne uk�ady. 1 W. kosi�ski, Idea miasta i pi�kna od zarania do progu nowoczesno�ci, �Czasopismo Techniczne. Architektu� ra� 2015, z. 12-A, s. 115; idem, Miasto i pi�kno miasta, krak�w 2011, passim. 2 Idem, Dobro i pi�kno � miejsca przyjazne cz�owiekowi w miastach modernizmu po 1945. Idee, projekty, realizacje, �przestrze� i FoRMa� 2013, nr 20, s. 35�94. 3 M.in.: A. Stankowska, M. Zieli�ski, Rewitalizacja osi �r�dmiejskiej Nowej Huty, praca dyplomowa, Wydzia� Architektury, Politechnika krakowska, kierunek: architektura krajobrazu, 2009, promotor: W. kosi�ski; M. Zieli�ski, Nowa Huta � miasto zielone, miasto socrealistyczne � koncepcja architektoniczno krajobrazo�wej rewitalizacji centrum Nowej Huty, �przestrze� i FoRMa� 2010, nr 13, s. 293�310. il. 1a. Plan Wersalu z 1746 r., autor: Jean Delagrive. �r�d�o: Plan de Versailles � Gesamtplan von Delagrife 1746, https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Plan_de_Versailles_-_Gesamtplan_von_Delagrife_1746.jpg [dost�p: 7.03.2021]. il. 1b. Parter kompartymentowy. �r�d�o: A.-J. D�zallier d�Argenville, La th�orie et la pratique du jardinage, Paris 1747, Pl. 3. W baroku utrwali� si� monumentalny, wykreowany przez Andr� Le n�tre�a, wzo�rzec wersalski (il. 1a), kt�ry znalaz� odzwierciedlenie w urbanistyce i by� na�ladowany wielokrotnie w projektach miast, m.in. w Waszyngtonie, Canberrze, new Delhi (il. 2) czy nowej Hucie4. W planowaniu przestrzeni, ogrod�w i miast o� to jeden z tych ele�ment�w kompozycji, kt�re krystalizuj� uk�ad. o� wi��e wn�trza w sekwencje, decyduje o ich postrzeganiu i specyfice. G��wna o� kompozycyjna to linia prosta, kt�ra wyzna�cza �rodek kompozycji przestrzennej (np. d�uga o� wersalska), a w przypadku uk�ad�w symetrycznych to �rodek figury geometrycznej (np. wie�a w idealnym mie�cie karl�sruhe czy fontanna w parterze kompartymentowym5, il. 1b). osi drugorz�dne, podpo�rz�dkowane s� g��wnej, mog� j� przecina�. o� kompozycji cz�sto jest osi� widokow� i kierunkuje wzrok na charakterystyczne elementy. na jej zamkni�ciu mo�e znale�� si� dominanta � obiekt wyr�niaj�cy si� np. wysoko�ci�, form�, monumentalno�ci�, kolorystyk�. Mo�e tam pojawi� si� akcent � element o znacznie mniejszej sile oddzia��ywania, ale mog�cy pobudza� wyobra�ni� np. przez kszta�t czy kolor. il. 2a. Waszyngton, narodowa Promenada w projekcie komisji Mc Millana (1902); widoczna o� g��w�na z akcentami i zieleni�. �r�d�o: McMillan Plan, https://en.wikipedia.org/wiki/McMillan_Plan [dost�p: 7.03.2021]. 4 A. Zachariasz, Ogr�d barokowy � potrzeba okaza�o�ci. Natura ujarzmiona i niesko�czono�� perspektyw, [w:] Ogrody � zwierciad�a kultury. Zach�d, red. L. Sosnowski, A.i. W�jcik, krak�w 2008, s. 191�222; eadem, Przestrze� pami�ci waszyngto�skiego Mallu, �Teka komisji Urbanistyki i Architektury oddzia�u Polskiej Akademii nauk w krakowie� 2008, t. 40, s. 161�182. 5 Parter kompartymentowy zwykle sk�ada si� z czterech jednakowych cz�ci skupionych wok� central�nego pola lub basenu. Wyr�nia si� symetrycznym uk�adem ornament�w. Zasadniczy wz�r ornamen�tu pocz�tkowo wykonywano z �ywop�otu bukszpanowego, po 2 po�. XViii w. pojawi�a si� odmiana, w kt�rej zamiast ornamentu bukszpanowego wz�r tworzy�y kar�owe ro�liny kwiatowe. Zob.: A. B�hm, A. Zachariasz, Architektura krajobrazu i sztuka ogrodowa. Ilustrowany s�ownik angielsko-polski, t. 3: k�q, Warszawa 2005, s. 185�186. Przedmiotem rozwa�a� jest fragment dawnej alei Planu Sze�cioletniego6, a obecnie alei R� w nowej Hucie w krakowie7. Aleja stanowi g��wn� o� kompozycyjn� tego miasta, a prezentowane w artykule wn�trze urbanistyczne stanowi przestrze� kluczo�w� dla postrzegania centrum nowej Huty. ograniczone jest placem Centralnym i Alej� Przyja�ni. obecnie, na pocz�tku 2021 r., to plac miejski, kt�ry niegdy� spe�nia� funk�cj� ogrodu. nadana alei w 1958 r. zwi�zana z r�ami nazwa odwo�uje si� do ro�liny o bogatej symbolice i ponadczasowym pi�knie, mocno osadzonej w sztuce ogrod�w. W pocz�tkach funkcjonowania socrealistycznego miasta by� tu ogr�d ciesz�cy si� du�� popularno�ci� w�r�d mieszka�c�w. Zosta� zlikwidowany w 1973 r. i przekszta�cony w plac z pomnikiem W�odzimierza Lenina. Teraz dzi�ki wygranemu projektowi w Bu-d�ecie obywatelskim w 2019 r. ma szans� powr�ci� na o�. il. 2b. Widok na nowe Delhi (1936), architekt: Edwin Lutyens. �r�d�o: S. Sinha, Video: Asia Society Museum Exhibit Depicts �Transitional Moment� in India�s History, 2.02.2012, https://asiasociety.org/blog/asia/video -asia-society-museum-exhibit-depicts-transitional-moment-indias-history [dost�p: 7.03.2021]. 6 Plan miasta Krakowa, krak�w 1957. 7 Tekst powsta� na podstawie: A. Zachariasz, Aleja R�. Kwerenda materia��w historycznych do projektu �Aleja R� na nowo�, 2020�2021, praca niepublikowana, przygotowana do projektu zagospodarowania realizowanego do Bud�etu obywatelskiego 2019 �Aleja R� na nowo� z�o�onego przez p. Ma�gorzat� Szymczyk-karnasiewicz, a wykonywanego po wygraniu przetargu w Zarz�dzie Zieleni Miejskiej w kra�kowie przez pracowni� GAJDA Architektura krajobrazu. Metody bada� W artykule opisano histori� miejsca ogl�dan� przez pryzmat kszta�towania kompo�zycji. ��cz� si� tu kwestie urbanistyki i sztuki ogrodowej, pokazuj�c komponowanie przestrzeni, kt�re jest tak wa�ne dla architektury krajobrazu w ca�ej interdyscyplinar�no�ci. Ju� przy por�wnaniu fotografii makiet widoczne s� r�ne warianty rozplanowa�nia przestrzeni na osi g��wnej. W pracy wykorzystano: studia historyczne, analiz� �r�de� pisanych, ikonograficz�nych i kartograficznych, analizy por�wnawcze oraz analiz� kompozycji z odniesieniem do okres�w historycznych, kt�re wywar�y znacz�cy wp�yw na uk�ad charakteryzowa�nego miejsca. om�wiono zar�wno projekty zrealizowane, jak i niezrealizowane. Jak pokazuj� historyczne fotografie, rozplanowanie tej cz�ci nowej Huty przechodzi�o r�ne przeobra�enia, co wynika�o ze znaczenia tego miejsca dla kompozycji miasta (il. 3). niezrealizowane wersje rozplanowania g��wnej osi widoczne s� na makietach, na kt�rych ogl�da� mo�na r�ne formy ratusza i zamkni�cia centralnego placu od po�u�dnia. Wa�na jest ziele�; pojawia si� za ka�dym razem, podkre�laj�c o�. Poni�sze ryciny prezentuj� makiety pokazuj�ce g��wn� o� nowej Huty od po�udnia, od strony skarpy i ��k nowohuckich. il. 3a. Makieta z 1951 r., fot.: W. �ozi�ski, Miastoprojekt-krak�w, ze zbior�w B. Skrzybalskiego. �r�d�o: R. Marcinek, Z. Myczkowski, Park Ratuszowy i Park Szwedzki, krak�w 2016, s. 9. il. 3b. Makieta �r�dmie�cia. �r�d�o: B. Garli�ski, Architektura polska 1950�1951, Warszawa 1953, rys. 204. Stan bada� W wielu istniej�cych publikacjach dotycz�cych historii powstania i przemian nowej Huty kwestia zieleni jest omawiana w niewielkim stopniu. W�r�d podstawowej lite�ratury s� m.in. prace Tadeusza Ptaszyckiego8, Stanis�awa Juchnowicza9, Waldemara komorowskiego (samodzielne i we wsp�autorstwie)10, Jacka Salwi�skiego11, Andrzeja 8 Nowa Huta, red. T. Ptaszycki, krak�w 1959; idem, Fundamenty nowego miasta, �Miasto� 1952, nr 1, s. 8�11. 9 S. Juchnowicz, Nowa Huta, przesz�o�� i wizja. Z do�wiadcze� warsztatu projektowego, [w:] Nowa Huta � przesz�o�� i wizja. Studium muzeum rozproszonego, red. J. Salwi�ski, L.J. Sibila, krak�w 2005, s. 177�232. 10 W. komorowski, Urbanistyka i architektura Nowej Huty 1949�1959, �Rocznik krakowski� 2005, t. 71, s. 189�214; idem, Warto�ci kulturowe Nowej Huty. Urbanistyka i architektura, [w:] Nowa Huta � prze�sz�o��, op. cit., s. 97�140; idem, Nowa Huta � zabytek socrealizmu, �krakowska Teka konserwatorska� 2000, t. 1, s. 63�84; Z. Beiersdorf, W. komorowski, Nowa Huta lat pi��dziesi�tych. Dziedzictwo � zagro��enia i perspektywy, [w:] Zabytki drugiej po�owy dziewi�tnastego wieku � waloryzacja ochrona konserwa�torska, red. B. Szmygin, J. Haspel, Warszawa�Berlin 2010, s. 17�28. 11 J. Salwi�ski, Obszar historyczny Nowej Huty, [w:] Dziedzictwo kulturowe Nowej Huty w rozwoju obszaru stra�tegicznego Krak�w�Wsch�d, red. M. kaczanowska, krak�w, s. 17�25; idem, Powstanie i rozw�j Nowej Huty w drugiej po�owie XX wieku, [w:] Krak�w. Nowe studia nad rozwojem miasta, red. J. Wyrozumski, krak�w 2007, s. 717�756. Lorka12 oraz publikacje zbiorowe pod redakcj� Jacka Salwi�skiego, Leszka J. Sibili i Ja�ros�awa klasia13. istotne s� te� wydawnictwa albumowe publikowane w czasie, gdy po�wstawa�a nowa Huta, jak r�wnie� kroniki, om�wienia historii architektury i przewod�niki14. Wa�ne miejsce w stanie bada� zajmuje dokumentacja przygotowana w ramach planu ochrony parku kulturowego dla obszaru nowej Huty. Zawiera histori� terenu i miasta oraz wytyczne; zawarto tam r�wnie� obszern� bibliografi� tematu15. Archiwalne fotografie pokazuj� zachodz�ce zmiany, uk�ad, wyposa�enie i ro�linno�� analizowanego fragmentu alei R�. W Muzeum krakowa zgromadzono zdj�cia uznanych fotografik�w Henryka Hermanowicza, Janusza Podleckiego i Stanis�awa Gawli�skiego, rejestruj�ce wa�ne przestrzenie publiczne nowej Huty. istnieje te� wcze�niejszy zbi�r doskona�ych fotografii Henryka Makarewicza, a zdj�cia te udost�pniono dzi�ki uprzej�mo�ci Fundacji imago Mundi na potrzeby realizacji projektu �Aleja R� na nowo�16. Ziele� nowej Huty zosta�a opisana skromniej, ale jest kilkana�cie pozycji, kt�re t� kwesti� poruszaj�, s� to m.in. publikacje Anny Ptaszyckiej17, Stanis�awa Juchnowi�cza18, Romana Marcinka i Zbigniewa Myczkowskiego19, a ostatnio Nowa Huta od NA�TURY strony20. W literaturze przedmiotu brak jest pe�nych charakterystyk ogrod�w socrealistycznych21. 12 A. Lorek, Nowa Huta � miasto epoki socrealizmu na tle teorii i praktyki urbanistycznej w Europie �rodko�wo-Wschodniej w latach 1946�1956, [w:] Dziedzictwo kulturowe�, op. cit., s. 95�101; idem, Kompozycja przestrzenna Nowej Huty w kontek�cie teorii i praktyki urbanistycznej socrealizmu, [w:] Narodziny Nowej Huty. Materia�y sesji naukowej odbytej 25 kwietnia 1998 roku, red. J.M. Ma�ecki, krak�w 1999, s. 121� 135; idem, Kontekst kulturowy architektury i urbanistyki sowieckiego totalitaryzmu w �wietle wybranych utopii spo�ecznych, krak�w 2012. 13 Nowa Huta � przesz�o�� i wizja. Studium muzeum rozproszonego, red. J. Salwi�ski, L.J. Sibila, krak�w 2005; Alternatywny przewodnik po Nowej Hucie, red. J. kla�, krak�w 2017; Nowa Huta � architektonicz�ny portret miasta, red. J. kla�, krak�w 2018. 14 B. Garli�ski, Architektura polska 1950�1951, Warszawa 1953; T. Go�aszewski, Kronika Nowej Huty. Od utwo�rzenia dzia�u projektowania Nowej Huty do pierwszego spustu sur�wki wielkopiecowej, krak�w 1955; M. Fa�bia�ski, J. Purchla, Historia architektury Krakowa w zarysie, krak�w 2001, s. 96�102; M. Miezian, Nowa Huta. Przewodnik turystyczny, krak�w 2004. 15 Z. Myczkowski et al., Plan ochrony parku kulturowego Nowa Huta, krak�w 2015; plan opracowano w Za-k�adzie krajobrazu otwartego i Budowli in�ynierskich w instytucie Architektury krajobrazu w Wydziale Architektury Politechniki krakowskiej na zlecenie Urz�du Miasta w krakowie. 16 Fotografie za zgod� i dzi�ki uprzejmo�ci Fundacji imago Mundi na potrzeby realizacji projektu �Aleja R� na nowo� prezentowa�a na spotkaniu roboczym 8 stycznia 2021 r. Ma�gorzata Szymczyk-karna�siewicz, pomys�odawczyni projektu �Aleja R� na nowo� do Bud�etu obywatelskiego 2019. 17 A. Ptaszycka, Oblicze urbanistyczne wsp�czesnego Krakowa, [w:] Krak�w. Studia nad rozwojem miasta, red. J. D�browski, krak�w 1957, s. 355�389; eadem, Przestrzenie zielone w miastach, Pozna� 1950; eadem, Ziele� przysz�ego Krakowa, [w:] Ziele� Krakowa, red. J. Dobrzycki, krak�w 1955, s. 57�69. 18 S. Juchnowicz, Tereny zieleni w projekcie miasta Nowa Huta, [w:] Ziele�, op. cit., s. 71�79. 19 R. Marcinek, Z. Myczkowski, Park Ratuszowy i Park Szwedzki, krak�w 2016. 20 Nowa Huta od NATURY strony, red. E. Urba�skia-k�apa, J. kla�, krak�w 2020. 21 G. Cio�ek, Ogrody polskie, red. i uzupe�nienia J. Bogdanowski, Warszawa 1978; J. Bogdanowski, Polskie ogrody ozdobne, Warszawa 2000. Powstanie Nowej Huty Projekt nowej Huty stanowi� efekt prac zespo�u pod kierunkiem Tadeusza Ptaszyc�kiego. Budow� rozpocz�to w 1949 r. Uk�ad miasta wykorzystywa� topografi� i histo�ryczny uk�ad komunikacyjny. obszar miasta dzieli�o pi�� dr�g (alej) wychodz�cych promieni�cie z centralnego placu (nawi�zanie do g�siej stopy). Aleje podzieli�y miasto na cztery cz�ci A, B, C i D. od po�udnia zamyka�a je skarpa o wysoko�ci 14 metr�w, wzd�u� kt�rej, w g�rnej cz�ci, bieg�a droga na wsch�d w kierunku Mogi�y i Pleszowa22. Wyrazista struktura urbanistyczna stanowi�a o warto�ci kompozycyjnej i przestrzennej tego obszaru23. Uk�ad przypomina po�ow� barokowego promienistego uk�adu miasta karlsruhe. �r�dmiejsk� o� stanowi�a aleja R�. Powsta�o miasto przemys�owe, satelitarne w stosunku do krakowa, z najwi�kszym w Polsce kombinatem metalurgicznym � Hut� im. Lenina. now� Hut� uznawano za najwi�ksze i najbardziej znacz�ce w historii urbanistyki europejskiej miasto zbudowane na podstawie teorii i praktyki socrealizmu, w kt�rym �duch i materia� socrealizmu zaist�nia�y najpe�niej24. Za�o�enia ideowe architektury okre�lono w dokumentach. Wytyczne przyj�te w listopadzie 1949 r. przez Rad� Stowarzyszenia Architekt�w Rzeczypospoli�tej Polskiej (SARP) precyzowa�y: Architektura polska powinna odrodzi� si� jako wielka spo�eczna sztuka. Powinna ona, odzwierciedlaj�c ideowe bogactwo epoki budowy socjalizmu, otrzyma� formy narodowe bli�skie i zrozumia�e ludowi. [�] Nowa architektura spo�eczna poprzez organiczn� wsp�prac� z malarstwem i rze�b�, poprzez syntez� sztuk stworzy now� bogat� plastyk� przeciwstawia�j�c� si� ub�stwu i ja�owo�ci plastycznej konstruktywizmu25. W marcu 1951 r. uko�czono prace koncepcyjne nad �r�dmie�ciem nowej Huty, a pierwszy publiczny pokaz makiety odby� si� w 1952 r. Plac Centralny i przyleg�e do niego osiedla Centrum A�E zrealizowano w latach 1952�195626. W 1953 r. wydano album Architektura polska 1950�1951, kt�ry zawiera wyb�r projekt�w stanowi�cych przyk�ady stosowania metody realizmu socjalistycznego w prze�omowym okresie lat 1950�1952. We wst�pie Bohdan Garli�ski napisa� o nowej Hucie: Urbanistyka �r�dmie�cia spotka�a si� z uznaniem: skala zespo�u poszczeg�lnych wn�trz � w�a�ciwa, proporcje plac�w i ich gabaryty � dobrze wyczute. Plac rozjazdowy z punktem centralnym � s�uszny. Spos�b traktowania �cian obrze�nych z wprowadzeniem podcie�ni � s�uszny, konsekwentny i zgodny z tre�ci� placu. Celem silniejszego zwi�zania w uk�ad kompozycyjny z placem rozjazdowym obudowa placu ratuszowego mo�e uzyska� podcienia obrze�ne. Bry�a ratusza winna w spos�b bardziej wyra�ny zamyka� o� uk�adu. Bry�a ra�tusza w uk�adzie s�uszna, mog�aby by� wy�sza. Wn�trze ��cz�ce place jest potraktowane 22 J. Salwi�ski, Powstanie i rozw�j Nowej Huty�, op. cit., s. 725. 23 Z. Beiersdorf, W. komorowski, Nowa Huta lat pi��dziesi�tych�, op. cit., s. 17�28; T. Binek, S�u�by inwe� stycyjne Nowej Huty, krak�w 2009, s. 14. 24 A. Lorek, Kompozycja przestrzenna Nowej Huty�, op. cit., s. 121�135. 25 B. Garli�ski, Architektura polska�, op. cit., s. 3. 26 T. Go�aszewski, Kronika�, op. cit., s. 395, 454, 615, 638, 695. niejednolicie. Charakter og�lny przy u�yciu rytmicznych element�w winien stwarza� jednoli�to�� wn�trza. [�] Architektura dobra, nawi�zuj�ca w spos�b tw�rczy do tradycji27. Architektonicznie cz�� centralna nowej Huty wok� placu Centralnego i po�u�dniowej cz�ci alei R� reprezentuje styl socrealistyczny. W�r�d za�o�e� socrealizmu by�o i takie, kt�re g�osi�o, i� sztuka powinna by� �socjalistyczna w formie i narodowa w tre�ci�. Wszelka dzia�alno�� artystyczna, tak�e i projektowa, kontrolowana by�a przez w�adze; unikano eksperyment�w formalnych, a wszelkie awangardowe ruchy w urba�nistyce i architekturze pot�piano. odrzucono koncepcje pionier�w nowoczesno�ci, uk�ady dezurbanizacyjne i powr�cono do tradycyjnych uk�ad�w osiowych, zabudowy obrze�nej ulic i plac�w oraz do kwarta��w zabudowy28. Plany niezrealizowane nowa Huta czas�w realizmu socjalistycznego jest dzie�em niedoko�czonym. nie wzniesiono wa�nych obiekt�w �r�dmie�cia: domu kultury (teatru) na po�udniowym za�mkni�ciu placu Centralnego, obelisku w jego �rodku, ratusza w po�owie alei R� i ota�czaj�cych go budynk�w urz�dowych29. Urz�dzenie fragmentu, kt�ry tu opisano, nie zosta�o zrealizowane w takiej formie, jak pokazuj� to projekty. na osi zaprojektowano poprzedzony placem ratusz. Tadeusz Binek, inspektor nadzoru budowlanego w Dyrek�cji Budowy Miasta nowa Huta (DBMnH) w krakowie w latach 1952�1954, pisa�: Barokowy ratusz, ze zdobn� wie��, dla kt�rego Miastoprojekt opracowa� a� 40 pi�k�nych wersji koncepcji projektowych, sta� si� zupe�nie zb�dny, gdy� wszystkie instytucje dzielnicowe znalaz�y wygodne lokum w nowym du�ym 5-kondygnacyjnym biurowcu na os. C-2. Decyzja wstrzymuj�ca prace projektowe zosta�a wi�c wys�ana do Miastoprojektu nie-zw�ocznie. Nie by�o potem nigdy �adnego g�osu protestu, cho�by najmniejszej wzmianki o potrzebie budowy Ratusza. Za� po kilku latach na polecenie kierownictwa DBMNH na �Placu Ratuszowym� wykonane zosta�y dwa szerokie chodniki �na krzy�� i zasadzono r�ne gatunki drzew. Dzi� to pi�kny park w samym centrum30. na jednej z pierwszych makiet (il. 4) przedstawiona jest aleja R�. Prawdopodobnie jest to jedna z pierwszych koncepcji zagospodarowania centrum nowej Huty. Brak jest wyrazistego centralnego placu. Widoczna mocna o� g��wna zamkni�ta jest od strony skarpy wi�lanej budowl� (po p�nocnej stronie ulicy o dw�ch pasach ruchu), kt�ra przez swoje ramiona kszta�tuje plac zamkni�ty kompozycj� zieleni. na osi g��wnej pojawiaj� si� jeszcze dwie budowle, bez mocnych wertykalnych element�w, a ziele� o zwartych formach � szpaler�w i boskiet�w � stanowi istotny wsp�tworz�cy element kompozycji. 27 B. Garli�ski, Architektura polska�, op. cit., s. 9. 28 A. W�odarczyk-kulak, M. kulak, O sztuce nowej i najnowszej. G��wne kierunki artystyczne w sztuce XX i XXI wieku, Warszawa 2010, s. 244. 29 W. komorowski, Urbanistyka i architektura�, op. cit., s. 189�214. 30 T. Binek, S�u�by inwestycyjne�, op. cit., s. 23�24. Wspomniany �pi�kny park� to park Ratuszowy. il. 4a�b. Makieta pokazuj�ca g��wn� o� nowej Huty, fot.: W. �ozi�ski, Miastoprojekt-krak�w, ze zbior�w B. Skrzybalskiego. �r�d�o: R. Marcinek, Z. Myczkowski, Park Ratuszowy i Park Szwedzki, krak�w 2016, s. 11, 13. il. 5. Makieta zabudowy reprezentacyjnej centrum nowej Huty z mocn� osi� g��wn� alei R�, widoki w r�nych uj�ciach. Zamkni�cie osi stanowi niezrealizowany ratusz, a od strony po�udniowej od skarpy wi�lanej, niezrealizowany teatr. �r�d�a ilustracji: ratusz w centrum B. Garli�ski, Architektura polska 1950� 1951, Warszawa 1953, s. 82; skrajne z lewej i prawej, makieta ze zbior�w Muzeum krakowa, za: Z. Mycz�kowski et al., Plan ochrony parku kulturowego Nowa Huta, krak�w 2015. kolejna makieta (il. 5) pokazuje ju� uk�ad najpe�niejszy, monumentalny, zrealizowa�ny w zakresie zabudowy mieszkaniowej. Jak pisa� Waldemar komorowski, w projekcie ratusza, kt�rego autorem by� Tadeusz Janowski, nawi�zano do rozwi�za� stosowanych w staropolskich siedzibach w�adz miejskich (takich jak w Che�mnie). Do bry�y zwie�czo�nej attyk� dodano ogromn� wie��, kt�ra stanowi�a kopi� wie�y krakowskiego ratusza. Mia�a ona stanowi� dominant� w sylwecie miasta, co pokazuje przekr�j. otaczaj�ce ra�tusz budynki urz�dowe, kt�rych projekt uko�czono na pocz�tku 1955 r. (autorami byli Tadeusz Janowski, Edmund D�browski, Stefan Golonka, Zbigniew Zgud i Janusz Zi�ba), planowano jako formy typowe dla budownictwa urz�d�w centralnych, biurowc�w oraz siedzib partii, np. gmach komitetu Centralnego31. nie zrealizowano te� projekt�w zagospodarowania terenu przed ratuszem (il. 5�6). To dwa d�ugie wn�trza architektoniczno-krajobrazowe o �cianach konkretnych pie�rzei, z wyra�nie zaznaczon� osi� g��wn�32. na kr�tkim odcinku pomi�dzy placem Cen�tralnym a pierwsz� par� wysokich budynk�w zastosowano prosty uk�ad nawierzchni, z wyrazist� posadzk� w centralnej cz�ci, rozplanowan� jako siatka kwadrat�w. W dal�szej cz�ci szerokie wn�trze rozwi�zano jako uk�ad inspirowanych barokiem ozdob�nych parter�w, w sk�ad kt�rych wchodz� te� elementy wodne. il. 6a-c. Przekr�j pod�u�ny i plan sytuacyjny �r�dmiejskiej cz�ci nowej Huty. Wersja autorstwa T. Pta�szyckiego, B. Skrzybalskiego, A. Fo�tyna, J. ingardena, T. Janowskiego, S. Juchnowicza i T. Rembiesy pre�zentowana na wystawie w 1952 r.; �r�d�o: B. Garli�ski, Architektura polska 1950�1951, op. cit., s. 81. il. 6d. Makieta �r�dmiejskiej cz�ci nowej Huty, widok po osi alei R�, znad wie�y ratusza w kierunku placu Centralnego; �r�d�o: ibidem, s. 84. 31 W. komorowski, Urbanistyka i architektura�, op. cit., s. 189�214. 32 J. Bogdanowski, Kompozycja i planowanie w architekturze krajobrazu, Wroc�aw 1976. W szerszym wn�trzu zaprojektowano na osi ogr�d sk�adaj�cy si� z trzech kwater, z kt�rych ka�da stanowi odr�bny parter kompartymentowy � dwa skrajne to kwadraty, centralny to prostok�t. Wszystkie maj� osiowo poprowadzone �cie�ki i fontanny po��rodku ze �cie�kami wok�. W centrum kwadrat�w usytuowano fontanny o kszta�cie ko�a, w pod�u�nym jest wyd�u�ony owalny basen z szerok� bortnic�. Wszystkie kwate�ry maj� naro�niki �ci�te �wiartk� ko�a o do�� du�ym �uku. Cz�ci� kompozycji parteru s� te� drzewa i krzewy. Drzewa uzupe�niaj� prostok�tny parter od wschodu i zachodu. By� mo�e planowano tu odcinkowo palisad� w�osk� (szpaler w�oski). P�aszczyzn� par�ter�w uzupe�niaj� te� trawniki symetrycznie umieszczone wzd�u� elewacji budynk�w. na nich zapewne zaplanowano odcinkowo krzewy. na makiecie s� te� okaza�e cztery drzewa, zamykaj�ce niczym brama otwart� pierzej� placu przed ratuszem. Charakterystyczna jest tu d�uga, dynamiczna o� ��cz�ca dwa wa�ne dla kompozy�cji miasta obiekty: ratusz i teatr. Znajomo�� zasad optyki i dramatyzowanie struktury to czynniki wp�ywaj�ce na posta� ogrod�w barokowych. Tu tak�e wykorzystano ten walor, podobnie jak obecno�� luster wody. P�aszczyzny wody sprzyja�y uzyskiwaniu efekt�w zwierciadlanych pot�guj�cych wra�enie przestrzenno�ci, niesko�czono�ci i nadawa�y wn�trzom g��bi. W r�nych perspektywach stanowi� opraw� dla odbicia sylwety ratusza lub po prostu odbijaj� chmury i niebo. Dla zmonumentalizowania ra�tusz podbudowano schodami. Projekt nie zosta� zrealizowany, cho� da� impuls do p�niejszego ogrodowego roz�planowania wi�kszego wn�trza urbanistycznego. Wykreowany tu krajobraz miasta mia� cechy wizualnej sp�jno�ci. Gdyby powsta� tak, jak zosta� zaprojektowany, z budynkami i ogrodow� opraw�, by�by bez w�tpienia mocnym �wiadectwem czas�w socrealizmu. Plany zrealizowane i przekszta�cenia alei R� 1953 r. przyni�s� pocz�tek budowy centralnych osiedli, kt�re rozpocz�to od blok�w wok� placu i osi33. Projektantami osiedli Centrum B i Centrum C byli: Tadeusz Pta�szycki, Adam Fo�tyn, Janusz ingarden, Stanis�aw Juchnowicz, Tadeusz Rembiesa, Zbi�gniew Sieradzki, Boles�aw Skrzybalski. Wzorce, po kt�re si�gn�li projektanci, spe�nia�j�c wymogi doktryny, zakorzenione by�y w europejskiej tradycji od baroku do miast idealnych. Uk�ad urbanistyczny nowej Huty uznano za �kreacj� w pe�ni autonomiczn�, tw�rczo przetwarzaj�c� planistyczne pierwowzory okresu baroku czy klasycyzmu�34. W�r�d cech wyr�niaj�cych now� Hut� by�a i nadal jest ziele� � przyuliczna, podw�r�kowa, park�w, skwer�w, teren�w rekreacyjnych, tak�e ziele� izolacyjna, co jest od�niesieniem do anglosaskiej koncepcji jednostki s�siedzkiej, kt�ra te� by�a jednym ze wzorc�w. W tym pierwszym okresie zieleni� wype�nione by�o wn�trze urbanistyczne przed planowanym ratuszem. 33 W. komorowski, Urbanistyka i architektura�, op. cit., s. 189�214. 34 Z. Myczkowski et al., Plan ochrony parku kulturowego�, op. cit., t. 1., s. 102. Analizowany fragment alei R� przechodzi� kilkakrotnie modernizacje i przebudo�wy. Mo�na wyodr�bni� trzy g��wne fazy przekszta�ce�: 1952�1973 � okres ogrodowy (sprzed budowy pomnika Lenina) Zakomponowany osiowo uk�ad sk�ada si� z dw�ch wn�trz urbanistycznych. W pierw�szej cz�ci, od strony placu Centralnego, zastosowano nawierzchni� z p�yt betono�wych. Schody stanowi�ce podbudow� arkad pierzei dawa�y wra�enie wprowadzenia w cz�� ogrodow�. Pozwala�y te� z wy�szej pozycji spojrze� na p�aski teren dalszej czꭜci alei. Przy arkadach, wzd�u� kraw�dzi schod�w, wprowadzono ozdobne kandelabry. W tej cz�ci zmienia�a si� komunikacja. Teren pieszy, potem u�ytkowany jako parking, spe�nia� te� przez jaki� czas rol� miejsca postoju taks�wek. il. 7a. nowa Huta, ogr�d na osi il. 7b. Pierwsze prace ziemne il. 7c. �Przymiarka� pomnika g��wnej w alei R�, widoczna zwi�zane z budow� pomnika Lenina, w g��bi jego atrapa, rabata kwiatowa, na pierwszym Lenina, sierpie� 1972 r., z prawej strony widoczne planie �awka tzw. warszawska, centralnie usytuowana kwatera autobus miejski i samoch�d, fot.: H. Hermanowicz, lata 60. trawnikowa, fot.: J. Podlecki. ogr�d otacza�a jezdnia, fot.: XX w. �r�d�o: ze zbior�w Muzeum �r�d�o: ze zbior�w Muzeum J. Podlecki, 27.10.1970. �r�d�o: krakowa krakowa ze zbior�w Muzeum krakowa (nr inw. MHk-4107/n/3). (nr inw. MHk-963/Xi f/4). (nr inw. MHk-985/Xi f/2). Drugie, szersze wn�trze przylegaj�ce do alei Przyja�ni mia�o charakter ogrodo�wy (il. 7). W pierwszym okresie funkcjonowa� uk�ad podkre�laj�cy mocno o� g��wn� przez dwa szpalery lip wzd�u� ka�dej z pierzei, co dawa�o uk�ad kontralei. Lipy ros�y z dw�ch stron jezdni okalaj�cej kwatery ogrodu wprowadzonego na osi. Rozplano�wanie cz�ci centralnej z kwaterami ogrodu by�o osiowe, symetryczne. Zastosowano uk�ad trzech kwater. Skrajne, wydzielone w poprzek �cie�kami, maj� od zewn�trz ob�y kszta�t, dostosowany do komunikacji. Jak pokazuj� fotografie Makarewicza z pierwszego okresu, kwatery s� trawiaste, posadzono na nich pojedyncze ro�liny, przy wej�ciach na poprzeczne szerokie �cie�ki wida� symetrycznie sadzone krzewy, po dwa z ka�dej strony. �awki s� ustawione we wn�kach. W tym czasie nawierzch�nia ca�ej jezdni w tej cz�ci alei R� by�a zdobiona geometrycznym wzorem z kostki. P�niej zast�piono j� asfaltem, a jak utrwali� to na zdj�ciach m.in. Janusz Podlecki, ta cz�� alei R� mia�a wtedy charakter jezdni (widoczne s� autobusy miejskie). Przegl�d historycznych fotografii pokazuje, �e omawiany teren w czasach przed umieszczeniem pomnika Lenina to miejsce wype�nione zieleni�. nie jest to jaki� szcze�g�lnie wyrafinowany uk�ad; to proste formy polegaj�ce na parterach ramowanych �ywo�p�otem, wype�nionych trawnikiem, czasem akcentami z innych ro�lin, z ozdobn� rabat� po�rodku. Ta rabata w postaci wyd�u�onego prostok�ta w pierwszym okresie wype�nio�na by�a ro�linami sezonowymi, np. kann� (paciorecznikiem), a p�niej pe�ni�a funkcj� r�anki z dominuj�cymi r�ami o barwie czerwonej. W pierwszym okresie by�o to miejsce wa�ne, ch�tnie odwiedzane przez mieszka�c�w, ogniskuj�ce �ycie. Wzd�u� alejek we wn�kach obrze�onych �ywop�otem ustawiono r�wnolegle i prostopadle do osi �awki warszawskie (czyli parkowe z kraw�dziak�w, zwykle malowane na kolor zielony). Jako autor zieleni w nowej Hucie wymieniamy jest in�ynier rolnictwa Broni-s�aw Szulewski (1909�2004). By� absolwentem Wydzia�u ogrodnictwa ozdobnego w Pa�stwowej Szkole ogrodnictwa w Poznaniu (1934 r.). W 1937 r. rozpocz�� studia na Wydziale Rolniczym UJ. od 1935 r. pracowa� w krakowskim Zwi�zku Towarzystwa ogr�dk�w Dzia�kowych. W czasie wojny dzia�a� w Polskich Si�ach Zbrojnych na Za�chodzie, walczy� na froncie w�oskim, m.in. pod Monte Cassino w 1944 r. Po wojnie studiowa� na Wydziale Rolniczym Uniwersytetu Bolo�skiego. od 1947 r. kontynu�owa� studia na UJ, a po ich uko�czeniu pracowa� jako projektant zieleni w Biurze Projekt�w Wydzia�u Park�w i Ziele�c�w Zarz�du Miasta w krakowie. od 1950 r. pracowa� w Centralnym Biurze Projekt�w i Studi�w Budownictwa osiedlowego ZoR dla miasta nowa Huta. Jak podaj� �r�d�a, w nowej Hucie zaprojektowa� ziele�, kt�r� urz�dzano do 1958 r. Uznawany jest te� za autora parku Ratuszowego. Do lat 70. XX w. pracowa� w Miastoprojekcie-krak�w i projektowa� tereny zieleni dla krakow�skich osiedli oraz dla krynicy i Tych�w (projekt nowe Tychy)35. Czy w przypadku alei R� Szulewski odpowiada� za form� rozplanowanych przestrzeni, uk�ad komunikacyj�ny i estetyk�, czy tylko za rodzaj i uk�ad ro�linno�ci? W tej kwestii brak danych. nie zmienia to faktu, i� rodzaj i forma ro�lin wsp�decydowa�y tu o odbiorze przestrzeni. 1973�1989 � okres od ustawienia pomnika Lenina do jego demonta�u kolejny okres przekszta�ce� tej cz�ci alei R� wi��e si� z pomnikiem W�odzimierza Le�nina. kamie� w�gielny pod jego budow� wmurowano 20 kwietnia 1970 r. Siedmioto�nowy br�zowy odlew postaci krocz�cego Lenina wysoko�ci ok. 4,6 metra ustawiono na granitowym postumencie. Monument wykonany zosta� wed�ug projektu krakowskiego rze�biarza Mariana koniecznego36. obiekt sta� na postumencie z kamiennym blokiem od frontu, a z pozosta�ych stron otoczony by� rabat� z kamiennym obrze�em. Przebudowa wi�kszego wn�trza, kt�ra wtedy nast�pi�a, zupe�nie zmieni�a jego cha�rakter. Sta�o si� d�ugim placem z mocnym akcentem w postaci pomnika Lenina na po�stumencie. na placu wprowadzono now� nawierzchni�. Zastosowano wz�r z du�ych 35 Nowa Huta � architektoniczny portret miasta, op. cit., s. 199. 36 T. Binek, S�u�by inwestycyjne�, op. cit., s. 14. kwadrat�w w dw�ch kolorach: bordowym (czerwonawym) i jasnym (szaropiaskowym). Wzd�u� zewn�trznej kraw�dzi nawierzchni placu umieszczono asymetrycznie rabaty, kt�re mia�y wielko�� jednego lub dw�ch kwadrat�w. Sadzono w nich m.in. czerwone tulipany i sza�wi� b�yszcz�c�. od 1989 r. � zniesienie pomnika i nadawanie przestrzeni obecnej formy (do 2021 r.) 10 grudnia 1989 r. pomnik Lenina w alei R� zosta� zdemontowany37, po czym aleja przesz�a modernizacj�. W 1999 r. przygotowano projekt wymiany nawierzchni, ma�ej architektury i kamieniarki. Za pomys� obecnego wystroju terenu odpowiada zesp� ar�chitekt�w pod kierunkiem prof. arch. Piotra Gajewskiego. Utrzymano reprezentacyjny charakter miejsca, pozostawiaj�c tu nadal plac. nast�pi�a wymiana nawierzchni, dzi�ki schodom powsta�o wydzielone wn�trze o charakterze wg��bnika � swoisty amfiteatr. obni�ony plac zaakcentowano w cz�ci bli�szej alei Przyja�ni dwoma podwy�szonymi rabatami o kamiennych obrze�ach. Jako element wprowadzono zamkni�cia wg��bni�ka w przestrze� placu od strony placu Centralnego scen�. Wzd�u� kraw�dzi schod�w usytuowano kamienne postumenty, kt�re mia�y s�u�y� czasowym ekspozycjom arty�stycznym. Wzd�u� rabaty ustawiono �awki bez opar�; �awki stoj� te� mi�dzy lipami. Projekt zrealizowano na pocz�tku XXi w. Z czasem uzupe�niono plac o okr�g�e donice, dodano te� na stopniach �awki. Pojawi�y si� niepotrzebnie dominuj�ce elementy, np. s�upy og�oszeniowe. il. 10a. Fragment alei R�, projekt, architektura: P. Gajewski, S. Pankiewicz, M. Brataniec, M. Wiktor, M.n. Piotrowski. �r�d�o: Wymiana nawierzchni, ma�ej architektury i kamieniarki Alei R�. Zmiana funkcji placu miej�skiego Nowa Huta, http://piotrgajewski.pl/page.php?id=97&cat=8 [dost�p: 25.10.2020]. 37 Ibidem. il. 10b. odnowiona aleja R� z lotu ptaka, widoczny charakter placowy przestrzeni z charakterystycznym zag��bieniem osi�gni�tym dzi�ki schodom; na o� g��wn� nanizano scen� i dwie rabaty podwy�szone, fot.: �. Prokopiuk. �r�d�o: W ca�ym Krakowie czu� ju� �wi�ta! Twitter, https://twitter.com/krakow_pl/sta� tus/940244704507187200/photo/1 [dost�p: 25.10.2020]. Propozycje niezrealizowane � 2011 r. W 2011 r. mia� miejsce konkurs architektoniczno-urbanistyczny, ideowy na opraco�wanie koncepcji rewitalizacji przestrzeni publicznej w osi alei R� i placu Centralne�go w nowej Hucie. Celem by�o uzyskanie najlepszej pod wzgl�dem urbanistycznym, architektonicznym i funkcjonalnym koncepcji rewitalizacji, kt�ra zaprezentuje nowe, wsp�czesne spojrzenie na to historyczne centrum38. konkurs poprzedzono badaniami spo�ecznymi. W kwietniu 2009 r. przygotowano raport z kryteriami konkursu, w kt�rym uwzgl�dniono opinie mieszka�c�w. Do udzia�u w konkursie zakwalifikowa�o si� 42 uczestnik�w, a ostatecznie oddano 12 prac. S�d konkursowy podj�� decyzj� o nie�przyznawaniu pierwszej nagrody, gdy�, jak uznano, �adna z prac nie spe�ni�a w ca�o�ci za�o�e� konkursowych. Drug� nagrod� otrzyma�o Biuro Architektoniczne Atelier Lo�egler Sp. z o.o. Motyw ogrodu pojawi� si� w pracy, kt�ra zdoby�a trzecie miejsce. Zaproponowano w niej przywr�cenie ogrodu w nowej formie, otoczonej kolumnad�. Plan ogrodu by� uproszczonym wzorem kwiat�w r�y, natomiast ro�linno�� zaprojektowano w kon�wencji naturalistycznych ogrod�w bylinowych. kolumnada wprowadza�a bufor po�mi�dzy stref� publiczn� ogrodu a p�prywatn� przed oknami mieszka� na parterach otaczaj�cych budynk�w39. Ro�liny w prezentowanym fragmencie alei R� i plany na przysz�o�� Historyczne fotografie dokumentuj� wyraziste formy ro�lin w postaci alei, szpaler�w i �ywop�ot�w. ich geometryczna posta� podkre�la�a o� g��wn�, na kt�r� nanizano kwa�tery ogrodowe. Drzewa to lipy drobnolistne w postaci alei, p�niej szpaler�w. Zmiana nast�pi�a po wyci�ciu po jednym ze szpaler�w w ka�dej alei w trakcie przygotowania terenu pod pomnik Lenina. Taki stan trwa do dzisiaj. �ywop�oty stosowano jako obrze�enie kwater parter�w w i fazie funkcjonowania zieleni w tej cz�ci alei (m.in. ligustr pospolity) oraz czasami (w iii okresie) jako obrze�e�nie rabat podwy�szonych. kwatery by�y ramowane �ywop�otami, wype�nione trawni�kiem, czasem innymi ro�linami posadzonymi pojedynczo na obrze�u. Tylko w centrum uk�adu by�o pe�ne wype�nienie kwatery. W i okresie ros�a tam kanna z obrze�em ze srebrzystego starca popielnego (il. 12a)40, kt�r� p�niej zast�piono r�ami (il. 12b). Ro��liny wysadzane sezonowo w ii okresie to czerwone tulipany i sza�wia b�yszcz�ca. 38 Regulamin konkursu architektoniczno-urbanistycznego, ideowego na opracowanie koncepcji rewitalizacji przestrzeni publicznej w osi Alei R� i Placu Centralnego w Nowej Hucie, organizator konkursu: Gmina Miejska krak�w, krak�w 2011. 39 Aleja R� � Plac Centralny [multimedia], http://archiwum.dialogspoleczny.krakow.pl/Strona_ g%C5%82%C3%B3wna/Multimedia/3954-Aleja_R%C3%B3%C5%BC_�_Plac_Centralny.html [do� st�p: 1.02.2021]. Trzeci� nagrod� otrzyma� zesp� in&out Architekci krajobrazu Dorota nitecka Fr�� czyk, zesp� projektowy: T. Buczek, D. nitecka-Fr�czyk, T. Smith, V. Anderson, P. Dellit, R. Lee, Ch. Lee, C. Cabrera, C. Zappia, S. Ronan, G. Banic, P. Dugdale. 40 Wida� to m.in. na zdjeciu H. Hermanowicza z 1. po�. lat 60. XX w., fotografia ze zbior�w Muzeum krakowa (nr inw. MHk-4156/n/3). R�e w alei R� S� w sztuce ogrodowej ro�liny ponadczasowe, takie, kt�re w ka�dej epoce cieszy�y si� uznaniem. W�r�d nich szczeg�lne miejsce zajmuje r�a, ro�lina o r�nych formach i typach, o pi�knych kwiatach, wyst�puj�ca w bogatej gamie kolorystycznej, radu-j�ca zapachem. od czas�w staro�ytnych w r�nych kulturach doceniano jej urod�. Przypisano jej te� bogat� symbolik�, tak�e i t� o przeciwstawnym znaczeniu. R�a to nie tylko symbol mi�o�ci, ale te� �ycia i �mierci. Wykorzystywana jest jako motyw zdobniczy w architekturze, w heraldyce i w sztuce u�ytkowej. To ro�lina reprezenta�cyjna, elegancka, wyr�niaj�ca si�41. niezwyk�a popularno�� sta�a si� jej udzia�em u schy�ku XiX w., kiedy ka�dy chcia� mie� swoje rosarium. na prze�omie XiX i XX w. r�a sta�a si� te� ozdob� ogrod�w i park�w publicznych. Powstawa�y kolekcje r�, a w specjalistycznych, tematycznych ogrodach eksponowano r�norodno�� r�anych krzew�w. S�ynne modernistyczne rosarium powsta�o w Wojew�dzkim Parku kultury i Wypoczynku im. gen. J. Zi�tka w Chorzowie, gdzie na wystawach oceniano urod� i odporno�� tych kwiat�w. W krakowie nowa Huta mia�a swoj� alej� R�. G��wna o� socrealistycznego mia�sta, kt�ra do 1958 r. nosi�a nazw� Planu Sze�cioletniego, sta�a si� z czasem alej� R�. Te kwiaty sadzono tam z powodu ich urody i czerwonego koloru. Stare poczt�wki z nowej Huty pokazuj� r�e rabatowe � krwistoczerwone, prawie bordowe, czerwone i jasnoczerwone, zestawiane z bia�ymi. Sadzono je na osi i wzd�u� niej. Symboliczna by�a tu wymowa czerwieni i bieli � barw narodowych. R�e wielokwiatowe (rabatowe) cz�sto nazywane s� te� r�ami bukietowymi czy poliantami (R. polyantha). Powsta�y ze skrzy�owania wiecznie kwitn�cej r�y chi�skiej (R. chinensis semperflorens) z r� 41 M. Jeleniewska-Jankowska, Ogrody r�ane w Europie. Historia, stan zachowania i perspektywy rozwoju�, praca doktorska, Wydzia� Architektury, Politechnika krakowska, 2017, promotor: A. Zachariasz, niepublikowana. wielokwiatow� (R. multiflora); st�d te� pochodzi nazwa grupy. Cechuj� je do�� niski wzrost, d�ugotrwa�e kwitnienie, kwiaty o wyrazistych barwach (bia�ej, ��tej, r�owej, czerwonej), pojedyncze, p�pe�ne lub pe�ne, zebrane na wierzcho�kach p�d�w w wie�lokwiatowych (3�25) kwiatostanach. Gatunki r� stosowane w nowej Hucie i krakowie42 to o czerwonej barwie: Rosa �nina Weibull� wielokwiatowa o krwistoczerwonych kwiatach, pe�nych (5�7 cm); Rosa �Dirigent� Tantau (1956)43 o kwiatach czerwonych, p�pe�nych, z�o�onych z 10�15 p�at�k�w, kt�ra kwitnie niewielkimi ki�ciami z�o�onymi z 20-40 kwiat�w44; Rosa �Europeana� (Grupa Floribunda & Climbing Floribunda), odmiana rabatowa o jaskrawych kwiatach ok. 8 cm �rednicy, p�pe�nych, krwistoczerwonych; Rosa �Montana�, r�a wielokwia�towa o kwiatach jasnoczerwonych, p�pe�nych (ok. 8�10 cm), zebranych w obfite kwiatostany; Rosa �Chorus� o kwiatach od czerwonych do pomara�czowo-czerwonych, �rednicy 7�8 cm, z�o�onych z 25�30 p�atk�w45. Sadzono te� r�� o kwiatach barwy bia�ej/kremowej, pe�nych � Rosa �kristall�46, kt�rej �rednica kwiatu ma 7 cm, wyst�puje �rednio 5�7 kwiat�w w p�ku. Z czasem, ju� po 2004 r., wprowadzono te� na alej� r�e okrywowe47. Zapropo�nowano uk�ad barwnych zestawie� r� okrywowych i wielokwiatowych: od bia�ych, poprzez r�owe, herbaciane do czerwonych. Zestawiono je z innymi ro�linami, m.in. lawend�. W czasie pisania tego artyku�u (pocz�tek 2021 r.) w pracowni Gajda Architektura krajobrazu trwa�y prace nad projektem. Za�o�ono, i� w osi placu pojawi si� barwny dywan w postaci nanizanych na ni� kwater wype�nionych ro�linno�ci�. Projektowano r�anki (m.in. z gatunk�w kiedy� tu wyst�puj�cych) w po��czeniu z innymi, a tak�e ��ki bylinowe i trawnik � dla kontrastu i jako miejsce odpoczynku. Propozycja opiera�a si� na uk�adzie barwnych plam, feerii barw, daj�cych rado�� widokiem i zapachem. W kon�cepcji odwo�ywano si� do odwiecznej tradycji ogrodu jako miejsca przynosz�cego wy�tchnienie i wypoczynek. Podsumowanie W 2019 r. pojawi�a si� szansa na zmian� wizerunku alei R�. Jednym ze zwyci�skich projekt�w w Bud�ecie obywatelskim by� temat �Aleja R� na nowo�. Planowana 42 W celu ustalenia, jakie r�e sadzono w alei R� oraz w innych krakowskich przestrzeniach publicznych od lat 60. do 90. XX w., konsultowano si� z dr hab. in�. Zofi� W�odarczyk z Uniwersytetu Rolniczego w krakowie. 43 Rosa �Dirigent� Tantau 1956, https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Rosa_%27Dirigent%27_Tan� tau_1956.jpg; 1956 [dost�p: 25.11.2020]. 44 W krakowie ros�y m.in. przy ul. Bernardy�skiej pod Wawelem. 45 Anerkannte Deutsche Rose Trials, 1977, zob.: Chorus, Moje r�e � moja pasja, http://roses.webhost. pl/2012/02/chorus [dost�p: 25.10.2020]. 46 Rozarium, rozarium.org/roze/r-a-kristall [dost�p: 25.10.2020]. 47 A. nowak-Rygiel, M. Wamsiedl-Go��biowska, k. Fabijanowska, Zagospodarowanie terenu w zakresie zie� leni i ma�ej architektury na pl. Centralnym i w Alei R� w Krakowie, krak�w 2004, niepublikowane. kompleksowa rewitalizacja dotyczy odcinka alei wy��czonego z ruchu samochodowe�go (pomi�dzy placem Centralnym a alej� Przyja�ni). Za�o�ono przywr�cenie mu pier�wotnego charakteru, czyli ozdobnego ogrodu na osi z pierwszego okresu. Podkre�lono i�, przez �wieloletnie zaniedbania oraz brak kompleksowych prac utraci� wiele z pier�wotnych walor�w, obecnie postrzegany jest jako betonowy plac, kt�rego wyposa�enie nie sprzyja sp�dzaniu tam czasu�48. Celem projektu jest przywr�cenie alei R� nale�nej jej rangi oraz wzbogacenie jej programu w zakresie funkcji rekreacyjnych i spo�ecz�nych. na pocz�tku 2021 r. mocny akcent k�adziony jest na likwidacj� schod�w i przy�wr�cenia jednego poziomu. kwiat�w na osi alei R� w pierwszym okresie u�ytkowania tej przestrzeni by�o znacznie wi�cej. W pe�nym s�o�cu pozwala�y ogrodnikom miejskim tworzy� barwne dywany na znacznie wi�kszej powierzchni, ni� to jest mo�liwe obecnie, kiedy drzewa uros�y i wn�trze sta�o si� bardziej zacienione. interesuj�ce by�oby wykorzystanie �rod�kowego, najbardziej s�onecznego pasa alei na r�e czy nawet kolekcj� r�, mo�e od�miany niegdy� tu sadzone, ale i nowe, np. r�e okrywowe, kt�re te� ju� tu si� pojawia�y. Czas, by r�e znowu sta�y si� ozdob� i wizyt�wk� alei R�. Pojawi� si� nowy element w postaci schod�w. Daje on dobr� podstaw� do stworze�nia tu ogrodu zag��bionego, tak cz�sto stosowanego w modernizmie. Z jednej strony obni�enie wydziela przestrze�, umo�liwia lepsz� ekspozycj� parteru, tak jak bywa�o z wg��bnikami w ogrodach. Z drugiej strony schody s� te� barier�, co podkre�laj� akty-wi�ci sk�adaj�cy do Bud�etu obywatelskiego wniosek o ogr�d, proponuj�c jeden po�ziom, tak jak by�o pierwotnie. Jak pokazuj� historyczne fotografie, szczeg�lnie zpierwszego okresu, alej� R� mo��na by�o nazwa� �lini� �ycia�. Wed�ug Gordona Cullena, znakomitego obserwatora, ba�dacza, rysownika i projektanta krajobrazu miejskiego (tak�e tw�rcy poj�cia townscape, czyli �krajobraz miasta�) linia �ycia (line of life) to alegoryczne okre�lenie na mniej lub bardziej uchwytne pasmo w tkance urbanistycznej, ogniskuj�ce �ycie publiczne, cz�sto krystalizuj�ce plan miasta i b�d�ce atrybutem jego krajobrazowej to�samo�ci49. Historia alei R� pokazuje, jak zmienia si� wn�trze urbanistyczne i jak r�ne mog� by� to przemiany, ale te� ile emocji u odbiorc�w mog� wzbudza� elementy tego wn�trza. Projektowanie alei R� na nowo to � znowu u�ywaj�c j�zyka Cullena � sztuka wzajemnych zale�no�ci polegaj�ca na umiej�tno�ci tworzenia w krajobrazie dodatko�wej warto�ci estetycznej, wynikaj�cej z nadania pojedynczym elementom wsp�lnej kompozycji. Tutaj tych element�w b�dzie wiele, a w�r�d nich najwa�niejszymi s� r�e i ziele�. W trakcie projektowania alei R� na nowo zasadnicze pytanie brzmi: Co zrobi�, by sta�a si� ona lini� �ycia nowej Huty? Ju� jest osi� kompozycji, osi� urbanistyczn�, wsp�tworzy ducha miejsca, ale czy b�dzie lini� �ycia? 48 Aleja R� na nowo, https://budzet.krakow.pl/projekty2019/899-aleja_roz_na_nowo_.html [dost�p: 25.10.2020]. 49 G. Cullen, Townscape, London 1961. Powstaje te� pytanie nawi�zuj�ce do rozwa�a� profesora Wojciecha kosi�skie�go: Czy b�dzie to przestrze� miejska o wysokich warto�ciach, przyjazna ludziom i naturze?50 Coda Przesz�o�� dopisa�a swoje zako�czenie dla projektowanego obszaru. konserwator miejski podj�� decyzj� o realizacji rozwi�zania, kt�re funkcjonowa�o w pierwszej fazie, w latach 1952�1973, a kt�rego jedn� z wizyt�wek by� dywan czerwonych r� po�rod�ku. Taki projekt rekonstrukcji zosta� z�o�ony do akceptacji. Bibliografia Aleja R� na nowo, https://budzet.krakow.pl/projekty2019/899-aleja_roz_na_nowo_.html [do� st�p: 25.10.2020]. Aleja R� � plac Centralny [multimedia], http://archiwum.dialogspoleczny.krakow.pl/Strona_ g%C5%82%C3%B3wna/Multimedia/3954-Aleja_R%C3%B3%C5%BC_-_Plac_Centralny. html [dost�p: 7.02.2021]. Alternatywny przewodnik po Nowej Hucie, red. J. kla�, krak�w 2017. Beiersdorf Z., komorowski W., Nowa Huta lat pi��dziesi�tych. Dziedzictwo � zagro�enia i perspek�tywy, [w:] Zabytki drugiej po�owy dziewi�tnastego wieku � waloryzacja ochrona konserwatorska, red. B. Szmygin, J. Haspel, Warszawa�Berlin 2010, s. 17�28. Binek T., S�u�by inwestycyjne Nowej Huty, krak�w 2009. Bogdanowski J., Kompozycja i planowanie w architekturze krajobrazu, Wroc�aw�Warszawa-kra� k�w 1976. Bogdanowski J., Polskie ogrody ozdobne, Warszawa 2000. B�hm A., Zachariasz A., Architektura krajobrazu i sztuka ogrodowa. Ilustrowany s�ownik angielsko� -polski, t. 3, k�q, Warszawa 2005. Chorus, Moje r�e � moja pasja, http://roses.webhost.pl/2012/02/chorus [dost�p: 25.10.2020]. Cio�ek G., Ogrody polskie, red. i uzupe�nienia J. Bogdanowski, Warszawa 1978. Cullen G., Townscape, London 1961. D�zallier d�Argenville A.-J., La th�orie et la pratique du jardinage, Paris 1747. Fabia�ski M., Purchla J., Historia architektury Krakowa w zarysie, krak�w 2001. Garli�ski B., Architektura polska 1950�1951, Warszawa 1953. Go�aszewski T., Kronika Nowej Huty. Od utworzenia dzia�u projektowania Nowej Huty do pierwsze� go spustu sur�wki wielkopiecowej, krak�w 1955. Jeleniewska-Jankowska M., Ogrody r�ane w Europie. Historia, stan zachowania i perspektywy rozwoju�, praca doktorska, Wydzia� Architektury, Politechnika krakowska, 2017, promotor: A. Zachariasz, niepublikowana. Juchnowicz S., Nowa Huta, przesz�o�� i wizja. Z do�wiadcze� warsztatu projektowego, [w:] Nowa Huta � przesz�o�� i wizja. Studium muzeum rozproszonego, red. J. Salwi�ski, L.J. Sibila, krak�w 2005, s. 177�232. 50 W. kosi�ski, Paradygmat miasta 21. wieku, krak�w 2016, s. 219. Juchnowicz S., Tereny zieleni w projekcie miasta Nowa Huta, [w:] Ziele� Krakowa, red. J. Dobrzycki, krak�w 1955, s. 71�79. komorowski W., Nowa Huta � zabytek socrealizmu, �krakowska Teka konserwatorska� 2000, t. 1, s. 63�84. komorowski W., Urbanistyka i architektura Nowej Huty 1949�1959, �Rocznik krakowski� 2005, t. 71, s. 189�214. komorowski W., Warto�ci kulturowe Nowej Huty. Urbanistyka i architektura, [w:] Nowa Huta � przesz�o�� i wizja. Studium muzeum rozproszonego, red. J. Salwi�ski, L.J. Sibila, krak�w 2005, s. 97�140. kosi�ski W., Dobro i pi�kno � miejsca przyjazne cz�owiekowi w miastach modernizmu po 1945: idee, projekty, realizacje, �przestrze� i FoRMa� 2013, nr 20, s. 35�94. kosi�ski W., Idea miasta i pi�kna od zarania do progu nowoczesno�ci, �Czasopismo Techniczne. Architektura� 2015, z. 12-A, s. 121�156. kosi�ski W., Miasto i pi�kno miasta, krak�w 2011. kosi�ski W., Paradygmat miasta 21. wieku, krak�w 2016. Lorek A., Kompozycja przestrzenna Nowej Huty w kontek�cie teorii i praktyki urbanistycznej socreali� zmu, [w:] Narodziny Nowej Huty. Materia�y sesji naukowej odbytej 25 kwietnia 1998 roku, red. J.M. Ma�ecki, krak�w 1999, s. 121�135. Lorek A., Kontekst kulturowy architektury i urbanistyki sowieckiego totalitaryzmu w �wietle wybra�nych utopii spo�ecznych, krak�w 2012. Lorek A., Nowa Huta � miasto epoki socrealizmu na tle teorii i praktyki urbanistycznej w Europie �rodkowo-Wschodniej w latach 1946�1956, [w:] Dziedzictwo kulturowe Nowej Huty w rozwoju obszaru strategicznego Krak�w�Wsch�d, red. M. kaczanowska, krak�w 1997, s. 95�101. Marcinek R., Myczkowski Z., Park Ratuszowy i Park Szwedzki, krak�w 2016. McMillan Plan, https://en.wikipedia.org/wiki/McMillan_Plan [dost�p: 7.03.2021]. Miezian M., Nowa Huta. Przewodnik turystyczny, krak�w 2004. Mollet A., Jardin de Plaisir, Stockholme 1651. Myczkowski Z., Marcinek R., Siwek A., Forczek-Brataniec U., Wielgus k., Rymsza-Mazur W., La�tusek k., nosalska P., Chajdys k., Plan ochrony parku kulturowego Nowa Huta, krak�w 2015. Nowa Huta, red. T. Ptaszycki, krak�w 1959. Nowa Huta � architektoniczny portret miasta, red. J. kla�, krak�w 2018. Nowa Huta od NATURY strony, red. E. Urba�skia-k�apa, J. kla�, krak�w 2020. Nowa Huta � przesz�o�� i wizja. Studium muzeum rozproszonego, red. J. Salwi�ski, L.J. Sibila, kra�k�w 2005. nowak-Rygiel A., Wamsiedl-Go��biowska M., Fabijanowska k., Zagospodarowanie terenu w za�kresie zieleni i ma�ej architektury na pl. Centralnym i w Alei R� w Krakowie, krak�w 2004, praca niepublikowana. Plan de Versailles � Gesamtplan von Delagrife 1746, https://commons.wikimedia.org/wiki/Fi� le:Plan_de_Versailles_-_Gesamtplan_von_Delagrife_1746.jpg [dost�p: 7.03.2021]. Plan miasta Krakowa, krak�w 1957. Ptaszycka A., Oblicze urbanistyczne wsp�czesnego Krakowa, [w:] Krak�w. Studia nad rozwojem miasta, red. J. D�browski, krak�w 1957, s. 355�389. Ptaszycka A., Przestrzenie zielone w miastach, Pozna� 1950. Ptaszycka A., Ziele� przysz�ego Krakowa, [w:] Ziele� Krakowa, red. J. Dobrzycki, krak�w 1955, s. 57�69. Ptaszycki T., Fundamenty nowego miasta, �Miasto� 1952, nr 1, s. 8�11. Regulamin konkursu architektoniczno-urbanistycznego, ideowego na opracowanie koncepcji rewi�talizacji przestrzeni publicznej w osi Alei R� i Placu Centralnego w Nowej Hucie, organizator konkursu: Gmina Miejska krak�w, krak�w 2011. Rosa �Dirigent� Tantau 1956, 20.08.2017, https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Rosa_%�27Dirigent%27_Tantau_1956.jpg; 1956 [dost�p: 25.10.2020]. Rozarium, www.rozarium.org/roze/r-a-kristall [dost�p: 25.10.2020]. Salwi�ski J., Obszar historyczny Nowej Huty, [w:] Dziedzictwo kulturowe Nowej Huty w rozwoju obszaru strategicznego Krak�w�Wsch�d, red. M. kaczanowska, krak�w 1997, s. 17�25. Salwi�ski J., Powstanie i rozw�j Nowej Huty w drugiej po�owie XX wieku, [w:] Krak�w. Nowe studia nad rozwojem miasta, red. J. Wyrozumski, krak�w 2007, s. 717�756. Sinha S., Video: Asia Society Museum Exhibit Depicts �Transitional Moment� in India�s History, 2.02.2012, https://asiasociety.org/blog/asia/video-asia-society-museum-exhibit-depicts -transitional-moment-indias-history [dost�p: 7.03.2021]. Stankowska A., Zieli�ski M., Rewitalizacja osi �r�dmiejskiej Nowej Huty, praca dyplomowa, Wy�dzia� Architektury, Politechnika krakowska, kierunek: architektura krajobrazu, 2009, promo�tor: prof. W. kosi�ski. W�odarczyk-kulak A., kulak M., O sztuce nowej i najnowszej. G��wne kierunki artystyczne w sztuce XX i XXI wieku, Warszawa 2010. Zachariasz A., Aleja R�. Kwerenda materia��w historycznych do projektu �Aleja R� na nowo�, 2020�2021, praca niepublikowana. Zachariasz A., Ogr�d barokowy � potrzeba okaza�o�ci. Natura ujarzmiona i niesko�czono�� perspek�tyw, [w:] Ogrody � zwierciad�a kultury. Zach�d, red. L. Sosnowski, A. W�jcik, krak�w 2008, s. 191�222. Zachariasz A., Przestrze� pami�ci waszyngto�skiego Mallu, �Teka komisji Urbanistyki i Architektu�ry oddzia�u Polskiej Akademii nauk w krakowie� 2008, t. 40, s. 161�182. Zieli�ski M., Nowa Huta � miasto zielone, miasto socrealistyczne � koncepcja architektoniczno kra�jobrazowej rewitalizacji centrum Nowej Huty, �przestrze� i FoRMa� 2010, nr 13, s. 293�310. Mi�osz Zieli�ski dr in�. arch. Politechnika krakowska, Wydzia� Architektury, katedra Architektury krajobrazu oRCiD: 0000-0002-6476-3088 Interpretacja �idei pi�kna miasta� na przyk�adzie odnowy dzielnicy El Raval w Barcelonie1 interpretation of the �idea of the beauty of the city� on the example of the renewal of the El Raval district in Barcelona Streszczenie Podczas swoich rozwa�a� nad miastem jako bodaj najwa�niejszym kulturowym osi�gni�ciem ludzko�ci, profesor Wojciech kosi�ski dowodzi�, �e idei �pi�kna miasta� nie nale�y rozpatrywa� jedynie w perspek�tywie estetycznej, ale znacznie szerzej, a przynajmniej w uj�ciu estetyczno-etycznym. W artykule przypo� mniano koncepcj� �pi�kna miasta� rozumianego jako miasto dobre i zobrazowano jego cechy na przyk�a�dzie barcelo�skiej dzielnicy El Raval. S�owa kluczowe: estetyka, etyka, pi�kno miasta, El Raval Abstract During his considerations on city as maybe the most important cultural achivement of humanity Professor Wojciech kosi�ski was proving, that concept �beauty of the city� should not be considered just from an aesthetic perspective, but much wider, or at least in aesthetic and ethical therms. The paper recalls the concept of beauty of the city understood as beautiful and good (at the same time) city and illustrates it�s features on the example of El Raval district in Barcelona. key words: aesthetic, ethic, the beauty of the city, El Raval niniejszy artyku� dedykuj� pami�ci profesora Wojciecha kosi�skiego, mego mentora, kt�ry zawsze inspirowa� i motywowa�. Wprowadzenie Temat rozwa�a� autora koncentruje si� wok� idei pi�kna miasta rozwijanej przez pro�fesora Wojciecha kosi�skiego w naukowych poszukiwaniach. Jego oryginalne spojrzenie na zagadnienie zaprezentowane zosta�o w dziele Miasto i pi�kno miasta. Autor dowodzi w nim tezy, �e owo pi�kno jest wypadkow� swoistych sk�adowych, kt�re w szczeg�lny spos�b uwypuklaj� charakterystyczne uwarunko�wania powoduj�ce �zaistnienie [�] pozytywnych prze�y� estetycznych, czyli odczu� pi�kna wyp�ywaj�cych zar�wno z geometrii, jak r�wnie� z wywo�ania przez przestrze� miejsk� pozytywnej atmosfery �ycia publicznego, ale tak�e daj�ce prze�wiadczenie udzia�u w kulturze�2. Powy�sza fraza pozwala wydzieli� dwie szczeg�lnie istotne dla Autora perspektywy. Pierwsza nakre�lona jest z punktu widzenia badacza � architekta i odnosi si� do form przestrzennych, z natury rzeczy le��cych w zakresie zainteresowania badawczego dzie�dziny jak� jest architektura, i z oczywistych wzgl�d�w daje si� analizowa� z perspek�tywy estetycznej. W tym uj�ciu niezwykle inspiruj�ca i oryginalna jest tak�e struktura przywo�anej pracy, w kt�rej Autor bada miasta historyczne i wsp�czesne przechodz�c poprzez trzy zasadnicze skale. Poczynaj�c od najszerszego uj�cia � krajobrazu � ro�zumianego jako naturalne aspekty po�o�enia geograficznego, ukszta�towania terenu, czynniki przyrodnicze wewn�trz i zewn�trz zespo��w miejskich oraz ich powi�zania, poprzez skal� urbanistyczn� � pi�kno miasta wynikaj�ce z narysu urbanistycznego, postaciowego obrysu i ca�o�ciowego uj�cia sylwet i panoram miejskich, nak�adanych oczywi�cie na cz�� krajobrazow�, ale tak�e w drobniejszej skali struktur urbanistycz�nych rozumianych jako place, ulice, skwery, nabrze�a, parki itp., a� do skali poszczeg�l�nych obiekt�w architektonicznych � pi�kna wynikaj�cego z uformowania i kompozycji zespo��w, budynk�w i detali tworz�cych architektoniczn� artykulacj� tkanki zbudowa�nej3. Jednak w badaniach Profesora bardzo wyra�nie odczuwalne jest tak�e zwr�cenie si� w kierunku perspektywy etycznej wyra�onej w drugiej cz�ci cytowanego wy�ej zdania. ka�e nam ono poszukiwa� �pozytywnej atmosfery �ycia publicznego�, kt�re tak�e powoduje �pozytywne prze�ycia estetyczne�. Tym samym Wojciech kosi�ski zwraca uwag� na rodzaj szczeg�lnego sprz�enia mi�dzy zagadnieniami estetycznymi i etycznymi. Tezy te dog��bniej dowodzone s� w cyklu artyku��w pod wsp�lnym i jed�nocze�nie znacz�cym tytu�em Dobro i pi�kno � miejsca przyjazne cz�owiekowi� (z dopi�skami dookre�laj�cymi zakresy czasowe dla poszczeg�lnej cz�ci)4. Warto�ci� tych prac jest koncepcja definiowania warto�ci pi�kna w odniesieniu do przestrzeni miejskich, 2 W. kosi�ski, Miasto i pi�kno miasta, krak�w 2011, s. 9, passim. 3 M. Zieli�ski, P. kowalski, W stron� pi�kna architektury, urbanistyki i krajobrazu miasta � wprowadzenie do problematyki tomu, �Teka komisji Urbanistyki i Architektury PAn oddzia� w krakowie� 2019, t. 47, s. 7�15. 4 W. kosi�ski, Dobro i pi�kno � miejsca przyjazne cz�owiekowi w miastach przed-modernistycznych. Idee, projekty, realizacje, �przestrze� i FoRMa� 2012, nr 18, s. 7�47, tak�e: idem, Dobro i pi�kno � miej�sca przyjazne cz�owiekowi w miastach modernistycznych. Idee, projekty, realizacje, �przestrze� i FoRMa� 2013, nr 19, s. 7�38; idem, Dobro i pi�kno � miejsca przyjazne cz�owiekowi w miastach modernizmu po 1945. Idee, projekty, realizacje, �przestrze� i FoRMa� 2013, nr 20, s. 35�94. wraz z warto�ci� dobra jako specyficznej dualnej warto�ci �wiadcz�cej o atrakcyjno�ci wizualnej i funkcjonalno�ci przestrzeni. opisywane w chronologicznej kolejno�ci atrakcyjne i przyjazne dla cz�owieka miej�sca w miastach urastaj� do roli indykator�w/wska�nik�w warto�ci miejskiej przestrzeni w og�le5. na tak zarysowanym tle idea pi�kna miasta istotnie przybli�a si� do antycz�nego, szczeg�lnie greckiego pojmowania dobra i pi�kna zawartego w terminie kaloka�gatii (jednocze�nie i dobro i pi�kno). Stosownie do plato�skiej koncepcji pi�kna na hierarchicznym dole znajduje si� pi�k�no estetyczne, a na wy�szym poziomie umiejscawia Platon pi�kno etyczne, wymagaj�ce moralnego, prawego dzia�ania. najwy�ej w tej hierarchii jest idea pi�kna absolutnego, ale niedost�pnego ziemskim, fizycznym poznaniem6. Je�eli uznamy, �e koncepcja pla�to�ska nie straci�a nic na swojej aktualno�ci, to najwy�szy poziom jest z naszej pozycji nieosi�galny. Ale ju� zar�wno pi�kno estetyczne, jak i pi�kno etyczne, a mo�e w�a�nie to ich swoiste wsp�wyst�powanie, badane przez Wojciecha kosi�skiego, jest w zasi�gu nie tylko naszej percepcji, ale tak�e w orbicie naszych mo�liwo�ci. Wydaje si� tak�e zasadne, by jego poszukiwanie i pr�ba implementacji w tworach architektonicznych i urbanistycznych wyznacza�y wysoki standard aktywno�ci projektowej sk�adaj�cej si� ostatecznie na kultur�, kt�r� wsp�tworzymy. Z literatury przedmiotu warto przywo�a� prac� krzysztofa Lenartowicza, kt�ry za�uwa�a, �e w korelacji pi�kna i dobra w architekturze stereotyp �Pi�kno jest Dobrem� nie zawsze nale�y uzna� za tez� prawdziw�. niestety zdarza si�, i to wcale nie tak rzadko, �e sama w sobie pi�kna rzecz okazuje si� lichot� funkcjonaln�, a w odniesieniu do architektury samo bycie pi�kn� nie wystarcza. Chodzi bowiem o relacje owej rzeczy architektonicznej z otoczeniem (przyrodniczym lub kulturowym), a wi�c etyk� archi�tektury7. Roger Scruton pokazuje pi�kno architektury londy�skiej katedry �w. Paw�a autorstwa Christophera Wrena, zniweczone przez niedor�wnuj�ce jej, chaotyczne oto�czenie londy�skiego City i relacj� t� nazywa �arogancj� otoczenia�8. Jak wiele podob�nie aroganckich lub, u�ywaj�c nomenklatury krzysztofa Lenartowicza, niestosownych relacji do�wiadczamy w naszym otoczeniu? Mimo i� katalog takich sytuacji wydaje si� by� niesko�czony, to zgodnie z za�o�eniem idei pi�kna miasta profesora kosi�skie�go pomimo istnienia niezdrowej relacji: pi�kna pojedyncza architektura � niepi�kne otoczenie, lub w odwr�conej proporcji pi�kne otoczenie � niepi�kna rzecz architekto�niczna przestrze� taka mo�e z powodzeniem funkcjonowa� jako dobra i pi�kna czyli dostarczaj�ca �pozytywnej atmosfery �ycia publicznego�. nie nale�y traktowa� tego podej�cia jako usprawiedliwienia dla urbanistycznych u�omno�ci lub architektonicz�nych dysonans�w, ale raczej jako pr�b� przybli�enia si� do zdefiniowania, a nast�pnie 5 Ibidem. 6 J. Zimmermann, Pi�kno, [w:] Filozofia. Podstawowe pytania, red. E. Martens, H. Schn�delbach, Warsza� wa 1995, s. 358. 7 k. Lenartowicz, O etyk� architektury, �Teka komisji Urbanistyki i Architektury PAn oddzia� w krakowie� 2020, t. 48, s. 3�33. 8 R. Scruton, Pi�kno. Kr�tkie wprowadzenie, t�um. S. krawczyk, ��d� 2018, s. 22. zastosowania zasad kszta�towania miast pi�knych i dobrych w aktualnych warunkach spo�eczno-ekonomiczno-gospodarczych. Cele, zakres i metoda pracy Celem pracy jest analiza warto�ci miejskiej przestrzeni w odniesieniu do przestrzen�nych i kulturowo-spo�ecznych potrzeb. W zakresie przestrzennym praca ograniczona jest do terytorium barcelo�skiej dzielnicy El Raval, od lat 70. XX wieku poddawanej interesuj�cym przekszta�ceniom nacelowanym na jej odnow� oraz o�ywienie. Praca zbudowana jest na zasadzie studium przypadku, w kt�rym przy opisie spe�cyfiki krajobrazu dzielnicy skupiono si� zw�aszcza na elementach maj�cych wyj�tko�wy wp�yw na wykszta�cenie cech �pi�kna miasta� w rozumieniu przestrzeni zar�wno dobrej, jak i pi�knej (u�ytecznej/funkcjonalnej oraz atrakcyjnej estetycznie). Elemen�ty te, stanowi�c �indykatory� pi�knej i dobrej przestrzeni, mog� s�u�y� w przysz�o�ci jako materia� do naukowych uog�lnie� oraz projektowych wytycznych przy pr�bach zdefiniowania przymiot�w miast lub przestrzeni miast �pi�knych i dobrych�, a u�ywa�j�c coraz popularniejszych okre�le� �miast przyjaznych�, �dobrze nastrojonych�, �miast szcz�liwych� lub �miast �yczliwych�9. Studium przypadku El Raval w Barcelonie � odnowa dzielnicy Wyb�r tego przyk�adu jest uk�onem w stron� profesora Wojciecha kosi�skiego, kt�ry cytuj�c Donalda olsena tak opisa� stolic� katalonii: Innego przyk�adu potwierdzaj�cego obiegow� opini� g�osz�c�, i� �Miasto jest, by� mo�e, najpi�kniejszym wytworem cz�owieka�10, dostarcza Barcelona. To pretendentka � zdaniem wielu os�b � do statusu najpi�kniejszego i najbardziej przyjaznego, a zarazem wyj�tkowo atrakcyjnego miasta �wiata [�]11. Znajduj�ca si� w centralnej cz�ci Barcelony dzielnica uznana zosta�a za jeden z nie�wielu przyk�ad�w skutecznej rewitalizacji zdegradowanego historycznego dystryktu, gdzie uda�o si� o�ywi� �ycie spo�eczne i odnowi� fizyczne aspekty miejskiej przestrzeni przy jednoczesnym zachowaniu gentryfikacji na poziomie niezagra�aj�cym to�samo�ci lokalnej spo�eczno�ci12. Jest to ciekawe, tym bardziej, �e podczas realizacji program�w rewitalizacyjnych przeprowadzano zakrojone na szerok� skal� przekszta�cenia struk�tury urbanistycznej, w tym wyburzenia zdegradowanych fragment�w zabudowy (jak 9 okre�lenia z tytu��w opracowa� ksi��kowych z ostatnich lat, kt�re korzystaj�c z innych metod i dr�g staraj� si� dotrze� do podobnych warto�ci, jakimi by� mo�e powinno cechowa� si� miasto pi�kne i do� bre. Rozwini�cie tej my�li w dalszej cz�ci pracy. 10 D.J. olsen, The City as a Work of Art. London, Paris, Vienna, London�new Heaven 1986, s. 342, passim. 11 W. kosi�ski, Dobro i pi�kno, op. cit., nr 20, s. 71. 12 A. Maciejewska, E. Jarecka-Bidzi�ska, Selected New Public Spaces in Rvitalisation of El Raval in Barcelona, �Zeszyty naukowe Uczelni Vistula� 2018, nr 61 (4), s. 37�48. w przypadku terenu pod now� przestrze� publiczn� Rambla del Raval)13, oraz wprowa�dzono nowe obiekty architektoniczne o cz�sto wsp�czesnych i awangardowych for�mach. Mo�na wi�c uzna�, �e dzia�ania te mia�y charakter celowanej gentryfikacji jako narz�dzia odnowy dzielnicy. El Raval jest g�sto zaludnionym fragmentem miasta wchodz�cym w sk�ad Starego Miasta (Cuitat Vellla). Funkcjonalnie dzielnica ta mia�a charakter przemys�owy, zwi�zany z bran�ami tekstylnymi, garbarskimi, a tak�e z obs�ug� funkcji portowych, dla kt�rych w samym centrum (Barri Gotic), z uwagi na ich uci��liwo�,� nie by�o miejsca. Zar�wno gdy us�ugi te dzia�a�y, jak i po ich wyga�ni�ciu, przestrze� by�a zaliczana do zdegra�dowanych i zamieszka�ych raczej przez ludno�� nap�ywow� o sporej r�norodno�ci kulturowej. Pomimo negatywnych cech przestrzeni poprzemys�owej i opinii miejsca niebezpiecznego i zaniedbanego, obszar ten charakteryzowa� si� okre�lon� to�samo��ci�. Sk�ada�a si� na ni� z jednej strony struktura przestrzeni miejskiej o skali i charak�terze historycznych, w�skich, organicznie kszta�towanych uliczek, a z drugiej - struk�tura spo�eczna utworzona z bogatej mieszanki nacji i kultur wraz poprzemys�owym dziedzictwem. To w�a�nie ten potencja� zosta� wykorzystany w procesie odnowy ca�ej dzielnicy. W ramach realizacji kilku niezale�nych, ale komplementarnych program�w naprawczych (wprowadzanych w r�nych okresach od po�owy lat 70. ubieg�ego stu�lecia) doprowadzono do uzyskania aktualnego kszta�tu dzielnicy, atrakcyjnej zar�wno dla mieszka�c�w, jak i turyst�w14, a tak�e zyskuj�cej status i opini� dzielnicy kultury i sztuki. Po�r�d narz�dzi naprawy tej przestrzeni znalaz�y si� m.in.: � wykorzystanie zabytkowych obiekt�w historycznych i ich adaptacja do funkcji obiekt�w kultury lub aktywizacji spo�ecznej, np. dawny klasztor przekszta�cony na centrum kultury, galeri� i bibliotek� (MACBA Study Centre), galeria sztuki wsp�cze�snej w dawnej kaplicy (La Capella), centrum wsp�czesnej kultury miejskiej w zabyt�kowych kamienicach (Centre de Cultura Contemporania de Barcelona) itp., � budowa nowych (nawet nowoczesnych) obiekt�w o wysokiej klasy architekturze jako uzupe�nienie istniej�cej tkanki urbanistycznej, ale tak�e wzmocnienie funk�cjonalne, np. Muzeum Sztuki Wsp�czesnej (MACBA), Uniwersytecka Biblioteka Wydzia�u komunikacji itp., � tworzenie atrakcyjnych i przyjaznych dla mieszka�c�w oraz wszystkich odwie�dzaj�cych przestrzeni publicznych zintegrowanych ze sob�, ale przede wszystkim z nowymi i adaptowanymi do nowych spo�ecznych funkcji budynkami, � silne i powszechne zaanga�owanie lokalnych spo�eczno�ci w proces programowa�nia przysz�ych funkcji poprzez zadania partycypacyjne, � r�wnowa�enie wzrostu cen nieruchomo�ci i czynsz�w poprzez wprowadzanie preferencyjnych stawek najmu w celu zatrzymania lokalnej spo�eczno�ci i utrzyma�nia mieszka�c�w o r�nych poziomach zamo�no�ci15. 13 Geographyfieldwork.com, 2020, El Raval, Barcelona: Urban Regeneration, https:// geogra-phyfieldwork. com/ElRaval [dost�p: 16.02.2021]. 14 J. Busquets, Barcelona: The Urban Evolution of a Compact City, Harvard 2014, s. 362�370. 15 E. Jarecka-Bidzi�ska, Rozw�j urbanistyczny i zachowanie to�samo�ci miejsca jako efekt skutecznej rewita� lizacji dzielnicy El Raval w Barcelonie, �przestrze� i FoRMa� 2020, nr 43, s. 163�178. Przyk�adem dzia�ania naprawczego przy u�yciu kombinowanego mechanizmu (przestrze� publiczna, nowa architektura i adaptacja zabytk�w do funkcji kulturalno�-spo�ecznych) jest plac Anio��w (Pla�a dels Angeles), b�d�cy zwornikiem mi�dzy ada�ptowanym na cele kulturalno-wystawiennicze i bibliotek� historycznym budynkiem poklasztornym, a zbudowanym wg projektu Richarda Meiera Muzeum Sztuki Wsp�czesnej. Plac ma charakter otwartej utwardzonej przestrzeni i pozbawiony jest zieleni. Pe�ni funkcje �zewn�trznej sali� dla obiekt�w s�siaduj�cych. Jest te� jednym z ulubio�nych miejsc m�odzie�y uprawiaj�cej skatebording16, co w kontek�cie poszukiwania r�norodno�ci w �yciu miejskim, nale�y oceni� pozytywnie. Tu tak�e spotykaj� si� ludzie, szczeg�lnie m�odzi, tworz�c miejskie �ycie i dodaj�c mu kolorytu. Plac ten po��czony jest z kolejnym placem (Pla�a de Joan Coromines) o bardziej rekreacyjnym charakterze, ukrytym w cieniu wysokich drzew, a ten powi�zany jest z jeszcze innym � Pla�a de Terenci Moix, przeznaczonym dla aktywno�ci fizycznych, nawet takich jak gry zespo�o�we. Ciekawym, i jak dot�d rzadko spotykanym, zw�aszcza w Polsce, rozwi�zaniem jest zorganizowanie na tym placu boiska sportowego, kt�re nie koliduje z funkcjami typo�wymi dla centralnych cz�ci miasta, a wr�cz przeciwnie, uatrakcyjnia jego przestrze�, nie wspominaj�c ju� o udost�pnieniu mo�liwo�ci realizacji podstawowych potrzeb mieszka�c�w. Zestaw tych oraz kolejnych plac�w i skwer�w oraz ��cz�cych ich ulic tworzy sp�jn� sie� przestrzeni publicznych, dzi�ki czemu poruszanie si� po mie�cie jest atrakcyjne (ci�g�a zmienno�� wn�trz miejskich)17 i wygodne. istotnym elementem w tej sieci jest niew�tpliwie otwarta w 2000 roku Rambla del Raval. kontynuuj�c tradycj� tak charak�terystycznych dla Barcelony miejskich przestrzeni publicznych w postaci szerokiej alei spacerowej nazywanych Las ramblas, utworzono tu tak�e kolejn� �rambl�, kt�ra s�ynie z br�zowej rze�by ulicznej w postaci s�usznych rozmiar�w sympatycznego kota d�uta Fernando Botero. Przestrze� ta mierzy ok. 60 m szeroko�ci i 320 m d�ugo�ci, a �od�zyskana� zosta�a jako przestrze� otwarta (a konkretnie uzyskana na nowo) dzi�ki wy�burzeniu dawnych zdegradowanych zabudowa� o g�stej strukturze, w kt�rej skupia�y si� negatywne i spo�ecznie uci��liwe zjawiska, takie jak przest�pczo�� (w tym handel narkotykami, prostytucja itd.). istotnym uzupe�nieniem, r�wnie� silnie zwi�zanym z tradycj� miasta, jest plac targo�wy18 Mercat de la Boqueria, w kt�rym mo�na znale�� r�ne, nie tylko lokalne specja�y. nie mo�na w tym miejscu pomin�� znacz�cej roli i jako�ci plac�w targowych w Bar�celonie w og�le. To jedne z najwa�niejszych generator�w ruchu (miejsc docelowych) 16 Sporty wykorzystuj�ce wrotki, �y�worolki, deskorolki, a ostatnimi czasy tak�e hulajnogi. 17 Warto odnie�� si� w tym miejscu do klasycznych ju� bada� Gordona Cullena, kt�ry dowodzi� atrak� cyjno�ci wizualnej wynikaj�cej z r�norodno�ci sekwencji wn�trz miejskich i widok�w w krajobrazie miejskim; idem, Obraz Miasta wydanie skr�cone, t�um. E. kipta, J.T. Lipski, Lublin 2011, passim, lub opra� cowanej przez kazimierza Wejcherta �krzywej wra�e� obrazuj�cej stopie� pozytywnego odbioru �ro� dowiska zbudowanego w zale�no�ci od r�norodno�ci element�w sk�adowych tego� �rodowiska, zob. idem, Przestrze� wok� nas, katowice 1993, s. 18�21. 18 Place targowe stanow� tradycyjn� form� handlu w Barcelonie, tak�e dzi� s� popularnymi atrakcjami turystycznymi. codziennych podr�y zar�wno mieszka�c�w, jak i turyst�w. Dodatkowo obiekty te s� niezwykle interesuj�ce jako przyk�ady wsp�czesnej architektury19. o atrakcyjno�ci El Raval jako miejsca dobrego do �ycia, prowadzenia dzia�alno�ci gospodarczej, ale tak�e do odwiedzenia w celach turystyczno-krajoznawczych �wiad�cz� dane statystyczne, kt�re wyra�nie wskazuj� przewag� El Raval nad innymi cz�cia�mi starego miasta, takimi jak Barri Gotic lub Barcelonetta20. Statystyki potwierdzane s� tak�e przez renom�, kt�r� zyska�a dzielnica w zbiorowej �wiadomo�ci. Tak mieszka�cy, tury�ci, jak i przedsi�biorcy oraz instytucje wybieraj� t� przestrze� jako atrakcyjn� destynacj�. Dyskusja Zagadnienie zwi�zk�w estetyki i funkcjonalno�ci miast jest aktualnie eksploatowane nie tylko w kr�gach czysto naukowych. Problematyka ta interesuje r�wnie� gremia aktywist�w miejskich, socjolog�w, architekt�w i urbanist�w praktyk�w, a tak�e � co ciekawe � deweloper�w. o ile dba�o�� o dobr� i pi�kn� przestrze� wyra�ana przez te pierwsze grupy nie powinna dziwi�, wszak ich dzia�alno�� ju� w przesz�o�ci nie pozo�stawa�a bez wp�ywu na przestrze�, a czasem wr�cz dokonywa�a trwa�ych przemian w spo�ecznej �wiadomo�ci jak i rzeczywistej przestrzeni � casus Jane Jacobs21 � to ju� skojarzenia jakie wywo�uje s�owo �deweloper� s� raczej odleg�e od troski o powy��sze warto�ci. Tym niemniej to w�a�nie deweloperzy buduj� miasta i przekszta�caj� ich przestrzenie. W sytuacji kryzysu planistycznego ich moc sprawcza w tym zakresie jest przeogromna. okazuje si� jednak, �e warto�� pi�knego i dobrego miasta mo�e kon�kurowa� z warto�ci� monetarn� powierzchni us�ugowo-mieszkaniowej. Jonathan F.P. Rose b�d�c deweloperem na rynku ameryka�skim doszed� do wniosku, �e miasta nie powinny by� tylko zbudowane (zabudowane), ale �e ta zabudowa powinna by� sp�jna, odpowiedzialna i dostosowana do wyzwa� ekologii, i �e powinna tworzy� przestrze� wspomagaj�c� budowanie wsp�lnoty22. Refleksja ta zawarta w ksi��ce pod znamien�nym tytu�em Dobrze nastrojowe miasto by� mo�e jest zwiastunem pewnego zwrotu w my�leniu kr�g�w developerskich w obliczu wyczerpuj�cej si� (oby) formu�y prioryte�tu PUM (powierzchni us�ugowo-mieszkaniowej). Z drugiej strony David Sim na przyk�a�dzie szwedzkiego osiedla Bo01, a tak�e wielu innych, pokazuje, �e inteligentne i umie-j�tne zarz�dzanie przestrzeni� pozwala na owocn� wsp�prac� lokalnej spo�eczno�ci i wsp�czesnych budowniczych miast23. Prawd� m�wi�c uwagi Sima zawarte w ksi��ce pod zn�w znacz�cym tytu�em: Miasto �yczliwe. Jak kszta�towa� miasto z trosk� o wszyst�kich zas�uguj� na g��bsz� analiz� i w wielu miejscach bliskie s� przedmiotowej idei 19 E. W�c�awowicz-Gyurkovich, Odrestaurowane i nowe hale targowe w miastach europejskich, �Teka komi� sji Urbanistyki i Architektury PAn oddzia� w krakowie� 2019, t. 47, s. 51�62. 20 E. Jarecka-Bidzi�ska, op. cit. 21 J. Jacobs, The Death and Life of Great American Cities, new York 1992, passim. 22 J.F.P. Rose, Dobrze nastrojone miasto, t�um. D. �ukowski, krak�w 2019, passim. 23 D. Sim, Miasto �yczliwe. Jak kszta�towa� miasto z trosk� o wszystkich, t�um. k. Dec, W. Mincer, krak�w 2020, passim. �pi�kna miasta�. Podobnie zreszt� jak uwagi Charlesa Montgomery�ego w Mie�cie szczꭜliwym24, Mikaela Colville-Andersona w By� jak Kopenhaga25 i w analogicznych opraco�waniach wskazuj� na elementy buduj�ce, wzmacniaj�ce i wspomagaj�ce zaistnienie tych �szczeg�lnych jako�ci�, a wi�c warto�ci tworz�cych przestrzenie miast �pi�knych i dobrych�, a u�ywaj�c coraz popularniejszych wsp�cze�nie okre�le� � �miast przyja�znych�, �dobrze nastrojonych�, �miast szcz�liwych�, �miast �yczliwych�. Coraz bogatsza literatura przedmiotu w tym zakresie, kt�rej niewielk� reprezenta�cj� przedstawiono w niniejszej pracy, adresowana przede wszystkim do decydent�w, polityk�w, ale tak�e deweloper�w i projektant�w, i co najistotniejsze do �zwyk�ych� obywateli, napawa pewnym optymizmem. Czytelnicy ci staj� si� bowiem bardziej �wia�domymi mieszka�cami, a tak�e bardziej wymagaj�cymi klientami, kt�rych by� mo�e ju�, a z pewno�ci� w nied�ugiej przysz�o�ci nie b�dzie zadawala� jedynie miejsce do mieszkania; wybiera� b�d� oni miejsca do mieszkania charakteryzuj�ce si� postulowa�nymi przez przywo�anych autor�w warto�ciami. Dlatego te� kr�gi deweloperskie nie mog� pozostawa� oboj�tne wobec postulatu kszta�towania miast �dla ludzi�. Profesor Wojciech kosi�ski, kt�rego aktywno�� naukowa sta�a si� inspiracj� przed�stawianych tu refleksji, �wiadomy mo�liwo�ci oddzia�ywania literatury, ch�tnie propa�gowa� dzia�alno�� publikacyjn� i pi�tnowa� zap�nienia (cz�sto wielodziesi�cioletnie) w zakresie przek�adania na j�zyk rodzimy kluczowych wydawnictw badaj�cych i pro�muj�cych miasta i przestrzenie, w kt�rych materializuj� si� warto�ci dobra i pi�kna26. Miasto dobre i pi�kne jest �miastem warto�ci�. Zbigniew Zuziak, autor koncepcji, Miasta Warto�ci 21 � swoistego kulturowego konceptu dla konstrukcji urbanistycznej miast w XXi wieku � wyszczeg�lnia dziesi�� warto�ci uznawanych za najwa�niejsze jako priorytety miasta w kolejnych etapach rozwoju urbanistyki wsp�czesnej. Wed�ug nich [�] miasto ma by�: 1) bezpieczne, 2) zdrowe, 3) pi�kne, 4) funkcjonalne, 5) zintegrowane (pod wzgl�dem spo�ecznym i �konstrukcyjnym�), 6) zr�wnowa�one, 7) inteligentne, 8) spra�wiedliwe, 9) wsp�lne, czyli urz�dzone z respektem wobec zasady wsp�lnego dobra, 10) zin�dywidualizowane, czyli rozwijaj�ce i chroni�ce warto�ci, kt�re buduj� jego to�samo��27. Podsumowanie i wnioski Wracaj�c do opisanego tu studium przypadku, wszystkie z powy�ej wymienionych cech miasta warto�ci materializuj� si� w om�wionym przyk�adzie barcelo�skiej El Raval. Jest to dzielnica, w kt�rej znacz�co podniesiono poziom bezpiecze�stwa w zakresie zagro�e� wewn�trznych w stosunku do stanu sprzed wprowadzenia program�w naprawczych. Cho� nie wolno zapomnie� o nowych zagro�eniach, szczeg�lnie wsp�czesnych jak 24 Ch. Montgomery, Miasto szcz�liwe, jak zmienia� nasze �ycie, zmieniaj�c nasze miasta, t�um. T. Tesznar, krak�w 2015, passim. 25 M. Colville-Anderson, By� jak Kopenhaga. Du�ski przepis na miasto szcz�liwe, t�um. W. Mincer, krak�w 2019, passim. 26 W. kosi�ski, Miasto i pi�kno miasta�, op. cit., s. 11. 27 Z. Zuziak, Wst�p do nowej filozofii urbanistyki, �Teka komisji Urbanistyki i Architektury PAn oddzia� w krakowie�, 2020, t. 48, s. 192. np. terroryzm, oraz coraz to pojawiaj�cych si� doniesieniach o problemach wynikaj��cych z sytuacji pandemicznej. Poprzez podniesienie poziomu �ycia i jako�ci przestrzeni miejskiej dzielnica sta�a si� tak�e zdrowsza i pi�kniejsza. Jest dobrze zintegrowana infra-strukturalnie i spo�ecznie z pozosta�ymi cz�ciami miasta, a dzi�ki zbalansowaniu dzia�a� d��y do r�wnowagi funkcjonalnej, spo�ecznej, a nawet ekologicznej, co nie jest �atwe w historycznych, g�sto zabudowanych przestrzeniach obwarowanych obostrzeniami konserwatorskimi, szczeg�lnie w kontek�cie wprowadzania tam powierzchni biologicz�nie czynnej i szeroko rozumianej zieleni. W sensie inwestowania w rozw�j w kierunku nauki i kultury El Raval jest inteligentna. Materializuje si� tu tak�e warto�� sprawiedliwo��ci, szczeg�lnie w podej�ciu do balansu pomi�dzy rewitalizacj� a gentryfikacj�, kt�ry nie wyklucza. El Raval ma te� charakter wsp�lnej przestrzeni, co jest wynikiem ze wzmian�kowanej wy�ej dba�o�ci o r�norodno�� spo�eczn�, ale tak�e bogactwa i r�norodno��ci przestrzeni publicznej � wyrazu a zarazem spoiwa �ycia wsp�lnotowo-spo�ecznego. W reszcie jest to przestrze� o czytelnej i rozpoznawalnej indywidualnej to�samo�ci. interpretacja idei �pi�kna miasta� na przyk�adzie dzielnicy El Raval pokazuje nam przestrze� miejsk� by� mo�e niepozbawion� wad, ale ostatecznie i pi�kn�, i dobr�. Atrakcyjn� estetycznie, ale i funkcjonalnie. Przestrze� wyposa�on� w szczeg�lne ja-ko�ci, dzi�ki kt�rym materializuj� si� warto�ci pozwalaj�ce na do�wiadczanie prze�y� estetycznych i etycznych. oby�my odnajdowali je w innych, jak najliczniejszych przyk�adach. 1. Pla�a dels Angeles 2. Pla�a de Joan Coromines 3. Pla�a de Terenci Moix 4. Rambla del Raval 5. Placa de Sant Josep (plac przed placem zadaszonym targowym) A. Muzeum sztuki wsp�czesnej (MACBA) B. Centrum Studi�w i Dokumentacji MACBA C. Centre des Cultura Contemporana Barcelona CCCB D. Uniwersytecka Biblioteka Wydzia�u Komunikacji E. Plac targowy (zadaszony) � Mercat de la Boqueria Il.1 Fragment widoku satelitarnego El Raval ze wskazanymi istotnymi obiektami o znaczeniu miasto-i kulturotw�rczym. Opracowanie autora na podstawie mapy satelitarnej Googlemaps [dost�p: 15.03.2021]. il. 2. Charakterystyczny krajobraz miejskich il. 3, 4. Plac Anio��w otoczony obiektami o funkcjach uliczek El Raval. Ludzka skala przestrzeni. Miesz-kulturalnych stanowi naturalne poszerzenie ich prze�kalne kamienice z lokalami us�ugowymi w parte-strzeni i jest miejscem interakcji: mieszka�cy�tury�ci� rach. Ruch pieszy, 2017 r.; fot. autor sztuka�zabawa itd., 2017 r.; fot. autor il. 7. Pla�a de Joan Coromines to kolejny z zespo�u plac�w miejskich tworz�cych sp�jn�, zr�nicowan� i atrakcyjn� przestrze� publiczn�. Znajduje si� na ty�ach Muzeum Sztuki Wsp�czesnej a jednocze��nie przed wej�ciem do innej wa�nej instytucji kulturalnej i kulturotw�rczej � Centrum kultury Wsp�czesnej (Centre de Cultura Contemporania de Barcelona), zlokalizowanej w poddanych moder�nizacji zabytkowych budynkach, 2017 r.; fot. autor il. 8. Centre de Cultura Contemporania de Barcelo�na. Dodana do zabytkowych kamienic szklana ele�wacja, za kt�r� pomieszczono foyer i komunikacje pionow�. odchylenie �ciany od pionu daje znako�mity efekt w postaci lustrzanego odbicia i mo�li�wo�ci kontaktu wzrokowego z portem. Przyk�ad na wzmacnianie to�samo�ci poprzez architektur�, 2017 r.; fot. autor il. 9. Pla�a de Terenci Moix to przyk�ad komple�mentarno�ci funkcjonalnej w przestrzeni publicznej. Plac ten, mimo i� zlokalizowany jest w �cis�ym centrum miasta, poza typowymi urz�dzeniami dla takich miejsc, mie�ci w swej nawierzchni boisko sportowe oraz �cian� do wykorzystania przez m�odzie� jako miejsce artystycznej ekspresji. now� �cian� wn�trza jest nowoczesna, przeszklona ele�wacja biblioteki uniwersyteckiej, 2017 r.; fot. autor il. 10. Jedn� z pierzei placu tworzy nowy budynek biblioteki uniwersyteckiej. kolejny przyk�ad na zgodn� koegzystencj� nowoczesnej architektury w zabytkowym �rodowisku. Skojarzenie funkcji placu miejskiego, miejsca dla aktywno�ci fizycz�nej oraz biblioteki jest znakomitym zabiegiem dla o�ywiania �ycia spo�ecznego w mie�cie. Przestrze� ta jest aren� przecinania si� codziennych �cie�ek r�nych grup u�ytkownik�w i wytwarzania si� in�terakcji b�d�cych esencj� �ycia miejskiego, 2017 r.; fot. autor il. 11. Rambla del Raval � nowa aleja spacerowa il. 12. Kot z Raval (El Gato de Botero). Rze�ba z br�zu i wyra�ny sygna� przywi�zania do lokalnej tradycji autorstwa Fernando Botero przedstawiaj�ca sym�komponowania przestrzeni publicznych w ten spo-patycznego lekko opas�ego kota, sta�a si� popu�s�b. Ta skryta w cieniu palm przestrze� publiczna larnym miejscem odwiedzin przez turyst�w. Dla jest cz�sto wykorzystywana do organizacji lokal-mieszka�c�w to wa�ny punkt orientacyjny w mie�nych targ�w, festiwali kulinarnych itp., 2017 r.; �cie. Ta uliczna rze�ba pe�ni rol� wyr�nika miejsca fot. autor i okre�la jego to�samo��, 2017 r.; fot. autor Bibliografia Busquets J., Barcelona: The Urban Evolution of a Compact City, Harvard 2014. Colville-Anderson M., By� jak Kopenhaga. Du�ski przepis na miasto szcz�liwe, t�um. W. Mincer, krak�w 2019. Cullen G., Obraz Miasta wydanie skr�cone, t�um. E. kipta, J.T. Lipski, Lublin 2011. Geographyfieldwork.com, 2020, El Raval, Barcelona: Urban Regeneration, https:// geogra-phy� fieldwork.com/ElRaval [dost�p: 16.02.2021]. Jacobs J., The Death and Life of Great American Cities, new York 1992. Jarecka-Bidzi�ska E., Rozw�j urbanistyczny i zachowanie to�samo�ci miejsca jako efekt skutecznej rewitalizacji dzielnicy El Raval w Barcelonie, �przestrze� i FoRMa� 2020, nr 43, s. 163�178. kosi�ski W., Dobro i pi�kno � miejsca przyjazne cz�owiekowi w miastach modernistycznych. Idee, projekty, realizacje, �przestrze� i FoRMa� 2013, nr 19, s. 7�38. kosi�ski W., Dobro i pi�kno � miejsca przyjazne cz�owiekowi w miastach modernizmu po 1945. Idee, projekty, realizacje, �przestrze� i FoRMa� 2013, nr 20, s. 35�94. kosi�ski W., Dobro i pi�kno � miejsca przyjazne cz�owiekowi w miastach przed-modernistycznych. Idee, projekty, realizacje, �przestrze� i FoRMa� 2012, nr 18, s. 7�47. kosi�ski W., Miasto i pi�kno miasta, krak�w 2011. kosi�ski W., Wst�p do wydania polskiego, [w:] Jak przetworzy� Miejsce. Podr�cznik kreowania uda� nych przestrzeni publicznych, krak�w 2009, s. 9�14. Lenartowicz k., O etyk� architektury, �Teka komisji Urbanistyki i Architektury PAn oddzia� w krakowie� 2020, t. 48, s. 3�33. Maciejewska A., Jarecka-Bidzi�ska E., Selected New Public Spaces in Revitalisation of El Raval in Barcelona, �Zeszyty naukowe Uczelni Vistula� 2018, nr 61 (4), s. 37�48. Montgomery Ch., Miasto szcz�liwe, jak zmienia� nasze �ycie, zmieniaj�c nasze miasta, t�um. T. Tesznar, krak�w 2015. olsen D.J., The City as a Work of Art. London, Paris, Vienna, London�new Heaven 1986. Rose J.F.P., Dobrze nastrojone miasto, t�um. D. �ukowski, krak�w 2019. Scruton R., Pi�kno. Kr�tkie wprowadzenie, t�um. S. krawczyk, ��d� 2018. Sim D., Miasto �yczliwe. Jak kszta�towa� miasto z trosk� o wszystkich, t�um. k. Dec, W. Mincer, krak�w 2020. Wejchert k., Przestrze� wok� nas, katowice 1993. W�c�awowicz-Gyurkovich E., Odrestaurowane i nowe hale targowe w miastach europejskich, �Teka komisji Urbanistyki i Architektury PAn oddzia� w krakowie� 2019, t. 47, s. 51�62. Zieli�ski M., kowalski P., W stron� pi�kna architektury, urbanistyki i krajobrazu miasta � wprowa�dzenie do problematyki tomu, �Teka komisji Urbanistyki i Architektury PAn oddzia� w krako�wie� 2019, t. 47, s. Vii�XV. Zimmermann J., Pi�kno, [w:] Filozofia. Podstawowe pytania, red. E. Martens, H. Schn�delbach, t�um. k. krzemieniowa, Warszawa 1995. Zuziak Z., Wst�p do nowej filozofii urbanistyki, �Teka komisji Urbanistyki i Architektury PAn od�dzia� w krakowie� 2020, t. 48, s. 181�206. Zbigniew k. Zuziak prof. dr hab. in�. arch. Politechnika Rzeszowska im. ignacego �ukasiewicza, Wydzia� Budownictwa, in�ynierii �rodowiska i Architektury oRCiD: 0000-0002-9356-079X Jego �wiat by� estetyczny � niedoko�czone rozmowy His world was aesthetic � unfinished conversations Streszczenie W eseju przedstawiono cztery spersonalizowane interpretacje idei estetycznych powi�zanych z tematyk� pi�kna w urbanistyce. nazwano je �obliczami pi�kna�. odpowiadaj� im wymy�lone przez autora terminy: �pi�kno niewzruszone�, �pi�kno pitagorejskie�, �pi�kno urbanistyczne� i �pi�kno Tischnerowskie�. okre�le�nia te odpowiadaj� czterem typom sytuacji, w jakich warto�ci krajobrazu, architektury i urbanistyki wi��� si� z do�wiadczaniem humanistycznych warto�ci. kompozycj� tekstu pomy�lano jako swego rodzaju �nie� doko�czone rozmowy� ze �p. profesorem Wojciechem kosi�skim. ich tre�� nawi�zuje � w znacznej mie�rze � do g��wnych przes�a� jego dw�ch ksi��ek: Miasto i pi�kno miasta oraz Paradygmat miasta XXI wieku. S�owa kluczowe: forma urbanistyczna, pi�kno, estetyka, architektura, urbanistyka Abstract The essay presents four personalized interpretations of aesthetic ideas related to the theme of beauty in urbanism. They were called �the faces of beauty�. The terms, coined by the author and corresponding to them, are: �unshakable beauty�, �Pythagorean beauty�, �urban beauty� and �Tischnerian beauty�. These terms correspond to the four types of situations in which the values of landscape, architecture and urban planning are related to the experience of human values. The composition of the text was conceived as a kind of �unfinished talks� with the late professor Wojciech kosi�ski. Their content refers � to a large extent � to the main messages of his two books: The City and the Beauty of the City and The City Paradigm of the 21st Century. key words : urban form, beauty, aesthetics, architecture, urbanism Poszukiwa� formy ca�ym swoim �yciem1. Zbigniew k. Zuziak Wprowadzenie: niedoko�czone rozmowy, poszukiwanie formy i cztery oblicza pi�kna W kompozycji tego eseju wa�n� rol� odgrywaj� inspiracje z dialog�w, jakie pocz�wszy od wczesnych lat 70. minionego wieku mia�em okazj� prowadzi� z prof. Wojciechem kosi�skim na temat urbanistyki oraz zwi�zk�w tej dyscypliny ze sztukami pokrewny�mi � zw�aszcza z muzyk� i malarstwem. T�em tych rozm�w by�y inne przejawy tw�rczej aktywno�ci, kt�re zazwyczaj uto�samia si� z szeroko rozumian� kultur� i jej �towarzy�sk� otoczk��. By�a to okazja by wyrazi� � �na gor�co� � opinie o co tylko przeczyta�nej lekturze, w�a�nie ods�uchanej p�ycie, rozstrzygni�tym konkursie, b�d� zda� relacje z architektonicznych podro�y. Uwagi niemal filozoficzne czy te� krytyczne komenta�rze � z frazami zdradzaj�cymi recenzencki dorobek interlokutora � przenika�y si� tu z historiami, kt�re Wojtek2, jak ma�o kto, potrafi� nasyci� barwn� anegdot� i ozdobi� narracj� podan� w spos�b atrakcyjny literacko i aktorsko. Z up�ywem lat, w tematyce tych dialog�w przewa�a� zacz�y w�tki, kt�re nazwa� mo�na estetycznymi wymiarami urbanistyki. G��wnym powodem takiego ukierunkowania naszego wieloletniego dys�kursu sta�y si� inspiracje tezami zawartymi w � jak�e wa�nych dla architektonicznego stylu wyk�adania urbanistyki � dw�ch ksi��kach Wojtka: Miasto i pi�kno miasta3 oraz Paradygmat miasta 21 wieku4. oba te dzie�a mo�na �mia�o nazwa� oryginaln� i autorsk� teori� formy urbanistycznej. W tym przypadku by�y to badania nad form� prowadzone z trzech perspektyw: a) interpretacji zmian dokonuj�cych si� w formie urbanistycznej w procesie dziejowym (perspektywa historyczna), b) analizy estetycznej efekt�w tw�r�czo�ci projektowej, czyli dzie� urbanistycznych aspiruj�cych do miana pi�kna i c) cha�rakterystyki samego procesu tw�rczego, prowadz�cego do dzie� architektoniczno-ur�banistycznych, czyli owej �mudnej drogi tw�rczej, jak� jest poszukiwanie formy. W�tek poszukiwania formy nabiera dodatkowych znacze� w�wczas, gdy pr�buje�my odda� najbardziej charakterystyczne rysy tw�rczej sylwetki Wojtka. By� bowiem cz�owiekiem, kt�ry poszukiwa� formy ca�ym swoim �yciem. Wczytuj�c si� w teksty Jego prac dostrzegamy, �e z czasem owemu poszukiwaniu formy na p�aszczy�nie arty�stycznej towarzyszy�a potrzeba coraz mocniejszego wi�zania kryteri�w estetycznych z etycznymi. Dlatego te�, w tym przypadku, w rozwa�aniach nad rol� pi�kna i etycznych 1 Z tekstu tego eseju. 2 W tym tek�cie autor �wiadomie � i wyj�tkowo � pozwala sobie wyst�powa� w pierwszej osobie daj�c w ten spos�b do zrozumienia, �e przedstawione tu informacje i jego pogl�dy nie pozbawione s� sil� nych akcent�w osobistych, a komentarze odnosz�ce si� do tw�rczo�ci profesora kosi�skiego, z racji wieloletniej przyja�ni, jaka nas ��czy�a, nie s� wolne od pierwiastk�w emocjonalnych. Z tych samych powod�w uwa�am, �e w partiach tekstu, kt�re maj� taki charakter naturaln� form� b�dzie opatrywa� nie tych relacji po prostu imieniem Profesora. 3 W. kosi�ski, Miasto i pi�kno miasta, krak�w 2011. 4 Idem, Paradygmat miasta 21 wieku, krak�w 2016. Fot. 1 i 2 � prof. Wojciech kosi�ski z czasu rozm�w �amsterdamskich� (maj, 2013) i pi�� lat p�niej podczas rozm�w �zamojskich� (maj, 2019), fot. Z.k. Zuziak. aspekt�w rozwoju w strategiach projektowania i planowania miast zacz�� wypada od roli, jak� interpretacja formy odgrywa w r�nych fazach procesu studiowania i projek�towania urbanistycznego. odpowiada to r�wnie� przekonaniu, �e poszukiwanie for�my � dobrej formy: w�a�ciwej, m�drze pomy�lanej i pi�knej � jest, prawdopodobnie, najwa�niejszym komponentem strategii projektowych w architekturze, architekturze krajobrazu i urbanistyce. Stwierdzenie to oznacza, �e w dyskusjach na temat definio�wania architektury5, mo�na by�oby broni� wywodu, w kt�rym zar�wno architektura, jak i urbanistyka traktowane s� jako sztuki poszukiwania i budowania formy6. oczywi�cie dodaj�c, od razu, �e s� to poszukiwania prowadzone z my�l� o potrzebach, kt�re usta�lono, w odpowiednim dialogu, oraz warto�ciach uznawanych za szczeg�lnie wa�ne dla danej kultury, a tak�e zgodnie z zasadami okre�lonymi ju� przez Witruwiusza. Dodajmy te�, �e s�owo: �forma� zosta�o tu u�yte ze �wiadomo�ci� znacznej skali wieloznaczno�ci tego poj�cia, o czym pisa� polski filozof, prof. W�adys�aw Tatarkiewicz7, w swoim � jak��e erudycyjnym � przegl�dzie podstawowych poj�� estetyki. W eseju przedstawiono cztery spersonalizowane interpretacje idei pi�kna. nazwa�no je �obliczami pi�kna�. odpowiadaj� im wymy�lone przez autora terminy: �pi�kno 5 Znakomitym przyk�adem takich dyskusji jest plon cyklu organizowanych przez kilkana�cie lat na Wy�dziale Architektury Pk (pod kierunkiem prof. Marii Misi�giewicz oraz prof. Dariusza koz�owskiego) mi�dzynarodowych konferencji naukowych pod wsp�lnym tytu�em: �Definiowanie przestrzeni archi�tektonicznej�. 6 S�owa �forma� u�ywam �wiadomy wieloznaczno�ci opisananej w autorskim przegl�dzie podstawo�wych poj�� estetyki przez W�adys�awa Tatarkiewicza; idem, Dzieje sze�ciu poj��, Warszawa 1976. Por. tak�e: Z.k. Zuziak, O to�samo�ci urbanistyki, krak�w 2008, s. 45�46. 7 W. Tatarkiewicz, op. cit., rozdzia� si�dmy: Forma: dzieje jednego wyrazu i pi�ciu poj�� (s. 257�287). odno�sz�c si� do formy urbanistycznej, do przegl�du tego nawi�zano w ksi��ce Z.k. Zuziak, O to�samo�ci�, op. cit., s. 45�46. niewzruszone�, �pi�kno pitagorejskie�, �pi�kno urbanistyczne� i �pi�kno Tischnerow�skie�. okre�lenia te odpowiadaj� czterem typom sytuacji, w jakich warto�ci krajobrazu, architektury i urbanistyki wi��� si� z do�wiadczaniem warto�ci ludzkich. Specyfik� ka��dego z typ�w starano si� wyrazi� odwo�uj�c si� do prowadzonych od niemal p�wiecza rozm�w. ich nazwy wywodz� si� b�d� z geograficznej charakterystyki miejsca, w jakim by�y prowadzone, b�d� ich g��wnego w�tku tematycznego. Tak wi�c mamy tu rozmo�wy: �podtatrza�skie� (zwi�zane z naszym projektem dotycz�cym Podtatrza), �krakow�skie� (dotycz�ce naszego krakowskiego �rodowiska i plan�w krakowa), �nowojorskie� (bo po�wi�cone wa�niejszym realizacjom architektoniczno-urbanistycznych projekt�w w nowym Jorku), czy �chi�skie�(podczas kt�rych wymieniali�my nasze do�wiadczenia z kr�tkich pobyt�w w Chinach). nasze ostatnie dialogi to rozmowy �amsterdamskie�, bo prowadzili�my je podczas wycieczki do Amsterdamu w 2013 r. oraz rozmowy �za�mojskie�, jakie toczyli�my w czasie naszego pobytu w Zamo�ciu, w maju 2019 r.8 Te d�ugie i nasycone anegdotami rozmowy sta�y si� dla nas okazj� do wymiany pogl�d�w na temat czynnik�w, kt�re buduj� dobr� form� urbanistyczn� oraz tworz� niepowtarzaln� �aur� � �w klimat estetyczny sprawiaj�cy, �e kompozycj� urbanistycz�n� � czy jak kto woli: kompozycj� �architektury miasta� � zaczynamy odbiera� jako dzie�o sztuki. Dla mnie by�a to r�wnie� niepowtarzalna szansa by, niejako dzi�ki ko�mentarzom autorskim, wnikn�� lepiej w kulturowy kontekst tez, jakie Wojtek rozwija� w swoich obu wymienionych wy�ej ksi��kach. Jego �mier� przerwa�a t� seri� �niedo�ko�czonych rozm�w�, ale my�li, jakie pojawia�y si� podczas tych spotka� wci�� doj�rzewaj� i � by� mo�e � uda si� jeszcze do nich powr�ci� w kolejnym, obszerniejszym, i bardziej uporz�dkowanym tek�cie. Pi�kno �niewzruszone�9: majestat i pi�kno g�r jako �r�d�o inspiracji w sztuce i planowaniu regionalnym Wolno mniema�, �e po czasach �apczywej �lepej i bezsensownej eksploata�cji natury nasza kultura zacznie przechodzi� mutacj�. Symptomy najbardziej znane, to r�ne ruchy ekologiczne, a tak�e ogromna literatura, dotycz�ca ochrony �rodowiska i ochrony przyrody. W tej perspektywie g�ry staj� si� wie�lostronnym symbolem. Ostatni to niemal w Europie zak�tek natury niewyzy�skanej, kt�ra nie chce s�u�y� a� do wyniszczenia, przynosz�c za to warto�ci bezcenne: najpierw t�, �e wierchy � i nasza wobec nich postawa � daj� nam wci�� od nowa wgl�d w kultur�, �wiadectwo jej skali, jej stylu, jej jako�ci10. Jacek Wo�niakowski Ten obszerny cytat z dzie�a profesora Jacka Wo�niakowskiego, kt�re jest swego ro�dzaju kompendium wiedzy z zakresu historii malarstwa po�wi�conego majestatowi 8 okazj� by�a mi�dzynarodowa konferencja zorganizowana w Zamo�ciu przez prof. Jana Wran� w maju 2019 roku. 9 Przymiotnik �niewzruszone� �wiadomie nawi�zuje do tytu�u cytowanej ksi��ki autorstwa profesora Jacka Wo�niakowskiego: G�ry niewzruszone, krak�w 1995. 10 Ibidem, s. 8�9. europejskich g�r, zw�aszcza Alp, proponuj� od razu uzupe�ni� � na zasadzie muzyczne�go akordu � cytatem ze s�ynnej, �huculskiej sagi�11, czyli epokowego dzie�a Stanis�awa Vincenza pt.: Na wysokiej po�oninie. Wydaje si� bowiem nieodzownym, by podkre�li�, �e w dialogach z Wojtkiem na temat pi�kna g�r inspiracje artystyczne z dziedziny ma�larstwa, o kt�rych pisa� Jacek Wo�niakowski, nabiera�y g��bszego sensu estetycznego w�a�nie w�wczas, gdy w tle pojawia�y si� skojarzenia artystyczne z aury, jak� nazwa� mo�na estetyczn� �sonosfer�� g�rskiego majestatu. T�o huculskie jest tu o tyle wskazane, �e dotyczy regionu stosunkowo nieodleg�ego od Lwowa, a przecie� to tam, w spos�b naturalny, zacz�a si� w�dr�wka Wojtka przez jego estetyczn� rzeczywisto��. nie jest te� przypadkiem, �e i Vincenz rozpoczyna Praw�d� starowieku rozdzia�em pt. Za g�osem trembity. Bo chyba nic tak ekspresyjnie, a zara�zem lirycznie, nie oddaje i�cie mistycznej symbiozy g�rskich d�wi�k�w i romantycznego pi�kna g�rskiego krajobrazu huculszczyzny jak poetyckie metafory, jakimi Vincenz opa�truje ten tajemniczy dla nas instrument muzyczny. Ju� pierwsze zdanie tego g�rskiego eposu uderza osobliwie poetyck� ekspresj� archaizuj�cej zwi�z�o�ci. Czytamy: Od pierwowieku, w wyrok�w noc. Piorun, las i wodospad, trzej szumni pos�a�cy radeczk� radz�, jak pocz�� trembit�. A kilka akapit�w dalej trembita jawi si� nam jako: Wytworna jak dziewczyna g�rska, a oporna jak gdyby niema. Cz�ek nie�wiadomy gry nie wie co z ni� pocz��, dopiero dla piersi mistrza, dla tchu wataha dost�pna. Z pioruna, z lasu z szumu w�d, z wyrocznej nocy pocz�ta rozdziera zapory. Z niej wytryskuj� jutrzenki, gody radosne i smut�ne, z niej wylewaj� si� pory roku, lata i wieki. Ona, wyroczna posta� kraju i ludzi Wierchowin, dzisiaj si� �wiatu og�asza12. A potem zn�w � kilka zda� dalej: �G�ry i puszcze drzemi� zacisznie u�pione w �nie�gu, a g�os skrzypeczek wnikliwie wije si� w nocy. Wt�ruje im pot�na trembita�13. oczywi�cie bogactwo tematyki nawi�zuj�cej do �niewzruszonego� pi�kna g�r, wyma�ga�oby, aby fragmenty odnosz�ce si� do studium z historii sztuki po�wi�conego g��wnie motywom alpejskim i poetyce huculskich po�onin Czarnohory, uzupe�ni� odniesieniami oddaj�cymi mitotw�rcz� si�� Tatr, Podhala, Pasma Babiog�rskiego czy Gorc�w. Pojawi��yby si� tu zapewne akcenty muzyczne nawi�zuj�ce do Szymanowskiego, G�reckiego, kilara, a z w�tk�w literackich, fragmenty z Tetmajera, kasprowicza, orkana, czy wresz�cie odwo�ania do filozoficznych esej�w i poezji Jan Paw�a ii, czy Filozofii po g�ralsku ksi�dza profesora J�zefa Tischnera. Ramy obj�to�ciowe tego eseju nie pozwalaj�, niestety, by zarysowa� � chocia�by w najog�lniejszym zarysie � owo kulturowe t�o estetycznych i etycznych warto�ci, jakie pojawi�y si� w tw�rczo�ci Wojtka. Tu ogranicz� si� do naszki�cowania zaledwie jednego tematu, a mianowicie do wskazania na wp�yw, jaki owo emo�cjonalne prze�ywanie g�r mia�o na nasz� wsp�ln� prac� nad projektem po�wi�conym zagospodarowaniu Tatr i Podtatrza, bowiem to w�a�nie ten projekt zapocz�tkowa� nasze wsp�lne spotkania z teori� urbanistyczn� i jej estetycznym podglebiem. 11 Takiego okre�lenia u�ywa � w swojej Przedmowie do Prawdy starowieku, pierwszego tomu z cyklu Vin� cenza zatytu�owanego Na wysokiej po�oninie � r�wnie� �wietny pisarz: Andrzej ku�niewicz. 12 S. Vincenz, Na wysokiej po�oninie. Pasmo I: Prawda starowieku, Warszawa 1980, s. 15. 13 Ibidem. M�j pierwszy dialog z Wojtkiem, nazwijmy go: �podtatrza�skim�, to seria rozm�w prowadzonych przy okazji wsp�lnych prac nad konkursem na koncepcj� zagospodaro�wania Podtatrza14. Dialog ten by� wyj�tkowo g�sto nasycony tre�ciami artystycznymi, a ich �ideow� skal� rozpi�to�ci� wyznacza�y, z jednej strony: neoromantyczne motywy krakowskiej szko�y architektury regionalnej, z drugiej za�: w�tki pragmatyczne, jakie starali�my si� wnie�� do naszych �wczesnych wizji planistycznych rozwoju subregio�n�w kulturowych uj�tych wsp�lnym has�em: Tatry i Podtatrze. Rozmowy te rozpocz�y si� ju� 48 lat temu, co oznacza, �e w�wczas po�owa sk�adu naszej �Czw�rki�15, stano-wi�cej zesp� autorski, dopiero co sko�czy�a 30 lat. By� to okres, kiedy Wojtek zaim�ponowa� mi po raz pierwszy nie tylko wyj�tkow� energi�, talentem, �mia�o�ci� formu��owania odwa�nych koncepcji i elegancj� szkicowanych na poczekaniu koncepcji, ale tak�e du�ymi zdolno�ciami organizacyjnymi i rzadko � jak na owe czasy � spotykan� umiej�tno�ci� promowania naszych �podtatrza�skich idei�. Dzisiaj nazwaliby�my to zr�czno�ci� marketingow�, ale � bior�c pod uwag� ideowy charakter konkursu (a tym bardziej za�o�e� samego projektu) � by� to marketing do�� osobliwy. nasze rozmowy na temat zagospodarowania polskiego Podtatrza i podhala�skiej architektury, zar�w�no tej rodzimej, jak i stosunkowo �wie�ej, a jak�e rzadko dobrych, pr�b wpisywania nowej architektury w g�rski krajobraz Tatr i Podtatrza, by�y te� okazj� do wspomnie� o pogl�dach na temat architektonicznych wizji rozwoju tego regionu i po�wi�conych badaniach oraz planistycznych koncepcjach, kt�rych autorami byli nasi mistrzowie, profesorowie: W�odzimierz Gruszczy�ski, Zbigniew Wzorek i Stefan �ycho�16. Pi�kno pitagorejskie: harmonia i �zmys� porz�dku� Wszyscy jeste�my pitagorejczykami17. iannis Xenakis Pi�kno jest szczeg�ln� form� harmonijnego uporz�dkowania. W teorii sztuki mo�na tego rodzaju struktury artystyczne interpretowa� szukaj�c podobie�stw � i r�nic � z badanym przez Gombricha �zmys�em porz�dku�18, ale na p�aszczy�nie filozoficznej 14 By�o to og�oszone przez SARP, z pocz�tkiem 1974 roku, seminarium konkursowe na temat koncepcji zagospodarowania Tatr i Podtatrza. 15 Mowa tu o zespole autorskim w sk�adzie: Wojciech kosi�ski, Andrzej Boraty�ski, Zygmunt kuchta, Zbigniew k. Zuziak. 16 W�tek ten podejmowa�em ju� w tek�cie pt.: Wizje Podhala. Ze studi�w nad koncepcjami rozwoju prze�strzennego regionu, �Czasopismo Techniczne� 2009, 2-A, z. 10, s. 27�33. Prof. W. kosi�ski nawi�zywa� do tego tematu w artykule pt.: Warto�ci projektu Czterech (A. Boraty�ski, W. Kosi�ski, Z. Kuchta, Z. Zu�ziak) � po 35 latach, �Czasopismo Techniczne� 2009, 2-A, z. 10, s. 35�48. 17 Cytuj� za: J. James, Muzyka sfer. O muzyce, nauce i naturalnym porz�dku wszech�wiata, t�um. M. Gody�, krak�w 1996, s. 9. 18 Fraz� �zmys� porz�dku� zaczerpni�to z tytu�u s�ynnego dzie�a autorstwa wybitnego teoretyka histo�ryka sztuki profesora Ernsta H. Gombricha, Zmys� porz�dku. O psychologii sztuki dekoracyjnej, krak�w 2009 (tytu� orygina�u: The Sense of Order. A study in the psychology of decorative art). chyba najlepiej poj�cie pi�kna wi�za� z pitagorejsk� ide� harmonii. Tak odleg�a per�spektywa pomaga w argumentacji, kt�ra ide� pi�kna miasta kojarzy z trwa�o�ci� jego struktur. W ksi��ce Wojtka kosi�skiego pt. Miasto i pi�kno miasta czytamy, �e: Badania dziej�w sztuki budowania miast � od zarania do naszych dni � ukazuj�, �e te wizje przegra�y szanse wniesienia swego udzia�u w doskonaleniu miast i znalaz�y si� na przys�owiowym �mietniku historii, kt�re nie uwzgl�dnia�y czynnika pi�kna. Co wa�niejsze, symetria programowo-przestrzenna tych nieudanych kreacji sprawi�a, �e jednocze�nie ich tw�rcy wzgardzili nie tylko czynnikiem estetycznym, ale tak�e cz�owiekiem19. Ta filozoficzna lekcja z historii urbanistyki staje si� jeszcze jedn� inspiracj� otwiera�j�c� kolejne pytania20. nie spos�b te� pomin�� odniesie� do filozofii Platona. W swoich rozmowach z pa�triarch� Wenecji, kardyna�em Angelo Scol�21, wybitny profesor historii filozofii staro��ytnej, Giovanni Reale, przypomina �zapomniane dzi� formy pi�kna�. W swoim, jak�e syntetycznym spojrzeniu na histori� idei pi�kna podkre�la, �e: �W teorii Platona pi�kno uto�samiane by�o z form� (ide�): stanowi�o ekspresj� �s�usznej miary�, harmonijnych relacji, ontologicznego porz�dku Boga. Boga Platon definiowa� jako �najwy�sz� miar� wszystkiego�, a pi�kno rozumia� jako najwy�sz� manifestacj� tej miary�22. W dalszej cz�ci tego dialogu Reale stawia wa�ne pytanie: Czy s�owa Platona maj� jeszcze jak�� warto��?. odpowied� Angelo Scoli jest zdecydowanie twierdz�ca. kardyna� m�wi: Tak, uwa�am, �e s� niezwykle aktualne: nic nie pozwala tak uchwyci� naszej najg��b�szej warto�ci jak pi�kno w ka�dej jego formie i we wszystkich jego przejawach. Dlaczego tak s�dz�? Poniewa� jest prawd�, �e w ka�dym naszym akcie poznania jest zdziwienie czy zachwyt; jednak nie ka�da rzeczywisto��, nie ka�dy aspekt rzeczywisto�ci automatycznie wzbudza zdziwienie czy zachwyt. A�eby to nast�pi�o, musia�aby w ka�dym z nas by� rady�kalna czysto�� intencji, jakiej zazwyczaj nie mamy wskutek zapomnienia. Kiedy jednak w gr� wchodzi pi�kno, wtedy pojawia si� moment zaskoczenia, kt�re wywo�uje w nas zdziwienie staj�c si� uprzywilejowan� drog� dla naszej w�dr�wki ku prawdzie23. Rozwa�ania kojarz�ce idee porz�dku, pi�kna i harmonii s� przedmiotem tzw. Wiel�kiej Teorii24 czy �Wielkiego Tematu�, czyli teorii podejmuj�cych pr�by intelektualnego skojarzenia koncepcji pi�kna w muzyce, nauce i filozofii � tak�e tej �hermetycznej�. W swojej Muzyce sfer Jamie James25 pisa�: Poj�cia muzycznego kosmosu i �wielkiego �a�cucha bytu� wywodz� si� z antycznego pod�o�a naszej kultury, zachowuj� wa�no�� w tradycji chrze�cija�skiej i pozostaj� trwale 19 W. kosi�ski, Miasto i pi�kno�, op. cit., s. 172. 20 Do tego fragmentu ksi��ki prof. W. kosi�skiego autor (Z.k.Z) odwo�a� si� po raz pierwszy w artykule pt.: Wst�p do nowej filozofii urbanistyki / An Introduction into the New Philosophy of Urbanism, �Teka ko� misji Urbanistyki i Architektury PAn oddzia� w krakowie� 2020, t. 48, s. 181�206. 21 A. Scola, G. Reale, Dialog o warto�ci cz�owieka, t�um. E.i. Zieli�ski, Warszawa 2009, rozdzia�: Dwie zapo� mniane dzi� formy pi�kna, s. 105�113. 22 Ibidem, s. 105. 23 Ibidem, s. 109. 24 Por.: W. Tatarkiewicz, op. cit. 25 Wydanie polskie: J. James, op. cit. obecne w my�li odrodzenia i ery rozumu. Tworz� rdze� europejskiej kultury. Dopiero z na�dej�ciem dziewi�tnastego stulecia perspektywa zdecydowanie przesuwa si� ku temu, co ziemskie i dotykalne. G�r� bierze materializm i sensualizm, czyli jako�ci, do kt�rych dotych�czasowa tradycja odnosi�a si� z nieufno�ci�26. i zn�w powtarza si� pytanie: jakie st�d wynikaj� wnioski dla charakterystyki wsp�czesnych relacji mi�dzy nauk�, filozofi� oraz muzyk� a innymi rodzajami sztuk? ot� myli�by si� kto�, kto powy�szy cytat traktowa�by jako zapowied� obrony odwiecznej harmonii rz�dz�cej prawami kosmosu, bowiem ju� na nast�pnej stronie ksi��ki J. Jame�sa czytamy: Przez ca�e stulecia wierzono, �e za pozornym chaosem zjawisk kryje si� pewna logika; tyle, �e poznanie ludzkie jest zbyt mgliste i zawodne by j� dostrzec. W dziewi�tnastym wieku nauka ostatecznie porzuci�a to przekonanie, a poszukiwanie fundamentalnych zwi�zk�w nabra�o czysto teoretycznego charakteru. Dosz�o do gwa�townego zwrotu poj�ciowego: bo podczas gdy Platon naucza�, �e wszystko co dost�pne zmys�om, jest z�udzeniem, wsp�cze�sna nauka g�osi, �e naprawd� istnieje tylko to, co mo�na zobaczy� i dotkn�� (nawet je�li �widzi� si� to za po�rednictwem fal radiowych, a dotyka przy pomocy zdalnie sterowanych urz�dze�). Wi�kszo�� wsp�czesnych naukowc�w zgodzi�aby si� z tez�, �e kosmos nie ma �adnej wewn�trznej logiki w klasycznym sensie tego s�owa, lecz stanowi raczej splot przy�padkowych zdarze�, podlegaj�cych prawom27. Pi�kno urbanistyczne: idea i forma miasta a jego pi�kno i inne warto�ci Konkluzj� z niniejszych bada�28 jest pogl�d, �e na odczuwanie pi�kna miasta opr�cz formy maj� wp�yw czynniki pozamaterialne i tre�ciowe, kt�re na za�sadzie pozytywnej synergii29 wzmacniaj� doznania czysto estetyczne30. Wojciech kosi�ski Z przytoczonym wy�ej cytatem, kt�ry pochodzi z by� mo�e najwa�niejszej ksi��ki Wojtka, dobrze koresponduje inny cytat; tym razem jest to, stosunkowo obszerny aka�pit, zaczerpni�ty z Przedmowy do polskiego wydania, jak� swoje dzie�o po�wi�cone idei miasta31 opatrzy� wybitny, �wiatowego formatu historyk architektury i urbanistyki, Jo� 26 Ibidem, s. 12. 27 Ibidem, s. 13. 28 Mowa tu o badaniach prof. Wojciecha kosi�skiego prowadzonych przez niego w ramach autorskich prac nad ksi��k� pt.: Miasto i pi�kno miasta. 29 Jako pierwszy, poj�cie synergii wprowadzi� do urbanistyki prof. Aleksander B�hm w ksi��ce: O budowie i synergii wn�trz urbanistycznych, krak�w 1981, s. 176. 30 W. kosi�ski, Miasto i pi�kno�, op. cit., Zako�czenie, podrozdzia�: Pi�kno niematerialnych warto�ci kulturo�wych, s. 156. 31 Mowa tu o ksi��ce J. Rykwerta pt.: Idea miasta. Antropologia formy miasta w Rzymie, w Italii i w sta�ro�ytnym �wiecie, t�um. T. Wujewski, krak�w 2016. Jej pierwsze wydanie, pt.: The idea of Town. The Anthropology of Urban Form in Rome, Italy and the Ancient World, ukaza�o si� w 1976 r., ale � jak pi�sze sam autor we wspomnianej Przedmowie � g��wne zr�by tego dzie�a zosta�y opublikowane po raz pierwszy w 1963 r. jako wydanie specjalne holenderskiego pisma architektonicznego �Forum�. Dalej seph Rykwert. Przytaczam ten akapit w ca�o�ci, bo � moim zdaniem � jest to wysoce trafna, a zarazem jak�e zwi�z�a ocena osobliwej formy racjonalistycznego redukcjoni�zmu w sferze warto�ci, jaki tkwi� u podstaw modernistycznej teorii urbanistyki. ot� Rykwert napisa�, �e: Obraz miasta jako tworu reaguj�cego bezrefleksyjnie, instynktownie na oddzia�ywania zewn�trzne by� bardzo faworyzowany przez �wczesnych32 teoretyk�w urbanistyki. Skoro bowiem uzna si� miasto za produkt �naturalny�, w konsekwencji odkrywanie �praw� wzro�stu � si� rynkowych lub strumieniami ruchu ulicznego � i podporz�dkowanie si� im roz�grzesza planist�w i architekt�w za intencje, a co za tym idzie � z os�d�w warto�ciuj�cych, i jednocze�nie pozwala im unikn�� konieczno�ci stosowania jakiejkolwiek wymy�lno�ci. Nie b�d� wi�c zaprz�tali sobie g�owy jakimi� �regu�ami� zwi�zanymi z ich lub jak�kolwiek inn� sztuk�. Takie my�lenie dzi� wydaje si� na tyle ju� obce, �e warto po�wi�ci� mu nieco uwagi33. Ale krytyka redukcjonizmu modernistycznej urbanistyki, jak� prezentuj� zar�wno Rykwert, jak i kosi�ski, to tylko jedno z podobie�stw, jakie dostrzec mo�na w prze-s�aniach dzie� obu tych autor�w. niew�tpliwie, w obu przypadkach wa�nymi cechami osnowy kompozycyjnej tych ksi��ek jest podkre�lenie roli czynnika historii w kszta��towaniu si� zasad kompozycyjnych miasta i jego pi�kna. W krytyce modelu miasta modernizmu, prezentowanej przez Rykwerta, czytamy: Model mechaniczny/organiczny zak�ada� zdecydowane odrzucenie historii jako nieistot�nej dla planowania urbanistycznego. Pracowano przede wszystkim z przekonaniem, �e me�tody statystyczne i badania opinii spo�ecznej upowa�niaj� do projektowania aktualnych potrzeb mieszka�c�w na daj�c� si� przewidzie� przysz�o��34. W podobnym duchukosi�ski, kre�l�c ostatnie zdania syntezy przes�a� swego dzie��a, pisze �e: �Pi�kno miasta jako dziedzina zar�wno geometryczna jak humanistyczna35 jest i b�dzie przedmiotem weryfikacji przez u�ytkownik�w, a ostatecznej weryfikacji dokona zawsze historia�36. Wsp�czesne studia nad pi�knem miasta wi��� poj�cie pi�kna z nowymi interpre�tacjami roli, jak� w planowaniu i projektowaniu miasta odgrywa klasyczne ju� poj�cie �kompozycja urbanistyczna�. Wskazuj� te� na zwi�zek tej kompozycji z interpreta�cjami architektury miasta. Zarysowana przez Aldo Rossiego teoria architektury mia�sta stanowi bardzo dobre t�o dla rozwa�a� nad kierunkiem bada� wpisuj�cych si� Rykwert podkre�la, �e w�wczas redaktor tego pisma Aldo van Eyck sugerowa�, �e tekst ten ��mo�e pos�u�y� jako przypomnienie architektom i urbanistom czego� o czym zdaje si� zapomnieli: �e miasto jest miasto jest nie tylko mniej lub bardziej racjonalnym rozwi�zaniem problem�w produkcji, handlu, komunikacji i higieny; �e nie jest tak�e jak�� automatyczn� reakcj� na nacisk pewnych si� fizycznych i rynkowych, ale jest r�wnie� miejscem kumuluj�cym nadzieje i obawy jego mieszka�c�w� (s. 13). 32 Rykwert ma tu na my�li teoretyk�w modernizmu. 33 Ibidem, s. 13�14. 34 Ibidem, s. 17. 35 W tym miejscu W. kosi�ski czyni odwo�ania do tekstu R.M. Shustermana: Pragmatists Aesthetics and the Uses of Urban Absence, [w:] City Life. Essays on Urban Culture. The Jan van Eyck Akademie Sympo�sium on The politics of the visual culture of contemporary cities, eds. H. Paetzold, nuth-Maastricht 1997, s. 17. 36 W. kosi�ski, Miasto i pi�kno�, op. cit., s. 176. w szerszy nurt mi�dzynarodowej szko�y, okre�lanej mianem morfologii urbanistycz�nej. Jednak charakterystycznym rysem podej�cia Rossiego jest mocno wyczuwalny zwi�zek, wprowadzonej przez niego typologii miejsc buduj�cych kulturow� to�sa�mo�� miasta z teori� kompozycji urbanistycznej. id�c jeszcze dalej, dostrzegamy, �e owo my�lenie kategoriami architektury miasta sk�ania nas ku temu, by kompozycj� urbanistyczn� traktowa� jako rodzaj konstrukcji urbanistycznej spinaj�cej wa�ne kompozycyjnie miejsca. W tym sensie znaczenie poj�cia: pi�kno � w odniesieniu do miasta � wi��e jego architektur� z warto�ciami estetycznymi konstrukcji urbanistycz�nej. Ta z kolei jest r�wnie� uzale�niona od estetycznych walor�w miejsc powi�zanych ow� konstrukcj�. innymi s�owy, uroda miasta � i jej �t�o etyczne� � to r�wnie� urok jego �archipelagu miejsc� oraz wdzi�k, wyrazisto�� i estetyczne napi�cia ich kompozycyjnych powi�za�. Zdanie to bynajmniej nie jest odkryciem. nie jest te�, chyba, nadmiernym uproszcze�niem. Jednak z kilku powod�w warto si� nad nim zastanowi�. Po pierwsze, przema�wia za tym �powracaj�ca fala� zainteresowania �filozofi� miejsca�. Po wt�re, w fazie �p�nej nowoczesno�ci� prze�ywanie fragment�w bierze g�r� nad do�wiadczaniem ca�o�ci . Dotyczy to zar�wno kryteri�w estetycznych � do kt�rych przychodzi nam si� odwo�a�, kiedy pr�bujemy skonkretyzowa� nasz g�os w dyskusji nad pi�knem miasta, jego urod� i tymi wszystkimi, mniej lub bardziej u�wiadomionymi atrybutami formy urbanistycznej, dzi�ki kt�rym miasto mo�emy nazwa� po prostu �adnym � jak r�wnie� etycznych aspekt�w w zagospodarowaniu przestrzennym miejsc wa�nych dla estetyki miasta. Dodajmy te�, �e s�owo: �miejsce� niesie w sobie spory potencja� metaforyczny i du�� rozpi�to�� semantycznej skali. owa wieloznaczno�� mo�e by� �r�d�em niejednej konfuzji i sprawia, �e niekt�re teoretyczne wywody na temat miejsca odbieramy z nie�dowierzaniem, a nawet podejrzliwo�ci�. Wr��my jednak do problemu obecno�ci pi�kna w architekturze miasta. Tu dobrym przyk�adem pr�b aktualizowania teorii Aldo Rossiego s� wyk�ady o architekturze (tak�e architekturze miasta) autorstwa jego ucznia, profesora Antonio Monestirolego. Sw�j wyk�ad wyg�oszony w Barcelonie w 1994 roku A. Monestiroli rozpoczyna zdaniem: �Czy mo�liwe jest dzisiaj pojmowanie miasta jako dzie�a sztuki?�37. Zaraz potem nieco przekornie dodaje: Mo�emy odpowiedzie�, �e jest to miasto du�ych struktur, zbudowane z pomys�owo�ci� opart� na potrzebie, miasto in�ynier�w, wielkich infrastruktur technologicznych zbudowa�nych wed�ug regu� sztuki. Jest to jednak odpowied� niepe�na: sprawia, �e ��czy si� potrzeb� i pi�kno oraz �e pi�kno pojmowane jest wy��cznie jako wyraz potrzeby. Pi�kno most�w tkwi w uznawaniu ich niezb�dno�ci i pomys�owo�ci wykorzystanej dla ich powstania38. Mo�na tu odnale�� ton rezerwy, z jak� Monestiroli odnosi si� zar�wno do nadmier�nego utylitaryzmu i przesadnego estetyzowania, dlatego z tym wi�kszym zaintereso�waniem przyjmie zapowied�, jak� odnajdujemy w kolejnym zdaniu. Tu wybitny w�oski 37 A. Monestiroli, Tryglif i metopa. Dziewi�� wyk�ad�w o architekturze, t�um. U. Pytlowany, A. Por�bska, krak�w 2009, s. 63. 38 Ibidem, s. 65. teoretyk, id�cy �ladami Rossiego, daje mocne stwierdzenie, w kt�rym odwo�uje si� do sfery warto�ci kulturowych: Miasto jako dzie�o sztuki mo�e by� pojmowane o wiele szerzej, to znaczy jako reprezenta�cja danej kultury zamieszkiwania, nie tylko samych funkcji, ale i ich warto�ci. W budowaniu miasta przej�cie od funkcji do warto�ci pozwala nam wyj�� poza pojmowanie miasta jako narz�dzia i rozumie� je jako miejsce poznania, miejsce refleksji39. Jednak ten fragment wywodu Monestiroli ko�czy sceptycznie: �Dzi� niewielu poj�muje miasto jako dzie�o sztuki a nie budowanie, jako aparat technologiczny�40. Dalej nast�puj� uwagi nawi�zuj�ce do�� wyra�nie do architektoniczno-in�ynierskiej teorii Aldo Rossiego41. Dlatego te� akcentuje kulturow� rol� planu, jako �podstawy poszuki�wania formy � bez zerwania ci�g�o�ci: formy miejsc i budynk�w � kt�ra reprezentowa��aby ich to�samo��42. Elementy tego �konstrukcyjnego� sposobu pojmowania roli kompozycji urbanistycz�nej znajdujemy w definicji podawanej przez profesora Joan�a Busquets�a. omawiaj�c wsp�zale�no�ci pomi�dzy kompozycj� a projektowaniem urbanistycznym i z�o�ono��ci� proces�w decyzyjnych w ramach planowania miast w XXi wieku, Busquets pisze: Kompozycj� urbanistyczn� mo�na zdefiniowa� jako zdolno�� do sp�jnego wi�zania � w ramach strategii urbanistycznej � wielorakich reali�w naszego obecnego �rodowiska; wsp�pracy w ramach r�nych przejaw�w miejskiej z�o�ono�ci oraz do uznania, �e ka�de dzia�anie na tym polu b�dzie raczej form� negocjacji mi�dzy r�nymi oddzia�ywaniami miej�skiej dynamiki ni� wdra�aniem jednej normatywnej ideologii43. na szczeg�ln� uwag� w definicji tej zas�uguje wyra�ne odniesienie do urbanistyki operacyjnej i strategicznej. Do w�tku tego wr�cimy w nast�pnym podrozdziale pisz�c o estetycznych i etycznych aspektach �polityki miejsca�. Pi�kno �Tischnerowskie�: pi�kno tw�rczo�ci otwartej na cz�owieka Estetyka i etyka to jedno44. Ludwik Wittgenstein Dla filozoficznej syntezy problem�w urbanistycznych45 inspiruj�cymi oka�za� si� mog� tezy Tischnerowskiej filozofii tw�rczo�ci, kt�re w jego my�leniu 39 Ibidem, s. 69. 40 Ibidem, s. 65. 41 A. Rossi, op. cit. 42 A. Monestiroli, op. cit., s. 68. 43 J. Busquets, Urban Composition: City Design in the 21st Century, [w:] Crossover. Architecture, Urbanism Technology, eds. A. Graafland, L.J. kavanaugh, Rotterdam 2008, s. 498. 44 �Ethics and aesthetics are one�. L. Wittgenstein, Tractatus Logico-Philosophicus, London 1963, s. 147, cyt. za: R.M. Shusterman, Ethics and Aesthetics are One: Postmodernism�s Ethics of Taste, [w:] After the Future. Postmodern Times and Places, ed. G. Shapiro, new York 1990, s. 147. 45 Por.: Z. Zuziak, Wst�p do nowej�, op. cit., s. 181�206. o warto�ciach podkre�laj� zwi�zki mi�dzy etyk� i kreacj� oraz etyk� i estetyk�. Wed�ug Tischnera Etyka jako wiedza ma by� wiedz� o sztuce tworzenia. Nie�atwo jest m�wi� o sztuce tworzenia. Trzeba dobrze wybra� j�zyk. Bo nie ka�dy j�zyk nadaje si� do etyki. Technika korzysta przede wszystkim z j�zyka normatywnego, czyli j�zyka nakazu i zakazu, ale dzi� jej normatywna mowa staje si� coraz trudniejsza do zniesienia46. Refleksja nad problem j�zyka w etyce � i sztuk� zadawania pyta�, kt�re pom�c maj� cz�owiekowi w odnalezieniu w�a�ciwej etycznie decyzji, w sytuacjach, kiedy �y�cie stawia go wobec dylemat�w warto�ci � prowadzi Tischnera w stron� zagadnie�, kt�rym nadaje tytu�: B��dzenie w �ywiole pi�kna. napisa� tam, �e: Pi�kno jest pi�knem cz�owieka, pi�kno umo�liwia poznanie jakiej� ludzkiej tajemnicy, jest �ask�, kt�ra pozwala inaczej �y� i inaczej umiera�. Czy to wszystko? Jakie znacze�nie ma pi�kno dla tego, kto jest pi�kny? Jaki zwi�zek zachodzi mi�dzy pi�knem a jego podmiotem?47 Dalej znajdujemy rozwini�cia tych pyta� w kontek�cie estetyki ingardena, kanta i kierkegaarda. Ten aspekt Tischnerowskiego �my�lenia wed�ug warto�ci� mo�e by� obiecuj�c� lini� argumentacji w obronie idei miasta pi�knego. Jak podkre�la�em wielokrotnie, my�lenie estetyczne by�o wa�nym rysem tw�r�czej osobowo�ci Wojtka. nale�y jednak doda� od razu, �e wczytuj�c si� w teksty Jego prac dostrzegamy, �e z czasem owemu poszukiwaniu formy na p�aszczy�nie artystycznej towarzysz� dociekania filozoficzne, w kt�rych ich Autor odczuwa po�trzeb� coraz mocniejszego wi�zania kryteri�w estetycznych z etycznymi. Teza o ko�nieczno�ci wzmocnienia etyki w dzia�aniach urbanistycznych � zar�wno w kontek��cie rozwa�a� nad pi�knem miasta, jak i czynnikami rozwoju miejskiego � wpisuje si� r�wnie� w przes�ania Jego ksi��ki pt. Miasto i pi�kno miasta. W jej podsumowa�niu czytamy: Niepokoj�ce jest rozregulowanie etyki w tworzeniu nowych dzie� miejskich � ze stro�ny inwestor�w, projektant�w i w�adz, a tak�e w medialnym promowaniu architektury miejskiej. W mediach zar�wno fachowych, jak i te� popularnych dominuje ekspono�wanie ich g��wnie w wydaniu pretensjonalnym, sp�aszczaj�cym warto�ci, �urnalowym i komercyjnym. Taka wp�ywowa edukacja powszechna odbywa si� bez refleksji na te�mat kontekstu czasowego i kontekstu miejsca. Jest to gro�ne zw�aszcza w odniesie�niu do kontekstu miejskiego, w tym zar�wno dzielnic zabytkowych, jak r�wnie� nowo tworzonych48. na zwi�zki mi�dzy estetyk� i etyk� miasta warto spojrze� z perspektywy, cza�sem okre�lanej has�ami: �poetyka miejsca� i �polityka miejsca�49. W znacznej mierze, 46 J. Tischner, O cz�owieku. Wyb�r pism filozoficznych, wybra� i oprac. A. Bobko, Wroc�aw�Warszawa�kra� k�w 2003, s. 198. 47 Ibidem, s. 288. 48 W. kosi�ski, Miasto i pi�kno�, op. cit., s. 176. 49 Jest to odwo�anie do otwartego wyk�adu Davida Harveya, pod tytu�em: Political economy and the poetics of place, wyg�oszonego dla akademickiej spo�eczno�ci Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa uroda miasta jest wyrazem w�a�nie tego rodzaju interakcji. Mo�na przecie� poda� wiele przyk�ad�w (np.: paryskie �Wielkie Projekty�), gdzie �poetyk� miejsc� buduje polityka, ale by� mo�e jeszcze wi�cej i takich miejsc, kt�re sw� urod� i niepowtarzal�ny klimat zawdzi�czaj� w�a�nie temu, �e znajduj� si� w obszarach trudno dost�pnych dla polityki lub nale�� do terytori�w, z kt�rych polityka �w�a�nie si� wycofa�a�. W ta�kim kontek�cie termin: �polityka miejsca� odnosi si� do konsekwencji stwierdzenia, �e: forma przestrzenna miejsca i jej poetyka s� w znacznej mierze ekspresj� si� poli�tycznych, czyli dzia�a� odpowiadaj�cych strategiom w�adzy. W tym przypadku istot�ne s� co najmniej trzy kwestie: � polityka miasta wobec miejsc, czyli estetyczne i etyczne wymiary polityki urba�nistycznej i architektonicznej, kt�rej efektem jest poprawa przestrzennej jako�ci miejsca; � mecenat publiczny w obszarze architektury miasta; � �sprzedawanie miejsc�, czyli ga��� marketingu urbanistycznego. S� to zazwyczaj trzy r�ne formy operacji urbanistycznych, w efekcie kt�rych po�wstaje nowa to�samo�� miejsc, co � z kolei � buduje nowy wizerunek miasta. Ter�min �polityka miejsca� oznacza� mo�e r�wnie� spo�eczny ruch �oddolny� obejmuj�cy r�ne inicjatywy manifestuj�ce autentyczne upodmiotowienie lokalnej spo�eczno�ci w dzia�aniach dotycz�cych miejsc publicznych. Co prawda ruch ten dotyczy r�wnie� politycznych aspekt�w dzia�ania samorz�du lokalnego wobec miejsca i w tym sensie jest to szczeg�lny przypadek �polityki miejsca�, ale jego istot� jest wsp�rz�dzenie miejscem. Jest to idea traktuj�ca miejsce jako przedmiot wsp�rz�dzenia przez spo��eczno�� lokaln� i wi���ca problematyk� kszta�towania miejsca przez spo�eczno�� lokaln� z budowaniem przyw�dztwa (leadership) i rozwojem kapita�u spo�ecznego. Ten spo�eczny ruch po�wi�cony miejscom publicznym wskazuje r�wnie� na wzrost znaczenia planowania kojarz�cego fizyczne, �rodowiskowe, kulturowe, spo�eczne wymiary decyzji przestrzennych. Jest to nowa forma planowania usytuowana pomi�dzy klasyczn� urbanistyk�, planowaniem strategicznym i operacyjnym. Rozwa�aj�c r�ne aspekty �polityki miejsca�, traktowanej jako komponent etycz� nych wymiar�w rozwoju miejskiego wypada si� te� zastanowi� nad pytaniem o este�tyczne i etyczne konsekwencje czterech prostych stwierdze�: � Miasto jest bytem politycznym zbudowanym z miejsc i s�u��cych im powi�za�. � Urbanistyka jest umiej�tno�ci� budowania dobrych miejsc i sensownych relacji kompozycyjnych oraz poprawnych powi�za� funkcjonalnych mi�dzy nimi. � To�samo�� tych miejsc nale�y chroni� i uszlachetnia� a relacje mi�dzy miejscami wzmacnia� harmonijnie. � Wykonanie tych zada� ma sprzyja� sprawiedliwej poprawie jako�ci �ycia miejskiego. Przyj�cie takiej perspektywy wobec polityk miejsca oznacza potrzeb� �dowar�to�ciowania� w�tku tematycznego, kt�ry wyr�niam has�em: �atrybuty dobrego w Baltimore, MD, w 1991 roku. Wyk�ad ten okaza� si� dla mnie niezwykle inspiruj�cy i � do pewnego stopnia � ukierunkowa� moje my�lenie o etyce miejsca, jako wa�nym zagadnieniu teorii urbanistyki. zBiGniew K. zuziaK � jego �wiat by� estetyczny � niedoko�czone rozmowy miejsca�. M�wi�c inaczej, w dyskusji o �urodzie miasta� nie powinno zabrakn�� g�o�su na temat zwi�zk�w mi�dzy poetyk� miejsca i racjonalnym budowaniem formy urbanistycznej a politycznymi okoliczno�ciami spe�niania tej publicznej misji przez g��wnych aktor�w strategicznej gry interes�w zderzaj�cych si� w przestrzeni miej�skiej. i tu dotykamy, prawdopodobnie, jednego z wa�niejszych problem�w etycznych rozwoju miast w kontek�cie architektonicznego czynnika tego rozwoju. Zagadnienie to nabiera szczeg�lnego znaczenia w czasach, kt�re Tom Dyckhoff okre�la mianem �epoki spektaklu�50. Dyckhoff zwraca tu uwag� na dysfunkcje wynikaj�ce z brak�w architektonicznego wykszta�cenia. jego zdaniem: �nie istnieje jednak architektonicz�ny odpowiednik przysi�gi Hipokratesa, kilku prostych zasad zapisanych w prawie, kt�rych nale�a�oby przestrzega� w tych beztroskich czasach wolnego rynku�51. Dalej, autor ten podaje jednak informacj� o znamionach p�prawdy stawiaj�c �rodowisku odpowiedzialnemu za architektoniczn� edukacj� zarzut, �e �Architekt�w w trakcie studi�w nie uczy si� rutynowo etyki i polityki�52. ot� etyka zawodu architekta jest przedmiotem nauczania na studiach architek�tonicznych, a wa�nym odniesieniem do tre�ci nauczania w tym zakresie jest Kodeks etyki zawodowej architekt�w53. natomiast kwestiami otwartymi pozostaj� pytania: w jakiej mierze przedmiot ten wp�ywa� mo�e na realne zachowania profesjonalne architekt�w, czy tre�ci tego kodeksu dotykaj� sedna sprawy, czyli pewnej bezbron�no�ci m�odych adept�w architektury wobec presji rynku i wreszcie: jak regulacje ko�deksowe mog� efektywnie wp�ywa� na post�powanie architekt�w � i etyk� rozwoju urbanistycznego � w sytuacji likwidacji formalno-prawnych podstaw statusu zawo�dowego urbanist�w. Jednak, niezale�nie od problematyczno�ci obecnych uregulo�wa�, dalszy wyw�d Toma Dyckhoff�a na ten temat zas�uguj� na odnotowanie. Zwraca on bowiem uwag�, �e: [...] �od lat siedemdziesi�tych XX wieku troska o etyk� i polityk�, kt�re dominowa�y w architekturze od czas�w rewolucji przemys�owej, odp�ywa w sin� dal. Architekci co�raz rzadziej podchodz� krytycznie do spo�ecznego czy politycznego kontekstu, w kt�rym dzia�aj�. Przedsi�biorczy architekt pod��a tam, gdzie znajdzie prac�. Najwi�ksz� wolno��ci� jest za� dla niego mo�liwo�� wybrania gdzie nie pracowa�. W gospodarce opartej na przedsi�biorczo�ci liczy si� transakcja54. 50 Por. T. Dyckhoff, Epoka spektaklu. Perypetie architektury i miasta XXI wieku, t�um. A. Rasmus-Zgorzelska krak�w 2018. 51 Ibidem, s. 265. 52 Ibidem. 53 Kodeks etyki zawodowej architekt�w, Za��cznik do Uchwa�y 01 iii Sprawozdawczego krajowego Zjazdu izby Architekt�w podj�tej w dniu 18 czerwca 2005 r. kodeks ten jest odzwierciedleniem Europejskiego kodeksu etyki zawodowej architekt�w przyj�tego przez Rad� Architekt�w Europy (ACE) w pa�dzierniku 2005 r. 54 T. Dyckhoff, s. 265. Coda: kwestia paradygmatu i niedoko�czona trylogia? Idea jest najwa�niejsza55. Andrzej Wajda na koniec powr�ci� nale�a�oby do perspektyw definiowania pi�kna jakie otwieraj�: es�tetyka ekologiczna i etyka ekologiczna. W podrozdziale Pi�kno pitagorejskie napisa�em, �e pi�kno jest szczeg�ln� form� harmonijnego uporz�dkowania. innymi s�owy, szcze�g�ln� � i nadrz�dn� � form� �adu, kt�ra jest wyrazem osobliwej harmonii w przestrze�niach egzystencjalnych cz�owieka i jego dynamicznych relacjach z przyrod�, �rodowi�skiem zbudowanym oraz instytucjonalnymi formami �ycia spo�ecznego. Ustawiczne zmiany we wzajemnym oddzia�ywaniu czynnik�w rozwoju miejskiego wp�ywaj� zasad�niczo na jego estetyczn� stron� dynamiki formy. To z kolei sk�ania, by w interpretacjach owej dynamiki odwo�a� si� do teorii � i filozofii � modelowania zmian w przestrzennych strukturach miasta proponowanych w perspektywie filozoficznej Arnolda Berleanta56. Mo�na j� nazwa� estetyk� ekologiczn� czy ekologiczn� perspektyw� estetyki. ot� zwracaj�c uwag� na radykalne zmiany, jakim uleg�o znaczenie �rodowiska, Berleant przedstawia w�asn� koncepcj� estetycznych wymiar�w urbanistyki. ��cz�c rozwa�ania estetyczne na temat �rodowiska zurbanizowanego z ekologi� kulturow� i estetycznym warto�ciowaniem, wyr�nia trzy modele urbanistyczne: aleatoryczny, mechaniczny i ekosystemowy. W modelu aleatorycznym, kt�ry uto�samia z historycznym modelem rozwoju struk�tur miejskich, �formy urbanistyczne, kszta�towane przez zastane i niezale�ne uwa�runkowania � geograficzne, klimatyczne, polityczne, ekonomiczne i spo�eczne � s� w wi�kszo�ci wynikiem przypadku i okoliczno�ci�57. Model mechaniczny � zwi�zany z doktryn� modernistyczn� � reprezentuje �warto��ci stanowi�ce kwintesencj� industrialnego porz�dku: efektywno��, schludno��, bezo�sobowo��, jednorodno��, zamienne jednostki modularne, zast�powalno�� i spo�eczny porz�dek�58. Z kolei w modelu biologicznym, ekosystemowym, obszary miejskie traktuje si� jako �kompleksowe jednostki sk�adaj�ce si� z wielu r�nych, ale wzajemnie powi�zanych 55 Zdanie to, kt�re s�u�y jako motto tego podrozdzia�u jest zarazem tytu�em filmu, jaki prof. krzysztof ingarden po�wi�ci� architektonicznym wizjom wielkiego re�ysera. Wizje te � a co jeszcze wa�niej�sze � ich realizacje �wiadcz� o wielkim umi�owaniu krakowa przez Andrzeja Wajd�, o jego duchowych i intelektualnych zwi�zkach z pi�knem krakowa, a tak�e o szczeg�lnym rodzaju dialogu, jaki swymi architektonicznymi koncepcjami re�yser prowadzi� z wizjami Stanis�awa Wyspia�skiego. 56 A. Berleant, Wra�liwo�� i zmys�y. Estetyczna przemiana �wiata cz�owieka, t�um. S. Stankiewicz, krak�w 2011. Modele Berleanta opisa�em bardziej szczeg�owo w tek�cie pt.: Z.k. Zuziak, Naukowe oblicze urbanistyki. Z notatek na temat architektury miasta i gospodarowania przestrzeni�, [w:] Architektura, urba�nistyka, nauka, red. S. Gzell, Warszawa 2019. 57 A. Berleant, op. cit., s. 133�140. 58 Ibidem, s. 138. komponent�w, z kt�rych ka�dy realizuje w�asne cele, chocia� r�wnocze�nie zale�y od kontekstu obejmuj�cego je wszystkie i wsp�lnie tworzy go�59. Analizuj�c teksty dw�ch tom�w Wojtka dostrzegam, �e w�a�nie ten modelowy spos�b widoczny jest w Jego rozwa�aniach nad paradygmatem miasta XXi wieku. Z tym, �e w odr�nieniu od zasygnalizowanej wy�ej filozoficznej interpretacji Berle-anta kolejna wielka synteza urbanistyczna kosi�skiego by�aby prawdopodobnie bar�dziej podbudowana obserwacjami i wizjami, jakie rysuj� si� na tle �franciszka�skiego� my�lenia o �rodowisku cz�owieka i jego zwi�zkach z przyrod�. By�by to mo�e tom trzeci Jego niedoko�czonej trylogii, w kt�rej Wojtek podj��by raz jeszcze wyzwanie zarysowania w�asnej, estetycznej teorii syntetyzuj�cej obecno�� pi�kna w dzie�ach architektury, urbanistyki i architektury krajobrazu z perspektywy wyra�nego zwro�tu � a mo�e wr�cz prze�omu � kulturowego, jaki coraz bardziej widoczny jest u progu trzeciej dekady XXi wieku. Prawdopodobnie, by�by to tom po�wi�cony syntezie duchowych, symbolicznych i emocjonalnych pierwiastk�w pi�kna; tom wnikaj�cy jeszcze g��biej w subtelno�ci idei harmonii i �adu w architekturze struktur osadniczych, w kt�rych �rodowisko zbudowa�ne przenika si� z przestrzeni� kulturow� teren�w otwartych. odnosi si� to zw�aszcza do osadnictwa teren�w ziem g�rskich. Hipoteza o prawdopodobie�stwie takiego w�a�nie ukierunkowania przerwanej ak�tywno�ci tw�rczej Wojciecha kosi�skiego wydaje si� mie� swe uzasadnienie w pra�wid�owo�ci, jak� obserwujemy w kierunkach ewolucji rozwoju naukowego uczonych i tw�rc�w, kt�rzy potrafili uj�� swe �ycie w karby niebywa�ej dyscypliny. Mowa o dys�cyplinie, dzi�ki kt�rej tytaniczna praca wydaje pi�kne i inspiruj�ce owoce. Lektura ta�kich dzie� wskazuje, �e po wielu latach bada� i studi�w koncepcyjnych nad tematami b�d�cymi pasj� ich autor�w, powracaj� oni do w�tk�w, z kt�rymi zmagali si� u progu swej kariery. W ten oto spos�b nasza Coda nabra�a cech muzycznego ronda: motyw g�r powr�ci� ze zdwojon� si��. Bibliografia Berleant, A., Wra�liwo�� i zmys�y, Estetyczna przemiana �wiata cz�owieka, krak�w 2011. B�hm A., O budowie i synergii wn�trz urbanistycznych, S. Stankiewicz, krak�w 1981. Busquets J., Urban Composition: City Design in the 21st Century, [w] Crossover. Architecture, Urba� nism Technology, eds. A. Graafland, L.J. kavanaugh, Rotterdam 2008. Dyckhoff T., Epoka spektaklu. Perypetie architektury i miasta XXI wieku, t�um. A. Rasmus-Zgorzel� ska, krak�w 2018. Gombrich E.H., Zmys� porz�dku. O psychologii sztuki dekoracyjnej, krak�w 2009. James J., Muzyka sfer. O muzyce, nauce i naturalnym porz�dku wszech�wiata, t�um. M. Gody�, krak�w 1996. kosi�ski W., Miasto i pi�kno miasta, krak�w 2011. 59 Ibidem, s. 139. kosi�ski W., Paradygmat miasta 21 wieku, krak�w 2016. kosi�ski W., Warto�ci projektu Czterech (A. Boraty�ski, W. Kosi�ski, Z. Kuchta, Z. Zuziak) � po 35 latach, �Czasopismo Techniczne� 2009, 2-A, z. 10, s. 35�48. Monestiroli A., Tryglif i metopa. Dziewi�� wyk�ad�w o architekturze, t�um. U. Pytlowany, A. Por�b�ska, krak�w 2009. Rossi A., The architecture of the City, Cambridge 1984. Rykwert J., Idea miasta. Antropologia formy miasta w Rzymie, w Italii i w staro�ytnym �wiecie, t�um. T. Wujewski, krak�w 2016. Scola A., Reale G., Dialog o warto�ci cz�owieka, t�um. E.i. Zieli�ski, Warszawa 2009. Shusterman R.M, Ethics and Aesthetics are One: Postmodernism�s Ethics of Taste, [w:] After the Future. Postmodern Times and Places, ed. G. Shapiro, new York 1990. Shusterman R.M., Pragmatists Aesthetics and the Uses of Urban Absence, [w:] City Life. Essays on Urban Culture. The Jan van Eyck Akademie Symposium on The politics of the visual culture of contemporary cities, eds. H. Paetzold, nuth-Maastricht 1997. Tatarkiewicz W., Dzieje sze�ciu poj��, Warszawa 1976. Tischner J., O cz�owieku. Wyb�r pism filozoficznych, wybra� i oprac. A. Bobko, Wroc�aw�Warsza�wa�krak�w 2003. Vincenz S., Na wysokiej po�oninie. Pasmo I: Prawda starowieku, Warszawa 1980. Vincenz S., Na wysokiej po�oninie. Pasmo II: Nowe czasy, Zwada, Warszawa 1981. Wo�niakowski J., G�ry niewzruszone, krak�w 1995. Zuziak Z.k., Naukowe oblicze urbanistyki. Z notatek na temat architektury miasta i gospodarowania przestrzeni�, [w:] Architektura, urbanistyka, nauka, red. S. Gzell, Warszawa 2019. Zuziak Z.k., O to�samo�ci urbanistyki, krak�w 2008. Zuziak Z.k., Wizje Podhala. Ze studi�w nad koncepcjami rozwoju przestrzennego regionu, �Czasopi� smo Techniczne� 2009, 2-A, z. 10, s. 27�33. Zuziak Z.k., Wst�p do nowej filozofii urbanistyki / An Introduction into the New Philosophy of Urba�nism, �Teka Komisji Urbanistyki i Architektury PAn oddzia� w krakowie� 2020, t. 48, s. 181� 206. PoS�owie Artur Jasi�ski dr hab. in�. arch., prof. kAAFM krakowska Akademia im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego, Wydzia� Architektury i Sztuk Pi�knych oRCiD: 0000-0002-5285-8143 Maciej Skaza dr in�. arch. Politechnika krakowska, Wydzia� Architektury, katedra Projektowania Architektonicznego oRCiD: 0000-0002-7461-5492 Pos�owie do tomu drugiego Afterword to volume two Przedstawiony w niniejszym tomie zbi�r tekst�w dowodzi, jak silne i inspiruj�ce by�o � i nadal jest � oddzia�ywanie osobowo�ci profesora Wojciecha kosi�skiego na �rodowi�sko polskich architekt�w, zar�wno teoretyk�w, jak i praktyk�w. Szczeg�lnie cenne, po�siadaj�ce istotny walor dokumentacyjny, s� zawarte w pierwszej cz�ci wspomnienia Jego bliskich przyjaci�. Aleksander B�hm si�ga pami�ci� do pierwszych lat studi�w, a Leszek Wojnar opisuje zar�wno pasjonuj�ce regaty na Jeziorze Czorszty�skim, jak i kameralne rozmowy prowadzone w letnim domku w �opusznej nad Dunajcem, kt�ry Wojtek wyczarowa� ze starej stodo�y. Towarzysz� im osobiste refleksje Magdaleny kozie�-Wo�niak, wspominaj�cej niezwyk�y rocznik 1943, z kt�rego wywodzi si� grupa profesor�w Wydzia�u Architektury Pk, a tak�e tekst Marii Ba�cik o �r�dlanym epizo�dzie w badaniach naukowych profesora kosi�skiego. W t� opowie�� o cz�owieku � nie o architekcie czy naukowcu � wpisuje si� tak�e kilka zda� od Magdaleny Jagie��o-ko�walczyk, b�d�cych kr�tkim, bardzo osobistym tekstem. Uzupe�nieniem zbioru jest wypowied� katarzyny Pluty, kt�ra przedstawia swoistego rodzaju laudacj� na cze�� profesora kosi�skiego, wybitnego wyk�adowcy i mentora wielu m�odych architekt�w naukowc�w. Z opowie�ci i wspomnie� wy�ania si� obraz pe�nego �ycia, wigoru i pasji pedagoga, naukowca, ale r�wnie� � zapalonego i upartego sportowca. Profesor kosi�ski by� mistrzem s�owa. S�owo bowiem, zar�wno m�wione, jak i pi�sane, stanowi�o podstawowe narz�dzie Jego warsztatu pracy jako pedagoga i na�ukowca. U�ywa� go zr�cznie, z wielk� swobod�, swad� i wdzi�kiem. Spe�nia� si� w charyzmatycznych wyk�adach, �ywych polemikach i spontanicznych dyskusjach. By� znakomitym recenzentem, mistrzem wyszukanego komplementu, cho� nie stroni� te� od z�o�liwo�ci. ka�dy, kto zna� Profesora i mia� sposobno�� z nim porozmawia�, pozo�stawa� pod wra�eniem Jego erudycji, elokwencji i poczucia humoru. Do ulubionych s��w (i poj��) profesora kosi�skiego nale�a�o pi�kno. Wok� tego poj�cia zbudowa� swoj� ksi��k� profesorsk�, zatytu�owan� Miasto i pi�kno miasta. Przy czym pi�kno � w rozumieniu Profesora � posiada�o wiele znacze� i wymiar�w, nie tyl�ko estetycznych. obok pi�kna stawia� inne poj�cia transcendentalne: prawd� i dobro, zr�wnuj�c je niekiedy znaczeniowo. M�wi o tym znakomity tekst Andrzeja kad�uczki zatytu�owany Wojciecha Kosi�skiego odkrywanie absolutu w architekturze. Dla profesora kosi�skiego pi�kne miasta to te dobrze pomy�lane i rzetelnie zbu�dowane, �ywe, atrakcyjne, pe�ne ciekawych historii, wspania�ych budowli i zadowolo�nych ludzi. W swych tekstach Profesor za�wiadcza� po wielokro� o tym przekonaniu, zr�cznie poruszaj�c si� w �wiecie r�nych dyscyplin nauki i r�nych dziedzin sztuki. Swobodnie operowa� w nich rejestrami subiektywnymi i obiektywnymi. By� mo�e w�a��nie z tego powodu ta wydana r�wno dziesi�� lat temu ksi��ka, sta�a si� ju� klasykiem i nadal s�u�y wielu naukowcom jako punkt odniesienia i �r�d�o inspiracji. nie inaczej jest w wypadku zamieszczonych w niniejszym tomie tekst�w, w wi�kszo�ci traktuj��cych o pi�knie w�a�nie � ukazuj� one r�norodno�� postaw, r�wnocze�nie przedsta�wiaj�c wiele postaci pi�kna. Cz�� naukow� otwiera artyku� Zbigniewa Paszkowskiego Paradygmat pi�kna mia�sta, wskazuj�cy rol�, jak� czynnik estetyczny odgrywa w architekturze, kompozycji urbanistycznej i kszta�towaniu krajobrazu miasta. Tomasz koz�owski analizuj�c trudne relacje wsp�czesnej architektury i pi�kna pod��a �ladami wybitnych artyst�w i uczo�nych: poet�w, historyk�w, filozof�w. Cytuje mi�dzy innymi Heinricha W�lfflina, na kt�rego my�l powo�ywa� si� te� wielokrotnie Wojciech kosi�ski, kt�ry z w�a�ciw� sobie swad� nakre�li� histori� �wiatowej urbanistyki pos�uguj�c si� figur� sinusoidy, w kt�rej przeciwstawia� sobie kolejne okresy nast�puj�ce w historii, dziel�c je naprzemiennie na �unosz�ce� i �opadaj�ce� nurty ideowe: zaskakuj�ce, rozwichrzone, i nast�puj�ce po nich � lub w reakcji na nie � nurty racjonalne: rzeczowe i regularne. kosi�ski dokony�wa� przy tym ocen moralnych: za wz�r stawia� wybrane przyk�ady demokratycznych, dobrze zarz�dzanych, przyjaznych i pi�knych miast, kt�re zas�uguj� na miano polis (Ateny, Rzym), i przeciwstawia� im miasta obrazuj�ce zjawiska negatywne: autarkiczne, totalitarne i zb�jeckie, oparte na przemocy, wojnach i niewolnictwie anty-polis, stolice imperialne, �miasta pychy� (Babilon, konstantynopol). W zako�czeniu swojego arty�ku�u koz�owski ponownie nawi�zuje do filozofii pi�kna g�oszonej przez kosi�skiego, przytaczaj�c s�owa Johna keatsa �Pi�kno jest prawd�, prawda pi�knem�. odr�bnym nurtem jest poszukiwanie pi�kna w krajobrazie kulturowym miast i mia�steczek. Wszak kilkadziesi�t lat pracy profesora kosi�skiego oscylowa�o wok� tego zagadnienia. Wpisuje si� w niego tekst Anny Palej � kieruj�cej uwag� na historyczne modele miast: Rzymu, Sieny, ale tak�e Gda�ska, Zamo�cia i oczywi�cie Wenecji. nie�zale�n� analiz� przestrzeni miejskiej jest ta, wykonana przez Mi�osza Zieli�skiego, kt�ry � pod��aj�c za s�owami profesora kosi�skiego � poszukuje pi�kna miasta nie tyl�ko w budowlach, ale spogl�da na jedn� z dzielnic Barcelony szerzej � na �przestrze� miejsk� by� mo�e niepozbawion� wad, ale ostatecznie i pi�kn�, i dobr�. Atrakcyjn� estetycznie, ale i funkcjonalnie. Przestrze� wyposa�on� w szczeg�lne jako�ci, dzi�ki kt�rym materializuj� si� warto�ci pozwalaj�ce na do�wiadczanie prze�y� estetycznych i etycznych�. Mo�na by�oby postawi� hipotez�, i� ludzka potrzeba wsp�lnoty ze �wiatem przyrody � definiowana jako biofilia � znajduje swoje odzwierciedlenie w konieczno�ci wprowadzenia element�w krajobrazu naturalnego do tego kulturowego. Ukazuje t� po�trzeb� tekst Agaty Zachariasz, kt�ra skrupulatnie i precyzyjnie analizuje fragment no�wej Huty. ogl�daj�c ow� niewielk� cz�� nowego miasta przez pryzmat kszta�towania kompozycji, kieruje nasz� uwag� ku przysz�o�ci, bazuj�c na dokonaniach przesz�o�ci. S�awomir Gzell, w sobie tylko w�a�ciwym, finezyjnym stylu, przypomina rozmowy toczone z Wojciechem kosi�skim, te oficjalne i � zapewne � r�wnie� te prywatne. od�najduje w nich zaskakuj�c� dla autora zbie�no�� pogl�d�w. kanw� dla rozwa�a� Gzella jest klasyczna ju� teoria kompozycji urbanistycznej autorstwa kazimierza Wejcherta, kt�r� osadza w realiach wsp�czesnych, w epoce neoliberalnej ponowoczesno�ci. Za�daje fundamentalne pytanie: czy kompozycja urbanistyczna ma jeszcze sens? odpo�wiedzi szuka w�druj�c ze szkicownikiem w r�ku po ulicach krakowa (w przedstawio�nym na rysunku domu przy ulicy Zyblikiewicza mieszka� Wojciech kosi�ski, patrz: s. 82) i po szlakach wiod�cych wok� toska�skich miasteczek, poszukuj�c w nich recepty na budowanie dobrego miasta. Pisze o wsp�czesnym planowaniu przestrzennym, kt�re jego zdaniem zmierza� powinno w kierunku koordynacji zachodz�cych proces�w, wprowadzaj�c mediacj� w miejsce nadzoru i wykonywania planu, w celu budowy no�wych, pi�knych miast z ludzk�, obywatelsk� twarz�. Space is luxury � ko�czy S�awomir Gzell i nale�y mu przyzna� racj�, szczeg�lnie teraz, w trudnych czasach pandemii, kt�ra stawia pod znakiem zapytania dogmaty wsp�czesnej my�li urbanistycznej i zaburza relacje istniej�ce tradycyjnie pomi�dzy domem i miastem, pomi�dzy przestrzeni� pu�bliczn� a prywatn�, po roku nadal na rzecz tej ostatniej � rzecz jasna. na szczeg�ln� uwag� zas�uguje szkic Anny Mielnik, kt�ra analizuje rol� pi�kna w architekturze racjonalistycznej. Praca ta posiada podw�jn� warto�� poznawcz�: z jednej strony stanowi wnikliw� rozpraw� na temat �r�de� racjonalizmu w architektu�rze wsp�czesnej (a jest to nurt szczeg�lnie bliski pisz�cym te s�owa), a z drugiej strony odwo�uje si� do pi�kna jako kategorii uzasadnionej przez warto�ci uniwersalne, takie jak prawda, geometria i celowo��. �Celem nauki jest prawda, za� celem sztuki dobro i pi�kno, dwa poj�cia, kt�rych znaczenie, gdyby si� im dok�adnie przyjrze�, nieomal si� ze sob� pokrywaj�� � pisze na zako�czenie Mielnik, cytuj�c s�owa Charlesa Batteux, tw�rcy poj�cia �sztuki pi�kne�. Rozwa�aniom dotycz�cym roli pi�kna w architekturze i urbanistyce towarzysz� tek�sty m�odszego pokolenia architekt�w, przyjaci� i wsp�pracownik�w Profesora z Wy�dzia�u Architektury Politechniki krakowskiej, kt�rzy na warsztat wzi�li Jego artystyczne pasje: rysunek, fotografi� i muzyk�. Pi�kno bowiem odzwierciedla si� w r�nych dzie�dzinach sztuki, w zakresie kt�rych znacznie wykracza poza bliskie architektom sztuki plastyczne. Maciej Skaza, odwo�uj�c si� do wsp�lnych zainteresowa� omawia zwi�zki istniej�ce pomi�dzy architektur� a muzyk�, a Mariusz Twardowski dzieli si� swoimi re�fleksjami na temat etycznych aspekt�w fotografii architektury � sztuki niezale�nej, ale zwi�zanej mocno z naszym zawodem. Podobnie jak w przypadku architektury wida� w niej dwoisto�� potrzeb i oczekiwa�. Fantastycznie rysuj�ca Beata Malinowska-Petelenz analizuje, czym jest i czym mo�e by� rysunek jako element warsztatu pracy architekta. odwo�uje si� przy tym wielokrot�nie do my�li profesora kosi�skiego, kt�ry sam b�d�c �wietnym rysownikiem, dobrze zna� si�� i znaczenie odr�cznego szkicu, nie tylko w dziele tworzenia architektury, ale tak�e jako narz�dzia jej postrzegania, analizowania i rozumienia. Trudno w tym miejscu nie zacytowa� kilku zda�, kt�rymi Autorka kre�li sylwetk� kosi�skiego jako rysowni�ka: �Tworzy� spontaniczne rysunki, ze znakomitym wyczuciem graficznym, preferuj�c szerokie kadry: �mia�ym, pe�nym emocji gestem zapisywa� przestrze� pejza�ow� i ar�chitektoniczn�. kresk� prowadzi� dynamicznie, ostro, syntetycznie. W swej o��wkowej Fantazji na temat architektury g�rskiej przekaza� rado�� i warto�� poszukiwania formy, eufori� inwencji tw�rcy z ch�ci przekroczenia pu�apu poprawno�ci, zaryzykowania w�asnego �adu i porz�dku, osi�gaj�c finalnie czysty rysunek kreacyjny, b�d�cy jedno-cze�nie autorsk� syntez� uj�cia i tematu�. Wspania�y tekst, kt�remu towarzysz� r�wnie znakomite rysunki. Wpisuje si� on w blisk� nam tendencj� poszukiwania architektury nie tylko w realnej i zbudowanej rzeczywisto�ci, lecz tak�e w �wiecie rysunku. W r�norodnych analizach poszukuj�cych pi�kna architektury pojawiaj� si� tak�e g�osy Przemys�awa Bigaja i Marka Pocz�tko, kt�rzy zadaj� jak�e istotne pytanie o sens i cel tw�rczo�ci. Z kolei Manezha Dost zwraca uwag� na potrzeb� do�wiadczania pi�k�na, na warunek konieczny � inicjuj�cy i inspiruj�cy � w procesie edukacji architekto�nicznej. W wielog�os poszukiwa� wpisuje si� r�wnie� tekst Grzegorza Twardowskiego, kt�ry odnajduje pi�kno w rytmie � jego wsp�czesne oblicza analizuje odnosz�c si� tak�e do przesz�o�ci, ale r�wnie� do matematyki i muzyki. Swoist� kod� wie�cz�c� drugi tom s� rozwa�ania Zbigniewa Zuziaka zawarte w tek��cie Jego �wiat by� estetyczny � niedoko�czone rozmowy. Powsta�y one na podstawie lek�tury ksi��ek profesora Wojciecha kosi�skiego oraz wspomnie� rozm�w, kt�re toczyli w wielu miejscach, przy okazji r�nych spotka�. Ta dwuogniskowa perspektywa, pog��biona filozoficzn� refleksj� wynikaj�c� z erudycji autora, prowadzi do zarysowania te�matu trzeciego tomu rozwa�a� profesora kosi�skiego o pi�knie miasta, w postaci teorii syntetyzuj�cej obecno�� pi�kna w dzie�ach urbanistyki i architektury u progu trzeciej dekady XXi wieku. owe rozwa�ania nie dotycz� jedynie zagadnie� estetycznych, ale rozszerzone zostaj� w kierunku Tischnerowskiej filozofii tw�rczo�ci, zwi�zk�w etyki, kreacji i wspomnianej estetyki. kto wie: mo�e tego niedoko�czonego dzie�a podejmie si� teraz Zbigniew Zuziak? Wielu Autor�w zwraca uwag� na dewaluacj� pi�kna jako kategorii estetycznej, a mo�e nawet na upadek jego znaczenia we wsp�czesnej architekturze, analizuj�c tendencje do odrzucenia pi�kna jako warto�ci w sztuce, do d��enia za wszelk� cen� do oryginalno�ci i wizualnej atrakcyjno�ci. Jednak w kilku tekstach przewijaj� si� g�osy o potrzebie pi�kna, kt�re nadal jest potrzeb� duszy i trwa�ym przedmiotem ludzkich my�li. Pi�kno jest te� wa�nym kryterium wsp�czesnej urbanistyki, nadal mo�e kszta��towa� nasz� wiedz� o architekturze oraz sam� architektur�. Wydaje si�, �e profesor Wojciech kosi�ski by�by z takiej konkluzji niezmiernie zadowolony. il. 1. Profesor Wojciech kosi�ski i pi�kno � tu w�r�d eksponat�w lapidarium na dziedzi�cu przed Teatro olimpico w Vicenzy. W drodze z Wenecji, fot. M. Skaza, 14.10.2012 Zestawione w obu tomach rozwa�ania, analizy, a tak�e osobiste wspomnienia, od�nosz� si� do trzech istotnych dla profesora kosi�skiego element�w wsp�czesno�ci: architektury, miasta i towarzysz�cego im pi�kna. Ten ostatni sk�adnik � wydaje si�, najwa�niejszy � winien by� pojmowany i rozpatrywany jako odr�bna kategoria, jako spos�b patrzenia na �wiat. Pi�kno bowiem odnajdywa� Profesor nie tylko w architek�turze, o czym za�wiadczaj� zapisane w obu tomach s�owa Jego wsp�pracownik�w, uczni�w i przyjaci�. By�o ono dla Wojciecha kosi�skiego drogowskazem � to przez pryzmat pi�kna obserwowa� �wiat, umiej�tnie dziel�c si� z nami swymi spostrze�enia�mi. W takim uj�ciu mo�na przyj��, i� oba tomy stanowi� swoist� odpowied� na ca�o�� dokona� �ycia Wojciecha kosi�skiego. To nasz wsp�lny g�os w rozmowie, kt�ra ju� na zawsze pozostanie niedoko�czona. APENDYKSY 1961 matura 17 IX 1943 iii Liceum ur. og�lnokszta�c�ce (Lw�w) imienia J. kochanowskiego w krakowie 1972 ii nagroda w konkursie na opracowanie koncepcji zagospodarowania przestrzennego �k�py Potockiej� w Warszawie, wsp�autorzy: S. Medrey, R. olsz�wka; wsp�praca: H. Grabowska, J. Jakowlew, J. Marek, M. Mazurkiewicz 1967 dyplom WA Pk wykonany pod kierunkiem prof. W. Gruszczy�skiego 1967� cz�onek sArP o. krak�w (od 2 Xi 1967) 1973 autor przej�cia (nowa trasa) w Masywie Mnicha nad Morskim okiem, tzw. Zaci�cie kosi�skiego (Vii 1973) 1973 iii nagroda w konkursie na opracowanie koncepcji przestrzennej Placu Jedno�ci narodu i Pomnik odrodzenia w Elbl�gu � wsp�autor W. ku�ma; wsp�praca: A. krakowian, T. Ma�ysa 1973 Wyr�nienie ii stopnia r�wnorz�dne w konkursie na architektoniczny projekt koncepcyjny wielofunkcyjnego obiektu Muzeum Sztuki w �odzi, wsp�autorzy: J. Lenda, J. Przybylski Profesora Wojciecha Kosi�skiego o� czasu (kalendarium) W niniejszej osi czasu zaprezentowano wybrane elementy z zakresu �ycia prywatnego, tw�rczo�ci oraz prac badawczych profesora Wojciecha kosi�skiego. Wyb�r jest subiektywny i nie obejmuje wszystkich element�w. opracowanie: M. Skaza; fotografie: B. Malinowska-Petelenz, B. Szyma�ska, M. Twardowski, M. Zieli�ski oraz z archiwum rodziny kosi�skich 1975 Wyr�nienie i stopnia w konkursie na projekt zagospodarowania Le�nego Parku kultury i Wypoczynku w Bydgoszczy-My�l�cinku, 1978�1980 Projekt wst�pny kszta�towania przestrzeni spo�ecznej �a�cuta, tzw. Program �a�cucki, wraz z zespo�em wsp�autorzy: k. Bogusz, J. Pencakowski + zesp� 1974 Pierwsza nagroda w konkursie seminaryjnym na projekt koncepcyjny zagospodarowania przestrzennego Tatr i Skalnego Podhala wraz z projektem koncepcyjnym modelowej jednostki rekreacyjnej dla terenu Podtatrza � wsp�lnie z A. Boraty�skim, Z. kucht� i Z. Zuziakiem 1974 ii nagroda w konkursie na projekt zagospodarowania przestrzennego R�wni krupowej w Zakopanem, wsp�praca: k. Bogusz, J. Pencakowski 3 VI 1976 doktorat na podstawie pracy pod tytu�em: �Formy organizacji przestrzennej masowego ruchu weekendowego ze szczeg�lnym uwzgl�dnieniem Polski Po�udniowej�, promotor: prof. W. C�ckiewicz WA Pk 1976�1983 Cz�onek Zarz�du ko�a SARP przy Wydziale Architektury Pk 1980�1983 zast�pca cz�onka Prezydium ZG SARP 1977 odznaczenie Br�zowa odznaka SARP 1982�1985 Senktuarium Ecce Homo �w. Brata Alberta w krakowie, projekt wraz z M. Pop�awsk� 1988 odznaczenie Z�otym krzy�em Zas�ugi 1986 nadanie statusu Architekta Tw�rcy 1992�1994 Studium ochrony krajobrazu kulturowego. Studium krajobrazowych aspekt�w kszta�towania uk�adu urbanistycznego. Studium krajobrazowych 1993 Projekt studialny wyci�gu narciarskiego z kot�a G�sienicowego w Tatrach (A. B�hm, W. kosi�ski) Projekt Strefy ochrony konserwatorskiej dla Janowca n. Wis�� (A. B�hm , W. kosi�ski, k. ku�nierz) 1994�1996 Projekt i realizacja Salonu Mercedesa przy ul. ofiar D�bia w krakowie z A. B�hmem 1994 koncepcja urbanistyczna dla Centrum komunikacyjnego miasta krakowa w ramach Seminarium konkursowego; jedna z dw�ch prac przeznaczonych do dalszego konkursu, autorzy: k. Bieda, A. B�hm, W. kosi�ski, A. Rudnicki, wsp�praca autorska: M. kurowski, M. Micor, i. Sikora, D. Sykta, A. Zachariasz 1987 krakowska nagroda sArP im. Prof. W�odzimierza Gruszczy�skiego (za kadencj� 1984� 1987) 1991 Juror iV Mi�dzynarodowego Biennale Architektury. 1990�1992 1984�1987 zast�pca Cz�onek Rady SARP g��wnego architekta 1984�1994 krakowa Cz�onek 1988 kolegium S�dzi�w Sekretarz Rady konkursowych Programowej oraz juror sArP iii Mi�dzynarodowego Biennale Architektury 1985 Cz�onek Rady 1988 Programowej odznaczenie i og�lnopolskiego Z�ota odznaki SARP Biennale Architektury, a tak�e juror tej edycji w kategorii Seminarium aspekt�w wzornika miejscowych form architektury i detalu Janowca n. Wis��. (A. B�hm, W. kosi�ski, k. ku�nierz z zespo�em) 1992�1994 Studia krajobrazowe, Polityka krajobrazowa, koncepcja polityki kszta�towania i ochrony teren�w otwartych do Miejscowego Planu og�lnego Zagospodarowania Miasta krakowa, (uchwalony w 1994, obowi�zywa� do 2003) (A. B�hm (kier. zespo�u), k. D�browska-Budzi�o, k. Paw�owska, k. Fabijanowska, E. Heczko�Hy�owa, W. kosi�ski, A. Zachariasz, wsp�pr. i. (Sikora) Sykta) 1995 1995�1997 2003 2007 2009 opracowanie Planu Mi�dzynarodowy Projekt Patent �eglarski i miejsce w iX ii miejsce w ii regatach kordynacyjnego dla Badawczy �Dziedzictwo �eglarza Jachtowego otwartych regatach optimal Cup, Grupa krakowskiego Centrum architektoniczne polskiej nr 1661/BB, uzyskany o zielon� wst�g� Jeziora Jachty Bezkabinowe komunikacyjnego, emigracji w Brazylii 08.07.2003 w o�rodku Czorszty�skiego, (Willa Jordan�wka autorzy k. Bieda, w stanie Parana� �eglarskim Pk, �ywiec Grupa F (niedzica, 02.08.2009) A. B�hm, W. kosi�ski, (A. B�hm, W. kosi�ski, 15.08.2007) A. Rudnicki, wsp�praca: A. Zachariasz, L. Bylina, W. D�wigo�, i. Sykta, A. karwi�ska, 2003 M. kurowski, D. Sykta, i. Sykta, A. Zachariasz. S. Povoa Pires) (iCoMoS Brazylia) kBn odznaczenie krzy�em kawalerskim orderu odrodzenia Polski 2008 2005 i miejsce w i regatach koncepcja rekompozycji o puchar bossmana wie�y widokowej na Stacha (kluszkowce �nie�niku k�odzkim PT�, 26.07.2008) 1996 �Tower-Power� Projekt i realizacja wraz z P. Byrskim i miejsce w ii regatach pawilonu obs�ugi i P. kowalskim optimal Cup, Grupa turystycznej na 2006 Jachty Bezkabinowe Zaporze Czorszty�skiej (Willa Jordan�wka, odznaczenie Medalem z A. B�hmem 03.08.2008) Edukacji narodowej 1995 2006�2007 Studium i wytyczne kszta�towania 1997�2000 16 V 2001 krajobrazu Miasta kontrakt habilitacja za dorobek i Gminy krzeszowice, dydaktyczny oraz prac�: Aktywizacja opracowane w ramach w Fachbereich turystyczna ma�ych Programu Resortowego Architektur der miast � aspekty ochrona krajobrazu FH M�nster architektoniczno- Zabytkowego + zesp�. -krajobrazowe WA Pk 1995 Program aktywizacji 2001 ekonomicznej obszaru Honorowa odznaka Pk strategicznego olsza w krakowie (A. B�hm, 2000 W. kosi�ski). odznaczenie Medalem 55-lecia WA Pk 1998�1999 2002�2010 Mi�dzynarodowy Seria prac studialno-Projekt Badawczy -projektowych �Badania dziedzictwa dla Janowca nad architektonicznego Wis�� i kazimierza polskiej emigracji Dolnego w tym: w Brazylii� (kontynuacja) studia i wytrasowanie (W. kosi�ski, obwodnicy Janowca, A. Zachariasz, i. Sykta, projekty koncepcyjne A. B�hm, P. Rygiel, 2 rynk�w: B. Bury, k. Flaga) kBn. G��wnego 1998�2002 i �ydowskiego oraz ulicy Studium ochrony Lubelskiej i kszta�towania wraz z P. Byrskim krajobrazu kulturowego �a�cuta wraz z k. ku�nierzem i zespo�em 2004 Analiza krajobrazowo-widokowa rejonu w�z�a drogowego �Zakopianka � Morskie oko� w Poroninie wraz z k. Wielgusem, J. �rodulsk�-Wielgus, P. Byrskim, J. Zaniewsk� 2003�2005 Dyrektor instytutu Architektury krajobrazu na Wydziale Architektury Politechniki krakowskiej 2003�2020 Redaktor naczelny rocznika naukowego �Teka komisji Urbanistyki i Architektury, oddzia�u PAn w krakowie� Analiza architektoniczno�-krajobrazowa dotycz�ca mo�liwo�ci inwestycyjnych w po�udniowej cz�ci po wyrobiskowej w kamienio�omie w Bodzowie, wraz z P. Byrskim i P. kowalskim 2007�2009 Projekt naukowy: �Zr�wnowa�ony rozw�j Viii Dzielnicy krakowa. Aspekty krajobrazowe� wraz T. Jele�skim, P. kowalskim, P. Byrski 2007 Projekt koncepcyjny zagospodarowania terenu wyrobisk w�asno�ci �wapienniki i kamienio�omy Pychowickie sp. z o.o.�, wraz z P. Byrskim i P. kowalskim 2007 Projekt budowlany: �kompleksowe zagospodarowanie rynku i ul. Lubelskiej w rewitalizowanej cz�ci Janowca�, wraz z P. Byrskim, P. kowalskim, k. Pytlikiem 2009 T�umaczenie (wraz z T. Jele�skim) i wst�p do polskiego wydania publikacji Jak przetworzy� Miejsce. Podr�cznik kreowania udanych przestrzeni publicznych, wyd. pl - Fundacja Partnerstwo dla �rodowiska 2009 Studium Polityki konserwatorskiej i krajobrazowej dla Studium Uwarunkowa� i kierunk�w Zagospodarowania Przestrzennego Miasta i Gminy kazimierz Dolny wraz P. Byrskim, J. Zaniewsk� 2011 i miejsce w Xiii otwartych regatach o zielon� wst�g� jeziora Czorsztynskiego, Grupa A (niedzica, 15.08.2011) 2010 ii miejsce w Xii otwartych regatach o zielon� wst�g� Jeziora Czorsztynskiego, (niedzica, 15.08.2010) 24 IV 2012 tytu� naukowy profesora nauk technicznych w dyscyplinie architektura i urbanistyka za ca�okszta�t dorobku 2014 ii miejsce w XVi otwartych regatach o zielon� wst�g� Jeziora Czorsztynskiego, Grupa A (niedzica, 15.08.2014) i miejsce w regatach o puchar burmistrza miasta nowy Targ (Jezioro Czorsztynskie, 14.09.2014) 2015�2020 kierownik katedry Urbanistyki i Planowania Przestrzennego Wydzia�u Architektury i Sztuk Pi�knych krakowskiej Akademii im. A.F. Modrzewskiego 2014�2020 Wyk�adowca na studiach ii stopnia � Master�s Degree Studies in Architecture in English na Wydziale Architektury Politechniki krakowskiej 2014�2020 Cz�onek komitetu Architektury i Urbanistyki PAn 2016 Medal komisji Edukacji narodowej 2016�2020 Wyk�adowca w instytucie Historii Sztuki na Wydziale Historycznym UJ 2016 Wyk�adowca na Politechnice opolskiej; Wydzia� Architektury i Budownictwa 2018�2020 wyk�adowca w j. angielskim na studiach ii stopnia na Wydziale Architektury i Sztuk Pi�knych krakowskiej Akademii im. A. F. Modrzewskiego 2019 wsp�prowadzenie warsztat�w projektowych w Pekinie w ramach polsko�chi�skiego projektu �joint design studio�, org. Stowarzyszenie dla Edukacji Architektonicznej i prof. nadzw. krzysztofa ingardena, we wsp�pracy z prof. 2016 2017 Wang Lu z Tsinghua iniversity Pekin Publikacja monografii ostatnia ksi��ka, Paradygmat miasta W. kosi�ski, 21 wieku / Paradigm T. W�c�awowicz, of the City of the W�odzimierza 21st Century, Gruszczy�skiego kreacje, Wydawnictwo projekcie, utopie�, Politechniki krakowskiej oficyna Wydawnicza AFM 2017 Moderator wyk�ad�w juror�w i go�ci specjalnych MBA krak�w 2017 9 IV 2020 zm. (krak�w) Wykaz wybranych publikacji Wojciecha Kosi�skiego1 (opracowanie: Agata Zachariasz, Mi�osz Zieli�ski, Dariusz kronowski) 2019 Miasta znacz�ce � miscellanea / Significant cities � miscellanea, �Teka komisji Urbanistyki i Archi�tektury�, t. 46, s. 3�48. Ponadczasowa wi� architektury i urbanistyki z natur� na przyk�adzie Chin � od tao do wsp�czesno��ci, �Pa�stwo i Spo�ecze�stwo�, R. 19, nr 3, s. 13�52. 2018 �Czy pi�kno ocali �wiat?�: filozofia i tw�rczo�� / �Will beauty save the world?�: philosophy and cre�ation, [w:] Pi�kno w architekturze � tradycja i wsp�czesno��: koncepcje / Beauty in architecture � tradition and contemporary trends: concepts, referat z i Mi�dzynarodowej interdyscyplinarnej konferencji naukowo-Technicznej �Pi�kno w architekturze � tradycja i wsp�czesno��, 6�7 czerwca 2018 r., nysa, s. 21�38. Outline of past landscape architecture influenced by Tao � based on examples selected from Chinese metropolises / Zarys dawnej architektury krajobrazu o wp�ywach idei tao � na przyk�adach wy�branych z chi�skich metropolii, �przestrze� i FoRMa�, nr 36, s. 323�334. Nowe uwarunkowania � wielki zakr�t oraz dalsze widoki / New conditions � the great turn and fur�ther prospects, �Teka komisji Urbanistyki i Architektury�, t. 46, s. 7�16, [wsp�autor: M. Zie�li�ski]. 2017 Idea miasta i pi�kna � modernizm � otwarcie w przysz�o�� / The relationship between beauty and cities, [w:] Nowe idee w planowaniu rozwoju terytorialnego, t. 1: Nowe idee w urbanistyce i pla�nowaniu przestrzennym: praca zbiorowa / New ideas in planning for territorial development, Vol. 1: New concepts of urban planning and spatial planning: collective work, red. E. W�c�awo�wicz-Bilska, Wydawnictwo Politechniki krakowskiej, krak�w, s. 81�105. S�owo wst�pne od redakcji / Introduction from the editor, �Teka komisji Urbanistyki i Architektury�, t. 45, s. 1�28, [wsp�autor: M. Zieli�ski]. W�odzimierza Gruszczy�skiego kreacje, projekcje, utopie..., oficyna Wydawnicza AFM, krak�w, [wsp�autor: T. W�c�awowicz]. 2016 Don�t fuck the context, [w:] Architektura i nowoczesno��: dyskusja w La Tourette / Architecture and Modernity: discussion in La Tourette), red. P. Gajewski, A. Por�bska, M. Skaza, Wydawnictwo Politechniki krakowskiej, krak�w, s. 64�73. 1 Wykaz obejmuje ponad 250 publikacji z lat 1975�2019. Autorzy do�o�yli wszelkich stara�, aby rejestr ten by� mo�liwie najpe�niejszy. Kszta�towanie nowego krajobrazu miast chi�skich na przyk�adzie Shenzhen / The shaping of the new cityscape of China on the example of Shenzhen, [w:] Krajobraz i architektura historycznych i wsp�czesnych Chin / The landscape and architecture of historical and modern China, red. A. Zachariasz, Wydawnictwo Politechniki krakowskiej, krak�w, s. 15�49. Paradygmat miasta 21 wieku: pomi�dzy przesz�o�ci� polis a przysz�o�ci� metropolis / Paradigm of the city of the 21st century: between the past of the polis and the future of the metropolis, Wydawnictwo Politechniki krakowskiej, krak�w. Teresa Kotaszewicz, 2016. �Tadeusz To�wi�ski 1887�1951. Architekt. Urbanista. Tw�rca Polskiej Szko�y Urbanistyki� [recenzja], �Teka komisji Urbanistyki i Architektury�, t. 44, s. 413�419, [wsp�autor: M. Zieli�ski]. Urbanistyka krajobrazu i krajobraz urbanistyczny. Teoria, praktyka, edukacja / Landscape urbanism and the urban landscape. Theory, practice, education, �przestrze� i FoRMa�, nr 25, s. 7�52, [wsp�autor: M. Zieli�ski]. Wolny rynek � lepsze miasto? 25 lat wolnorynkowych do�wiadcze� polskiej architektury. Monogra�fia pod redakcj� Artura Jasi�skiego. Krak�w, S.A.R.P. 2016 / Monograph under the editorship of Artur Jasi�ski. Krakow, S.A.R.P. 2016, [recenzja], red. A. Jasi�ski, �Teka komisji Urbanistyki i Architektury�, t. 44, s. 389�399. 2015 Architektoniczna kreacja to � przede wszystkim � gra / Creating architecture � a game first and foremost, �Czasopismo Techniczne. Architektura�, z. 8�A, s. 89�96. Idea miasta i pi�kna od zarania do progu nowoczesno�ci / The idea of the city and beauty), �Czaso�pismo Techniczne. Architektura�, z. 12�A, s. 121�156. Kompozycja urbanistyczno-architektoniczna na wybranych przyk�adach / Architectural and urban composition � a selection of examples, ��rodowisko Mieszkaniowe�, nr 15, s. 70�83. Ochrona i konserwacja zabytk�w a tendencje kszta�towania miast w XXI wieku, [w:] Przesz�o�� dla przysz�o�ci, t. 4 (Past for the future, Vol. 4), red. E. W�c�awowicz-Gyurkovich, E. Waszczyszyn, Wydawnictwo Politechniki krakowskiej, krak�w, s. 35�62. Past and future commitments, [w:] Tradition and heritage in the contemporary image of the city, Vol. 1: Fundamentals, red. T. Jele�ski, S. Juchnowicz, E. Wo�niak-Szpakiewicz, Wydawnictwo Politechniki krakowskiej, krak�w, s. 57�67. Sztuka urbanistyki na tle Chin � zarys ewolucji: charakterystyka wybranych ma�ych miast / The art of urban design in relation to China � the outline of the evolution: a characteristic of the selected small towns, �przestrze� i FoRMa�, nr 23, s. 7�36. Teoria i praktyka kreowania metropolii totalnej na przyk�adzie Pekinu / The theory and practice of creating a total metropolis: the example of Beijing, �przestrze� i FoRMa, nr 24, s. 7�40. Teoria i zasady projektowania architektury krajobrazu, Wydawnictwo Politechniki krakowskiej, krak�w. The graphic manifestos of W�odzimierz Gruszczy�ski � statements, values, greatness and influence, [w:] Challenges of the 21st century: to draw, to paint or to use a computer, Vol. 2: Masters, teach�ers and their students: an architect and his drawing workshop, red. M.J. �ychowska, Wydawn�ictwo Politechniki krakowskiej, s. 53�74. This is a real art, �Pretekst: Zeszyty Zak�adu Architektury Mieszkaniowej i kompozycji Architek�tonicznej�, nr 5, s. 11�16. Cz�owiek�warto�ci�pi�kno miasto�architekt�kompozycja / Human�values�beauty city�architect� composition, �Czasopismo Techniczne. Architektura�, z. 2�A, s. 121�193. Krajobrazy kulturowe chrze�cija�stwa, [w:] Krajobraz sakralny, red. M. ostrowski, J. Partyka, Uni�wersytet Papieski Jana Paw�a ii, krak�w, s. 25�42. Miasto � �wiadek historii: dobro i z�o, pi�kno i brzydota / The city � witness of history: the good and the bad, the beauty and the ugliness, �przestrze� i FoRMa�, nr 21, s. 9�88. S�awomir Gzell i jego nowe dzie�o: O architekturze ksi�g trzyna�cie, [w:] S. Gzell, O Architekturze. Szkice pisane i rysowane, Wydawnictwo Blue Bird, Warszawa, s. 11�20. S�owo wst�pne, [w:] Ochrona zabytk�w: dyplomy in�ynierskie 2010�2012 / Protection of monu�ments: diploma designs: engineer of architecture 2012�2014, red. A. kad�uczka, E. W�c�a�wowicz-Gyurkovich, J. Sroczy�ska, B. Zin, D. Przygodzki, Wydawnictwo Pk, krak�w 2012, s. 8�9. Tryptyk polski / The Polish triptych, �przestrze� i FoRMa�, nr 22/1, s. 7�58. tekst, Fotografia / Photography, Dominika Ku�nierz-Krupa, t�um. V. Marzec, Wydawnictwo Poli� techniki krakowskiej, krak�w. 2013 Dobro i pi�kno � miejsca przyjazne cz�owiekowi w miastach modernizmu po 1945: idee, projekty, realizacje / Well-being and beauty � people friendly places in the modernist cities after 1945: ideas, projects, implementations, �przestrze� i FoRMa�, nr 20, s. 35�94. Dynamicznie / Dynamically, [w:] Definiowanie przestrzeni architektonicznej: zapis przestrzeni archi�tektonicznej, t. 1 (Defining the architectural space: description of architectural space, Vol. 1), red. D. koz�owski, M. Misi�giewicz, Wydawnictwo Politechniki krakowskiej, krak�w, s. 95�102. Pracownia Projektowania Architektury Krajobrazu / The Studio of Landscape Architecture Design, [w:] Dwudziestolecie Instytutu Architektury Krajobrazu Wydzia�u Architektury Politechniki Kra�kowskiej 1992�2012 / The Twentieth Anniversary of The Institute of Landscape Architecture Cracow University of Technology 1992�2012, red. A. B�hm, i. Sykta, Wydawnictwo Politech�niki krakowskiej, krak�w, s. 88�101, 275�284. �rodowisko mieszkaniowe XXI w. na tle do�wiadcze� przesz�o�ci / The 21st century housing environment against the background of past experience), ��rodowisko Mieszkaniowe�, nr 11, s. 217�240. �r�d�a jako element krajobrazu � perspektywa architektury krajobrazu, [w:] Przyrodnicze i antro�pogeniczne przemiany �r�de� Wy�yn Krakowsko-Wielu�skiej i Miechowskiej oraz ich rola w kra�jobrazie naturalnym i kulturowym, red. J. Siwek, M. Ba�cik, instytut Geografii i Gospodarki Przestrzennej UJ, krak�w, s. 227�261, [wsp�autorzy: P. kowalski, M. Zieli�ski]. 2012 Architektura w dawnym i wsp�czesnym krajobrazie Krakowa: na tle najnowszych przekszta�ce� miast / Architecture in former and contemporary townscape of Cracow: on the background of nowadays transformation in cities, �przestrze� i FoRMa�, nr 17, s. 9�144. Detal architektoniczny dzi� � i jego t�o / Architectural detail and its background today, �Czasopismo Techniczne. Architektura�, z. 5�A/1, s. 156�162. Dobro i pi�kno � miejsca przyjazne cz�owiekowi w miastach przedmodernistycznych: idee, projekty, realizacje / Well-being and beauty � places friendly to the people in pre-modern cities: ideas, projects, implementations, �przestrze� i FoRMa�, nr 18, s. 7�46. Miasto 2000 Plus / City 2000 Plus, �Czasopismo Techniczne. Architektura�, z. 1�A/1, s. 427�446. Ogr�d pami�ci imigrant�w pod Statu� Wolno�ci � uwarunkowania, konteksty, realizacja, �Czasopi�smo Techniczne. Architektura�, z. 2�A, s. 183�201. Pi�kno krakowskich krajobraz�w � przesz�o��, tera�niejszo��, perspektywy, [w:] Eseje o Krakowie, red. J. Partyka, oficyna Wydawnicza �Wierchy�, krak�w, s. 9�60. Przesz�o�� dla przysz�o�ci: Szko�a dyplomowa zespo�u dydaktycznego Andrzeja Kad�uczki, �nasza Politechnika�, nr 10, s. 19�21. S�owo wst�pne, [w:] Ochrona zabytk�w: dyplomy in�ynierskie 2010�2012, red. A. kad�uczka, J. Sroczy�ska, B. Zin, W. koz�owska, D. Przygrodzki, s. 6�7. Sze��dziesi�t park�w Manhattanu � kanwa jako�ci �ycia, �Czasopismo Techniczne. Architektura�, z. 7�A, s. 163�251. 2011 Architektura sacrum � wobec konflikt�w, tolerancji i pojednania. Historia, wsp�czesno��, perspekty�wy, �przestrze� i FoRMa�, nr 15, s. 7�144. Miasto i pi�kno miasta, Wydawnictwo Politechniki krakowskiej, krak�w. Od Tatr do Wawelu. Krajoznawstwo i krajobraz, [w:] Mijaj�ce krajobrazy Ma�opolski, red. J. Party�ka, oficyna Wydawnicza �Wierchy�, krak�w, s. 53�78. Perpendicular urban waterfront design. Water plays the first role in composition, [w:] Sensitive ap�proach to water in urban environment. Water in the Townscape, Vol. 4, red. A. Januchta-Szostak, Publishing House of Poznan University of Technology, Poznan, s. 41�67. Pi�kno i brak pi�kna zielonej szaty w osiedlach II RP, PRL oraz III RP: w stron� urbanistyki krajobrazu, �przestrze� i FoRMa�, nr 16, s. 9�98. Pionowe ogrody � idea, technologia i estetyka na nowy wiek, �Czasopismo Techniczne. Architektu�ra�, z. 2�A/2, s. 105�125. Trwanie i przemijanie architektury � stymulacje tw�rczo�ci, �Czasopismo Techniczne. Architektu�ra�, z. 4�A/1, s. 198�201. Wst�p do wydania polskiego, [w:] k. Lynch, Obraz miasta, t�um. T. Jele�ski, Archivolta, krak�w, s. v�xvi. Ziele� w polskich osiedlach mieszkaniowych z lat 1920�2010. Analiza warto�ciowych rozwi�za� i pora�ek, [w:] Przestrze� przyrodnicza i spo�eczna osiedli mieszkaniowych w XX i XXI wieku, red. B. Szulczewska, R. Giedych, Wydawnictwo SGGW, Warszawa, s. 61�91. 2010 Agata Zachariasz, Ziele� jako wsp�czesny czynnik miastotw�rczy ze szczeg�lnym uwzgl�dnieniem roli park�w publicznych, Krak�w, 2006 [recenzja], �Teka komisji Urbanistyki i Architektury�, t. 40, s. 233�237. Architektura dzisiaj � na niewidzialnej granicy mi�dzy niezmierzon� przesz�o�ci� i nieznan� przysz�o��ci�, �Czasopismo Techniczne. Architektura�, z. 7�A/1, s. 143�155. Granice ingerencji cz�owieka w przyrod� obszar�w chronionych, �Pr�dnik. Prace i Materia�y Mu�zeum im. Prof. W�. Szafera�, t. 20, s. 11�20. Mega pionierzy � mega nadzieje, sukcesy i kontrowersje, �przestrze� i FoRMa�, nr 13, s. 7�56. Miasto z harmonijnymi peryferiami � system zespo��w o urbanistycznej postaci / A city with harmo�nious peripheries � a system of urban ensembles with gestalt, [w:] 5ULAR: Mi�dzy Miastem a Nie Miastem: Odnowa Krajobrazu Miejskiego: materia�y Mi�dzynarodowej Konferencji Naukowej Wydzia�u Architektury Politechniki �l�skiej, Gliwice 9�10 grudnia 2010 / 5ULAR: Between the City and Non-City: Urban Landscape Renewal: proceedings of International Scientific Conference Silesian University of Technology, Faculty of Architecture, Gliwice 9�10 December, 2010, red. A. Sulimowska-ociepka, Wydzia� Architektury Politechniki �l�skiej i komitet Architektury i Urbanistyki PAn, s. 87�103. Pionierzy polskiej architektury krajobrazu, �Teka komisji Urbanistyki i Architektury�, t. 40, s. 109� 146. Plac �r�dmiejski � rola spo�eczna i ranga przestrzenna � tradycja, wsp�czesno��, perspektywy, �Czasopismo Techniczne. Architektura�, z. 2�A, s. 235�246. Ponowoczesny rynek w ma�ym mie�cie zabytkowym o funkcji turystycznej. Projekt techniczny dla Janowca nad Wis��, �Czasopismo Techniczne. Architektura�, z. 8�A, s. 15�25. Po�egnanie prof. Wiktora Zina (1925�2007), �Teka komisji Urbanistyki i Architektury�, t. 40, s. 219�222. Research by the Krak�w University of Technology in Brazil. Architectural heritage of the Polish emigre community / Investigaciones de la Universidad Tecnologica de Cracovia en Brasil: el patrimonio arquitectonico de emigracion polaca [w:] The Nature and Culture of Latin America. Review of Polish Studies / Naturaleza y cultura de America Latina. Resena de los estudios Polacos Inves�tigaciones de la Universidad Tecnologica de Cracovia en Brasil: el patrimonio arquitectonico de emigracion polaca, red. Z. Mirek, W. Szafer institute of Botany, Polish Academy of Sciences, krak�w, s. 309�338, [wsp�autorzy: A. B�hm , i. Sykta, A. Zachariasz]. Zesp� krajobrazowy Kazimierz Dolny�Janowiec: ochrona �genius loci� wobec aktualnych zagro�e�, �Czasopismo Techniczne. Architektura�, z. 5�A, s. 149�177. Zesp� krajobrazowy Kazimierz Dolny�Janowiec: Park Wi�lany � Dwa Brzegi, �przestrze� i FoRMa�, nr 14, s. 7�32. 2009 Globalizacja � szanse i zagro�enia to�samo�ci miast, �Zeszyty naukowe Politechniki Pozna�skiej. Architektura i Urbanistyka�, z. 18, s. 7�43. Krajobrazy krakowskie � tradycje i perspektywy, [w:] �Tu wszystko jest Polsk�...�: eseje krajoznawcze o Krakowie i Ma�opolsce: materia�y konferencyjne, Krak�w, 19�23 sierpnia 2009 r., red. J. Par�tyka, oddzia� krakowski PTTk im. ks. karola Wojty�y�oficyna Wydawnicza �Wierchy�, kra�k�w, s. 93�104. Kreowanie �rodowiska mieszkaniowego � spe�nienie wsp�lnotowych marze�, ��rodowisko Miesz�kaniowe�, nr 7, s. 65�70. Nauczanie projektowania � symulacja realnej praktyki zawodowej, �przestrze� i FoRMa�, nr 11, s. 7�26. Ponowoczesny rynek w zabytkowym miasteczku (projekt techniczny dla Janowca nad Wis��), [w:] Problemy projektowe w kontek�cie nowych technologii budowlanych: VIII Mi�dzynarodowa Kon�ferencja Naukowo-Techniczna: Mi�dzynarodowe Seminarium Naukowo-Techniczne, Krak�w, 22� 23 pa�dziernika 2009 [streszczenia], red. W. Celadyn, k. kuc, [s.n.], krak�w, s. 42. Przes�anie Witruwiusza � powaga, klasyczno��, minimalizm, �Czasopismo Techniczne. Architektu� ra�, z. 1�A, s. 60�67. Tw�rczo�� architektoniczna � jako niezwyk�o��, �przestrze� i FoRMa�, nr 12, s. 7�68. Warto�ci projektu Czterech (A. Boraty�ski, W. Kosi�ski, Z. Kuchta, Z. Zuziak) po 35 latach, �Czasopi�smo Techniczne. Architektura�, z. 2�A, s. 35�48. Water in Townscape and in Cityscape the Great and a Plural Factor, [w:] Water in the Townscape, Vol. 2, red. A. Januchta-Szostak, Publishing House of Poznan University of Technology, Poznan, s. 7�68. Wst�p do wydania polskiego, [w:] Jak przetworzy� Miejsce. Podr�cznik kreowania udanych prze�strzeni publicznych, t�um. T. Jele�ski, W. kosi�ski, Fundacja Partnerstwo dla �rodowiska, kra�k�w, s. 9�14. 2008 Aleksander B�hm, Planowanie przestrzenne dla architekt�w krajobrazu. O czynniku kompozycji: podr�cznik dla student�w wy�szych szk� technicznych, Krak�w, 2006 [recenzja], �Teka komisji Urbanistyki i Architektury�, t. 38/39 (2006/2007), s. 203�206. Diagnoza � �Infrastruktura�, [w:] Foresight technologiczny na rzecz zr�wnowa�onego rozwoju Ma�o�polski, red. J. Hausner, Wydawnictwo Ma�opolskiej Szko�y Administracji Publicznej Uniwer�sytetu Ekonomicznego w krakowie, krak�w, s. 71�83, [wsp�autorzy: W. Czyczu�a, J. Gaw�lik, J. Miku�a, A. Boraty�ska-Sala, J. Habel, T. Jele�ski, o. Skalska, L. Tabaka]. Kontekst i kontrast, �Czasopismo Techniczne. Architektura�, z. 6�A, s. 79�85. Mi�dzy rezydencj� a klasztorem � ogrody �wi�tej Hildegardy z Bingen, [w:] Za�o�enia rezydencjo�nalno-ogrodowe: dziedzictwo narodu polskiego (na tle europejskich wp�yw�w kulturowych), red. A. Mitkowska, Z. Mirek, k. Hodor, instytut Botaniki im. W. Szafera. Polska Akademia nauk, krak�w, s. 171�190. Pi�kno i nowatorstwo w przestrzeni publicznej � od Hadriana do Fostera, �Czasopismo Techniczne. Architektura�, z. 9�A, s. 305�318, [wsp�autorzy: P. Byrski, T. Jele�ski]. Preliminaria bada� nad problematyk�: pi�kno miasta, �przestrze� i FoRMa�, nr 10, s. 13�42. Raport o architekturze Krakowa w nowych zespo�ach urbanistycznych na tle wsp�czesnych tenden�cji w estetyce miast, �Teka komisji Urbanistyki i Architektury�, t. 38/39 (2006/2007), s. 7�25. Scenariusz rozwoju � �Infrastruktura�, [w:] Foresight technologiczny na rzecz zr�wnowa�onego roz�woju Ma�opolski, red. J. Hausner, Wydawnictwo Ma�opolskiej Szko�y Administracji Publicznej Uniwersytetu Ekonomicznego w krakowie, krak�w, s. 143�188, [wsp�autorzy: W. Czyczu��a, J. Gawlik, J. Miku�a, A. Boraty�ska-Sala, J. Habel, T. Jele�ski, o. Skalska, L. Tabaka]. �Serce dzielnicy�: przestrzenie publiczne dla VIII dzielnicy Krakowa, �Czasopismo Techniczne. Archi�tektura�, z. 3�A, s. 51�58, [wsp�autor: T. Jele�ski]. �Serce �wiata� � Manhattan, �Czasopismo Techniczne. Architektura�, z. 3�A, s. 99�109. S�owo od Redakcji do Czytelnik�w �Teki Komisji Urbanistyki i Architektury Oddzia�u PAN w Krakowie� z okazji wydania czterdziestego numeru, �Teka komisji Urbanistyki i Architektury�, t. 40, s. 5�7. 2007 A. B�hm �Planowanie przestrzenne dla architekt�w krajobrazu� [recenzja], �Architektura krajobra� zu�, nr 1, s. 56�59. �Czasopismo Techniczne. Architektura�, z. 5�A, redakcja naukowa, [wsp�redaktorzy naukowi: P. kowalski, i. Sykta, T. Tokarczuk, A. Zachariasz]. Dydaktyka � uwarunkowania i utrudnienia, �Czasopismo Techniczne�, z. 10, s. 210�212. Globalizacja i ponowoczesno�� a to�samo�� miasta, �Zeszyty naukowe Politechniki Pozna�skiej. Architektura i Urbanistyka�, z. 10, s. 31�42. Istota architektury ogrodowej � 7 cud�w �wiata od Babilonu do dzi�, [w:] Architektura ogrodowa: obiekty architektoniczne w kompozycjach ogrodowych � historia i wsp�czesno��: XIV Konferen�cja Naukowa z cyklu Sztuki Ogrodowej i Dendrologii Historycznej, 8�9 listopada 2007, Krak�w, red. A. Mitkowska, Z. Mirek, k. Hodor, instytut Botaniki im. W. Szafera. Polska Akademia nauk, krak�w, s. 163�174, [wsp�autor: P. Byrski]. Koncepcja zagospodarowania otoczenia i odbudowy wie�y widokowej na �nie�niku, �Czasopismo Techniczne. Architektura�, z. 4�A, s. 91�96, [wsp�autor: P. Byrski]. Miasteczko�Ogr�d: Janowiec nad Wis��, 2007 [Poster] (Garden�Countrytown: Janowiec nad Wis��, 2007 [Poster]), �Czasopismo Techniczne. Architektura�, z. 5�A, s. 268, [wsp�autor: P. Byr�ski]. Nauczanie profesji � kszta�cenie profesjonalist�w, �Czasopismo Techniczne�, z. 10, s. 212�215. Recenzja podr�cznika dla student�w wy�szych szk� technicznych autorstwa prof. zw. dr hab. in�. arch. Aleksandra B�hma pt. Planowanie przestrzenne dla architekt�w krajobrazu. O czynniku kompozycji, Krak�w, 2006, ss. 324 [recenzja], �przestrze� i FoRMa�, nr 7/8, s. 417�422. Tower�Power. Rekompozycja wie�y widokowej: �nie�nik K�odzki, 2006 [Poster] (Re-composition of the sightseeing tower: �nie�nik K�odzki, 2006 [Poster]), �Czasopismo Techniczne. Architektu�ra�, z. 5�A, s. 269, [wsp�autorzy: P. Byrski, P. kowalski]. Woda w krajobrazie miast � pi�kno zwielokrotnione, [w:] Woda w krajobrazie: IX Forum Architektury Krajobrazu, Szczecin 21�23 wrze�nia 2006 roku, red. J. Widomska-Piesik, Wydawnictwo Wal�kowska, Szczecin, s. 7�16. 2006 Czy kompozycja urbanistyczna ma sens dzi� i jutro, �Urbanista�, red. S. Gzell, Warszawa. Krajobraz przedmie�� i jego rehabilitacja, �Teka komisji Urbanistyki i Architektury�, t. 36/37 (2004/2005), s. 111�125. Kreatywna rewaloryzacja przestrzeni publicznej w historycznym �r�dmie�ciu � przyk�ad Placu Bisku�piego w Krakowie, �Czasopismo Techniczne�, z. 14, s. 35�55, [wsp�autor: D. ku�nierz-krupa]. Uczelnia przyjazna � zapobiegajmy patologiom w �rodowisku akademickim, �nasza Politechnika�, nr 4, s. 9�12, [wsp�autorzy: J. Chmielewski, W. Trzaska, k. Wieczorek-Ciurowa]. 2005 �Pi�kno i nowoczesno�� betonu�, �Czasopismo Techniczne. Architektura�, z. 6�A, s. 181�188. Piotr Szlezynger, Zamek w Korzkwi i jego otoczenie. Problemy odbudowy i zagospodarowania [recen�zja], �Folia Turistica�, nr 15 (2004), s. 185�187. Rola betonowej kostki brukowej w nowoczesnym kszta�towaniu krajobrazu, �Budownictwo, Tech�nologie, Architektura�, numer specjalny, s. 4�9. Turystyka kulturowa, krajobraz kulturowy, kultura mi�dzyludzka, �Folia Turistica�, nr 15, s. 5�27. Urban Aesthetics and Composition Today a Nostalgia or the Need, [w:] Aesthetics & Architectur�al Composition, red. R. Weber, M. Ammann, TU Dresden & Pro Literatur Verlag, Dresden, s. 367�371. Zuzia Kozera-Dane i Michael Dane architekci krajobrazu, �Czasopismo Techniczne. Architektura�, z. 6�A, s. 241�246. 2004 A. Mitkowska, Polskie kalwarie, 2003 [recenzja], �Teka komisji Urbanistyki i Architektury�, t. 35 (2003), s. 193�194. Aeroplany i fortyfikacje � krajobrazy odzyskane, �nasza Politechnika�, nr 1, s. 31�32. Architektura Wsp�czesna, [w:] Dzieje sztuki polskiej, Wydawnictwo kluszczy�ski, krak�w, s. 540. Die Landschaft ohne Grenzen W�hrend der Globalisierung und der Europa� Vereinigung � Vereini� gung, �HAL-Mitteilungen�, Jahresgabe 2005, Herausgeben und Vertrieb, red. H. klose, Eigen�verlag der Hessische Akademie der Forschung und Planung im L�ndlichen Raum, kassel, s. 91�114. Ekstrawagancja i harmonijno�� � Museum Park w Rotterdamie, �Sprawozdania z Posiedze� komisji naukowych Polskiej Akademii nauk. oddzia� w krakowie�, t. 46, [nr] 2, s. 17. Encyklopedia Wsp�czesna 1978�2004, red. J. Marcinek, Wydawnictwo Zielona Sowa, krak�w, [wsp�autorzy: A. Bia�ek, A. B�hm, Z. Myczkowski, P. Rygiel, i. Sykta, A. Zachariasz]. Kocha� krajobraz, �nasza Politechnika�, nr 5, s. 30�31. Krajobraz jurajski � walory, zniszczenia, perspektywy, [w:] Zr�nicowanie i przemiany �rodowiska przyrodniczo-kulturowego Wy�yny Krakowsko-Cz�stochowskiej, t. 2, kultura, red. J. Partyka, ojcowski Park narodowy, komitet ochrony Przyrody PAn, ojc�w, 2004, s. 47�74. Miasto w mie�cie � wznios�o��, paranoja i bana�, �Czasopismo Techniczne. Architektura�, z. 2�A, s. 61�72. Pielgrzymowanie w Nowym Millenium � szlakiem ksi�dza Tischnera / Pilgrimages in the New Mil�lenium � Along a Trail of Father Tischner, [w:] II Mi�dzynarodowa Konferencja PR UIA �Miejsca Duchowe�, Wsp�czesne podr�e duchowe, fenomen turystyki religijnej XXI wieku a sacrum prze�strzeni i obiekt�w pielgrzymkowych, Warszawa, 24 kwietnia 2004, Wydzia� Architektury Poli�techniki Warszawskiej, Warszawa. Powr�t architektury krajobrazu, �Rocznik Wydzia�u Architektury Politechniki krakowskiej�, R. 2003/2004, s. 116�119. Przyroda Magurskiego Parku Narodowego, A. G�recki (red.), 2003 [recenzja], �Teka komisji Urbani� styki i Architektury�, t. 35 (2003), s. 195�196. Realizowanie marze�, ��rodowisko Mieszkaniowe�, t. 2, s. 48�53. Tradycja i nowoczesno�� betonu w ma�ej architekturze krajobrazu (Tradition and modernity of con� crete in a �small� landscape architecture), [w:] Dni Betonu: tradycja i nowoczesno��: konferencja, Wis�a, 11�13 pa�dziernika 2004, red. P. kijowski, J. Deja, Stowarzyszenie Producent�w Ce�mentu, krak�w, s. 659�679. Wojciech Kosi�ski rozmawia z Dziekanem Wydzia�u Architektury Politechniki Krakowskiej, prof. zw. dr hab. in�. arch. Wac�awem Serug�, �Rocznik Wydzia�u Architektury Politechniki krakow�skiej�, s. 8�11. Z. To��oczko, �Sen architekta� czyli o historii i historyzmie architektury XIX i XX wieku, 2002 [recen�zja], �Teka komisji Urbanistyki i Architektury�, t. 35, s. 191�192. 2003 Architektura w parkach narodowych. Przesz�o�� � tera�niejszo�� � przysz�o��, [w:] Ochrona d�br kultury i historycznego zwi�zku cz�owieka z przyrod� w parkach narodowych, red. J. Partyka, ojcowski Park narodowy, ojc�w, s. 23�62. Architektura wsp�czesna, [w:] Dzieje architektury w Polsce, red. J. Marcinek Wydawnictwo klusz�czy�ski, krak�w, s. 343�362. Czy kompozycja urbanistyczna ma sens, dzi� i jutro?, �Urbanistyka�, R. 7, s. 69�81. Destrukcja ogrod�w stylowych � historia i wsp�czesno��, �Sprawozdania z Posiedze� komisji na�ukowych Polskiej Akademii nauk. oddzia� w krakowie�, t. 45, [nr] 2, s. 199�200. �Europa �rodkowa � nowy wymiar dziedzictwa�, materia�y mi�dzynarodowej konferencji zorganizo�wanej w dn. 1�2 czerwca 2001, J. Purchla (red.), MCK, Krak�w, 2002 [recenzja], �Teka komisji Urbanistyki i Architektury�, t. 34, s. 197�199. Galeria Kot�ownia, �nasza Politechnika�, nr 1, s. 32�33. Kompozycja urbanistyczna � nostalgia czy potrzeba, �kwartalnik Architektury i Urbanistyki�, t. 47 (2002), z. 2, s. 170�173. Ko�ci� pogodny, �Architektura Murator�, nr 10, s. 57�59. Krajobrazy ojczyste � miasta du�e i ma�e � �a�cut � szanse w nowej Polsce, �Czasopismo Technicz�ne�, z. 9, s. 123�142. Najnowsze przedsi�wzi�cia prokrajobrazowe w Saksonii i Dre�nie, �Sprawozdania z Posiedze� ko�misji naukowych Polskiej Akademii nauk. oddzia� w krakowie�, t. 45, [nr] 2, s. 118�120. Nowe technologie a pi�kno i ekologia miast, [w:] V Og�lnopolska Konferencja Naukowo-Techniczna: Problemy projektowe w kontek�cie nowych technologii budowlanych, Krak�w, 24.10.2003, PAn o. krak�w i ZBo WA Pk, krak�w, s. 132�144. Pi�kno krajobrazu w Polsce � donios�y spo�eczny obowi�zek, �Aura�, nr 7, s. 4�5. Profesor Janusz Bogdanowski 1929�2003, �kwartalnik Architektury i Urbanistyki�, t. 47, z. 4 (2002), s. 430�433. Prof. Janusz Bogdanowski 1929�2003 in memoriam, �Architektura krajobrazu�, nr 1/2, s. 100�103. Studium i projekt odrestaurowania i rekompozycji zespo�u rynkowego ma�ego miasta polskiego na przyk�adzie �a�cuta, �Wiadomo�ci konserwatorskie�, nr 13, s. 9�24. Warowno�� i ziele� miasta kanw� rozwoju turystyki, �Sprawozdania z Posiedze� komisji nauko�wych Polskiej Akademii nauk. oddzia� w krakowie�, t. 45 (2001), [nr] 2, s. 140�143. Wojna, powojnie, socrealizm, [w:] Dzieje architektury w Polsce, Wydawnictwo kluszczy�ski, kra�k�w, s. 325�342. Wra�liwo�� mozartowska i beethovenowska a wizualizacja architektury, �Sprawozdania z Posie�dze� komisji naukowych Polskiej Akademii nauk. oddzia� w krakowie�, t. 46 (2002), [nr] 1, s. 197�198. Wywiad z Prof. zw. dr. hab. in�. arch. S�awomirem Gzellem z Wydzia�u Architektury Politechniki War�szawskiej przeprowadzi� korespondencyjnie Wojciech Kosi�ski, �Rocznik Wydzia�u Architektury Politechniki krakowskiej�, s. 15�18. Z czo�owym architektem � tw�rc� krakowskim, mgr. in�. arch. Stanis�awem De�ko rozmawia Woj�ciech Kosi�ski, �Rocznik Wydzia�u Architektury Politechniki krakowskiej�, s. 19�23. Z Dziekanem Wydzia�u Architektury Politechniki Krakowskiej, prof. zw. dr hab. in�. arch. Wac�awem Serug� rozmawia Wojciech Kosi�ski, �Rocznik Wydzia�u Architektury Politechniki krakow�skiej�, s. 8�12. Z Profesorem zw. dr. hab. in�. arch. Konradem Kucza Kuczy�skim z Wydzia�u Architektury Politech�niki Warszawskiej rozmawia Wojciech Kosi�ski, �Rocznik Wydzia�u Architektury Politechniki krakowskiej�, s. 12�14. Ze studentem architektury Kazimierzem Kwaskiem, Prezesem Samorz�d Studenckiego WAPK rozma�wia Wojciech Kosi�ski, �Rocznik Wydzia�u Architektury Politechniki krakowskiej�, s. 23�30. 2002 East European identity � question of native architecture, [w:] The Transformation of the City Space on the Background of the Political�Economic Changes in Central Europe: 4th International Sym�posium, Cracow, 19th�20th April 2002: proceedings, red. A. Wy�ykowski, k. kwiatkowski, k. Raco�-Leja, Cracow University of Technology. Faculty of Architecture, institute of Urban Design, Cracow, s. 161�179. Krajobraz ma�ych miast a turystyka � silne i s�abe strony, �Folia Turistica�, nr 12, s. 31�41. Krajobraz wydobyty spod ziemi, �krajobrazy Dziedzictwa narodowego�, nr 2, s. 35�44. Rola ma�ych miast w turystycznej funkcji park�w narodowych i krajobrazowych, [w:] U�ytkowanie turystyczne park�w narodowych. Ruch turystyczny � zagospodarowanie � konflikty � zagro�enia, red. J. Partyka, ojcowski Park narodowy, ojc�w, s. 513�536. Szanse i zagro�enia park�w zdrojowych Dusznik, Kudowy i Polanicy, �Sprawozdania z Posiedze� komisji naukowych Polskiej Akademii nauk. oddzia� w krakowie�, t. 44 (2000), [nr] 2, s. 152�153. The Vistula river between Cracow and Warsaw landscape and townscape, [w:] Kulturlandschaft� Entwicklung und Planung�Ausgabe. Europ�ische Fl��e. Herausgebung und Wissenschaft, red. H. Herman Hahn-Hers, Technische Universit�t Dresden, Dresden, s. 41�48. Warowno�� i ziele� miasta kanw� rozwoju turystyki, [w:] Zamki, miasta warowne, ogrody, red. J. Bog�danowski, M. Holewi�ski, Wydawnictwo PAn, krak�w. Wsp�czesna turystyka kulturowa a pi�kno krajobrazu kulturowego, �Zeszyty naukowe Akademii Wychowania Fizycznego im. Bronis�awa Czecha w krakowie�, z. 88, s. 27�34. Wywiad � Rzeka z dziekanem Wydzia�u Architektury PK prof. zw. dr. hab. in�. Wac�awem Serug�, �Rocznik Wydzia�u Architektury Politechniki krakowskiej�, s. 4�10. 2001 Krajobraz miast nadrzecznych, �Architektura krajobrazu�, nr 2�3, s. 4�16. Ma�e miasta � zabytkowy krajobraz i turystyka, �krajobrazy Dziedzictwa narodowego�, nr 1, s. 11�21. Ogrody i parki Kurytyby � kanwa ekologicznego rozwoju miasta, �Sprawozdania z Posiedze� komi�sji naukowych Polskiej Akademii nauk. oddzia� w krakowie�, t. 43, [nr] 2, s. 134�135. Rzeka w krajobrazie miejskim, [w:] Architektura krajobrazu a planowanie przestrzenne, red. k. Paw��owska, Wydawnictwo Politechniki krakowskiej, krak�w, s. 283�296. Warowno�� i ziele� miasta � kanw� wprowadzania turystyki, �Sprawozdania z Posiedze� komisji naukowych Polskiej Akademii nauk. oddzia� w krakowie�, t. 43, [nr] 2, s. 48�49. �Widzie� jasno w zachwyceniu� � o walorach dydaktyki Bohdana Lisowskiego, �Sprawozdania z Po�siedze� komisji naukowych Polskiej Akademii nauk. oddzia� w krakowie�, t. 43, [nr] 2, s. 161�163. Wizualizacja projekt�w in�ynierskich, [w:] Architektura krajobrazu a planowanie przestrzenne, red. k. Paw�owska, Wydawnictwo Politechniki krakowskiej, krak�w, s. 315�328. 2000 ABC adepta architektury krajobrazu, [w:] Nowe idee i rozw�j dziedziny architektury krajobrazu w Pol�sce, III Forum Architektury Krajobrazu, Warszawa, 4�5 grudzie� 2000: materia�y konferencyjne, red. P. Wolski, o�rodek ochrony Zabytkowego krajobrazu, Warszawa, s. 11�15. Aktywizacja turystyczna ma�ych miast: aspekty architektoniczno-krajobrazowe, Wydawnictwo Po�litechniki krakowskiej, krak�w. Konserwacja i kreacja promenady w Munster, [w:] Ro�linno�� miast historycznych (ogrody i parki o strukturalnym znaczeniu dla uk�ad�w urbanistycznych) Kalwaria Zebrzydowska, 6 listopada 1998 r.: Materia�y V konferencji naukowej, red. A. Mitkowska, instytut Architektury krajobra�zu Politechniki krakowskiej, krak�w, s. 113�126. Ma�e miasta w Polsce � potencja� rozwojowy: diagnoza i prognoza, [w:] Architektura i dobra kultury. To�samo�� i kontynuacja tradycji, red. J. Bogdanowski, M. Holewi�ski, Wydawnictwo Strze�cha, krak�w, s. 87�100. Ocena przydatno�ci �wiatowych tendencji kszta�towania �rodowiska mieszkaniowego dla warun�k�w polskich na progu XXI wieku, [w:] Mieszkanie, dom, �rodowisko mieszkaniowe na prze�omie wiek�w: VII Og�lnopolska, II Mi�dzynarodowa Konferencja Instytutu Projektowania Urbanistycz�nego, Zakopane, 13�15 pa�dziernika 2000: materia�y konferencyjne, Politechnika krakowska. Wydzia� Architektury. instytut Projektowania Urbanistycznego, krak�w, s. 113�124. Perspektywy ma�ych miast historycznych, [w:] Dziedzictwo Kulturowe Fundamentem Rozwoju Cywi�lizacji, 23�26 pa�dziernika 2000: Mi�dzynarodowa Konferencja Konserwatorska Krak�w 2000: materia�y konferencyjne (Cultural Heritage as Foundation of Civilisation Development, October 23�26, 2000: The International Conference on Conservation Krak�w 2000: conference papers), red. A. kad�uczka, instytut Historii Architektury i konserwacji Zabytk�w, Wydzia� Architek�tury Politechniki krakowskiej, krak�w, s. 400�407. Polska w Europie: wizualna identyfikacja miejsca w poszukiwaniu to�samo�ci: wprowadzenie do dys�kusji, [w:] Mieszkanie, dom, �rodowisko mieszkaniowe na prze�omie wiek�w: VII Og�lnopolska, II Mi�dzynarodowa Konferencja Instytutu Projektowania Urbanistycznego, Zakopane, 13�15 pa�dziernika 2000: materia�y konferencyjne, Politechnika krakowska. Wydzia� Architektury. instytut Projektowania Urbanistycznego, krak�w, s. 83�87. Problemy aktywizacji turystycznej ma�ych miast w warunkach transformacji, [w:] Strategie rewalory�zacji miast w Polsce i w innych krajach, materia�y z konferencji zorganizowanej przez Sekcj� Histo�rii Architektury i Urbanistyki oraz Konserwacji Zabytk�w Komitetu Architektury i Urbanistyki PAN w Warszawie, 15 kwietnia 1998 r., red. A. Micha�owski, T. Zar�bska, A. Sulimierska, o�rodek ochrony Zabytkowego krajobrazu. narodowa instytucja kultury, Warszawa, s. 79�112. Ratio et Ideolo � refleksje z lektury �Architektury zaanga�owanej� po 30 latach, �Sprawozdania z Posiedze� komisji naukowych Polskiej Akademii nauk. oddzia� w krakowie�, t. 42, [nr] 2, s. 104�106. Serce Rotterdamu � teoria i praktyka kszta�towania centrum wielkiego miasta, �Sprawozdania z Posiedze� komisji naukowych Polskiej Akademii nauk. oddzia� w krakowie�, t. 43, [nr] 1, s. 204�206. 1999 Dziedzictwo architektoniczne polskiej emigracji w Brazylii: Araucaria i zwi�zane z ni� kolonie, �nasza Politechnika�, nr 2, s. 20�23, [wsp�autorzy: i. Sykta, A. Zachariasz]. Niech �yje Lerner nam!!!, �nasza Politechnika�, nr 3, s. 10�11. Nowa realizacja architektoniczna na tle zespo�u zabytkowego � od przyk�ad�w �wiatowych do warsz�tatu w�asnego, [w:] Interwencja architektoniczna w zespo�ach zabytkowych � od reliktu histo�rycznego do kreacji artystycznej: Mi�dzynarodowa Konferencja Konserwatorska KRAK�W 2000, Krak�w 21�23 listopada 1999, Wydawnictwo Politechniki krakowskiej, krak�w, s. 116�121. O szkole prawdziwej, kt�ra zachowa�a to�samo�� i nie popad�a w schizofreni� jak wiele innych, [w:] Krakowski Wydzia� czy Krakowska szko�a architektury: sesja naukowa Instytutu Projektowania Urbanistycznego, krak�w, 25 maja 1999 r., Politechnika krakowska, krak�w, s. 61�68. Problemy aktywizacji turystycznej ma�ych miast polskich, �Sprawozdania z Posiedze� komisji na�ukowych Polskiej Akademii nauk. oddzia� w krakowie�, t. 41, [nr] 2, s. 169�172. Promenada w M�nster, �kwartalnik Architektury i Urbanistyki�, z. 1/2, s. 67�80. Rzeka i miasto. Krajobraz, urbanistyka, architektura, [w:] Interdyscyplinarno�� w badaniach dorze�cza, red. W. Che�micki, J. Pociask-karteczka, instytut Geografii Uniwersytetu Jagiello�skie�go, krak�w, s. 25�38. Ucze� cie�li i cie�le w procesie powstawania ko�ci�ka na orawskiej prze��czy Danielki, �Sprawoz�dania z Posiedze� komisji naukowych Polskiej Akademii nauk. oddzia� w krakowie�, t. 42 (1998), [nr] 1, s. 128�132. Widzie� jasno w zachwyceniu � o walorach dydaktyki Bohdana Lisowskiego, [w:] Architektura � sztuka, umiej�tno��, nauka: sesja naukowa z okazji 75 rocznicy urodzin Profesora Bohdana Lisow�skiego (1924�1992), Krak�w, 9 listopada 1999, red. B.B. Lisowski, Wydawnictwo Politechniki krakowskiej, krak�w, s. 41�46. 1998 Dziedzictwo architektoniczne polskiej emigracji w Brazylii � Kurytyba, Araucaria, �Sprawozdania z Posiedze� komisji naukowych Polskiej Akademii nauk. oddzia� w krakowie�, t. 41, [nr] 1, s. 89�93. Kazimierz Dolny�Janowiec: rola Wis�y w aktywizacji turystycznej, [w:] Krajobraz dolin rzecz�nych po katastrofie: materia�y z konferencji, Mi�dzynarodowa Konferencja Naukowa, Krak�w 15/16.09.1998, red. M. �uczy�ska-Bruzda, Wydawnictwo Politechniki krakowskiej, kra�k�w, s. 141�144. Konstruktywny konserwatyzm, [w:] Udzia� pracownik�w Politechniki Krakowskiej w �yciu ko�cio�a katolickiego za pontyfikatu Jana Paw�a II, red. k. Flaga, M. Paluch, B. M. Pawlicki, Wydawnic�two Politechniki krakowskiej, krak�w, s. 179�186. Ochrona i kszta�towanie krajobrazu kulturowego na przyk�adzie miasteczek turystycznych, �Czaso�pismo Techniczne. Architektura�, z. 1�A, s. 124�130. Od warsztatu architekta do warsztatu ciesielskiego. Dzieje projektu i realizacji ko�ci�ka pielgrzym�kowego Matki Boskiej Orawskiej na Prze��czy Danielki ko�o Jab�onki, [w:] Architektura sakralna w krajobrazie polskiej wsi: Konferencja Naukowa 21 i 22 maja 1998 roku, red. J. W. R�czka, instytut Architektury i Planowania Wsi, Politechnika krakowska, krak�w s. 47�51. Ratio et ideolo: refleksje z lektury Architektury Zaanga�owanej po 30 latach, [w:] Teoria architektury w tw�rczo�ci i kszta�ceniu architekt�w: sesja naukowa z okazji 100 rocznicy urodzin Profesora Ju�liusza ��rawskiego, Krak�w 17�18 listopada, 1998, red. M. Joniak, Wydawnictwo Politechniki krakowskiej, krak�w, s. 47�56. Rivers versus towns, front or back orientation, Biopolitics, the bioenvironments, red. A. Vlavianos -Arvanitis, Biopolitics international organisation, Athens, s. 74�77. Teoria i praktyka aktywizacji turystycznej ma�ych miast silne i s�abe strony, szanse i zagro�enia, [w:] Mi�dzynarodowa Konferencja Konserwatorska Krak�w 2000: materia�y z konferencji, listopad 1998, t. 3 (The International Conference on Conservation Krak�w 2000: proceedings of the con�ference, November 1998, Vol. 3), instytut Historii Architektury i konserwacji Zabytk�w. Wy�dzia� Architektury Politechniki krakowskiej, krak�w, s. 82�91. 1997 �Correspondance des arts� wczoraj, dzi� i jutro, [w:] Sztuka pi�kna � Architektura: Sesja naukowa z okazji Jubileuszu Profesora J. Tadeusza Gaw�owskiego, Krak�w 15�16 maja 1997, red. M. Z�o�wodzki, Wydawnictwo Politechniki krakowskiej, krak�w, s. 110�121. Destrukcyjna rola zieleni � �redniowieczne zamki k�odzkie, [w:] Konfliktowe relacje pomi�dzy drze�wami a architektur� zabytkow�, Materia�y konferencji: Architektura �Drzewo. Kalwaria Zebrzy�dowska, 6�7 listopada 1997, red. A. Mitkowska, M. Siewniak, instytut Architektury krajo�brazu, Politechnika krakowska, Sanktuarium oo. Bernardyn�w w kalwarii Zabrzydowskiej, krak�w, s. 99�107. Ziele� na szlakach turystycznych Holandii, [w:] Materia�y konferencji: Ro�linno�� ci�g�w komunika�cyjnych � tradycja, wsp�czesno��, perspektyw, Krak�w 7�8 listopada, 1996, red. A. Mitkowska, M. Siewniak, instytut Architektury krajobrazu, Politechnika krakowska, krak�w, s. 99�107. 1996 Autostrada i krajobraz � perspektywy optymistyczne, na podstawie prac 1992�1996, �Sprawoz�dania z Posiedze� komisji naukowych Polskiej Akademii nauk. oddzia� w krakowie�, t. 40, [nr] 1, s. 117�120. Hejszowina w G�rach Sto�owych � uroczysko czy sanktuarium?, [w:] Sacrum w ogrodach: materia�y konferencji: Sacrum w ogrodach historycznych i symbolika ich ro�linno�ci Kalwaria Zebrzydow�ska, 9�10 listopada 1995, cz. 2: Kultowe tereny zieleni, symbole kultowe i symbolika ro�linno�ci, red. A. Mitkowska, M. Siewniak, instytut Architektury krajobrazu, Politechnika krakowska, krak�w, s. 63�71. Kszta�towanie obszar�w strategicznych Krakowa ze szczeg�lnym uwzgl�dnieniem zagadnie� krajo�brazowych, [w:] Obszary strategiczne Krakowa. Materia�y z Seminarium Instytutu Projektowania Urbanistycznego Politechniki Krakowskiej, krak�w, s. 35�57, [wsp�autor: A. B�hm]. Modelowy przyk�ad aktywizacji turystycznej regionu i miasteczka polskiego � gmina i miasteczko Krzeszowice, [w:] Prace polskich architekt�w na tle kierunk�w tw�rczych w architekturze i urba�nistyce w latach 1945�1995: Mi�dzynarodowa Konferencja 50-lecia Wydzia�u Architektury Po�litechniki Krakowskiej, t. 4, Materia�y pokonferencyjne (Polish architects� work on the background of creative trends in architecture and town�planing in the years 1945�1995: The 50th Anniver�sary of WAPK International Conference, Pt. 4, Post-conference materials), red. Z. J. Bia�kiewicz, A. kad�uczka, B. Zin, Wydawnictwo Politechniki krakowskiej, krak�w, s. 219�231. Najnowsza cywilizacja i zachowana tradycja, �Aura�, nr 11, s. 19�21. Ochrona krajobrazu kulturowego w obr�bie Parku Narodowego G�r Sto�owych, [w:] Sympozjum naukowe ��rodowisko przyrodnicze Parku Narodowego G�r Sto�owych�: Kudowa Zdr�j, 11�13 pa�dziernika 1996, red. A. ogorza�ek, Park narodowy G�r Sto�owych, kudowa, s. 247�254. Ponad czasem, ponad mod�: architektura miejsca, [w:] Nurty i tendencje rozwojowe w architekturze drugiej po�owy XX wieku: materia�y sympozjum �Rybna�96�, Wydawnictwo Politechniki �l��skiej, Gliwice, s. 35�42. Przekszta�cenia krajobrazu miasteczka w warunkach transformacji na przyk�adzie Ba�skiej Bystrzycy na S�owacji, �Sprawozdania z Posiedze� komisji naukowych Polskiej Akademii nauk. oddzia� w krakowie�, t. 39 (1995), [nr] 1, s. 236�237. Przyk�ady pozytywnych realizacji prokrajobrazowych, [w:] Krajobraz miejski w warunkach demokra�cji i wolnego rynku, o�rodek ochrony Zabytkowego krajobrazu, narodowa instytucja kultu�ry, Warszawa, s. 217�238. Wioska globalna � wioska regionalna, [w:] Wie� Polska w pracach Instytutu Architektury i Planowa�nia Wsi, t. 6, red. J.W. R�czka, Wydawnictwo Politechniki krakowskiej, krak�w, s. 69�77. W�odzimierza Gruszczy�skiego tw�rczo�� kameralna i jej rola inspiruj�ca, �Teka komisji Urbanistyki i Architektury�, t. 28, s. 27�42. Wykaz pracownik�w Wydzia�u Architektury w roku jubileuszowym, [w:] Kroniki 50-lecia Wydzia�u Architektury Politechniki Krakowskiej, red. J.W. R�czka, Wydawnictwo Politechniki krakow�skiej, krak�w, s. 197�207. Zr�wnowa�ony rozw�j miasteczek a turystyka � Suzdal �96, �Sprawozdania z Posiedze� komisji naukowych Polskiej Akademii nauk. oddzia� w krakowie�, t. 40, [nr] 1, s. 96�99. 1995 Aktywizacja polskich miasteczek dla cel�w turystyki, [w:] Prace polskich architekt�w na tle kierun�k�w tw�rczych w architekturze i urbanistyce w latach 1945�1995: Mi�dzynarodowa Konferen�cja 50-lecia Wydzia�u Architektury Politechniki Krakowskiej, t. 3 (Polish architects� work on the background of creative trends in architecture and town-planing in the years 1945�1995: The 50th Anniversary of WAPK International Conference, Pt. 3), red. Z. J. Bia�kiewicz, A. kad�uczka, B. Zin, Wydawnictwo Politechniki krakowskiej, krak�w, s. 49�58. Barbarzy�ca w ogrodzie � regionalista w krajobrazie, �Sprawozdania z Posiedze� komisji nauko�wych Polskiej Akademii nauk. oddzia� w krakowie�, t. 39, [nr] 1, s. 168�169. Giuseppe Terragnii � zapomniany geniusz, �Sprawozdania z Posiedze� komisji naukowych Pol�skiej Akademii nauk. oddzia� w krakowie�, t. 39, [nr] 1, s. 241. Granice regionalizmu, �Sprawozdania z Posiedze� komisji naukowych Polskiej Akademii nauk. oddzia� w krakowie�, t. 38, [nr] 1, s. 206�207. Kszta�towanie krajobrazu kulturowego � miasteczko turystyczne na przyk�adzie Janowca nad Wis��, �ochrona Zabytk�w�, nr 3/4, s. 266�282. Nowa forma ochrony i kszta�towania krajobrazu kulturowego na przyk�adzie Janowca nad Wis��, �Teka komisji Urbanistyki i Architektury�, t. 27, s. 163�176, [wsp�autorzy: A. B�hm, k. ku��nierz]. Od krajobrazu naturalnego do krajobrazu kulturowego, �Sprawozdania z Posiedze� komisji nauko�wych Polskiej Akademii nauk. oddzia� w krakowie�, t. 38, [nr] 1, s. 138�139. Przekszta�cenia krajobrazu miasteczka w warunkach transformacji na przyk�adzie Ba�skiej Bystrzycy (S�owacja), �Sprawozdania z Posiedze� komisji naukowych Polskiej Akademii nauk. oddzia� w krakowie�, t. 39, [nr] 1, s. 236�237. Przyk�ady realizacji prokrajobrazowych w krajach �rodkowej Europy, �Urbanistyka�, R.1, s. 42�43. Rewaloryzacja krajobrazu kulturowego Brandenburgii w warunkach transformacji (z uwzgl�dnieniem zespo��w ogrodowych), �Sprawozdania z Posiedze� komisji naukowych Polskiej Akademii nauk. oddzia� w krakowie�, t. 39, [nr] 1, s. 231�232. Regionalizm � krajobraz kulturowy: siedem przykaza� pro-krajobrazowych, �Sprawozdania z Posie�dze� komisji naukowych Polskiej Akademii nauk. oddzia� w krakowie�, t. 39, [nr] 2, s. 60� 62. Wzornik architektury lokalnej w Strefach Ochrony Konserwatorskiej, �Sprawozdania z Posiedze� komisji naukowych Polskiej Akademii nauk. oddzia� w krakowie�, t. 38 (1994), [nr] 1, s. 114�116, [wsp�autorzy: A. B�hm, k. ku�nierz]. Zapis graficzny i werbalny krajobrazu kulturowego � wzornik architektury lokalnej, �Sprawozdania z Posiedze� komisji naukowych Polskiej Akademii nauk. oddzia� w krakowie�, t. 38, [nr] 1, s. 130�131. 1994 Budowali�my razem � ko�ci�ek na prze��czy mi�dzy Oraw� a Podhalem, [w:] Materia�y z konferencji ARCHISACRA +94. Ko�cio�y ubogie, s. 51�51, [mat. powielany, druk wewn�trzny], Wydzia� Architektury Politechniki Warszawskiej. Ekspertyza krajobrazowa nowo projektowanego wyci�gu narciarskiego pod Beskidem w masywie Ka�sprowego Wierchu, �Sprawozdania z Posiedze� komisji naukowych Polskiej Akademii nauk. oddzia� w krakowie�, t. 37, [nr] 2, s. 39�40, [wsp�autor: A. B�hm]. Krajobraz �Trasy Zwierzynieckiej�, �Sprawozdania z Posiedze� komisji naukowych Polskiej Aka�demii nauk. oddzia� w krakowie�, t. 36 (1992), [nr] 1/2, s. 149�151. Kszta�towanie krajobrazu kulturowego a turystyka w zamkach Ziemi K�odzkiej, �Sprawozdania z Posiedze� komisji naukowych Polskiej Akademii nauk. oddzia� w krakowie�, t. 37, [nr] 1, s. 99�100. Strefa Ochrony Konserwatorskiej na przyk�adzie Janowca nad Wis��, �Sprawozdania z Posiedze� komisji naukowych Polskiej Akademii nauk. oddzia� w krakowie�, t. 36, [nr] 1/2, s. 154� 155, [wsp�autorzy: A. B�hm, k. ku�nierz]. 1993 Korzenie w Sacrum � Ko�ci� �w. Brata Alberta w Krakowie, [w:] Archisacra +93, Materia�y z Konfe�rencji, [mat. powielany, druk wewn�trzny], Wydzia� Architektury Politechniki Warszawskiej, Warszawa, s. 5, 40�41. Nowa forma ochrony krajobrazu kulturowego � strefy ochrony konserwatorskiej, [w:] Aktywizacja obiekt�w i zespo��w architektury zabytkowej � krajobraz i wie�, III Mi�dzynarodowe Sympozjum, Pszczyna 24�25 maja 1993 r., s. 33�46, [wsp�autorzy: A. B�hm, k. ku�nierz]. Nowa forma ochrony prawnej krajobrazu. Strefa ochrony konserwatorskiej Janowiec nad Wis��, �Aura�, nr 7, s. 22�23, [wsp�autorzy: A. B�hm, k. ku�nierz]. Znacz�cy punkt, �Architektura & Biznes�, nr 2, s. 8. 1990 Problem regionalizmu architektury w ma�ych miastach, [w:] Wsp�czesna architektura wsi. Problemy regionalno�ci i regionalizacji. Materia�y seminarium w Ho�nach Meyera 23�25 kwietnia 1990, komisja Architektury i Urbanistyki PAn, iGPik Warszawa, Wydzia� Architektury Politechniki Bia�ostockiej, Warszawa, s. 31�39. 1989 Pos�owie, [w:] Ch. Jencks, Architektura p�nego modernizmu i inne eseje, t�um. B. Gadomska, Arkady, Warszawa, s. 187�190. 1988 Trzy seminaria o nowej architekturze, �Arch�: kultura, tw�rczo��, krytyka�, t. 1, nr 1, s. 38�40. 1987 Pos�owie, [w:] Ch. Jencks, Architektura postmodernistyczna, t�um. B. Gadomska, Arkady, Warsza�wa, s. 169�171. 1986 Detal, artyzm, symbol, skala, �Architektura�, nr 4�5, s. 28�33. 1985 Boles�aw�w � przesz�o�� i wsp�czesno��: studium architektury regionalnej, Wydawnictwo Poli�techniki Wroc�awskiej, Wroc�aw, [wsp�autor: D. karpi�ski]. Nowa architektura krakowska A.D. 1985, [w:] I Biennale Architektury, red. J. Sepio�, Stowarzysze�nie Architekt�w Polskich SARP, oddzia� w krakowie, krak�w, s. 40�49. Zmierzch postmodernizmu? � wnioski dla architektury regionalnej, [w:] Materia�y pokonferencyjne V Og�lnopolskiego Sympozjum Architektury Regionalnej, krak�w�Zakopane, s. 18�40. 1984 Totalizm i personalizm, czyli scholastyka i kontrreformacja we wsp�czesnej polskiej architekturze sakralnej, [w:] Konwersatoria Polskiej Architektury Wsp�czesnej 1980�1984, PAn, krak�w, s. 63�67, [wsp�autor: J. Purski]. 1983 Idee i stylizacje. Mauzoleum Brata Alberta w Krakowie � impresje autorskie, �Architektura�, z. 1 (411), s. 48�49, [wsp�autor: M. Pop�awska]. Krakowska Szko�a Architektury, �Architektura�, nr 3, s. 30�33. Regionalizm i postmodernizm � rekonesans, [w:] Materia�y pokonferencyjne III Og�lnopolskiego Sympozjum Architektury Regionalnej, red. Z. Radziewanowski, J. Zieli�ski, krak�w�Zakopane, s. 87�129. Seminarium o nowej architekturze sakralnej, �Przegl�d Powszechny�, z. 1 (73), s. 123�127. Szkic o Robercie Krier, �Architektura�, nr 6, s. 72�80. Program �a�cucki � studium rehabilitacji ma�ego miasta, �Teka komisji Urbanistyki i Architektury�, t. 16, s. 97�106. Zesp� mieszkaniowy w Krakowie, �Architektura�, nr 4, s. 53�56. 1981 Organizacja przestrzenna wypoczynku weekendowego, Pa�stwowe Wydawnictwo naukowe, Warszawa���d�. Regionalizm, �Architektura�, R. 33, nr 1, s. 88�93. 1980 Problemy regionalizmu w PRL na tle europejskim, [w:] Problemy rewaloryzacji architektury regional�nej. Materia�y z I-go Og�lnopolskiego Sympozjum Architektury Regionalnej, krak�w�Zakopane, s. 38�60. Rozw�j funkcji rekreacyjnej wojew�dztwa tarnowskiego, �Miasto�, nr 8, s. 25�34, [wsp�autorzy: B. Setkowicz, J. Trojanowski]. Studia nad miastem Boles�aw�w w Sudetach K�odzkich, �Miasto�, nr 12, s. 16�32. Urbanistyczny model miasta turystycznego, [w:] Szansa ma�ych miast. �a�cut, red. S. nowakowski, krajowa Agencja Wydawnicza, Warszawa, s. 111�127. 1979 Najnowsze tendencje aktywizacji �nie�nika, �Miasto�, nr 7, s. 20�32, [wsp�autorzy: B. Setkowicz, J. Trojanowski]. 1978 O regionalizm w architekturze wsi polskiej, PAn, komitet Przestrzennego Zagospodarowania kra�ju, komisja obszar�w Wiejskich, Zesp� Problemowy �Rolnictwa Biologicznego�, Warszawa. Problematyka sakralna w architektonicznej dzia�alno�ci profesora W�odzimierza Gruszczy�skiego, �Zeszyty naukowe PAX�, nr 1 (18), s. 126�137. 1976 Formy organizacji przestrzennej masowego ruchu weekendowego ze szczeg�lnym uwzgl�dnieniem Polski Po�udniowej: praca doktorska, t. 1, s. 197, t. 2, s. 198�318, Politechnika krakowska, krak�w. 1975 Metoda kszta�towania modelowej jednostki rekreacyjnej dla Skalnego Podhala, �Sprawozdania z Po�siedze� komisji naukowych Polskiej Akademii nauk. oddzia� w krakowie�, t. 18, [nr] 1, 1974, s. 352�354. Spis tre�ci in MEMoRiAM Magdalena kozie�-Wo�niak Niezwyk�y rocznik 1943 ....................................................................................................... 9 Aleksander B�hm Dawno temu na Politechnice ...............................................................................................13 Andrzej Wy�ykowski Moje spotkania z Wojtkiem .................................................................................................17 katarzyna Pluta Profesor Wojciech Kosi�ski i pi�kno ....................................................................................23 Leszek Wojnar Z wiatrem i pod wiatr z Wojciechem Kosi�skim ................................................................27 Magdalena Jagie��o-kowalczyk Moje wspomnienie.................................................................................................................33 Maria Ba�cik �r�dlany epizod w badaniach Profesora.............................................................................35 CZ�� iii � Pi�kno Przemys�aw Bigaj, Marek Pocz�tko Pi�kno architektury wsp�czesnej � zb�dny archaizm czy ponadczasowy cel tw�rczo�ci?........................................................................................................................51 Manezha Dost Pi�kno jako inspiracja dla projektowanej architektury.....................................................63 S�awomir Gzell Kompozycja urbanistyczna a pi�kno miasta w tekstach i rozmowach z Wojciechem Kosi�skim.......................................................................................................79 Andrzej kad�uczka Wojciecha Kosi�skiego odkrywanie absolutu w architekturze........................................89 Tomasz koz�owski Czy architektura wsp�czesna potrzebuje pi�kna? ...........................................................97 Jan kurek W poszukiwaniu pi�kna� .....................................................................................................107 Beata Malinowska-Petelenz Pi�kno miasta: zobaczy�, zrozumie�, narysowa� .............................................................121 Anna Mielnik Pi�kno w architekturze racjonalistycznej ...........................................................................139 Anna Palej Pi�kno miasta. Paradygmaty historyczne i ich rola we wsp�czesnej praktyce projektowej .............................................................................................................153 Zbigniew W�adys�aw Paszkowski Paradygmat pi�kna miasta ...................................................................................................169 Maciej Skaza O percepcji sztuki. Wybrane zagadnienia z zakresu koherencji architektury i muzyki 187 Grzegorz Twardowski Pi�kno architektury wytworem sztuki. Rytm fundamentem kompozycji ......................197 Mariusz Twardowski Pi�kno architektury na fotografii .........................................................................................209 Dorota Wantuch-Matla Uwra�liwianie na pi�kno i kultur� kszta�towania przestrzeni � spo�eczny wymiar idei Baukultur i nowego europejskiego Bauhausu.............................................................221 Agata Zachariasz Ogr�d na osi. O fragmencie alei R� w Nowej Hucie .......................................................229 Mi�osz Zieli�ski Interpretacja �idei pi�kna miasta� na przyk�adzie odnowy dzielnicy El Raval w Barcelonie.............................................................................................................255 Zbigniew k. Zuziak Jego �wiat by� estetyczny � niedoko�czone rozmowy......................................................269 PoS�oWiE Artur Jasi�ski, Maciej Skaza Pos�owie do tomu drugiego ..................................................................................................289 APEnDYkSY Prof. Wojciecha Kosi�skiego o� czasu (kalendarium) .......................................................296 Wykaz wybranych publikacji Wojciecha Kosi�skiego ......................................................301 Rada Wydawnicza krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego: klemens Budzowski, Maria kapiszewska, Zbigniew Maci�g, Jacek M. Majchrowski Wydzia� Architektury i Sztuk Pi�knych krakowska Akademia im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego Publikacja jest finansowana z projektu badawczego zatytu�owanego �Architektura, miasto, pi�kno � pami�ci profesora Wojciecha kosi�skiego� WAiSP/ARCH/6/2020 Redakcja naukowa: Artur Jasi�ski, Maciej Skaza Recenzenci: Aleksander B�hm, Beata Malinowska-Petelenz, irena nied�wiecka-Filipiak, Barbara Stec, Jadwiga �rodulska-Wielgus opieka wydawnicza: Halina Baszak Jaro� Projekt graficzny: Maciej Skaza ilustracje na ok�adce oraz mi�dzy cz�ciami: Wojciech kosi�ski (ze zbior�w rodziny kosi�skich) Redakcja j�zykowa: Filip Rekucki-Szczurek, Jan Szczurek, Anna kandzior-Zug korekta: Carmen Stachowicz Przygotowanie materia�u ilustracyjnego do publikacji: Jakub Aleksejczuk Zdj�cie Wojciecha kosi�skiego na stronie 7: krzysztof ingarden Projekt logotypu: Pawe� Wieczorek DTP i adaptacja projektu graficznego: oleg Aleksejczuk Wydawca: oficyna Wydawnicza AFM krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego, krak�w 2021 iSBn 978-83-66007-64-2 Druk i oprawa: Wydawnictwo Platan ark. wyd. 18 � nak�ad: 200 egz. � czcionka: lato � papier: Master Print offset 90 g/m2 Wszelkie prawa zastrze�one. nieautoryzowane rozpowszechnianie ca�o�ci lub fragmentu niniejszej publi�kacji w jakiejkolwiek postaci jest zabronione. Wykonywanie kopii metod� kserograficzn�, fotograficzn�, a tak�e kopiowanie ksi��ki na no�niku filmowym, magnetycznym lub innym powoduje naruszenie praw autorskich niniejszej publikacji. Wszystkie znaki wyst�puj�ce w tek�cie s� zastrze�onymi znakami firmo�wymi lub towarowymi ich w�a�cicieli. Do�o�ono wszelkich stara�, by zawarte w niniejszej publikacji informacje by�y kompletne i rzetelne. Auto�rzy oraz Wydawca nie bior� jednak �adnej odpowiedzialno�ci za ich wykorzystywanie, ani zwi�zane z tym ewentualne naruszenie praw patentowych lub autorskich. nie ponosz� tak�e �adnej odpowiedzialno�ci za ewentualne szkody wynik�e z wykorzystania informacji zawartych w ksi��ce. Publikacja i badania wsp�finansowane ze �rodk�w Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego oraz Politechniki krakowskiej im. Tadeusza ko�ciuszki. Publikacja realizowana w ramach wsp�pracy: Patronat honorowy: