Kiedy wróciłam do domu po kolegium redakcyjnym i opowiedziałam mojej
współlokatorce o projekcie okładki majowego numeru „Міхега" jej reakcja
mnie zaskoczyła. Stwierdziła, że kobiety oglądające mecz, a tym bardziej mężczyźni wykonujący prace domowe. to nic dziwnego. Pomijam fakt. że jest zapaloną
fanką Manchesteru United i Boston Cełtics… Dodała, że większy kontrast byłby zauważalny
wtedy, gdyby na zdjęciu mężczyzna malował paznokcie lub wkłada} rajstopy,
Czy wtedy jednak skojarzenie nie byłoby jednoznaczne - transwestyta?
Skąd wzięło się przekonanie, że dla kobiety bardziej właściwe jest dbanie o wygląd,
prace domowe i opieka nad dzieckiem? Czy „tacierzyństwo” stało się już czymś
powszechnym w społeczeństwie czy nadał dziwi? Mówimy, że stereotypy są złe i ograniczają horyzonty, ale wciąż konsekwentnie się nim i posługujemy. Kiedyś rozmawiałam
ze znajomą o związkach i usłyszałam, że najgorszy kryzys przychodzi po trzech latach. Dlaczego akurat Wtedy? Jest to ponoć konsekwencja naszej prehistorycznej
natury, która przypisywała mężczyźnie rolę myśliwego, a kobiecie- matki. Trzy lata
to optymalny okres, aby ich potomstwo rozwinęło się na tyle, aby matka była w stanie
samodzielnie się nim opiekować, a mężczyzna odszedł w poszukiwaniu kolejnej partnerki.
Ile w tym prawdy? Nie wiem.
Dlaczego, jeśli mężczyzna ma powodzenie u płci przeciwnej, jest atrakcyjnym Casanovą,
a w przypadku kobiet mówi się o puszczalskiej dziwce? Jaka może być neutralna
charakterystyka danej płci i czy w ogóle taka istnieje, bo przecież kobiety zupełnie
inaczej postrzegają mężczyzn niż oni sami i na odwrót. Stereotypy są i będą, a punkt
widzenia zawsze jest zależny od punktu siedzenia. W tym numerze autorki tekstów nie
prezentują swojej opinii na temat płci męskiej, ule ukazują siłę kobiet, ich historie i rożne
oblicza. Waris Dirie, niegdyś sławna modelka, teraz obrończyni praw afrykańskich
kobiet, zwykła mawiać, ze to kobiety są „kręgosłupem Afryki". A skoro Afryka jest kolebką
ludzkości, to może nawet całego świata? Tym feministycznym akcentem, stawiając
mnóstw o pytań, zachęcam do czytania obydwu „wersji" tego numeru „Міхега".