Wawel i Rynek. Projekty konserwatorskie Włodzimierza Gruszczyńskiego
Ładowanie...
Data wydania
2025
Tytuł czasopisma
ISSN
eISSN
Tytuł tomu
ISBN
978-83-67491-50-1
eISBN
978-83-67491-57-0
Wydawca
Oficyna Wydawnicza AFM Uniwersytetu Andrzeja Frycza Modrzewskiego w Krakowie
Abstrakt
Profesor Gruszczyński i jego fotel: "Jak mawiał profesor Włodzimierz Gruszczyński, „architekturę tworzy duch, nie kamienie…”. Często pytał także: „Dlaczego to, co tworzymy jest tak dalekie od tego, co chcielibyśmy widzieć? Czy jesteśmy gromadą głupców i nieuków? Wcale nie, tylko architektura jest taka trudna”. Profesor był wszechstronnie wykształconym architektem i wnikliwym, pewnym siebie intelektualistą. Urodził się w Krakowie, z którym to miastem związał większość życia zawodowego. W latach międzywojennych mieszkanie rodziny Gruszczyńskich przy ulicy Retoryka 10–12 było salonem towarzyskim skupiającym ówczesne elity Krakowa – przede wszystkim malarzy i muzyków. Wychowywanie się w takiej atmosferze pozwoliło Gruszczyńskiemu szybko opanować język francuski, podstawy muzyki klasycznej i gry na fortepianie. Szczególnie pasjonował się preludiami i tryptykami symfonicznymi Claude’a Debussy’ego, mazurkami Karola Szymanowskiego, poematami symfonicznymi Mieczysława Karłowicza, które, jak wspominał, kojarzyły mu się z przestrzenią, z otwartymi krajobrazami.
W 1925 roku na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, dzięki ówczesnemu rektorowi Adolfowi Szyszko-Bohuszowi, powstał Wydział Architektury. Jego absolwentem po uzyskaniu tytułu architekta magistra sztuki w 1930 roku został Gruszczyński. Z czasów studenckich zachował się jego rysunek z 1925 roku, przedstawiający wieżę klasztoru ss. Norbertanek w Krakowie. Zwiastował on talent przyszłego artysty i późniejsze przymioty jego „nieomylnej kreski”: śmiałość, siłę, energię i dynamikę.
Gruszczyński tytuł inżyniera uzyskał w roku 1933 po studiach uzupełniających na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej. Zetknął się tam z twórczością zmarłego w 1928 roku profesora Stanisława Noakowskiego. Zachwyt studenta twórczością Noakowskiego dotyczył zarówno tematyki prac – nostalgicznego, wyidealizowanego polskiego pejzażu z sylwetami zabytkowych budowli, jak też warsztatu, tj. silnej kreski konturowej oraz techniki akwareli i gwaszu. W Warszawie spotkał się ponownie z Szyszko-Bohuszem, który od 1932 roku kierował Katedrą Projektowania Monumentalnego Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej.
Po dyplomie ASP wspólnie ze starszym bratem Mieczysławem Gruszczyńskim przez krótki czas prowadził firmę projektową. Wziął udział w konkursach Stowarzyszenia Architektów Rzeczpospolitej Polskiej na pomnik Zjednoczenia Ziem Polskich w Gdyni i na pomnik ku czci Poległych Żołnierzy 75. Pułku Piechoty w Królewskiej Hucie. Największy wpływ wywarł na niego Szyszko-Bohusz, który zwykle przez długie lata utrzymywał kontakty ze swoimi dyplomantami, i który zaprosił Gruszczyńskiego do współpracy przy pracach projektowych na Wawelu, a zapewne także zasugerował mu wyjazd do Paryża w roku 1937 na wystawę światową, gdzie Polska prezentowała swój pawilon9. W tym samym roku odbywał się w Paryżu V Międzynarodowy Kongres Architektury Nowoczesnej (Congrès international d’architecture moderne, CIAM). Gruszczyński mógł przysłuchiwać się obradom niektórych sekcji, gdyż dyskutowane tam treści przyszłej Karty Ateńskiej, m.in. oddziaływanie obiektów zabytkowych, odczytujemy w jego projektach Wawelu i krakowskiego Rynku, a koncepcje nowoczesnej architektury mieszkaniowej rozwinął w swoim projekcie „Miasta Wstęgowego Komunikacji Sprzężonej”.
Po wojnie Szyszko-Bohusz włączył Gruszczyńskiego do zespołu organizującego Wydział Architektury przy Politechnicznych Wydziałach krakowskiej Akademii Górniczej, które następnie weszły w skład nowo powstałej Politechniki Krakowskiej, gdzie Gruszczyński objął Katedrę Projektowania Architektury w Regionie. W latach 1958–1963 profesor Wacław Taranczewski powierzył Gruszczyńskiemu wykłady z kompozycji architektonicznej i o znaczeniu koloru w architekturze na Wydziale Malarstwa w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych.
Paradygmat swojej twórczości Gruszczyński nazywał zasadą wielości i sprzeczności. Był entuzjastą dzieł Le Corbusiera, Ludwiga Miesa van der Rohego, Franka Lloyda Wrighta i metabolistów japońskich. Pasjonował się gigantyzmem budowli inżynierskich, których skalę chciał odwzorowywać w architekturze miejskiej. Był zafascynowany technologią, co czyniło z niego technokratę architektury, superkonstruktywistę i modernistę. Najbardziej znany jest bowiem z teoretycznych projektów awangardowej architektury wielkoprzestrzennej o charakterystycznych rzeźbiarskich formach, nazywanych później często late modern architecture. Gruszczyński nazywał je architekturą wzruszeniową, ponieważ – jak mawiał na wykładach – „architekturą jest to, co nas wzrusza”."(...)
